Jak zwariowala Ameryka - II
Ostatnio kilkakrotnie spotkalem sie ze stwiedzeniem dotyczacym sytuacji w Stanach Zjednoczonych: "Czuje sie taki, jakby to byl zly sen". Jest az tak zle! Tym bardziej warto podejsc do tego racjonalnie. Wlasnie staram sie to robic. Zaczne od zrodel, ktore sprawily, ze ten koszmar stal sie mozliwy. Bez obaw o popelnienie bledu nie bede siegal zbyt daleko, wystarczy mniej wiecej pol wieku wstecz, czyli do lat 60-ych i 70-ych ubieglego stulecia. Zaczne od dyskusji na temat ras.
Od starozytnosci Europejczycy byli zainteresowani ludzmi znacznie sie od nich rozniacymi. Dzieki Wielkim Odkryciom Geograficznym i podbojom w koncowce XV i w XVi wieku dalo sie sprowadzac te dziwolagi by zaspokoic ciekawosc publicznosci na czele z wladcami. Oczywistosc nakazywala wprowadzic jakies pojecia pozwalajace na pozwalajace na bardziej precyzyjne zajecie sie przedmiotem, znalezieniem jakich nazw pozwalajacych na odroznianie duzych populacji bardzo wyraznie rozniacych sie od siebie. Jakos tak sie stalo, ze ta idea zaowocowala praktycznie w polowie XVIII w. W 1749 r. George-Louis Leclerc de Buffon zastapil uzywany wczesniej termin "odmiana" slowem "rasa". Zostal on przeniesiony od hodowcow zwierzat, ktorzy mieli do czynienia z roznymi rasami koni, krow czy psow. Jednak nie on stal sie ojcem nowoczesnej taksonomii. Ta rola przypadla szwedzkiemu botanikowi C.Linneuszowi (1707-1708).
Carl Linneusz w 1735 r. wydal swoje dzielo Systema Naturae. Pierwsza wersja liczyla tylko 12 stron. Z czasem przybywalo materialow przywozonych i przysylanych przez podroznikow. W 10 wydaniu autor wyliczyl 4 400 rodzajow zwierzat i 7 700 rodzajow roslin. Dalo mu to cos na ksztal postawy by uwazac sie za organizatora tego, co stworzyl Bog. Nazywano go skromniej: "Ksiaze Botanikow".
Podzial ludzkich zbiorowosci oparl Linneusz na podziale na kontynenty. Tak wiec wyroznil takie typy ludzi jak Americanus, Africanus, Europeaus czy Asiaticus. Kategorie Monstrosus zarezerwowal dla ludzi urodzonych z defektami i najdzikszych). Do tego dolaczyl kolory skory. Zgodnie z duchem owczesnej naukowosci dodal do tego znany ze starozytnosci podzial na 4 temperamenty, czyli typy psychiczne. Gdyby dodac jeszcze jakies podzialy i klasyfikacje i umiescic je w czasie, to moglby wyjsc calkiem dorodny system historiozoficzny. Tak czy inaczej, na przyklad Europeaus byl bialy, sangwinikiem i rzadzil sie prawem, podczas gdy Asiaticus byl zoltoskory, melancholiczny i kierowal sie opinia.
Dzielo C.Linneusza bylo z czasem ulepszane i w coraz bardziej precyzyjny sposob wyrozniano rozne rasy. Przykladowo, Johann F. Blumenbach w 1775 r. wyroznil 5 ras: kaukazoidalna, negroidalna, amerindianska i malajaska. Jasne, ze prym w tym wiedli antropolodzy. Tak bylo przez dwa wieki, mniej wiecej do lat 50-ych XX w.
Takze antropolodzy staneli pozniej na czele ruchu naukowego starajacego sie dowiesc, ze rasy ludzkie nie istnieja, nie ma nic takiego w rzeczywistosci. Na poczatku lat 70-ych XX w. te starania przyniosly sukces i nastapil trwajacy do dzis okres triumfalizmu, w zamierzeniu antyrasistowskiego.
