„Fit for 55” a polska Niepodległość
*
Polska zakłamana opozycja głosowała przeciwko odbudowie pałacu saskiego. Tylko dwóch posłów opozycji wstrzymało się od głosu. Dlaczego?
Ponieważ ten zespół budynków jest pomnikiem mocy i trwałości Rzeczypospolitej Polskiej, jest pomnikiem polskiej dumy narodowej. Wrogowie polskiej Niepodległości doskonale wiedzą, że odbudowa pomnika polskiego sukcesu może wzmocnić szanse wyborcze polskiej Niepodległości. A antypolska totalitarna opozycja nie chce polskiego patriotyzmu. Brzydzi się polską dumą narodową i nie życzy sobie żadnego polskiego sukcesu, jest wrogiem polskiej samodzielności narodowej.
Czy w sukurs antypolskim zdrajcom pojawiają się takie antyeuropejskie projekty jak „Fit for 55”?
To przecież jest samobójczy strzał w całą Europę, nie tylko w Polskę. Najpierw pokażę [link] do wypowiedzi paru osób, na przykład pana profesora Zbigniewa Krysiaka albo Jacka Saryusza-Wolskiego, opowiadających o szalonym planie Unii Europejskiej, niszczącym gospodarkę słabszych gospodarczo krajów europejskiej wspólnoty. Obłędny plan Fransa Timmermansa:
Tak to ocenił Jacek Saryusz-Wolski.
Tak to ocenia większość komentatorów. Ale prawda jest bardziej dramatyczna, albo nawet drastyczna. Unia Europejska od bardzo długiego czasu prowadzi samobójczą politykę gospodarczą. Bez żadnych złudzeń. Taki jest stan faktyczny stwarzający realne niebezpieczeństwo zniszczenia cywilizacji Zachodu. Nie mam teraz ochoty mówić rzeczy oczywistych o ideologicznym nurcie tej polityki. To jest tylko dezinformacyjna osłona.
Któryś z "autorytetów" szkoły frankfurckiej rzekł "trzeba tak zepsuć Zachód, aby zaczął śmierdzieć" (Willi Münzenberg). I od dawna nie tylko śmierdzi, ale wręcz cuchnie. Ale to jest dobrowolny wybór tak zwanych elit. Chcą żyć w szambie, proszę, mogą sobie nawet nurkować w gnoju. To jest ordynarne chamstwo wdzierające się na salony. Chamstwo, którego dobrym przykładem jest robota pani Renaty Adamowicz, kierowniczki gdańskiego muzeum bursztynu [link]. Tak wygląda strumień smrodu, płynącego z gnijącej kultury Zachodu. Obrzydliwy, wsteczny progress.
Ważne jest systematyczne likwidowanie konkurencyjności europejskiej gospodarki realizowane poprzez ideologicznie uzasadniane dodawanie źródeł kosztów, do wszelkich zjawisk aktywności ekonomicznej, psucie niezawodności i stabilności wszelkich procesów gospodarczych. Rozregulowywanie procesów gospodarczych pod pozorem ich regulacji. Z pozoru tylko z przyczyn ideologicznych, na przykład niby dla ratowania planety. A w rzeczywistości jest to czysta dezinformacja, czyli mówiąc wprost i po polsku - to jest oszustwo.
Widać to na przykładzie cytowanej wyżej reguły wyboru: węgiel - nie, gaz - nie, atom - nie, wiatraki - tak. Pozostają nam tylko wiatraki i fotowoltaika, które podobno są zeroemisyjne, ale najbardziej niestabilne, nie kręcą się kiedy wiatr ucichnie, a te słoneczne baterie nie dają prądu w nocy i wtedy, gdy słoneczko się schowa, choć wtedy akurat energia elektryczna jest najbardziej potrzebna. No i koszty, koszty. Ale źródeł kosztów i upadku efektywności jest dużo więcej. Weźmy na przykład ten polityczny slogan z muzeum bursztynu "refugees welcome".
Europa wita uchodźców. Niesiemy pomoc potrzebującym. Chodzi tylko o proporcje tej eksplozji samarytańskiej miłości do setek tysięcy "refuges", którym wystarczy pobieranie zasiłków. Tu nie tylko chodzi o pieniądze, ale o bardzo wielkie koszty społeczne, kulturowe, a przede wszystkim kolosalne szkody w infrastrukturze "jakości życia" w relacjach publicznych. Jestem przekonany, że pieniądze na finansowanie tych zasiłków to najmniejsze, maluteńkie źródełko kosztów generowanych przez wpływającego do Europy strumienia tych "refuges".
Żadna polityczna elita naszego kontynentu nie ma bladego pojęcia o rzeczywistych stratach i kosztach obciążających europejską jakość życia. Tak się dzieje nie tylko dlatego, że te elity nic nie wiedzą i zupełnie nie rozumieją czym ta jakość życia jest, ale głównie dlatego, że w dupie mają jakość życia mieszkańców Europy. Wszystkich mieszkańców indywidualnie i w ich relacjach społecznych. W tym sensie Unia Europejska staje się najbardziej totalitarną i nieludzką formacją w historii Europy.
Najbardziej groźne jest jednak to, że identyczne procesy w bardzo podobny sposób dzieją się w Ameryce, znaczy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Ciekawe dlaczego ten proces trawi nie tylko Europę ale i cały Zachód?
To nie jest przypadek! To nie jest także żadna spiskowa wizja dziejów ani kosmiczna albo masońska inwazja. Takie teksty, to czysta dezinformacja. Prawda jest gdzie indziej. Posłuchajcie fragmentu komunistycznej Międzynarodówki:
To jest ich prawdziwy plan, chodzi o podbój całego świata, tak aby ich związek sowiecki ogarnął cały ludzki ród. Program rewolucji Lenina i Stalina był programem światowej rewolucji komunistycznej, której pierwszym działaniem mało być zmiecenie historii "Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata". Dlatego właśnie Bartłomiej Sienkiewicz i wszyscy posłowie totalitarnej opozycji od PO do wszystkich lewic głosowali przeciwko odbudowie Pałacu Saskiego, dlatego kiedyś pani Hanna Gronkiewicz-Walz zatrzymała rekonstrukcję tego pomnika dumy i chwały Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego, że ich dłoń zmiata każdy ślad naszej polskiej dumnej przeszłości. Oni przecież muszą ruszyć z posad bryłę całego świata. A jeżeli Polska im przeszkadza, należy Polskę zniszczyć.
I robią to dokładnie tak samo jak kiedyś robiły niemieckie oddziały szturmowe SA albo sowieckie jaczejki GPU, wysyłając brutalne bojówki do napadu na punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Sowiecki poemat pedagogiczny, to Pawka Morozow przykuty łańcuchem do gmachu MEiN.
Trzeba zniszczyć «Wielką Ściemę » antypolskiego totalitaryzmu.
* * *
- michael - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- DMS
- IGP
- komunizm
- Michael
- MiL
- mowa nienawiści
- niszczenie państwa polskiego
- PO-Land
- ponerologia
- prowokacja polityczna
- pycha
- rozległy system o rozproszonej inteligencji
- schetynoidalny timmermansoid
- śledzik remoulade
- strategia
- totalitaryzm liberalny
- umiejętność rządzenia
- wojna informacyjna
- zła wola antypolskiej opozycji
10 komentarzy
1. To nie jest błąd w interpretacji rzeczywistości
Każdy rząd ma prawo działać przy założeniu uczciwości partnera zawartego traktatu. Jeśli uczyniliśmy takie założenie, to teraz otrzymaliśmy nie tylko jeden dowód ale kilka, potwierdzające kilka różnych tez, otrzymamy w dość krótkim czasie dalszych parę wyników kolejnych sprawdzianów.
Po pierwsze mamy dowód nieuczciwej gry Komisji Europejskiej, polegającej na świadomym łamaniu litery zawartej umowy. Mamy więc dowód złej woli unijnej strony zawartego traktatu
Po drugie mamy dowód bezczelnego kłamstwa w procedurze tworzenia pretekstu złamania zawartej umowy.
Po trzecie nie należy lekceważyć polskiej strony w tej grze. Od początku kazdy, choć nieco zorientowany obserwator wiedział, że Polska może zawrzeć dobre umowy finansowania Krajowego Funduszu Odbudowy na znacznie lepszych warunkach, niż finansowanie za pośrednictwem Komisji Europejskiej. Pisałem ostatnio, że akurat Węgry zostały zaatakowane wcześniej i dlatego Victor Orban już ogłosił, że "zrobi sobie Fundusz Odbudowy samodzielnie". Oczywiście Polska może przystąpić do tej inicjatywy albo zrobić to sama.
Rozwój tej gry daje nam poważne szanse na przejęcie politycznej inicjatywy, ponieważ mamy w rękach konkretne dowody kłamstwa w procedurach wykorzystywania zarzutu niepraworządności przeciwko suwerenności państw członków Unii Europejskiej. Pół roku temu mieliśmy w rękach tylko przypuszczenie o wiarołomności.. Teraz mamy konkretne dowody oszustwa politycznych elit Unii Europejskiej. No i wreszcie mamy dowody paskudnej zdrady polskiej totalitarnej opozycji, gotowej poświęcić polska Niepodległość w zamian za bursztynowego penisa, pokazywanego w gdańskim muzeum bursztynu.
Najważniejsze jest jednak to, że możemy włączyć do europejskiej gry politycznej przeciwko Komisji Europejskiej zarzut zamachu przeciwko suwerenności wszystkich krajów członków UE. Tren zarzut obciąża Komisję Europejską z powodu ewidentnego działania przeciwko interesowi ekonomicznemu wszystkich państw członków Unii Europejskiej.
Nie ciągnę tej argumentacji dalej, podkreślam jedynie faktyczną siłę politycznych argumentów, którymi Polska dzisiaj dysponuje.
W tym świetle fakt przysłania z Brukseli do Polski Donalda Tuska, wspólnika niemiecko-rosyjskiego smoleńskiego "resetu" z 10 kwietnia 2010 roku - w celu ostatecznego spacyfikowania polskiej Niepodległości stanowi dowód ostatecznej kompromitacji antypolskich zdrajców. Kompromitacja dotyczy oczywiście zdrajców z Warszawy i innych stolic prowadzących zdradziecką politykę współczesnego europejskiego kolonializmu. Nazywanie ich targowicą stanowi obelgę nawet dla tej historycznej Targowicy.
michael
2. Komentarz
Niżej zacytowałem dwie opinie wykorzystane przez Marka Budzisza w najnowszym numerze "Sieci". Informacja o tym artykule [link]:
A teraz mój komentarz:
Najpierw bardzo gruboskórna ocena aktualnego podziału politycznego w Polsce. Moim zdaniem nadal odpowiada ona temu, co około dwustu lat temu powiedział i napisał Adam Jerzy Czartoryski:
«W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie»
Otóż mówiąc w skrócie: współczesna partia ludzi bez sumienia jest wroga wolności i Niepodległości naszej Ojczyzny i gardząc, a nawet nienawidząc polskiej chrześcijańskiej kultury oraz jej historycznego dorobku stoczyła się do roli spontanicznej antypolskiej agentury tych globalnych sił, które dążą do zniszczenia cywilizacji Zachodu. To oni czynnie uczestniczą w realizacji przerażająco utopijnego programu "nowego globalnego imperium społeczeństwa otwartego na mowę nienawiści". Wbrew temu co niesie ich propaganda, jest to formacja skrajnego lewackiego totalitaryzmu.
Ta antypolska partia to konglomerat złożony z Platformy Obywatelskiej, Hołowni, PSL, wszelkich mniej lub więcej lewackich lewic oraz innych ofiar antypolskiej wojny informacyjnej. Taka jest diagnoza totalnej opozycji, której jedynym rzeczywistym celem jest zniszczenie Polski.
Współczesna partia ludzi godnych, którzy pragną Ojczyzny wolnej i Niepodległej i robi wszystko, by Polska rzeczywiście mogła być wolna i Niepodległa. Ta partia może być rozpoznana po dotychczasowej pracy i jej wynikach. Proszę więc o uważne przyjrzenie się tym wynikom i zastanowienie się nad tym, czy należy przyłączyć się do nurtu obstrukcji i kanonady antypolskiej totalnej wojny informacyjnej, czy może jednak do walki o Polskę przeciwko antypolskiej histerii pogardy i nienawiści preparowanej w Berlinie i Moskwie.
michael
3. A co do meritum
To nie jest tylko opętany atak na Polskę, to jest długotrwały międzynarodowy amok, pozorowany na ideologiczny. Przez całe kilkadziesiąt lat to lewicowe szaleństwo w rzeczywistości jest systematycznym likwidowaniem konkurencyjności europejskiej gospodarki, polegającym na rozregulowywaniu procesów gospodarczych pod pozorem ich regulacji.
Ideologiczne uzasadnianie tego bardzo konkretnego działania nie jest prawdziwym jego motywem, jest to widoczne chociażby w tym, że przez kilkadziesiąt lat ideologiczne argumenty zmieniały się dość swobodnie w zależności od potrzeb chwili. Światowa lewica, a w szczególności rosyjscy i niemieccy komuniści zawsze traktowali ideologię jako "opium ludu", czyli element propagandowego lub dezinformacyjnego maskowania rzeczywistych zamiarów.
Nawet "naukowy" marksizm był niedbałym pozorem, fałszywą nauką, podobnie jak nauka gender albo teoria globalnego ocieplenia. Komuniści zwykle generują konflikt, a następnie agresywnie i totalitarnie zabierają się za dzielenie i rządzenie. Rozpalając jedną awanturę już zabierają się prowokowanie kolejnej. Nawet teraz, w ciągu ostatnich paru miesięcy światowe lewactwo zabierało się po kolei za ratowanie pokrzywdzonych kobiet, gejów, murzynów, ratowało ich przed policją, antysemityzmem, brakiem praworządności, a teraz zabrało się za ratowanie planety.
A ich komunistyczna infiltracja była mocno zaawansowana już u schyłku II Wojny Światowej i wciąż narasta. Nagłe pojawienie się fundacji Fiszki Joszera w okolicy Sławomira N. było tylko mało znaczącym śladem. Ale już za czasów francuskiej prezydentury Valérego Giscarda d’Estaing i później Martina Schulza jako przewodniczącego Europarlamentu, intensywne wpływy globalnego lewactwa inspirowane rosyjskim interesem przekroczyły krytyczny poziom rosyjskich inwestycji w globalną politykę.
To nie są żarty. To jest, ... mać.
michael
4. Czas na powstanie by Polska była heroiczna, nie skundlona
Tak
michael
5. Kolejne publikacje
na temat konceptu przedstawionego przez nieszczesnego Timmermansa sa zatrwazajace. To moze zniszczyc gospodarke Europy, oby Polski nie razilo wczesniej.
Juz wczesniej relacje o gieldzie pozwolen na emisje dwutlenku wegla ujawnialy to bagno.
6. @ Tymczasowy - Kolejne publikacje
Najpierw wypowiedź "Prof. Gut o atakach antyszczepionkowców:
"Głupota ludzka jest wszechogarniająca"; "Obnażyli, kim są naprawdę"[link]".
Mniej chodzi o zawartość tego felietonu, istotna jest wymowa samego tytułu jako hipotezy wyjaśniającej genezę takich projektów jak ten "Fit for 55". Czy to rzeczywiście jest tylko nieodpowiedzialna głupota, czy niestety przemyślana strategia, co prawda utopijna, ale jednak strategia. Sugestią do odpowiedzi widzę w innym felietonie zaniepokojonej liberalnej lewicy:
"Kolejna okazja do budowania sojuszu populistycznej prawicy" [link]
Szczególnie jest to widoczne w jednym z wyznań zawartych w tym tekście: „zamiast porzucać młodych Węgrów na pastwę twardego libertarianizmu George’a Sorosa i Fundacji Clintonów, Orbán zdecydował się pomóc rozkwitać węgierskim rodzinom”.
Można by sądzić, że rzeczywiście to nie jest to zbrodnia z głupoty, lecz zbrodniczy zamiar.
To są ludzie, którzy są przekonani, że "twardy libertarianizm Sorosa i Fundacji Clintonów" jest dobry, a troska o polskie lub węgierskie rodziny jest zła.
michael
7. Cui prodest scelus, is fecit
Ten, kto czerpie korzyści z przestępstwa, uczynił to. Te bardzo stare słowa Seneki wskazują na prawdziwy sens zawarty we współczesnej definicji komunizmu:
DEFINICJA WSPÓŁCZESNEGO KOMUNIZMU JAKO TOTALITARYZMU
(29 listopada 2020 roku)
Komunizm jest totalitaryzmem zorganizowanej grupy przestępczej, złożonej z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu), realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążąc do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.
[link]
Jeszcze raz powtarzam, prawdziwym celem komunistycznej organizacji przestępczej jest długotrwała pasożytnicza eksploatacja wszelkich zasobów materialnych i ludzkich atakowanego państwa, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego.
Powszechnie znane światowej publicystyce definicje komunizmu nie odzwierciedlają żadnej rzeczywistości, ale są produktem komunistycznej dezinformacji, która ukrywa zarówno przedmiot definicji, jego cel oraz podejmowane środki działania.
Na przykład, znana z wielu encyklopedii definicja ignoruje fakt taki, że istotnym wręcz nieodłącznym atrybutem komunizmu jest totalitaryzm.
Albo powszechnie znane definicje głoszą, że komunizm jest ideologią polityczną lub ekonomiczną, mimo że w realnym świecie komunizm instrumentalnie posługuje się różnymi ideologiami (np. marksistowskimi, ekologicznymi, gender itp.)
michael
8. Polska musi być Państwem Poważnym!
Marek Budzisz pisze w „Sieci”: "Europa Środkowa mówi o zdradzie". Jest to fakt niewątpliwy, nastąpił akt zdrady. Jeżeli tak, konieczne jest natychmiastowe podjęcie skutecznego przeciwdziałania. Proponuję następującą procedurę. Najpierw pierwszy krok - oczyszczenie przedpola w formie masywnej akcji informacyjnej. W kraju i koniecznie za granicą. Nie akcji propagandowej, a informacyjnej. W przeciwieństwie do propagandy potrzebne jest ujawnienie prawdy taką jaka ona jest, a tam gdzie mamy wątpliwości, posługujemy się hipotezą, wskazując jednak na przesłanki uprawdopodobniające tę hipotezę.
Oczyszczenie przedpola musi nastąpić w naprawdę potężnym uderzeniu kampanią informacyjną, która musi wywołać wstrząs w skali globalnej, a taka kampania, aby była skuteczna musi kosztować naprawdę duże pieniądze, na które stać tylko Polskie Państwo. Musimy sobie jasno zdać sprawę, że teraz jest wojna, globalna informacyjna wojna cywilizacyjna, w której Polska, zdaniem napastników, musi być zniszczona. To konkretne zniszczenie ma formę nie militarną, a informacyjną, ale skutki mają być realne - zniszczenie Polski.
Skutki niby nie są takie same jak w wojnie militarnej, ale mogą być w swoim ekonomicznym i politycznym efekcie bardzo podobne do zniszczenia Warszawy w roku 1944 czy wymordowania cywilnych mieszkańców warszawskiej Woli w pierwszych dniach sierpnia 1944 roku. To były dni, w których Matka mojej Matki Henryka Spirydowska i dwie siostry mojej Matki, Halina i Wanda Spirydowskie miały tyle szczęścia, że nie zostały zamordowane, ale były wzięte do niewoli i przez obóz w Pruszkowie wywiezione do niemieckiego obozu koncentracyjnego w niemieckim Ravensbrück - Frauen-Konzentrationslager Ravensbrück. Co z tego, że kamienice nie będą zburzone, kiedy już nie będzie w nich Polski.
Wojenna kampania informacyjna, tak jak każda kampania wojenna jest kosztowna, ale polskie Państwo, jeżeli nie ma być zniszczone - musi podjąć tę rękawicę. Koszt tego kontrataku nie jest tak wielki jak cena, którą musimy zapłacić za 250 czołgów Abrams, ale zaledwie tyle, ile kosztuje zakup kilkunastu Abramsów. Dwa miliardy, może trochę więcej. Żadnej polskiej prywatnej fundacji lub organizacji pozarządowej nie stać na taki wojenny wydatek.
To ma być wojenny kontratak informacyjny o globalnym zasięgu, prowadzony na przykład i między innymi w formie płatnych całostronicowych ogłoszeń w najpoważniejszych światowych opiniotwórczych gazetach i tygodnikach oraz w formie programów informacyjnych ulokowanych w starannie dobranych współczesnych środkach masowego przekazu w internecie i poza nim oraz w takich jak na przykład Fox News itp...
Istotny jest nie tylko sam fakt kontrofensywy informacyjnej, ale także jej jakość i kształt pola walki. Generalne założenie, to pozytywny charakter tego ataku informacyjnego, który formalnie nie jest "przeciw" czemukolwiek ani komukolwiek. Jest globalnym ujawnieniem "pozytywnej prawdy" - takiej jaką ona jest. Ujawniając prawdę pokazujemy kłamstwo naszych przeciwników. Jednoznaczne i jasne komunikaty musza być realizowane w długim cyklu, problemem jest tylko ich rzeczywiście komunikatywna redakcja i odpowiednie ukierunkowanie wektorów. Ogłoszenie po ogłoszeniu, sponsorowany artykuł po artykule, audycja po audycji, ewent po evencie.
Na przykład nie piszemy prawdy o kłamstwie głoszącym polski antysemityzm. Piszemy prawdę o tym, że Polska była zawsze przyjazną krainą, schronieniem narodów, w której zawsze gościli i znajdowali schronienie osiedlając się i muzułmanie i Żydzi. Polska jest nieomal jedynym państwem na świecie, które we wszystkich formach swojego istnienia w czasie II Wojny Światowej prowadziło systematyczną, rzeczywistą obywatelską i państwową walkę o ratowanie Żydów. Ktokolwiek i kiedykolwiek do Polski przyjedzie szybko dostrzega, że może śmiało liczyć na polską gościnność i serdeczność. Dopiero w konsekwencji mówimy, że nie tylko w Polsce nigdy żadnego antysemityzmu ani wszelkiej nietolerancji nigdy nie było, to zwyczajna bzdura. Niestety ta bzdura jest celowo rozpowszechnianym totalitarnym kłamstwem rosyjskiej i niemieckiej polityki zagranicznej.
Wtedy wyłazi szydło z worka antypolskiej nienawiści rzekomo polskich parlamentarzystów. Powiedzmy sobie, jakie znajdujemy uzasadnienie stanowiska Senatora Bogdana Borusewicza przeciwko idei otwarcia Instytutu Pileckiego w Nowym Jorku. Ten człowiek przecież powinien wiedzieć, że zablokowanie upowszechnienia prawdy o polskiej rzeczywistości jest wręcz wrogie polskiej racji stanu, jest niezrozumiałym jego antypolskim interesem politycznym.
Rozpasaniu antypolskiego kłamstwa Jana Grabowskiego - tak. Prawdzie o rotmistrzu Witoldzie Pileckim - nie. Pod każdym pretekstem - nie.
Odbudowie pałacu saskiego - nie. Pod jakim pretekstem? Ano dlatego, że z mocy ustawy robi to Państwo Polskie, a nie tak zwany warszawski samorząd. To nawet nie jest pretekst. My już wiemy, że nasza obywatelska nadzieja już kiedyś w fazie realizacji została zabetonowana i puszczona w niepamięć własnie przez ten samorząd pani Hanny Gronkiewicz-Walz. Drugi raz Polska nie da się oszukać.
Gdy cos dla Polski jest dobre - słyszymy nie. Gdy coś dla Polski nie jest dobre - słyszymy tak. W Polsce i za granicą.
I wszytko staje się jasne.
Konieczny jest pierwszy krok aktywnego działania przeciwko totalitarnej wojnie informacyjnej, toczonej przeciwko Polsce. A po pierwszym kroku jeszcze bardziej potrzebne są następne. Nie możemy udawać, że tej wojny nie ma. Wróg jest już w granicach Polski. Jeszcze nie strzela. Ale już zabija*).
Dlatego drugim krokiem powinien być czas winy i kary. Praworządnej i sprawiedliwej kary. A dalej, musza nastąpić następne kroki realizujące nasz plan odbudowy.
Przypis:
*) "zabija" - Na początku tej wojny informacyjnej antypolski totalitaryzm zabija polską Niepodległość. We współczesnej wojnie informacyjnej nie mamy do czynienia, przynajmniej na początku, z fizycznymi zabójstwami, zabijana jest nasza polska Niepodległość, zabijany szacunek do naszej tożsamości narodowej, mordowana jest miłość do naszej Ojczyzny. Ale nigdy żaden totalitaryzm nie cofa się przed fizycznym mordem, ani przed ludobójstwem ani też przed państwobójstwem. Genocide i statecide to przyszłość, której nie unikniemy, jeśli teraz zaniechamy działania.
michael
9. Spółka Pałac Saski wchodzi na
Spółka Pałac Saski wchodzi na pl. Piłsudskiego! "Zaczniemy wygradzać teren. To będzie trwało ok. 10 dni"
W czwartek wchodzimy na pl. Piłsudskiego. Zaczniemy wygradzać
teren pod dawnym Pałacem Saskim - poinformował PAP rzecznik spółki
Pałac Saski Sławomir Kuliński. „To będzie trwało ok. 10 dni, później
rozpoczniemy prace ziemne” - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kiedy
zostanie ukończony Pałac Saski? Prezes spółki odpowiedzialnej
za inwestycję podał konkretną datę. „Za nami są już liczne prace”
CZYTAJ TAKŻE: Powołano
Zarząd Spółki Celowej, która odtworzy Pałac Saski. Gliński: „Budujemy
tę bardzo potrzebną historyczną instytucję wspólnie”
Pierwsze prace przed odbudową Pałacu Saskiego
Kuliński przekazał PAP, że od 16 sierpnia pl. Piłsudskiego jest „w dyspozycji spółki”.
— powiedział PAP rzecznik spółki.
Zaznaczył,
że „cała konstrukcja Pałacu nie będzie stawiana na murach, tylko będzie
palowana tak, aby mury nie uległy degradacji i zniszczeniu, bo są tak
naprawdę jedynymi już świadkami tego, co było przed wojną i jak wyglądał
gmach Pałacu Saskiego, oprócz oczywiście Grobu Nieznanego Żołnierza”.
Prace archeologiczne
Poinformował, że prace archeologiczne w tym miejscu rozpoczną się na przełomie jesieni i zimy.
— wyjaśnił Kuliński.
Prezes
zarządu spółki Jan Edmund Kowalski informował w maju PAP, że zgodnie
z przyjętym harmonogramem zakończenie inwestycji planowane jest w 2030
roku. Jej koszt skalkulowano na 2,5 mld zł.
Pałac Saski, który
wzniesiono w wyniku rozbudowy XVII-wiecznego pałacu Jana Andrzeja
Morsztyna, był wielokrotnie przebudowywany w kolejnych wiekach.
W okresie II Rzeczypospolitej był siedzibą Sztabu Generalnego Wojska
Polskiego, a sąsiedni Pałac Brühla był siedzibą MSZ. Po zniszczeniu
Pałacu Saskiego przez Niemców pod koniec grudnia 1944 r. jedynym śladem
po nim pozostał fragment trzech środkowych arkad, w których znajduje się
Grób Nieznanego Żołnierza - symboliczna mogiła upamiętniająca
bezimiennych żołnierzy poległych w obronie Polski, miejsce obchodów
najważniejszych świąt państwowych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Paradoksalnie
"Fit for 55" moze okazac sie korzystny dla Polski i grobem do trumny Unii Europejskiej. Mozemy odczepiac sie od tego programu, polskie spoleczenstwo to zaakceptuje, a pod gospodarka UE zostanie wykopany wielki dol.