Połowy tygodnia (22.)
tu.rybak, sob., 30/05/2020 - 15:23
Grodzki (PO, marszałek Senatu) ogłosił, że potrzebny im namysł i nie zgłoszą uwag do ustawy wyborczej w tym tygodniu tylko w przyszłym. W ten sposób pokazał jaką wartość mają umowy "okrągłostołowe" i czy warto z taką opozycją rozmawiać...
Wielkie mi odkrycie: nie warto. Skoro jednak umów nie dotrzymują, to PIS ma dwie możliwości. Pierwsza, to ogłosić wybory na koniec czerwca, zgodnie z umową. A druga, to wcześniej i jeszcze ze zmienionym kształtem formularza do zbierania podpisów. To drugie pozwala wprowadzić PO w stan nerwowości ponad miarę, a nuż nie zbiorą podpisów i Czaskoski zostanie niedoszłym kandydatem?
Są za i przeciw. Po decyzji rozpoznamy, którego z kandydatów opozycji PIS mniej się obawia w drugiej turze. A przypomnę, że mogła byc jedna, w maju. Ale Gowin, którego ego nie odbiega od ego Grodzkiego pomógł był czerwonym...
Zagrywka z Grodzkim jako p.o. prezydenta i wyborami po zakończeniu kadencji przez Dudę jest dla mnie niezrozumiała. Ktoś, po coś, rozgrywa ego marszałka i rzecz się dzieje. A on, nieświadom własnej śmieszności potrafi powiedzieć, że gdyby przez krótki czas był p.o. prezydenta, to majestat Rzeczpospolitej absolutnie by na tym nie ucierpiał. Otóż nie. Ucierpiałby jak najbardziej. Tylko, że Grodzki z tego sobie sprawy nie zdaje...
Czaskoski atakuje rządzących formalnie i nieformalnie. Jawnie wymyśla bzdury w rodzaju zatrzymać przekop mierzei wiślanej,m czy wstrzymać prace nad CPK, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na spożycie tu i teraz. Ma chłopak luki w wykształcie i nic na to nie poradzimy. Niestety jego ew. wyborcy są tacy sami...
Nielegalnie, to ludzie Czaskoskiego zbierają podpisy pod jego kandydaturą, a nieznane bojówki nagłaśniane rozklejają na przystankach warszawskich plakaty wymierzone przeciwko Szumowskiemu. Dość obrzydliwe, ale nagłaśniane przez "Wyborczą" i przez "Politykę"...
PIS przedstawił spot wyborczy promujący zgodę za pomocą agresywnych cytatów z polityków opozycji. W tym sensie, to świetna robota...
Czaskoski jeździ po Polsce na spotkania z samorządowcami. Zakłada w innych miastach filie stolicy?
Wielkie mi odkrycie: nie warto. Skoro jednak umów nie dotrzymują, to PIS ma dwie możliwości. Pierwsza, to ogłosić wybory na koniec czerwca, zgodnie z umową. A druga, to wcześniej i jeszcze ze zmienionym kształtem formularza do zbierania podpisów. To drugie pozwala wprowadzić PO w stan nerwowości ponad miarę, a nuż nie zbiorą podpisów i Czaskoski zostanie niedoszłym kandydatem?
Są za i przeciw. Po decyzji rozpoznamy, którego z kandydatów opozycji PIS mniej się obawia w drugiej turze. A przypomnę, że mogła byc jedna, w maju. Ale Gowin, którego ego nie odbiega od ego Grodzkiego pomógł był czerwonym...
Zagrywka z Grodzkim jako p.o. prezydenta i wyborami po zakończeniu kadencji przez Dudę jest dla mnie niezrozumiała. Ktoś, po coś, rozgrywa ego marszałka i rzecz się dzieje. A on, nieświadom własnej śmieszności potrafi powiedzieć, że gdyby przez krótki czas był p.o. prezydenta, to majestat Rzeczpospolitej absolutnie by na tym nie ucierpiał. Otóż nie. Ucierpiałby jak najbardziej. Tylko, że Grodzki z tego sobie sprawy nie zdaje...
Czaskoski atakuje rządzących formalnie i nieformalnie. Jawnie wymyśla bzdury w rodzaju zatrzymać przekop mierzei wiślanej,m czy wstrzymać prace nad CPK, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na spożycie tu i teraz. Ma chłopak luki w wykształcie i nic na to nie poradzimy. Niestety jego ew. wyborcy są tacy sami...
Nielegalnie, to ludzie Czaskoskiego zbierają podpisy pod jego kandydaturą, a nieznane bojówki nagłaśniane rozklejają na przystankach warszawskich plakaty wymierzone przeciwko Szumowskiemu. Dość obrzydliwe, ale nagłaśniane przez "Wyborczą" i przez "Politykę"...
PIS przedstawił spot wyborczy promujący zgodę za pomocą agresywnych cytatów z polityków opozycji. W tym sensie, to świetna robota...
Czaskoski jeździ po Polsce na spotkania z samorządowcami. Zakłada w innych miastach filie stolicy?
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Rybaku
Zadziwiające!
Gowin rozgrzesza opozycję: Nie powiedziałbym, że jest odpowiedzialna za
to, że wybory 10 maja się nie odbyły. Nikt nie jest
Lider Porozumienia był pytany w sobotę w RMF FM, czy nie
żałuje swojego uporu, by wyborów 10 maja nie było. Co zadziwiające,
Gowin bronił swojej decyzji.
Gowin wyraził przekonanie, że wybory 10 maja przebiegłyby w „aurze chaosu”.
—mówił polityk.
Jego
zdaniem, sprzeciwiając się majowym terminom wyborów „uchronił Polskę
przed głębokim, wieloletnim kryzysem konstytucyjno-ustrojowym”. Jak
mówił, gdyby wybory prezydenckie zostały zakwestionowane przez SN,
Polska na wiele lat pogrążyłaby się w chaosie, a na arenie
międzynarodowej spadłaby do statusu takich krajów, jak Białoruś.
—oświadczył Gowin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl