IMPERIUM ZŁA ATAKUJE

avatar użytkownika michael

*

"Imperium Zła" jest zupełnie czym innym, niż przypuszczał Ronald Reagan. Komunizm jest zbrodniczą formacją, która rosła przez ostatnie kilkaset lat i ukształtowała się jako morderczy i agresywny pasożyt współczesnej cywilizacji. Komunizm dojrzewał w XX wieku, nie upadł, ani nie złagodniał, wyspecjalizował się jedynie, dostosowując się do warunków współczesnej cywilizacji i jest śmiertelnie groźną chorobą XXI wieku.

Przypominam, cały komunizm został przywieziony do Rosji w jednym zaplombowanym wagonie. Wystarczył jeden wagon!

Niemiecki Sztab Generalny użył tej zarazy w celu czysto militarnym, jako morderczej broni biologicznej. Komunizm zainfekował wtedy i zniszczył całe państwo, jak wąglik albo dżuma. I na tym polega istota komunizmu. Komunizm jest tworem antypaństwowym, który mógł rozwinąć te cechy przez XX wiek i dopiero teraz osiągnął pełną toksyczność. Komunizm jest najpoważniejszym zagrożeniem współczesności.

IMPERIUM ZŁA ATAKUJE.

Bettina Röhl opublikowała w Gazecie Polskiej (14.09.2011) artykuł zatytułowany "Michnik jak pączek w maśle". Jest to tekst o zjawisku współczesnej europejskiej patokracji*):

"Z niespotykaną w historii ludzkości werwą udało się pokoleniu "68" stworzyć wpływową arystokratyczną kastę. Powstał w ten sposób rodzaj rabunkowego feudalizmu, na który głupi kapitaliści pracują, płacą i dla którego się wykrwawiają. Jest to specyficzna forma feudalizmu, kreowanego ochoczo na obrońcę warstw uciśnionych.

Jak na wyższe sfery przystało, członkowie lewicowej nomenklatury wiodą życie pączka w maśle. Przewodzący francuskim socjalistom Strauss-Kahn, żona Sarkozy’ego Carla Bruni, Fischka Joscher, noblista Günter Grass, reżyser teatralny Claus Peyman, były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, Adam Michnik i wielu innych – wszyscy oni należą do tego samego frontu "68". Od 40 lat unoszą się na powierzchni, pławią w milionach, wiecznie w kontrze, zawsze w opozycji. W rzeczywistości od dziesięcioleci wiodą zwykłe życie znienawidzonych kapitalistów. Obwarowani w swoich feudalnych mikrokosmosach nie szczędzą sił i energii, by wciąż na nowo obdzielać się wzajemnie etykietkami superbohaterów demokracji. To już nie Karol Marks, ale Ludwik XIV ze swoim słynnym „l'Etat, c'est moi!” zdaje się im służyć za wzór do naśladowania. Częstym zarzutem pod adresem arystokracji była praktyka zapewniania sobie władzy poprzez kojarzenie kazirodczych związków.

Pokolenie ’68 podtrzymuje swoją władzę dzięki kazirodczej karuzeli wzajemnego nominowania się do najrozmaitszych nagród, podsuwania lukratywnych synekur przy jednoczesnym „odsiewie” wszelkich ciał obcych. Formalnie nie istnieje żadna widoczna z zewnątrz hierarchia, która mogłaby rzucić nieco światła na ciemną duszę sekty "68".

Andy-aandy doradza nam wszystkim poważne zainteresowanie się książką Andrzeja Łobaczewskiego "Ponerologia polityczna"**).  To jest naprawdę fascynujące spojrzenie na przyczyny nikczemnej zarazy, patroszącej wspólczesną cywilizację homo sapiens***). Bettina Röhl i Andrzej Łobaczewski piszą o tym samym zjawisku:

Osobnicy psychopatyczni i część innych dewiantów - tworzą ponerogennie aktywną siatkę porozumień kryminalno-mafijnych.

Jak utopia młodości, rodzi się wśród takich ludzi marzenie o takim świecie, o takim ustroju społecznym "sprawiedliwym", gdzie oni nie będą odtrącani, ani przymuszani do podporządkowywania się obyczajom i prawom, których sens jest dla nich trudno zrozumiały. Marzą o takim świecie, w którym dominowałby ich sposób przeżywania i pojmowania rzeczywistości - prosty i radykalny. Oczywiście, w takim ustroju mieliby zabezpieczony dobrobyt bezpieczeństwo, bo oni stworzą nową władzę. Tamci odmienni, ale bardziej sprawni w różnych zawodach, powinni pracować, aby im to zapewnić. O taki nowy wspaniały świat gotowi są walczyć, dla niego cierpieć i zadawać cierpienia tamtym. W imię takiej wizji można zabijać ludzi, których los nie budzi współczucia, bo są odczuwani jako niezupełnie współgatunkowi. Nie mają pełni świadomości tego, że dla tamtych ludzi będzie to świat koszmarny i dlatego będą stwarzać opór, który może trwać przez pokolenia."

Odpowiedź pytanie czym jest komunizm, jest być może najważniejszą diagnozą wspólczesności. Nie można zniszczyć zarazy, gdy nie wiemy o niej nic, oprócz tego, że jest straszna. 

Komunizm jest jak plasmodium falciparum****), zabójczy zarazek, którego naturalną ofiarą są całe kraje razem z ich ustrojami państwowymi i narodami. W XXI wieku nosicielami tego pasożyta stały się administracje państw oraz wielkie organizacje międzynarodowe. W końcu XIX i pierwszej połowie XX wieku marzeniem wielu firm były zamówienia państwowe,  co dawało szansę na dobranie się do budżetowej kasy. Ale to były czasy Nikodeme Dyzmy i drobne przekręty, w porównaniu z tym, co można ukraść w dzisiejszych czasach.  W drugiej połowie XX wieku, po II Wojnie Światowej pojawiły się wielkie organizacje międzynarodowe z gigantycznymi budżetami. Proszę sobie wyobrażić, sama Unia Europejska wtłacza ponad 50 miliardów euro w jeden tylko program walki z globalnym ociepleniem. Współczesnem żerowiskiem tego pasożyta stały się wielkie budżety potężnych międzynarodowych organizacji i funduszy. To jest dopiero eldorado. To są pieniądze, za które można spalić Rzym, utopić Grecję i wydać 3 miliony euro, by przekonać Polaków, aby jedli wszy.

To jest cel i pożywienie wielkiej międzynarodowej przestępczości zorganizowanej. Komunizm jest jak robak w jabłku. Nie widać drania, a on siedzi w środku i zachłannie pożera całą zawartość, aż zniszczy i wybebeszy do cna. Robaka nie obchodzi los jabłka. On po prostu żre, pozostawiając za sobą brudny ślad.*****)

Odpowiedź na pytanie czym jest komunizm, jest najważniejszą diagnozą XXI wieku. Nie można zniszczyć zarazy, nie mając pojęcia czym ona jest i czym się żywi i jak wyglądają zarazki tej mafii. Odpowiedzi na to pytanie sugerują po części Bettina Röhl i Andrzej Łobaczewski. Nie jest to jeszcze cała odpowiedź, ale bardzo wartościowa sugestia. Najistotniejszą częścią tej odpowiedzi jest to, że mamy do czynienia z niewielką grupą ludzi, którzy są jednak grupą skrajnie zdemoralizowanych nosicieli zła.

______________________________________________________________________________________
Przypisy:
*) Patokracja - Patologiczna demokracja.
**) Ponerologia - Nauka o naturze zła
***) Homo sapiens - Człowiek jeszcze myślący. Jego następcą ewolucyjnym prawdopodobnie będzie homo erectus albo homo mortus.
****) Plasmodium falciparum - zarodziec malarii.
*****) Gdy pożerane jabłko zgnije i rozpadnie się, to wcale nie znaczy, że to rozpadł się komunizm. Tak przecież przegnił i rozleciał się sowiecki Sojuz. Pytajmy o to, gdzie jest robak.

 

* * *

_______________________________________________________
następny - poprzedni

27 komentarzy

avatar użytkownika Andy-aandy

1. Reagan nie pozwolił się zastraszyć komunistom

Hollywood jako amerykańskie centrum propagandy komunistycznej

Zdecydowaną walkę z szybko rozprzestrzeniającym się w filmowym Hollywood sowieckim komunizmem Reagan stoczył już w połowie lat czterdziestych ubiegłego wieku. W Hollywood w tym okresie wpływy szpiegów sowieckich oraz rola opanowanych przez komunistów związków zawodowych była olbrzymia. Komuniści zaczęli mieć duże wpływy w Hollywood, zwłaszcza od 1936 roku — po zorganizowaniu tzw. Popular Front, w którym działali wspólnie z nimi amerykańscy liberałowie, czyli lewica.
(...)
W tym okresie (połowa lat 40. XX wieku) rada Screen Actors Guild (SAG) poprosiła Reagana o mediację tego sporu pomiędzy tymi dwoma związkami. Jednak Sorrell uważał że SAG powinno także zastrajkować, czemu sprzeciwiał się Reagan.

W końcu Reagan i inni przywódcy SAG zadeklarowali strajk zorganizowany przez Sorrela z CSU za nielegalny i stwierdzili, że aktorzy powinni pracować. Zezłościło to Sorrela, który zaczął wzywać do bojkotu filmów z Reaganem. I choć aktorzy wchodzili do wytwórni jakimś tylnym wejściem, to Reagan nie pozwolił się zastraszyć i wjeżdżał samochodem przez bramę obstawioną przez pikiety strajkujących ze związku opanowanego przez komunistów.

Do Reagana zadzwoniono także z pogróżkami, że albo poprzez strajk, albo jakieś osoby zajmą się tym, by jego twarz nigdy więcej nie była widziana w filmach. Co mogło oznaczać zamach na jego życie, albo też oblanie twarzy kwasem solnym.**** Po tym telefonie Reagan zaczął nosić pistolet, był także pod protekcją policji.

_______
Zob.: "Prezydent Reagan i jego osobista krucjata przeciwko komunizmowi",
http://blogmedia24.pl/node/44228

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

2. Nienawidzę komunistów wstrętna jest także dla mnie ich filozofia

W 1947 roku 24 "przyjaznych świadków", w tym m.in. Gary Cooper, Ronald Reagan, Ayn Rand oraz Walt Disney zeznało przed Komisją do Badania Działalności Antyamerykańskiej, że w Hollywood działa wielu komunistów. Niektórzy z tych zeznających wymienili także nazwiska osób, które ich zdaniem były działającymi na szkodę USA komunistami.

23 pażdzienika 1947 roku, zeznając przez przed Komisją do Badania Działalności Antyamerykańskiej, Ronald Reagan powiedział o swoim stosunku do działalności komunistów:

"Nienawidzę ich, wstrętna jest także dla mnie ich filozofia, a jeszcze bardziej nienawidzę ich metod, jakie są metodami piątej kolumny, metod nieuczciwych. Jednocześnie, jako obywatel nie chcę, żeby nasz kraj znalazł się pod presją zastraszenia lub niechęci spowodowanych przez tę grupę lub żebyśmy z powodu zastraszenia przez nich sprzeniewierzyli się jakimkolwiek naszym demokratycznym zasadom."[x]

O tych swoich doświadczeniach z walki z komunistami Reagan później napisał:

"Teraz wiem z własnego doświadczenia, w jaki sposób komuniści używają kłamstw, oszustw, przemocy oraz każdej innej odpowiadającej im taktyki w celu zwiększenia sowieckiej ekspansji."

Reagan stwierdził także:

"Wiedziałem, iż Ameryka nigdy nie stanęła wobec bardziej szkodliwego lub diabelskiego zagrożenia niż to, jakie jest stwarzane przez komunizm."

_______
Zob.: "Prezydent Reagan i jego osobista krucjata przeciwko komunizmowi",
http://blogmedia24.pl/node/44228

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

3. Andy-aandy: KOMUNIZM JEST KONKRETNĄ, NIEWIELKĄ GRUPĄ LUDZI.

Osobista krucjata Ronalda Regana, nasze historyczne i osobiste doświadczenia dobitnie pokazują, że komunizm zawsze okazuje się być naprawdę nieliczną grupą ludzi. To są konkretne osoby, znane z imienia, nazwiska i kariery. Wiemy o nich bardzo dużo, potrafimy przyjrzeć się ich rodzinnej przeszłości i ich politycznej pozycji w rodowej komunistycznej arystokracji, albo raczej patokracji. 

Przykładów nie jest zbyt wiele, ponieważ tych pasożytów naprawdę nie jest dużo. Andrzej Łobaczewski ocenia potencjalną liczebność populacji, która może być opanowana przez takie zło na ok 6% każdego społeczeństwa, przy czym faktyczych dzieci szatana jest wielokrotnie mniej. A arystokracji zła, o której piszą Bettina Röhl i Andrzej Łobaczewski mamy w Polsce nie więcej niż kilkadziesiat osób, choć trzeba przyznać, że intensywna ich inkubacja i rekrutacja czyni cuda. Liczebność zdemoralizowanej armii trolli narasta bardzo szybko. Ale to są tylko żołnierze komunistycznej mafii.
Prawdziwa rodowa komunistyczna arystokracja jest naprawdę nieliczna. GEBERTOWIE, SZECHTEROWIE, SMOLAROWIE, i do tego jeszcze naprawdę niewiele więcej znanych osobistości. To są ludzie pamiętani z aktywności Klubu Krzywego Koła, KOR, twórców Fundacji Batorego i paru najważniejszych organizacji pozarządowych. To jest ta grupa o solidnych i trwałych powiązaniach europejskich, o których pisze Pani
Bettina Röhl. Do tego jeszcze tacy ludzie jak Jerzy Urban, Stanisław Ciosek, Władysław Bartoszewski a także grupa, którą nazywam SSS

SSS
to Straszna Sitwa Smolara, albo Soros, Smolar i Sachs, co wiąże tę grupę ze światowym systemem fundacji i funduszy finansujących wszelkie lewactwo oraz przygotowanie do skoków na międzynarodową kasę budżetową. Są to przeróżne Fundacje Adenauera, Rockefellera, a także ich lider w programie korumpowania polskich elit, czyli Open Society Foundations.

To są ludzie, o standardach moralnych opisanych przez Andrzeja Łobaczewskiego.

Od wielu lat przyjmuję publicystyczny model ich osobowości jako pasożytów, należących do obcego nam gatunku, albo obcej cywilizacji. Andrzej Łobaczewski dostrzegł bardzo ważne zjawisko:
Oni są  tak obcy, że nie tylko gardzą naszymi wartościami, całym dorobkiem naszej cywilizacji, oni niczego z tego wszystkiego nie rozumieją.
Oni rzeczywiście są jak plasmodium falciparum, któremu jest zupełnie obojętne ilu afrykanów pożre albo zabije, czy jednego, czy milion. 
Malaria nie ma pojęcia o afrykańskiej kulturze.
 
Dla komunizmu, dokładnie tak jak dla zarodźca malarii, wszyscy afrykanie albo europejczycy razem z całą ich religią czy kulturą to tylko wielkie żarcie. I nic więcej.
Trudno to pojąć, ale tak jest.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 18/09/2011 - 17:48.
avatar użytkownika michael

4. Czerwony życiorysy

Gebertowie: od agenta Kominternu do fanatycznego tropiciela "polskiego antysemityzmu"

Postacie z rodu Gebertów szczególnie dobrze ilustrują dwie przepoczwarzające się postawy zajadłej niechęci do polskiego patriotyzmu i polskości w kręgach dużej części lewicowej inteligencji żydowskiej. Bolesław Gebert - ojciec, agent Kominternu, był symbolicznym wręcz typem zdrajcy z żydokomuny, zajadle spiskującego na rzecz zguby Polski i oddania jej w ręce Kremla. Konstanty Gebert - syn (Dawid Warszawski), redaktor "Gazety Wyborczej", jest nader typowym przykładem dużo bardziej wyrafinowanego nurtu przeciwników polskości i Kościoła; nurtu specjalizującego się w nagłaśnianiu oskarżeń przeciwko rzekomemu "polskiemu i chrześcijańskiemu antysemityzmowi". Swoimi atakami - "donosami na Polskę" - za granicą wzmacnia międzynarodową ofensywę antypolonizmu.

prof. Jerzy Robert Nowak
Fragment książki "Czerwone dynastie", Wydawnictwo MaRoN 2004

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 18/09/2011 - 18:07.
avatar użytkownika michael

5. WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU

Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. (-) Cel w niej opisany może być osiągany wszelkimi, dostępnymi środkami.
10.08.2007 źródło

Wszelkie środki, to także każda zbrodnia.

avatar użytkownika Andy-aandy

6. Komunistyczna żydokokomuna — ciemna strona diabelskiego zła

Komunistyczna, czerwona żydokokomuna — czyli ciemna strona bolszewickiego, diabelskiego zła...

