Azjatycka klęska USA
Nie chodzi tu o porażkę militarną typu wojny w Wietnamie, czy w Afganistanie, ale o klęskę gospodarczą. Było nią podpisanie przez Chiny, 10 państw Azji Płd-Wsch. oraz Japonię, Koreę Płd., Australię i Nową Zelandię umowy handlowej: Regionalne Kompleksowe Partnerstwo Gospodarcze [RCEP]. Powstała dzięki temu gigantyczna strefa wolnego handlu, większa niż Unia Europejska. Obejmuje ona 1/3 ludności świata, produkuje 30% globalnego PKB, a dominują w niej Chiny.
W ostatnim numerze Najwyższego Czasu! [nr 51-52/2020 {TUTAJ}] Wojciech Tomaszewski opublikował artykuł "USA - Chiny. Porażka na własne życzenie". Zaczął go od słów:
"Rzadko się zdarza, żeby jakieś mocarstwo ustąpiło drugiemu "za darmo" w sprawie mającej życiowe znaczenie dla rywalizacji obu potęg. Tak można określić decyzję prezydenta Donalda Trumpa wycofania USA z Partnerstwa Transpacyficznego, będącego wielostronnym, handlowym traktatem tworzącym strefę wolnego handlu pomiędzy grupą państw amerykańskich i azjatyckich. Skutkiem tej próżni jest przejęcie inicjatywy przez Chiny, które wraz z wieloma azjatyckimi państwami stworzyły teraz własna strefę wolnego handlu, z tą różnicą, że wtedy liderem były USA i nie było Chin, a obecnie są Chiny i nie ma tam USA.".
Przyczyną tego było uznanie przez Trumpa, iż dwustronne umowy z poszczególnymi państwami będą korzystniejsze dla bieżących interesów USA niż Partnerstwo Transpacyficzne. Wydaje się jednak, że popełnił strategiczny błąd. Tomaszewski opisuje szczegółowo historię RCEP, a następnie przytacza opinie: Radosława Pyffela, dla którego umowa ta to historyczne wydarzenie, Michała Bogusza uważającego, że nie ma mowy o zwiększeniu wzajemnego handlu państw RCEP, bo wszystkie one są eksporterami netto, oraz prof. Bogdana Góralczyka twierdzącego iż:
"To jest dzwonek alarmowy dla świata transatlantyckiego, czyli UE, w tym Niemiec i Francji. Zachód musi zrozumieć, że to, co się aktualnie dzieje w Azji i na Pacyfiku, wykuwa nowy światowy ład. Tam przenosi sie handel, co nie jest dla nas jako Europejczyków dobrą wiadomością. Wszyscy powoli rozumieją, że Azja staje się centrum śwata, a przestają nim być Europa i Ameryka.".
Tomaszewski kończy swój tekst pytaniem:
"Co zrobi rząd USA? Jeśli Biden zostanie prezydentem, jak na razie nie jest nawet formalnie prezydentem elektem, to prawdopodobnie będzie starał się wrócić do Transpacyficznego Porozumienia. Z tym, że w obecnej chwili będzie to bardzo trudne, ponieważ mleko zostało już rozlane.
Amerykanie popełnili historyczny błąd, oddali swe przywództwo "za darmo" i stracili część zaufania swoich sojuszników. Odbudowa w pełni swojej pozycji będzie niemożliwa, choćby tylko przez fakt, że to USA, a nie Chiny wyjdą słabsze z pandemii.".
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Chiny
Tak prawdę mówiąc Ameryka i UE się zwijają niezależnie od umów i decyzji zagranicznych, a Chiny rozwijają się. Kraj kompromisu 2 partii zmienił się w kraj utopii i wojny domowej, gdy Chiny są scentralizowane w stylu cesarstwa.