J. Kaczyński - mistrz strategii politycznej, P. Kukiz - liderem opozycji!
Krzysztofjaw, śr., 21/12/2016 - 15:17
Tak sobie myślę, że naprawdę po wojnie nie mieliśmy lepszego stratega politycznego niż J. Kaczyński.
I to tak naprawdę doprowadza do wściekłości totalną opozycję a raczej nie opozycję tylko zdradliwych awanturników chcących za wszelką cenę - nawet łamiąc prawo, siłowo i z rozlewem krwi Polaków - powrócić do władzy.
Nie mam zamiaru opisywać tego, jak umiejętnie J. Kaczyński uniemożliwił od pierwszych decyzji destrukcję rządu i prezydenta (też wpływając na skład rządu), którą chciała realizować totalna pseudoopozycja doprowadzając do upadku demokratycznie wybranych przez Polaków: rządu i prezydenta - powtarzam: nawet kosztem rozlewu polskiej krwi, targowickiego zaprzedania Polski zniemczonej UE, przyjęcia islamistów i nawet łamiąc prawo i doprowadzając do siłowego zmachu stanu.
Zapewne - wedle mnie - postkomunistyczni spec-chłopcy oraz prawdopodobnie wszelkiej maści sorosowi lewako-demoliberałowie według siebie zrobili antypolsko wszystko, by nowy rząd stracił władzę już po kilku miesiącach: powołali Nowoczesną i KOD, zaklepali sobie TK z zapisami o możliwości odwołania prezydenta i mającego na celu wetowanie wszystkich ustaw rządu PiS, od pierwszych dni rządu (a nawet jeszcze przed jego powołaniem) prowadzili jedną wielką awanturniczą i obstrukcyjną hucpę, też uliczną.
Sądzę, że te niemal dwa lata strategii politycznej J. Kaczyńskiego (od kampanii wyborczych w 2015 roku) szybko posłuży do napisania przez zdolnego studenta jakiegoś doktoratu.
Działania totalnej pseudoopozycji nic nie dały i rząd spokojnie przeprowadził swoje ustawy/reformy i zrobił więcej dla Polski niż przez ostatnie 27 lat tzw. pseudoelity III RP, choć tak naprawdę te pseudoelity działały przeciw Polsce i Polakom.
Ostatnie działania polityków PiS a przede wszystkim J. Kaczyńskiego tylko potwierdzają moją o nim opinię.
Mistrzowskie przeprowadzenie przyjęcia ustawy dezubekizacyjnej poprzez wywołanie tematu zastępczego w postaci dyskusji o roli dziennikarzy w Parlamencie a przez ten obszar ośmieszenie opozycji i pokazanie, że PiS potrafi wycofywać się z chybionych propozycji; podobnie świetne przyjęcie ustawy budżetowej, której nie przyjęcie mogłoby doprowadzić do upadku rządu i parlamentu; no i wreszcie ostatnie wyciągnięcie ręki do opozycji zaprezentowanej przez J. Kaczyńskiego słowami:
"Wszyscy wiemy, z jakimi wydarzeniami mieliśmy do czynienia w parlamencie. Chciałbym spojrzeć na to od pozytywnej strony. Jesteśmy przed świętami. Chcielibyśmy, żeby ten czas przyniósł spokój i pozytywną perspektywę. Propozycje umocnienia pozycji klubów opozycyjnych w parlamencie pozostają aktualne. Chcielibyśmy, by szef opozycji - jesteśmy przekonani, że powinna istnieć taka instytucja - miał pewne uprawnienia. My sobie to cenimy, demokracja to przecież starcie poglądów i prawa mniejszości. Np. w Wlk. Brytanii co piąte posiedzenie parlamentu ma porządek układany przez opozycję. Można przedyskutować takie rozwiązanie (...) Wyciągamy do opozycji rękę. Mamy nadzieję, że nie zostanie ona odrzucona" [1].
Propozycja J. Kaczyńskiego jest naprawdę daleko idąca, na wskroś demokratyczna oraz powinna być z entuzjazmem przyjęta przez normalną, konstruktywną opozycję... No właśnie, gdyby totalniacy taką opozycją byli a nie są.
Przyjęcie tych propozycji wymusiłoby na dzisiejszej opozycji wybranie jej lidera. Przyjmując, że PO i .N nie są normalną opozycją a raczej wydają się być zdrajcami Polski oraz przestępcami, jedynym kandydatem na lidera parlamentarnej opozycji jest Paweł Kukiz.
Oczywiście może to stać się realne w przypadku ostrego sporu liderów PO i .N o przywództwo w opozycji a takiego sporu z pewnością można by się spodziewać, gdyby propozycja J. Kaczyńskiego została przyjęta.
Dlatego sądzę, że każda decyzja parlamentarnych przeciwników rządu wobec propozycji szefa PiS będzie korzystna dla obecnych władz. Ich przyjęcie będzie oznaczało ostry konflikt o przywództwo pomiędzy R. Petru a G. Schetyną, co już widać po pierwszych nerwowych reakcjach szefa .N [2,3]. Nie przyjęcie propozycji (co zapewne będzie miało miejsce) tylko utwierdzi wszystkich w przekonaniu, że PO i .N są w Polsce siłami jedynie destrukcyjnymi i nie stanowią ugrupowań konstruktywnych. Podobnie sytuacja ma się z propozycją cyklicznego (co piątego wzorem UK) ustanowienia przez opozycję planu posiedzenia Sejmu, bo warto zauważyć, że PiS i tak ma większość parlamentarną a dodatkowo opozycja musiałaby - ustalając plan posiedzenia - stać się jakoś konstruktywna i przedstawiać choćby projekty ustaw. A ona przecież ma inne totalniacko destruktywne priorytety niż jakaś zabawa w postaci prac nad projektami ustaw i nawet obie zdradliwie partie nie mają przecież żadnego programu, w szczególności .N.
Marcin Wikło z wpolityce.pl zauważył, że polityka J. Kaczyńskiego jest "na poziomie, który dla dzisiejszej polskiej opozycji jest po prostu nieosiągalny" [3] i ma zupełną rację, przy czym w dalszym ciągu utrzymuję, że dziś normalną opozycję stanowi jedynie Kukiz'15.
[1] http://niezalezna.pl/91069-prezes-pis-wyciagamy-do-opozycji-reke-ale-nie-godzimy-sie-na-przestepstwa#comment-4128734
[2] http://niezalezna.pl/91074-petru-zdenerwowany-po-propozycji-jaroslawa-kaczynskiego-szef-n-bez-szans-na-lidera-opozycji
[3] http://wpolityce.pl/polityka/320358-dzien-dobry-jestem-szefem-opozycji-prezes-pis-pokazuje-petru-i-schetynie-jak-sie-robi-polityke
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
I to tak naprawdę doprowadza do wściekłości totalną opozycję a raczej nie opozycję tylko zdradliwych awanturników chcących za wszelką cenę - nawet łamiąc prawo, siłowo i z rozlewem krwi Polaków - powrócić do władzy.
Nie mam zamiaru opisywać tego, jak umiejętnie J. Kaczyński uniemożliwił od pierwszych decyzji destrukcję rządu i prezydenta (też wpływając na skład rządu), którą chciała realizować totalna pseudoopozycja doprowadzając do upadku demokratycznie wybranych przez Polaków: rządu i prezydenta - powtarzam: nawet kosztem rozlewu polskiej krwi, targowickiego zaprzedania Polski zniemczonej UE, przyjęcia islamistów i nawet łamiąc prawo i doprowadzając do siłowego zmachu stanu.
Zapewne - wedle mnie - postkomunistyczni spec-chłopcy oraz prawdopodobnie wszelkiej maści sorosowi lewako-demoliberałowie według siebie zrobili antypolsko wszystko, by nowy rząd stracił władzę już po kilku miesiącach: powołali Nowoczesną i KOD, zaklepali sobie TK z zapisami o możliwości odwołania prezydenta i mającego na celu wetowanie wszystkich ustaw rządu PiS, od pierwszych dni rządu (a nawet jeszcze przed jego powołaniem) prowadzili jedną wielką awanturniczą i obstrukcyjną hucpę, też uliczną.
Sądzę, że te niemal dwa lata strategii politycznej J. Kaczyńskiego (od kampanii wyborczych w 2015 roku) szybko posłuży do napisania przez zdolnego studenta jakiegoś doktoratu.
Działania totalnej pseudoopozycji nic nie dały i rząd spokojnie przeprowadził swoje ustawy/reformy i zrobił więcej dla Polski niż przez ostatnie 27 lat tzw. pseudoelity III RP, choć tak naprawdę te pseudoelity działały przeciw Polsce i Polakom.
Ostatnie działania polityków PiS a przede wszystkim J. Kaczyńskiego tylko potwierdzają moją o nim opinię.
Mistrzowskie przeprowadzenie przyjęcia ustawy dezubekizacyjnej poprzez wywołanie tematu zastępczego w postaci dyskusji o roli dziennikarzy w Parlamencie a przez ten obszar ośmieszenie opozycji i pokazanie, że PiS potrafi wycofywać się z chybionych propozycji; podobnie świetne przyjęcie ustawy budżetowej, której nie przyjęcie mogłoby doprowadzić do upadku rządu i parlamentu; no i wreszcie ostatnie wyciągnięcie ręki do opozycji zaprezentowanej przez J. Kaczyńskiego słowami:
"Wszyscy wiemy, z jakimi wydarzeniami mieliśmy do czynienia w parlamencie. Chciałbym spojrzeć na to od pozytywnej strony. Jesteśmy przed świętami. Chcielibyśmy, żeby ten czas przyniósł spokój i pozytywną perspektywę. Propozycje umocnienia pozycji klubów opozycyjnych w parlamencie pozostają aktualne. Chcielibyśmy, by szef opozycji - jesteśmy przekonani, że powinna istnieć taka instytucja - miał pewne uprawnienia. My sobie to cenimy, demokracja to przecież starcie poglądów i prawa mniejszości. Np. w Wlk. Brytanii co piąte posiedzenie parlamentu ma porządek układany przez opozycję. Można przedyskutować takie rozwiązanie (...) Wyciągamy do opozycji rękę. Mamy nadzieję, że nie zostanie ona odrzucona" [1].
Propozycja J. Kaczyńskiego jest naprawdę daleko idąca, na wskroś demokratyczna oraz powinna być z entuzjazmem przyjęta przez normalną, konstruktywną opozycję... No właśnie, gdyby totalniacy taką opozycją byli a nie są.
Przyjęcie tych propozycji wymusiłoby na dzisiejszej opozycji wybranie jej lidera. Przyjmując, że PO i .N nie są normalną opozycją a raczej wydają się być zdrajcami Polski oraz przestępcami, jedynym kandydatem na lidera parlamentarnej opozycji jest Paweł Kukiz.
Oczywiście może to stać się realne w przypadku ostrego sporu liderów PO i .N o przywództwo w opozycji a takiego sporu z pewnością można by się spodziewać, gdyby propozycja J. Kaczyńskiego została przyjęta.
Dlatego sądzę, że każda decyzja parlamentarnych przeciwników rządu wobec propozycji szefa PiS będzie korzystna dla obecnych władz. Ich przyjęcie będzie oznaczało ostry konflikt o przywództwo pomiędzy R. Petru a G. Schetyną, co już widać po pierwszych nerwowych reakcjach szefa .N [2,3]. Nie przyjęcie propozycji (co zapewne będzie miało miejsce) tylko utwierdzi wszystkich w przekonaniu, że PO i .N są w Polsce siłami jedynie destrukcyjnymi i nie stanowią ugrupowań konstruktywnych. Podobnie sytuacja ma się z propozycją cyklicznego (co piątego wzorem UK) ustanowienia przez opozycję planu posiedzenia Sejmu, bo warto zauważyć, że PiS i tak ma większość parlamentarną a dodatkowo opozycja musiałaby - ustalając plan posiedzenia - stać się jakoś konstruktywna i przedstawiać choćby projekty ustaw. A ona przecież ma inne totalniacko destruktywne priorytety niż jakaś zabawa w postaci prac nad projektami ustaw i nawet obie zdradliwie partie nie mają przecież żadnego programu, w szczególności .N.
Marcin Wikło z wpolityce.pl zauważył, że polityka J. Kaczyńskiego jest "na poziomie, który dla dzisiejszej polskiej opozycji jest po prostu nieosiągalny" [3] i ma zupełną rację, przy czym w dalszym ciągu utrzymuję, że dziś normalną opozycję stanowi jedynie Kukiz'15.
[1] http://niezalezna.pl/91069-prezes-pis-wyciagamy-do-opozycji-reke-ale-nie-godzimy-sie-na-przestepstwa#comment-4128734
[2] http://niezalezna.pl/91074-petru-zdenerwowany-po-propozycji-jaroslawa-kaczynskiego-szef-n-bez-szans-na-lidera-opozycji
[3] http://wpolityce.pl/polityka/320358-dzien-dobry-jestem-szefem-opozycji-prezes-pis-pokazuje-petru-i-schetynie-jak-sie-robi-polityke
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. @Krzysztofie
jak o Kukizie mozna, za przeproszeniem, takie laurki pisać, jak jest on zblatowany z PONowoczesna - sprawdź osatnie głosowania - ustawa dezubekizacyjna.
Do tego dzisiaj rano, po wystapieniu Jarosłwa Kukizy dały występy w sejmie, że ONY nie chcą żadnego lidera opozycji, bo lider będzie sterowany przez Jarosława.
Ta banda z łapanki z grajkiem lewakiem nie jest żadną konstruktywna opozycją! Taki PR robią sobie w mediach, ale jak zderzysz to z czynami, a po czynach ich poznacie.
Wirus kUKIZ …naście
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Marylu
:)))
O moich zastrzeżeniach do P. Kukiza wielokrotnie pisałem, ale jakże fajnie byłoby widzieć ich wszystkich trzech w walce o lidera opozycji... Do tego jeszcze Siemoniak... a na dokładkę Kijowski z Mazgułą i Dukaczewskim... Pyszne :)))
Pyszne byłyby "popcorny" w czasie oglądania tej przepychanki, dlatego uważam, że J. Kaczyński zrobił mistrzowski ruch.
Pozrawiam
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
3. Kiedys
zamiescilem tekst o przywilejach Oficjalnej Opozycji w Kanadzie. Przywodca wraz z rodzina zamieszkuije w pieknym palacyku w Ottawie na koszt panstwa. Sa i inne apanaze i korzysci z bycia najwieksza partia opozycyjna.