Michnik o sobie — Pochodzę z żydokomuny — w wywiadzie dla „Powściągliwość i Praca”

*********

Środowisko zbolszewizowanego GWna od lat z niezwykłą zaciętością zwalcza wszelkie przejawy stosowania pojęcia „żydokomuna", piętnując je jako przejaw antysemityzmu. Cóż, komunizm stał się rzeczą bardzo wstydliwą i teraz już nikt nie chce się do niego przyznać ani Jaruzelski, ani Kwaśniewski czy Rakowski. Bardzo wstydliwe stało się też pojęcie żydokomuny.

Tym ciekawsze na tym tle może być więc przypomnienie wypowiedzi Michnika z 1988 roku, a więc jeszcze przed światowym załamaniem się komunizmu.

W nowej sytuacji Michnik potrafił jeszcze szczerze wyznawać w katolickim piśmie "Powściągliwość i Praca" (nr 6, 1988 r.):

(...) Jak na pewno wiecie, środowiskiem, z którego pochodzę, jest liberalna żydokomuna. To jest żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej niż przynależność do partii to oznaczało przynależność do pewnego języka, do pewnej kultury, fobii, namiętności.

Niejednokrotnie spierając się z moimi kolegami, którzy wywodzili się z podobnego środowiska właśnie w kontekście dyskusji o mojej książce — mówiłem im: zastanówcie się, jak trudno jest wam wziąć się za łeb z syndromem żydokomuny. l Dlaczego? Dlatego, że widzicie nie tylko paskudztwo jego skutków, ale też wszystkie żeby tak rzec realne wartości motywacyjne, które niesie: nadzieję na sprawiedliwość społeczną, przekonanie dłużników, że trzeba się angażować po to, aby zmieniać świat i czynić go lepszym... Do tego wszystkiego jesteście przywiązani i nie godzicie się na zniszczenie całej tej tradycji en bloc(...).

Trzeba przyznać, że w tym cytacie Michnik jawił się już jako ktoś znacząco wyprzedzający myślowo swoje środowisko, ciągle jeszcze (w 1988 roku!) przekonane o wartości tradycji żydokomuny i jej broniące. I dopiero Michnik musiał je przekonywać o tym, że tradycja ta jest bardzo niewygodna i konieczna do odcięcia. Oczywiście do odcięcia tylko słownego, na pokaz, bo sam komunizm pozostał dla Michnika czymś, co dalej jakże uparcie lubi idealizować.

Z jakimż rozczuleniem wspominał w początkach 1992 roku w rozmowie z generałem Jaruzelskim, fałszywie generalizując: Najświatlejsze umysły na Zachodzie popierały komunizm (GW 25-26 IV 1992 r.).
_____
za:
http://www.polonica.net/czerwone-zyciorysy_Michnik.htm.

O michnku zob. http://www.tezeusz321.republika.pl/towarzysze.html

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

7. Lubi idealizować?

Dla Niego komunizm jest romantycznym wspomnieniem najpiękniejszych chwil życia. On tego nie musi idealizować, nie ma w Jego pamięci piękniejszej sprawy i cudowniejszego zjawiska. To jest ten jego świat. To jest ICH świat. ONI wszyscy "Marzą o takim świecie, w którym dominowałby ich sposób przeżywania i pojmowania rzeczywistości".
Marzenia Lwa Trockiego o panspermii komunizmu, ethos Komunistycznej Partii Polski i nadzieja Polrewkomu, wszystkie sny żydokomuny, to ICH prawdziwa dusza.
Oni tego nie idealizują, ONI z największym trudem muszą tę swoją miłość odidealizowywać, sztucznie dystansować się, a nawet przechodzić do antykomunistycznej opozycji.
Dla kamuflażu, oczywiście.

Ostatnio zmieniony przez michael o ndz., 18/09/2011 - 23:00.
avatar użytkownika Maryla

8. Pytajmy o to, gdzie jest robak.

ależ wiemy gdzie jest w Polsce siedlisko tego robaka, czyli SSS - w kancelarii prezydenta.
Wystarczy sprawdzic liste doradców i odznaczonych "orłami".

A my szykujmy odtrutkę  na robala :


Nie wolno udawać, że nie dzieje się nic złego

Ci sami oburzają się na sprawców z Jedwabnego i hołubią sprawcę gdańskiego bluźnierstwa

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

9. Marylu, w sprawie sprawców zbrodni w Jedwabnem - Hermann Schaper

Jest takie hasło w Wikipedii: Hermann Schaper:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hermann_Schaper
http://en.wikipedia.org/wiki/Hermann_Schaper
Zacytuję fragment:
Ustalono, że prowadził przy pomocy swego oddziału systematyczne mordy według tej samej metody na bolszewikach, ich sympatykach, NKWDowcach i Żydach, w miarę zdobywania terytorium wcześniej zagarniętych przez Sowietów we wioskach czasem raczej dość już daleko za przesuwającym się Frontem Wschodnim. Przeprowadził akcje likwidacji w takich wioskach jak Wizna (koniec czerwca), Wąsosz (5 lipca), Radziłów (7 lipca), Jedwabne (10 lipca), Łomża (wczesny sierpień), Tykocin (22–25 sierpnia), Rutki (4 września), Piątnica, Zambrów a także w innych miejscowościach.

Czyli wiemy kto dowodził zbrodnią w Jedwabnem, znamy jego imię i nazwisko, wiemy że dowodził wtedy oddziałem Einsatzgruppe SS. Znamy prawdziwego sprawcę.

