Szemrana Admiralicja
W Programie Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego 2013-2022 na unowoczesnienie Marynarki Wojennej (MW) przewidziano 900 mln. zl rocznie. Za te pieniadze zamierzano stopniowo kupowac nowe okrety: 3 niszczyciele min (kryptonim "Kormoran II"), 3 patrolowce ("Czapla") i 3 okrety obrony wybrzeza ('Miecznik"). Najwazniejszy i najdrozszy (7-9 mld. zl) mial byc zakup 3 okretow podwodnych (OP) - kryptonim "Orka". Przetarg na OP mial byc ogloszony w polowie 2014 r., rozstrzygniecie w polowie 2015 r., a pierwszy z okretow mial wejsc do sluzby w 2019 r. Uzytkownicy, czyli MW zglosila swoje wymogi do Inspektoratu MON i wszystko wygladalo niby dobrze. Nowe OP mialy byc nowoczesne i grozne dla tych co na wodzie, w powietrzu i na ladzie. Jednakze eksperci zauwazyli, ze to razenie celow na ladzie jest dalece niewystarczajace. Zasieg 20 km, to marnowanie lepszych mozliwosci. Sprawa trafila do Parlamentarnego Zaspolu do Spraw Wojska i czesc poslow uznala slusznosc argumentacji krytykow. A sprawa miala znaczenie fundamentalne, powiedzialbym - przelomowe. Jezeli wyposazyc trzy nowe okrety w rakiety manewrujace, to gwaltownie wzrosla by sila odstraszania naszych Sil Zbrojnych.Tomahawk ma zasieg 1 700 km. i pocisk wazy pol tony. Kilka salw i kilkadziesiat rakiet laduje w celach na terytorium Federacji Rosyjskiej. Z pewnoscia wybrano by wazne, wrazliwe dla Rosji miejsca, wlacznie z przyslowiowym juz Kremlem. Rosjanie nie mieliby tez watpliwosci, ze w przypadku duzego zaognienia, ktorego byliby czescia, USA po cichu dostarczylaby Polsce glowice jadrowe. Uwazaja sie za mistrzow "maskirowki", wiec sprawa prosta jak konstrukcja bata. No, ale jezeli glowice nuklearne, to zdenerwowane "Poliaczki" moglyby zetrzec z powierzcni ziemi Moskwe, Leningrad, Witebsk (you name it).
Taka jednak mozliwosc najwyrazniej nie pasowala z jakichs wzgledow polskiej Admiralicji. Takze szefowi MON-u, T.Siemioniakowi oraz niektorym urzednikom w MON.Zadziwiajaca to sytuacja. Przed Polska pojawia sie szansa wejscia do elitarnego w swiecie towarzystwa, ktorego czlonkowie moga wyslac pare OP i napasc, a dokladniej, zbombardowac jakis kraj. Moglaby ulec zmianie strategia bezpieczenstwa panstwa, zmiana doktryny wojskowej. Rozzuchwaleni Rosjanie (Afganistan, Gruzja, Ukraina) nagle by staneli przed zatrwazajaca mozliwoscia, ze w razie ataku na Polske zniszczenia, i to powazne, wystapilyby na ich Swietej Ziemi Rosyjskiej.
Swoja droga, slabym patriota jest ten W.Putin. Bylo tak bezpiecznie, a tu nagle olbrzymi kraj sasiedni , Ukraina, z przyjazanego, stal sie smiertelnym wrogiem. Amerykanskie Abramsy za chwile stana na dawnej Swiatoj Ziemli u granic FR. A do tego te Polaczki, z tymi okretami podwodnymi wyposazonymi w Tomahawki, nie mowiac juz o systemach rakietowych dalekiego zasiegu, ktore wczesniej czy pozniej tez znajda sie na wyposazeniu Wojska Polskiego (WP). Czy dalo sie gorzej?
Przerozne byly argumenty tych o mentalnosci wyniesionej jeszcze z czasow Ukladu Warszawskiego. A to, nie stac nas, choc nie zaczal sie jeszcze dialog techniczny.Konieczna przebudowa OP wlacznie z wydluzeniem dziobowej czesci okretu bylaby niezwykle skomplikowana technicznie i kosztowna. Tyle, ze przeciez mowa o nowych okretach, a nie przerabianiu juz istniejacych. Jeden z gostkow glosil nawet, ze rakieta manewrujaca kosztuje 1 mld. zl. Skad to wzial? Cena najnowszej wersji Tomahawka wynosi okolo 1 mln.$, czyli kilka milionow zl. a nie miliard.
Opor dal efekty i jakos dziwnie myslacy zacofancy na czele z T.Simoniakiem musieli ulec. Tak wiec, na dzis mamy sytuacje nastepujaca. MW dysponuje 5 OP. ORP "Orzel", to rosyjska jednostka klasy "Kilo". Po przygodach remontowych w nieszczesnej Stoczni Marynarki Wojennej jego status budzi pytania. Natomiast dobrze sie maja lubiane przez marynarzy zbudowane w Niemczech OP typu Kobben. Polska zakupila 5 jednostek od Norwegii i 4 weszly w latach 2002-2003 do sluzby juz nie jako np. HNoMS "Stord", a ORP "Sokol". Piaty, ORP "Jastrzab" od poczatku przeznaczony byl na kanibalizacje. Przed wejsciem do sluzby zmodernizowano je. Jednak ich problemem jest starosc - wodowano je (Emden, Kiel) w polowie lat 60-ych ubieglego stulecia. Maja wiec juz po 50 lat, podczas gdy przyzwoity czas eksploatacji OP wynosi 30 lat. Sprawa stala sie naglaca. Trzeba kupic nowe jednostki. Zasluzone Kobbeny moga byc uzyte jako stacjonarne wyrzutnie torped. Niby nic, ale cos.
Od poczatku mowilo sie o 4 powaznych, duzych i szanowanych producentach i wspominano otez o koreanskim partnerze. Jeszcze sie nie zglosil, ale jezeli sie zglosi do przetargu, to odpadnie hiszpanska Navantia z OP S-80. Bardzo dobrze wyglada mozliwosc francuska, ktora z pewnych wzgledow jest najlepsza. to jedyny producent, ktory produkuje okret ("Scorpene") i montuje na nim rakiete manewrujaca (DCNS).Obiecuja, ze pierwszy egzemplarz w wiekszosci bedzie produkowany we Francji, ale juz dwa nastepne- w Polsce (stocznia Nauta w Gdyni). Ma byc zapewniona praca dla 1 tys. ludzi w ciagu 9 lat, a potem, w czasie nastepnych kilkudziesieciu lat - 300 osob przy remontach.
Szwedzki Saab Kockums proponuje OP A 26. Ta kostrukcja jest wysoko oceniana w swiecie.Podobnie jak Niemcy, oferuja tymczasowe wypozyczenie OP.
Faworytem wydaje sie byc niemiecki Thyssen Krupp oferujacy okret typu 212 A, ktory jest wspolnym z Wlochami projektem. Sprawdzona to i nowa konstrukcja. Pierwszy, U-31 "Wittenberge' zwodowano w 2005 r. Prawdopodobnie jest to najlepszy, klasyczny OP na swiecie. Nazywaja go niewidzialnym. Porownuja do delfina. bo jest w stanie plywac na glebokosci 20 m. Mowia tez , ze jest najcichszym OP. Silnik diesla i system AIP (Air Independent Propulsion), czyli nie potrzebuje powietrza atmosferycznego. Dzieki temu moze dlugo przebywac pod woda. U 32, jeden z szesciu w Kriegsmarine (od U-31 do U-36), pobil rekord - 18 dni bez wyplywania na powierzchnie. Kadlub zbudowany jest ze stali anymagnetycznej. Takze wnetrze wlacznie z kuchnia. Ta cecha chroni przed minami antymagnetycznymi.
Oto dane faworyta: dlugosc- 56 m., szerokosc - 7 m., predkosc 20 wezlow pod woda i 12 na powierzchni; zaloga 27 marynarzy, zasieg 14 800 km. Ma 6 wyrzutni torpedowych, z ktorych moze wystrzeliwac rakiety sredniego zasiegu (IDAS) o zasiegu 20 km. W magazynku kazdej z wyrzutni mieszcza sie 4 rakiety.
Pozostanie zmiana konstrukcji i pertraktowanie z Amerykanami w sprawie Tomahawkow. Jak do tej pory, tylko Anglikom sprzedali te grozne rakiety manewrujace. Powinno sie udac.
Good luck, Polska Marynarko Wojenna!
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. https://youtu.be/AmKqaF4u7b0
2. https://youtu.be/036fCZab13E
https://youtu.be/036fCZab13E
3. https://youtu.be/Pf8qrKceLCc
https://youtu.be/Pf8qrKceLCc
4. Najważnejszą cechą dobrego dowódcy jest:
STRATEGICZNA WYOBRAŹNIA
LUDZKA WRAŻLIWOŚĆ
ROZUM
PEŁNE i ODPOWIEDZIALNE ODDANIE W SŁUŻBIE OJCZYZNY
michael
5. @Tymczasowy
Szwedzki Saab Kockums proponuje OP A 26. Ta kostrukcja jest wysoko oceniana w swiecie.Podobnie jak Niemcy, oferuja tymczasowe wypozyczenie OP.
Okrętowe porozumienie PGZ i Saab | DEFENCE24
Saab buduje obecnie pierwszy okręt podwodny typu A26 dla Marynarki
Wojennej Szwecji oraz prowadzi modernizację jej okrętów podwodnych.
Grupa może oferować jednostki nawodne i podwodne oraz inne rozwiązania i
wyposażenie na potrzeby operacji morskich. Polska Marynarka Wojenna
posiada będące w wyposażeniu małych okrętów rakietowych typu Orkan
radary Sea Giraffe oraz pociski RBS15 Mk 3, a także bezzałogowy pojazd
Double Eagle, dostarczone przez Saab.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. miejmy nadzieje, że czasy takiej "Restrukturyzacji" zbrojeniówki
mamy juz za sobą.
http://www.bibula.com/?p=51400
"Restrukturyzacja" zbrojeniówki.
"To była jedna z pierwszych głośnych afer III RP. W 1991 r. rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego postanowił, jak to się mówiło, „zrestrukturyzować” jedną z najnowocześniejszych gałęzi polskiego przemysłu – zbrojeniówkę.
Henryka Bochniarz, minister przemysłu, nie zleciła przygotowania planu tej operacji żadnemu z setek podlegających jej urzędników, żadnemu departamentowi czy Agencji Rozwoju Przemysłu. To strategiczne zlecenie otrzymała dopiero co założona, nieznana, mała spółka z Krakowa, bez żadnego doświadczenia czy dorobku, kierowana przez młodego absolwenta UJ, Marka D. Można powiedzieć – spełnienie marzeń uczestnika programu „Pierwsza praca”…
Wyłonienie firmy odbyło się bez żadnego konkursu czy przetargu. A według NIK, także bez wiedzy UOP, odpowiedzialnego za ochronę kontrwywiadowczą tego przemysłu.
Jak przyznał przesłuchiwany w Sejmie Marek D., po prostu dobrze znał Bochniarz. I to stąd właśnie zlecenie za 15 mld zł. Według Jarosława Jakimczyka z „Wprost”, nie było jednak w tym wyborze przypadkowości, ojcem sukcesu Marka D. był bowiem Gromosław Czempiński, dzięki którego „opiece” firma krzak mogła dostać tak lukratywne zlecenie od państwa."
TP SA
"Nicom już wkrótce dostał niezwykle korzystny kontrakt przy prywatyzacji stulecia: miał planować i nadzorować sprywatyzowanie Telekomunikacji Polskiej. Jak przebiegła ta kontrowersyjna operacja i ile straciła na niej Polska, to temat na odrębne opowiadanie. W każdym razie, w jej wyniku nastąpił transfer własności TP SA. Właścicielem jednej z najważniejszych polskich firm stało się państwo francuskie zamiast polskiego, co notabene raczej trudno nazwać prywatyzacją…"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl