Koty domowe – niebezpieczne male drapiezniki

avatar użytkownika En passant

Miliony kotow zyja wraz z ludzmi i sa od lat nierozlacznym elementem ich zycia. Te pieszczochy nosze ladne imiona, sa uczestnikiem zycia rodzinnego, towarzyszem zabaw dla dzieci oraz dostarczaja radosci osobom, ktore cierpia z powodu samotnosci. W tych malych zwierzetach widzi sie tylko mile, niegrozne istoty, zapominajac, ze sa to normalne, wyposazone w lowiecki instynkt, niebezpieczne drapiezniki. Widza to dopiero te osoby, ktore pozwalaja swoim ukochanym pupilom zakosztowac nocnej albo nawet calodobowej wolnosci, w czasie ktorej zamieniaja sie one w wytrawnych i bezwzglednych mysliwych. Inspiracja do napisania tego tekstu byly moje obserwacje kotki od sasiadow, niezwykle niebezpiecznego malego drapieznika.

 

1. Nasz kotek Mruczek – kilka liczb

 

Koty staly sie zwierzetami domowymi, jak to wynika z z badan archeologicznych w Mezopotamii, Anatolii i Jordanii i na Cyprze, juz okolo 9000 p.n.e. Od tego czasu staly sie wiernym towarzyszem ludzi w ich wedrowce przez zycie, przez stulecia i tysiaclecia. W gospodarstwach domowych byly zwierzetami uzytkowymi, zwalczaly bowiem wszelkiego rodzaju gryzonie, glownie myszy i szczury, ktore niszczyly zboze zgromadzone w spichrzlach. Staly sie tym samym nieodlacznym domownikiem w zagrodach chlopskich, gdzie zywiono je resztkami pozywienia oraz mlekiem. Dopiero w czasach najnowszych zaczely byc masowo traktowane jako domownik bez dotychczasowej funkcji uzytkowej. Ich funkcja ulegla bowiem zmianie. Staly sie one teraz towarzyszem zabaw oraz zabijania samotnosci. Nie musza juz dzisiaj odzywiac sie resztkami ze stolow, lecz jedza wyprodukowane specjalnie dla nich artykuly spozywcze. Gdy przechodzi sie miedzy regalami supermarketow, widzi sie ogromne ilosci puszek z konserwami miesnymi, torebek z suszona zywnoscia i innych produktow dla kotow, kupowanych przez kochajacych ich wlascicieli. Wydawaloby sie, ze kot jako domownik zatraca swoje wrodzone mu instynktowne umiejetnosci. Tak jednak nie jest, co pokaze dalej na podstawie danych statystycznych dokumentujacych ich inna naturalna aktywnosc.

 

Koty rozprzestrzeniaja sie szybko w nowoczesnych bogatych spoleczenstwach, chociaz odsetek osob utrzymujacych sie z rolnictwa i zyjacych na wsi stal sie znikomy. Koty nie rezyduja juz w szopach, stodolach i stajniach, czy na niskich dawnych wschodniach piecach, tylko w mieszkaniach malych, srednich i wielkich miast. Walcza z wlascicielami o miejsce na tapczanie i na fotelu przed telewizorem. Normalnie, w naturze, zyja w stadzie, ale teraz czlonkami tego stada stali ludzie, powstala tym samym wspolnota: ludzie i koty. Tylko w Niemczech szacuje sie ich ilosc na ca. 8,5 milionow, z czego przynjmniej polowa to tzw. koty wychodzace. Oznaczaloby to, ze co szosta rodzina niemiecka posiadalaby kota. W innych krajach sa tez rozpowszechnione, w Austrii i Szwajcarii po 1,5 miliona, w Polsce ca 5, w calej Srodkowej i Zachodniej Europie ca. 28, w USA 70 (gdzie sa niezwykle czesto podarunkiem swiatecznym), a na calym swiecie ponad 1 miliard, wlaczajac tez dziko zyjace osobniki. Zupelnie po cichutku, niepostrzezenie, przez lata wyrosla na swiecie potezna armia kotow. Mozna prognozowac, ze ich liczba bedzie utrzymywala sie nadal na obecnym poziomie. Wydaje sie, ze ma to tez powiazanie z duza iloscia jednoosobowych gospodarstw domowych. Ich liczba w Polsce wynosi ca. 3,3 miliony, dla porownania w Niemczech 16,3 (az 40% wszystkich gospodarstw domowych), a w USA 27 milionow. Osoby samotne, tez w duzej mierze rencisci, czesciej utrzymuja takie zwierzeta domowe, jak psy, koty, papugi, itp. Nie oznacza to, ze kotow nie ma w wieloosobowych rodzinach. Sa tez i to czesto, nawet po kilka. Koty stanowia obok psow najwazniejsza grupe w populacji zwierzat domowych. Sa latwe w utrzymaniu, nieduze i nie placi sie za nie podatku, tak jak w przypadku psow. Zyja przecietnie od 15 do 20 lat, co sprzyja nawiazywaniu trwalych powiazan psychicznychi i spolecznych z domownikami. Najstarszy kot Creme Pufi z Taxasu, USA osiagnal nawet sluszny wiek 38 lat. Nic wiec dziwnego, ze czyta sie czasami, ze bogaci milionerzy tworza fundusze, ktore gwarantuja poprzez testament, dalsze utrzymanie ich ulubiongo kota w jakims, specjalnie dla niego, wybudowanym osrodku.

 

2. Kot, maly niebezpieczny drapieznik - lowca ptakow oraz gryzoni

 

Koty sa doskonale wyposazone w cechy biologiczne predysponujace je do roli wysmienitego mysliwego. Usytuowanie ich oczu pozwala im doskonale ocenic odleglosc w przestrzeni. Doskonale widza w nocy, gdyz dla ich oczu wystarcza tylko jedna szosta swiatla potrzebnego przez czlowieka w tych warunkach. Ich sluch nalezy do najlepszych wsrod ssakow. Zapach i smak sa wprawdzie gorsze niz wzrok i sluch, gorszy wprawdzie niz u psow, ale lepszy niz u ludzi. Maja doskonale poczucie rownowagi, ktore zapewnia, ze po szybkich, dalekich i ryzykownych skokach laduja na ziemi na czterech lapach. Na calym ciele maja ulokowane receptory (np. wlosy czuciowe, „wasy“ na pysku oraz wosy miedzy palcami lap), ktore pozwalaja im nawet w nocy wyczuc zwierzatka-ofiary. W lapach maja sensory, ktore pozwalaja rozpoznac ruchy podziemnych gryzoni. Wyposazone w ostre zeby i pazury moga stawic czolo mniejszym i wiekszym gryzoniom, zwlaszcza, ze tak malo nie waza – przecietnie od 2,5 do 7 kg, nie mowiac o latwym lupie – ptakach. Koty wychodzace znaja doskonale swoj teren nocnych lowow. Zapamietuja dobrze, gdzie znajduja sie inne koty po sasiedzku, a gdzie niebezpieczne psy. Gdy upoluja jakies zwierzatko, np. mysz, zajaczka, krolika, ptaka, to sprawdzaja, czy ofiara jest juz dostatecznie oslabiona, aby nie mogla uciec. Takie zabawy kotow z ich lupem czasami denerwuja obserwatorow, ale sa one ich normalnym instyktownym zachowaniem.

 

Wiele kotow ma podwojne domostwo. Podczas swoich spacerow przychodza czasami do obcych mieszkan/domow, sa tam karmione przez obcych ludzi, ktorzy staja sie dla nich druga bliska osoba. Potem, po kilku godzinach wracaja do ich wlasciwego posiadacza. Taka sytuacja zdarzyla sie tez w naszej rodzinie. Do naszej malej kilkuletniej wnuczki przychodzil codziennie rano obcy kot, zadbany, ladny, czarno-bialy. Lezal z poczatku na parapecie okna. Dziecko chcialo koniecznie bawic sie z nim. Z czasem zaczeto go karmic, dawac mleko. Potem wpuszczono na pokoje. Mial nawet swoje miejsce do spania na poduszce. Wnuczka bawila sie z nim. Potem wieczorem wracal do swojego rzeczywistego wlasciciela. Widzialem juz klotnie dwoch osob o to, kto jest rzeczywistym wlascicielem pewnego kota, ktory byl bywalcem u dwoch rodzin.

