Szkola Frankfurcka - VII

avatar użytkownika Tymczasowy

Wydana w 1941 r. "Ucieczka od wolnosci" jest najbardziej znana ksiazka Ericha Fromma, czlonka Szkoly Frankfurckiej. Bez watpienia jest ona  dzielem reprezentatywnym dla psychoanalitycznego nurtu konstytuujacego te Szkole. Pokazuje co moze wyniknac z zastosowania analizy psychoanalitycznej do poziomu spoleczenstwa, a nawet cywilizacji. Tak, tak...

Escape from Freedom, first edition.jpg

Ksiazka, zostala najpierw wydana w jezyku angielskim, a dopiero pozniej, w 1952 r. zostala przetlumaczona z jezyka angielskiego na niemiecki. To ewenement, wiekszosc  prac Szkoly pisana byla po niemiecku i musiala dlugo czekac zanim przetlumaczono, wydobywajac ze stosunkowo waskiego kregu czytelnikow niemieckojezycznych. To naprawde byl duzy problem Szkoly Frankfurckiej. Tak wiec ksiazka Fromma  zostala  szybko dostrzezona i doceniona. Doceniona do tego stopnia, ze w polowie lat 50-ych XX w., ale i pozniej,  "Ucieczka od wolnosci"  nalezala do kanonu literatury szanujacego sie inteligenta.

Jak napisal F.Ryszka, autor Przedmowy do III polskojezycznego wydania ksiazki (Spoldzielnia Wydawnicza "Czytelnik", Warszawa 1993), Fromm staral sie wywiesc zrodlo hitleryzmu  z "glebokich pokladow jazni ludzkiej". Byl on psychoanalitykiem i  uprawnialo go to do tego. Byl tez niemieckim Zydem, ktory z bliska mogl obserwowac od samego poczatku rozwoj  ruchu faszystowskiego. Jako Zyd, z racji przesladowan, musial podchodzic do tego z glebokim zaangazowaniem emocjonalnym. Pozniej  schronil sie w Stanach Zjednoczonych.

Nie ulega watpliwosci, ze  hitleryzm byl analizowany wczesniej od strony zrodel ekonomicznych i  politycznych. Pozniej powstala na ten temat olbrzymia literatura. Nie tak dawno na tym blogu,w siedemnastu  odcinkach  pokazalem jak  interesujaca i gleboka moze byc analiza hitleryzmu  pokazujaca jego zrodla kulturowe. Podstawa byla ksiazka napisana przez niemieckiego Zyda, Georga l. Mossego, "The Crisis of German Ideology. Intellectual Origins of the Third Reich", NY 1964. Pierwszy odcinek zamiescilem w dniu 14 VIII 2018 r., zas ostatni, zatytulowany "Sonderweg", w dniu 1 XI 2018 r.  Ksiazka Mossego jest olsniewajaca. Tego samego nie moge powiedziec  o "Ucieczce od wolnosci". Miejscami jest wrecz denerwujaca.

Dzielo E.Fromma pisane jest barwnym stylem, co zaliczam mu na plus, gdyz uwyraznia stawiane tezy, a nie mota w jakims gaszczu, z ktorego trzeba byloby je wydobywac. Oto dwa przyklady  tej barwnosci: "Mimo licznych odwrotow wolnosc  wygrywala bitwe za bitwa. Wielu zginelo w owych bitwach w przekonaniu, ze lepiej umrzec w walce z uciskiem niz zyc bez wolnosci. Taka smierc stanowila najwyzsza afirmacje jednostkowego bytu" i  drugi, o "konstrukcji Freuda", ktora choc jest bledna to "skupiajac jednak cala uwage na zjawiskach zwiazanych z emocjonalnymi i umyslowymi zaburzeniami jednostki, wyprowadzil nas  na szczyt wulkanu i pozwolil spojrzec w glab kipiacego krateru".

W pierwszym rozdziale zatytulowanym "Wolnosc - problem psychologiczny" Autor zajal sie tytulowym problemem wolnosci. Postawil szereg  "zasadniczych pytan", na ktore bedzie staral sie dac odpowiedz w swej pracy. Naleza do nich miedzy innymi: "Czym jest wolnosc w doswwiadczeniu ludzkim? Czy pragtnienie wolnosci jest czyms nieodlacznym od natury ludzkiej? A moze obok wrodzonego pragnienia wolnosci istnieje instynktowna potrzeba podporzadkowania sie?".

Nastepnie Fromm napisal stwierdzenie, ktore zapowiadac ma, ze nie bedziemy mieli do czynienia z waskim podejsciem psychologicznym czy psychoanalitycznym: "Analiza ludzkiego aspektu wolnosci i autorytaryzmu zmusza nas do rozwazenia problemu ogolnego, a mianowicie roli, ktora czynniki psychologiczne odgrywaja jako aktywne sily w procesie spolecznym, a to ostatecznie prowadzi do problemu wzajemnego oddzialywania czynnikow psychologicznych, ekonomicznych i ideologicznych w procesie spolecznym". Ach gdyby tak jeszcze zechcial w dalszych czesciach spelnic te nadzieje.

Nastepnie, po omowieniu roznic  istniejacych pomiedzy pogladami  Z.Freuda a swoimi, przechodzi do omawiania "natury ludzkiej". Czyni to w kategoriach potrzeb.  I tu wlasnie wprowadza pierwszy element budowanej przez siebie konstrukcji, "czynnik rownie wszechwladny [jak potrzeby zaspokojenia glodu czy pragnienia, a nawet potrzeba pracy(?)] - potrzeba zwiazania ze swiatem zewnetrznym, pragnienie unikniecia samotnosci". Jezeli ta "imperatywna potrzeba" nie zostanie zaspokojona, to "poczucie kompletnego osamotnienia i izolacji prowadzi do dezintegracji dokladnie tak samo, jak zaglodzenie prowadzi do smierci". No i masz babo placek! A Autor brnie dalej: "Gdyby nigdzie nie przynalezal, gdyby zycie jego nie mialo zadnego  znaczenia ani celu, czulby sie jak pylek, unicestwiany wlasna znikomoscia. Nie bylby zdolny zwiazc sie z zadnym systemem, ktory by nadal znaczenie i cel jego zyciu; bylby pelen watpliwosci, ktore prawdopodobnie sparalizowaloby jego zdolnosc dzialania - czyli zycia". 

Zwracam uwage na to cudowne "prawdopodobnie". To Autor nie wie? Ja mam skrzywienie metodologiczne i pod tym wzgledem przygladam sie dzielu. Juz na tym wstepnym etapie widac, ze  myslenie Fromma jest w duzej mierze spekulatywne, tylko czasami  dedukcyjne, przy niezwykle skromnym oparciu o empirie.

W nastepnym odcinku bedzie dokonczenie analizy ksiazki E.Fromma. Beda tam cuda niewidy i sporo radosci.

PS Na dobry poczatek zalaczam ponizej video z muzyka zespolu CUDA NIEWIDY.

 

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch