To już 11 lat... Uzupełniam też poprzednią notkę
Dokładnie 11 lat temu, 22 lipca 2009 roku opublikowałam pierwszy wpis na moim blogu. Przez pierwsze 8 lat pi...
Dokładnie 11 lat temu, 22 lipca 2009 roku opublikowałam pierwszy wpis na moim blogu. Przez pierwsze 8 lat pisałam codziennie, potem raczej - co drugi dzień. W sumie stworzyłam 3378 notek. Uzyskiwały one na ogół 4-5 tysięcy odsłon. Ktoś więc jednak to czytał. Na początku nie wyobrażałam sobie, że może mi starczyć cierpliwości [i tematów] na tak długi okres czasu. Wciąż jednak lubię to robić.
Przejdę teraz do spraw bieżących. Przedwczoraj [20.07.2020] zamieściłam tu notkę "Szczyt niezgody" {TUTAJ} opisującą krytycznie szczyt Unii Europejskiej. Wczoraj doszło jednak do przełomu. Uczestniczące w nim kraje uzgodniły w końcu projekty budżetu UE oraz Funduszu Odbudowy [po pandemii]. Ostateczne ustalenia szczytu okazały się korzystne dla Polski. Jak czytamy w wywiadzie z Waszczykowskim {TUTAJ}:
"W Brukseli zakończyły się negocjacje, dotyczące unijnego budżetu. Polska będzie mogła skorzystać z ponad 776 mld zł wsparcia ze środków Unii Europejskiej, w tym z 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł w formie niskooprocentowanych pożyczek (...) Kwota 160 miliardów euro to wynosi prawie 770 miliardów złotych. Przypomnę, że kwotę jaką wynegocjowaliśmy w poprzedniej perspektywie budżetowej to była kwota 300 miliardów złotych.".
Waszczykowski zauważa jednak:
"To niestety nie jest koniec tej batalii. Jutro będzie miała ona swój kolejny etap, będzie dyskusja i głosowanie na temat tego budżetu. Dyskusja na pewno będzie zażarta dlatego, że są różne opinie i różne grupy parlamentarzystów [w PE] (...)
Na pewno zostanie podjęta kwestia interpretacji zapisu 23 z konkluzji o tym przyszłym mechanizmie praworządności, ale biorąc pod uwagę, że za tym budżetem stoi porozumienie francusko-niemieckie jestem przekonany ze władze tych państw wywrą presję na swoich parlamentarzystów, by ten budżet uchwalili. – powiedział polityk.".
Powiązanie przestrzegania przez dany kraj "praworządności" z możliwością korzystania z funduszy unijnych to najbardziej drażliwy problem. Bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki] pisze {TUTAJ}:
"Miało być powiązanie funduszy z praworządnością i nic takiego nie ma, przynajmniej w twardym zapisie. Zamiast jasnych reguł utworzono potworka prawnego w konwencji „złapał kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma”. Naturalnie takich konstrukcji zawsze należy się bać, jednak w tym przypadku sam zapis nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ najważniejsza jest ostatnia instancja i „metoda głosowania”. Dano Radzie Unii Europejskiej „demokratyczne kompetencje” i tutaj większość kwalifikowana teoretycznie jest w stanie zablokować wypłaty, ale ostateczną decyzję podejmuje Rada Europejska, gdzie wymagana jest jednomyślność. Krótko mówiąc w tej konstrukcji prawnej Polska i Węgry same mogą sobie przegłosować, co tylko im się podoba.".
Nie jest jednak jasne, jak to będzie z tą Radą Europejską. Niewątpliwie utrudniono nakładanie kar na niepokorne kraje, ale wszystko będzie zależało od ostatecznych ustaleń w PE. Nie jest też jasne, czy unijne ustalenia będą aż tak korzystne pod względem finansowym. Czytamy {TUTAJ}:
"UE planuje nowe daniny: cło węglowe, podatek od plastików i opłata cyfrowa
Opłata od niepoddanych recyklingowi opakowań plastikowych, graniczny podatek węglowy, podatek od transakcji finansowych czy dochody ze sprzedaży uprawień do emisji CO2 - to uzgodnione na szczycie nowe zasoby własne, które mają pomóc UE sfinansować fundusz odbudowy.".
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. elig
Witam
Moją pierwszą notkę napisałem na forach 21.10.2008 roku, więc niedługo będzie 12 lat. Napisałem trochę mniej bo dokładnie 2536 tekstów. Mam też zestaw felietonów, które w ogóle nie ujrzały światła dziennego. W sumie jesteśmy weteranami blogosfery :). Pozostało nas już nieliczne grono: jedni niestety odeszli na wieczny odpoczynek, inni przestali pisać a jeszcze innych wciągnęło normalne dziennikarstwo. Te lata to były te czasy, o których można powiedzieć, że były ciekawe. Oj... chyba będzie trzeba o nich napisać szerszą notkę. Ale na sentymenty przyjdzie jeszcze czas. Gratuluję wytrwałości a przede wszystkim tego, że jeszcze Pni ma ochotę i lubi pisać. Mam tak samo:)
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)