Przelom nastapil w 1972 r. za sprawa testu dokonanego przez Richarda Lewontina (ur. 1929 r.), biologa-ewolucjoniste z Harvardu, a zyda z pochodzenia. Wyniki zawarl w artykule pt. "The Apportionment of Human Diversity" zamieszczonym w "Evolutionary Biology". 6:391-398. Staral sie on odpowiedziec na pytanie czy roznym grupom rasowym mozna przypisac zroznicowanie genetyczne. W oparciu o dane pochodzace z calego swiata wyliczyl zroznicowanie genetyczne w rasach i pomiedzy nimi. wyszlo mu, ze tylko 6% zroznicowania genetycznego pasuje do zroznicowania rasowego. Pozniej stwierdzono, ze od strony genetycznej zroznicowanie moze byc wieksze wewnatrz ras, niz pomiedzy rasami. A co do Afrykanow wykazano, ze genetycznie maja oni ze soba mniej wspolnego niz z Europejczykami i Azjatami.
Przedstawiano rozne coraz bardziej precyzyjne liczby. Na przyklad srednia roznica genetyczna pomiedzy dwoma osobami wynosi 0.2%, a miedzy ssakami (np. ludzmi i malpami) tylko 0.4%.
Postepy genetyki w badaniu roznic pomiedzy rasami sprawily, ze antyrasisci zamykaja dyskusje slowami juz pol wieku "nauka calkowicie przesadzila kto ma racje".
Wyniki badan genetycznych sa przywolywane w roznych dokumentach ONZ-u i innych miedzynarodowych organizacji. W sumie idzie o to, by zabronic uzywania terminu "rasa". Przykladowo, Amerykanskie Towarzystwo Antropologiczne wezwalo wladze kraju do zaprzestania uzywania terminu "rasa" w danych federalnych.
Dla mnie jednym ze szczytowych osiagniec w tym wzgledzie jest postepacki dokument noszacy nazwe: "American Association of Physical Anthropologists Statement On Race &Racism" ogloszony 27 III 2019 r. To dzielo noszace cechy manifestu politycznego sformulowane przez naukowcow zaczyna sie slowami:
"Rasa nie zapewnia dokladnej reprezentacji biologicznego zroznicowania ludzi. Nigdy nie byla dokladna w przeszlosci..Zachodnie pojecie rasy musi [MUSI] byc rozumiane jako system klasyfikacji, ktory wyrosl z i dla poparcia kolonializmu europejskiego, ciemiezenia i dyskryminacji". Zas konczy sie tak: "Wiara w "rasy" jako naturalne aspekty biologii ludzkiej i struktury nierownosci, ktore wyrastaja z takich przekonan, naleza do najbardziej szkodliwych elementow ludzkiego doswiadczenia, tak dzis jak i w przeszlosci".
Z czego wiec wynikaja roznice miedzy zbiorowosciami, ktore ludzie nazywaja rasami? Odpowiedz brzmi, to wlasnie rasizm wywoluje skutki biologiczne u ludzi.
Jest tez inny, bardzo komunistyczny element - samokrytyka. Brzmi to tak: "W ciagu naszej historii, AAPA i wielu jego czlonkow bylo winnymi wytwarzania i utrwalania ideologii rasistowskich poprzez nieprawidlowe poslugiwanie sie, falsyfikacja i skrzywionym wytwarzanaiem informacji naukowych". Chlopcy przyznali sie do winy i obiecali poprawe. Takze zapodali, ze ten ich "statement" ma byc traktowany jako obowiazujaca podstawa. Niech ktos sprobuje sie wylamac!
Jednakowoz, sprawa wcale nie jest taka prosta, jak by sie moglo wydawac. I o tym wlasnie bedzie w nastepnym odcinku.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz