Krakaczom

avatar użytkownika Tymczasowy

Pewnie wiele moich przewidywań nie sprawdza się, ale nie wszystkie. Do nich należy wyrażone ze dwa lata temu przekonanie, że bez względu na gwałtowność wydarzeń stanowiących bieżączkę, pewne nieuchronne sily spokojnie dzialają i będą nadal dzialały, np.sila  inercji. Potrzeba im tylko czasu. A z tego wyplywa też dyrektywa - trzeba umieć wygrywać czas. Przez wiele lat starałem się jej przestrzegać w swoim życiu osobistym.

Siła, na którą liczylem byl konformizm. Zdecydowana większość ludzi jest - ze zrozumialych względów- konformistami. Pewnie, że są też chorobliwi nonkonformisci, ale to margines. Dziś na stronie internetowej Rzeczypospolitej ukazał się świetny tekst Marka Domagalskiego (dość często mu sie to zdarza) na temat reformy w polskim sądownictwie. "Naszym" krakaczom przydałaby się ta lektura. Oto wstępna część tekstu red. M.Domagalskiego:

"Wszystko wskazuje, że PiS zyskał przewagę w wojnie z sądami, i ma cztery lata spokojnego rządzenia. Czas więc najwyższy, by zszedl z drogi konfrontacji, choćby go prowokowano, i nie podsycal gasnącego sędziowskiego rokoszu.

Po czterech latach walki na szczytach Temidy i w zarządzaniu sądami powszechnymi i trzech kolejnych zwycięskich wyborach PiS ma dwie nowe izby w Sądzie Najwyższym, większość w Trybunale Konstytucyjnym i KRS, wielu nowych sędziów i prezesów w sądach powszechnych.

Starzy sędziowie powoli odchodzą na emeryturę, a fala protestów najwyraźniej opada. Jeszcze Andrzej Rzeplinski, prezes TK, mógł na odchodne pochwalić się, że przez rok blokowal pisowskie zapędy, ale inni krytycy poczynań obecnej wladzy: dzialacze sędziowscy, część prawniczej profesury - już nie. Nawet kolejne uwagi Brukseli i orzeczenia Luksemburga, choć zmusily rząd do wycofania się z wielu najbardziej radykalnych posunieęć, pisowskich  zmian w wymiarze sprawiedliwości  nie powstrzymaly".

Aż przyjemnie czytać. A czym zalewa nas portal "wPolityce"? Odnotują każde pierdnięcie nieszczęsnego Timmermansa, wygłup Jachiry i każdy liścik rzeczniczki prasowej TSUE.  To po to przez cale 8 lat cierpieliśmy, dusili bezradnością, by teraz gdy wreszcie jest się czym cieszyć, znów zamartwiać, bo jacyś ludzie mają problemy sami ze sobą?

 

 

7 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. O ile rzeczywiście będzie miał jeszcze 4 lat!

Na razie, w miarę pewne jest 221 głosów w Sejmie, bo 18 ma Gowin. On wcale nie jest zainteresowany "dobrą zmianą" a bardziej swoja karierą i w tym cały problem. Jedynym hamulcem jego ambicji byłby sytuacja w której PiS, gdyby doszło do przedterminowych wyborów i tak zdobyłby w nich samodzielną większość. Teraz jednak tak nie jest. Poza tym jest jeszcze kwestia środowiska M.Morawieckiego. Wymuszony przez niego kandydat na ministra finansów jest chyba jeszcze mniej związany z nami jako z Polakami, niż niejaki Rostowski. Czy on będzie się starać umocnić finanse Polski, system polskich instytucji finansowych? Czy raczej będzie umacniał system finansowy jako taki?
Różnica w ocenie sytuacji polega na tym, że w sumie kruchą ale większość wcale nie zdobył PiS tylko Koalicja. Ja widzę , Że PIS już obecnie nie bardzo może samodzielnie rządzić, a niedługo, jak Gowin okrzepnie i dogada się ze swoimi starymi kolegami w ogóle nie będzie mógł rządzić. Dojdzie do paradoksalnej sytuacji, w której by ocalić część zmian PiS będzie musiał, przynajmniej częściowo, realizować cele polityczne Antypisu. I tyle.

uparty

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Zdumiewajace

"W sumie krucha ale wiekszosc wcale nie zdobyl PiS tylko koalicja". To mowa o Sejmie.
Czy moglby Pan jeszcze raz przeczytac to co Pan napisal?