Ale gdy zajrzymy w tej samej encyklopedii do hasła "Pogrom w Jedwabnem", nie znajdujemy ani słowa o Hermannie Schaper, nawet jako podejrzanym o udział w tej zbrodni. Einsatzgruppen pojawia się jedynie jako wzmianka w akapicie zatytułowanym:

Tło historyczne:
Po niemieckim ataku na ZSRR w czerwcu 1941 niemieckie specjalne oddziały likwidacyjne, tzw. Einsatzgruppen, prowadziły eksterminację ludności żydowskiej na polskich terenach anektowanych po 17 września 1939 przez Związek Radziecki. [...] Równocześnie podsycano niechęć miejscowej ludności polskiej do Żydów, która w rejonie Łomży i tak była silna, m.in. w wyniku intensywnej od początku XX wieku propagandy endeckiej.
_____________________
Nawet tak ogólnikowo podane "tło historyczne" zawiera w więcej niż jedno kłamstwo. Wskażę konkretnie tylko jedno, jako przykład:
Wystarczy zajrzeć w tej samej encyklopedii do hasła Einsatzgruppen
http://pl.wikipedia.org/wiki/Einsatzgruppen, by dowiedzieć się, że te niemieckie oddziały likwidacyjne nie pojawiły się dopiero po niemieckim ataku na ZSRR, ale zostały utworzone w 1938 roku i już od września 1939 roku mordowały Polaków.

Egzekucja Polaków przez Einsatzkommando w Lesznie, październik 1939


Egzekucja Polaków w Kórniku - 20.10.1939


_________________________________________________________________

http://www.glaukopis.pl/pdf/artykul-5-1.pdf

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 19/09/2011 - 09:55.
avatar użytkownika michael

10. Antypolskie kłamstwo Jedwabnego

w oficjalnej i wspieranej przez reżim III RP wersji, wiernie odwzorowanej w haśle "pogrom w Jedwabnem" (wikipedia) bardziej fałszuje historię, niż bardzo ostrożna relacja niemieckiego korespondenta "Süddeutsche Zeitung" Thomasa Urbana:
Thomas Urban "Niemcy i Jedwabne" (Tygodnik Powszechny)

Thomas Urban przyznaje w tym artykule, że z jego badań wynika, iż pogrom w Jedwabnem był zorganizowany i planowany przez komando SS, cytuję:

"Niemiecki czytelnik nie dowiaduje się, że to nie rada miejska Jedwabnego, lecz komando SS zaplanowało i zorganizowało ten mord, a następnie kontrolowało jego realizację przez polskich ochotników. Dalej, że liczba polskich sprawców wynosiła 30-40 osób, i że nie była to „katolicka połowa” miasteczka."
Tak pisze Thomas Urban, po zbadaniu źródeł i dokumentów w niemieckich archiwach.
_______________________________________________
Wiemy, że rola i zaangażowanie polskich "ochotników" w tę zbrodnię jest mocno problematyczna, szczególnie, że najprawdopodobniej grupa tych "ochotników" takze została zamordowana i pochowana w Jedwabnem, jako "grupa z osmalonym popiersiem Lenina". 

Natomiast Wikipedia próbuje uzasadnić ewentualną obecność umundurowanych niemieckich żołnierzy koniecznością sporządzenia dokumentacji fotograficznej:
"Wielu świadków powtarzało, iż Niemcy wykonywali zdjęcia fotograficzne dokumentujące pogrom." - tak pisze Wikipedia.
Niewiniątka, trwa mać.

avatar użytkownika Andy-aandy

11. "Można ich zastrzelić bez żalu czy współczucia"

Zalecenia niemieckich bandytów dla morderców z SS:
“Powinno to wyglądać tak, że sama miejscowa ludność zareagowała w sposób naturalny przeciwko dziesiątkom lat opresji dokonywanej przez Żydów”
* * * * * * *

(...)
"Można ich zastrzelić bez żalu czy współczucia"

W czasie innego przemówienia do żołnierzy jednostek Waffen-SS w lipcu 1941 Himmler powiedział: “Po drugiej stronie stoi populacja licząca 180 milionów, mieszanka ras, których nazwy są nie do wymówienia — a których twarze wyglądają tak, że można ich zastrzelić bez żalu czy współczucia”. I do tych właśnie zadań SS zorganizowało policyjne oddziały morderców — Einsatzgruppen.

Tworzenie SS Einsatzgruppen przed atakiem Niemiec na Związek Sowiecki

Specjalne SS Einsatzgruppen zostały utworzone na kilka miesięcy przed atakiem Niemiec na Związek Sowiecki. Już w styczniu 1941 roku Reinhard Heydrich, który organizował podobne oddziały przed kampaną wrześniową w Polsce, zlecił podległym sobie służbom z RSHA przygotowanie jednostek do dużych akcji policyjnych w szerokim zakresie. W maju 4 Einsatzgruppen były gotowe do wkroczenia na zajmowane tereny sowieckie zaraz za armią niemiecką w czasie operacji Barbarossa. Miały one rozkazy zabijania na miejscu komisarzy sowieckich, funkcjonariuszy komunistycznych oraz mordowania “elementów wywrotowych” i “wszystkich Żydów w służbie partii i państwa”. Otrzymały one też praktycznie “wolną rękę” w mordowaniu ludności cywilnej na zajętych terenach.

Ponieważ zadań tych nie mogłyby wykonywać bez wiedzy i pomocy poszczególnych dowódców armii niemieckiej, ci byli poinformowani o tym, że mają udzielać wszelkiej pomocy SS-manom z Einsatzgruppen.
(...)

Jak podaje Richard Breitman w The Architect of Genocide; Himmler and the Final Solution (Architekt ludobójstwa; Himmler a ostateczne rozwiązanie), dowódca Einsatzgruppen A Stahlecker w raporcie z działalności tego oddziału morderców napisał, że “celem operacji oczyszczających Policji Bezpieczeństwa, zgodnie z podstawowymi rozkazami, była w możliwie największym stopniu eliminacja Żydów”. Jedyną rzeczą, której się obawiał Himmler i inni przywódcy SS były protesty oraz “szok” jaki mogłyby przeżyć “koła niemieckie”, dowiadując się o rozmiarach zaplanowanych zbrodni oraz widząc rezultaty morderczych akcji SS.

“Powinno to wyglądać tak, że sama miejscowa ludność zareagowała w sposób naturalny przeciwko dziesiątkom lat opresji dokonywanej przez Żydów”

Dlatego postanowiono, że byłoby wskazane, aby na zajmowanych terenach zbrodnie zostały dokonywane przez ludność miejscową. Poniższe wytyczne zostały przekazane 2 lipca do wszystkich Einsatzgruppen przez Heydricha, prawdopodobnie zostały jednak podyktowane przez Himmlera:

“Dla obserwatora z zewnątrz powinno to wyglądać tak, że sama miejscowa ludność zareagowała w sposób naturalny przeciwko dziesiątkom lat opresji dokonywanej przez Żydów oraz przeciwko terrorowi stworzonemu ostatnio przez komunistów — oraz że miejscowa ludność dokonała tych pierwszych posunięć na własną rękę. (…) Było obowiązkiem Policji Bezpieczeństwa (Einsatzkommando), aby zacząć te akcje somooczyszczania oraz kierować je we właściwe kanały — tak, aby zamierzony cel oczyszczenia tych terenów osiągnąć tak szybko, jak to możliwe.”

Sprowokowane mordy na terenie Estonii, Łotwy oraz Litwy

Na terenie Estonii, Łotwy oraz Litwy, które po aresztach i wywózkach w czasie okupacji sowieckiej “początkowo były dobrze ustosunkowane do swoich niemieckich okupantów” Niemcy znaleźli mieszkańców zgadzających się z nimi, że “Żydzi i komuniści byli ściśle związani”. Dlatego np. w litewskim Kownie Stahlecker osiągnął sukces, i już w nocy 25 lipca lider miejscowej milicji Klimatis zorganizował pogrom, w którym zamordowano ponad 1.500 Żydów oraz spalono kilka synagog i około 60 żydowskch domów.
(...)
_________
Całość na:
http://blogmedia24.pl/node/50155

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

12. Kto koordynuje antypolskie media?



Kto koordynuje antypolskie media? 


http://www.youtube.com/watch?v=AhQPQHlgRHA&feature=player_embedded#!

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

13. Andy-aandy "Jedwabne — antypolska kampania namiestnika, łgarzy


i oszczerców trwa.

Profesor Iwo Cyprian Pogonowski opowiada o tym, jaka jest prawda:

http://www.youtube.com/watch?v=4Rj2AtKwtuM


____________________________________________________________________
przypis:
Andy-aandy "Jedwabne — antypolska kampania namiestnika, łgarzy i oszczerców trwa"
http://blogmedia24.pl/node/50216

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 19/09/2011 - 12:30.
avatar użytkownika Andy-aandy

14. Znam ten materiał - warto to przypominać

Profesor Iwo Cyprian Pogonowski jest wybitnym naukowcem i od lat broni Polaków w Stanach.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

15. @ Andy-aandy - u Ciebie ten film znalazłem.

Z tego powodu podaję link do miejsca, gdzie ten film zobaczyłem. Rzeczywiście warto przypomnieć.
A niżej wracam do sygnalizowanego przez Ciebie felietonu prof. Piotra Jaroszyńskiego.

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 19/09/2011 - 12:50.
avatar użytkownika michael

16. Felieton prof. dr hab. Piotra Jaroszyńskiego.

z cyklu "Myśląc Ojczyzna"
"Kto koordynuje antypolskie media?


http://www.youtube.com/watch?v=AhQPQHlgRHA

Ostatnio zmieniony przez michael o pon., 19/09/2011 - 12:42.
avatar użytkownika michael

17. Aleksander Ścios "Bezpieczeństwo na sprzedaż"

http://blogmedia24.pl/node/50333
 [...] Można też odnieść wrażenie, że przy udziale prokuratur i służb specjalnych toczy się ostra walka o dominację na rynku infrastruktury telekomunikacyjnej, a kolejne odsłony tego spektaklu ujawniają rzeczywistą pozycję graczy. Niestety, żaden z nich zdaje się nie reprezentować państwa polskiego, bo choć gra dotyczy spraw strategicznych dla naszego bezpieczeństwa, to zawodnicy działają w interesie obcego kapitału i nieznanych inwestorów.

Trafną diagnozę tego stanu postawił Jarosław Kaczyński, gdy do jednego z głównych problemów Polski zaliczył brak informacji na temat działania służb i ich kontroli przez państwo. „Dziś dostęp do informacji jest blokowany przez mnóstwo różnego rodzaju tajemnic państwowych, które dotyczą nawet najwyższych urzędników - stwierdził prezes PiS i dodał: „chodzi o to żeby pewnych aparatów nikt nie kontrolował, a żeby w istocie je kontrolowali ci, którzy mają duże pieniądze i związane z tym duże możliwości”.

avatar użytkownika michael

18. Komuś się może wydawać, że to bajka.

Niestety, te 300 zrabowanych miliardów to nie jest bajka, to paskudna prawda.
Pięć lat temu szacowałem zrabowany Polsce majątek na kwotę ok. 200 miliardów dolarów. Rząd Jarosława Kaczyńskiego z trudem, borykając się z ogromnymi przeciwnościami, próbował powstrzymać ten rabunek.
 
To jest główna przyczyna wściekłości całego ANTYPISU. Zoologiczna nienawiść antypisu bierze się z przekonania, że PiS może przerwać tę grabież.
Zwracam uwagę jeszcze na jeden aspekt, może mało widoczny. Ta cała grabież bardziej przypomina niszczycielski napad prymitywnych bandytów, niż jakieś finezyjne kombinacje. 

To jest bardziej terror i niszczycielska demolka, niż rabunek. Bardziej destrukcja, niż kradzież. Cytowałem ostatnio dwa gorące i aktualne przykłady "Skoku na kolejowe światłowody" i "Malmy".

Pierwszy jest przykładem, w którym jedna ze spółek kolejowych, o potencjale rozwojowym sięgającym miliardów złotych, jest ordynarnie demolowana tylko po to, aby ją zniszczyć i puścić w skarpetach, aby obniżyć jej warość kapitałową do paru milionów i przejąć za wdowi grosz. A mówimy o światłowodowej sieci telekomunikacyjnej obejmującej całą Polskę. Firma o strategicznej wartości na polskim rynku telekomunikacyjnym*) będzie po prostu zniszczona.
Ktoś przejmie biura po tej firmie, stary garaż i nieruchomość gdzieś za dworcem kolejowym. Cały łup organizatorów tej transformacji to nie więcej 0,025% zniszczonego majątku. A w drugim przykładzie?

Firma Malma jest niszczona w postępowaniu upadłościowym. Syndyk zabrania wykorzystanie pszenicznej mąki "durum" kupionej przez firmę za 6 milionów złotych i przeznaczonej do produkcji makaronu. Mąka nmie może leżeć w magazynie, musi pójść do produkcji, bo zgnije. Malma nie chce dopuścić do zniszczenia majątku o wartości 6.000.000 zł i produkuje z tej mąki makaron.
Za uratowanie tej mąki zarząd spółki zostaje w skazany w procesie karnym.
Syndyk powiedział że ma zgnić, to ma zgnić.

Fakt, że w wyniku tej operacji majątek w dyspozycji syndyka powiększył się, że syndyk zamiast stacić sześć milionów, zyskał znacznie więcej, dla Sądu nie miał znaczenia.
Miało zgnić, niech gnije.
Dlatego ta złodziejska marża jest taka malutka.
Więcej zniszczą, niż ukradną.
Niech zgnije wszystko, co polskie. 
__________________________________________________________________
*) Aleksander Ścios "BEZPIECZEŃSTWO NA SPRZEDAŻ -2" - jet to akurat artykuł o niszczeniu i rabunkowym przejmowaniu polskiej infrastruktury telekomunikacyjnej, decydującej o polskim bezpieczeństwie narodowym.
  

avatar użytkownika Andy-aandy

19. Bolszewiccy bandyci nigdy nie byli Polakami

Bolszewiccy bandyci nigdy nie czulii się, ani nie byli Polakami.

Dlatego ta zbolszewizowana banda wywodząca się z mordującej masowo Polaków stalinowskiej żydokomuny — z wiernymi jej miejscowymi mordercami, sukinsynami i bandami złodziei — robi wszystko co chce, by zniszczyć i zdemolować Polskę.

Przy okazji — rabując wszystko, co tylko mogą...
***

Ostatnio zmieniony przez Andy-aandy o wt., 20/09/2011 - 09:58.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

21. KOMUNA — wszelkiego rodzaju kłamstwo jest dla nich moralne

Komuniści - po pierwsze - sami przyznają, że wszelkiego rodzaju kłamstwo jest dla nich moralne, gdy służy potrzebom partii; po drugie - mają w zwyczaju widzieć rzeczy "dialektycznie", czyli twierdzić, że już obecnie są tym, czym w myśl swej doktryny mają być w przeszłości; (c) po trzecie - w praktyce stosowali bezprzykładną ilość kłamstw i - po czwarte wreszcie - dokładają wszelkich starań, by ukryć lub zniekształcić prawdziwe warunki istniejące w krajach, w których panują.

O KŁAMSTWACH KOMUNY PISAŁ: Józef Maria Bocheński

* * *
Badacz filozofii Józef Maria Bocheński, a jednocześnie znany sowietolog, historyk logiki i myśli współczesnej, był także założycielem Instytutu Europy Wschodniej i czasopisma "„Studies in Sowiet Thought” oraz wydawca serii „Sovietica”. W jednej ze swoich książek o Związku Sowieckim[i] o. Bocheński omówił powszechnie popełniane błędy w ocenianiu bądźinterpretowaniu działań podejmowanych przez komunistów.

_____
ZOB. http://blogmedia24.pl/node/52026

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

22. Po co komunistom była bezpieka?

* * * * *
Po co komunistom była bezpieka?
dr Bogusław Kopka, historyk IPN

Bogusław Kopka: Gdy Armia Czerwona zajęła Polskę i podarowała komunistom władzę, znaleźli się w skrajnie wrogim środowisku. Polacy nie chcieli komunizmu, tylko wolności. Bezpieka była jedyną formacją, która mogła im zagwarantować utrzymanie się przy władzy. Sterroryzować społeczeństwo i złamać jego opór. Nie na darmo mówiono, że Urząd Bezpieczeństwa to "miecz i tarcza partii".

(...)
Ilu funkcjonariuszy służyło w UB w latach 40. i 50.?

— Łącznie ze wszystkimi formacjami pomocniczymi około 100 tysięcy. Do tego należy dodać 100 tysięcy tajnych współpracowników. Był to więc olbrzymi aparat, który był w stanie zastraszyć cały kraj. Ci ludzie cieszyli się wielkimi przywilejami, mieli swoje sklepy, szkoły, a nawet klub piłkarski. Było to niezwykle kosztowne państwo w państwie, którego utrzymanie było jedną z przyczyn permanentnych kłopotów finansowych PRL.

Ile było ofiar czerwonego terroru w Polsce?

— Tego nikt nie jest w stanie policzyć. Ludzi mordowano w lasach, dokonywano pacyfikacji i masakr, których ofiary zakopywano w bezimiennych grobach. Wielu Polaków przekazano również w ręce Sowietów i słuch po nich zaginął gdzieś na wyspach Archipelagu Gułag.

Z dokumentów wiadomo jednak, że UB represjonowała w różny sposób około pięciu milionów ludzi. Ofiar śmiertelnych było kilkadziesiąt tysięcy.

Rzeczpospolita
http://www.rp.pl/artykul/107684,721213-UB-pod-calkowita-kontrola-NKWD.html
*

 Andy — serendipity

avatar użytkownika michael

23. @artemida-moderna: Teoria Davida Icke'a to coś zupełnie innego

Różnica pomiędzy Jego Zakonem Iluminatów, a komunizmem jest taka, jaka jest różnica pomiędzy zakonem, a zorganizowaną przestępczością. Jeżeli mamy szukać podobieństw z innymi poglądami, to najbliższa jest mi diagnoza Margaret Thatcher, która w 1994 roku ostrzegała przed "zbrodniczymi reżimami", jako o jednym z poważniejszych światowych zagrożeń współczesności. Chodzi o zagrożenie, polegające na przestępczych zamachach na środki publiczne, finansowane i polityczne, zarządzane przez władze państwowe w skali narodowej i międzynarodowej.

avatar użytkownika guantanamera

24. 29 września - święto Archaniołów Michała, Gabriela, Rafała

Michaelu - przesyłam życzenia wszystkiego co najlepsze i modlitwę-egzorcyzm papieża Leona XIII:
Święty Michale Archaniele wspomagaj nas w WALCE. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty, wodzu zastępów anielskich, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą mocą Bożą, strąć do piekła. Amen.
W swoim nauczaniu o aniołach (1986 r.) Jan Paweł II przypomniał, że swoich opiekunów anielskich maja też wspólnoty, także narody - na co wskazuje księga Daniela (Dn 10,13-21). Dzisiaj jest dobry dzień na modlitwę do Archanioła Michała - Anioła Walki ze złem, Anioła zwyciężajacego zło.

avatar użytkownika gość z drogi

25. "MPERIUM ZŁA ATAKUJE"

Anno Domino 2017 ,marzec
Droga acz już nieobecna Anna pisała w 2011 roku:
"Dzisiaj jest dobry dzień na modlitwę do Archanioła Michała - Anioła Walki ze złem, Anioła zwyciężajacego zło."
Droga Guantanamero,jestem pewna,ze teraz właśnie modlisz się za naszą Ojczyznę ,teraz w dniu 21 marca 2017 roku,roku w którym Imperium Zła wyjątkowo nas atakuje
Szcześć Boże

gość z drogi

avatar użytkownika michael

26. A ten szef sowieckiej siatki w USA,

przełożony i partner Billa Konstantego Geberta to generał-major Wasilij Maksim Zarubin (Zubilin) 

"Po kolejnej napaści sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku Bolesław Bill „Ataman” Gebert znów wzmógł swoją antypolską działalność. W prasie i na wiecach agitował za poparciem dla ZSRS, wychwalając – oczywiście w zakamuflowany sposób – wspólny z Niemcami IV rozbiór. Tak było np. 19 września, dwa dni po inwazji Amii Czerwonej na Kresy Wschodnie II RP, w Detroit. Polonijny „Dziennik Zjednoczenie” alarmował: „W pisaniu głupstw prześcignął wszystkich niejaki B. K. Gebert [na drugie miał Konstanty – to imię odziedziczył później, obok wielu innych rzeczy, jego syn – T.M.P.], członek Krajowego Komitetu Komunistycznej Partii Stanów Zjednoczonych, który w języku polskim opowiadał o raju, w jakim dziś żyje lud rosyjski”

"Rola Geberta cały czas rosła. Prócz agenturalnej roboty w KP USA dzięki swoim szerokim kontaktom przeniknął również do szeregu organizacji polonijnych i robotniczych. Działał np. w amerykańskim Kongresie Słowiańskim, czy Kongresie Związków Zawodowych – oczywiście jako sowiecki szpieg. Do wielu nie musiał przenikać, gdyż zostały stworzone jako elementy sowieckiej siatki szpiegowskiej w USA – jak np. Liga Kościuszkowska czy Stowarzyszenie „Polonia”. Siatką kierował sekretarz ambasady sowieckiej w Waszyngtonie, generał-major Wasilij Maksim Zarubin (w Ameryce występował jako Zubilin) – ten sam, który z ramienia Stalina i NKWD „nadzorował” obóz w Kozielsku, próbując zwerbować polskich jeńców. To Zarubin przesądził o „rozładowaniu” obozu, pisząc raport do Berii: „Sama ich [oficerów II RP – T.M.P.] konstrukcja psychologiczna sprawia, że są zupełnie nieprzydatni władzy radzieckiej”.
avatar użytkownika michael

27. Niewielka troska polskich katolików o Żydów mordowanych przez...

... przez Niemców oczywiście, a nie żadnych bezosobowych nazistów. Pod felietonem "IMPERIUM ZŁA ATAKUJE" [link] jest interesująca rozmowa o zbrodni w Jedwabnem, która wiąże się z prawdziwą historią oraz z cytatem z artykułu zamieszczonego w brytyjskiej książce [link]


Proponuję Reducie Dobrego Imienia zapoznanie się z angielskim wariantem hasła Hermann Schaper https://en.wikipedia.org/wiki/Hermann_Schaper, by nabrała większego dystansu do wszelkich "częściowo prawdziwych" legend o zbrodni w Jedwabnem dokonanym przez Schaper's Flag of the Schutzstaffel.svg Einsatzgruppe (10 July 1941) pod dowództwem Hauptsturmführera Hermanna Schapera. 
The entire Einsatzgruppe employed the same, systematic method of mass killing across many Polish villages and towns in the vicinity of Białystok. Schaper's murderous rampage south-east of East Prussia is fairly well documented, and included Wizna (end of June), Wąsosz (5 July), Radziłów (7 July), Jedwabne (10 July), Łomża (early August), Tykocin (22–25 August), Rutki (4 September), Piątnica, Zambrów as well as other locations.