Kanadyjczyk w niemieckiej 7 Dywizji Pancernej (IV)
Kierowcy niemieckich czolgow stanowili braterska wspolnote. By kierowce koledzy obdarzali szacunkiem musial on byc mistrzem w pierdzeniu. W luzniejszych warunkach, poza polem walki czy pozniej, jako weterani po wojnie, kierowcy lubili organizowac sobie kolezenskie zawody w tej dziedzinie muzyki.
Wspozawodnicy zwykle musieli wczesniej sie przygotowac, czyli zjesc odpowiednie potrawy najlepsze do produkowania gazow. Zasiadali kolejno na solidnym krzesle i wyciagali przed siebie nogi. Pierwsza czynnoscia bylo wcisniecie lewa noga pedalu sprzegla i wydanie pierwszego dzwieku. Nastepnie trzeba bylo prawa reka wykonac ruch imitujacy wrzucenie pierwszego biegu i zwolnienie sprzegla - co wymagalo nastepnego pierdniecia. I tak wlaczano po kolei wszystkie 6 biegow plus jeden cofania. Czynnosci mialy byc plynne i pierdniecia glosne. Pominiecie biegu lub brak odpowiedniego dzwieku obnizalo ocene.
Tak bylo w przypadku Panzer IV. Trudniej bylo powozic "Pantera", gdyz miala ona siedem biegow do przodu i jeden do tylu. Jeszcze bardziej wymagajaa byla imitacja jazda "Tygrysem, bowiem mial on osiem biegow do przodu i cztery wsteczne.
Piekno tej kolezenskiej konkurencji wciagalo. Kierowcy czesto spontanicznie, ze tak powiem, ad hoc,dawali popisy, kiedy mieli do tego okazje i ochote. Zakres wykonywanych operacji byl z koniecznosci ograniczony tym, ze trzeba bylo stac na jakiejs nodze. W tym przypadku na prawej. Pozostawala lewa noga i rece do wykonywania ruchow niezbednych do kierowania pojazdem pancernym.
Wrzucenie wszystkich biegow bylo dowodem na to, ze jedzenie w armii bylo w porzadku. Nie bylo to tak calkiem pewne i raczej zawodnicy musieli dojadac. W zwiazku z tym zmianie musialo ulec zolnierskie powiedzenie: "Jak sie nie ma co przegryzc, to sie nie sr." na " Ktokolwiek ma sporo do przegryzienia, ten ma tez duzo g...". To skojarzenie ma o tyle sens, ze czasem nawet mistrzom zdarzaly sie fragmenty koncertu na mokro.
Autor ksiazki konczy ten fragment slowami: "Kazdy kierowca czolgu, ktory czesto myslal i praktykowal Panzer driver's pierdzenie byl lepiej przygotowany do kierowania czolgiem".
PS Druga zwrotka hymnu niemieckich pancerniakow, "Panzerlied", zaczyna sie od slow: "Z grzmotem silnikow". I pomyslec, oberleutnant Kurt Wiehle, tworca tego hymnu juz w 1933 r. przewidzial dzwieki wydawane przez konkurujacych ze soba kierowcow czolgow.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. https://youtu.be/YPzTGx96P6U
2. https://youtu.be/GZUqa59UODc