avatar użytkownika UPARTY

3. Czytam i myś wydaje mi się klarowna. W Sejmie większość ma

koalicja PiS`u, Ziobrzytów i Gowina. O ile jeszcze Ziobrzyści to w zasadzie odłam Pis`u i na razie można ich liczyć razem z Pis`em, o tyle Gowin nie jest wcale "pisowski" i wcale mu na dobrej zmianie nie zależy. Tak więc 18 jego głosów tylko warunkowo popiera PiS a nade wszystko oni samodzielnie definiują swój interes i to inaczej niż PiS, bo jest innym ugrupowaniem.
Tak więc realnie PiS ma w Sejmie 221 głosów pewnych ( 239-18=221) a to za mało do samodzielnego sprawowania władzy, a już na pewno nie przez całą kadencję. Gowin i jego otoczenie (nie wiem jak liczne, bo na pewno nie cała 18-tka) mogą oczywiście swoje głosy udostępnić Pis`owi ale nie we wszystkich sprawach i nie za darmo. Na pewno oprócz bieżących interesów polityczno-finansowych będą chcieli się kosztem PiS`u umocnić i to robią. Jak już wycisną z PiS`u wszystko co się da, to zawsze mogą jeszcze spróbować przejścia na korzystnych warunkach do obozu przeciwnego i tym samym umożliwić mu przejęcie władzy.
Czy jest w tym coś niejasnego?

uparty

avatar użytkownika Maryla

4. @UPARTY

a skąd pewność, że za Gowinem stoi mur? Taki Zalek przyłoży rękę do rebelii? Albo Emilewicz, która bardzo dobrze współpracuje z rządem Morawieckiego?
Niech Pan przestanie histeryzować i przejaskrawiać. Przepływy w partiach były i będą, nic nowego, więc bardzo się mozna zdziwić, jak z Nowoczesną i Kukizem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

5. @Maryla

Skąd pewność co do Emilewicz? Zachęcam do przypomnienia sobie co pisałem o Instytucie Chemii Przemysłowej. To ona nakręciła całą sprawę, by znaleźć miejsce pracy dla swojego znajomego, wyrzuconego z Grupy Azoty za sprzyjanie przejęciu tej grupy przez Rosjan.
Takich posunięć miała więcej, ma więc "oddaną grupę przyjaciół" i to w dodatku dość mocno powiązaną z PiS`em. Jest współpraca z Morawieckim tak na prawdę bardziej przypomina "szorstką przyjaźń" niż cokolwiek innego.
Jedyną osobą w PiS`ie, który nie był skrajnie krytyczny wobec Emilewicz był Tchórzewski, ale on jakoś zniknął z horyzontu.
Czy jest możliwe, że grupa Gowina się rozpadnie? Tak, jeszcze przez jakiś czas tak. Podejrzewam, że taki podział chce teraz wygenerować Kaczyński. Jeżeli przy Gowinie zostało by tylko 4-5 posłów, to PiS ma zachowaną większość i ustawę znoszącą limit składek jakoś przepchnie, ale sądząc z jego wypowiedzi na ostatniej miesięcznicy nie jest tego pewien.
Z reguły prawidłowość jest taka, że ludzie polityki ciągną do tych, którym rośnie poparcie społeczne a nie do tych, co obecnie je mają nawet na wysokim poziomie.
Nie mniej najważniejsze jest to by poparcie dla PiS rosło przynajmniej do osiągnięcia ok. 50% elektoratu. Jeśli zatrzyma się na obecnym poziomie lub trochę niższym, to kwestią krótkiego czasu jest odsunięcie nas od wpływu na władze.

uparty

avatar użytkownika Maryla

6. @UPARTY

nie pozostaje mi nic innego, tylko zakończyć tę bezowocna dyskusję.
PiS miał zdać władzę po 2 latach już w poprzedniej kadencji.
Kraczcie dalej, krakacze. Wygląda na to, że niektórzy zasługują tylko na rządy POstkomuny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. sondaż CBOS

Niezmiennie najwięcej zwolenników ma KW Prawo i Sprawiedliwość, z list którego startowali także kandydaci z Solidarnej Polski i Porozumienia – 46 proc., bez zmian w porównaniu z badaniem przedwyborczym. Wynik KW PiS w wyborach to 43,59 proc.

Na drugiej pozycji wyborczego rankingu pozostaje KW Koalicja Obywatelska PO .N IPL Zieloni, popierany przez 20 proc. ankietowanych (wzrost o 1 pkt proc.). Ta Koalicja Wyborcza uzyskała w wyborach parlamentarnych 27,40 proc. głosów.

Trzecie miejsce zajmuje KW Sojusz Lewicy Demokratycznej, z list którego startowali kandydaci SLD, Wiosny i Lewicy Razem (12 proc. poparcia, wzrost o 3 pkt proc.). Jest to wynik niemal tożsamy z wynikiem uzyskanym w wyborach 13 października, gdy koalicję ugrupowań lewicowych poparło 12,56 proc. wyborców.

KW Polskie Stronnictwo Ludowe, z którego startowali też przedstawiciele formacji Kukiz’15 uzyskało w listopadowym sondażu CBOS 9 proc. poparcia (wzrost o 1 pkt proc.). Wynik wyborczy KW PSL to 8,55 proc.

Na granicy wyborczego progu lokuje się sondażowy wynik KW Konfederacja Wolność i Niepodległość (6 proc., bez zmian). Konfederacja uzyskała w wyborach parlamentarnych 6,81 proc.

W porównaniu z badaniem przeprowadzonym przed październikowymi wyborami zmniejszył się odsetek badanych deklarujących zamiar pójścia na głosowanie, ale niezdecydowanych, który komitet poprzeć w wyborach do Sejmu (6 proc., spadek o 5 pkt proc.).

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl