Po śmierci gen.K.Sulejmaniego
Po zaatakowaniu ambasady amerykańskiej w Bagdadzie jeden z najlepszych w Polsce specjalistów od bliskiego Wschodu nazwał to genialnym posunięciem iranńskiego gen. Kasema Sulejmaniego, oficjalnie jedynie dowódcy Al Kuds, specjalnej branży Korpusu Strażnikow Rewolucji Islamskiej, a w rzeczywistości jedna z głównych osób w pażstwie. Trzy dni potem ten geniousz stracil zycie w sposób nagly, pozostal jedynie jeden palec z sygnetem. Jakieś strzępy do trumny dozbierają. Pokazuje to jak bardzo ryzykowne są w dzisiejszych czasach przewidywania dotyczące Bliskiego Wschodu. Co wiecej, wielu analitykow uznalo za pewnik, że Stany Zjednoczone znalazly sieę w bardzo ciężkim polożeniu. Tymczasem przed prezydentem Donaldem Trumpem i jego krajem otworzylo sie szereg możliwości, podczas gdy swoja sytuacje pogorszyl Iran, choć chyba w najgorszej sytuacji znalazl sie Irak. Od niego zacznę.
Irak od czasów swego powstania mial jeden wielki problem, jak pogodzic ze soba szyickie poludnie z sunnicka północa. Dyktatorowi Saddamowi Husseinowi udawalo sie to kosztem ograniczenia swobód obywatelskich. Tak też bylo z Syria rządzona przez prezydenta Assada i Libią pod rządami Kadafiego. Powstanie tzw. panstwa islamskiego ISIS (Daesh) zniszczylo państwo irackie. Wladza panstwowa zostala w piorunującym tempie zniszczona na północy. Armia sie niemal rozpadla. Przed wjechaniem Toyot Daesh do Bagdadu uratowala milicja szyicka przybyla z Iranu. Szybko jednak milicja szyicka urosla w siłę i zdominowala wladze polityczne Iraku. Różne milicje szyickie zjednoczyly sie w 2014 r. wobec groźby Daesh i w 2016 r, staly sie oficjalnie częścia irackich sil zbrojnych. Haszed Szaabi liczy grubo ponad sto tysiecy silnie motywowanych bojowników. Co wiecej, milicja zlożona z ochotników iranskich wylala sie poza granice z Syria i wsparla prezydenta Assada. Ratujac go realizowala jednoczesnie projekt "szyickiego półksieżyca", autorstwo ktorego przypisywane jest gen.Sulejmaniemu. Polegal on na rozciągnięciu wplywow irańskich aż do Morza Sródziemnego.
Śmierć popularnego i wplywowego Sulejmaniego nie pozostawila wladzom irackim wyboru - premier Abdul Mahdi zwrócil się do parlamentu by ten podjął rezolucje wzywajaca do usuniecia obcych wojsk z terenu kraju. Jednakże spoleczenstwo irackie wygląda na zjednoczone jedynie przed kamerami teleiwyjnymi, gdzie oplakuje generala i protestuje przeciwko obecności wojsk amerykańskich. Rzeczywistość wyglada tak, że na nadzwyczajne, niedzielne posiedzenie irackiego parlamentu nie przyszli poslowi kurdyjscy i sunniccy. Al Jazeera zacytowala wczoraj (niedziela) dwie osoby. Sarkawt Shams, czlonek parlamentu z kurdyjskiego bloku "Przyszlość Kurdów" powiedzial: "Jak mogą to robic, gdy polowa tego kraju tego nie chce?". Zaś student Ali Muqtadad stwierdzil: "Nie chcemy by wojsko amerykańskie opuscilo Irak. To stworzy próżnie i pozwoli Iranowi zwiekszyć swoje wplywy w Iraku, co jest o wiele bardziej niebezpieczne niż obecność Amerykanów". Prawdą jest, że od października 2019 r. trwają w Bagdadzie i innych miastach demonstracje, w czasie których palone są lokale milicji szyickich. Do tej pory zabito 460 demonstrantow i 25 000 raniono. Milicja szyicka nazywa ich 'zachodnimi agentami".
Prezydent D.Trump. którego rola jest w tym wszystkim decydujaca, nie pozostawil żadnych watpliwosci. Wczoraj (niedziela) powiedzial bez ogródek: "Mamy tam baze lotnicza, która kosztowala miliardy dolarów. Zbudowana ją jeszcze przed moja prezydentura. Nie odejdziemy dopóki tego nie splaca. Nałóżymy na Irak takie sankcje, że sankcje nalozone na Iran beda wygladaly zupelnie blado". Tak wiec przynajmniej w tym wzgledzie wlasnie zyskalismy jasność, nie bedzie wycofywania sie z Iraku, czy ograniczenia swojej obecnosci do rejonow zajmowanych przez Kurdow. Natomiast sprawa otwarta pozostaje sposob prowadzenia dzialan przez Amerykanow. Na wstępie, na terenie Iraku bylo okolo 5 000 zolnierzy US army na terenie kraju. Byli to głównie doradcy i szkoleniowcy. Sytuacja zmienia sie z dnia na dzien, w tym sensie, że liczba zolnierzy amerykańskich w Iraku sie powieksza. Podrywane zostaja w Fort Bragg kolejne bataliony 82 Dywizji Powietrzno-Desantowej, która spelnia funkcje sil szybkiego reagowania. Dolaczaja zolnierze sil specjalnych. Przerzucani sa oni do Kuwejtu i stamtad do Iraku. A tam rozlokowuje sie ich w wielu punktach kraju.
Wielkim zwyciężca jest prezydent D.Trump. Wlaśnie wzmocnil poważnie swoje szanse na ponowny wybór na stanowisko prezydenta i "sprawa irańska" będzie się ciągnela do jesiennych wyborów.Szarpany byl bezwzglednie przez wszystkie lata od samego początku swojej kadencji. Od poczatku grożono mu impeachmentem, w wyniku którego zostalby usuniety z urzędu. Teraz w przeciągu kilku dni sprawy te zostaly usuniete w cień. Podejmujac odważne decyzje Trump dobitnie pokazal, że jest przywódca The Great United States of America. W czasie wojen popularność prezydenta rośnie i naród staje przy nim. Prezydent rozgrywa konflikt idealnie. Senator Ted Cruz przypomnial, że wedlug danych Departamentu Obrony z czasów prezydenta B.Obamy Sulejmani odpowiada za śmierc 500 żolnierzy amerykanskich. Wiceprezydent Pence podniosl tę liczbe do ponad szesciuset. A tymczasem Demokraci rzucili się przeciwko robiac duży błąd. Czlonkimi Izby Reprezentantow, Ilhan Omar w islamskiej chuscie doniosla, że Trump "grozi. że popelni zbrodnie wojenne". To samo rzekla Elisabeth Warren, czolowa kandydatka Demokratow w prawyborach prezydenckich. Dokladniej idzie o zapowiedz D.Trumpa, ze Amerykanie maja 52 bardzo dobre cele, w tym ważne dla kultury Iranu. Pyskata AOC, czyli Alexandria Occasio-Cortez nazwala prezydenta "Potworem". Doprawdy trzeba byc naiwnym, że rakiety amerykanskie beda niszczyly zabytki klasy światowej. Mysle, że beda to przede wszystkim cele wojskowe. Nie przeszkadza to jednak różnym ludziom, by szydzić z prezydenta Stanów Zjednoczonych. W Polsce ujawnil sie niejaki dr. W.Szewko od lat zwiazany z lewicą (SLD). Chlopina żartuje sobie, że w Iranie ważnych zabytków jest może trzydziesci i Amerykanie beda musieli siegac do rezerwowych.
Bardzo przegrani są Irańczycy. Przez najbliższe dni beda jeszcze trwaly żaloby po stracie generala az we wtorek trumna z palcem z sygnetem zostanie zlożona w grobie w rodzinnym miescie Kerman. Wszystko to nie bedzie w stanie przyslonić faktu, że spoleczenstwo iranskie jest podzielone. Rzadza jeszcze ajatollahowie, ale od lat ludzie pragnacy demokracji demonstruja i są zabijani i ranieni.
Najblizsze dni pokażą, w która strone zmierza konflikt amerykansko-iranski. Obie strony zachowuja sie w miare wstrzemięźliwie, choć wystrzelenie kilku rakiet na "Zielona Strefe" w Bagdadzie do wymiany uprzejmosci nie należy. Szkód nie ma prawie żadnych. Ambasada amerykanska w Bagdadzie nie jet typowym obiektem tego typu. Kosztowala 750 mln. dolarow i ma powierzchnie równą panstwu watykańskiemu. Kiedyś pracowalo w niej 16 000 ludzi. Teraz jest mniej. Łatwo zajac się jej nie da przy determinacji prezydenta USA.
Trudno jest przewidziec dalszy przebieg konfliktu amerykansko-iranskiego. Myśle, że nawet glówni decydenci sami nie wiedza do końca jakie decyzje podejma w najbliższym czasie. Gratuluje odwagi tym, którzy mimo to snuja prognozy, choć się dziwie na przyklad łebskiemu analitykowi Matce Kurce, który zawyrokowal pare dni temu, że cala sprawa rozejdzie się po kościach już w ten poniedzialek. Wprost przeciwnie, ona sie dopiero zacznie mocniej rozkrecać.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. @ Tymczasowy
Całkowicie się zgadzam z tą analizą.
Gratulacje i ukłony.
2. Docent zza morza
Dzieki.
3. Dzis podano (7 I 2010 r.),
ze na Bliski Wschod sa sciagane dalsze sily amerykanskie. Jest to 6 bombowcow B-52, ktore beda stacjonowac w bezpiecznym Kuwejcie. Takze komandosi ze stalej, "europejskiej" 173 brygady powietyrzno-desantowej. Krotkie podsumowanie mowi, ze w pare dni pojawilo sie na Bliskim Wschodzie 10 000 nowych zolnierzy amerykanskich. Za pare dni na Bliskim Wschodzie bedzie ich ponad 80 tys. A przeciez to nie koniec. Mysle, ze wysla rowniez Marines.
4. dołączam do pochwał
@. Docent zza morza
pozdr :)
gość z drogi
5. Gosciu z drogi
Staram sie jak moge. Bylo kilka okresow w moim zyciu, ze bylem prymusem. Teraz odzyly ambicje. Jakkolwiek biezaczka powoduje, ze ledwie zaczalem zasadnicze, powzne tematy, do ktorych mam niezle przygotowanie. Jak sie otyrzasne, to wyjdzie na jaw.
Serdecznosci.
6. serdeczności i wytrwałości
a ze i talent i przygotowanie solidne,to czekam z niecierpliwością,Pan Michał myślę,ze też uchyla lufcik na górze i czeka ,... na super czytanie :)
serdeczności dla Rodziny :)
gość z drogi
7. @Tymczasowy Bardzo udany artykul, ktory czytalem z przyjemnoscia
Bardzo udany artykul, ktory czytalem z przyjemnoscia. Swietna, wieloaspektowa analiza - duzo dowiedzialem sie z tej lektury.
Wladze iranskie oswiadczaja teraz, ze general realizowal wlasnie wazna misje pokojawa w Iraku. Znajac jego mozliwosci, wiedzac o jego ogromnej wladzy przynajmniej od 15-lat, mozna tez dolaczyc do efektow jego dzialan ostatnie ataki szyickich ugrupowan na ambasade USA w Bagdadzie. To nie byly zadne dzialania pokojowe, ale akcje sluzace do wyparcia Amerykanow z Iraku. General mial przeciez wplyw na wszystko, co sie w Iraku i innych ponizej wyliczonych przez niego krajach dzialo.
General byl bardzo wazna osobistoscia i mieszal sie w sfere wplywow Amerykanow od dluzszego czasu. Jego wladza byla ogromna i mial prawie nieograniczone sily wojskowe i srodki finansowe do dyspozycji.
Tutaj powtorze jeszcze raz czesciowo moj wczesniejszy wpis przy innym artykule. Focus Online podaje kilka faktow swiadczacych o jego ogromnej wladzy. Na spotkaniu prezydenta Iraku Jalala Talabaniego z Davidem Petraeusem dowodca amerykanskich wojsk na Bliski Wschod w 2008 roku, tenze Talabani dostal od Soleimaniego taki oto SMS:
„Drogi Panie Petreus, pan powinien wiedziec, ze ja Ghassem Soleimani, decyduje o iranskiej strategii dla Iraku, Syrii, Libanu, Gazy, oraz Afganistanu. Ambasador w Bagdadzie jest czlonkiem Quds-Brigade“.
SMS otrzymal ten US-General na prywatna komorke prezydenta Talabaniego. Poslaniem tego SMS- bylo: ja kontroluje prezydenta Talabaniego.
Przypuszczam, ze inna skompikowana sprawa, o ktorej piszesz, bedzie przypuszczalnie rozpad Iraku - przysporzy nam to w przyszlosci wiele niespodzianek. Wtedy powstanie niebezpieczenstwo, ze szyicka czesc tego panstwa w jakiejs formie bedzie wspolpracowala, albo polaczy sie w jakiejs uni z Iranem. W najgorszej sytuacji znajda sie Kurdowie, gdyz Turcja bedzie robila wszystko, aby nie dopuscic do powstania niezaleznego Kurdystanu, zachecajacego do zrywow niepodleglosciowych Kurdow z teryrtorium tureckiego. Turcja ma silna pozycje w NATO i uzyskala swego rodzaju wieksza niezaleznosc kolaborujac z Rosja przynajmniej w sferze zakupow broni rosyjskiej, ktora nie przystaje do systemu panstw natowskich ze wzgledow obronnych. Z ta bronia mogliby Rosjanie miec dobry wglad w dzialania militarne panstw NATO.
Pozdrawiam serdecznie
S.S.
En passant