Reductio ad hitlerum, które nie jest przykładem prawa Godwina

avatar użytkownika michael

*

Absolutnie nie lekceważyłbym działań Koalicji "Obywatelskiej", o których mówił Jan Maria Rokita do Edyty Hołdyńskiej w wywiadzie dla telewizji wPolsce.pl [link]. Szczególnie zwróciłbym uwagę na metody stosowane w polityce Donalda Tuska, co do których "reductio ad hitlerum" nie jest przykładem prawa Godwina.

Bardzo dawno temu, 21 lutego 2008 roku spróbowałem zrobić analizę metody propagandy wykorzystywanej przez obóz Platformy Obywatelskiej pod światłym kierownictwem Natalii de Barbero.  (Felieton "Oszukana demokracja. Dlaczego PiS przegrał wybory?"). Niestety edytor stosowany w Salon24 jest tak okropny, że czytać się nie da, dlatego skopiowałem ten tekst w styczniu roku 2021 [link]. 

Po upływie lat metody wpływania na politykę uprawiane przez ten obóz wydają się być coraz bardziej obrzydliwe i brutalne i niestety stają się oczywistą kopią niemieckiego totalitaryzmu zdobywającego władzę na przełomie lat 1932 - 1933. Chwyt pani Natalii de Barbero jest niebywale skuteczny ponieważ ex definitione do jego realizacji nie jest potrzebny żaden program, żadna obietnica. Konieczna jest mniejszość. Najlepiej fanatyczna, prymitywna i brutalna mniejszość.

I tu jest drugie dno tej metody. Pani Natalia de Barbero zalecała obojętność na większość i skupienie uwagi na pozyskaniu zmobilizowanej mniejszości. Wszystko zaleźy od tego, jaka będzie ta mniejszość. Jak bardzo będzie brutalna. Jak bardzo zbliży się do granic przemocy i terroru i kiedy przekroczy te granice, wkraczając w otchłań zbrodni. 

A Donald Tusk już raz, wiosną 2010 roku był z powodzeniem wykorzystany do statystowania w zbrodni i jak pamiętamy, on sam i jego zespół sprawił się znakomicie. Być może dlatego teraz wrócił. 

 

Trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę» antypolskiego totalitaryzmu.
Polsce jest potrzebna prawdziwa, uczciwa opozycja!

* * *

następny - poprzedni

16 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Polska musi być państwem poważnym!

Jeżeli tak, konieczne jest natychmiastowe podjęcie skutecznego działania. Proponuję pierwszy krok - oczyszczenie przedpola w formie masywnej akcji informacyjnej. W kraju i koniecznie za granicą. Nie akcji propagandowej, a informacyjnej. W przeciwieństwie do propagandy potrzebne jest ujawnienie prawdy takiej, jaka ona jest. Tam gdzie są wątpliwości, posługujemy się hipotezą, wskazując na przesłanki uprawdopodobniające tę hipotezę.

Oczyszczenie przedpola musi nastąpić w naprawdę potężnym uderzeniu kampanią informacyjną, która wywoła wstrząs w skali globalnej. Taka kampania, aby była skuteczna, musi kosztować naprawdę duże pieniądze, na które stać tylko Polskie Państwo. Musimy sobie jasno zdać sprawę, że teraz jest wojna, globalna informacyjna wojna cywilizacyjna, w której Polska, zdaniem napastników, musi być zniszczona. To konkretne zniszczenie ma formę nie militarną, a informacyjną, ale skutki mają być realne - zniszczenie Polski.

Wojenna kampania informacyjna, tak jak każda kampania wojenna jest kosztowna, ale polskie Państwo, jeżeli nie ma być zniszczone - musi podjąć tę rękawicę. Koszt tego kontrataku nie jest tak wielki jak cena, którą musimy zapłacić za 250 czołgów Abrams, ale zaledwie tyle, ile kosztuje zakup kilkunastu Abramsów. Dwa miliardy, może trochę więcej. Żadnej polskiej prywatnej fundacji lub organizacji pozarządowej nie stać na taki wojenny wydatek. 

