Kilka słów o sprawach poważnych

avatar użytkownika eska

27 kwietnia br na stronie Episkopatu Polski* opublikowano bardzo ważny tekst, a mianowicie > 
Chrześcijański kształt patriotyzmu. Dokument Konferencji Episkopatu Polski przygotowany przez Radę ds. Społecznych.

Muszę przyznać, że oczekiwałam jakichś mocnych reakcji, a tu prawie nic, zero. Trochę próbowała chyba pyszczyć GW, ale wszystko się rozmyło, a przecież jest to tekst, który pewnie przejdzie do historii KK w Polsce z powodu jednego tylko sformułowania:

Nacjonalizm przeciwieństwem patriotyzmu. 
Kościół w swoim nauczaniu zdecydowanie rozróżnia szlachetny i godny propagowania patriotyzm oraz będący formą egoizmu nacjonalizm.
Święty Jan Paweł II na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r. podkreślał, iż „należy ukazać zasadniczą różnicę, jaka istnieje między szaleńczym nacjonalizmem, głoszącym pogardę dla innych narodów i kultur, a patriotyzmem, który jest godziwą miłością do własnej ojczyzny. Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. To bowiem przyniosłoby ostatecznie szkody także jego własnemu krajowi, prowadząc do negatywnych konsekwencji zarówno dla napastnika, jak i dla ofiary. Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego «fundamentalizmu»”

Łups! I to po całości!
Osobiście mnie się ta wypowiedź naszego Episkopatu bardzo podoba, ale ja (jak wiadomo), jako pogrobowiec piłsudczyków, z dziadkami oficerami Komendanta i kresowym pochodzeniem, na Dmowskiego&Co mam poglądy ustalone od dawna.
Co nie znaczy, broń Boże, że mam coś przeciw obecnemu ONR na przykład, jego dzisiejsza odmiana, poza zewnętrznymi atrybutami, z twardym nacjonalizmem niewiele ma wspólnego, jest raczej odreagowaniem „patriotyzmu różowego” z czekoladowym orłem. No i oczywiście absolutnie szanuję i podziwiam bohaterstwo żołnierzy NSZ, Brygadę Świętokrzyską, Żołnierzy Wyklętych różnych formacji itp., bowiem po uczynkach ich poznacie – mówi Pismo.

Osobiście zafrapowało mnie tylko jedno zdanie:
Patriotyzmu, którego oblicze współtworzyli i sławili między innymi św. Królowa Jadwiga, Mikołaj Kopernik, Adam Mickiewicz czy Joachim Lelewel. 

Rozumiem królową Jadwigę i Kopernika, także Lelewel może być – ale Mickiewicz?
Czyżby biskupi oddali Mickiewicza Litwinom? To już chyba przesadna poprawność.
Wychodzi na to, że najlepsi – choćby Piłsudski czy Anders, to też nie Polacy, tylko polscy patrioci. No nie wiem - czy to aby nie przesada w drugą stronę, właśnie nacjonalizmem podbarwiona?
Ale mniejsza o to, dokument bardzo istotny, przypominający nauczanie św. JPII, a tu cisza, zero dyskusji....

----------------------------------------

To był jeden temat, ale jest i drugi, zupełnie odmienny. Oto tekst, na który natrafiłam wczoraj całkiem przypadkiem:

„Jak za czasów Piotra, również i dziś Kościół, jeden, święty, powszechny i apostolski, ma tylko jednego prawowitego Papieża. A przy tym od trzech lat żyje wśród nas dwóch Następców Piotra. Nie stanowią dla siebie konkurencji, ale ich obecność jest naprawdę niezwykła. Byłem świadkiem tego, jak Benedykt XVI na zakończenie swego pontyfikatu złożył Pierścień Rybaka, co normalnie ma miejsce po śmierci Papieża. Postanowił jednak nie rezygnować z obranego przez siebie imienia, w odróżnieniu od Celestyna V, który po rezygnacji na nowo stał się Pietrem da Morrone. 
Nie mamy jednak dwóch Papieży, ale posługa papieska została poszerzona, ma elementy czynny i element kontemplacyjny. 
I dlatego właśnie Benedykt XVI nie zrezygnował ani ze swego imienia, ani z białej sutanny. Dlatego też do dzisiaj jego prawowitym tytułem jest Jego Świątobliwość.
Z tego też względu nie wycofał się do odizolowanego klasztoru, lecz pozostał wewnątrz Watykanu. W 2013 r. ten wielki teolog na Stolicy Piotrowej został więc pierwszym Papieżem Seniorem w historii. Od tej chwili jego rola jest całkiem inna niż wspomnianego już św. Celestyna V, który po dymisji, chciał powrócić do pustelni, został jednak uwięziony przez swego następcę Bonifacego VIII”. 
**

