Wydalony szef libanskiego klanu wykorzystujac instrumenty prawne przygotowuje swoj powrot do Niemiec (cz. III)

avatar użytkownika En passant

Jakis czas temu napisalem dwa artykuly o mozolnym wysilku wladz niemieckich, ktore zmierzaly do wydalenia do Libanu szefa klanu arabskiego z Bremy. Pod koniec 2019 wyczerpal on wszystkie srodki prawne i jako obywatel libanski zostal w koncu po raz drugi wyekspediowany do jego ojczyzny. Juz po wyladowaniu w Bejrucie odgrazal sie, ze wroci do Niemiec. Sprawa troche ucichla i po uplywie poltora roku znow stala sie glosna. I.Miri oglosil w polowie maja 2021, ze chce wrocic do swojego raju czyli Niemiec. Jest to wiec ciag dalszy wieloletniego horroru, ktory obrazuje nieskutecznosc dzialan wladz i prawa w walce ze zorganizowanym swiatem przestepczym.

 

Problematyka jest jednak wielowymiarowa – dotyczy tez procesow migracyjnych, prawa do azylu, integracji spoleczno-kulturowej muzulmanskich imigrantow. Przypadek Miri pokazuje czesciowa bezsilnosc panstwa niemieckiego i policji wobec kryminalnych klanow arabskich, ktore wykorzystuja wszystkie srodki w celu ogrania przeciwnika na podstawie istniejacych zasad prawnych. Liberalne przepisy prawne powoduja, ze przestepcy czuja sie w Niemczech jak ryby w wodzie i moga robic co chca. W ich sluzbie sa zatrudnieni najlepsci i najlepiej oplacani niemieccy adwokaci.

 

Ibrahima Miri (wiek 48 lat) ma na koncie okolo 100 przestepstw. Byl skazany prawomocnie az 19 razy! Po ostatniej czteroletniej odsiadce w wiezieniu zostal zaaresztowany i w wyniku brawurowej akcji jednostki specjalnej (elitarna antyterrorystyczna jednostka policji GSG 9) wsadzony do samolotu i wyslany do Libanu w lipcu 2019. Radosc politykow i policjantow nie trwala dlugo, bo tylko 111 dni od wydalenia Ibrahima Miri z Niemiec, w dniu 30.10.2019 Miri wrocil z powrotem do Bremy. W towarzystwie swojego adwokata zglosil sie na policje i zameldowal o swoim powrocie. Zlozyl tzw. Selbstanzeige, czyli sam siebie oskarzyl o nielegalne przekroczenie granicy (w koncu jest obywatelem Libanu, bez prawa pobytu w Niemczech). Ponadto natychmiast zlozyl wniosek o azyl w Niemczech. Wykorzystal prawo do azylu tak czesto stosowane w ostatnich latach przez uchodzcow. Tutaj pojawil sie nowy problem: postepowanie w sprawie przyznania azylu moze sie ciagnac latami. Po odrzuceniu wniosku mozna sie on przeciez odwolac na drodze sadowej od wyroku. Jak pokazuje praktyka setki tysiecy uchodzcow walcza z niemieckimi sadami i kwestionuja wydane wyroki. Jego adwokat uzasadnil wniosek swojego klienta tym, iz ze wzgledu na grozby szyickiej milicji Hisbollah w powiazaniu z ze stara sprawa zemsty rodzinnej mogl on stracic tam zycie. Zaskarzyl tez wladze niemieckie o nieprawne wydalenie swojego klienta z kraju. Zlozyl tez wniosek do sadu przeciwko powtornemu wydaleniu. Taka strategia miala zapewnic dalsza wieloletnia zabawe w kotka i myszke z niemieckimi wladzami. Prawnik uzasadnial, ze Miri ma w Niemczech dziecko, a jego partnerka jest w ciazy z drugim juz dzieckiem. W dodatku ma chora matke i chce wyprowadzic sie z matka z Bremy do swojej ciezarnej partnerki. Podal tez, ze Miri znalazl zatrudnienie jako slusarz w firmie konserwujacej szyny kolejowe. Wydawalo sie wszystkim, ze jego walka przeciw powtornemu wydaleniu i zaaresztowaniu przyniesie sukces. On sam liczyl z przyzwyczajenia na lagodnosc niemieckiego prawa i dlugotrwale realizowanie postanowien sadowych. Tutaj jednak zawiedli sie obydwoje, a panstwo odpowiedzialo szybko. Minister spraw wewnetrznych Horst Seehofer natychmiast skierowal sprawe wniosku o azyl do centrali BAMF, czyli urzedu emigracyjnego, poza Brema, tak, aby wszystko rozegralo sie w przyspieszonym tempie. W wyjasnieniu Miri podal, ze juz po 2 dniach opuscil Liban i udal sie do Turcji. Tam przemytnicy w ciezarowce przewiezli go przez wiele granic do Niemiec. Byl wiec uchodzca, ktory nielegalnie przybyl do Niemiec.