To ma być wojenny kontratak informacyjny o globalnym zasięgu, prowadzony na przykład i między innymi w formie płatnych całostronicowych ogłoszeń w najpoważniejszych światowych opiniotwórczych gazetach i tygodnikach w formie programów informacyjnych ulokowanych w starannie dobranych współczesnych środkach masowego przekazu w internecie i poza nim oraz w takich, jak na przykład Fox News. Bardzo dobrym narzędziem w takiej kampanii są sensacyjne pozwy do starannie dobranych sądów, bulwersujące opinię publiczną. 

Istotny jest nie tylko sam fakt kontrofensywy informacyjnej, ale także jej jakość i kształt pola walki. Generalne założenie, to pozytywny charakter tego ataku informacyjnego, który formalnie nie jest "przeciw" czemukolwiek ani komukolwiek. Jest globalnym ujawnieniem "pozytywnej prawdy" - takiej jaką ona jest.

Ujawniając prawdę pokazujemy kłamstwo naszych przeciwników. Jednoznaczne i jasne komunikaty muszą być realizowane w długim cyklu, prawdziwym problemem jest ich rzeczywiście komunikatywna redakcja i odpowiednie ukierunkowanie wektorów. Ogłoszenie po ogłoszeniu, sponsorowany artykuł po artykule, audycja po audycji, ewent po evencie. 

Przykład. Nie piszemy prawdy o kłamstwie o polskim antysemityzmie. Piszemy prawdę o tym, że Polska była zawsze przyjazną krainą, schronieniem narodów, w której zawsze gościli i znajdowali schronienie osiedlając się i muzułmanie i Żydzi. Polska jest nieomal jedynym państwem na świecie, które we wszystkich formach swojego istnienia w czasie II Wojny Światowej prowadziło systematyczną, rzeczywistą obywatelską i państwową walkę o ratowanie Żydów.

Ktokolwiek i kiedykolwiek do Polski przyjedzie szybko dostrzega, że jest bezpiecznie i każdy może śmiało liczyć na polską gościnność i serdeczność. Dopiero w konsekwencji mówimy, że Polski antysemityzm to zwyczajna bzdura. Niestety ta bzdura jest celowo rozpowszechnianym totalitarnym kłamstwem rosyjskiej i niemieckiej polityki zagranicznej. Koniec przykładu.

[link]

avatar użytkownika michael

2. Fragment "Listu do kandydatki".

Po trzecie - zapomnij o większości wyborców. Jesteśmy przyzwyczajeni, że jeśli się kogoś do czegoś wybiera, to większością głosów. W wyborach parlamentarnych to jest nieprawda. O tym, że ktoś zostanie posłem czy posłanką decyduje mniejszość. Jeśli udałoby Ci się zdobyć głosy kilkunastu procent wyborców, Twój wynik będzie prawdopodobnie najlepszym wynikiem w okręgu. Sprawdź, ile procent wszystkich oddanych głosów dostali obecni posłowie (posłanki też?) w Twoim okręgu, a zobaczysz, że mam rację. Co to dla Ciebie znaczy?
Cudowną obojętność na większość wyborców: na takich i takie, którzy uważają, że kobieta nie powinna pchać się do parlamentu, na takich i takie, które na przykład interesują się tylko tematyką służby zdrowia (a ty się akurat na tym nie znasz) - obojętność na większość.

avatar użytkownika Maryla

3. @Michaelu

"Pani Natalia de Barbero zalecała obojętność na większość i skupienie uwagi na pozyskaniu zmobilizowanej mniejszości. Wszystko zaleźy od tego, jaka będzie ta mniejszość. Jak bardzo będzie brutalna. Jak bardzo zbliży się do granic przemocy i terroru i kiedy przekroczy te granice, wkraczając w otchłań zbrodni. A Donald Tusk już raz, wiosną 2010 roku był z powodzeniem wykorzystany do statystowania w zbrodni i jak pamiętamy, on sam i jego zespół sprawił się znakomicie. Być może dlatego teraz wrócił. "

były i zbrodnie polityczne, była zdrada i Targowica, czego jeszcze możemy się spodziewać?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. Luka między kłamstwem antypolskiej propagandy a rzeczywistością

Znakomite dane GUS. Najwyższy wzrost PKB w historii! Produkt Krajowy Brutto w II kwartale 2021 roku wzrósł o 10,9 proc. rok do roku wobec spadku na poziomie 0,9 proc. rok do roku w I kw. - wynika z flash szacunku GUS. Kwartał do kwartału PKB w II kw. wzrósł o 1,9 proc.
Komentarz:
Ten wynik dobitnie świadczy o prawdziwej umiejętności polskiego rządu, umiejętności skutecznego zarządzania polskimi sprawami. Fakty zadają kłam wrednej propagandzie totalitarnej opozycji. Ale tej goebbelsowskiej propagandy to nie obchodzi, im chodzi tylko o rzucanie błotem, o plucie i prymitywną agresję. Im gorzej tym lepiej. Antypolska Spółka Dyfamacyjna SA.
[link], [link]

avatar użytkownika michael

5. Marylu, czego jeszcze możemy się spodziewać?

Są to prawdziwe dwa różne pytania, w zależności od przedmiotu tego pytania. 

Mianowicie:
Czego jeszcze możemy się spodziewać od nich?
To jest jasne, jeszcze więcej pychy, brutalnej przemocy, chamstwa i kłamstwa w ich walce o zniszczenie Państwa polskiego.
Czego jeszcze możemy się spodziewać od nas?
Zwycięstwa. Asertywnej postawy w aktywnej pracy o to by Polska stała się Państwem Poważnym. Jesteśmy w służbie naszej Ojczyzny i zrobimy wszystko co jest potrzebne w pracy na rzecz Mocy i Trwałości Rzeczypospolitej. Nie dajmy się zwariować. 

avatar użytkownika michael

6. Zredukowane umysły

Zdjęcie

Ten kolportowany w Twitterze obrazek jest albo nie jest rzeczywistym tworem realnej osoby. Jest jednak poważnym ostrzeżeniem o możliwych konsekwencjach współczesnej, zdecydowanie antypolskiej polityki prowadzonej przez totalitarną opozycję, której wirtualnym liderem jest Donald Tusk. 

Niby wystarczy przeczytać, na przykład felieton "Garść faktów w sprawie „lex TVN”, żeby choć trochę zatrzymać robienie ludziom wody z mózgu na przemysłową skalę" - ale kto to przeczyta? 

Te rozwrzeszczane uliczne chamy z pewnością nie. A tacy prowokatorzy jak Radek Zdradek, nawet gdy przeczytają, to najwyżej uśmiechną się z pogardą i odbezpieczą kolejny granat, by rzucić go w Polskę. 

A prowokacje i uliczne wrzaski ludzi, którym wydaje się, że kontynuują tradycję francuskiego ruchu oporu są łatwe, lekkie i przyjemne. Piszę o francuskim ruchu oporu, ponieważ to, co ta uliczna tłuszcza w rzeczywistości robi, to nie jest żadną tradycją Polski Walczącej. W czasie drugiej wojny światowej takie rzeczy robiły świnie, które siedziały w niemieckim kinie

Ta antypolska hołota robi dokładnie to, co wtedy wyczyniali volksdeutsche podlizujący się i donoszący niemieckim okupantom. W czasie wojny, za coś takiego groziła kara śmierci. 

avatar użytkownika michael

7. Jan Rokita: Gowin jest w znacznym stopniu klientem Tuska

[link] Być klientem Donalda Tuska - być nikim.

avatar użytkownika michael

8. @UPARTY - Zaczyna pojawiać się sporo pomieszania z poplątaniem

Przez to pomieszanie mam mocne skojarzenie z dość rozległym kawałkiem czasu lat 2007 - 2010, których drażniącą dominantą było mieszanie porządków, które utrudniało, a nawet uniemożliwiało nie tylko zrozumienie rzeczywistości, ale i nawet zwykłą rozmowę, już nie mówiąc o skutecznym negocjowaniu business planu konkretnych przedsięwzięć w sytuacji, w której ludzie nie potrafią sformułować tego, na czym polega ich interes. To był czas, w którym istnieliśmy na łamach Salon24.pl i uczestniczyliśmy z dziesiątkach potyczek z ludźmi współczesnej totalitarnej opozycji. To była cała falanga przeróżnych dyskusji w których po jednej stronie byli ludzie, którzy widzieli świat oczyma Wojciecha Sadurskiego, a po drugiej na przykład Maryla albo ja.

Kłopot polegał na tym, że nasi antagoniści cierpieli na te samą chorobę, która dopadła konia, który wszystko widzi osobno. Wtedy przychodziło głowy sto różnych skojarzeń, takich jak na przykład z sytuacją proroka Eliasza w opowieści Paulo Coelho "Piąta Góra". Gadamy jak dziad do obrazu, a Sadurski swoje, syczy i tryska jadem.

Ta dziwna rzeczywistość trwa i jeszcze się pogłębia. Na przykład przeczytałem felieton elig: "Kiedy to wszystko się zawali?" i maszerując tropem myśli autorki wysłuchałem "Komentarza Tygodnia" Witolda Gadowkiego [TUTAJ] i dalej idąc tym samym śladem dotarłem do artykułu Alexandry Bruce "Only TWO Companies, Vanguard And BlackRock, Control The Planet While World’s Richest 1% Own 82% Of World’s Wealth" [TUTAJ]. I ogarnęło mnie coś na kształt niesmaku wywołanego drażniącym déjà vu. Przekleństwo sabateizmu po przejściach powraca w formie przeróżnych odmian totalitaryzmu jako współczesnej pleśni niszczącej cywilizację Zachodu.

Moją pierwszą reakcją było namalowanie obrazu nieprzypadkowego skojarzenia z prawem Mike Godwina tylko dlatego, że pomiędzy tym prawem a Jarosławem Gowinen istnieje onomatopeiczna zbieżność. I nic więcej. Robert W. Malone podszedł do krytyki programu szczepień nieomal spoza medycznych względów, a niestety późniejsza interpretacja tego co się dzieje bardzo przypomina mieszanie Gowina z Godwinem. To, że przydarzyło się to bardzo szanowanemu Witoldowi Gadowskiemu, nie ma znaczenia, istotne jest dlaczego takie nieporozumienia stają się źródłem poważnych cywilizacyjnych problemów.

Zupełnie podobnie jest ze sprawą relacji pomiędzy polskim prawem podatkowym a panem Gowinem. Zaryzykuję hipotezę o tym, że pan Gowin jest absolutnie niekompetentny w tym co mówi i to niezależnie od tego o czym mówi. 

Natomiast w przypadku błędu w fazie projektowania polskiego ładu jest skutek doktryny memoriałowej w ustalaniu momentu powstania obowiązku podatkowego, która jest cegłą tkwiącą od dziesiątków lat w polskim systemie podatkowym jako nieusuwalne obciążenie wszelkiej przedsiębiorczości. Fatalną okolicznością jest doktrynalny fakt istnienia tej cegły.

Mianowicie, zgodnie z tą doktryną obowiązek podatkowy powstaje wtedy, kiedy podatnik wystawi fakturę, a nie wtedy kiedy otrzyma pieniądze.  Czyli podatnik musi zapłacić podatek z góry, zazwyczaj zanim otrzyma opodatkowane pieniądze. Podatek musi zapłacić nawet wtedy, gdy tych pieniędzy nigdy nie otrzyma.

Ciekawe jest również to, że pan Gowin, jako dysponent tego tematu, mógł tak projektować tekst tej ustawy, by ten kłopot usunąć - a wiec sam stworzył problem polskiego ładu, który następnie stał się przesłanką jego krytyki. Dywersant skarży się na skutki własnej dywersji. 

To jest prawdziwy szczyt politycznego chamstwa. 

A upodobania pana Jarosława K. nie mają tu nic do rzeczy. Twoja diagnoza [link] jest słuszna, tyle że kowal zawinił, cygana powiesili, diabeł się cieszy. Przepraszam, Gowin się cieszy. Zwykłe przejęzyczenie.

avatar użytkownika michael

9. Ktoś tu robi sobie z Polaków jaja

Apel ponad 1000 „dziennikarzy" w obronie TVN to największa groteska w III RP [link].

avatar użytkownika michael

10. Poseł Tadeusz Aziewicz, poseł Krzysztof Paszyk

To są politycy, którzy w porannym programie TVP Info twierdzą, że izraelski polityk szef MSZ Izraela Jair Lapid opowiada antypolskie głupstwa jest winą polskiej dyplomacji. Posługując się tą sama logiką można twierdzić, że wybuch II Wojny Światowej we wrześniu 1939 roku oraz rosyjskie i niemieckie zbrodnie wojenne dokonane w Polsce były winą polskiej dyplomacji. Poseł Tadeusz Aziewicz o godzinie 8:50 stwierdził, że jest mu wstyd, że jest Polakiem. 

I takie jest podsumowanie. Haniebne w sumie. Taka jest prawda o obrońcach antypolskiego chamstwa.

avatar użytkownika michael

11. Wolność słowa nie polega na wolności kłamstwa

Czyli, inaczej mówiąc wolność badań naukowych pani Barbary Engelking oraz pana Jana Grabowskiego nie polega na wolności do kłamstwa polegającego na obciążaniu ludzi niewinnych odpowiedzialnością za czyny niepopełnione i trwaniu przy nieprawdzie w imię tak rozumianej wolności naukowej wypowiedzi. Więcej powiem, żadne kłamstwo nie może być uznane za słowo nauki, jest słowem kłamstwa. 

Szokujący wyrok sądu ws. Engelking i Grabowskiego! [link]

avatar użytkownika michael

12. Jarosław Gowin zapowiedział,

że kierowane przezeń ugrupowanie nie stanie się częścią „opozycji totalnej”. No i skłamał. [link].

Tak więc, czy w tym stanie rzeczy jesteśmy w strasznie złej sytuacji? Na szczęście  jest to absolutna nieprawda. Rzeczywiście. "Z jednej strony Niemcy z ich UE, z drugiej USA-Żydzi a z "trzeciej" Rosja i jej ścisła współpraca z Niemcami, kondominium rosyjsko-niemieckie." Tak jest miej więcej od tysiąca lat. Co ciekawsze w podobnej sytuacji jest każdy kraj, który zazwyczaj otoczony jest sąsiadami, czasem bardziej, czasem mniej wrogimi.

Nasz polski problem nie polega na istnieniu takich i owakich sąsiadów. Teraz mała dygresja. Kiedyś, w czasie stanu wojennego, ktoś na wrocławskich murach nasmarował takie mniej więcej hasło: "POZWÓLMY ZWIĄZKOWI RADZIECKIEMU NA SAMODZIELNĄ POLITYKĘ ZAGRANICZNĄ" Taka jest prawda. Wszystkie zagraniczne kraje mają prawo do prowadzenia własnej polityki we własnym interesie. Takie też jest i w Polsce. I tyle.

Prawdziwym polskim problemem jest nadmiernie rozbudowane gniazdo agresywnego wroga wewnętrznego. To jest prawdziwe zarzewie destrukcji i zniszczenia. Tu nie chodzi nawet o agenturalność tej antypolskiej zgnilizny. To przecież jest zjawisko globalne. Agentura jest wszędzie, na całym świecie. Polski wróg wewnętrzny jest czynnikiem korzystnym dla każdej agentury, ale nie jest to zasadniczy problem. Istota problemu polega na dwóch różnych właściwościach polskiego wroga wewnętrznego.

Pierwszą paskudną cechą jest TOTALNOŚĆ, która polega na wrogości dotyczącej totalnie wszystkiego - opozycja totalna nienawidzi wszystkiego co polskie. Zwalcza polską historię, polską tradycję, polski porządek prawny, polskie państwo i wszystkie decyzje polskiego rządu, jest przeciwko polskiej polityce zagranicznej, gospodarczej, kulturalnej, przeciwko polskiemu katolicyzmowi i polskiej rodzinie. Nawet przeciwko polskiej Niepodległości i przeciwko polskiej suwerennej państwowości. Wszystko na nie.

Drugim paskudztwem polskiego wroga wewnętrznego jest jego ideologiczny TOTALITARYZM. Polskie nieszczęście polega na podobieństwie tych słów. A przecież totalność jest zupełnie czymś innym niż totalitaryzm. TOTALITARYZM jest kategorią cywilizacyjną, jest też kategorią ideologiczną i aksjologiczną.

Totalitaryzm cywilizacyjny - to skrajna bolszewia polegająca na ekstremalnym zamordyzmie politycznym, prowadzącym do komunizmu w wydaniu sowieckim albo nazistowskim. 

Totalitaryzm ideologiczny - to skrajne wykluczenie wszystkiego co jest inne od obowiązującej w danym momencie ideologii. Wzorem takiego totalitaryzmu jest orwellowskie ministerstwo prawdy.

avatar użytkownika michael

13. BANTUSTAN


Polska to BANTUSTAN - i możecie sobie panowie Polacy skoczyć na pukiel albo do swojego szamba.

A teraz powiem, że w czasie I Zjazdu NSZZ Solidarności w hali Oliwii, działając w zespole umieściliśmy w Aneksie do Uchwały zjazdu "Propozyc nr 1 pod nazwą: WARIANT MOTYWACYJNY", wariant polityki gospodarczej Związku. To był wariant motywacyjny, pod którym istnieją cztery podpisy moich kolegów, a w tym mój podpis. Moje imię i nazwisko. Takie samo polskie imię jakie tkwi w moim nicku. 

I nadal podtrzymuję moje przekonanie o tym, że Polska potrzebuje bardzo silnej pozytywnej motywacji, takiej jak w słynnym wyzwaniu Adama Mickiewicza - młodości, ty nad poziomy wylatuj. Przyszłość Polski tkwi w sile ambicji i aspiracji, w naszych marzeniach o przyszłości.

A gdy słyszę o Bantustanie, o polityce wstydu i paraliżu pogardą do naszej Ojczyzny, to wredny scyzor sam mi się w kieszeni otwiera.

_______________________________________________________________________

Uchwała Programowa z Aneksem. UCHWAŁA PROGRAMOWA I KRAJOWEGO ZJAZDU DELEGATÓW. NIEZALEŻNEGO SAMORZĄDNEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO

avatar użytkownika michael

14. Powtórzę

"Może jednym z powodów (...) porażki w Afganistanie jest to, że liberalne idee są po prostu groteskowe, (...) przeciwne ludzkiej naturze i nie odpowiadają na najgłębsze pragnienia ludzi".
Tucker Carlson

avatar użytkownika michael

15. Kto przegrał w Afganistanie - Amerykanie, Rosjanie czy ktoś inny

Oto jest pytanie.

avatar użytkownika michael

16. SA - La Société Anonyme czy Sturmabteilung

SA - Anonimowe Stowarzyszenie, czy antypolskie oddziały szturmowe? Jedno jest niewątpliwe, anonimowe jest rzeczywiste środowisko kierujące zorganizowaną działalnością przestępczą, skierowaną przeciwko Polsce.