 

3. Ogromna armia kotow w natarciu

 

Koty, male drapiezniki czynia rzeczywiscie spustoszuenie w rejonach ich dzialania. Pisze tutaj wylacznie o „kotach wychodzacych“, ktorych wlasciciele zapewniaja im swobode poruszania sie po okolicy („koty niewychodzace“ siedza bowiem w domach i nie maja szans wykazac sie swoimi zdolnosciami lowieckimi). Rozne statystyki donosza o ogromnym spustoszeniu, ktorego dokonuja koty domowe wychodzace i zdziczale koty domowe przede wszystkim w swiecie ptakow. Milosnicy ptakow i ornitolodzy sa zatrwozeni. Niedawno opublikowane zostalo studium ( Smithsonian Conservation Biology Institute (SCBI) i US Fish and Wildlife Service ), w ktorym podano szacunki, iz w USA co roku od 1,4 do 3,7 miliardow ptakow oraz od 6,9 do 20,7 miliardow malych ssakow ( drozdy, mysza, ryjowki, nornice, jaszczurki, zaby, wiewiorki, kroliki, zajace) zostaja zabite przez koty. Winne sa one wyginieciu 30 gatunkow ptakow. Przy tym zdziczale koty zabijaja trzy razy wiecej zwierzat niz mieszkajace w domach. Dla tych pierwszych polowanie jest jedynam sposobem utrzymania sie przy zyciu. Milosnicy zwierzat nie maja nic przeciwko tepieniu myszy, stoja jednak murem za innymi gatunkami.W Niemczech szacuje sie wprawdzie, ze ofiara kotow pada rokrocznie ponad 200 milionow ptakow, ale liczby te poddawane sa krytyce. Eksperci z NABU (Naturschutzbund Deutschland) przyjmuja bowiem, ze po okresie wylegowym, rocznie zyje ponad 400 milionow ptakow. Oznaczyloby to, ze koty zabijaly co roku polowe populacji ptakow. Nie chce sie im w to wierzyc. Moze te liczby o pogramach ptakow sa jednak przesadzone? Obroncy kotow uwazaja, ze koty wychodzace moga zabic od 6-20 ptakow rocznie i ta liczba jest i tak skromna. Nawet, gdyby przyjac np. 10 upolowanych przez jednego kota ptakow rocznie, to tylko w Niemczech padloby ich ofiara (przy ca. 4 milionach kotow wychodzacych az ca. 40 milionow ptakow). Ekolodzy zadaja: wlasciciele kotow powinni ograniczyc ich wolnosc poruszania sie i nocne oraz wczesne ranne eskapady przynajmniejw okresie legowym ptactwa, a wiec od polowy maja do polowy lipca. Inne propozycje ida jeszcze dalej i zalecaja a nawet zadaja przymusowa kastracje/sterylizacje kotow domowych wychodzcych oraz zdziczalych kotow. W pierwszym przypadku, taki zabieg oslabiac ma instynkt lowny naszych domownikow, a w drugim przypadku prowadzi do wymierania zdziczalych osobnikow. Wedlug ornitologow, dodatkowo koty wychodzace moglyby nosic maly dzwoneczek zawieszony na szyi. Do konca nie rozwiazywaloby to problemu. Taki dzwoneczek ostrzegalby dorosle ptaki przed napastnikiem, ale i tak nie uchronilby pisklat, ktore sa w takich sytuacjach bezbronne. Dzwoneczek u szyi bylby tortura dla czulych uszu kota. Innym sposobem radykalnego ograniczenia liczby kotow, byloby wprowadzenie wysokich podatkow za ich posiadanie, tak jak w przypadku psow.

 

Na usprawiedliwienie armii kotow oraz na otarcie lez skruchy ich wlascicieli, trzeba dodac, ze nie sa one jedyna przyczyna zmniejszania sie populacji ptakow i wymierania niektorych ich gatunkow. Winne sa tez srodki ochrony roslin stosowane w rolnictwie, ktore niszcza takze insekty, bedace pozywieniem ptakow. Mozna wiec ujac to w nastepujacym zdaniu tak: zwiekszajaca sie populacja kotow oraz coraz powszechniejsze stosowanie srodkow ochrony roslin (niszczacych tez owady) sprzyja zmniejszaniu sie populacji ptakow.

 

Kotka naszych sasiadow – Nala jest takim kotem wychodzacym i tym samym niebezpiecznym malym drapieznikiem. Jest to mile zwierze, wziete z ze schroniska, nawet imie pozostalo. Ma popielata siersc, jest pregowana. Lasi sie do mnie, ociera o nogi, bawi sie chetnie ze mna i z moimi wnuczkami na podworku. Jest to kot, ktory da sie lubic. Ale do czego taki kot wychodzacy jest zdolny i co potrafi, moglem zaobserwowac przez ostatnie lata. Nala jest niezwykle szybka. W kilka sekund potrafi osiagac wierzcholki najwyzszych drzew otaczajacych nasze podworko. Widzialem jak po szalenczej gonitwie na wierzcholkach wysokich drzew zlapala i zagryzla mloda wiewiorke. Widzialem jak z krzakow wylowila i zagryzla mlodego kosa, ktory uczac sie latac, wypadl z gniazda. Sasiadka mowi, ze jej kotka czesto przynosi ptaki i myszy do domu. Najgorzej jest, gdy je chowa w zakamarkach mieszkania. Juz po kilku dniach moze poczuc zapach schowanej zdobyczy. Samiec z rodziny kosow na naszym podworku jest szczegolnie czujny w okresie legowym i ostrzega samiczke przed Nala glosnym cwierkaniem, gdy kotka tylko pojawi sie na podworku. Kazdemu poruszeniu kotki towarzyszy jazgotanie bez konca. Co jakis czas z radoscia obserwuje parke slicznych sojek, ktore mieszkaja juz od kilku lat na naszym podworku. To sa jedyne sojki, ktore widzialem w zyciu, przepiekne kolorowe, kakaowo-czarno-niebiesko-biale ptaki, ktore wbrew polskiemu przyslowiu, wcale nie wybieraja sie za morze, tylko zimuja w Europie i wczesniej przygotowuja zapasy. Gdy zobaczylem je po raz pierwszy, musialem siegnac do encyklopedii ptakow, aby je zidentyfikowac. Czytelnikom zycze, aby kiedys w ogole zobaczyli i poobserwowali sojki. Przypuszczam, ze wiekszosc nigdy w zyciu tych ptakow nie widzialo. Ciesze sie zawsze, gdy je widze, bo oznacza to, ze Nala jeszcze ich nie dopadla.

 

Rozmawialem z sasiadka na temat chorob, ktore przenosza koty swobodnie poruszajace sie w okolicy. Wiedziala o tym, byla juz z jej kotka u lekarza. Jest to moim zdaniem powazny problem niedoceniany przez milosnikow tych futerkowych zwierzatek. Nie na wszystkie choroby mozna je zaszczepic. Przedstawie tutaj tylko jedna, ktora wydaja mi sie wazna, ale malo znana, pomijajac wscieklizne, o ktorej dosc duzo sie wie. Skupie sie wiec tutaj na toksoplasmozie.

 

Toksoplasmoza to choroba pasozytnicza u ludzi i zwierzat, ktora zostala wywolana przez zarazenie pierwotniakiem Toxoplasma gondi. Jej zywicielem ostatecznym ( a wiec organizmem, w ktorym powstajae dorosla, rozmnazajaca sie forma pasozyta) sa koty domowe. W Niemczech w zaleznosci od badan stwierdzono wystepowanie antycial przeciw pierwotniakowi Toxoplasma gondi u 45% do 75% kotow. Zywicielami posrednimi (a wiec organizmami , na ktorych zeruje pasozyt we wczesniejszym stadium) sa ludzie, inne ssaki oraz ptaki. Koty wydalaja jajeczka pasozyta, ktore trafiaja do nosicieli, a wiec tez do ludzi, z ktorymi mieszkaja. Pierwotniaki te nie musza pochodzic wylacznie od kotow. Ludzie jedzacy surowe lub niedogotowane mieso swinskie czy owcze zarazone pasozytami, moga tez latwo zarazic sie ta choroba. Choroba objawia sie stanami zapalnymi w roznych tkankach (np. zapalenie wezlow chlonnych, opon mozgowych, stawow, i innych). Szczegolnie niebezpieczne jest zarazenie tym pasozytem u kobiet ciezarnych. Moze prowadzic ono do ciezkich uszkodzen plodu. Dlatego kobiety w ciazy sa badane na obecnosc tych pasozytow. Co ciekawe, zwierzeta oraz osoby zarazone toksoplazmoza wykazuja odchylenia od normalnego zachowana. U szczurow zanika lub jest oslabiony strach przed naturalnymi wrogami, np. przed kotem lub psem, ktory normalnie jest impulsem do ucieczki. Ludzie z toksoplazmoza sa bardziej otwarci na ryzyko, spekuluja ryzykownie na gieldzie akcji, jezdza agresywnie autami powodujac czesciej wypadki drogowe. Naukowcy szukaja tez powiazan miedzy zarazeniem ta choroba a stanami lekowymi, schizofrenia oraz sklonnoscia do samobojstw.

 

Naswietlilem tylko czescowo rozne dziedziny aktywnosci kotow domowych. Dostarczaja one ludziom duzo wrazen, sa wiernym towarzyzem codziennosci i zabaw, ale rownoczesnie wykazuje ogromne talenty jako niezwykle efektywni mysliwi. Ogromna ich ilosc w gospodarstwach domowych, mimo zanikania ich tradycyjnych funcji jako lowcow szkodliwych gryzoni, prowadzi do wyniszczaania ogromnych ilosci ptakow oraz zachwiania rownowagi ekologicznej. Dodatkowo, te mile kociaki sa silnie powiazane z niebezpiecznymi dla ludzi zakaznymi chorobami. Posiadanie kotow domowych zwiazane jest wiec z przyjemnoscia, obowiazkiem oraz w jakims tam stopniem z niebezpieczenstwem.

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @En passant

Z KOTÓW NAJBARDZIEJ CENIĘ OWCZARKI NIEMIECKIE :)
Przedstawiam nowego kociaka Blogmedia24 - Melania Durejko naszej Pelargonii.



Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

2. @Maryla Pies nasz przyjaciel

Dziekuje za filmik o kotku, Meli. Bardzo ladny, wesoly i sympatyczny. Widac, ze lubi sie bawic ze swoja Pania.

Ja tez raczej bardziej lubie psy, chociaz z nasza kotka Nala bawie sie tez chetnie. Zawsze chcialem miec owczarka niemieckiego. W ciagu kilkunastu ostatnich lat mialem okazje podziwiac ich inteligencje. Widzialem treningi i prace owczarkow niemieckich ze specjalnej amerykanskiej jednostki antyterrorystycznej, z ktora wspolpracowalismy. Byly one szkolone w celu wykrywania materialow wybuchowych i narkotykow. Potrafily bardzo duzo, to co widzialem podczas ich pracy w akcji mi wystarczylo, zeby nabrac szacunku do tej rasy. Raz pies poczul narkotyki. W takiej sytuacji jega reakcja bylo, ze usiadli i siedzial spokojnie. Wlasciciel podejrzanego auta zostal natychmiast aresztowany a MP przeszukala wszystkie jego rzeczy. Akcja trwala kilka godzin, a na koniec delikwent pojechach do aresztu w kajdankach na rekach. Niestety po 10 latach psy z tej jednostki koncza swoja sluzbe w armii amerykanskiej i sa oddawane prywatnym osobom albo niestety usypiane. Moj kolega wzial takiego owczarka od Amerykanow. Pies byl ogromnie do niego przywiazany. Na poczatku chodzil za nim z pokoju, do pokoju. Bal sie, ze zostanie sam. Przez 10 lat byl trzymany w oddzielnym pomieszczeniu.

Przypadek sprawil, ze opiekowalem sie przez miesiac w moim mieszkaniu pieskiem sasiadow, ktorzy wyjechali na dlugi zagraniczny urlop. Piesek jest miniaturka owczarka niemieckiego, kundel, mieszanka chyba 20 ras, mial wtedy chyba 10 miesiecy, szczeniak jeszcze. Byl prawdziwym straznikiem w mieszkaniu. Co godzine obchodzil cale mieszkanie, wszystkie pokoje i sprawdzal czy wszystko jest w porzadku. Gdy kogos slyszal na podworku, to zaraz warczal. On to wlasnie jest glownym przeciwnikiem naszej sasiedzkiej kotki Nali na podworku.

Najmadrzejsza rasa psow jakie spotkalem, byly jednak owczarki Border Collie. Nie chodzi mi tu o owczarka szkockiego, znanego z filmu o Lessie. Ten, ktorego widzialem w akcji jest duzo mniejszy, zwinniejszy. Sa one pomocne dla owczarzy w pilnowani i organizowaniu stada owiec. Bylismy kiedys na jarmarku w Erbach i widzielismy go w akcji. Na polecenia owczarza robil porzadek w stadzie owiec. Dzielil je na grupy, na dwie, trzy czesci, zaganial w rog zagrody, w zaleznosci od wydawanych polecen, itd. Zapytalem owczarzaa, ile lat trzeba na tak dobre wyszkolenie psa, ktory az tak duzo potrafi. On popatrzyl na mnie z umiechem i odpowiedzial, ze jego pies jest wlasciwie jeszcze szczeniakiem i ma dopiero 11 miesiecy. Bylem zaskoczony. On mowil, ze nie kupuje pirwszego lepszego psa. Najpierw obserwuje prace matki, potem ojca. Jezeli sa zdolni, to kupuje dla siebie do pracy potomka tych zdolnych rodzicow. Tutaj kumuluje sie w genach inteligencja. Tak wiec od kotow przeszlismy do psow, tez madre, mile i pozyteczne zwierze. Widze, ze trzeba byloby napisac nastepny tekst o psach. Mysle jednak, ze Maryla jest na tym polu bardziej kompetentna niz ja.

Pozdrawiam serdecznie

En passant

avatar użytkownika Maryla

3. :) jestem specjalistką tylko

:) jestem specjalistką tylko od owczarków, moich osobistych. Niestety, żyją zbyt krótko i zostawiaja po sobie wspomnienie na całe zycie. Każdy z moich psów był inny, ale wszystkie miały zakodowany obowiązek stróżowania i pilnowania.
W mieszkaniu w Warszawie miałam Dorę , potem Beja. O mieszkanie w Warszawie zahaczyła Kaja, która wyprowadziła się z nami na wieś, gdzie mieszkamy. Tego samego 2000 roku sprawiliśmy 2 letniej Kaji towarzystwo - uroczego szczeniaka Dorę.
jeden ostry pies stróżujący to problem, jak sa dwa w stadzie, to problem do kwadratu!
Nikt nie miał prawa przedrzeć sie przez ten kordon :) Podwójne szczęście psie i podwójny problem.
To jest Dora w ogrodzie. Okazała się być bardzo czuła pielęgniarka, kiedy starsza Kaja miała gips po operacji stawu biodrowego. A na wstępie o mało nie została zagryziona przez zazdrosną o swoja pozycję Kaję.
Mogę godzinami o moich psach:) Obecnie mam Polę, zero agresji, 100% miłości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika En passant

4. @Maryla Ladny pies i ladna jablon, ladny sad

Zawsze chcialem miec sad z jablonkami. Mialem go tylko kilkanascie lat. Maryla, do tego towarzystwa zwierzecego brakuje jeszcze sojki. Mam do Ciebie prosbe, moglabys znalezc taka kakaowo-bialo-niebiesk-czarna, tak jak moje sojki, ktore widuje? Nie wiem jak wkleic jej zdjecie do tekstu.