Panstwo niemieckie zadzialalo tym razem szybko i zdecyowanie. 08.11. 2019 BAMF (Urzad Migracyjny) odrzucil wniosek Ibrahima Miri o azyl w Niemczech. Pod koniec 2019 zostal on powtornie wydalony z Niemiec bez prawa powrotu przez nastepne 7 lat. Sprawa znow ucichla, az w polowie maja 2021 nazwisko I.Miri pojawilo sie znow w mediach niemieckich.

 

Glowa klanu arabskiego oglosila poprzez swojego adwokata, ze zamierza wrocic do Niemiec, tym razem legalnie w oparciu o istniejace przepisy prawne. I.Miri zalozyl cztery sprawy sadowe zawierajace skargi przeciwko decyzjom urzedow niemieckich. Pierwsze dwie skargi sadowe dotycza jego dwukrotnogeo wydalenia do Libanu. Twierdzi on, ze sa one niezgodne z prawem. Trzecia skarga dotyczy zakazu przyjazdu do Niemiec pezez okres siedmiu lat. Na koniec skarzy Miri przeciwko zakazowi pobytu w Niemczech, gdyz stoi on w sprzecznosci z wypelnianiem obowiazkow rodzicielskich (jest on ojcem dwojki dzieci). Nie moze on tez odwiedzac swojej przyjaciolki, w jezyku prawnym raczej konkubiny oraz swojej matki. Miri ma nadzieje, ze waga jego powodow jest tak przytlaczajaca, iz sad musi ustapic i wydac nowy wyrok pozwalajacy mu pozostac w Niemczech. Jego prawnik argumentuje, iz prawa podstawowe jego klienta zostaly powaznie naruszone. Dotyczy to jego obowiazkow rodzinnych (opieka nad dziecmi) i zycia malzenskiego. Jego konkubina i dzieci nie moga wyjechac do niego do Libanu, gdyz sytuacja w tym kraju jest niebezpieczna. Tak to sad niemiecki musi teraz martwic sie naruszaniem praw obywatela obcego panstwa, ktory byl dziewietnastokrotnie skazany za przestepstwa w Niemczech.

 

Sad Administracyjny w Bremie wyznaczyl termin ustnej rozprawy na dzien 12 Lipca. Co ciekawe, sedziowie nie zarzadzili osobistego stawienia sie Ibrahima Miri. To jest niezly unik, gdyz gdyby sam szef klanu przyjechal na rozprawe, trzeba byloby go chyba znow scigac i przy pomocy jakies jednostki specjalnej wyekspediowac z powrotem po raz trzeci do jego ojczyzny. Stare powiedzenie mowi: do trzech razy sztuka. Zobaczymy czy sad niemiecki uzna nowa argumentacje.

 

 

 

 

 

 

3 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Jak zwykle

lajdacy z krajow niedomokratycznych naduzywaja praw w krajach demokratycznych, gdzie prawo jest tworzone z mysla o normalnych ludziach.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika En passant

2. Sad potwierdzil zakaz wjazdu do Niemiec

Sad Administracyjny w Bremie potwierdzil poprzedni wyrok. Szef klanu Ibrahim Miri ma zakaz wjazdu do Niemiec przez 7 lat. Nie pomogly nic starania jego wysoko oplacanych adwokatow. Stanowi on jako obywatel Libanu powazne zagrozenie dla Niemiec. Oznacza to mniej przestepstw, narkotykow i rabunkow - same korzysci dla spoleczenstwa niemieckiego. 7 lat spokoju. Koniec i kropka.

En passant

avatar użytkownika Tymczasowy

3. En passant

Dopoty dzban wode nosi...
Pozdrawiam.