Sędzia pokoju
Polskie władze zamierzają dokonać bardzo ważnego kroku na polu reformy sądownictwa - jest nim powoływanie sędziów pokoju. Szkoda, że tak długo z tym czekano. Mają się oni zajmować sprawami drobnymi, których rocznie trafia do sądów powszechnych około pół miliona. Można sobie wyobrazić jak bardzo sądy zostaną odciążone. A pozbawienie tak dużego obszaru pracy będzie musiało prowadzic do odchudzenia sądów. Sędziowie będą musieli szukać pracy i będa pokorniejsi. Idzie trudny czas dla kasty nadzwyczajnych ludzi.
Z instytucją sędziego pokoju spotykałem się kilkakrotnie w Kanadzie. Najpierw gdy przychodziła propozycja do Kongresu Polonii Kanadyjskiej byśmy wytypowali naszego przedstawiciela. Takie stanowisko wiązalo się z bardzo dobrymi zarobkami oraz pracą do bogatej emerytury. W sumie z Polonii kandyjskiej do tej instancji sądownictwa trafiło w ciągu kilkudziesięciu lat kilku dzialaczy. Mowa tylko o prowincji Ontario, a przecież są i inne. Takze są obdarzone apetytem inne grupy etniczne.
Kryteria naboru nie są wygorowane, ma to byc rozgarniety działacz, choć nie zawodowy. Absoluitnie nie prawnik. U nas trafił się raz nawet ktoś będacy bardziej dziennikarzem polonijnym niz działaczem. Ci ludzie otrzymują pewne przeszkolenie i zdają egzaminy.
Kiedyś trafilem przed oblicze takiego sędziego. Wyglądal na wysłużonego działacza społecznosci filipinskiej. Trafilem za niewinność. Otóż przez kilkanaście lat wyjezdzałem z pracy trafiąjac zaraz na skrzyżowanie. Zawsze skręcałem w lewo i zaraz potem od ulicy odbijał w prawo wlot na autostradę. Na odleglosci okolo 50 m. musialem zmieniać trzy pasy. Dla kierowców było oczywiste, że jeżeli ruch na skrzyżowaniu jest zatrzymany, to najlepiej byloby gdyby samochody z mojego pasa szybko rozpraszaly sie po trzech pasach. Tymczasem jest taki przepis ruchu drogowego , że w takim przypadku zawsze należy skrecać na pas najbliższy po lewej stronie. Miało to sens, na ulicy dwupasmowej gdzie na ten drugi pas mogly skrecac samochody jadace w kierunku przeciwnym i też skrecajace w tym samym kierunku. No i akurat trafil sie policjant-łapacz, który wyskoczyl przed maskę mojego samochodu i wlepil mi mandat w wysokosci $150. Czułem sie niewinny a i później przez dluzszy czas obserwowalem zachowanie kierowcow w podobnych sytuacjach. Prawie wszyscy czynili to co ja. Jedynie, ci, którzy później po skrecie w lewo jechali troche prosto i zaraz potem skrecali w lewo.
Na sali sadowej zgromadziło sie kilkadziesiat osob. Najpierw do stolu z dwoma urzędnikami podchodzili para-legalsi, czyli niby prawnicy obsługujacy ludzi w drobnych sprawach. Każdy mial teczke z dokumentami kilku swoich klientow, którym nie chcialo sie przyjsc, a stać bylo na zaplacenie takiego niby prawnika po kursach. Po kolei załatwiali sprawy i przyszedl czas na takich jak ja. Urzednik zapytal mnie czy będę "plead guilty", to znaczy uznam swoją wine. Jeżeli tak, to zredukuja mi mandat do $50. Akurat to mi odpowiadało.
Następnie wszedł sędzia pokoju, wzmiankowany Filipinczyk w sądowych szatkach. Na komendę urzednika wszyscy wstali, bo "sąd idzie". Sędzia po kolei pytal wzywanych czy przyznają się do winy. Następnie pytal czy pracuja. Pewnie pomagało to mu w określeniu wysokosci zniżki, bo taką wszyscy, włącznie ze mna,otrzymywali. Odpowiedzialem, uznaje swoja winę i że pracuje. No i zadowolony dostalem karę w wysokosci 50 dolarow.
Sędziowie pokoju w Kanadzie odwalaja kawał dobrej roboty. Nie cieszą sie wielkim prestiżem, ale na sali sądowej obowiazuje pelna kultura. Mówiac do sędziego trzeba stać i nie mieć na glowie czapki. Paralegalsi podlizywali się w ten sposób, że oddalajac sie od malego podium cofali sie zadami skierowanymi w kierunku drzwi i ciągle skladali poklony.
Instytucja sędziego pokoju wywodzi się ze średniowiecznej Anglii. Podstawą prawną byla ustawa o sędziach pokoju (Justice of the Peace Act) z 1361 r. Oparta byla na Wielkie Karcie Woilności (The Magna carta) z 1215 r. silnie oparta w brytyjskiej kulturze prawnej zostala później przeniesiona do Ameryki przez brytyjskich osadników.Wedlug kanadyjskiego Kodeksu Karnego z 1892 r. do kompetencji sędziów pokoju należalo wstępne przesłuchanie w sprawach poważnych i całość postępowania w sprawach mniejszej wagi. Dziś najczęstszymi sprawami trafiajacymi przed oblicze sedziow pokoju są wlaśnie mandaty za naruszenie przepisów ruchu drogowego oraz decyzje dotyczace aresztu albo jego uchylenia.
W Polsce jeszcze nie rozwinęła się na dobre dyskusja na ten temat, a już prominentna przedstawicielka kasty nadzwyczajnych ludzi zdążyla pisnać, że nie wyobraża sobie , by sędziami pokoju nie byli prawnicy z wyksztalcenia. Skąd ona spadla? Z Białorusi? Coraz częściej daje się zauważyć, że tym Polsce, którzy najglośniej gardłują o swojej europejskosci z pyska zionie wschodem: samogonem, cebulą, słoniną i machorką...
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Skąd ona spadła
michael
2. Chlopcy
placza tez, ze przeciez jest wielu bezrobotnych prawnikow i to oni mogliby byc sedziami pokoju. Korzystniej dla spoleczenstwa byloby gdyby po wprowadzeniu sedziow pokoju ubylaby pokazna czesc pracy do wykonania i wielu obecnie zatrudnionych prawnikow zasililoby tych, ktorzy juz sa bezrobotni.