Jednostka moze bardzo duzo.
Historia tworzona jest glownie przez masy ludzkie, panstwa, duze organizacje i sklada sie z procesow na duza skale. Tymczasem w dziejech ludzkosci niejednokrotnie znajdujemy przyklady popierajce teze, ze mimo to, jednostka tez moze byc bardzo waznym podmiotem sprawczym. Takim przypadkiem moze byc kilkudniowy rejs po Morzu Srodziemnym niemieckiego ciezkiego krazownika SMS "Goeben" na samym poczatku I wojny swiatowej.
Wielka Wojna, bo tak ja wowczas nazywano, wybuchla w koncu lipca 1914 r. Wybuchla tam, gdzie miala nabardziej sprzyjajace warunki, czyli w kotle balkanskim. Jednym z glownych krajow dorzucajacych paliwo pod ten kociol byla Turcja - muzulmanska potega ciemiezaca liczne narody przez cale wieki. Jej stolica byl Konstantynopol.
Turcja jeszcze w XVIII w. byla grozna potega zdolna do walki z najpotezniejszymi, czyli przede wszystkim Rosja. Rosja przez kilkaset lat, za roznych carow i cesarzy, toczyla liczne wojny z Turcja znacznie ja oslabiajac. Z tego wzgledu zasluguje na miano Przedmurza Chrzescijanstwa. W wieku XIX Imperium Ottomanskie krwawilo mocno i slablo. Na poczatku XX w. bylo juz tylko "chorym czlowiekiem", ktorego otoczenie z ciekawoscia sie przygladalo, czesto podejmujac odpowiednie dzialania.
Zblizajacy sie konflikt na duza skale w Europie sprawil, ze dotad lekcewazona "brzydka panna na wydaniu" nagle zainteresowalo sie kilku moznych kawalerow. Szlo o wciagniecie do jednego z dwoch glownych blokow politycznych: Ententy, albo Osi. Niby wybor powinien latwy wybor, gdyz Rosja "od zawsze" byla wrogiem. Natomiast Niemcy od lat wspolpracowaly i wspomagaly Turcje. Swietne. nowoczesne dziala Kruppowskie byly bardzo przydatne w niszczeniu "sily zywej nieprzyjaciela". Jednak rzad turecki nie byl az tak narwany, by sie niepotrzebnie pakowac w bardzo mordercza, wyniszczajaca afere. No i mial w tym calkowicie racje, co juz za pare lat potwierdzily okrutne dla Turcji wydarzenia.
Naciski dyplomatyczne Niemiec nie odnosily skutku, a sprawa byla palaca, gdyz Niemcy skazane w punkcie wyjscia na prowadzenie wojny na dwoch frontach, z Francja i Rosja, bardzo potrzebowaly odciazenia. Takim byloby zaangazowanie Turcji w wojne z Rosja.
To, czego nie potrafila zalatwic dyplomacja, zrobil smialy rajd jednego ciezkiego krazownika przy pomocy jednego lekklego. SMS "Goeben" wsparty kilkakrotnie mniejszym od siebie SMS "Breslau" zdolal "wykiwac" znacznie liczniejsza flote brytyjska i wplynac w Dardanele, a pozniej na Morze Czarne i wciagnac Turcje w wojne z Rosja. Porazka Brytyjczykow byla bardzo dotkliwa. To byl po prostu wstyd i komandor Warren Tute w swojej pieknej, albumowej prawie ksiazce pt."The True Glory. The Story of the Royal Navy over a Thousand Years" (Macdonald&Co, London&Sydney 1983) nawet nie napomyka o incydencie, ktory zmnienil uklady w I wojnie swiatowej i na dlugo wplynal na losy duzej czesci swiata. Sytuacja byla prosta, zaslugujaca na wykladanke w kartach. brytyjczycy mieli dwie mocne flotylle. Numer jeden: ciezkie krazowniki: Inflexible, Indomitable, Indefatigable oraz lekki krazownik Weymouth. Numer dwa, krazowniki: Defence, Black Prince, Warrior, Duke of Edinborough i mniejsze okrety. Troche mniejsze kalibry - 9.2 cala wobec 12-calowych dzial Goebena,walacych na 18 000 yardow.Ale ilosc czesto przechodzi w jakosc. Honor ocsalil maly "Gloucester", ktory do konca, jak pies gonczy p;odazal tropem niemieckich okretow. Goeben mial 10 dzial 280 mm i wiele mniejszych. Lekki krazownik "Gloucester" mogl probowac z dwoma dzialami 152 mm. W razie konfrontacji bylby z daleka rozstrzelany.Tak czy inaczej, Anglicy mieli lepsza sytuacje od tej klasycznej, przez wiele dekad utrzymywanej. Doktryna glosila, ze Anglia zawsze musi miec dwa razy wieksza sile morska od jakichkolwiek dwoch innych flot. Na przyklad niemieckiej i austriackiej. Akurat ta ostatnia stacjonujaca w porcie Poli na Adriatyku, niby wisiala jak strzelba na scianie, ale nie wypalila i nie byla zaden "factor" w opisywanych wydarzeniach.
