Trzech Króli i JOW

avatar użytkownika igorczajka

Zastanawiam się nad sprawą łączenia różnych inicjatyw, z czego wynika niechęć? Dlaczego nie można połączyć różnych inicjatyw, połączyć sił, by wspólnie osiągnąć oczekiwany efekt, do którego samodzielnie niezwykle trudno dojść, jeśli to nawet jest możliwe?

Na ostatnim spotkaniu w ramach Akademii Samorządowej, organizowanym przez Stowarzyszenie Mazowsze XXI została zwerbalizowany pomysł wprowadzenia do Sejmu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej dotyczącej powołania jednomandatowych okręgów wyborczych (osławiony JOW). Posłowie oczywiście przegłosują odrzucenie tej ustawy, ale zawsze będzie można powiedzieć, że przynajmniej próbowaliśmy. O JOW można poczytać choćby na stronie Stowarzyszenia na rzecz JOW lub na witrynie fundacji Madisona. (Uprzedzę jedynie tutaj wszystkich przeciwników JOW, powtarzających swoje argumenty jak mantrę: JOW nie jest panaceum na polskie bolączki; JOW nie rozwiąże polskich problemów; JOW pozwoli wybierać ludzi i umożliwi ich rozliczanie. W tej chwili jest to niemożliwe.)

Nie chcę tutaj się rozpisywać na temat politycznych celów takiego pomysłu, jego konsekwencji, możliwości czy wyrachowania, bo to są rzeczy dość oczywiste. Zastanawiam nad jeszcze jedną rzeczą, która gdzieś już padła w internecie, ale jakoś przeszła bez echa. Prezydent Łodzi, Jerzy Kropiwnicki postanowił przeprowadzić obywatelską inicjatywę ustawodawczą mającą na celu wprowadzenie do kalendarza Święta Trzech Króli. Inicjatywa dobrze zorganizowana i chwytliwa, bo za pierwszym podejściem udało się bez problemu zebrać ponad pół miliona podpisów, czyli wystarczająco do zainicjowania referendum.

Pomysł jaki tutaj dubluję to pomysł połączenia referendum w sprawie Święta Trzech Króli z referendum w sprawie wprowadzenia JOW. Pierwsza sprawa zabezpieczy frekwencję, druga sprawa załatwi sprawę. Czy ktokolwiek kontaktował się z Prezydentem Łodzi, by zapytać go o jego opinię na taki pomysł? Dlaczego nie można połączyć tych dwu spraw w jednym referendum? Kropiwnicki boi się konkurencji? Niekorzystne jest skojarzenie Trzech Króli z JOW? Dlaczego? Bo KMB i JOW to tu trzy litery i tu trzy litery? Czy też może pomysłodawcy JOW nie chcą podczepiać się pod inicjatywę Kropiwnickiego, bo w innych kwestiach się z nim nie zgadzają? Dlaczego tak, wydawałoby się, oczywisty pomysł nie doczekał się choćby konsultacji? A jeśli się doczekał, to dlaczego nie wypalił?

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Czy ktokolwiek kontaktował się z Prezydentem Łodzi,

Panie Igorze,

rzuca Pan pomysł, pyta czy ktos juz go wymyslił przed Panem i od razu sam pietrzy trudności p.t :

 

Kropiwnicki boi się konkurencji?

i.t.d.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

2. Nie róbmy "głupich kroków"

Pomyłka

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika igorczajka

3. o rany...

@maryla ja się tylko pytam, ja nie piętrzę trudności ;-)))) @Lancelot, zacytuję sam siebie: "JOW nie jest panaceum na polskie bolączki; JOW nie rozwiąże polskich problemów; JOW pozwoli wybierać ludzi (a nie partie) i umożliwi ich rozliczanie. W tej chwili jest to niemożliwe." Pozdrawiam.
avatar użytkownika Lancelot

4. Igor Czajka

Sorry jakoś uszedł mi ten fragment sorry już wycofuję

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika irekps

5. Pytanie

Nie jestem konstytucjonalistą, ale zadaję sobie - i nie tylko - pytanie: ile trzeba zebrać głosów pod petycją, czy też wnioskiem pod projektem ustawy, aby Sejm nie mógł tego odrzucić. 10 mln. czy to wystarczy? Czy jest taka możliwość?
avatar użytkownika ckwadrat

6. JOW-y w polskiej rzeczywistości medialno-politycznej to ABSURD

Gdyby wybory przeprowadzić teraz, mogą doprowadzić do tego, że PO miałaby 400 albo i więcej posłów. Pójdźcie JOW-iacy po rozum do głowy. PS. Ordynacja większościowa premiuje najsilniejszych. Do bólu. Jeśli byłoby np 50.01% dla PO a 49.99 dla PiS w kazdym okręgu to PO może mieć 460 posłów, a PiS - 0 (zero)
avatar użytkownika igorczajka

7. @irekps

Na tym polega paranoja, że zawsze musi to uchwalić Sejm. Określona jest minimalna liczba podpisów, a nie maksymalna. Co więcej, obywatele także referendum nie mogą "wymusić", bo decyzję może podjąć albo Sejm, albo Prezydent za zgodą Senatu. Zatem jesteśmy de facto niewolnikami partii politycznych, których przedstawicieli nie wybieramy my, tylko partie. My możemy głosować bowiem na partie, nie na ludzi...
avatar użytkownika igorczajka

8. ckwadrat

Pliss... poczytaj trochę na ten temat. W wyborach, w których jest de facto JOW: prezydenci miast, wójtowie itd. 80% ludzi to ludzie bezpartyjni, ale za to odpowiedzialni przed lokalną społecznością. Poza tym nie lubię demagogii. 100% dla PO - jasne. Poczytaj jakie poparcie mieli poszczególni posłowie... ech...
avatar użytkownika ckwadrat

9. Wolę głosować na partie niż na ludzi

To, że "głosowanie na ludzi" jest lepsze niż na partie, jest niebezpieczną iluzją, żeby nie powiedzieć utopią. Partie mają mechanizmy samokontroli. Jeśli wybierze się umownego Kowalskiego będzie odpowiadał przed Bogiem i historią. Czyli będzie miął wszystko gdzieś, a 4 lata to szmat czasu, żeby głosując w zasadzie eksperymentować.
avatar użytkownika ckwadrat

10. To utopia do kwadratu

Nie ma czegoś takiego jak "lokalna społeczność" licząca 62 tys. ludzi. To bzdura. Nawet w moje małej gminie ludzie nie kojarzą się w jednej WSI, a co dopieor w całej gminie. Na palcach jednej ręki można policzyć, kto na wsi zna radnego. Kto kojarzy poglądy wójta może ciut więcej. W mieście to jeszcze gorzej wygląda.
avatar użytkownika irekps

11. igorczajka

Dziękuję za wyjaśnienie. Ale nasuwa mi się znowu pytanie: CO MY WYBORCY MOŻEMY ZROBIĆ? Czyżby NIC. Przecież żadna, ale to żadna partia polityczna, chociażby miała 75% głosów w sejmie nie przegłosuje ustawy, która pozbawi jej możliwości wprowadzenia swoich tzw. działaczy (będących pod ich kontrolą) do sejmu. Czyli szachowy pat????
avatar użytkownika igorczajka

12. hmmm...

@ckwadrat, ja chromole takie mechanizmy kontroli, które wprowadzają mi do Sejmu Gosiewskich i Palikotów. Nie będę się spierał co jest iluzją i utopią. O wiele lepiej robią to inni ideolodzy. Ja tylko subiektywnie mogę stwierdzić za siebie: wole głosować na człowieka niż na partie. Ty oczywiście masz prawo woleć co innego. ;-)))) @irekps, tak, jesteśmy niewolnikami we własnym kraju. Nie masz prawa, choćbyś zebrał 10 mln podpisów zrobić referendum we własnej sprawie.
avatar użytkownika ckwadrat

13. Igor - wpadłeś we własną pułapkę, co pokazuje absurd JOW :)

"@ckwadrat, ja chromole takie mechanizmy kontroli, które wprowadzają mi do Sejmu Gosiewskich i Palikotów." Czy śmiesz wątpić, że Gosiewski, jako człowiek, który właśnie WIELCE PRZYSŁUŻYŁ SIĘ SWOJEJ SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ, przegrałby z kimkolwiek w swoim JOW? :) Palikot, przepraszam za porównanie do ww., ale podejrzewam, że też wygrałby w cuglach, bo pomijając inne "przymioty", którymi czaruje wyborców, jest zdaje się jednym z większych pracodawców w okolicy.
avatar użytkownika igorczajka

14. Niestety

Drogi ckwadrat, niestety Twoja konstatacja dotyczy w takim samym stopniu Ciebie. Gdzie są te rewelacyjne systemy partyjnej kontroli, które dopuściły Gosiewskiego i Palikota? W każdym towarzystwie znajdą się kretyni, czy to oznacza, że całe towarzystwo jest złe? Już to napisałem, ale powtórzę, bo być może znowu przeoczyłeś: "Ja tylko subiektywnie mogę stwierdzić za siebie: wole głosować na człowieka niż na partie. Ty oczywiście masz prawo woleć co innego.";-)))) Nie chciałem tego robić, ale podpowiem jednego linka: http://madison.org.pl/zrozumiec.html Warto zrozumieć argumenty obu stron zamiast licytować się demagogią.
avatar użytkownika ckwadrat

15. Igor

Nie, moja konstatacja nie dotyczy mnie. Bo mnie np. Gosiewski w sejmie nie przeszkadza. Palikot oczywiście tak. I ja nie pisałem, że system partyjny, wykluczy ww. osoby z polityki, tylko Ty pisałeś, że "polegną" dzięki JOW. A ja myślę, że będzie zupełnie inaczej. I ja nie uprawiam demagogii, tylko daję chyba logiczne i poparte doświadczeniem argumenty przeciw JOW, że nie będą one panaceum na całe zło polksiej polityki, jak się niektórymi zaślepionym w ten system wydaje. Od Ciebie nie otrzymałem za to żadnego argumentu..
avatar użytkownika igorczajka

16. ckwadrat

"Nie, moja konstatacja nie dotyczy mnie. Bo mnie np. Gosiewski w sejmie nie przeszkadza. Palikot oczywiście tak." Czy Ty naprawdę nie widzisz że sobie przeczysz? "Ty pisałeś, że "polegną" dzięki JOW" - w którym miejscu??? "daję chyba logiczne i poparte doświadczeniem argumenty przeciw JOW" - z naciskiem na "chyba". "Od Ciebie nie otrzymałem za to żadnego argumentu." - nie lubię powtarzać jak papuga, dlatego dałem linka: http://madison.org.pl/zrozumiec.html