Są to słowa abp Georga Gänsweina, sekretarza Benedykta XVI i jednocześnie prefekta Domu Papieskiego Franciszka.*** Padły rok temu i zostały bardzo różnie skomentowane, przykład:

Zamieszanie komentuje także profesor Roberto de Mattei. Według uczonego, słowa arcybiskupa Gänsweina potwierdzają, że kryzys w Kościele jest większy niż kiedykolwiek dotąd. „Papiestwo to nie jest ministerstwo, które może nagle być powiększone, ponieważ jest to posługa nadana osobiście przez Jezusa Chrystusa. To posługa Jego jedynego Wikariusza i jedynego następcy Piotra” – zauważa.  De Mattei podkreśla również, że to co wyróżnia Kościół od każdej innej wspólnoty wyznaniowej, to właśnie istnienie zasady jednego papieża.
 „Dyskurs biskupa Gänsweina sugeruje istnienie Kościoła dwugłowego, co tylko potęguje i tak już niezwykle kłopotliwe zamieszanie”.

Reszta komentarzy w linku pod notką**, natomiast u nas oczywiście cisza.
I znowu łups! W tym przypadku osobiście mam takie odczucie, jakby mnie ktoś już zupełnie skołował. Wygląda na to, że mamy nie tylko podwójnego papieża, ale całą trójcę, wszak abp posługujący i pośredniczący pomiędzy nimi to chyba najważniejsza postać w tej trójcy. Papież kontemplujący, papież zarządzający i moderator, abp Don Giorgio, znany też jako Piękny Georg, który czas wolny spędza na grze w tenisa oraz na lataniu samolotami.....****

-------------------------------------------------------------------
Cóż, znowu poruszam tematy, wokół których wszyscy chodzą na paluszkach. Naprawdę nie wyszukuję ich celowo, nic z tych rzeczy. Same gdzieś w którymś momencie włażą mi w oczy i każą pisać. Widać takie moje powołanie :)
 

http://episkopat.pl/chrzescijanski-ksztalt-patriotyzmu-dokument-konferencji-episkopatu-polski-przygotowany-przez-rade-ds-spolecznych/
**http://www.pch24.pl/nie-moze-byc-dwoch-papiezy---watykanisci-o-glosnych-slowach-sekretarza-benedykta-xvi,44050,i.html#ixzz4gUlw15FL
***http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,2077,abp-gnswein-i-dwaj-papieze-od-kuchni.html
****http://www.georgganswein.com/galleryphotoalbum1english.html

 

 

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

nikt wobec problemów Kościoła nie chodzi na paluszkach. Nie o to chodzi, wiara w Boga nie jest związana z wiarą w nieomylność ludzi. Wszyscy jesteśmy grzesznikami.
Komentowaniem zajmują się głównie wrogie KK media, ja nie szukam w tym sensacji.
Co do dokumentu polskich biskupów - Bogu dziękuję za takich pasterzy na te trudne czasy  jak bp Jędraszewski, Hoser, Gądecki, Dydycz. Są w Episkopacie księża wychowani w tradycji polskiej, śa z kościoła otwartego.
Nie mnie ich sądzić. A dokument trzeba czytać nie wyrywkowo, ale w całości. Nigdzie w nim nie wyczytałam (co wyczytałam w GW), ŻE EPISKOPAT WYKLUCZYŁ Z KOŚCIOŁA ONR.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. "Nacjonalizm przeciwienstwem patriotyzmu"

Ze wzgledu chocby na wspolczesny kontekst, takie zdanie nie powinno pasc.
Co dalej? Zdefiniuja po swojemu faszyzm i zestawia go z czym na przyklad?

avatar użytkownika eska

3. Maryla

Przecież nie Episkopat, tylko PO próbowało walić w tym kierunku, oczywiście bez skutku.

Uważam, że to bardzo ważny tekst i każdy go powinien przeczytać i to kilka razy, dlatego o tym piszę. Dziwię się, że przechodzi bez echa.

Mnie bulwersuje i to bardzo mocno temat drugi.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Maryla

4. HOMILIA abp. Jędraszewskiego:

HOMILIA abp. Jędraszewskiego: Polska ma prawo do naszego patriotyzmu

Nie inaczej jest dzisiaj. Polska cierpi także w naszych czasach. Cierpi z powodu obojętności na jej los ze strony wielu jej synów i córek. Cierpi z powodu różnego rodzaju egoizmów, gdy interesy własne lub interesy różnych grup i struktur społeczno-politycznych stawiane są wyżej niż jej dobro. Cierpi z powodu gorszących podziałów, także wtedy, gdy miłość do niej pragnie się utożsamiać ze skrajnym nacjonalizmem. Również dzisiaj Polska ma „prawo do miłości szczególnej”. Ma prawo do naszego patriotyzmu. Do patriotyzmu wszystkich jej obywateli.

Abp Marek Jędraszewski przewodniczył 3 maja na Wawelu Mszy św. za Ojczyznę. "Nie ma prawdziwego patriotyzmu bez krzyża, ponieważ właśnie w nim w pełni ukazała się miłość Boga do człowieka" - mówił do zgromadzonych metropolita krakowski.
Na wstępie hierarcha odwołał się do utworu bp. Ignacego Krasickiego "Święta miłości kochanej Ojczyzny", wskazując, że dla ojczyzny można cierpieć więzy i pęta, zaś miłość do niej nadaje godność. Dodał przy tym, że uchwalenie Konstytucji 3 maja było w czasach zaborów sposobem wsparcia i udzielenia pomocy ojczyźnie.

Zauważył, że ojcowie Konstytucji 3 Maja w jej preambule odwołali się do Boga, Pana dziejów i historii. Opisał, że podkreślono w niej bardzo sprzyjający moment w historii, co miało stanowić wyraźne odcięcie się od przygnębiającej przeszłości związanej z pierwszym rozbiorem Polski.

"I choć, jak doskonale wiemy, samo uchwalenie Konstytucji nie zapobiegło interwencji wojsk najpierw rosyjskich, a następnie pruskich i po dwóch latach doszło do drugiego rozbioru Polski, to jednak ojcowie konstytucji w pełni zasłużyli sobie na to, co zostało zapisane w jej preambule - na błogosławieństwo, na wdzięczność współczesnych i przyszłych pokoleń. Własnym, szlachetnym myśleniem pokazali bowiem, jak kochaną ojczyznę można i należy miłować miłością prawdziwie świętą" - powiedział. Arcybiskup uznał, że choć od pierwszego rozbioru Polski mija 245 lat, a od uchwalenia Konstytucji 3 maja 226 lat, to przesłanie tych wydarzeń wciąż pozostaje bliskie. "To z jednej strony przestroga, z drugiej wskazanie drogi ratunku i ocalenia. Tą drogą jest pełna poświęcenia i ofiarności miłość do ojczyzny" - zaznaczył.

Przytoczył także słowa św. Jana Pawła II z 1983 r., który mówił do rodaków, że Polska jest matką szczególną, gdyż wiele przecierpiała i dlatego ma prawo do miłości szczególnej. Ocenił, że jest tak także współcześnie.

"Polska cierpi także w naszych czasach. Cierpi z powodu obojętności na jej los ze strony wielu jej córek i synów, cierpi z powodu różnego rodzaju egoizmów, gdzie interesy własne lub różnych grup i struktur społeczno-politycznych stawiane są wyżej niż jej dobro. Cierpi z powodu gorszących podziałów także wtedy, gdy miłość do niej pragnie się utożsamiać ze skrajnym nacjonalizmem" - mówił.

Metropolita wspomniał również tegoroczny dokument polskich biskupów pt. "Chrześcijański kształt patriotyzmu", a także list Episkopatu Polski o chrześcijańskim patriotyzmie z 1972 r. "Wszystkie te wypowiedzi podkreślają, iż autentyczne formy miłowania zarówno samego siebie, jak i drugiego człowieka mają swe źródło w Bogu, który jest miłością. Do tych autentycznych form miłowania należy również patriotyzm, wypływający z uniwersalnego nakazu miłości bliźniego" - stwierdził.

Dopowiedział przy tym, że patriotyzm bardzo mocno powinien wyrażać się i kształtować w życiu rodzinnym. "W tych niepowtarzalnych dziejach każdej z rodzin, historia narodowa splata się z lokalną specyfiką małych ojczyzn i życiowymi wyborami pojedynczych osób, czyniąc patriotyzm żywym, bogatym i różnorodnym. To w rodzinach rozwijamy naszą osobowość, odkrywamy zdolność i talenty, uczymy się wiary we własne siły, kształtujemy otwartość i życzliwość wobec świata, co z czasem czyni z nas aktywnych obywateli" - przytoczył.

Jak ocenił hierarcha, patriotyzm nie może się urzeczywistniać bez Chrystusowego krzyża. "Patriotyzm, będący w swej istocie miłością ojczyzny, jest niekiedy miłością trudną. Wymaga on zaparcia się samego siebie, zaprasza do ofiarności, zakłada możliwość cierpienia. Krzyż Pana Naszego Jezusa Chrystusa nadaje patriotyzmowi najgłębszy sens" - nauczał.

Zwrócił też uwagę zebranych, że liturgia Kościoła w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski karze odczytywać fragment Ewangelii św. Jana o Maryi stojącej pod krzyżem. "Trwając na Golgocie stała się ona szczególnym świadkiem miłości Chrystusa. Wtedy też z woli Syna, stała się matką Jana, a przez to matką wszystkich wierzących. Odtąd uciekając się do niej, pod jej obronę jako matki, uczymy się od niej prawdziwej miłości, także miłości do ojczyzny, a równocześnie uczymy się zawierzać nasze polskie losy jej matczynej opiece" - tłumaczył.

Wskazał, że podczas trwającej na Wawelu Mszy św. myśli wierzących zdążają w stronę Jasnej Góry, by zapewnić Maryję o tym, że są przy niej i czuwają. "Pamiętamy o twojej nieustannej opiece, dzięki której na przekór dziejowym zawieruchom istniejemy jako naród, czuwamy nad naszą miłością do Boga i drugiego człowieka. Czuwając tak prosimy, nasza Matko i Królowo, abyś była opiekunką naszych rodzin. Abyś swoją przedziwną miłością do naszego narodu uczyła nas kochać naszą ojczyznę. Abyś była nauczycielką naszego patriotyzmu" - powiedział na zakończenie abp Jędraszewski.

----------------------------------------------------------------

Święta miłości kochanej Ojczyzny

Miłość Ojczyzny nadaje godność kalectwu i bliznom będącym następstwem ran poniesionych w obronie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, inspiruje do najszlachetniejszych myśli, które z jednej strony domagają się pomnażania dobra Ojczyzny, a z drugiej budzą gotowość do życia w poniewierce, a nawet do złożenia swego życia na jej ołtarzu – mówił ks. abp Marek Jędraszewski na Wawelu. Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i 226. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Rozpoczynając kazanie, ks. abp przypomniał zebranym w katedrze „Hymn do miłości Ojczyzny” Ignacego Krasickiego. – Dla tej świętej miłości – jak pisał bp Krasicki – można cierpieć więzy i pęta, ona inspiruje do najszlachetniejszych myśli, życia w poniewierce czy złożenia życia na jej ołtarzu – mówił kaznodzieja i przypomniał pierwsze polskie powstanie narodowe – konfederację barską, pierwszy rozbiór Polski i dążenia do ratowania Ojczyzny.(..)

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/181187,swieta-milosci-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. @Tymczasowy

słowa Franciszka są wyrywane z kontekstu przez lewackie media, które robią z tej praktyki walkę z KK. Znamy te metody aż za dobrze, a ciągle nam to serwują.
To samo dotyczy dokumentu Episkopatu. Nie można czytać omówień michnikowych speniów , trzeba czytać dokument.
http://episkopat.pl/chrzescijanski-ksztalt-patriotyzmu-dokument-konferen...

Wstęp

Ożywienie postaw patriotycznych i poczucia świadomości narodowej, które obserwujemy w Polsce w ostatnich latach jest zjawiskiem bardzo pozytywnym. Miłość ojczyzny, umiłowanie rodzimej kultury i tradycji nie dotyczy bowiem wyłącznie przeszłości, ale ściśle się wiąże z naszą dzisiejszą zdolnością do ofiarnego i solidarnego budowania wspólnego dobra. Realnie zatem wpływa na kształt naszej przyszłości.

Równocześnie możemy jednak dostrzec w naszym kraju pojawianie się postaw przeciwstawiających się patriotyzmowi. Ich wspólnym podłożem jest egoizm. Może to być egoizm indywidualny, obojętność na los wspólnoty narodowej, wyłączna troska o byt swój i swoich najbliższych. Takie ignorowanie bogactwa, które każdy z nas otrzymał wraz z wspólnym językiem, rodzimą historią i kulturą, połączone z obojętnością na losy rodaków, jest postawą niechrześcijańską. Jest nią także egoizm narodowy, nacjonalizm, kultywujący poczucie własnej wyższości, zamykający się na inne wspólnoty narodowe oraz na wspólnotę ogólnoludzką. Patriotyzm bowiem zawsze musi być postawą otwartą. Jak słusznie pisał nasz wielki rodak Henryk Sienkiewicz: „hasłem wszystkich patriotów powinno być: przez ojczyznę do ludzkości”[1].

Mając na uwadze ów renesans polskiego patriotyzmu, ale także i realne jego zagrożenia, pasterze Kościoła w Polsce, pragną spojrzeć na te zjawiska z perspektywy nauczania Kościoła katolickiego.(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

6. Tymczasowy

To tytuł podrozdziału, w którym przywołuje się wprost nauczanie św. JPII, a ono jest akurat w tej sprawie bardzo wyraziste /patrz cytat/.

I co?

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Deżawi

7. Bardzo ważny i potrzebny dokument

Jeszcze nie czytałem. To rozróżnienie patriotyzmu od nacjonalizmu jest konieczne. Tak się składa, że nasza rodzima tradycja raczej nigdy nie miała tego typu problemów. Teraz, w dobie internetu, 'globalnej wioski', przyspieszeniu globalizacji (także a może przede wszystkim w pojęciu NWO, np. 'kolorowe rewolucje'), tym bardziej potrzebne. Dyskusje o tym są koniecznością. Nie wyobrażam sobie np., by nasz polski nacjonalizm wrzucono do jednego worka, postawiono znak równości z nacjonalizmami rosyjskim, niemieckim, ukraińskim, brytyjskim, skandynawskim, czy wreszcie islamskim.

Zapytałem niedawno znajomą Ukrainkę, nauczycielkę, jaka według niej jest różnica między patriotyzmem, a nacjonalizmem. Nie ma żadnej - tak mi odpowiedziała - to są synonimy.

Odnoszę wrażenie, że już tu będziemy mieć problemy, bo tak wyraźne rozróżnienie występuje chyba tylko u nas, w innych kulturach, także zachodnich.

Bardzo podoba mi się to ujęcie Biskupów. Oczywiście, pewne kręgi np. ONR mogą mieć w związku z tym problemy, ale tu właśnie potrzeba rozmów. Na razie tyle.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika michael

8. Tak jakoś się dzieje, że na nasze myśli wpływają fakty

Dowiedziałem się o dokumencie i zajrzałem do „Chrześcijański kształt patriotyzmu” przyjętego podczas 375. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Przeczytałem, uznałem, że to jest bardzo ważna wypowiedź więc na moim blogu, dnia 28 kwietnia 2017 roku zamieściłem taki link:

PEŁNA TREŚĆ DOKUMENTU 375 KONFERENCJI EPISKOPATU TUTAJ

Umieściłem także taki cytat z tego dokumentu:
„Potrzebny jest w naszej Ojczyźnie dobrze nam znany z historii patriotyzm otwarty na solidarną współpracę z innymi narodami i oparty na szacunku dla innych kultur i języków. Patriotyzm bez przemocy i pogardy. Patriotyzm wrażliwy także na cierpienie i krzywdę, która dotyka innych ludzi i inne narody”.

w którym jest schowany link do informacji prasowej o Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu oraz o dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu” 

Takie są fakty i nie zamierzam ich komentować, spostrzegam tylko, że polskie ruchy Narodowe zawsze były patriotyczne nigdy nie miały być nacjonalistyczne, nawet ONR kiedyś i teraz nie jest nacjonalistyczny. Nacjonalizm w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, jeśli się pojawiał wśród polskich narodowców, był wynaturzewniem a nie jego własciwością.

Stanowisko polskiego Kościoła wyrażone w dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu” jest naturalne, oczywiste i zrozumiałe ponieważ taki jest kształt, obraz i duch polskiego patriotyzmu od zawsze. Taki był polski patriotyzm za czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, taki był za czasów Królowej Jadwigi, Mikołaja Kopernika, Adama Mickiewicza czy Joachima Lelewela , taki jest i dzisiaj. 

Wypowiedź polskiego kościoła zawarta w dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu”  stała się koniecznością wobec stałego naporu siewców nienawiści, którzy od dziesiątków lat próbują zmienić znaczenie słów, bardzo agresywnie inkryminując nacjonalizm albo nawet faszyzm wszelkim polskim patriotyzmom i patriotycznym ruchom narodowym. Ten dokument jest potwierdzeniem odwiecznego obrazu polskiego patriotyzmu, ten dokument jest także reakcją i aktualizującą odpowiedzią na wzmagającą się agresję siewców nienawiści. Imperium zła atakuje.

I uwaga osobista. Kiedyś może trochę śladem Michała St. Zieleśkiewicza lub profesora Jerzego Roberta Nowaka symbolicznym synonimem siewców nienawiści byli "Gebertowie". Ostatnimi czasy coraz nachalniej wprasza się do tej roli Grabiec.

Grabiec jest postacią drugoplanową, która (-) zostaje zaplątana w bieg wydarzeń. Jest pionkiem w rękach postaci silniejszych od niego, a przez własną głupotę nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, za co przyjdzie mu zapłacić najwyższą cenę. 

TAGI: Juliusz Słowacki, Balladyna, Wypracowania24.pl


Nie wiedziałem tylko jednego, że ten Grabiec miał na imię Jan. 

avatar użytkownika michael

9. Czerwone życiorysy

Gebertowie: od agenta Kominternu do fanatycznego tropiciela "polskiego antysemityzmu"

Postacie z rodu Gebertów szczególnie dobrze ilustrują dwie przepoczwarzające się postawy zajadłej niechęci do polskiego patriotyzmu i polskości w kręgach dużej części lewicowej inteligencji żydowskiej. Bolesław Gebert - ojciec, agent Kominternu, był symbolicznym wręcz typem zdrajcy z żydokomuny, zajadle spiskującego na rzecz zguby Polski i oddania jej w ręce Kremla. Konstanty Gebert - syn (Dawid Warszawski), redaktor "Gazety Wyborczej", jest nader typowym przykładem dużo bardziej wyrafinowanego nurtu przeciwników polskości i Kościoła; nurtu specjalizującego się w nagłaśnianiu oskarżeń przeciwko rzekomemu "polskiemu i chrześcijańskiemu antysemityzmowi". Swoimi atakami - "donosami na Polskę" - za granicą wzmacnia międzynarodową ofensywę antypolonizmu.

prof. Jerzy Robert Nowak
Fragment książki "Czerwone dynastie", Wydawnictwo MaRoN 2004

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 18/09/2011 - 18:07. [link]

avatar użytkownika michael

10. @ Deżawi

We wszystkich językach świata nacjonalizm jest nacjonalizmem a patriotyzm jest patriotyzmem i nie są to synonimy. Kojarzenie naszej miłości do Ojczyzny, naszego Patriotyzmu z nazizmem albo faszyzmem jest starą komunistyczną metodą. Bill Gebert, założyciel Komunistycznej Partii USA, robił to samo jeszcze przed II Wojną Światową. To są metody wojny informacyjnej znane od tysięcy lat.

Najważniejszym słowem chrześcijaństwa jest MIŁOŚĆ. MIŁOŚĆ BOGA. MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO. MIŁOŚĆ OJCZYZNY. Ich metoda dłubania w naszych głowach polega na skojarzeniu naszej MIŁOŚCI z czymś ZŁYM.

Nasza MIŁOŚĆ OJCZYZNY kojarzona jest z NACJONALIZMEM. Nacjonalizm z NAZIZMEM. A nazizm staje się FASZYZMEM. I tak krok po kroku, podstępnie skradając się przez język ich propaganda walczy z naszą MIŁOŚCIĄ BOGA I OJCZYZNY.

I jeszcze jedna uwaga, Oni walczą z MIŁOŚCIĄ BOGA I OJCZYZNY we wszystkich językach świata, jest to komunistyczne przedsięwzięcie podejmowane w skali światowej i realizowane przez wiele różnych organizacji i finansowane przez wielu różnych sponsorów. Na przykład Fundusz Społeczeństwa Otwartego G. Sorosa działa w Polsce, na Węgrzech i w USA i w Londynie i Paryżu...

Gebertowie: od agenta Kominternu do fanatycznego tropiciela "polskiego antysemityzmu"

avatar użytkownika Krzysztofjaw

11. Może kontrowersyjnie,

ale mam trochę inne zdanie na temat tego listu. Dla mnie ten tekst był zupełnie niepotrzebny.

Oczywiście wiem, że współczesne lewactwo wykoślawiło znaczenie nacjonalizmu, które wcale nie jest negatywne. Nacjonalizm bowiem to umiłowanie własnego narodu, własnej ojczyzny i wcale nie oznacza, że inne narody i inne kultury są zwalczane. To ostatnie dotyczy raczej faszyzmu a nie nacjonalizmu. Stawianie w kontrze do siebie patriotyzmu i nacjonalizmu jest zafałszowaniem i jest krzywdzące.

Pozdrawiam

P.S.
Temat współczesnego KK pod wodzą papieża Franciszka jest tematem skomplikowanym. Jest wiele głosów, które wyrażają głębokie zaniepokojenie wobec kierunku w jakim zmierza KK.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

12. @ krzysztofjaw. Tak napisałem.

