Problem z Renesansem - VIII
Bedzie jeszcze kilka odcinkow poswieconych Renesansowi. To pierwszy okres w dziejach, ktory jest dokladniej na tym blogu omawiany. Po prawdzie byl to raczej ruch a nie okres/epoka, jak to wyeksplikowal E.H. Gombrich, "The Renaissance - Period or Movement?" (Renesans - Okres czy Ruch?) w "Background to the English Renaissance", ed. J.B. Trapp, 1974. Zamysl jest taki, zeby w miare dokladnie przedstawic rozne okresy historyczne, by latwiej bylo pozniej dyskutowac na temat logiki i praw historii jesli ktos sobie tego zyczy. Pewnie Sredniowiecze bedzie kolejna epoka, ktora sie tu z czasem pojawi.
Szczegolnie interesujace z tego punktu widzenia sa stycznosci, czyli to co poprzedzalo i co nastepowalo. Zazebianie sie okresow moze byc bardzo pomocne w identyfikacji logiki czy praw historii, o ile oczywiscie one istnieja.
Jednym z waznych i interesujacych problemow jest tworcza polemika z klasykami, ktorzy tak mistrzowsko przedstawili pierwsi jakis okres historyczny, ze stawalo sie to paradygmatem poza, ktory trudno bylo przez wiele dziesiecioleci wyjsc. Tak na przyklad bylo z kluczowym szesciotomowym dzielem dotyczacym upadku Cesarstwa Rzymskiego napisanym w latach 1776-1789 przez Edwarda Gibbona "The History of Decline and Fall of the Roman Empire".
Dla Petera Burke'a podsumowujacego trwajacy ponad wiek wysilek historykow zajmujacych sie Renesansem ("The Renaissance" Palgrave MacMillan,London 1987) [ksiazka nie byla przetlumaczona na jezyk polski] takim przemoznie narzucajacym sie klasycznym dzielem, ktore to jarzmo nalezalo zrzucic, byla ksiazka Szwajcara J.Burckhardta, "The Civilisation of the Renaissance in Italy" (Cywilizacja Renesansu we Wloszech) wydana po niemiecku w 1860 r. i przetlumaczona w 1878 r. na jezyk angielski.
W zakonczeniu swojej ksiazki Burke odrzuca Burckhardowskie "odkrycia" wlasciwosci, ktore jakoby pojawily sie wraz z Renesansem i mialy wedlug Burckhardta stanowic cechy odrozniajace od Sredniowiecza. One wystepowaly w Sredniowieczu i latwo to udowodnic, choc malo tu miejsca by to rozwinac. W kazdym razie lista ta zawiera: rozwoj jednostki, sklonnosc do wspolzawodnictwa, indywidualizm (swiadomosc indywidualnosci). Inna cecha to racjonalizm czyli kierowanie sie rozumem. Burke pisze: "Tutaj takze rozdzielenie Renesansu i Sredniowiecza wydaje sie powierzchowne. Filozofowie scholastyczni mieli pozytywna postawe wobec rozumu: byc moze powinni byc okreslani jako "humanisci scholastyczni"...mozna to znalezc juz w XII wieku".
Bardzo przypadla mi do gustu konstatacja, ze bardzo trudno byloby znalezc jakas fundamentalna roznice mentalnosci, nawet wsrod elit, ludzi Sredniowiecza i Renesansu. A jeszcze bardziej wniosek dotyczacy traktowania przez Burchardta Renesansu jako poczatku nowoczesnosci (modernity), "pojecia, ktore sprawia, ze historycy staja sie coraz bardziej nieszczesliwi, po czesci dlatego, ze implikuje ono prosty model zmiany kulturowej, ktory wielu z nas dzis odrzuca".
Jednakowoz, sa nadal tacy, ktorzy uprawiaja swoje studia nad Renesansem jakby nic sie nie stalo od czasow wydania ksiazki w XIX wieku przez szwajcarskiego historyka. Na szczescie inni, wlacznie z P.Burke starajs ie umieszczac Renesans w szerszym kontekscie, mianowicie umieszczaja "to co sie zdarzylo w XIV-wiecznej Florencji, XV-wiecznych Wloszech i XVI-wiecznej Europie jako sekwencje w procesie jaki zachodzil pomiedzy rokiem 1000 a 1800. Nazywaja go "westernizacja Zachodu".
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz