Nimrud-czesciowo udana zbrodnia
W zeszlym tygodniu wojska irackie wyzwolily miejscowosc Nimrud polozona nad rzeka Tygrys na poludnie od Mosulu. Znajduja sie tam stanowiska wykopaliskowe. W sumie w Iraku znajduje sie 12 000 miejsc archeologicznych, z czego 1 800 polozonych jest na teremach zajmowanych przez Daesh.Nimrud jest kolebka ludzkiej cywilizacji. Wiosna 2015 r. w swiat poszla wiadomosc, ze zabytki tam sie znajdujace zostaly wlasnie zniszczone przez barbarzyncow z Panstwa Islamskiego. Wiadomosc ta wyszla z ich tuby poropagandowej, ktora pracuje bardzo schematycznie. Szereg zamaskowanych bojowkarzy z AK-47 i obowiazkowo trzymanymi czarnymi flagami, przeciwnicy i przesladowani w pomaranczowych kombinezonach w czasie egzekucji polegajacej na podrzynaniu gardla, cenne zabytki nazywane balwochwalczymi niszczone przy pomocy buldozerow, mlotow i ladunkow wybuchowych. To wszystko sluzyc ma zastraszaniu.
Sprawa zniszczenia jest jednak bardziej zlozona niz mogloby sie na pierwszy rzut oka wydawac. Po pierwsze, dlaczego aktu zniszczenia dokonano dopiero w 10 miesiecy od zajecia tej miejscowosci? Odpowiedz jest prosta, przez ten czas zabytki rabowano i sprzedawano. Tym samym uratowaly sie one od zniszczenia. Handel zabytkami jest jednym z glownych zrodel dochodow Daesh.
Po drugie, niewielka przestrzen zajmowana przez niegdys swietne, starozytne miasto (obwod terenu otoczonego murami wysokosci 8 m. wynosil 8 km.) bylo juz mocno wczesniej eksploatowane od polowy XIX w. Najpierw robili to Anglicy i rownolegle z nimi Francuzi, przy czym ci pierwsi byli o wiele skuteczniejsi. Lista zbiorow assyryjskich w British Museum prezentowana na internecie wynosi 34 916 pozycji. Samych ksiazek, czyli tabliczek glinianych jest 130 000, z czego 25 000 przywieziono z Nimrud i Kuyunjik. Spalenie Nimrudu wlacznie z duza biblioteka paradoksalnie wzmocnilo "ksiazki" - gliniane tabliczki przy tej okazji stwardnialy.Assyryjczycy juz 4 000 lat temu sporzadzali zapisy transakcji handlowych (dzisiejsza ksiegowosc). Nic dziwnego, ze na calym swiecie w muzeach znajduje sie okolo 1 mln. takich tabliczek glinianych. Uczeni nie sa w stanie tego przerobic. Zdolano odczytac tylko 30-100 000 "ksiazek" assyryjskich.
By wyjasnic inne okolicznosci skladajace sie na zlozonosc problemu konieczne jest siegniecie do historii. Otoz Krolestwo Assyryjskie (zwane Kalhu lub Kalah) dominowalo w Mezopotamii w XIV w. p.n.e. do poczatkow XIII w. W 1208 r. zmarl wybitny wladca. Pozniej potega Assyryjczykow odrodzila sie w polowie VIII w. i trwala do lat 612-609 r. p.n.e., kiedy to wojska koalicji zlozonej z Babilonczykow, Persow, Medow, Scytow i innych podbily Assyrie. Swoja droga nie za bardzo znam sie na sztuce wojennej i nie pojmuje jak armia, ktorej uzbrojenie, pancerze i helmy prawie nie zmienialy sie przez kilka wiekow mogla podbijac pokazna czesc znanego wowczas swiata (tereny dzisiejszego Iraku,Syrii, czesci Turcji i Egiptu). Ich wlocznie byly krotkie. Luki niezgrabne, niecelne i donosily na niezbyt duza odleglosc. Tyle, ze lucznicy stanowili okolo polowy armii i kryjac sie za tarczami ciezkiej piechoty krytej duzymi tarczami i lekkiej piechoty chroniacej sia za malymi, tez okraglymi tarczami, wystrzeliwali chmary strzal az do skutku. Do tego, armia assyryjska miala rozwiniete sluzby saperskie sluzace do zdobywania toczonych wysokimi murami miast.
I tu docieramy do nastepnej okolicznosci. Zwyciestwo koalicji oznaczalo kompletne zniszczenie kwitnacych wczesniej miast. Ruiny przykryl bezlitosnie piasek. Podobnie jak slady po innych bogatych cywilzacjach w tamtej czesci swiata. Zal tych roznych krolestw podbijanych przez Mongolow. Juz po dwoch generacjach nikt nie wiedzial gdzie kiedys znajdowaly sie wielkie miasta assyryjskie. Liczba mieszkancow Nimrud mogla wynosic nawet 100 000. Krotko mowiac, to wszystko co pozniej, po wiekach, znaleziono jakby juz nie istnialo.
Tak zwany swiat nowozytny przypomnial sobie o dawenym, wspanialym swiecie w Mezopotamii dopiero 2 300 lat pozniej. Zawdzieczac to nalezy przede wszystkim Anglikom. I to nie jakiejs wielkiej strategii budowanego wlasnie Imperium, tylko garstki, dzialajacych indywidualnie ludzi. Jednym z kilku najbardziej znanych byl Henry A. Layard, ktory swoje poszukiwania i przygody zawarl w ksiazce pt. "Nineveh and Its Remains",London:John Murray:1867. Ta nazwa innej, polozonej w poblizu stolicy Cesarstwa Assyryjskiego pochodzi stad, ze Layard byl przekonany, ze odkryl wlasnie Nineveh, a nie Nimrud. Layard nie byl zawodowym archeologiem. Do Mosulu dotarl wraz z kolega bez zadnej ochrony. Byl kilka razy obrabowany i pobity. Swoje odkrycie, transport zabytkow opisuje barwnie, z poczuciem humoru. Nie zmienia to oipinii archeologow, ktorzy przybyli na stanowiska wykopaliskowe kilkadziesiat lat pozniej. Kopacze po przebraniu przedmiotow w jednej komorze zasypywali ja ziemia pochodzaca z dalszego kopania. Powstal niezly balagan. Layard zrobil swoje, czyli wykopal i wyslal do Anglii duzo mniejszych przedmiotow zabytkowych i tylko kilka duzych rzezb.
Odkrywanie ruin i rzezb przez Europejczykow bylo tez duzym przezyciem dla miejscowych. Jednym z motywow europejczykow bylo poteirdzenie slow bviblii. dla miejscowych widok wydobywanych monstrow potwierdzal jakos ich wierzenia/mitologie/religie. Miejscowi szejkowie i paszowie byli kaprysni i raz pomagali, innym razem utrudniali. A lud zarabial pracujac przy wykopaliskach. Layard na str. 313 swojej ksiazki opisuje jaki festyn odbywal sie przy trudniejszych fazach wydobywania ciezkich, olbrzymich monumentow:
"Lin trzymaly sie dobrze. Byk obnizal sie stopniowo. Byl to moment duzej niepewnosci.Bebny i piszczalki kurdyjskich muzykow zwiekszaly halas i zamieszanie powodowane przez okrzyki wojenne Arabow, ktorzy byli w pol oszaleli z podniecenia. Zrzucili z siebie przwie cale ubranie, ich dlugie wlosy fruwaly na wietrze i pozwalali sobie na najdziksze pozy i gestykulacje gdy mocno trzymali liny. Kobiety zgromadzily sie po obu stronach wykopow, swoimi krzykami i swidrujacymi uszy "tahlehl" wzmagaly entuzjazm mezczyzn".
Jeszcze inna okolicznosc,miasta assyryjskie zamienialy sie w kopce czy haldy (mounds) nie tylko dlatego, ze je niszczono. Podstawowym materialym budowlanycm byla cegla robiona z mulu, rzadziej kamien. Cegly z czasem sie rozysypywaly i mury sie osuwaly. Na gruzie budowano nowe budynki. Tak wiec miejsca archeologiczne na tamtych terenach sa wielopoziomowe i pozostalo wiele do odkrycia, wydobycia i przeniesienia do muzeum.
Patrzac na videos z aktow niszczenia roznych zabytkowych miast, jak Palmyra w Syrii czy Hatra w Iraku, nalezy pamietac, ze to sa fragmenty bardziej zlozonego procesu. To nie jest tak, ze ktos przyszedl i wysadzil w powietrze Wawel.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. https://youtu.be/RlZGwF97Si8
2. https://youtu.be/DBrHUrUMifk
https://youtu.be/DBrHUrUMifk
3. https://youtu.be/1XnpR1cmf5c
https://youtu.be/1XnpR1cmf5c
4. Tymczasowy
grabieżcom zawsze mało i mało. Mało tego, co już przez wieki zagrabili do muzeów w Anglii, Francji i USA. Teraz proceder dzieł sztuki trwa w najlepsze pod przykrywką rzekomego barbarzyństwa ISIS. Hollande proponuje, by zagrożone dziedzictwo Iraku i Syrii trafiło do Luwru.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Luwr
Hollande spoznil sie. Juz jego pobratymcy przegrali w polowie XIX w. Luwr ma skromna kolekcje assyryjska, gdyz poniesli straty, miedzy innymi w 1855 r., kiedy to juz na rzece w rejonie Kurnah arabskie brygantyny zatopily duza flote lodzi i tratw wiozacych zabytki. Wsrod nich bylo 240 skrzyn z Khorsabad i Nineveh. Nie dotarly do Luwru.
Te sama sprawe jedni nazywaja grabieza dobr narodowych przez imperialistow. Inni, twierdza, ze ratowali dziedzictwo ludzkosci.