Krzywdzące jest oszustwo komunistycznej propagandy. Krzywdzące jest nazywanie naszego PATRIOTYZMU, albo NACJONALIZMU - FASZYZMEM. Krzywdząca jest praktyka lewicowej propagandy, dążącej do wmówienia nam, że nasza miłość Ojczyzny jest ZŁEM.
Pamiętasz, jak reporterka telewizji uznała, że hasło BÓG, HONOR, OJCZYZNA świadczy o faszystowskim charakterze Marszu Niepodległości 11.11.2011

Dokument Episkopatu jest odpowiedzią na propagandową agresję w obronie naszego prawa do MIŁOŚCI OJCZYZNY. Dokument jako całość.

A przeciwstawienie nacjonalizmu patriotyzmowi rzeczywiście nie jest dobre. Tak jest mimo, że nacjonalizm i patriotyzm rzeczywiście nie są synonimami.
PATRIOTYZM - to miłość do mojej Ojczyzny.
NACJONALIZM - to doktryna wskazująca na to, że każdy naród ma prawo do Patriotyzmu, czyli Nacjonalizm jest ideą stwierdzającą, że Patriotyzm jest zjawiskiem narodowym i jest dobry, ponieważ jest Miłością.

ALE - to są rozważania semantyczne.
Istota dokumentu Episkopatu nie leży jednak po stronie semantycznej.

avatar użytkownika Deżawi

13. Patriotyzm a nacjonalizm (Słownik języka polskiego)

Patriotyzm - silne przywiązanie, miłość, najczęściej do ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz chęć, gotowość poświęcenia się dla własnego narodu, przy jednoczesnym poszanowaniu innych narodów i ich praw, kultur.

[Słownik języka polskiego] http://sjp.pl/patriotyzm

= = = = =

Nacjonalizm - ruch polityczny podporządkowujący interesy innych narodów we własnym celu.

[Słownik języka polskiego] http://sjp.pl/nacjonalizm

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika kazef

14. @Krzysztofjaw

Mam takie samo zdanie, jak Ty.

List jest próba uporządkowania wartości, na pewno potrzebną. Ale dlaczego Episkopat używa do wyłożenia swojego stanowiska pojęć i znaczeń wyjętych wprost z antypolskich i antypatriotycznych mediów? Dlaczego nie możemy tworzyć własnej narracji, własnego opisu rzeczywistości bez odnoszenia się do judzących od lat mediów i środowisk antypolskich i antykościelnych?

Jan Paweł II podczas pielgrzymek do Polski w czasie komuny wielokrotnie był namawiany przez komunistycznych sprzedawczyków do zajęcia stanowiska: a to w sprawie praw człowieka, a to w sprawie pokoju na świecie. Miał być interlokutorem Jaruzelskiego i jego reżimu, a poprzez to polemistą dla łajdaków z Kremla.
Chodziło o to, aby reagował na komusza propagandę, nawet jeśli miałby się jej przeciwstawić, np. poprzez używanie słów-wytrychów takich jak "prawa człowieka", "pokój i rozbrojenie". Wchodziłby wówczas w dialog z komuną.
Karol Wojtyła musiał więc bardzo uważać, aby jego homilie nie zawierały w sobie jakichkolwiek nawiązań do komuszych topowych tematów i wyzbyte były jakichkolwiek sformułowań, którymi karmiła Polaków komusza prasa.
Chodziło tez o to, żeby komunistyczni propagandziści nie użyli opacznie jego słów, nie wyrwali z kontekstu dla swoich niecnych celów.
Ontologia i aksjologia papieskich homilii była oparta na całkowicie obcych komunistom pojęciach wartościach. Nie mogli tam znaleźć nic dla siebie. I to wywoływało ich wściekłość.

Niestety w liście episkopatu widzę dobre intencje, ale brak myślenia opisanego wyżej.
Mógłbym opisać to szerzej. Ale powiem tylko tyle: zbyt często miałem wrażenie, że jest to praca maturalna (napisana w czasie maturalnym) na zadany przez lewactwo temat krążący w zdominowanej przestrzeni kulturowej: "Jako przedstawiciel chrześcijańskiego narodu o tysiącletniej historii i tradycji przedstaw współczesny kształt patriotyzmu wolny od zagrożeń nacjonalizmu i nietolerancji".

--

Ps. zadziwiająco arbitralny cytat z Sienkiewicza na wstępie tekstu, tak jakby nie było innych, bardziej znaczących fraz z dzieł wielkiego Polaka. Zastaw nazwisk: Lelewel, Mickiewicz, Kopernik, Kr. Jadwiga - chodziło o wielokulturowość.
Gdzie wspomnienie kazań Piotra Skargi? Gdzie wspomnienie patriotyzmu i dzieła o. Maksymiliana Kolbe?

avatar użytkownika Tymczasowy

15. Zludzenie naiwniakow

polega na tym, ze jak napastnikom pozwoli sie zredefiniowac termin "nacjonalizm", to pozostawia termin "patriotyzm" w spokoju. Moze sie zalozymy, ze nie? Na kazdego jednego przyjdzie czas w stosownym momencie.Oto krociotka lekcja dla naiwniakow.
Nacjonalizm mozna definiowac bez zadnego wartosciowania opierajac sie na zastanym znaczeniu. Na przyklad, w Cambridge Dictionary termin ten ma dwa znaczenia:
1. zyczenie narodu, by osiagnac niezaleznosc polityczna i dazenie do tego.
2. wielka lub zbyt wielka miulosc do wlasnego kraju.
I mnie to wystarczy, choc nie purpuratom.Idzmy dalej, mnie tez odpowiada. Odpowiada mi tez definicja zamieszczona w Stanford Encyclopedia of Philosophy:
"Termin "nacjonalizm" jest ogolnie uzywany do opisu dwoch zjawisk: !. postaw, jaka czlonkowie jakiegos narodu maja, kiedy troszcza sie o tozsamosc narodowa. 2. dzialanie czlonkow jakiegos narodu, ktorzy staja sie osiagnac (lub utrzymac) samowystanowienie. Samostanowienie rozumiane jest jako pelna poanstwowwosc w sensie pelnej wladzy spraw wewnetrznych i miedzynarodowych".
Wyglada na to, ze Wielebni poszli na pasku padalcow i zaczynaja taniec derwisza wedlug ich muzyczki. Na przyklad, z jakichs niepojetych dla mnie wzgledow przyjeli definicje np. z Merriam-Webster, wedlug, ktorej nacjonalizm jest promowaniem wyzszosci wlasnego narodu nad innymi. "Intensywny nacjonalizm byl przyczyna wojny" )Jakiej? Sie pytam!
Dlaczego purpuraci tak intensywnie pracuja nad narzuceniem nam jezyka wrogiego religii chrzescijanskiej i nam.
Jak juz purpuraci mnie maja co robic i nie chca sie odprezyc rzucaniem kamyczkow do stawu, to moze niech zajma sie definiowaniem innego, bratniego (w sensie radzieckim) terminu: "internacjonalizm". Czy on gorszy? Ma lezec zakurzony na strychu?

avatar użytkownika michael

16. @ Tymczasowy & Krzysztofjaw

Obaj macie świętą rację - taka jest prawda. A ja cieszę się ogromnie już z samego faktu zainteresowania Episkopatu tym tematem. Traktuję ten dokument jako pierwszy wyraźny krok w stronę bezpośredniego zainteresowania polskiego Kościoła idącego w tym kierunku.

avatar użytkownika kazef

17. @Tymczasowy

Dzięki za te angielskojęzyczne definicje. Wygląda na to, że w tą stronę idziemy. Żeby nasze, polskie pojęcie nacjonalizmu kojarzyło się, jak w tych definicjach, z nacjonalizmem.

avatar użytkownika Deżawi

18. Nacjonalizm musi być rozróżniany od patriotyzmu

Nacjonalizm musi być rozróżniany od patriotyzmu - dla naszego narodowego dobra. Na szczęście chroni nas tradycja - wspominałem już o tym wyżej, nie mam całkowitej pewności, ale wychodzi na to, że tylko w Polsce występuje takie rozróżnienie (i chwała Bogu!)

Dokument KEP został wydany w samą porę. Rozróżnienie patriotyzmu od nacjonalizmu jest koniecznością zwłaszcza dziś. Definicje są podane wyżej (Słownik języka polskiego, także Słownik wyrazów obcych i obcojęzycznych /Kopalińskiego/). Tu nie ma miejsca na dyskusję.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika kazef

19. @Tymczasowy

Ups, w poprzednim komentarzu ostanie słowo powinno brzmieć: "patriotyzmem"

avatar użytkownika Tymczasowy

20. Problem

polega na tym, ze przy pomocy definicji projektujacych tworzy sie cala siatke pojeciowa, w ktorej czlowiek zaczyna sie zle czuc. Przykladowo, poszerza sie rozumienie faszymu, naduzywa sie pojecia tolerancji, dociaza sie nacjonalizm trescia negatywna, rozdyma sie pojecie wolnosci robi sie pojecie antysemityzmu niezwykle pojemnym. A wszystko w tym samym kierunku: przeciwko Kosciolowi, rodzinie, konserwatyzmowi.
Ja wole mowic dawnym jezykiem, a nie tym nowoczesnym.