Admiralowie ponoszacy za to wine, Milne i Troubridge,poszli w odstawke. W listopadzie 1914 r. ;poszli pod sad. To nic nie zmienilo - ich bledy popelniane przez kilka sierpniowych dni 1914 r. kosztowaly zycie milionow ludzi.
Niemiecka flotylla Mittelmeerdivision Kaiserliche Marine,zlozona z dwoch ciezko dymiacych okretow, czerpiacych niskiej jakosci wegiel ze statkow handlowych, "na chama"wymusila pozwolenie przeplyniecia przez Dardanele zagrazajac naruszeniem neutralnosci Turcji. Jakis sprytny czlowiek w rzadzie tureckim wpadl na pomysl, by dokonac natychmiastowej transakcji i w mgnieniu oka okrety niemieckie zostaly zakupione przez Turcje. Bylo to o tyle sprytne, ze wlasnie Anglicy, czujac zapach prochu, niemilosiernie zwlekali z przekazaniem zakupionych prez Turcje i juz zwodowanych w stoczni brytyjskiej, dwoch nowoczesnych pancernikow. Zwlekali, a pozniej wlaczyli je do swojej floty zmieniajac jedynie nazwy Ciezkie pieniadze zebrane przez spoleczenstwo tureckie poszly na marne. Turcy tez zmienili nazwy - "Goeben" stal sie "Yavuz Sultan Selim", a "Breslau" zmienil nazwe na "Midlli". Namalowano nowe nazwy, wciagnieto falge z poksiezycem i zaloge ubrano w tureckie fezy. Wszysko inne pozostalo po staremu.
Naciski niemieckie w koncu zakonczyly sie sukcesem i w dniu 29 X 1914 r. i dwa najnowsze okrety pod bandera turecka z towarzyszeniem mniejszych jednostek tureckich rozpoczely rajd wdzluz wybrzezy Rosji. Zbomabrdowano; Noworosyjsk, Fedozje, Odesse i Sewastopol. Podpalono sklady ropy naftowej i zatopiono szereg statkow i okretow. Na dobre zostal zablokowany szlak handlu w rosyjskiego, przez ktory przechodzilo 90% eksportu surowcow. Dorowadzilo to do zalamania gospodarki i niezadowolenia spoleczenstwa.
Oczywiscie, ze rajd oznaczal wypowiedzenie wojny Rosji. Strategiczny cel Niemiec zostal osiagniety. Podobnie jak inny, czyli wywolanie zamieszek, moze nawet rewolucji. W tym celu podwieziono Lenina, ktory dzieki swemu niezwyklemu wyczuciu doprowadzil do rewolucji i zniszczenia struktury panstwa rosyjskiego walczacego z Niemcami. Natomiast nie powiodla sie proba oslabienia Stanow Zjednoczonych przy pomocy wciagniecia Meksyku do wypowiedzenia wojny. Obiecywano im Niderlandy, a dokladniej: Teksas, Arizone, Nowy Meksyk i Kalifornie. Jednak list Zimmermana,podekretarza stanu w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zostal przechwycony i zdekodowany. Opinia amerykanska byla mocno wzburzona.
Wedlug niemieckiego generala Ericha Ludendorffa wciagniecie Turcji do wojny przedluzylo I wojne swiatowa o dwa lata. Zginelo w holokauscie okolo poltora miliona Ormian. Zaplonal Bliski Wschod.
A jak jest wina, to jest i kara, Imperium Ottomanskie cizeko zaplacilo za swoj blad - rozpadlo sie, czyli przestalo istniec. Po co to bylo?
I pomyslec, gdyby nie determinacja dowodcy dwuokretowej flotylii, piecdziesiecioletniego kontradmirala Wilhelma Souchona,dowdodcy "Goebena", to swiat by w tamtych czasach wygladal inaczej.
A los nieszczesnych, dymiacych szwabskich krazownikow byl taki. Najpierw zatonal szybko "Breslau". Trafil na polozone przez swoich miny. Na nie trafil tez Goeben. Zapomnij czlowieku o komfortowym przeprowadzeniu przez turecki niszczyciel, obu niemieckich lajb przez pola minowe w sierpniu 1914 r. "Goeben" akurat przetrwal. Ten bardzo brzydki, z doma dyminacymi kominami jak jakas slaska huta czy elektrownia na wegiel, (to nie pieknis "Bismarck") okret poszedl na zyletki w 1971 r.
Lepiej, by nigdy go nie zwodowano.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. https://youtu.be/NfT3zSup_2Q
2. https://youtu.be/dY_Y3qAQQgk