Lewicowa inicjatywa dazy do upanstwowienia berlinskich koncernow mieszkaniowych (II)

avatar użytkownika En passant

Opor dotknietych procesem podrazania czynszow mieszkancow, wyraza sie w organizowaniu protestow przeciwko temu trendowi. Inicjatywy probujace temu przeciwdzialac maja na celu upanstwowienie nieruchomosci. Lewicowe partie popieraja ich dazenia wpisujac je w cele swoich programow. Do takich prob nalezy ostatnio uruchomiona berlinska proba podazajaca sladami S.Gesella i dazaca do uwlaszczenia wielkich koncernow mieszkaniowych w stolicy Niemiec. Ma ona znamiona ruchu inicjunujacego wprowadzanie zmian systemowych w Niemczech.

 

2. Baza ekonomiczna i spoleczno-polityczna dla berlinskiej inicjatywy

 

Berlin jako stolica Niemiec jest magnesem przyciagajacym setki tysiecy potencjalnych nowych mieszkancow. Sama przeprowadzka urzedow rzadowych z Bonn zwiekszyla zapotrzebowania na nowe mieszkania. Pracownicy roznych firm z calych Niemiec i Europy, w tym budowlanych tez musza gdzies mieszkac. Cala infrastuktura socjalna, kulturalna, administracyjna, np. policja zwieksza zatrudnienie, a pracownicy tam zatrudnieni sa zmuszeni do osiedlania sie w Berlinie. Budownictwo mieszkaniowe nie nadaza za szybko rosnacymi potrzebami, miasto potrzebuje rokrocznie tysiace nowych mieszkan. Rynek mieszkaniowy jest od dawna zdominowany przez niedobor mieszkan co odbija sie na szybko rosnacych czynszach.

 

W Niemczech tylko 51,1% ludnosci mieszka we wlasnych nieruchomosciach, reszta musi je wynajmowac (dane Statista i Eurostat). Dla porownania w Polsce kwota ta wynosi 84,2%, Francji 65,1%, GB 65,2%, Hiszpanii 76,2%. W duzych niemieckich miastach kwota ta jest nizsza, np. w roku 2018 dla Hamburga wynosila 23,8%, a dla Berlina tylko 17,4%. Taka trudna sytuacja mieszkaniowa w duzych aglomeracjach sprzyja powstawaniu ogromnych napiec spolecznych. Rosnace czynsze zabieraja coraz wiecej zarabiaanych pieniedzy z rodzinnych budzetow. Obliczono, ze 20% najbiedniejszych niemieckich gospodarstw domowych jeszcze w 1993 roku wydawalo na czynsze 23% zarobkow. Teraz wydatki te wzrosly az do 40%. Sila rzeczy rosnace czynsze dotycza przede wszystkim ubozszych mieszkancow stolicy. Bez wlasnego mieszkania jest sie wiecznym ich najemca. Powieksza sie tym samym dystans miedzy bogatymi a biednymi. Berlin potrzebuje co roku ponad 20 tys. nowych mieszkan. Zadanie trudne do wykonania, przy malych miejskich zasobach finansowych. Stad potrzebny jest kapital prywatny. Tenze jednak ucieknie, gdy sie straszy inwestorow upanstwowieniem mieszkan.

 

W przypadku niedoboru mieszkan w Berlinie, gdzie tylko 17,4% mieszkancow sa wlascicielami nieruchomosci dochodzi do ostrych klonflikow. Ci ktorzy mieszkaja w tanich wynajetych mieszkaniach walcza przeciwko podwyzszaniu czynszow. Ich interesy reprezentuja socjalistyczne i lewicowe partie, ktore wprowadzaja szereg ograniczen utrudniajacych podwyzszanie czynszow oraz wymawiania umow wynajmu. Do tego dochodzi napor nowo przybylych i szukajacych mieszkan potencjalnych mieszkancow. Grupy te obwiniaja wynajmujacych wlascicieli, w tym duze koncerny mieszkaniowe za wysokie czynsze, chciwosc, wymawianie umow, brak remontow, itp. Stad wytworzyl sie rewolucyjny rewindykacyjny i konfliktowy klimat spoleczny sprzyjajacy powstawaniu populistycznych lewicowych inicjatyw majacych na celu walke z wynajemcami mieszkan. Mieszkancy popierajacy ten ruch maja zapewnione poparcie berlinskiej partii Lewicy, ktora wpisuje w swoje programy wyborcze zaewnienie mozliwych do zaplacenia tanich mieszkan. Wszystkim popierajacym ten ruch wydaje sie, ze po upanstwieniu oprzez wykupieniu mieszkan przez Senat czyli krajowy rzad Berlina nastapi okres szczesliwosci. Mieszkan powinno wtedy byc rzekomo pod dostatkiem, a czynsze powinne byc niskie. Pozostaje tylko pytanie: skad ma wziac wysoko zadluzony Berlin pieniadze na wykup nieruchomosci oraz droga ich obsluge w dodatku przy niskich czynszach. Berlin sam dostaje juz corocznie grube miliardy z kasy federalnej w ramach wyrownania finasoweg miedzy landami; tylko w 2020 roku otrzymal az 3,5 mrd €. Wykup mieszkan od koncernow ma kosztowac az 36 mrd €. Nawet przy pomocy kredytow nie mozna splacic takich sum majac do dyspozycji niskie, specjalnie zanizone czynsze. Krytycy mowia, ze nalezy budowac wiecej tanich mieszkan socjalnych, zachecac kapital prywatny do inwestowania, zamiast odstraszac go grozbami uwlaszczenia nieruchomosci i zamrazania czynszow na wiele lat (berlinski Mietendeckel, ktory zostal niedawno uznany za niezgodny z prawem przez Trybunal Konstytucyjny BVG).

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. En passant

Wiemy, ze czynsze musza rosnac - rosna koszty utrzymania nieruchomosci jak naprawy, ubezpieczenie i inne. Latwiej byloby utrzymac wymyslony raj, gdyby elektrycy, mechanicy i inni robotnicy zgodzili sie na stale zamrozenie ich plac.
Serdecznie pozdrawiam.

avatar użytkownika En passant

2. @Tymczasowy

Niestety, ci ktorzy maja juz tanie mieszkania w Berlinie nie chca tego zrozumiec. Licza na tanie lub jeszcze tansze mieszkania panstwowe po plebistycie i upanstwowieniu

Pozdrawiam
Sz.

En passant