Pozdrawiam serdecznie

En passant

avatar użytkownika Maryla

6. @En passant

takie duże sójki sa właśnie teraz i u mnie. Przylatują na zimę i cieszą swoim kolorowym upierzeniem.
Mieszkam wśród sadów - w grójeckim, sercu polskiego sadownictwa. W kwietniu jest jeden biało-różowy obłęd kwitnących sadów, w maju żółto-zielone kobierce kwitnących mleczy i trawy, w sierpniu wieczorem ciepły zachód słońca niesie zapach soku jabłkowego :) Bardzo lubię "swoje miejsce na ziemi".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Eeee tam!

Koty sa wredne. Nawet ksiazek o nich ludzie nie za bardzo chca kupowac. Jako wolontariusz pracuje w ksiegarni taniej, czyli uzywanej ksiazki przy miejskiej bibliotece. Ceny przystepne: 10 centow (to dla dzieci), 50 centow, $1, $2 i $3 za ksiazki w sztywnych okladkach. Mam troche starszych, nawet XIX-wiecznych przeznaczonych do wyrzucenia.wlasnie po to tam jestem, by trzymac reke na pulsie. Musze byc czujny bo w miasteczku grasuje troche drani-milosnikow ksiazki. Czasem mnie ubiegna i zabiora cos smakowitego sprzed nosa. Bywa, ze na moich oczach.
Wczoraj sprawdzalem czy sa jakies nowe ksiazki o psach. Byla tylko jedna na temat ktorejs z tych malych, a szczekliwych ras chinskich czy japonskich. Natomiast ksiazek o kotach bylo kilkadziesiat.
KOlega z Bostonu mial pol-dzikiego kota, ktorego nazywal "Kicia". Zrobil jej w drzwiach malutkie dajace sie otworzyc pchnieciem kociego nosa. Co jakis czas przynosil swoj lup na poczestunek i kladl starannie przed drzwiami. Wiewiore czy chipmunka ukladal ladnie jak do trumny, lapki zlozone na brzuszku itd.

avatar użytkownika En passant

8. Takie wredne to one nie sa...

Takie wredne to one nie sa. Instynkt reguluje ich zachowanie. Bledy robia raczej ludzie, ktorzy sprawiaja sobie malego kotka, a potem, gdy dorosnie wyganiaja go w pole, zostawiaja na parkingu czy w lesie. Tam koty dziczeja i poluja na ptaki. Ci co maja dobre serce oddaja koty do schroniska dla zwierzat.

Zeby wyrownac bilans dobrych wypowiedzi o psach z negatywnymi o kotach, trzeba przypomniec, ze pies potrafi czasami mocno ugryzc. Zdarzylo mi sie to jako dziecku, gdy dalem psu podworkowemu, lancuchowemu miske z jedzeniem. Wydawalo mi sie, ze nie siegnie pyskiem i chcialem mu miske podsunac. On za to siegnal moja reke i ugryzl mocno. Nie wiedzieli czy pies byl szczepiony. Poszedlem na ryzyko, nie szczepilem sie w tych smutnych latach 60-tych i jakos wscieklizny nie bylo.

Spiewa o takiej sytuacji Jan Kaczmarek, zdanie, "pies mnie ugryzl od sasiada.."

https://www.youtube.com/watch?v=FadFEvxvMfc

En passant

avatar użytkownika En passant

9. Kot broni chlopczyka przed agresywnym psem

Ten krotki filmik pokazuje jak kot uratowal chlopczyka przed atakiem agresywnego psa. Jednak koty sa odwazne.

https://www.youtube.com/watch?v=fHOy8nvEZRE

En passant