Wyznanie wiary młodych świata wiernych Chrystusowi w Polsce, w 1050. rocznicę chrztu naszej Ojczyzny.
Światowe Dni Młodzieży Światowe Dni Młodzieży odbędą się od 26 do 31 lipca w Krakowie w 1050. rocznicę chrztu naszej Ojczyzny. Decyzję tę ogłosił Ojciec Święty Franciszek na zakończenie Mszy św. wieńczącej spotkanie młodych w Rio de Janeiro w 2013 roku. Kraków jest drugim polskim miastem, które będzie gościło młodych katolików z całego świata. W sierpniu 1991 roku Światowe Dni Młodzieży odbyły się w Częstochowie. Ich mottem były słowa: „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów”. W czasie Mszy św. Posłania kończącej ŚDM młodzież ubrana w białe szaty i z zapaloną świecą w ręku wspólnie po łacinie odmówi Credo. „Chcemy sobie przypomnieć, że jesteśmy ochrzczeni. Jesteśmy różnych języków, różnych ras, różnych kultur, z różnych krajów, z całego globu, ale tym, co nas łączy, jest fakt, że kiedyś nas ochrzczono i wtedy po raz pierwszy dotknęło nas Boże Miłosierdzie” – mówi ks. Hajdyła.
Papież Franciszek rozpocznie swoją wizytę w Polsce z okazji Światowych Dni Młodzieży w środę 27 lipca. Dzień później przybędzie do Częstochowy, gdzie głównym punktem papieskiej wizyty będzie o godz. 10.30 Msza św. dziękczynna w 1050. rocznicę Chrztu Polski.
Wezmą w niej udział polscy biskupi oraz przedstawiciele innych episkopatów, a także prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele władz rządowych i samorządowych, polscy posłowie i senatorowie oraz członkowie korpusu dyplomatycznego.
ŚDM to potężne, logistyczne przedsięwzięcie instytucji państwa i kościoła. – Służby są przygotowane, żeby zapewnić bezpieczeństwo. Korzystamy z tych doświadczeń, które zostały nabyte podczas organizacji szczytu NATO. Współpracujemy ściśle z organizatorem – Kurią Archidiecezji Krakowskiej. Wygląda na to, że wszystko jest przygotowane. Ja także będę w Krakowie, będę przyjmował raporty składane przez służby. Zapraszamy pielgrzymów z całego świata – dodał minister Mariusz Błaszczak.
Kard. Stanisław Dziwisz zapewnił, że wszystko jest już dobrze przygotowane na Światowe Dni Młodzieży. Przyznał, że wiążę duże nadzieje z pielgrzymką młodzieży z całego świata do Krakowa. – Tu jest stolica Bożego Miłosierdzia. Tu Chrystus się objawił. I powiedział ważne słowa, które zostały zapisane w dzienniczku przez siostrę Faustynę. Jeśli świat nie zwróci się do Bożego Miłosierdzia, nie zazna pokoju. A dziś pokój jest nam potrzebny w Europie i na świecie. Bo jest zagrożony.
Podkreślił, że ŚDM to wielka promocji Polski na świecie, a Polacy mogą dać światu swoją wiarę.Myślę, że papież Franciszek zachęci nas do wytrwałości, jedności i żebyśmy w społeczeństwa Europy wkładali to, co jest najważniejsze – wartości, które w Polsce przechowujemy. Wartości moralne. Zwłaszcza Europie to jest bardzo potrzebne – powiedział kardynał Stanisław Dziwisz.
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” jest współorganizatorem Kongresu Młodzieży Polonijnej, który odbędzie się w ramach Światowych Dni Młodzieży w dniach 17.07.2016 – 1.08.2016 w Warszawie i Krakowie. W Kongresie uczestniczyć będzie 350 osób – młodzieży polonijnej z różnych krajów świata. Kongres da możliwość spotkania, wymiany doświadczeń i integracji młodych Polaków katolików.
Oficjalny program wizyty papieża Franciszka w Polsce i podczas Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 Kraków − Jasna Góra − Auschwitz: 27−31 lipca 2016.
Środa, 27 lipca
16.00 − przylot na Lotnisko Międzynarodowe im. św. Jana Pawła II Kraków-Balice
17.00 − przyjazd na Wawel
17.40 − spotkanie z prezydentem Dudą
18.30 − katedra na Wawelu – spotkanie z biskupami polskimi
Czwartek, 28 lipca
7.40 − przejazd do Balic
9.45 - przyjazd do klasztoru jasnogórskiego
10.30 - msza święta z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski
17.00 - przekazanie kluczy do Krakowa i przejazd tramwajem na Błonia
17.15 - przyjazd na Błonia
17.30 - powitanie
Piątek, 29 lipca 2016
7.00 - msza święta prywatna w kaplicy Pałacu Arcybiskupów Krakowskich
9.30 – wizyta w Auschwitz
10.30 – wizyta w obozie Birkenau
16.30 - przyjazd do Prokocimia Wizyta w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym
18.00 - Droga Krzyżowa z udziałem młodzieży na krakowskich Błoniach.
Sobota, 30 lipca 2016
8.30 – Wizyta w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach
8.45 - przejazd papamobile do Bazyliki Bożego Miłosierdzia
9.00 - przejście przez Bramę Miłosierdzia
9.15 - Liturgia Pojednania z udziałem młodzieży
10.30 – msza święta w Sanktuarium św. Jana Pawła II z kapłanami, osobami konsekrowanymi i seminarzystami z Polski.
13.00 - obiad z młodzieżą
19.00 – przyjazd na Campus Misericordiae
19.30 - czuwanie modlitewne z młodzieżą
Niedziela, 31 lipca 2016
8.45 - przyjazd na Campus Misericordiae
10.00 - Msza Święta Posłania na zakończenie Światowych Dni Młodzieży.Rozesłanie młodych świadków Bożego Miłosierdzia. Ogłoszenie miejsca i roku kolejnych Światowych Dni Młodzieży.
17.00 - przyjazd do Tauron Arena na spotkanie z wolontariuszami ŚDM oraz Komitetem Organizacyjnym ŚDM Kraków 2016 i Dobroczyńcami spotkania młodych całego świata
18.15 - przyjazd do Balic (część wojskowa). Ceremonia pożegnania.
- Zaloguj się, by odpowiadać
73 komentarzy
1. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Orędzie papieża Franciszka do
Orędzie papieża Franciszka do Polaków przed Światowymi Dniami Młodzieży i rozpoczynającą się 27 lipca jego wizytą w Polsce zostanie dziś o 20.00 wyemitowane we wszystkich polskich stacjach telewizyjnych. Video przesłanie Ojca Świętego udostępnia mediom Komitet Organizacyjny ŚDM 2016.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Papież Franciszek w
Papież Franciszek w przesłaniu do młodych przed Światowymi Dniami Młodzieży
powiedział papież Franciszek w przesłaniu skierowanym do młodych przed
Światowymi Dniami Młodzieży. Podkreślił, że spotkanie z narodem polskim,
który w swojej historii przeszedł wiele prób, to wielki dar.
---------------------------------
Drodzy Bracia i Siostry!
Bliskie są już trzydzieste pierwsze
Światowe Dni Młodzieży, które wzywają mnie na spotkanie młodych ludzi
świata, zwołanych do Krakowa. Daje mi on także pomyślną okazję, by
spotkać umiłowany naród polski.
Wszystko odbywać się będzie pod znakiem
Miłosierdzia, w tym Roku Jubileuszowym, a także we wdzięcznej i pobożnej
pamięci o św. Janie Pawle II, który był twórcą Światowych Dni Młodzieży
i zarazem przewodnikiem narodu polskiego w jego niedawnej historycznej
drodze ku wolności.
Drodzy młodzi Polacy, wiem, że już od
dawna przygotowujecie, przede wszystkim przez modlitwę, wielkie
spotkanie w Krakowie. Z serca dziękuję za wszystko co robicie oraz za
miłość, z jaką to czynicie. Już teraz obejmują was i błogosławię.
Drodzy młodzi ze wszystkich stron
Europy, Afryki, Ameryki, Azji i Oceanii! Błogosławię również wasze
kraje, wasze pragnienia i wasze kroki do Krakowa, aby były pielgrzymką
wiary i braterstwa. Niech Pan Jezus da wam łaskę doświadczenia w sobie
samych Jego słów: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia
dostąpią” (Mt 5,7).
Bardzo pragnę się z wami spotkać, aby
dać światu nowy znak harmonii, mozaikę różnych twarzy, wielu ras,
języków, ludów i kultur, wszystkich jednak zjednoczonych w imię Jezusa,
który jest Obliczem Miłosierdzia.
A teraz zwracam się do was drodzy
synowie i córki narodu polskiego! Czuję, że przybycie do was jest
wielkim darem od Pana, bo jesteście narodem, który w swoich dziejach
pokonał wiele doświadczeń, także bardzo ciężkich i poszedł naprzód z
mocą wiary, wspierany macierzyńską ręką Maryi Dziewicy. Jestem
przekonany, że pielgrzymka do sanktuarium w Częstochowie będzie dla mnie
zanurzeniem w tej wypróbowanej wierze, które przyniesie mi wiele dobra.
Dziękuję wam za modlitwy, przez które
przygotowujecie moją wizytę. Dziękuję biskupom i kapłanom, zakonnikom i
zakonnicom, wiernym świeckim, a zwłaszcza rodzinom, którym symbolicznie
przynoszę właśnie posynodalną adhortację apostolską „Amoris laetitia”.
Moralne i duchowe „zdrowie” narodu widać po rodzinach. Dlatego św.
Janowi Pawłowi II tak bardzo zależało na narzeczonych, młodych
małżeństwach i rodzinach. Idźcie dalej tą drogą.
Drodzy bracia i siostry, przesyłam wam
to orędzie, jako zadatek mojej miłości. Trwajmy zjednoczeni na
modlitwie. Do zobaczenia w Polsce!
Ojciec Święty Franciszek
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Jan Paweł II. Źródła” -
Jan Paweł II. Źródła” - Wystawa objęta honorowym patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy - od 20 lipca na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie;
http://solidarni2010.pl/33653-jan-pawel-ii-zrodla--wystawa.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. @Marylu
pozwól, że tę obserwację z samochodu zamieszczę także tu...
Otóż to była grupa bardzo młodych ludzi, chyba nastoletnich.Wyglądali na przybyszów z Ameryki Południowej. Stali na chodniku na dużym wrocławskim skrzyżowaniu czekając na zielone światło. Wszyscy mieli ręce podniesione w górę i - chyba po hiszpańsku - wznosili okrzyk, w którym najczęściej powtarzali jedno Imię: JEZUS!
Pielgrzymi, którzy przyjechali na Światowe Dni Młodzieży...
Nie letni...
Ach, jak mi brakowało ostatnio takich publicznych radosnych deklaracji przynależności do Jezusa!
Na szczęście najpierw deklaracje składali piłkarze, a teraz ta młodzież :)
6. CBOS: ŚDM pogłębią wiarę
CBOS: ŚDM pogłębią wiarę Polaków i wypromują nasz kraj
Większość Polaków jest zdania, że Światowe Dni
Młodzieży promują Polskę na świecie (88%) oraz stanowią prestiż dla
Polski i Krakowa (84%). Prawie połowa ankietowanych jest przekonana, że
ŚDM przyczynią się do pogłębienia wiary Polaków - wynika z badania CBOS
przeprowadzonego na przełomie czerwca i lipca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. "Moher" piękną twarzą naszego
"Moher" piękną twarzą naszego Kościoła
To właśnie te panie goszczą w swoich domach młodych pielgrzymów z całego świata.
Byłem świadkiem intrygującej sceny. Dla osób starszych z parafii
przygotowane były krzesła. W pewnym momencie do jednej starszej pani
podeszło dwoje młodych obcokrajowców, chłopak był metysem, po czym
rzucili się jej na szyję, wyściskali, obcałowali. Chwilę porozmawiali,
pokazali jakieś widokówki czy naklejki i poszli tańczyć. Okazało się, że
ta pani gości ich w swoim domu. Młodzi wyszli rano cały dzień zwiedzać
Warszawę i teraz znów spotkali swoją gospodynię, co wywołało ich radość,
okazywaną z typową dla Latynosów spontanicznością. Ona również witała
się z nimi serdecznie, jak z bliskimi.
Starsza pani wyglądała dokładnie tak, jak w niektórych kręgach
opisywane są "moherowe babcie", zapewne jest słuchaczką Radia Maryja,
należy do Kółka Różańcowego, o jej religijności można powiedzieć, że
jest "ludowa". To właśnie tacy ludzie są oskarżani przez przedstawicieli
tzw. "Kościoła otwartego" o wszystko, co w polskiej religijności
najgorsze: zamknięcie na innych, płytkość, a nawet ksenofobię czy
antysemityzm. Tymczasem w rzeczywistości ta często pogardzana przez
katolickie pseudoelity starsza pani pokazuje w czasie Światowych Dni
Młodzieży piękną twarz polskiego Kościoła, w praktyce dając świadectwo
jego otwartości.
Inną refleksją, jaką wywołała u mnie ta scena, jest uniwersalizm
Kościoła. Oto "polska babcia od różańca" nawiązuje serdeczną więź z
młodymi z Ameryki Południowej. Wydawałoby się, że dzieli ich wszystko:
wiek, kultura, mentalność, doświadczenia, a nawet kolor skóry. Jednak
nie ma to znaczenia, bo łączy nas coś o wiele ważniejszego: wiara w
Jezusa Chrystusa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. ŚDM; prawie 1,7 mln zł
ŚDM; prawie 1,7 mln zł zostało zebranych w akcji “Bilet dla Brata”
Prawie 1,7 mln zł zostało zebranych w akcji "Bilet dla Brata",
którą prowadzili wolontariusze Światowych Dni Młodzieży na rzecz
młodzieży ze wschodu Europy i Zakaukazia. Dzięki temu ponad 61 proc. z
nich otrzymało dofinansowanie do pobytu na Światowych Dniach Młodzieży w
Krakowie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. 250 wydarzeń Festiwalu
250 wydarzeń Festiwalu Młodych
Plan Festiwalu Młodych jest już prawie gotowy. Oprócz katechez odbędą się m.in. wystawy, pokaz filmów oraz koncerty
warsztaty, pokazy filmów oraz koncerty, a także rozgrywki sportowe.
Ważnym elementem Festiwalu Młodych będzie także Centrum Powołaniowe,
które powstanie na stadionie Cracovii przy ul. Focha, tuż obok Błoń.
Złożą się na nie cztery akademie: Boga, miłosierdzia, rodziny i pracy. W
centrum będzie można spotkać przedstawicieli zgromadzeń zakonnych oraz
wysłuchać prelekcji.
Antoni Tompolski z Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016 przypomina,
że pomysł, by wydarzeniom religijnym towarzyszyły koncerty czy wystawy,
zrodził się wśród samych uczestników ŚDM.
– Młodzież pragnie wyrazić swoje zainteresowania i to, czym żyje – mówi
Tompolski, przytaczając jednocześnie słowa Jana Pawła II, który
stwierdził, że „wiara, która nie staje się kulturą, jest wiarą nie w
pełni przyjętą, nie w całości przemyślaną, nie przeżytą wiernie” – mówi
Tompolski.
Festiwal Młodych odbywał się będzie w Krakowie, ale nie tylko. Wiele
wydarzeń zaplanowano w Wadowicach, Bochni oraz w Wieliczce, ale także w
mniejszych miejscowościach, takich jak Gdów czy Siepraw.
W samym Krakowie na czas ŚDM stanie 20 scen, m.in. na Rynku Głównym,
placu Szczepańskim, Małym Rynku, Rynku Podgórskim czy placu Centralnym w
Nowej Hucie.
Szczegółowy program Festiwalu Młodych będzie dostępny na oficjalniej
stronie krakowskich ŚDM (krakow2016.com) oraz w aplikacji mobilnej
„Pielgrzym”.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/162577,250-wydarzen-festiwalu-mlodych.html
Młodzież z całego świata świętuje w Kaliszu, trwają DwD
Z udziałem pielgrzymów z Francji, Włoch, Słowenii i Ekwadoru
zainaugurowano kaliskie Dni w Diecezji. Wspólny taniec, śpiew, modlitwa,
uwielbienie czy… nauka języka polskiego – tak młodzież diecezji
kaliskiej przyjęła swoich rówieśników z zagranicy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. ŚDM; w sobotę na Jasnej Górze
ŚDM; w sobotę na Jasnej Górze plenerowy spektakl historyczny o husarii
Plenerowy spektakl historyczny o husarii - jednej z najbardziej
znanych polskich formacji zbrojeniowych – obejrzy w sobotę kilka tysięcy
zagranicznych pielgrzymów, którzy Dni w Diecezjach spędzają w
Częstochowie i okolicach.Sobota w archidiecezji
częstochowskiej będzie Dniem Jedności. Kilka tysięcy młodych z różnych
zakątków świata spotka się wtedy w sanktuarium jasnogórskim na wspólnych
modlitwach, m.in. Mszy św. oraz Apelu Jasnogórskim, wzorowanym na tym z
1991 r., gdy Światowe Dni Młodzieży odbywały się w Częstochowie z
udziałem Jana Pawła II.
Jak poinformowało biuro prasowe
częstochowskiego magistratu, w programie znalazł się także historyczny
spektakl plenerowy “Husaria – Chluba Oręża Polskiego” w wykonaniu
Chorągwi Husarskiej z zamku Gniew na Pomorzu.
“To widowisko historyczne
realizowane w formie karuzela (zabawy rycerskiej), polegające na
popisach sztuki jeździeckiej i władania bronią przez trzy dwukonne
poczty husarskie, wiedzione przez porucznika, namiestnika i chorążego,
wspomagane z ziemi przez siedmiu czeladników luźnych” – zapowiadają organizatorzy.
Obok prezentacji chorągwi, musztry
pocztów husarskich oraz opowieści o dziejach husarii zaplanowano również
ćwiczenia w “zażywaniu” kopii, szabli, koncerza i pistoletów. Finałem
będzie pokaz szarży pocztów husarskich.
Pozostała młodzież goszcząca w
archidiecezji częstochowskiej – podobnie jak w całym kraju – okres
poprzedzający ŚDM, czyli Dni w Diecezjach, spędza m.in. na zwiedzaniu
miejscowych atrakcji turystycznych np. Jury Krakowsko-Częstochowskiej
oraz wielu inicjatywach religijnych, charytatywnych, sportowych,
rekreacyjnych i ewangelizacyjnych.
Pielgrzymi pozostaną w parafiach do
poniedziałku. Potem udadzą się do Krakowa na główne obchody ŚDM z
udziałem papieżem Franciszka, które potrwają do 31 lipca.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Pierwsipielgrzymi już w
Pierwsi
pielgrzymi już w Polsce. Tak spędzają czas przed ŚDM [Wasze zdjęcia]
To już ostatnie chwile przed Światowymi Dniami Młodzieży. Do miast w całej Polsce przyjeżdżają...
Jak dojechać na ŚDM i jak jeździć po Krakowie [MAPY i ROZKŁAD]
Najważniejsze informacje na temat komunikacji w czasie ŚDM w portalu tvp.info.
Uczestnicy KMP spotkali się z Szefem Gabinetu Prezydenta
Kongres Młodzieży Polonijnej to pierwsze w historii spotkanie
młodzieży z całego świata, mającej polskie pochodzenie. - Bez Kościoła
polskość poza granicami tak pięknie by nie trwała - powiedział minister
Adam Kwiatkowski.
Podczas spotkania w Pałacu Prezydenckim Szef Gabinetu Prezydenta
podkreślił, że Kongres Młodzieży Polonijnej jest ważną inicjatywą z
dwóch powodów. Po pierwsze jest to - jak mówił - "preludium Światowych Dni Młodzieży",
które rozpoczną się w przyszłym tygodniu, a po drugie jest spotkaniem
młodych ludzi, którzy mimo że mieszkają poza granicami Polski, "czują się Polakami i o Polsce pamiętają".
Kongres Młodzieży Polonijnej to pierwsze w historii spotkanie
młodzieży z całego świata, mającej polskie pochodzenie. Celem kongresu
jest stworzenie przestrzeni do współpracy młodzieżowych środowisk
polonijnych i zachęcenie ich do wymiany doświadczeń.
Kongres objął patronatem prymas Polski abp Wojciech Polak,
przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, metropolita warszawski
kardynał Kazimierz Nycz, metropolita krakowski kardynał Stanisław
Dziwisz oraz marszałek Senatu Stanisław Karczewski.Po pobycie w
Warszawie uczestnicy Kongresu wyjadą do Krakowa, aby wziąć udział w
Światowych Dniach Młodzieży.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. ZAiKS chce opłat za publiczne
ZAiKS chce opłat za publiczne wykonywanie utworów
Stowarzyszenie Autorów ZAiKS chce od Komitetu Organizacyjnego
ŚDM opłat za publiczne wykonywanie utworów podczas spotkania młodych w
Krakowie. To może oznaczać wydatek rzędu kilku, a może nawet kilkunastu
milionów zł - mówi ks. Adam Parszywka z KO ŚDM. Obie strony mają jednak
nadzieję na porozumienie.
Wykonawcy, występujący
podczas wydarzeń centralnych ŚDM oraz Festiwalu Młodych, nie otrzymują
tantiem. - Komitet Organizacyjny wystąpił do ZAiKS-u o zwolnienie z
opłat pobieranych przy okazji imprez masowych, dlatego, że wydarzania
ŚDM nie mają charakteru komercyjnego, ale charakter wymiany kulturowej -
mówił szef departamentu komunikacji KO ŚDM ks. Parszywka.
- Otrzymaliśmy jednak
informację ustną, że mamy zapłacić 1,5 zł od każdego uczestnika każdego z
koncertów. Dla nas może to oznaczać wydatek rzędu kilku, a może nawet
kilkunastu milionów złotych - dodał ks. Parszywka. Komitet nie
spodziewał się takiego właśnie stanowiska, zwłaszcza, że wykonawcy
przyjeżdżają na Festiwal Młodych jako pielgrzymi i dzielą się z innymi
swoim talentem.
Dyrektor generalny ZAiKS-u Krzysztof
Lewandowski powiedział, że opłaty nie są pobierane od wykonywania
utworów na uroczystościach religijnych oraz o charakterze państwowym.
Inaczej jest z Festiwalem Młodych i innymi koncertami podczas ŚDM. -
Prawa autorskie do muzyki, słów, filmu czy dramatu należą do określonych
właścicieli. Żebyśmy mogli powiedzieć zwalniamy z opłaty albo
oczekujemy jednak zawarcia umowy licencjonowania i zapłaty, musimy ich o
to zapytać. Na to potrzeba czasu - mówił Lewandowski.
Dodał, że szkoda, iż Komitet Organizacyjny ŚDM rozpoczął rozmowy
z ZAiKS-em w kwietniu, potem je przerwał i wrócił do nich dwa tygodnie
temu, gdyby nie to, wszystko byłoby już uregulowane. Jak wyjaśnił
wysokość opłat jest podana w tabeli wynagrodzeń autorskich zatwierdzonej
przez Komisję Praw Autorskiego przy ministrze kultury. - Tam, gdzie
wstęp na imprezę jest wolny, ustala się stawki zryczałtowane,
uwzględniając wszystkie okoliczności - mówił Lewandowski.
Ks. Parszywka powiedział,
że Komitet Organizacyjny nie wiedział wcześniej, ilu i którzy artyści
wystąpią w Krakowie, nie mógł więc przekazać Stowarzyszeniu Autorów
pełnej listy utworów, zwłaszcza przy tak dużej liczbie wykonawców. -
Zarówno wydarzenia centralne ŚDM, jak i Festiwal Młodych mają charakter
religijny, bo rozpoczynać się będą od wniesienia symboli ŚDM, Pisma Św. i
wspólnej modlitwy - powiedział ks. Parszywka.Przedmiotem ochrony jest
utwór. Poprosiliśmy organizatorów, żebyśmy mogli sprawdzić, jakie to są
utwory, kto jest właścicielem praw, czy są to osoby z Polski czy z
zagranicy, czy są współautorzy? - mówił Lewandowski. - Sądzę, że
ostatecznie dojdziemy do porozumienia, tak jak było to podczas obchodów
1050-lecia chrztu Polski. Tam dziewięć dziesiątych przedsięwzięć było
zwolnionych z opłat, poza "Jesus Star Superstar". Kuria negocjowała
bezpośrednio z producentem, ile ma zapłacić za jego wystawienie -
powiedział Lewandowski.
Lewandowski poinformował,
że lada dzień ma być zawarte porozumienie, zgodnie z którym do 19
sierpnia zostaną wyjaśnione wszelkie kwestie dotyczące praw autorskich w
przypadku wydarzeń artystycznych ŚDM, innych niż uroczystości
religijne. - ZAiKS jak zwykle w takich sytuacjach postępuje życzliwie -
podkreślił.
Podczas towarzyszącego ŚDM
Festiwalu Młodych zaplanowano ok. 250 wydarzeń: koncertów, wystaw,
spektakli, projekcji filmowych. Do Krakowa może przyjechać na ŚDM nawet
1,5 mln osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Dzień Wspólnoty na Górze
Dzień Wspólnoty na Górze Świętej Anny.
Andrzej Kerner /Foto Gość
Pełna entuzjazmu młodzież na Górze Świętej Anny
- Zgromadziliśmy się, aby dokonać dzieła odnowy przymierza z Bogiem,
które Bóg zawarł z nami w dniu naszego chrztu. Chcemy też razem wołać o
pokój na świecie, chcemy pamiętać o ofiarach przemocy, zwłaszcza tych
ostatnich z Monachium - powiedział rozpoczynając Mszę św. w grocie
lurdzkiej na Górze Świętej Anny biskup opolski Andrzej Czaja.
Dzień Wspólnoty ŚDM rozpoczął się w sanktuarium św. Anny półtorej
godziny wcześniej kiedy grupy uczestników ŚDM goszczące w diecezji
opolskiej zaczęły schodzić się do groty lurdzkiej. Góra Świętej Anny
jeszcze czegoś takiego w swojej historii nie przeżywała: wielobarwne,
radosne zgromadzenie ponad 4 tysięcy młodych z ponad 20 krajów tętniło
życiem, spontanicznie wznoszonymi okrzykami, pieśniami i hymnami
poprzednich ŚDM: „Abba, Ojcze” oraz „Jesus Christ you are my life”.
Na Mszę św. przyjechało także ponad tysiąc wiernych diecezji
opolskiej, którzy chcieli dzielić radość młodych i zaczerpnąć z ich
entuzjazmu. - Tak jak mówi Ojciec Święty: z kim przestajesz, takim się
stajesz. Zawsze chcę być młoda duchem, tak jak nasz Jan Paweł II.
Gościmy w domu jedną Czeszkę. Na początku była taka bardzo wyciszona, a
teraz dzielić się z nami radością i z dnia na dzień emanuje coraz
większą miłością i otwartością - mówi Gabriela Krajuszek-Schatt z Koźla,
która przyjechała na spotkanie młodych pielgrzymów ŚDM.
Mszy św. odprawianej w języku łacińskim przewodniczył bp Andrzej
Czaja, a koncelebrowali m.in. kard. Philippe Barbarin - arcybiskup Lyonu
(Francja), kard. José Luis Lacunza Maestrojuán , biskup David (Panama),
arcybiskupi i biskupi z Czech, Niemiec, Malawi, Libanu, Holandii,
Australii oraz około dwustu księży diecezji opolskiej oraz opiekunów
grup młodych pielgrzymów.
Uwielbienie na błoniach Gietrzwałdzkich.
Łukasz Czechyra /Foto Gość
Młodzi ludzie wspólnie uwielbili Boga
Po zakończeniu Mszy św. na gietrzwałdzkich błoniach młodzież, która
na Warmii przeżywa Dni w diecezji spożyła zasłużony posiłek, po czym
każda z grup dostała szansę na zaprezentowanie swojego państwa przed
innymi.
Na zakończenie zaprezentowali się również wolontariusze z Olsztyna, a
następnie na scenie pojawił się zespół Mocni w Wierze, których koncert
rozpoczął wielkie, międzynarodowe uwielbienie Boga na polach
gietrzwałdzkich. Muzyka i ogólna radość porywała wszystkich: młodych,
rodziny, które pielgrzymowały dziś z Olsztyna razemz młodymi ludźmi, ale
też i innych, którzy głosy dochodzące z okolic cudownego źródłeka
słyszeli nawet pod bazyliką.
- To wspaniałe, że jesteśmy tu wszyscy razem. Jesteśmy bardzo różni,
pochodzimy z różnych krajów, mamy różne tradycje, kultury, czasem trudno
nam się nawet porozumieć, ale mamy jeden wspólny cel i jednego Boga,
który nas wszystkich jednoczy. To jest po prostu niesamowite. Mówimy
innymi językami, ale w tym aspekcie bardzo łatwo się dogadujemy -
zaznacza Antoine.
Pielgrzymi podziękowali gospodarzom i wolontariuszom z Olsztyna i
okolic za ciepłe przyjęcie, świetną organizację i mnóstwo pozytywnych
wrażeń. - O waszej gościnności będziemy wszystkim opowiadać. Z tak miłym
przyjęciem nie spotkaliśmy się jeszcze nigdzie na świecie - mówi
Carolinne.
Spotkanie zakończyło się Adoracją Najświętszego Sakramentu.
Grupa muzyczna OreMuz poprowadziła koncert i modlitwy
uwielbienia. Przy zachodzącym słońcu młodzi modlili się o czyste serca i
siłę do posługi miłosierdzia w swoim życiu.
ks. Tomasz Lis /Foto Gość
Wieczór uwielbienia
Błonia Sandomierskie
Pogoda dopisała do końca sobotniego dnia, w którym młodzi
wstrząsnęli Sandomierzem siłą wiary i mocą chrześcijańskiego optymizmu.
Najpierw na Rynku zachwycili mieszkańców i turystów bogactwem kultur i
języków, potem na Błoniach, przy figurze św. Jana Pawła modlili się o
świętość swojego życia.
Popołudniowy koncert zespołu TGD wprowadził ich w atmosferę
uwielbienia Boga, która znalazła kontynuację w Wieczorze uwielbienia.
Już przy zachodzącym słońcu grupa młodych muzyków z całej diecezji
tworząca grupę OreMuz rozpoczęła koncert podsumowujący Dzień Wspólnoty.
Następnie przy Najświętszym Sakramencie młodzi modlili się o dar
czystych serc, o który mówił w tym miejscu Jan Paweł II w 1999 r.
podczas wizyty w Sandomierzu.
Tłum młodych niemal zastygł w modlitwie przed Obecnym Bogiem.
Skupieni, często z zamkniętymi oczami i wyciągniętymi w górę dłońmi
wznosili swoje prośby do Chrystusa.
Błogosławieństwo podsumowało czas wspólnej modlitwy.
Wielu myślało, że pełen wydarzeń dzień zmęczył młodych. Nic bardziej
mylnego, gdy grupa OreMuz rozpoczęła drugą część koncertu, młodzi
ruszyli na nowo do wspólnej zabawy. Dopiero zapadające ciemności zmusiły
do zakończenia wspólnego spotkania. Wracali zmęczeni, ale szczęśliwi.
Opuszczając plac sandomierski Błoni słychać było: buona notte, see sou
tomorrow, asta la vista, au revoir, dobranoc i do zobaczenia jutro.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. ŚDM. Ks. abp Depo – nie
ŚDM. Ks. abp Depo – nie lękajcie się przyszłości; miłość Chrystusa potężniejsza
Nie lękajcie się
świata i jego przyszłości; miłość Chrystusa jest potężniejsza od zła i
śmierci – wezwał młodych zgromadzonych na spotkaniu „Razem na Szczycie –
Dzień Jedności ŚDM” na jasnogórskich błoniach metropolita częstochowski
ks. abp Wacław Depo.
Sobotnie spotkanie u
wałów Jasnej Góry z udziałem paru tysięcy młodych ludzi zorganizowano w
ramach Międzynarodowego Forum Młodych Emmanuel, odbywającego się w
Częstochowie w dniach 20-25 lipca w ramach diecezjalnego programu
Światowych Dni Młodzieży. Program pięciodniowego forum wypełniają
modlitwy, konferencje, warsztaty, a także zabawa i muzyka.
W homilii podczas Mszy św., będącej
jednym z głównych punktów spotkania, metropolita częstochowski nawiązał
m.in. do słów św. Pawła z listu do Rzymian, że to Bóg pozwala odnosić
zwycięstwo nad wszelkimi przeciwnościami, a zatem żadne z nich nie jest
też w stanie odciąć człowieka od miłości Boga, która jest w Chrystusie.
„Jakże te słowa są nam
potrzebne, że Bóg jest z nami w każdej okoliczności naszego życia, że
dla nas posłał swojego syna, że w nim odnosimy zwycięstwo nad wszystkimi
znakami beznadziei, cierpienia, bólu i śmierci, o których słyszymy w
Iraku, czy na Bliskim Wschodzie, czy w Europie, jak we Francji, Belgii
czy wczoraj w Monachium” – zaznaczył ks. abp Wacław Depo.
„Dlatego proszę was o osobistą
rozmowę z Chrystusem przez pośrednictwo jego i naszej Matki. Albowiem
każdy z nas jest od momentu naszego chrztu zanurzony w jego życie, w
jego śmierć i zmartwychwstanie. Kto wierzy, ma przyszłość. Bóg jest
przyszłością, Chrystus jest naszą przyszłością i nie ma wspanialszego
daru i sposobu na życie i bycie razem niż eucharystia” – mówił ksiądz arcybiskup.
Ks. abp Wacław Depo przypomniał też
pobyt w jasnogórskim sanktuarium podczas VI Światowych Dniach Młodzieży w
sierpniu 1991 r. św. Jana Pawła II, który m.in. mówił wówczas do
młodych ludzi, że dają całemu światu świadectwo swojej przynależności do
Chrystusa i wspólnoty z Kościołem.
Metropolita wskazał przy tym, że
tegoroczne ŚDM zbiegają się nie tylko z zainicjowanym przez papieża
Franciszka Rokiem Miłosierdzia, ale i 1050. rocznicą Chrztu Polski.
„Od początku w nasze dzieje ojczyste Kościół przyniósł Polsce Chrystusa i jego Matkę” – zaznaczył ks. abp Wacław Depo, akcentując, że to Maryja jest matką doskonałego zjednoczenia z Chrystusem.
Metropolita przytoczył ponadto
przesłanie papieża Franciszka przed tegoroczną wizytą na ŚDM i w
Częstochowie, że Dni mogą być danym światu „nowym znakiem harmonii”.
Nawiązał również do wyrażonego przez Franciszka przekonania, że
pielgrzymka do sanktuarium w Częstochowie będzie dla niego „zanurzeniem w
tej wypróbowanej pod macierzyńską ręką Maryi wierze polskiego narodu” i
że to zanurzenie przyniesie mu wiele dobra.
„My dzisiaj jesteśmy już
uczestnikami tego pragnienia papieża, zanurzamy się tutaj w serce Jezusa
miłosiernego i jego Matki, matki miłosierdzia. Zawierzmy więc
Chrystusowi przez serce i ręce Maryi nasze spotkanie, naszą drogę do
Krakowa i błogosławiony powrót do domów, aby przekazywać waszą radość
wiary i nadzieję innym. Nie lękajcie się świata i jego przyszłości;
miłość Chrystusa jest potężniejsza od zła i śmierci” – zaapelował na zakończenie homilii ks. abp Wacław Depo.
W programie sobotniego spotkania „Razem
na Szczycie” znalazły się m.in. koronka do Bożego miłosierdzia,
odprawiona po łacinie Msza św. pod przewodnictwem ks. abpa Wacława Depo i
program wieczorny: uwielbienie z „77FM Formacją z Mocą”, a także apel
jasnogórski zawierający tak, jak 25 lat temu, zawierzenie młodzieży
opiece Matki Bożej w polskiej Kanie (taką nazwę przyjęła archidiecezja
częstochowska na tegoroczne ŚDM).
Po Mszy św. zaplanowano m.in.
historyczny spektakl plenerowy „Husaria – Chluba Oręża Polskiego” w
wykonaniu Chorągwi Husarskiej z zamku Gniew na Pomorzu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Z Muzeum Wsi Radomskiej
Z Muzeum Wsi Radomskiej uczestnicy ŚDM pojechali do centrum
miasta. Tam przed Urzędem Miasta przeszli szybki kurs kroków poloneza,
by tanecznym krokiem przejść na Apel Młodych, który odbył się na placu
przed Teatrem Powszechnym.
ks. Zbigniew Niemirski /Foto Gość
Polonez przeszedł centralnym deptakiem Radomia
- To bardzo dostojny taniec, ale kroki są proste, więc poszło nam
szybko - mówi Marco, gość z Włoch. Barwny korowód wzbudził duże
zainteresowanie mieszkańców Radomia, bo przecież tancerze przeszli
centralnym deptakiem Radomia, a plac przed teatrem to jednocześnie plac
obok ruchliwej Galerii Słonecznej.
Apel w dużej części był radosnym koncertem, podczas którego między
innymi przypomniano niektóre z hymnów poprzednich Światowych Dni
Młodzieży, rozpoczynając od Abba, Ojcze, hymnu z 1991 roku, gdy ŚDM
zawitały na Jasną Górę.
- „Młodzi z Winkiem” jak zawsze byli brawurowi. Świetnie się z nimi
śpiewało i tańczyło - opowiada Katarzyna. Ten zespół, który od kilku lat
występuje podczas dorocznych Apeli Młodych, swą nazwę zawdzięcza jej
dyrygentowi, ks. Bartłomiejowi Winkowi. Młodych z Winkiem kolejny raz
wsparło małżeństwo Agnieszka i Piotr Cudzichowie. A do tego pojawili się
wykonawcy spośród zagranicznych gości ŚDM. Rapowany spontaniczny występ
Jacobo i jego przyjaciela z włoskiej Genui podniósł i tak wysoką
temperaturę koncertu, którą podniosły tańce animowane na wstępie przez
młodzież z Ruchu Światło-Życie. Wielkie owacje zebrała obdarzona pięknym
głosem Patrycja Kurganova, niewidoma pątniczka z Mińska na Białorusi. Z
podziwem wysłuchano krótkiego ale niosącego piękno cerkiewnego śpiewu
koncertu chóru greko-katolickiej katedry z Lwowa.
W drugiej część Apelu na plac wniesiono Najświętszy Sakrament, przed
którym adorację poprowadził bp Piotr Turzyński. Po polsku, włosku i
angielsku wyciszył plac i natchnął do głębokiej osobistej modlitwy.
Wspólnoty w Starym Sączu. Przy Ołtarzu Papieskim spotkali się wszyscy
pielgrzymi, którzy od środy przygotowują się do Światowych Dni Młodzieży
w diecezji tarnowskiej. Młodzi ludzie reprezentowali 17 narodowości z
pięciu kontynentów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Popatrzcie: oto nasza
Popatrzcie: oto nasza historia
-
Polska żyje w tym roku dwoma wydarzeniami: Światowymi Dniami Młodzieży
i 1050. rocznicą chrztu Polski - powiedział do młodych ks. Rafał
Grzelczyk.
Francuzi, Włosi, Irlandczycy, Hiszpanie, Ormianie, Ukraińcy,
Ormianie, Rosjanie, Peruwiańczycy, i wielu, wielu innych mogli zapoznać
się z ważnym wydarzeniem z historii Polski. Taki m.in. jest cel
Światowych Dni Młodzieży, aby spotkać ludzi, kulturę i jedną wiarę,
która wszystkich łączy w Chrystusie.
Dlatego organizatorzy Dni Historii Płocka postanowili przełożyć
tegoroczną edycję wydarzenia na lipiec i połączyć je z diecezjalnymi
obchodami Światowych Dni Młodzieży. Z bogatej oferty kulturalnej mogli
również skorzystać zagraniczni goście i młodzież z całej diecezji mogli
odwiedzić m.in. obozowisko wczesnośredniowieczne na Tumskim Wzgórzu.
W sobotę, tuż przed rozpoczęciem Eucharystii, grupa rekonstrukcyjna
"Jantar" przedstawiła inscenizację chrztu Mieszka I. - Dawno temu na
naszych ziemiach zamieszkiwały różne słowiańskie plemiona. Świat był
srogi. A Mieszko wprowadził krainę Polan w zupełnie nowy czas - mówił
narrator. Przedstawiono w inscenizacji m.in. scenę przybycia do Polski
Dobrawy i moment chrztu władcy Polan.
W mieście, gdzie się wszystko zaczęło...
Koronka do Bożego Miłosierdzia zabrzmiała wczoraj w kilku językach świata.
Habibi – kochanie
Ślub pary maronitów z Libanu, uczestników ŚDM goszczących w Kędzierzynie-Koźlu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Rozpoczęła się 9. Noc
Rozpoczęła się 9. Noc Cracovia Sacra – specjalnie na ŚDM
Służba Skautów Europy na ŚDM
Światowych Dni Młodzieży. W poniedziałek 25 lipca w Krakowie uroczyście
zainaugurują swoją międzynarodowy zlot.
Tysiące osób na mszy św. na zakończeniu Dni w diecezji łódzkiej
DZIŚ, 20:03
Sosnowiec: międzynarodowy tłum uczestników ŚDM na Placu Papieskim
DZIŚ, 18:41
Podhale: pierwsi pielgrzymi ŚDM pod
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. We Wrocławiu
http://niedziela.pl/artykul/23518/Caly-swiat-zebral-sie-dzis-na-Ostrowie
19. ŚDM: Tłumy pielgrzymów na
ŚDM: Tłumy pielgrzymów na krakowskim dworcu
dworzec autobusowy i kolejowy od rana wypełniają tłumy młodych ludzi,
którzy zjeżdżają na Światowe Dni Młodzieży. Wielu pielgrzymów
uczestniczyło wcześniej w Dniach w Diecezjach w różnych regionach
Polski. Na dworcu na przyjezdnych czekają wolonatriusze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Premier do młodzieży podczas
Premier do młodzieży podczas otwarcia "Pawilonu Polski":
"Przyjeżdżajcie. Tutaj jest bezpiecznie, tutaj jest pięknie, tutaj
mieszkają wspaniali ludzie"
"Chcemy, by młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają do Krakowa na Światowe Dni
Młodzieży, zachwycili się nowoczesną Polską" - mówiła Beata Szydło.
powiedziała w poniedziałek premier Beata Szydło, otwierając „Pawilon Polski” w Krakowie, który ma promować nasz kraj wśród pielgrzymów.
Wystawa powstała w Krakowie, nad Wisłą u podnóża Wawelu. Będzie otwarta do niedzieli.
Jak powiedziała premier, w Krakowie na każdym kroku spotykamy się z historią.
To jest miasto, które jest przesiąknięte historią, a tutaj, u stóp Wawelu, ta historia rzeczywiście jest w tym największym wymiarze
—powiedziała Szydło.
Z tego powodu - jak zaznaczyła - w tym właśnie miejscu chcemy pokazać Polskę nowoczesną, młodą, „Polskę, która ma w tej chwili podbijać świat”, pomysłową i kreatywną.
Pokazujemy tutaj największe osiągnięcia polskich wynalazców, polskiej myśli technologicznej, polskiej nauki, bo tak sobie wyobrażamy przyszłość i rozwój - jako połączenie historii, tradycji, pięknej kultury polskiej i nowoczesności
—powiedziała Szydło.
Ta młoda nowoczesna Polska w czasie Światowych Dni Młodzieży chcemy, żeby zachwyciła świat. Chcemy, żeby młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają tutaj z całego świata (…) znaleźli chwilę czasu, przyszli do tego pawilonu i zobaczyli tę nowoczesną Polskę, żeby się nią zachwycili, a potem niech wrócą do swoich krajów, żeby opowiadali o tym, że Polska to jest piękny kraj, że to jest piękne miejsce na ziemi, w którym łączy się historia, kultura, piękne wartości, gdzie żyją wspaniali ludzie
—powiedziała premier.
Zaznaczyła, że chce, by rozwój Polski opierał się na połączeniu tego, co już za nami, i tego, czego autorami są i będą obecne i przyszłe pokolenia.
Pielgrzymom, którzy przyjechali na Światowe Dni Młodzieży premier życzyła, żeby były one wielkim i pięknym przeżyciem.
Zapraszamy do Polski. Zawsze. I teraz w czasie Światowych Dni Młodzieży i zapraszamy potem. Przyjeżdżajcie. Tutaj jest bezpiecznie, tutaj jest pięknie, tutaj mieszkają wspaniali ludzie, którzy zawsze was przyjmą i ugoszczą. Polska to piękny kraj
—podkreśliła premier.
Premier Szydło towarzyszyli m.in. szefowa jej kancelarii Beata Kempa, pełnomocnik rządu ds. przygotowania ŚDM Paweł Majewski, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk, p.o. prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Bartłomiej Pawlak.
Chcieliśmy pokazać Polskę przyjazną, nowoczesną, intrygującą, taką, do której chce się przyjeżdżać, chce się wracać, chce się tutaj pracować i chce się tutaj studiować
—powiedział Pawlak.
Pawilon działa pod hasłem „Polska wita!”. Można w nim zobaczyć najnowsze osiągnięcia polskiej nauki, kultury, gospodarki i rolnictwa.
Koordynatorem „Pawilonu Polski” jest PAIiIZ. W projekt zaangażowały się ministerstwa: rozwoju, nauki i szkolnictwa wyższego oraz rolnictwa i rozwoju wsi, a także Agencja Rynku Rolnego, Narodowe Centrum Kultury, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości i Polska Agencja Turystyczna.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Otwarto Park Miłosierdzia.
Wszyscy jesteśmy z pokolenia Jana Pawła II. Jan Paweł II wywarł na nas
ogromne znaczenie. Ten dzień to wielkie świadectwo tego, że chcemy mieć
cały czas w sercu słowa Jana Pawła II: nie lękajcie się. Nie lękamy się,
chcemy iść cały czas do przodu. To niezwykle ważne, żeby sobie pomagać.
To jest również wielkie wyzwanie, przed którym stajemy. To niezwykle
ważny czas, który mam nadzieję odmieni oblicze tej ziemi – powiedziała
premier Beata Szydło podczas uroczystości otwarcia Parku Miłosierdzia w
Sanktuarium Świętego Jana Pawła II w Krakowie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Msza na Błoniach oficjalnie
Msza na Błoniach oficjalnie rozpocznie ŚDM w Krakowie
Światowe Dni Młodzieży 2016
Światowe Dni Młodzieży 2016: Dzień 1. [RELACJA NA ŻYWO] [ZDJĘCIA]
Msza na Błoniach. Może być 500 tys. pielgrzymów
Ryzykanci
Marcin Jakimowicz
Czy młodzi jadący na ŚDM ryzykują? Tak. Nie ma chrześcijaństwa w wersji light.
więcej »
Spuchłam
Barbara Jaworska
Z dumy i... od nawału pracy. Nieziemsko fajnej pracy!
10 tys. Hiszpanów tańczyło na Jasnej Górze...
...w rytm hymnu, który przygotowali specjalnie na ŚDM.
Nasi na ŚDM-owych scenach
Twórcy z diecezji tarnowskiej jeszcze dziś wystąpią na Festiwalu Młodych w Krakowie.
więcej »
Międzynarodowo i energetycznie
Od samego rana na pl. Wolnica trwa Festiwal Młodych - publiczność oczarowały zespoły z Polski, Włoch i Anglii.
więcej »
Poczuj klimat ŚDM (wideo)
Zapraszamy na filmową relację z podróży do Krakowa młodzieży z archidiecezji wrocławskiej.
więcej »
Usłyszeć miłość
Swoją pracę we wtorek 26 lipca rozpoczęło Centrum Powołaniowe na stadionie Cracovii.
więcej »
Baza ludzi niezbędnych
Obóz Białej Służby ZHP powstał w w Węcławicach Starych pod Krakowem.
Policja o zasadach bezpieczeństwa przed ŚDM. „Jest spokojnie”
Ostatnie wskazówki od policji przed ŚDM.
ŚDM tuż tuż. „Kraków jest w tej chwili centrum świata”
We wtorek ruszają Światowe Dni Młodzieży.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. W homilii podczas Mszy
W homilii podczas Mszy inaugurującej krakowskie Światowe Dni
Młodzieży kard. Dziwisz w szczególny sposób wprowadził pielgrzymów na
drogę doświadczenia św. Piotra.
Wprowadzenie
Drodzy młodzi Przyjaciele!
Wybiła godzina, na którą czekaliśmy od trzech lat.
Czekaliśmy od dnia, w którym Papież Franciszek ogłosił w Rio de
Janeiro, że następny Światowy Dzień Młodzieży odbędzie się w Polsce - w
Krakowie.
Zegar umieszczony na fasadzie Bazyli Mariackiej w sercu historycznego
Krakowa odmierzał dni, godziny, minuty i sekundy dzielące nas od
chwili, którą teraz przeżywamy.
Ale ważniejszy zegar, rejestrujący myśli i uczucia w naszych sercach,
przygotowywał nas duchowo do rozpoczynającego się dziś spotkania
młodych uczniów Mistrza Nazaretu.
Przybyliście ze wszystkich kontynentów i narodów, ze wschodu i
zachodu, z północy i południa naszego globu. Przynosicie ze sobą wiele
doświadczeń. Nosicie w sobie wiele pragnień. Mówicie wieloma językami.
Ale od dziś wszyscy będziemy ze sobą rozmawiać językiem Ewangelii. To
język miłości. To język braterstwa, solidarności i pokoju.
Witam was wszystkich bardzo serdecznie w mieście Karola Wojtyły -
świętego Jana Pawła II. On w tym mieście dorastał do służby Kościołowi, i
stąd wyruszył na drogi świata, by głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa.
Witam was w mieście, w którym w sposób szczególny przeżywamy tajemnicę i
dar Bożego Miłosierdzia.
Cari amici - benvenuti a Cracovia!
Dear friends - welcome to Cracow!
Chers amis - bienvenus à Cracovie!
Liebe Freunde - herzlich willkommen in Krakau!
Queridos amigos - bienvenidos a Cracovia!
Дорогие Друзья! Добро пожаловать в Краков!
Witam i pozdrawiam wszystkich biskupów i kapłanów koncelebrujących tę
Mszę świętą, otwierającą Światowy Dzień Młodzieży 2016 w Krakowie. A
wraz z wami wszystkimi, uczestnikami tej Eucharystii, kieruję
pozdrowienia do młodzieży całego świata i do wszystkich ludzi dobrej
woli. Chcemy wam powiedzieć, że pragniemy żyć w pokoju i modlimy się o
dar pokoju dla naszego niespokojnego świata, aby ustała w nim przemoc i
niesprawiedliwość, aby nikt nie umierał w nim z głodu. Modlimy się, aby
doszła do głosu prawda, że wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, bo
jesteśmy dziećmi jednego Boga. W miłosiernym Sercu Boga jest miejsce dla
nas wszystkich!
Siostry i bracia, otwórzmy nasze serca na przyjęcie słowa Bożego i
daru Eucharystii. Niech pośrodku nas stanie ukrzyżowany i
zmartwychwstały Pan, Zbawiciel świata. Powierzmy Mu wszystkie nasze
myśli i uczucia, nadzieje i oczekiwania związane z rozpoczynającym się
świętem wiary młodego Kościoła.
A ponieważ świadomi jesteśmy naszych niewierności i grzechów,
przeprośmy za nie Boga, byśmy mogli wspólnie i z czystym sercem
sprawować Najświętszą Ofiarę.
Homilia
Drodzy Przyjaciele!
1. Wsłuchując się w dialog zmartwychwstałego Jezusa z Szymonem
Piotrem na brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, słysząc potrójne pytanie o
miłość i padającą na to pytanie odpowiedź, mamy w pamięci koleje życia
galilejskiego rybaka, poprzedzające tę decydującą rozmowę. Wiemy, że
pewnego dnia zostawił on wszystko - rodzinę, łódź i sieci, i poszedł za
niezwykłym Nauczycielem z Nazaretu. Stał się Jego uczniem. Uczył się
Jego spojrzenia na sprawy Boga i człowieka. Przeżył Jego mękę i śmierć, a
także chwile własnej słabości i zdrady. Potem doświadczył zdumienia i
radości związanej ze zmartwychwstaniem Jezusa, ukazującego się
najbliższym uczniom zanim wstąpił do nieba.
Znamy również ciąg dalszy rozmowy, a właściwie egzaminu z miłości, o
którym opowiada dzisiejsza Ewangelia. Szymon Piotr, umocniony Duchem
Świętym, stał się odważnym świadkiem Jezusa Chrystusa. Stał się skałą
rodzącego się Kościoła. Za to wszystko przypłacił życiem w stolicy
rzymskiego imperium, przybity do krzyża jak jego Mistrz. Przelana krew
Piotra stała się zasiewem wiary i wzrostu Kościoła, ogarniającego całą
ziemię.
Dziś Jezus Chrystus rozmawia z nami w Krakowie, nad brzegami rzeki
Wisły, płynącej przez całą Polskę, od gór do morza. Doświadczenie Piotra
może się stać naszym doświadczeniem i skłonić nas do refleksji.
Postawmy sobie trzy pytania i szukajmy na nie odpowiedzi. Po
pierwsze, zapytajmy się: skąd przychodzimy na to spotkanie? Po drugie,
zapytajmy się: gdzie dziś jesteśmy, w tym momencie naszego życia? I po
trzecie, zapytajmy się: dokąd dalej podążymy i co stąd ze sobą
zabierzemy?
2. Skąd przychodzimy? Przychodzimy „ze wszystkich narodów pod
słońcem” (Dz 2, 5), jak przybysze tłumnie zebrani w dniu Zesłania Ducha
Świętego w Jerozolimie, ale jest nas nieporównywalnie więcej niż wtedy,
dwa tysiące lat temu, bo za nami całe wieki przepowiadania Ewangelii,
która dotarła do najdalszych zakątków świata. Przynosimy ze sobą
bogactwo naszych kultur, tradycji i języków. Przynosimy ze sobą
doświadczenia naszych Kościołów lokalnych. Przynosimy ze sobą świadectwa
wiary i świętości poprzednich pokoleń i obecnego pokolenia naszych
braci i sióstr, uczennic i uczniów zmartwychwstałego Pana.
Przychodzimy z rejonów świata, gdzie ludzie żyją w pokoju, gdzie
rodziny są wspólnotami miłości i życia, i gdzie młodzi mogą realizować
swoje marzenia. Ale są wśród nas młodzi, w krajach których ludzie
cierpią z powodu konfliktów i wojen, w których dzieci umierają z głodu, w
których chrześcijanie są okrutnie prześladowani. Są wśród nas młodzi
pochodzący z rejonów świata, gdzie do głosu dochodzi przemoc, ślepy
terroryzm, gdzie rządzący uzurpują sobie władzę nad człowiekiem i
narodami, kierując się obłędnymi ideologiami.
Na spotkanie z Jezusem w tych dniach przychodzimy z osobistymi
doświadczeniami przeżywania Ewangelii w naszym niełatwym świecie.
Przynosimy ze sobą nasze lęki i rozczarowania, ale także nasze tęsknoty i
nadzieje, nasze pragnienia życia w świecie bardziej ludzkim, bardziej
braterskim i solidarnym. Zdajemy sobie sprawę z naszych słabości, ale
wierzymy, że „wszystko możemy w Tym, który nas umacnia” (por. Flp 4,
13). Możemy stawić czoło wyzwaniom dzisiejszego świata, w którym
człowiek wybiera między wiarą i niewiarą, między dobrem i złem, między
miłością i jej zaprzeczeniem.
3. Gdzie dziś jesteśmy, w jakim miejscu i momencie naszego życia?
Przybyliśmy z bliska i daleka. Wielu z was przemierzyło tysiące
kilometrów i zainwestowało wiele w podróż, aby tu dzisiaj być. Jesteśmy w
Krakowie, dawnej stolicy Polski, do której tysiąc pięćdziesiąt lat temu
dotarło światło wiary. Dzieje Polski były niełatwe, ale zawsze
staraliśmy się pozostać wierni Bogu i Ewangelii.
Jesteśmy dziś wszyscy tutaj, bo zgromadził nas Jezus Chrystus. On
jest światłością świata. Kto idzie za Nim, nie będzie chodził w
ciemnościach (por. J 8, 12). On jest drogą i prawdą, i życiem (por. J
14, 6). On ma słowa życia wiecznego. Do kogóż innego pójdziemy? (por. J
6, 68). Tylko On - Jezus Chrystus - zdolny jest zaspokoić najgłębsze
pragnienia ludzkiego serca. To On nas tu przyprowadził. On jest obecny
pośród nas. On towarzyszy nam jak uczniom podążającym do Emaus.
Powierzmy Mu w tych dniach nasze sprawy, nasze lęki i nasze nadzieje. On
w tych dniach nas będzie pytał o miłość, tak jak pytał Szymona Piotra.
Nie uchylajmy się od odpowiedzi na to pytanie.
Spotykając się z Jezusem, doświadczamy jednocześnie, że wszyscy
stanowimy wielką wspólnotę, czyli Kościół, przekraczający granice
wytyczone przez ludzi i dzielące ludzi. Jesteśmy wszyscy dziećmi Boga,
odkupionymi krwią Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Doświadczenie Kościoła
powszechnego to wspaniałe przeżycie związane ze Światowymi Dniami
Młodzieży. Od nas, od naszej wiary i świętości, zależy oblicze Kościoła.
Od nas zależy, by docierał on z Ewangelią do tych, którzy jeszcze nie
znają Chrystusa, albo nie znają Go w wystarczającym stopniu.
Jutro przybędzie do nas Piotr naszych czasów - Ojciec Święty
Franciszek. Pojutrze przywitamy go w tym samym miejscu. Tu, na Błoniach.
W następnych dniach będziemy słuchać jego słów i będziemy się z nim
wspólnie modlić. Obecność Papieża na Światowym Dniu Młodzieży to również
piękna, charakterystyczna cecha tego święta wiary.
4. I wreszcie trzecie, ostatnie pytanie: dokąd zmierzamy i co stąd ze
sobą zabierzemy? Nasze spotkanie potrwa tylko kilka dni. To będzie
intensywne, duchowe doświadczenie, wymagające również pewnego trudu.
Potem powrócimy do naszych domów i naszych bliskich, do szkół, uczelni i
miejsc pracy. Może podejmiemy w tych dniach pewne ważne postanowienia?
Może postawimy sobie nowe cele w życiu? Może usłyszymy wyraźny głos
Jezusa, by zostawić wszystko i pójść za Nim?
Z czym wrócimy? Lepiej nie uprzedzać odpowiedzi na to pytanie. Ale
podejmijmy wyzwanie. Dzielmy się w tych dniach tym, co mamy
najcenniejsze. Dzielmy się naszą wiarą, naszymi doświadczeniami, naszymi
nadziejami. Drodzy młodzi przyjaciele, formujcie w tych dniach wasze
umysły i serca. Słuchajcie katechez głoszonych przez biskupów, którym
bardzo dziękuję za zaangażowanie. Wsłuchujcie się w głos Papieża
Franciszka. Uczestniczcie z przejęciem w świętej liturgii.
Doświadczajcie miłosiernej miłości Pana w sakramencie pojednania.
Poznawajcie także świątynie Krakowa, bogactwa kultury tego miasta,
gościnność jego mieszkańców i sąsiednich miejscowości, gdzie znajdziecie
odpoczynek po trudach dnia.
Moi drodzy. Kraków żyje tajemnicą Bożego Miłosierdzia, również dzięki
pokornej Siostrze Faustynie, która uwrażliwiła Kościół i świat na ten
szczególny rys Boga. Powracając do waszych krajów, domów i wspólnot,
zanieście iskrę miłosierdzia, przypominając wszystkim, że „błogosławieni
miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Zanieście
innym płomień waszej wiary i zapalajcie nim inne płomienie, aby ludzkie
serca biły w rytmie Serca Chrystusa, będącego „gorejącym ogniskiem
miłości”. Niech płomień miłości ogarnie nasz świat, by nie było w nim
egoizmu, przemocy i niesprawiedliwości, by na naszej ziemi umacniała się
cywilizacja dobra, pojednania, miłości i pokoju.
Prorok Izajasz mówi nam dziś o „pełnych wdzięku nogach zwiastuna
radosnej nowiny” (por. Iz 52, 7). Takim zwiastunem był Jan Paweł II,
inicjator Światowych Dni Młodzieży, przyjaciel młodych i rodzin. I wy
bądźcie takimi zwiastunami. Nieście światu dobrą nowinę o Jezusie
Chrystusie. Dawajcie świadectwo, ze warto i trzeba Mu zawierzyć nasz
los. Otwierajcie na oścież Chrystusowi drzwi waszych serc. Głoście z
przekonaniem, jak Paweł Apostoł, że „ani śmierć, ani życie, […] ani
jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga,
która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8, 38-39).
Amen!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Szybkie dania i polskie
Szybkie dania i polskie przekąski
Od dzisiaj pielgrzymi ŚDM mogą się posilać w strefach żywieniowych, przygotowanych przez Caritas.
TŁUMY PIELGRZYMÓW NA ŚWIATOWYCH DNIACH MŁODZIEŻY
Relacja minuta po minucie.
Tylko u nas
„ŚDM to szansa, żeby pokazać, że w Europie są bezpieczne oazy”
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki w programie „Cztery strony”.
„Są wśród nas młodzi z krajów cierpiących z powodu konfliktów i wojen”
„Są wśród nas młodzi pochodzący z rejonów świata, gdzie do głosu dochodzi przemoc, ślepy terroryzm”.
Szydło przeciw artykułowi Hedges'a: zbudowany na oczywistych kłamstwach
– Wszelkie przejawy ataku na polskie państwo będą odpierane – zapowiada premier Beata Szydło.
Wniesienie relikwii św. Jana Pawła II i św. Faustyny na ołtarz
Przy dużym krzyżu obok ołtarza na krakowskich Błoniach zapłonął Ogień Bożego Miłosierdzia. więcej
Polska
Kardynał Stanisław Dziwisz: witam was w mieście Jana Pawła II
Metropolita krakowski pozdrowił pielgrzymów w kilku językach. więcej
ŚDM: Ogień Bożego Miłosierdzia zapłonął przy ołtarzu na Błoniach
Przy dużym krzyżu obok ołtarza na krakowskich Błoniach zapłonął
Ogień Bożego Miłosierdzia. Iskrę wniosła Gaudia Skass ze Zgromadzenia
Sióstr Matki
B. Szydło: potwierdza się diagnoza ws. polityki migracyjnej
Potwierdza się diagnoza polskiego rządu ws. polityki migracyjnej –
oceniła we wtorek premier Beata Szydło w odniesieniu do ostatnich aktów
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Witaj, Ojcze Święty
Witaj, Ojcze Święty
Ojciec Święty Franciszek przybywa do Polski, aby
przypomnieć bardzo konkretny i wymagający program życia – przesłanie
Bożego Miłosierdzia
Pokazać prawdziwą Polskę
Na nic się zda propaganda mediów liberalnych, gdy my podczas ŚDM oddaliśmy młodym serce – podkreśla Gabriela Masłowska
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Franciszek w Polsce! Dziś
Franciszek w Polsce!
Dziś rozpoczyna się wizyta apostolska Franciszka w Polsce. Zobacz program
Polski. Papieska wizyta apostolska związana jest głównie ze Światowymi
Dniami Młodzieży, ale Ojciec Święty uczci też na Jasnej Górze 1050.
rocznicę Chrztu Polski. Papieski samolot wyląduje na podkrakowskich
Balicach ok. godz. 16.00.
Podczas swojej pierwszej podróży do naszego kraju Franciszek spotka się
także z władzami państwowymi oraz Episkopatem Polski, odwiedzi też
szpital dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu.
Program pobytu Ojca Świętego w naszym kraju:
Środa, 27 lipca
Dziś o godz. 14.00 samolot linii Alitalia z Papieżem na pokładzie
wystartuje z rzymskiego lotnika Fiumicino, by ok. godz. 16.00 wylądować
na wojskowej części lotniska im. Jana Pawła II w Krakowie-Balicach. Tam
odbędzie się około 20-minutowa ceremonia powitania Ojca Świętego przez
prezydenta RP Andrzeja Dudę wraz z delegacją państwową oraz metropolitę
krakowskiego ks. kard. Stanisława Dziwisza i towarzyszących mu biskupów.
Oficjalne powitanie Franciszka na polskiej ziemi nastąpi o godz. 17.00
na Zamku Królewskim na Wawelu w Krakowie. Tam Ojciec Święty oraz
prezydent Duda wygłoszą przemówienia. Obecny będzie Korpus
Dyplomatyczny. Czterdzieści minut później na Wawelu planowana jest
kurtuazyjna wizyta Papieża u prezydenta Andrzeja Dudy. Odbędzie się ona
na drugim piętrze zamku, a równolegle premier Szydło spotka się z
sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej.
Po zakończeniu tej uroczystości, w katedrze wawelskiej o godz. 18.30
odbędzie się spotkanie Franciszka z Konferencją Episkopatu Polski.
Wcześniej Ojciec Święty modlić się będzie przy relikwiach św.
Stanisława.
Wieczorem pierwszego dnia wizyty Papież uda się do rezydencji
arcybiskupów krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3 (przyjazd
zaplanowano na godz. 19.45). Tam po kolacji Franciszek ma się pojawić w
oknie papieskim, aby pozdrowić wiernych zebranych na placu.
Czwartek, 28 lipca
Przedpołudnie w czwartek, 28 lipca, będzie poświęcone wizycie Ojca
Świętego w duchowej stolicy Polski, czyli sanktuarium na Jasnej Górze. W
drodze do Częstochowy Papież zatrzyma się w klasztorze Sióstr
Prezentek, skąd przejedzie do Balic, by helikopterem wyruszyć na Jasną
Górę.
Przybycie Następcy św. Piotra do jasnogórskiego klasztoru zaplanowano na
godz. 9.45. Pierwsza część jasnogórskiej wizyty Franciszka upłynie na
jego osobistej modlitwie przed wizerunkiem Czarnej Madonny w kaplicy
Cudownego Obrazu. W modlitwie Papieżowi będą towarzyszyli gospodarze
miejsca – ojcowie paulini.
Wcześniej jednak Ojciec Święty będzie chciał, przejeżdżając odkrytym
samochodem, pozdrowić na błoniach jasnogórskich wiernych z sektorów
najbardziej oddalonych od ołtarza.
O godz. 10.30 rozpocznie się Msza św. z udziałem bardzo licznej rzeszy
wiernych z całej Polski. Intencją uroczystej Eucharystii będzie
uczczenie 1050. rocznicy Chrztu Polski. Podczas Mszy św. Franciszek
wygłosi homilię. Przybędzie prezydent, rząd, parlamentarzyści,
Episkopat. Przed zakończeniem Eucharystii z podziękowaniem za udział w
uroczystości zwróci się do Ojca Świętego Prymas Polski, ks. abp Wojciech
Polak.
Po zakończeniu uroczystości na Jasnej Górze Papież powróci do Krakowa. O
godz. 17.30 tego dnia zaplanowano na Błoniach pierwsze spotkanie Ojca
Świętego z młodzieżą z całego świata zgromadzoną w Krakowie na
Światowych Dniach Młodzieży. Uda się tam zwykłym tramwajem w
towarzystwie niepełnosprawnej młodzieży.
O godz. 19.15 spodziewany jest przyjazd Franciszka do rezydencji
arcybiskupów krakowskich, a po kolacji – pojawienie się w oknie
papieskim.
Piątek, 29 lipca
W piątek, 29 lipca, po prywatnej Mszy św. w Domu Arcybiskupów
Krakowskich Ojciec Święty uda się na teren byłego niemieckiego obozu
koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Papież przybędzie tam o godz. 9.30.
Najpierw zostanie powitany przy bramie wejściowej do obozu przez
dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oraz kilka
osób ocalałych z Holokaustu. Następnie uda się na dziedziniec Bloku 11,
gdzie zostanie powitany przez premier Beatę Szydło. Franciszek spotka
się z grupą ocalałych z Zagłady. U podnóża tzw. Ściany Śmierci zapali
symboliczną świecę i będzie się w ciszy modlić.
Potem Franciszek uda się na krótką osobistą modlitwę do celi św.
Maksymiliana Marii Kolbego. Papieska wizyta w tym miejscu zbiegnie się
ze zbliżającą się 75. rocznicą śmierci świętego franciszkanina. Po
wyjściu z celi Ojciec Święty dokona wpisu w księdze pamiątkowej.
Następnie Papież uda się pod pomnik ofiar obozu w Birkenau. Od bramy
głównej przejedzie małym pojazdem wzdłuż linii kolejowej do placu przed
Międzynarodowym Pomnikiem Ofiar Obozu, gdzie będzie modlił się w ciszy i
zapali świecę. Naczelny rabin Polski odczyta po hebrajsku Psalm 130, a
następnie tę samą modlitwę odczyta jedna z osób uhonorowana tytułem
„Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Papież pozdrowi 25-osobową grupę
Sprawiedliwych obecną na spotkaniu.
W południe Franciszek powróci do Krakowa i zje obiad w domu
arcybiskupim. Po południu, o 16.30, złoży wizytę w Uniwersyteckim
Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Odwiedzi tam małych pacjentów z ich
rodzicami. Uda się na oddział dla najbardziej chorych dzieci oraz będzie
się modlił w szpitalnej kaplicy.
O godz. 18.00 Ojciec Święty będzie uczestniczył na Błoniach w
nabożeństwie Drogi Krzyżowej, która zgromadzi młodzież z całego świata.
Na zakończenie celebracji wygłosi też do młodych przemówienie.
Wieczorem, po powrocie do rezydencji arcybiskupów krakowskich, Papież
pozdrowi wiernych z okna.
Sobota, 30 lipca
W sobotę, 30 lipca, o godz. 8.30 Papież Franciszek nawiedzi sanktuarium
Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Najpierw będzie się modlić w Kaplicy
św. Siostry Faustyny, gdzie złożone są relikwie świętej. Następnie
wejdzie do łagiewnickiej bazyliki przez Bramę Miłosierdzia. Ojciec
Święty wyspowiada tam pięciu młodych ludzi w językach: włoskim,
hiszpańskim i francuskim.
Kolejnym punktem tego dnia będzie przybycie Franciszka do sanktuarium
św. Jana Pawła II. O godz. 10.15 celebrowana tam będzie uroczysta Msza
św., na którą zaproszeni są kapłani, osoby konsekrowane i klerycy z
całej Polski. Papież wygłosi do nich homilię.
Po południu Ojciec Święty w rezydencji krakowskich arcybiskupów zje
obiad z młodzieżą z różnych kontynentów, co jest już tradycyjnym punktem
Światowych Dni Młodzieży.
Wieczorem, ok. godz. 19.00 Franciszek przybędzie na Campus Misericordiae
w Brzegach pod Wieliczką, miejscu największego zgromadzenia młodych na
tegorocznych ŚDM. Tam zaplanowano wieczorne czuwanie z młodzieżą. Tam
też po raz kolejny Papież przejdzie wraz z młodymi przez Bramę
Miłosierdzia.
Podczas czuwania pięciu przedstawicieli młodzieży wygłosi świadectwa
swojej wiary, zada też Ojcu Świętemu kilka pytań. Oprócz odpowiedzi
Papież wygłosi też kolejne przemówienie do młodzieży. Po zakończeniu
czuwania wróci na Franciszkańską 3.
Niedziela, 31 lipca
Ostatni dzień pobytu Franciszka w Polsce rozpocznie się przyjazdem na
Campus Misericordiae. Tam Ojciec Święty najpierw poświęci dwa budynki
Caritas, następnie przejedzie otwartym samochodem wśród wiernych.
O godz. 10.00 rozpocznie się Msza św. rozesłania, wieńcząca Światowe Dni
Młodzieży w Krakowie. Papież odmówi także w południe z młodzieżą
tradycyjną modlitwę „Anioł Pański” i ogłosi miejsce kolejnych Światowych
Dni Młodzieży.
O godz. 17.00 w krakowskiej Tauron Arena odbędzie się spotkanie
Franciszka z wolontariuszami ŚDM oraz z Komitetem Organizacyjnym ŚDM i
dobroczyńcami.
O godz. 18.15 na lotnisku w podkrakowskich Balicach zaplanowano
ceremonię pożegnania Papieża ze strony najwyższych władz
Rzeczypospolitej i przedstawicieli Episkopatu Polski oraz archidiecezji
krakowskiej. Kwadrans później Franciszek odleci do Rzymu polskimi
liniami LOT.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Start ŚDM w obiektywie Jakuba
Start ŚDM w obiektywie Jakuba Szymczuka
Niesamowite zdjęcia naszego fotoreportera.
Wielka radość jest w Krakowie!
Morze pielgrzymów cały czas zmierza do Łagiewnik, by modlić u źródeł Miłosierdzia.
Szczęśliwy tydzień Krakowa
ks. Tomasz Jaklewicz
To co, dzieje się w Krakowie jest spełnieniem pragnienia papieża Franciszka, aby Kościół wyszedł na ulice
więcej »
Mój wujek, lody i topniejące serce
Barbara Gruszka-Zych
Dobrze,
że są młodzi. Dodają skrzydeł. Dobrze, że jest muzyka. Pozwala frunąć.
Dobrze, że Bóg jest miłosierny. Pozwala nam się cieszyć i świętować,
mimo grzechu naszego powszedniego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Papież: Na świecie trwa
Papież: Na świecie trwa wojna
Wypowiedź Franciszka na samolocie w drodze do Polski.Papież Franciszek powiedział w środę w samolocie dziennikarzom
towarzyszącym mu w podróży do Polski, że najbardziej właściwym słowem,
by opisać to, co się dzieje na świecie, jest wojna. "Świat jest
pogrążony w wojnie, bo zatracił pokój" - mówił papież.
Zwracając się do ponad 70 wysłanników światowych mediów Franciszek
podkreślił, że często powtarza się ostatnio określenie "brak
bezpieczeństwa". Ale jego zdaniem najbardziej właściwym słowem, by
opisać to, co się dzieje, jest "wojna".
"Nie bójmy się powiedzieć tej prawdy, że świat jest w stanie wojny" - powtórzył Franciszek.
Zastrzegł, że nie mówi o wojnie religijnej, bo - jak ocenił - "to inni chcą, żeby to była wojna religijna"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Papież do Polaków o dobrej i złej pamięci
Info
zobacz galerię
Spoglądając na wasze najnowsze dzieje dziękuję Bogu, że
potrafiliście sprawić, by przeważyła dobra pamięć - zapewnił Franciszek
na Wawelu.
Roman Koszowski /Foto Gość
Papież Franciszek na Wawelu w towarzystwie pary prezydenckiej
Jako przykład takiej dobrej pamięci papież Franciszek podał napisany
50 lat temu list polskich biskupów do niemieckich i obchodzona niedawno
rocznica tego wydarzenia. "Pamięcią negatywną, jest natomiast ta, która
spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza
popełnionym przez innych" - stwierdził papież.
"Zawsze byłem pod wrażeniem żywego zmysłu historycznego papieża Jana
Pawła II. Gdy mówił o narodach, wychodził od ich dziejów, aby podkreślić
ich skarby humanizmu i duchowości" - podkreślił. "Świadomość
tożsamości, wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania
wspólnoty narodowej na podstawie jej dziedzictwa humanistycznego,
społecznego, politycznego, ekonomicznego i religijnego, aby inspirować
społeczeństwo i kulturę, zachowując je wiernymi wobec tradycji, a
jednocześnie otwartymi na odnowienie i na przyszłość" - dodał.
Franciszek podkreślił też, że dobrym przykładem kultywowania dobrej
pamięci była deklaracja między polskim Kościołem katolickim, a Kościołem
prawosławnym. Zdaniem papieża, naród polski pokazuje, jak można
rozwijać dobrą pamięć i porzucić tę złą.
Ze świadomości historycznej zaś i dobrej pamięci Polacy powinni
wyciągać wnioski dotyczące bieżącej sytuacji. " Świadomość przebytej
drogi i radość z powodu osiągniętych celów dają siłę i pokój wewnętrzny,
aby sprostać wyzwaniom chwili obecnej, wymagającym odwagi prawdy i
stałego zaangażowania etycznego, aby procesy decyzyjne i operacyjne, a
także relacje międzyludzkie, zawsze szanowały godność osoby" -
stwierdził Franciszek.
"Obejmuje to każdy rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze
środowiskiem i sposób zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym. Ta
ostatnia kwestia wymaga dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby
przezwyciężyć lęki i zrealizować największe dobro. Trzeba zidentyfikować
przyczyny emigracji z Polski, ułatwiając powrót osobom, które chcą
wrócić. Jednocześnie potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi
uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich
praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej
wiary" - dodał.
Papież zwracał uwagę na konieczność ochrony życia od poczęcia do
naturalnej śmierci. Zachęcał, by naród polski w swej tysiącletniej
historii potrafił patrzeć w przyszłość, by stawiać czoło problemom,
które przed nim. Taka postawa - zauważył - stwarza najlepsze warunki dla
rozwoju obywatelskiego, gospodarczego, a nawet demograficznego.
"Polityka społeczna na rzecz rodziny, pierwszej i podstawowej komórki
społeczeństwa, aby wspierać te najsłabsze i najuboższe, pomagając im w
odpowiedzialnym przyjęciu życia, stanie się w ten sposób jeszcze
bardziej skuteczna. Życie musi być zawsze przyjęte i chronione – zarówno
przyjęte jak i chronione – od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i
wszyscy jesteśmy powołani, aby je szanować i troszczyć się o nie" -
mówił papież Franciszek.
Po ceremonii powitalnej papież udał się na krótką prywatną rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą.
Panie Prezydencie, Czcigodni przedstawiciele władz, Szanowni
Członkowie Korpusu Dyplomatycznego, Wasze Magnificencje, Szanowni
Państwo, Pozdrawiam z szacunkiem Pana Prezydenta i dziękuję mu za
wielkoduszne przyjęcie oraz uprzejme słowa. Z radością pozdrawiam
dostojnych członków Rządu i Parlamentu, Rektorów wyższych uczelni,
przedstawicieli władz regionalnych i miejskich, a także członków Korpusu
Dyplomatycznego oraz innych obecnych przedstawicieli władz.
Po raz pierwszy odwiedzam Europę Środkowo-Wschodnią i cieszę się, że
rozpoczynam od Polski, której synem był niezapomniany św. Jan Paweł II,
inicjator i promotor Światowych Dni Młodzieży. Lubił on mówić o Europie,
że oddycha ona swoimi dwoma płucami: marzenie o nowym europejskim
humanizmie ożywione jest twórczym i harmonijnym oddechem tych dwóch płuc
oraz wspólną kulturą, która znajduje w chrześcijaństwie swoje
najsolidniejsze korzenie. Cechą charakterystyczną narodu polskiego jest
pamięć. Zawsze byłem pod wrażeniem żywego zmysłu historycznego papieża
Jana Pawła II. Gdy mówił o narodach, wychodził od ich dziejów, aby
podkreślić ich skarby humanizmu i duchowości. Świadomość tożsamości,
wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania wspólnoty
narodowej na podstawie jej dziedzictwa humanistycznego, społecznego,
politycznego, ekonomicznego i religijnego, aby inspirować społeczeństwo i
kulturę, zachowując je wiernymi wobec tradycji, a jednocześnie
otwartymi na odnowienie i na przyszłość. W tej perspektywie niedawno
obchodziliście 1050. rocznicę Chrztu Polski. Było to z pewnością ważne
wydarzenie jedności narodowej, które potwierdziło, że zgoda, pomimo
różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego
całego narodu polskiego. Także owocna współpraca na płaszczyźnie
międzynarodowej i wzajemny szacunek dojrzewają poprzez świadomość i
poszanowanie tożsamości własnej oraz innych. Dialog nie jest możliwy,
jeśli każdy nie wychodzi od swojej tożsamości.
W codziennym życiu każdej osoby, podobnie jak każdego społeczeństwa
istnieją jednak dwa rodzaje pamięci: dobra i zła, pozytywna i negatywna.
Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku
Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło. Pamięcią negatywną, jest
natomiast ta, która spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na
złu, zwłaszcza popełnionym przez innych. Spoglądając na wasze najnowsze
dzieje dziękuję Bogu, że potrafiliście sprawić, by przeważyła dobra
pamięć: na przykład, obchodząc 50-lecie wzajemnie ofiarowanego i
przyjętego przebaczenia pomiędzy episkopatami polskim i niemieckim po
drugiej wojnie światowej. Inicjatywa, która początkowo angażowała
wspólnoty kościelne, zapoczątkowała nieodwracalny proces społeczny,
polityczny, kulturowy i religijny, zmieniając historię stosunków między
oboma narodami. Przy tej okazji przypomnijmy także deklarację wspólną
między Kościołem katolickim w Polsce a Kościołem prawosławnym
Patriarchatu Moskiewskiego: jest to akt, który rozpoczął proces
zbliżenia i braterstwa nie tylko między dwoma Kościołami, ale również
pomiędzy dwoma narodami.
W ten sposób szlachetny naród polski pokazuje, jak można rozwijać
dobrą pamięć i porzucić tę złą. Do tego konieczna jest mocna nadzieja i
ufność w Tym, który kieruje losami narodów, otwiera drzwi zamknięte,
przekształca trudności w szanse i stwarza nowe scenariusze tam, gdzie
wydawało się to niemożliwe. Świadczy o tym właśnie doświadczenie
historyczne Polski: po burzach i ciemnościach naród wasz, odzyskawszy
swą godność, mógł śpiewać podobnie jak Żydzi powracający z Babilonu:
„Wydawało się nam, że śnimy. Usta nasze były pełne śmiechu, a język
śpiewał z radości” (Ps 126,1-2). Świadomość przebytej drogi i radość z
powodu osiągniętych celów dają siłę i pokój wewnętrzny, aby sprostać
wyzwaniom chwili obecnej, wymagającym odwagi prawdy i stałego
zaangażowania etycznego, aby procesy decyzyjne i operacyjne, a także
relacje międzyludzkie, zawsze szanowały godność osoby. Obejmuje to każdy
rodzaj działania: także gospodarkę, relację ze środowiskiem i sposób
zarządzania złożonym zjawiskiem migracyjnym. Ta ostatnia kwestia wymaga
dodatkowo mądrości i miłosierdzia, aby przezwyciężyć lęki i zrealizować
największe dobro. Trzeba zidentyfikować przyczyny emigracji z Polski,
ułatwiając powrót osobom, które chcą wrócić. Jednocześnie potrzebna jest
gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z
osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i
bezpiecznego wyznawania swojej wiary.
Równocześnie należy zabiegać o współpracę i koordynację na poziomie
międzynarodowym, w celu znalezienia rozwiązania konfliktów i wojen,
które zmuszają wielu ludzi do opuszczenia swoich domów i ojczyzny.
Chodzi zatem o uczynienie tego, co w naszej mocy, aby ulżyć ich
cierpieniom, niestrudzenie, inteligentnie i stale działać na rzecz
sprawiedliwości i pokoju, świadcząc konkretnymi faktami o wartościach
humanistycznych i chrześcijańskich. Zachęcam naród polski, aby w świetle
swojej tysiącletniej historii patrzył z nadzieją w przyszłość i na
problemy, którym musi stawić czoło. Taka postawa sprzyja klimatowi
szacunku między wszystkimi środowiskami w społeczeństwie i
konstruktywnemu dialogowi między różnymi stanowiskami; stwarza ponadto
najlepsze warunki dla rozwoju obywatelskiego, gospodarczego, a nawet
demograficznego, rodząc ufność w możliwość zapewnienia dobrej
przyszłości swoim dzieciom. Nie będą one bowiem musiały borykać się
jedynie z problemami, ale będą cieszyć się pięknem natury, dobrem, które
będziemy umieli pełnić i szerzyć, nadzieją, jaką potrafimy im dać.
Polityka społeczna na rzecz rodziny, pierwszej i podstawowej komórki
społeczeństwa, aby wspierać te najsłabsze i najuboższe, pomagając im w
odpowiedzialnym przyjęciu życia, stanie się w ten sposób jeszcze
bardziej skuteczna. Życie musi być zawsze przyjęte i chronione – zarówno
przyjęte jak i chronione – od poczęcia aż do naturalnej śmierci, i
wszyscy jesteśmy powołani, aby je szanować i troszczyć się o nie. Z
drugiej strony do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy
towarzyszenie i konkretna pomoc wszystkim, którzy znajdują się w
sytuacji poważnej trudności, aby dziecko nigdy nie było postrzegane jako
ciężar, lecz jako dar, a osoby najsłabsze i najuboższe nigdy nie były
pozostawiane samym sobie.
Panie Prezydencie, Naród polski może liczyć, tak jak to było w całej
jego długiej historii, na współpracę Kościoła katolickiego, aby w
świetle zasad chrześcijańskich, które go inspirują i które ukształtowały
dzieje i tożsamość Polski, umiał w zmienionych warunkach historycznych
postępować na swej drodze, wierny swoim najlepszym tradycjom i pełen
ufności i nadziei, także w chwilach trudnych. Ponawiając wyrazy mojej
wdzięczności, życzę Panu i wszystkim tu obecnym spokojnej i owocnej
służby dla dobra wspólnego. Niech Matka Boża Częstochowska błogosławi i
ochrania Polskę!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Papież już na polskiej
Papież już na polskiej ziemi
Niech Matka Boża Częstochowska błogosławi i ochrania Polskę! – powiedział w czasie powitania na Wawelu Franciszek
Życie musi być zawsze przyjęte i chronione
Przemówienie Papieża Franciszka
wygłoszone podczas spotkania z władzami oraz korpusem dyplomatycznym na
Zamku Królewskim na Wawelu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Za chwilę papież wyruszy na
Za chwilę papież wyruszy na Franciszkańską 3. Pod papieskim oknem gęstnieje tłum
Pierwszy dzień papieskiej pielgrzymki do Polski. Zobacz co dzieje się w Krakowie. Nasza relacja – minuta po minucie. więcej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Ks. abp S. Gądecki: Ojcze
Ks. abp S. Gądecki: Ojcze św., zachęcaj młodzież do wytrwałego kroczenia drogą miłosierdzia
„My – polscy
biskupi – pragniemy wyrazić naszą głęboką wdzięczność za Twoją troskę o
ludzkość, o Kościół, o naszą Ojczyznę” – mówił ks. abp Stanisław
Gądecki, witając papieża Franciszka w Polsce. Do spotkania polskich
biskupów z Ojcem św. doszło dziś wieczorem w Katedrze Wawelskiej.
W słowach skierowanych do
papieża Franciszka ks. abp Stanisław Gądecki zauważył, że Światowe Dni
Młodzieży są owocem długiej zewnętrznej i wewnętrznej drogi duchowej.
Tłumaczył, że szczęście, jakie może wyrażać się na wiele sposobów, jest
osiągalne tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie kochać.
Szczęście jest owocem drogi, na której
przewodnikiem jest Chrystus z Jego miłosierdziem, które każdego
akceptuje i wszystkim wybacza – akcentował przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski.
Przyznał, że orędzie miłosierdzia
nierozerwalnie łączy się ze św. Faustyną Kowalską i św. Janem Pawłem II.
Zwrócił uwagę, że wizyta Ojca św. w Polsce wiąże się nie tylko z
wydarzeniem Światowych Dni Młodzieży, ale jest także okazją do wspólnego
dziękczynienia Bogu za dar chrześcijańskiej wiary w roku 1050-lecia
Chrztu Polski.
Ks. abp Stanisław Gądecki zaapelował do
Franciszka, by zachęcał przybywającą do Krakowa młodzież do wytrwałego
kroczenia drogą miłosierdzia.
Całe przemówienie przewodniczącego KEP można przeczytać na oficjalnej stronie Episkopatu [tutaj].
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Abp Gądecki: ŚDM to nie festiwal rockowy
Przewodniczący KEP przypomniał, że tylko głęboka wiara będzie iskrą, która przygotuje świat na przyjście Chrystusa.
Jeśli osobiście i wspólnotowo pogłębimy naszą więź z Chrystusem staniemy się „iskrą”, która wyjdzie z Polski, i przygotuje świat na powtórne przyjście Chrystusa - mówił abp Stanisław Gądecki witając papieża Franciszka, który rozpoczął dziś wizytę apostolską w naszym kraju. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wygłosił przemówienie podczas spotkania Ojca Świętego z polskimi biskupami, które odbyło się w Katedrze Wawelskiej.
Abp Gądecki przypomniał, że pielgrzymka Papieża do Polski przypada na czas Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, w którym możemy skupić się na miłosierdziu Boga po to, aby następnie stać się świadkami miłosierdzia, niosąc dobroć i czułość Boga wierzącym i tym, którzy są daleko.
- Kościół w Polsce czuje zaś szczególną odpowiedzialność za orędzie miłosierdzia, gdyż córką narodu była i św. Faustyna Kowalska i papież Jan Paweł II, którzy – przybliżali nam jego wartość - podkreślił metropolita poznański.
Przypomniał, że w obecnym roku obchodzona jest 1050. rocznica Chrztu Polski, dzięki któremu Polska zaczęła istnieć historycznie i chrześcijaństwo i polskość zaczęły iść w parze.
W ciągu tych lat "chrześcijańska wiara dodawała nam skrzydeł, tworząc nowy, ochrzczony naród", zaś "Bóg bogaty w miłosierdzie uczynił cudowną polską ziemię (...), która zrodziła obfite owoce duchowe w postaci takich Polaków" jak św. Faustyna Kowalska i św. Jan Paweł II, który często w swoim nauczaniu nawiązywał do tematu miłosierdzia.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że głównym celem obecnej pielgrzymki Franciszka są Światowe Dni Młodzieży, które nie są festiwalem rockowym, a owocem „długiej zewnętrznej i wewnętrznej drogi duchowej”, na której każdy z osobna i wszyscy razem dojrzewają do zrozumienia słów: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7).
Abp Gądecki przypomniał, że polska tożsamość jako narodu jest ściśle związana z wiarą chrześcijańską, która wywarła wpływ na historię, sztukę, literaturę, wydarzenia społeczne i polityczne Ojczyzny. Przypomniał, że niczego nie można traktować jako osiągniętego raz na zawsze, każde pokolenie musi przyswoić sobie tradycje i wartości, jakie zostały mu przekazane, by otrzymany dar zaowocował w nowej epoce.
Przewodniczący KEP wskazał, że każdy - przez codzienne pójście za Chrystusem - musi najpierw przyswoić sobie skarby prawdy i łaski, które są mu proponowane i przekazywane przez dziedzictwo przeszłości. Każdy z biskupów, którzy otrzymali urząd, ale też wszyscy ochrzczeni - powinni stać się uczniem-misjonarzem. "Dlatego teraz gorąco prosimy Boga o to, by najpiękniejszym owocem tak Roku Miłosierdzia, jak i obchodów 1050-tej rocznicy Chrztu Polski oraz Światowych Dni Młodzieży stało się czynne praktykowanie tej misji tak w wymiarze indywidualnym, jak i w wymiarze wspólnotowym" - podkreślił abp Gądecki.
Jego zdaniem jeśli to się nie dokona, "wówczas naród, który w obliczu ogromnych tragedii dawał dowody wielkiej wierności i odwagi, przezwyciężając prześladowania i przemoc, może - w chwilach mniej dramatycznych - zatracić radość przynależności do owczarni Chrystusa".
"Jeśli jednak tak się stanie, jeśli osobiście i wspólnotowo pogłębimy naszą więź z Chrystusem i będziemy przekazywać innym radość Ewangelii, wówczas - mimo naszych wad i braków – staniemy się rzeczywiście „iskrą”, która wyjdzie z Polski, wzmocni chrześcijańskie korzenie Europy i przygotuje świat na powtórne przyjście Chrystusa" - powiedział abp Gądecki. Wyraził też nadzieję, że pomocą w wypełnieniu tego zadania będzie wizyta Ojca Świętego i zachęcenia młodzieży z całego świata do kroczenia drogą miłosierdzia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Okno papieskie – spotkanie z Ojcem św. Franciszkiem
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Prymas Polski o spotkaniu papieża z biskupami
Spotkanie z Ojcem Świętym było dla mnie bardzo ważnie. Kolejny raz otworzyło moje oczy i uszy na to, jak wiele Ojciec Święty może przekazywać nam jako pasterz - powiedział abp Wojciech Polak podczas konferencji prasowej po spotkaniu papieża Franciszka z polskimi biskupami.
Prymas powiedział, że papież, odpowiadając na pytania biskupów, odniósł się m.in. do problemu sekularyzacji. Ojciec Święty stwierdził, że odpowiedzią na ten problem wykluczania wiary jest bliskość. Jak powiedział, powinna ona być „duszpasterskim stylem”. Papież pokreślił też, że młodzież, jest jego zdaniem bardzo wrażliwa na potrzeby innych, przede wszystkim ubogich.
Abp Polak przyznał, że był nawet nieco zaskoczony, gdy papież polecił biskupom otoczyć szczególną troską osoby starsze, dziadków. Ojciec Święty chciałby, by budowano więcej mostów między pokoleniami. - Na koniec, gdy nas błogosławił, powiedział: pamiętajcie o dziadkach - relacjonował prymas.
Abp Polak opowiedział również krótką historię, która przydarzyła mu się dzisiaj podczas katechezy, którą głosił. - Ktoś zadał mi pytanie, jak czynić miłosierdzie. Proszę sobie wyobrazić, że w tej chwili do kościoła przyszła grupa osób niepełnosprawnych i poprosiła mnie o błogosławieństwo. Oni przeszli do kościoła spontanicznie, bo zobaczyli że w kościele jest biskup. Była to najlepsza odpowiedź na to pytanie młodego człowieka - powiedział arcybiskup.
Prymas dodał też, że papież podkreślał jak ważne w historii Kościoła jest miłosierdzie. Ojciec Święty nawiązywał do encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia”. Podkreślił też, że parafie powinny być centrum życia chrześcijańskiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Cicha modlitwa Franciszka
Cicha modlitwa Franciszka przed obliczem Czarnej Madonny. Na Jasnej Górze trwa msza
Drugi dzień pielgrzymki Franciszka do Polski. Nasza relacja minuta po minucie.
Papież odwiedził w klinice kard. Macharskiego i modlił się o jego zdrowie
Stan kardynała lekarze określają jako bardzo ciężki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Niech Matka zaszczepi
Niech Matka zaszczepi pragnienie komunii
Homilia Franciszka wygłoszona podczas
Mszy św. dziękczynnej za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce odprawionej u
szczytu Jasnej Góry
podczas Mszy św. dziękczynnej za 1050 lat chrześcijaństwa w Polsce
odprawionej u szczytu Jasnej Góry 28 lipca 2016 r.
Z czytań tej liturgii wyłania się Boża myśli, która przechodzi przez
ludzką historię i tworzy historię zbawienia.
Apostoł Paweł mówi nam o wspaniałym planie Bożym: „Gdy nadeszła pełnia
czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty” (Ga 4,4). Jednak
historia nam mówi, że kiedy nadeszła owa „pełnia czasu”, czyli kiedy Bóg
stał się człowiekiem, ludzkość nie była szczególnie dobrze nastawiona,
nie był to też okres stabilności i pokoju: nie było „złotego wieku”.
Scena tego świata nie zasłużyła sobie zatem na przyjście Boga, a wręcz
„swoi Go nie przyjęli” (J 1,11). Pełnia czasu była zatem darem łaski:
Bóg wypełnił nasz czas obfitością swego miłosierdzia, jedynie z miłości
zainaugurował pełnię czasu.
Uderza przede wszystkim to, jak się dokonuje przyjście Boga w historii:
„zrodzony z niewiasty”. Nie ma mowy o wejściu triumfalnym, jakiejkolwiek
imponującej manifestacji Wszechmogącego: nie ukazuje się jako
oślepiające słońce, ale przychodzi na świat w sposób najprostszy – jako
dziecko zrodzone przez matkę, w tym stylu, o jakim mówi nam Pismo
Święte: jak deszcz spadający na ziemię (por. Iz 55,10), jako najmniejsze
z nasion, które kiełkują i rosną (por. Mk 4,31-32). Zatem wbrew temu,
czego moglibyśmy się spodziewać, a może chcielibyśmy – zarówno wówczas,
jak i dziś – „Królestwo Boże nie przychodzi dostrzegalnie” (por. Łk
17,20), ale przychodzi w małości, w pokorze.
Dzisiejsza Ewangelia podejmuje ten Boży wątek, który delikatnie przenika
historię: z pełni czasu przechodzimy do „trzeciego dnia” posługi Jezusa
(por. J 2,1) i zapowiedzi „godziny” zbawienia (por. w. 4). Czas się
kurczy, a objawienie się Boga zawsze ma miejsce w małości. W ten sposób
dokonuje się „początek znaków dokonanych przez Jezusa” (w. 11) w Kanie
Galilejskiej. Nie ma niezwykłego czynu dokonanego przed tłumem ani też
wystąpienia, które rozwiązywałoby palącą kwestię polityczną, jak
podporządkowanie narodu panowaniu rzymskiemu. Zachodzi natomiast prosty
cud w małej wiosce, rozweselający uroczystość weselną całkowicie
anonimowej, młodej rodziny. A przecież woda zmieniona w wino na weselu
jest wspaniałym znakiem, ponieważ objawia nam oblubieńcze oblicze Boga,
tego Boga, który zasiada z nami do stołu, który pragnie i dopełnia
komunii z nami. Mówi nam, że Pan nie utrzymuje dystansów, ale jest
bliski i konkretny, jest między nami i troszczy się o nas, nie decydując
za nas i nie zajmując się kwestiami władzy. Woli On bowiem pozwolić się
ogarnąć przez to, co jest małe, w przeciwieństwie do człowieka, który
dąży, by posiadać wciąż coś większego. Pragnienie władzy, wielkości i
sławy jest rzeczą tragicznie ludzką i jest wielką pokusą, która stara
się wkraść wszędzie; dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając
w małości i konkretnie wypełniając codzienność – to subtelnie Boskie.
Bóg zatem nas zbawia, stając się małym, bliskim i konkretnym. Przede
wszystkim, Bóg czyni się małym.
Pan, „cichy i pokornego serca” (Mt 11,29), woli prostaczków, którym
objawione jest królestwo Boże (por. Mt 11, 25); oni są wielcy w Jego
oczach i na nich patrzy (por. Iz 66,2). Otacza ich szczególną miłością,
ponieważ sprzeciwiają się „pysze tego życia”, która pochodzi ze świata
(por. 1 J 2,16). Maluczcy mówią Jego językiem – językiem pokornej
miłości, która wyzwala. Dlatego Bóg powołuje ludzi prostych i gotowych,
by byli Jego rzecznikami, i im powierza objawienie swojego imienia i
tajemnic swego Serca. Pomyślmy o wielu synach i córkach waszego narodu:
męczennikach, którzy sprawili, że zajaśniała bezbronna moc Ewangelii; o
ludziach prostych, a jednak niezwykłych, którzy potrafili świadczyć o
umiłowaniu Boga pośród wielkich prób; o łagodnych a zdecydowanych
głosicielach Miłosierdzia, jak święty Jan Paweł II i święta Faustyna.
Poprzez te „kanały” swojej miłości Pan sprawił, że owe bezcenne dary
dotarły do całego Kościoła i całej ludzkości. Znamienne jest, że obecna
rocznica Chrztu waszego narodu zbiega się dokładnie z Jubileuszem
Miłosierdzia.
Ponadto Bóg jest blisko, przybliżyło się Jego królestwo (por. Mk 1,15):
Pan nie chce, żeby się Go lękano jako możnego i dalekiego władcy, nie
chce przebywać na tronie w niebie czy w podręcznikach historii, ale
pragnie schodzić w nasze codzienne wydarzenia, aby iść z nami. Myśląc o
darze tysiąclecia obfitującego wiarą, wspaniale jest przede wszystkim
podziękować Bogu, który podążał z waszym narodem, biorąc go za rękę i
towarzysząc mu w wielu sytuacjach. Także jako Kościół jesteśmy powołani,
by to zawsze czynić: słuchać, angażować się i stawać się bliskimi,
dzieląc radości i trudy ludzi, aby Ewangelia była postrzegana bardziej
konsekwentnie i przynosiła większe owoce: przez pozytywne
promieniowanie, poprzez przejrzystość życia.
Wreszcie Bóg jest konkretny. Z dzisiejszych czytań wynika, że w
działaniu Boga wszystko jest konkretne: Boża mądrość „działa jako
twórca” i „igra” (por. Prz 8,30), Słowo staje się ciałem, rodzi się z
matki, rodzi się pod Prawem (por. Ga 4,4), ma przyjaciół i uczestniczy w
weselu: Odwieczny komunikuje się z ludźmi, spędzając z nimi czas i to w
konkretnych sytuacjach. Także wasza historia, uformowana przez
Ewangelię, Krzyż i wierność Kościołowi, była świadkiem pozytywnego
wpływu autentycznej wiary, przekazywanej z rodziny do rodziny, z ojca na
syna, a zwłaszcza przez matki i babcie, którym trzeba bardzo dziękować.
Przede wszystkim mogliście namacalnie dotknąć konkretnej i przezornej
czułości Matki wszystkich, której przybyłem tutaj oddać cześć jako
pielgrzym, a którą pozdrowiliśmy w Psalmie jako „chlubę naszego narodu”
(Jdt 15,9).
My tutaj zgromadzeni właśnie na Nią patrzymy. W Maryi znajdujemy pełną
odpowiedź Panu: w ten sposób w wątek Boży wplata się w dziejach „wątek
maryjny”. Jeżeli istnieje jakakolwiek ludzka chwała, jakaś nasza zasługa
w pełni czasu, to jest nią Ona: to Ona jest ową przestrzenią zachowaną w
wolności od zła, w której Bóg się odzwierciedlił; to Ona jest schodami,
które przemierzył Bóg, aby zejść do nas i stać się bliskim i
konkretnym: to Ona jest najjaśniejszym znakiem pełni czasu.
W życiu Maryi podziwiamy tę małość umiłowaną przez Boga, który „wejrzał
na uniżenie Służebnicy swojej” i „wywyższył pokornych” (Łk 1,48.52). Tak
bardzo sobie w Niej upodobał, że z Niej zechciał utworzyć swoje ciało,
tak że Dziewica stała się Bogarodzicą, jak głosi starożytny hymn, który
śpiewacie od wieków. Wam, którzy nieustannie do Niej przychodzicie,
podążając do tej duchowej stolicy kraju, niech nadal wskazuje drogę i
pomaga tkać w życiu pokorną i prostą treść Ewangelii.
Tutaj, na Jasnej Górze, podobnie jak w Kanie, Maryja oferuje nam swoją
bliskość i pomaga nam odkryć, czego brakuje do pełni życia. Teraz,
podobnie jak wówczas, czyni to z macierzyńską troską, ze swoją
obecnością i dobrą radą, ucząc nas unikania arbitralnych decyzji i
szemrań w naszych wspólnotach. Jako Matka rodziny chce nas strzec razem.
Wasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności.
Niech Matka, mężna u stóp krzyża i wytrwała w modlitwie z uczniami w
oczekiwaniu na Ducha Świętego, zaszczepi pragnienie wyjścia ponad
krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie
ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli.
Matka Boża w Kanie okazała wiele konkretności: jest taką Matką, która
bierze sobie do serca problemy i interweniuje, która potrafi uchwycić
trudne chwile oraz dyskretnie, skutecznie i stanowczo o nie zatroszczyć
się. Nie jest władczynią i głównym bohaterem, ale Matką i służebnicą.
Prośmy o łaskę, abyśmy sobie przyswoili Jej wrażliwość, Jej wyobraźnię w
służbie potrzebującym, piękno poświęcenia swojego życia dla innych, bez
szukania pierwszeństwa i dzielenia. Niech Ona, Przyczyna naszej
radości, która wnosi pokój pośród obfitości grzechu i zawirowań
historii, wyprasza nam obfitość Ducha Świętego, abyśmy byli sługami
dobrymi i wiernymi.
Niech za Jej wstawiennictwem pełnia czasu odnowi się również dla nas. Na
niewiele się zda przejście między dziejami przed i po Chrystusie, jeśli
pozostanie jedynie datą w kronikach historii. Oby dokonało się dla
wszystkich i każdego z osobna przejście wewnętrzne, Pascha serca ku
stylowi Bożemu ucieleśnionemu przez Maryję: działać w małości i w
bliskości towarzyszyć, z prostym i otwartym sercem.
RS, www.pope2016.com
Z wyrazem synowskiego oddania
Przemówienie o. Arnolda Chrapkowskiego, generała paulinów, wygłoszone na powitanie Papieża na Jasnej Górze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Franciszek do młodych.
Franciszek do młodych. „Prośmy Pana: zaangażuj nas wszystkich w przygodę miłosierdzia!”
Trwa drugi dzień pielgrzymki Franciszka do Polski. Pielgrzymi z
sześciu kontynentów przybyli, by potkać się z papieżem w ramach
Światowych Dni Młodzieży.
Nasza relacja minuta po...
Złota róża od Franciszka na Jasnej Górze. To już trzecia
Wcześniej róże podarowali Jan Paweł II i Benedykt XVI. więcej
Drugi dzień wizyty papieża Franciszka w Polsce
Światowe Dni Młodzieży 2016
Światowe Dni Młodzieży. Trwa spotkanie Franciszka z pielgrzymami na krakowskich Błoniach [NA ŻYWO]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Miłosierdzie ma zawsze młode
Miłosierdzie ma zawsze młode oblicze!
Przemówienie Papieża Franciszka wygłoszone do młodych na krakowskich Błoniach podczas ceremonii powitania
do młodych na krakowskich Błoniach podczas ceremonii powitania.
Drodzy młodzi, dzień dobry,
Wreszcie się spotykamy! Dziękuję za to gorące powitanie! Dziękuję
kardynałowi Dziwiszowi, biskupom, kapłanom, zakonnikom, seminarzystom i
wszystkim, którzy wam towarzyszą. Dziękuję tym, którzy umożliwili naszą
dzisiaj obecność w tym miejscu, którzy się zaangażowali, abyśmy mogli
przeżywać to święto wiary.
W ojczystej ziemi św. Jana Pawła II chciałbym mu podziękować za to, że
wymarzył i dał impuls do tych spotkań. Towarzyszy nam on z Nieba, gdy
widzimy wielu młodych ludzi z tak różnych narodów, kultur, języków,
przybyłych jedynie z jednego powodu: aby świętować żywą obecność Jezusa
pośród nas. Zrozumieliście? Świętować Jezusa, który żyje pośród nas. A
stwierdzenie, że On żyje, oznacza chęć ponowienia naszego pragnienia
pójścia za Nim, naszego pragnienia, by żyć żarliwie naśladowaniem
Chrystusa. Czy jest jakaś lepsza okazja, by odnowić naszą przyjaźń z
Jezusem niż umocnienie przyjaźni między wami! Czy istnieje jakiś lepszy
sposób umocnienia naszej przyjaźni z Jezusem niż dzielenie jej z innymi!
Czyż jest lepszy sposób, by doświadczyć radości Ewangelii niż chęć
„zarażenia” Jego Dobrą Nowiną w wielu sytuacjach bolesnych i trudnych!
To Jezus nas zwołał na ten trzydziesty pierwszy Światowy Dzień
Młodzieży; to Jezus nam mówi: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7). Błogosławieni są ci, którzy potrafią
przebaczać, którzy potrafią mieć współczujące serce, którzy potrafią dać
innym to, co w nich najlepszego. Nie to, co im zbywa.
Drodzy młodzi, w tych dniach Polska przybiera się świątecznie; w tych
dniach Polska chce być wiecznie młodym obliczem Miłosierdzia. Na tej
ziemi, wraz z wami, a także łącząc się z wieloma młodymi, którzy nie
mogą być dziś tutaj, ale towarzyszą nam za pośrednictwem różnych środków
przekazu, wszyscy razem uczynimy z tego dnia prawdziwe święto
jubileuszowe. Tego jubileuszu miłosierdzia.
W ciągu lat mojego biskupstwa nauczyłem się jednego: nie ma nic
piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z
jaką wielu młodych ludzi przeżywa swoje życie. To jest piękne. A skąd
się to bierze? Kiedy Jezus dotyka serca młodego mężczyzny czy młodej
dziewczyny, to są oni zdolni do naprawdę wielkich dzieł. To budujące
słyszeć, jak dzielą się swoimi marzeniami, swoim pytaniami oraz swoim
pragnieniem, by przeciwstawiać się tym wszystkim, którzy mówią, że nic
nie można zmienić. To ci, których nazywam milczkami. Młodzi mają moc,
żeby się temu przeciwstawić. Niektórzy nie są tego pewni. Pytam was –
czy coś można zmienić? To dar z Nieba, gdy możemy widzieć, jak wielu z
was, z waszymi pytaniami, stara się zmieniać istniejący stan rzeczy. To
wspaniałe, piękne i raduje się moje serce, gdy widzę, jak bardzo
jesteście żywiołowi. Kościół dziś na was patrzy, powiem więcej, świat
dzisiaj na was patrzy i chce się od was uczyć, by odnowić swoją ufność w
miłosierdzie Ojca, który ma zawsze młode oblicze i nie przestaje nas
zapraszać, abyśmy należeli do Jego Królestwa, które jest królestwem
radości, szczęścia, królestwem, które prowadzi nas zawsze naprzód.
Znając żarliwość, z jaką podejmujecie misję, śmiem powiedzieć:
miłosierdzie ma zawsze młode oblicze. Serce miłosierne ma bowiem odwagę,
by porzucić wygodę; serce miłosierne potrafi wychodzić na spotkanie
innych, potrafi objąć wszystkich. Serce miłosierne potrafi być
schronieniem dla tych, którzy nigdy nie mieli domu lub go stracili,
potrafi stworzyć atmosferę domu i rodziny dla tych, którzy musieli
emigrować, jest zdolne do czułości i współczucia. Serce miłosierne
potrafi dzielić swój chleb z głodnym, serce miłosierne otwiera się, aby
przyjmować uchodźców oraz imigrantów. Powiedzieć wraz z wami
„miłosierdzie”, to powiedzieć: szansa, przyszłość, zaangażowanie,
zaufanie, otwartość, gościnność, współczucie, marzenia. Słowem, czy
jesteście zdolni do marzeń? Kiedy serce jest otwarte, jest zdolne do
marzeń, jest w nim miejsce na miłosierdzie, czułość wobec cierpiących,
miejsce, by stanąć obok tych, którzy w sercu nie mają pokoju albo którym
brakuje tego, co potrzebne do życia, albo brakuje im najpiękniejszej
rzeczy – wiary.
Powiedzmy to razem: miłosierdzie. Tak, aby świat to usłyszał!
Chcę też wam wyznać coś innego, czego nauczyłem się przez te lata.
Napełnia mnie bólem, gdy spotykam ludzi młodych, którzy zdają się być
przedwczesnymi „emerytami”. To mnie martwi, sprawia mi ból. Młodzi,
którzy wydaje się, że przeszli na emeryturę w wieku 20, 23 lat. Martwi
mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy „rzucili ręcznik” przed
rozpoczęciem walki. Którzy się „poddali”, nie rozpocząwszy nawet gry.
Którzy idą ze smutną twarzą, jak gdyby ich życie nie miało żadnej
wartości. Są to ludzie młodzi zasadniczo znudzeni... i nudni. Nudni,
którzy zanudzają innych. To mi sprawia ból. To trudne, a zarazem jest
dla nas wyzwaniem, kiedy ludzie młodzi porzucają swoje życie w
poszukiwaniu „oszołomienia” czy też owego wrażenia, że żyją, wchodząc na
mroczne drogi, które w końcu zmuszają do zapłaty... i to do zapłacenia
wysokiej ceny. Zastanówcie się, pomyślcie o wielu, młodych, których
znacie. Zastanawiające jest, gdy widzisz młodych, którzy tracą piękne
lata swego życia i swoje siły na uganianiu się za sprzedawcami
fałszywych iluzji (w mojej ojczyźnie powiedzielibyśmy „sprzedawców
dymu”), którzy okradają was z tego, co w was najlepsze. Sprawia mi to
ból. Jestem pewny, że pośród was dzisiaj tutaj nie ma takich ludzi, ale
chcę wam powiedzieć, że tacy młodzi są. Młodzi, którzy wchodzą w
fałszywe iluzje, oszołomienie i kończą na niczym.
Dlatego, drodzy przyjaciele, zgromadziliśmy się, aby pomóc sobie
nawzajem, bo nie chcemy pozwolić, żeby okradziono nas z tego, co w nas
najlepsze, nie chcemy pozwolić, żeby nas ograbiono z energii, radości,
marzeń, dając w zamian fałszywe złudzenia.
Drodzy przyjaciele, pytam was: czy chcecie dla waszego życia tego
wyobcowującego „oszołomienia”, czy też chcecie poczuć moc, która
sprawia, że czujecie się żywi, pełni? Wyobcowujące oszołomienie czy moc
łaski? Czego chcecie? Czego pragniecie? Jest jedna odpowiedź, której się
nie sprzedaje, której się nie kupi, by być spełnionymi, aby mieć
odnowione siły: nie jest to rzecz, nie jest to jakiś przedmiot, ale żywa
osoba – która nazywa się Jezus Chrystus. Proszę o brawa!
Jezus Chrystus – czy można Go kupić, czy sprzedaje się Go w sklepach? On
jest darem, prezentem, darem naszego Ojca. Powtórzmy wszyscy: Jezus
Chrystus jest darem Ojca.
Jezus Chrystus jest tym, który potrafi obdarzyć prawdziwą pasją życia,
Jezus Chrystus jest tym, który nas prowadzi do tego, byśmy nie
zadowalali się byle czym i dawali to, co w nas najlepsze; to Jezus
Chrystus, stawia nam wyzwania, zachęca nas i pomaga nam, by powstawać za
każdym razem, kiedy uważamy siebie za przegranych. To Jezus Chrystus
pobudza nas do podniesienia wzroku i do wzniosłych marzeń. Ktoś może
powiedzieć – to takie trudne marzyć o podniosłych rzeczach, zawsze iść
pod górę, jestem słaby, upadam. Ja się staram wysilam, ale wiele razy
upadam. Alpiniści, kiedy idą w góry, śpiewają piękną pieśń, w której
takie słowa: „w sztuce wspinania liczy się nie to, by nie upadać, ale by
nie zostać w upadku”. Jeśli jesteś słaby, upadasz, popatrz do góry –
tam jest ręka Jezusa, która pomoże Ci wstać. Ręka Jezusa zawsze jest
gotowa, by nas podnosić, kiedy upadamy. Czy to rozumiecie?
W Ewangelii słyszeliśmy, że Jezus, idąc do Jerozolimy, zatrzymał się w
domu – w domu Marty, Marii i Łazarza – który Go ugościł. Przechodząc,
wchodzi do ich domu, aby z nimi przebywać; obie kobiety przyjmują Tego, o
którym wiedzą, że potrafi się wzruszyć. Wiele zajęć sprawia, że
jesteśmy jak Marta: aktywni, rozproszeni, zawsze w biegu tu i tam... ale
często jesteśmy też jak Maria: w obliczu pięknego krajobrazu lub
filmiku, jaki posłał nam na komórkę przyjaciel, zatrzymujemy się, by
pomyśleć, by wsłuchać się. W tych dniach, Światowych Dniach Młodzieży,
Jezus chce wejść do naszego domu, do twego domu, do mojego domu. Do
serca każdego z nas; zobaczy nasze niepokoje, nasze bieganie na wyścigi,
jak Marta... i będzie czekał, aż wysłuchamy Go jak Maria; aż pośród
wszystkiego, co trzeba wykonać, będziemy mieli odwagę, żeby się Jemu
powierzyć. Będą to dni dla Jezusa, poświęcone na słuchanie się nawzajem,
aby Go przyjąć w tych, z którymi dzielę dom, ulicę, grupę lub szkołę.
A ten, kto przyjmuje Jezusa, uczy się kochać jak Jezus. Zatem pyta On,
czy chcemy życia pełnego. A ja w Jego imieniu pytam was: czy chcesz
życia pełnego? Zacznij od tego, byś pozwolił się wzruszyć! Ponieważ
szczęście rodzi się i rozkwita w miłosierdziu: ono jest Jego
odpowiedzią, zaproszeniem, wyzwaniem, Jego przygodą: miłosierdzie.
Miłosierdzie ma zawsze młode oblicze; podobnie jak oblicze Marii z
Betanii, siedzącej u stóp Jezusa jako uczennica, która lubi Go słuchać,
bo wie, że w tym jest pokój. Jak oblicze Maryi z Nazaretu, począwszy od
Jej „tak” w przygodzie miłosierdzia, która będzie nazywana błogosławioną
przez wszystkie pokolenia, nazywana przez nas wszystkich „Matką
Miłosierdzia”. Przyzywajmy ją teraz razem. „Maryjo, Matko
Miłosierdzia!”.
Zatem wszyscy prośmy teraz Pana: zaangażuj nas wszystkich w przygodę
miłosierdzia! Zaangażuj nas w przygodę budowania mostów i burzenia murów
(płotów i zasieków); zaangażuj nas w przygodę spieszenia z pomocą
ubogiemu, temu, kto czuje się samotny i opuszczony, kto już nie
odnajduje sensu swego życia. Naucz nas, jak Marię z Betanii, słuchania
tych, których nie rozumiemy, tych którzy pochodzą z innych kultur,
innych narodów, a także tych, których się boimy, sądząc, że mogą nam
wyrządzić zło. Spraw, abyśmy skierowali nasze spojrzenie, jak Maryja z
Nazaretu podczas nawiedzenia Elżbiety, ku naszym seniorom, ludziom w
podeszłym wieku, dziadkom, aby nauczyć się ich mądrości. Pytam was:
rozmawiacie z waszymi dziadkami? Poszukajcie waszych dziadków! Oni mają
mądrość, oni wam powiedzą rzeczy, które poruszą wasze serca.
Panie, oto jesteśmy! Poślij nas, byśmy dzielili się Twoją Miłością
Miłosierną. Chcemy Ciebie przyjąć podczas tych Światowych Dni Młodzieży,
chcemy potwierdzić, że życie jest pełne wówczas, gdy je przeżywamy,
wychodząc z miłosierdzia, że to jest ta najlepsza cząstka, najsłodsza,
której nigdy nie będziemy pozbawieni.
„Wyborczej” troska o Kościół
Mimo wszystko wolę być w Kościele,
który mówi mi prawdę i wiernie naucza tego, co pozostawił mu Chrystus –
podkreśla ks. dr Rafał Kowalski
świadectwo wiary tysięcy młodych, którzy w ostatnim czasie zatrzymali
się we Wrocławiu, tak szybko przyniesie efekty. A jednak – błądzić jest
rzeczą ludzką. Atmosfera Dni w Diecezjach udzieliła się dziennikarce
„Gazety Wyborczej” Katarzynie Wiśniewskiej. Daje jej wyraz, troszcząc
się o to, by świątynie nie pustoszały, a seminaria pękały w szwach.
Tak można odebrać tekst autorstwa Pani Redaktor w dzisiejszym (28 lipca)
wydaniu jej tytułu „Pacyfista, czyli satanista w kościele na Ostrowie
Tumskim”. Pretekstem były jednak nie Światowe Dni Młodzieży, ale plakat,
który wisi w przedsionku kościoła pw. Świętego Krzyża, informujący o
znaczeniu sprzedawanych w różnych miejscach znaków i symboli, ich
pochodzeniu i historii. Wśród nich: pentagram, pierścień atlantów,
swastyka, krzyż celtycki. (Czy to nie „GW” pisała o sprofanowaniu jednej
ze świątyń przez pojawienie się tam flag właśnie z tym znakiem? To
jednak symbole mają znaczenie?) Panią Redaktor oburza fakt, że znalazła
się tam również pacyfa, która przecież jest „znakiem pokoju”.
Redaktor Wiśniewska informuje czytelnika o symbolice bronionego przez
nią symbolu. Przykre tylko, że w tym miejscu Jej artykułu dostaniemy
jedynie definicję, którą sami możemy znaleźć w Wikipedii. (A może tak
wypadałoby podać źródło? Byłoby uczciwiej, tym bardziej że pisząc o
„kościołkowych” opisach pacyfy, potrafi Pani wskazać na „ultrakatolicki
portal”.) Dalej już może być tylko lepiej – umieszczenie takiego plakatu
w świątyni ma być potwierdzeniem tezy, że „Kościół wyspecjalizował się w
budowaniu zasieków”. Dowody? „Porównywanie zwolenników in vitro do
zbrodniarzy, odsądzanie od czci i wiary feministek”. Zapomniała Pani
jeszcze dodać, że dowodem na to, że Kościół stawia zasieki od 2000 lat,
jest przyjmowany przez niego Dekalog. Ten otoczony fosą i mostem
zwodzonym Kościół nadal broni przykazania „nie zabijaj” i tych, którzy
odbierają życie drugiemu, nazywa „zbrodniarzami”. Ba – niezmienne
pozostaje przykazanie „nie kradnij”, a osoby uprawiające ten proceder są
określane mianem „złodziei” i nikomu w Kościele nie przyjdzie na myśl,
że nie powinno się tak postępować. Wszak i złodzieje, i zbrodniarze mogą
się obrazić i więcej do kościoła nie przyjść.
No właśnie, puste kościoły i coraz mniejsza liczba chętnych do
seminariów to efekt – zdaniem Pani Redaktor – takiego postępowania
Kościoła. A może tak, księże proboszczu Pawle, zdejmijmy plakat i
zobaczymy, jak to wpłynie na powołania w tym roku? Domyślam się, że Pani
Redaktor jest w stanie wskazać na badania socjologiczne dowodzące, że
mniejsza liczba kleryków w naszym Domu Ziarna to efekt umieszczenia
pacyfy na liście znaków niebezpiecznych dla wiary, duchowości i
tożsamości chrześcijańskiej. Ja takich nie znam, ale przecież
reprezentuję ten zamknięty Kościół, więc jak mogę dysponować tak
rozległą wiedzą?
Myślę, że problemu by nie było, gdyby ktoś przeczytał ów plakat z
przedsionka ze zrozumieniem. Kto mówi tam o piętnowaniu „tych, którzy na
szyi noszą coś innego niż tylko krzyżyk czy medalik”? Jest informacja,
że znak, który od lat 60. XX w. jest przyjmowany jako symbol ruchu
pacyfistycznego, w średniowieczu był kojarzony z czymś zupełnie
odmiennym. Tyle. Nie ma tam wezwania w stylu: „Jeśli akurat masz na szyi
pacyfę – wynocha z tego kościoła”. Jest informacja, na podstawie której
ktoś może sam zadecydować, czy chce nosić ów znak, czy raczej z niego
rezygnuje. Ludzie wbrew pozorom naprawdę często kupują różne symbole,
zawieszki, całkowicie nieświadomi ich znaczenia. Naprawdę wiele razy
księża relacjonowali mi, że ten właśnie „zły plakat” stał się dla wielu
inspiracją do poszukiwań rzetelnej wiedzy na temat np. zawieszki, którą
kupili dziecku na straganie czy przywieźli jako pamiątkę z wakacji.
Rozumiem, Pani Redaktor, kiedy dziecko słyszy od rodziców: „Uważaj!”
albo „Zastanów się!”, jest to równoznaczne z napiętnowaniem i
zamknięciem drzwi do domu. (Gdybym wcześniej zaglądał do „Wyborczej”…
wszak tyle razy od mamy i taty słyszałem właśnie te słowa. Człowiek
głupi nie wiedział, że właśnie dają mi sygnał, że mam się wynosić i na
oczy im nie pokazywać.)
Rozumiem Pani troskę o pełne świątynie, ale już raz, Pani Katarzyno,
pisałem, że mimo wszystko wolę być w Kościele, który mówi mi prawdę i
wiernie naucza tego, co pozostawił Mu Chrystus, niż w takim, który
zatajałby tę prawdę przede mną tylko po to, bym nie oddał legitymacji
członkowskiej. Byłem świadkiem wielu nawróceń osób, które dzięki temu,
że Kościół właśnie tak postępuje, w pewnym momencie wiedziały, gdzie
mogą doświadczyć miłosierdzia. I wie Pani co? Miały dokąd wracać.
PS
Wśród swoich poszukiwań poza Wikipedią natrafiłem m.in. na rysunek z V
w. przedstawiający św. Piotra ukrzyżowanego przez cesarza Nerona w jego
ogrodzie (w 67 roku n.e.). Zbieżność przypadkowa.
Ks. dr Rafał Kowalski
Autor jest dyrektorem Wydziału Komunikacji Społecznej Wrocławskiej Kurii
Metropolitalnej, rzecznikiem prasowym archidiecezji wrocławskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. Papieskie tweety
Papieskie tweety
Przebywający w Polsce Ojciec Święty Franciszek zamieścił dzisiaj już dwa wpisy na Twitterze
zamieszczony około godziny 14.00 brzmiał – „Pan jest między nami i
troszczy się o nas, jednak nie decydując za nas”.
45 minut później Ojciec Święty zamieścił kolejny wpis – „Pan pragnie
wchodzić w nasze codzienne wydarzenia, aby iść z nami”.
Papież Franciszek rozpoczął wczoraj swoją pierwszą podróż apostolską w
Polsce. Wizyta Ojca Świętego związana jest z odbywającymi się w Krakowie
Światowymi Dniami Młodzieży i 1050. rocznicą Chrztu Polski.
Papieskie konta w dziewięciu językach na Twitterze mają już 30 mln
użytkowników. Liczba ta została przekroczona 19 lipca 2016 r. o godz.
4.47.
Laicyzacja życia wytworzyła ogromną pustkę [WIDEO, ZDJĘCIA]
których widać niemal wszędzie. To druga co do wielkości grupa na
Światowych Dniach Młodzieży. Tymczasem bez przerwy słyszymy, że Francja
jest tak bardzo zlaicyzowana. Jak to wytłumaczyć?
jednak bez przerwy o innych wartościach - republikańskich.
- Ale co to znaczy? Nikt za bardzo nie wie. To określenie, którym
posługują się władze, ale nie są w stanie zjednoczyć dzięki temu
społeczeństwa. Problem polega na tym, że właśnie tzw. wartości
republikańskie zdławiły przez ostatnie dekady wartości znacznie głębsze,
chrześcijańskie – takie jak godność życia, wyrażanie swojej wiary.
Została ona bezwzględnie zepchnięta do sfery całkowicie prywatnej.
Pustka duchowa spowodowana całkowitą laicyzacją życia – i nie chodzi
tylko o obecny rząd, bo przez lata uczestniczyły w tym władze z lewa i
prawa – doprowadziła do tego, że na takim podłożu wyrósł muzułmański
radykalizm.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Papież do młodych: Gratuluję
Papież do młodych: Gratuluję wam, ponieważ macie odwagę!
„Małżeństwo jest
czymś tak pięknym, tak wspaniałym, że trzeba o nie dbać, ponieważ jest
na zawsze” – mówił Ojciec św. Franciszek do młodych zgromadzonych przed
Pałacem Biskupim w Krakowie. Pozwolenie, podziękowanie i przebaczenie –
to zdaniem Papieża klucz do zbudowania szczęśliwej rodziny.
Stając w Oknie Papieskim
Franciszek zwrócił się do osób, które niedawno zawarły związek małżeński
bądź planują niedługo się pobrać. Przyznał, że spotykając młodych ludzi
wybierających małżeństwo powtarza im, że mają ogromną odwagę.
Jak tłumaczył Papież, podziękowanie jest
niezbędne, ponieważ sakramentu małżeństwa udzielają sobie sami
małżonkowie. Sakramentalna relacja utrzymuje się dzięki postawie
podziękowania i wdzięczności – dodał. Zauważył, że bardzo trudno jest
człowiekowi wypowiedzieć słowo „przepraszam”.
Tłumaczył, że do pojednania bardzo
często wystarczy drobny gest. „Gdzie jest miłość, drobny gest załatwia
wszystko” – akcentował.
Spotkanie z młodymi Ojciec św. zakończył wspólną modlitwą za rodziny i małżeństwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Ks. Jarosław Kwiecień: ŚDM to
Ks. Jarosław Kwiecień: ŚDM to czas ładowania „duchowych baterii”, ale też wspólna radość i zabawa
To prawda, że większość osób, które chciały przyjechać na ŚDM,
postanowiła jednak zostać w domu ze względu na to, co dzieje się teraz
na świecie. Ludzie się boją. Nie można się temu dziwić. Ale ci, którzy
przyjechali, mówią, że największą wygraną Państwa Islamskiego byłoby to,
gdyby chrześcijanie całkowicie poddali się swojemu strachowi i gdyby
ŚDM w ogóle się nie odbyły, bo nie miałyby dla kogo. Ale młodzi, którzy
już zjawili się w Polsce, nie żałują, choć boją się trochę tego, jak to
będzie w Krakowie. Powtarzają jednak, że zostawiają wszystko w rękach
Boga i ufają, że nie pozwoli na to, żeby doszło do nieszczęścia. Poza
tym organizacja Światowych Dni Młodzieży stoi na naprawdę wysokim
poziomie. To spotkanie zostało przygotowane perfekcyjnie. Pielgrzymi są
dobrze chronieni przez wojsko, policję, strażaków. Będzie tak
bezpiecznie, jak to tylko jest możliwe.
Uczestniczył ksiądz w ŚDM, które odbyły się przed laty w Częstochowie?
Tak, byłem wtedy jeszcze klerykiem, uczyłem się na drugim roku w
seminarium.
Czy w takim razie tamte Dni różnią się zasadniczo od obecnych?
Wtedy wszystko było o wiele bardziej spontaniczne. Nie było aż tak
dokładnych przygotowań, obostrzeń, tak wielu kontroli. To były po prostu
inne czasy. Ludzie nie czuli się tak bardzo zagrożeni, jak to jest
dzisiaj. Tymczasem teraz jest coraz więcej różnych procedur,
załatwiania, zdobywania pozwoleń, coraz więcej rozmaitych kontroli.
Dlatego tak duże przedsięwzięcie coraz trudniej przygotować. Poza tym,
kiedyś Światowe Dni Młodzieży trwały tylko dwa-trzy dni, a obecnie są to
dwa tygodnie, na które -oprócz samego spotkania z papieżem - składa się
właśnie pobyt w parafiach w całej Polsce, w ramach wspomnianych Dni w
diecezji. Uważam, że poszerzenie formuły ŚDM wyszło jak najbardziej na
plus. Bo pozwala to młodym na spotkania nie tylko w wielkich
zgromadzeniach, ale również na kontakt ze sobą w dużo mniejszych,
kameralnych grupach. To zbliża do siebie ludzi, pozwala się zintegrować i
zrozumieć innych, np. podczas rodzinnego obiadu, gry w siatkówkę czy na
niedzielnym spacerze. Każdy wnosi coś od siebie, bo każda nacja ma inny
temperament, podejście do życia. To jest właśnie bogactwo różnych
kultur. Możemy uczyć się od siebie nawzajem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. Znaleźliśmy Syryjkę, która
Niesamowity dialog dziennikarza TVN24 z pątniczką z Syrii
Wnioski z niego niech każdy wyciągnie sam.
http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/na-sdm-do-polski-przyjechali-pielgrzymi-z-calego-swiata-m-in-z-syrii,1546634.html?playlist_id=19934
Znaleźliśmy Syryjkę, która zaskoczyła reportera TVN!
Co powiedziała nam Rita Basmajian z Aleppo?
Jakub Jałowiczor: Czy łatwo było dostać się do Polski?
Rita Basmajian: Nie, niezupełnie. To wiele godzin, jest trudno. Ale teraz tu jesteśmy.
Z czym problem był największy – z polskimi służbami, z wydostaniem się z Syrii, ze zdobyciem pieniędzy na podróż?
Nie, problem jest z czasem podróży. Tylko tyle.
Czym się zajmujesz na co dzień?
Studiuję fashion design w Aleppo. Mamy w Aleppo Oratorium Don Bosco. Zajmujemy się dziećmi. Jest naprawdę dobrze.
Czy w tym oratorium są jacyś polscy księża?
Nie, są Syryjczycy. Pracują dla nas.
Pomogli wam tu przyjechać?
Tak. Wybrali 5 osób z Aleppo, a 12 w sumie z Syrii. Przywieźli nas tu.
Przyjechali z wami?
Tak, oczywiście.
Od jak dawna jesteście w Polsce?
Od 25 lipca. Zostaniemy tu jeszcze 2 dni, potem jedziemy do Włoch, żeby zobaczyć tamtejszą siedzibę Don Bosco.
Wielu Polaków chce wiedzieć, co się dzieje w Syrii i jak można wam pomóc.
Po prostu się za nas módlcie. Wiadomo, co się dzieje. Jest mnóstwo
telewizji, informacji. Po prostu się za nas módlcie. Powiem ci coś:
żyjemy w pokoju. To nie jest tak, że skoro trwa wojna, to nie mamy
pokoju. Nie. To jest coś, co jest w nas. Widzisz, że jesteśmy
szczęśliwi, uśmiechamy się. Żyjemy w pokoju. Módlcie się za nas i za
nasz kraj.
Gdyby to było możliwe, czy ty i twoi przyjaciele chcielibyście opuścić Syrię i żyć za granicą?
Nie. Kochamy nasz kraj. Mamy dzieci. Musimy się nimi zajmować. Dokąd mielibyśmy pójść? Jesteśmy szczęśliwi.
Co najbardziej zaskoczyło cię w Polsce?
Ludzie. Wcześniej widziałam ich tylko w telewizji, teraz tu jestem. Wszystko tu jest zaskakujące.
Widziałem, jak tańczyłaś. Co to był za taniec?
Tradycyjny taniec zwany shar-i. Tańczymy go nie tylko w Syrii, ale i w Egipcie i na całym Bliskim Wschodzie.
A przepaska z brzęczącym łańcuszkiem, którą na sobie miałaś?
To też tradycyjny strój. Nazywa się halhal, albo halahil.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Trzeci dzień wizyty papieża
Trzeci dzień wizyty papieża Franciszka w Polsce
Światowe Dni Młodzieży 2016
"Kto pełni uczynki miłosierdzia, nie boi się śmierci"
Prasa niemieckojęzyczna pod wrażeniem pobytu Franciszka w Auschwitz
2016-07-29 17:31
ts (KAI) / Berlin/Wiedeń / KAI
Największe dzienniki niemieckie i austriackie w swych doniesieniach z Krakowa są pod wielkim wrażeniem dzisiejszej wizyty papieża na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. „Poruszającymi gestami i wymowną ciszą Franciszek uczcił ponad milion ofiar obozu zagłady Auschwitz” – napisał największy dziennik austriacki „Die Presse”. Szczegółowy opis papieskiej wizyty w tym miejscu kaźni gazeta opatrzyła tytułem “Dzień cierpienia, w którego centrum znajduje się ból”.
Niemiecka “Frankfurter Allgemeine Zeitung” przypomniała, że Franciszek jest trzecim papieżem, który odwiedził Auschwitz – po Janie Pawle II i Benedykcie XVI. „Papież odwiedził miejsce największej zbrodni nazistowskiej“ – napisał wiedeński „Kurier“.
Prasa podkreśla, że papieska wizyta odbyła się w ciszy, skupieniu i w atmosferze modlitwy. Nawiązując do modlitwy Ojca Świętego w celi o. Maksymiliana Kolbego niemal wszystkie gazety przypomniały życiorys polskiego świętego męczennika. Zwróciły uwagę, że „nie był on skazany na śmierć, lecz poszedł dobrowolnie za drugiego człowieka”. „W piwnicy Bloku 11, w półmrocznej celi śmierci papież Franciszek modlił się za polskiego zakonnika” – czytamy w „Die Presse”.
Austriacka agencja APA zaznaczyła, że jeszcze przed przyjazdem do Polski papież zapowiedział, iż – inaczej niż jego poprzednicy Jan Paweł II i Benedykt XVI – w Auschwitz nie wygłosi żadnego przemówienia i pragnie milczeć. „To był krzyk milczenia” – czytamy w korespondencji APA, która przy tej okazji przytacza wypowiedź Ronalda Laudera, przewodniczącego Światowego Kongresu Żydów. Podkreślił on, że milczenie papieża było stosowne, a wizyta w Auschwitz – „mocnym znakiem” przeciwko nienawiści.
Lauder zapewnił, że dla narodu żydowskiego Franciszek jest „jednym z najbliższych sojuszników w walce z antysemityzmem i fanatyzmem”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Rozważania Drogi
Rozważania Drogi Krzyżowej
2016-07-29 15:03
www.pope2016.com
Stacja I
Pan Jezus skazany na śmierć
PODRóŻNYCH W DOM PRZYJĄĆ
Z Ewangelii według św. Łukasza:
Kiedy dopełnił się czas Jego wzięcia z tego świata, postanowił udać się do Jerozolimy, i wysłał przed sobą posłańców. Ci przyszli do jakiegoś miasteczka samarytańskiego, by Mu przygotować pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jerozolimy.
(Łk 9,51–53)
Panie Jezu, już na początku swej drogi do Jerozolimy, a więc ku śmierci, zostałeś odrzucony – nie przyjęto Cię. Bo byłeś obcy! Bo należałeś do innego narodu, wyznającego inną religię… Odmówiono Ci gościny – Człowiekowi zmierzającemu ku śmierci…
To wszystko, Panie, brzmi przerażająco znajomo – jakby wprost zaczerpnięte z naszych gazet, przypomina sytuacje z naszych ulic. Odmawiamy gościny ludziom, którzy szukając lepszego życia, a czasami po prostu ratując życie (zagrożone śmiercią), pukają do drzwi naszych krajów, kościołów i domów. Są obcy, widzimy w nich wrogów, boimy się ich religii. I ich biedy!
Zamiast gościny – znajdują śmierć: u wybrzeży Lampedusy, Grecji, w obozach dla uchodźców. Odmowa przyjęcia łatwo staje się prawdziwym wyrokiem śmierci. Na nich. A więc i na Ciebie! W ostatnich kilku latach zostałeś skazany na śmierć w osobach 30 tysięcy uchodźców. Skazany – przez kogo? Kto się podpisze pod tym wyrokiem?
Jestem przybyszem – mówisz dzisiaj do nas – nie mam miejsca, gdzie bym głowę mógł oprzeć, urodziłem się w stajni – nieprzyjęty do gospody. Znam gorzki smak udawanej gościny – jak u faryzeusza Szymona, który nie podał Mi ani wody do nóg, ani oliwy na spieczoną upałem głowę.
Przypominasz nam o uczniach z Emaus: gdy zaprosili "Nieznajomego" do stołu, otwarły się im oczy, i poznali… Ciebie!
I my prosimy: otwórz nam oczy! Daj się rozpoznać! W przybyszach, którzy nagle znaleźli się obok nas. W bezdomnych, śpiących na naszych dworcach, w bramach naszych domów, w kanałach, pod mostami. Ty żyjesz – w każdym przybyszu. I królujesz – jako potrzebujący, na wieki wieków. Amen.
Stacja II
Jezus podejmuje krzyż
GŁODNYCH NAKARMIĆ
Z Ewangelii według św. Marka:
Jezus ujrzał wielki tłum. Uczniowie rzekli: Odpraw ich! Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia. Lecz On im odpowiedział: Wy dajcie im jeść. Rzekli Mu: mamy za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść? Spytał: Ile macie chlebów? Rzekli: Pięć i dwie ryby.
(Mk 6,34–38)
Czego najbardziej potrzebujemy, żeby zmierzyć się z krzyżem – np. z krzyżem głodu naszych sióstr i braci?
Zwykle myślimy jak apostołowie: za dwieście denarów nie wystarczy chleba… Dwieście denarów! Siedmiomiesięczna pensja?! Skąd naraz wziąć taką sumę?! Ten krzyż nas przerasta…
Pozornie bezradni, wynajdujemy rozwiązania przerzucające problem na innych: niech idą do okolicznych osiedli i wsi i kupią sobie.
Ty jednak mówisz: Wy dajcie im jeść! I pytasz: Ile macie chlebów? Pytasz nie o to, czego nie mamy, lecz o to, co mamy! I czy potrafimy się podzielić tym, co mamy: pięcioma chlebami i dwiema rybami… Nie pytasz, czy to wystarczy dla tak wielu – pytasz, czy się tym podzielimy!
I oto zaczynamy rozumieć. Skąd bierze się w świecie głód? Nie z braku chleba, lecz z braku solidarności. W naszym świecie nie brakuje chleba – 1/3 produkowanej żywności jest marnowana. Jednocześnie co 6 sekund umiera z głodu dziecko, a dzisiaj – tego wieczoru, blisko miliard ludzi na świecie nie wie, czy jutro będzie miało co jeść.
Panie Jezu, chwalimy Cię za wszystkich, którzy niosą miłosierdzie głodnym siostrom i braciom. Dziękujemy za tych, którzy ślubują ubóstwo, by nieść pomoc jeszcze uboższym od siebie. Pokazują, że – aby pomagać – potrzeba nie tyle wielkich środków, co hojnego serca! Daj nam takie serce – solidarne i zdolne do podzielenia się, również ze swego niedostatku. Przywróć nam także zrozumienie dla postu – nie jako zdrowotnej diety, lecz rzeczywistej praktyki miłości. Na koniec prosimy za tych wszystkich, których krzyż pozwoliłeś nam dostrzec przy rozważaniu tej stacji – za głodujących i za umierających z głodu. Chlebie Żywy! Wspomóż ich! A nam… przebacz. Amen.
Stacja III
Pierwszy upadek
GRZESZĄCYCH UPOMINAĆ
Z Ewangelii według św. Marka:
Przyszli do Jezusa z paralitykiem, którego niosło czterech. […] Jezus […] rzekł do paralityka: "Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy". [A następnie:] "Wstań, weź swoje łoże i idź do domu".
(Mk 2,3nn)
Patrząc na Twój upadek, Jezu, myślę o swoich upadkach – o ciężkich grzechach, które zwaliły mnie z nóg. Już sama pamięć o nich mnie obezwładnia. Nie umiem o własnych siłach przyjść do Ciebie. Jestem sparaliżowany – bardziej niż tamten chory. On przynajmniej pozwolił sobie pomóc – przyjaciele przynieśli go do Ciebie. Ja uciekam z mym grzechem w samotność, upomnienie kwituję wzruszeniem ramion lub – częściej – agresją…
Dziękuję, że dziś jestem tutaj i słyszę, co mówisz do tamtego sparaliżowanego grzesznika.
Mówisz wpierw: synu (!), a potem dopiero: odpuszczają ci się twoje grzechy.
Nie zaczynasz od grzechów. Nazywasz mnie "synem" – choć myślałem, że nie mam już do tego prawa: nie jestem już godzien nazywać się Twoim synem; uczyń mnie choćby jednym z najemników.
Ty jednak mówisz: "Najemnik? – Nie! Nigdy!" – "Oto twój pierścień, sandały i szata!".
Tyle razy przeżyłem to w sakramencie pokuty. Nie upokorzenie, lecz odnalezienie własnej godności! Tyle razy podniosłeś mnie z ziemi!
Panie Jezu, bądź uwielbiony w każdym konfesjonale świata. Pełen miłosierdzia. Przebaczający nie 7 i nie 77, ale 777 milionów razy. Niemęczący się przebaczeniem. Bądź takim w każdym spowiedniku! Spraw, by sakrament pokuty zawsze i dla każdego był doświadczeniem miłosierdzia i szacunku. Prosimy za tych, którzy z lęku, wstydu czy lekceważenia odkładają spowiedź od lat. Daj im Swojego Ducha – który przekonuje nas o grzechu – bo jest nam dany na odpuszczenie grzechów! Prosimy też za tych, których życiowe decyzje oddzielają od sakramentalnego rozgrzeszenia. Działaj w ich sumieniach, pomnażaj ich miłość, daj nam towarzyszyć im w Kościele. Daj nam ukochać Kościół, który nigdy nie jest bezradny wobec grzechu, choć tworzą Go grzesznicy. Święty, Święty, Święty Przyjacielu grzeszników na wieki wieków. Amen.
Stacja IV
Jezus spotyka swoją Matkę
STRAPIONYCH POCIESZAĆ
Z Księgi Hioba:
Szatan obsypał Hioba trądem złośliwym. Hiob wziął więc skorupę, by się nią drapać, siedząc na gnoju. Usłyszeli trzej przyjaciele Hioba o wszystkim, co na niego spadło. Porozumieli się, by przyjść i pocieszać go. Skoro spojrzeli z daleka, nie mogli go poznać. Podnieśli swój głos i zapłakali. Siedzieli z nim na ziemi siedem dni i siedem nocy. Nikt nie wyrzekł słowa, bo widzieli ogrom jego bólu.
(Hi 2,7–8.11–13)
Panie Jezu, Ty i Twoja Matka nie mieliście aż tyle czasu, by w milczeniu pobyć ze sobą. Nie dano Wam siedmiu dni i siedmiu nocy. Musiało Wam wystarczyć kilka sekund, spotkanie oczu. I serc. Bez słowa. Bez gestu. Skondensowana intensywność miłości!
Jak przyjaciele Hioba, Twoja Matka musiała przyjść, boleć z Tobą i pocieszyć Cię. Jak oni, także i Ona zapewne z trudnością mogła Cię rozpoznać, poranionego, zakrwawionego, dopiero co powstałego z upadku. Tradycja zachowała pamięć o tym miejscu, w którym upadłeś i w którym spotkała Cię Matka. W samym środku kanału przebiegającego przez Jerozolimę i zbierającego wszystkie jej odpady i nieczystości. Boski Hiobie, jedyny sprawiedliwy, upadłeś nie na gnój, tylko w sam środek ludzkich brudów.
Ty, Pierwszy Pocieszyciel. Jak bardzo sam potrzebowałeś pociechy na swej krzyżowej drodze… Tą pociechą stała się dla Ciebie milcząca współobecność Matki.
Czy nie jest tak, że najlepiej pocieszamy strapionych milczącą współobecnością?!
Bo współmilczenie nie jest jedynie niemówieniem. Jest raczej wspólnym słuchaniem i oczekiwaniem odpowiedzi od Pana! Tak mówi Pismo: dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana (Lm 3,26).
Maryjo, Pocieszycielko strapionych, chcemy się od Ciebie uczyć miłosiernej, milczącej obecności przy tych, którzy cierpią.
Uwielbiamy Cię, Jezu Chryste, i Ciebie, Duchu Święty, Pocieszycielu, który nas pocieszasz w każdym naszym utrapieniu, byśmy mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Ciebie. Amen.
Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
CHORYCH NAWIEDZAĆ
Z Ewangelii według św. Łukasza:
Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. […] Z nastaniem wieczora przeprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby.
(Mt 8,14–17)
Wziąłeś na siebie nasze słabości i nosiłeś nasze choroby. Szymon – przeciwnie: nie chciał wziąć na siebie Twojego krzyża. Nie chciał pomóc. Trzeba go było zmusić…
Nie mam prawa go osądzać. Sam równie chętnie uciekam przed chorobami i słabościami innych. Czy nie dlatego, że nie pamiętam, iż Ty pierwszy wziąłeś na siebie każdą z moich chorób i słabości?!
Mówisz o sobie: Byłem chory, ja jednak znam Cię przede wszystkim jako Lekarza – posłanego do chorych, nie do zdrowych. Ile to już razy przyszedłeś do mnie w sytuacji mojej choroby. Ile razy podałeś mi dłoń i podźwignąłeś? Z chorób znacznie cięższych niż gorączka: z egoizmu, lenistwa, bezczynności, niewiary w siebie. Nie chcę odmawiać Ci tego, czego sam tyle razy od Ciebie doznałem.
Panie Jezu, błogosławimy Cię we wszystkich, którzy pomoc chorym rozeznali nie tylko jako swój zawód, ale jako powołanie. We wszystkich, których najlepiej opisuje pojęcie "służba zdrowia": w lekarzach, pielęgniarkach, pielęgniarzach, wszystkich pracownikach szpitali i przychodni. Wychwalamy Cię za każdego z kapelanów szpitalnych i wspierających ich wolontariuszy. Za zgromadzenia zakonne, których charyzmatem jest posługa chorym. Prosimy dla nich o nowe, liczne powołania. Błogosławimy Cię za lekarzy na placówkach misyjnych i za wszystkich wspierających ich pracę ofiarodawców. Dla siebie prosimy o wrażliwość na osobę każdego chorego. O uzdolnienie do chętnej, niewymuszanej pomocy. O hojność w ofiarowaniu czasu na odwiedziny (w domu, w szpitalu, w domu opieki). I na modlitwę. Amen.
Stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusową
WIĘŹNIóW ODWIEDZAĆ
Z Ewangelii według św. Mateusza:
Jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. […] Jezus obrócił się, i widząc ją, rzekł: "Ufaj, córko! Twoja wiara Cię ocaliła".
(Mt 9,20–22)
Ewangelie nie zapamiętały imienia tej kobiety. Zapamiętała je Tradycja: Weronika! To właśnie ta kobieta – uzdrowiona kiedyś przez Ciebie z upływu krwi – nie mogła teraz obojętnie patrzeć, jak Ty krwawisz na krzyżowej drodze. Jej czyn miłosierdzia był odwzajemnieniem. Kiedyś Ty uwolniłeś ją od upływu krwi i od nieczystości, teraz ona otarła z krwi Twoją twarz i choć na moment przywróciła jej czystość.
Zakryta krwią, potem i brudem twarz Skazańca ukazała się na nowo oczom wszystkich jako pełne godności Oblicze Jezusa z Nazaretu!
Czy nie takim widziała Cię oczami serca jeszcze zanim sięgnęła po swoją chustę?!
Widziała Więźnia o twarzy Syna Bożego!
Co znaczy: więźniów odwiedzać? Nie chodzi o jakiekolwiek odwiedziny. Chodzi o spotkanie, które pozwoli więźniowi odkryć w sobie na nowo twarz Syna lub Córki Boga – niezatarty obraz Syna Bożego – źródło nieusuwalnej ludzkiej godności!
Panie Jezu, Ty nas nawiedzasz w każdym zniewoleniu – w naszych nałogach, pożądliwościach i uzależnieniach. I zawsze widzisz w nas Córki i Synów Boga – także wtedy, gdy my widzimy już w sobie tylko więźniów, zniewolonych przez narkotyki, alkohol, pornografię, emocjonalność, hazard, komputer, komórkę, pieniądz, wygodę…, cokolwiek! Dla Ciebie twarz każdego i każdej z nas jest niezmiennie Twarzą Bożego Dziecka. Twój wzrok przywraca nam poczucie godności! Sięga głębiej niż chusta Weroniki.
Prosimy Cię, byśmy, jak Weronika, chcieli i umieli więźniów odwiedzać. Poprowadź nas do ludzi cierpiących jakiekolwiek zniewolenie czy nałóg. Naucz nas myśleć z szacunkiem o każdym uwięzionym – w więzieniach, aresztach, obozach pracy, w miejscach odosobnienia. Bądź naszą drogą do nich. Amen.
Stacja VII
Drugi upadek Pana Jezusa
URAZY CHĘTNIE DAROWAĆ
Z Ewangelii według św. Mateusza:
[Królowi przyprowadzono sługę], który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. […] Pan ulitował się nad nim, uwolnił go i dług mu darował. Lecz, gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. […] I wtrącił go do więzienia, dopóki mu długu nie odda. […] Wtedy uniesiony gniewem pan jego wezwał go i rzekł mu: Sługo niegodziwy! […] Czy nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?! I kazał wydać go katom.
(Mt 18,21–35)
Panie, tyle mu darowałeś! Darowałeś mu dług przekraczający wyobraźnię! 10 tysięcy talentów. 270 ton złota!
Wybacz, że spytam: nie mogłeś darować mu jeszcze i tego, że nie przepuścił swojemu dłużnikowi? Odpuściłeś mu grzechy niewyobrażalne… Dlaczego nie odpuściłeś mu niewybaczenia?! Czy odmowa wybaczenia i darowania urazy jest aż tak wielkim grzechem? Czy nie miał prawa domagać się sprawiedliwości?
Miał. Ale nie na tym polegał jego grzech. Nie chodzi o to, że sam z siebie nie potrafił wybaczyć, ale o to, że zmarnował miłość, którą go Ty nadobficie obdarzyłeś. Okazałeś mu bezgraniczne miłosierdzie nie po to, by się poczuł uwolniony od długu, ale po to, by innych kochał doznaną miłością. By wybaczał doznanym wybaczeniem. Nie wymagałeś od niego niczego, czego byś mu wcześniej nie dał. I to w nadmiarze!
Panie Jezu, błogosławimy Twoją obecność i moc we wszystkich, którzy wybaczają. Ty jesteś Miłosierdziem, które nas uzdalnia, by urazy chętnie darować. Prosimy Cię przy tej stacji: zniszcz w nas starego człowieka! Zabij w nas nielitościwego dłużnika! Naucz nas wybaczać chętnie – uprzedzająco, bez wyczekiwania na prośbę i zadośćuczynienie ze strony winowajców. O, jak niepojęte jest Twoje miłosierdzie! Chcę mu zaufać. Również wtedy, gdy wzywasz, bym je okazał drugiemu – wybaczając bez wahania. Amen.
Stacja VIII
Jezus poucza płaczące niewiasty
NIEUMIEJĘTNYCH POUCZAĆ
Z Dziejów Apostolskich:
Etiop, urzędnik królowej etiopskiej, wracał z Jerozolimy, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. […] Czy rozumiesz, co czytasz? – zapytał Filip. A tamten odpowiedział: Jakże mogę rozumieć, jeśli mi nikt nie wyjaśni… […] A Filip wychodząc z tego tekstu Pisma, opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie.
(Dz 8,27–28.30–31.35)
Panie Jezu, rozpoznajemy moc i miłosierdzie Twego Ducha, który kazał Filipowi przyłączyć się do owego człowieka, by go pouczyć. Miłosierdzie, bo człowiek ten był "obcy" i wykluczony ze wspólnoty modlitwy i kultu. Moc, która zaowocowała wiarą i przyjęciem chrztu. Chcielibyśmy się uczyć od Filipa takiej zdolności pouczania nieumiejętnych – pouczania pełnego pokory, pobudzającego rozmówcę do stawiania najważniejszych pytań; pouczania skoncentrowanego na Tobie – na wydarzeniu Twojej śmierci i zmartwychwstania – pouczania prowadzącego słuchacza do uznania w Tobie Pana i Zbawiciela.
Miłosierną zdolność pouczania nieumiejętnych objawiasz nam także Ty sam przy tej stacji – mówisz do towarzyszących Ci kobiet: Córki Jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi (Łk 23,28). Pouczasz, bo kochasz. Pouczasz ze środka własnej męki – zapominając o sobie, przekraczając własne cierpienie.
Panie Jezu, rozważając tę stację drogi krzyżowej, uczymy się, że pouczenie winno być zawsze czynem miłości i miłosierdzia. Przepraszamy za te momenty w życiu, kiedy pouczaliśmy innych w gniewie, w pysze – by postawić na swoim – gdy upieraliśmy się przy swojej racji. Przepraszamy za chęć błyszczenia własną mądrością, którą zasłanialiśmy Ciebie – Źródło Mądrości i Mądrość Wcieloną. Przepraszamy za wszystkie sytuacje, gdy nadużyliśmy zaufania tych, których nam zawierzyłeś w posłudze nauczania. Polecamy Ci, Panie, wszystkich nauczycieli, wykładowców, katechetów, wychowawców, a nade wszystko rodziców: napełnij ich swoją mocą i miłosierdziem, by mogli prowadzić i pouczać powierzonych sobie. Mądrym słowem i przekonywującym świadectwem. Boski Rabbi i Świadku, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Stacja IX
Trzeci upadek Pana Jezusa
WĄTPIĄCYM DOBRZE RADZIĆ
Z Ewangelii według św. Marka:
Jezus rzekł apostołom: Wszyscy zwątpicie we Mnie. […] Na to rzekł Mu Piotr: "Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja!" Odpowiedział mu Jezus: […] tej nocy, […] trzy razy się Mnie wyprzesz.
(Mk 14,27.29–30)
Tuż przed męką pokazałeś Jezu swym uczniom zwątpienie jako upadek i jako przyczynę kolejnych upadków. Zwątpienie, które pociąga za sobą ucieczkę, rozproszenie, zdradę. Zwątpienie nie w siebie, nie we własne siły, ale zwątpienie w Ciebie – powiedziałeś: wszyscy zwątpicie we Mnie.
Zwątpienie…
Zwątpienie, które odbiera mi siły i powala na ziemię. Zwątpienie, czy jeszcze kiedykolwiek powstanę z upadku. Każdy mój grzech pociąga za sobą następny. Z każdym następnym – coraz bardziej tracę nadzieję. Zwątpienie, które mi mówi: "To już nałóg; silniejszy od ciebie!". To zwątpienie – ostatecznie – jest zwątpieniem w Ciebie! Że nie jesteś dość silny, by mnie podnieść. Że nie chcesz mnie podnieść. Czy w ogóle możesz kochać kogoś takiego jak ja? Zwątpienie w realność Paschy. Zwątpienie w celowość i sens mojego życia. W Twoją Opatrzność. I miłosierdzie.
Wątpiącym dobrze radzić! Ale co poradzić człowiekowi bezradnemu? Jak dobrze radzić człowiekowi zżytemu już ze swoją bezradnością? Uwięzionemu w zwątpieniu? Jak pokazać, że zwątpienie jest kłamstwem? I o nas, i o Tobie!
Panie Jezu, dziękujemy Ci za wszystkie pytania, które rodzą się w nas, gdy zatrzymujemy się przy tej stacji. Nie chcemy łatwych odpowiedzi… Prosimy o pokorną otwartość na Twojego Ducha – Ducha Rady, otrzymanego przy bierzmowaniu – na Jego mądrość i rozeznanie. Niech On w nas słucha, niech nam podpowiada: i właściwe pytania, i prawdziwe odpowiedzi.
Wychwalamy Cię za tych wszystkich, którzy wspierają wątpiących i nie zostawiają ich samych – zwłaszcza w zwątpieniu co do możliwości nawrócenia i wyzwolenia z nałogu. Wychwalamy Cię za ich bliskich: rodziny, przyjaciół, za terapeutów i kierowników duchowych. Za wszystkich, którzy nie tracą wiary w ludzi. I w Ciebie. Amen.
Stacja X
Jezus z szat obnażony
NAGICH PRZYODZIAĆ
Z Ewangelii według św. Łukasza:
Gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego Ojciec i wzruszył się głęboko, wybiegł mu naprzeciw, […] ucałował go, […] i rzekł: przynieście szybko najlepszą szatę, i ubierzcie go!
(Łk 15,20.22)
Gdy klękał przed Ojcem, był niemal nagi. Zmarnotrawił wszystko. Nie, nie majątek! Stracił poczucie własnej godności. Jest nagi jak niewolnik. Bankrut, któremu – z jego własnej winy – zabrano ostatnią koszulę! Nagi – jak Adam i Ewa w raju, kiedy po grzechu otworzyły się im oczy, i poznali, że są nadzy, i skryli się przed Tobą. On pewnie podobnie – chciałby zakryć swoją nagość przed Ojcem. Grzesznik – jak oni. Zawstydzony i upokorzony.
Ta scena, Panie Jezu, pomaga mi inaczej zobaczyć Twoją nagość na Golgocie. Nie obnażono Cię bez Twojej woli. Wybrałeś nagość, by okazać swoją jedność: z nagimi Adamem i Ewą, z każdym z marnotrawnych synów i każdą z marnotrawnych córek – obnażonych i upokorzonych przez grzech. Na Golgocie stajesz nagi nie przed oprawcami, ale przed Ojcem. Słowa marnotrawnego syna: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Tobie…, nie jestem godzien nazywać się Twoim synem – czynisz swoimi. Wypowiadasz je swoją nagością! Jesteś jedno ze mną, ogołoconym przez grzech.
Ta jedność mnie zbawia. Gdyż Ojciec Twój nie potrafi spokojnie patrzeć na nagość swojego Dziecka. Natychmiast Cię przyodziewa. W najlepszą szatę do stóp i złoty pas na piersiach (por. Ap 1,13). Nagi w śmierci – w zmartwychwstaniu jesteś znów odziany w synowską godność.
A my, a ja z Tobą.
Boże Ojcze, Ty jesteś pierwszym, który przyodziewa nagich! Prosimy, daj nam Ciebie naśladować. Naucz nas dzielić się, gdy potrzeba, swoim ubraniem. Pilnuj nas, byśmy chcieli się dzielić jak Ty – najlepszą (!) szatą – ubraniem nowym, czystym i zadbanym, a nie starym, zużytym i niepotrzebnym. Daj nam także zachować skromność i ubóstwo w ubiorze, byśmy tym łatwiej mogli się dzielić tym, co zaoszczędzimy. Prosimy o to przez Tego, który przyjął naszą nagość – by nas przyodziać w nowego człowieka. Amen.
Stacja XI
Jezus przybity do krzyża
KRZYWDY CIERPLIWIE ZNOSIĆ
Z Dziejów Apostolskich:
Gdy usłyszeli [mowę Szczepana], zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha Świętego, patrzył w niebo […] zawołał głośno: Panie, nie poczytaj im tego grzechu! Po tych słowach skonał.
(Dz 7,54–55,60)
Błogosławimy Cię, Panie Jezu, za to, że takiej mocy udzielasz ludziom! Mocy, która jest cierpliwością – nie tyle wobec cierpienia, co wobec jego sprawców. Nawet wobec prześladowców. Ta cierpliwość nie jest jedynie zaciśnięciem zębów. Nie jest też bezczynną apatią. Ani stoickim spokojem, w poczuciu chłodnej wyższości nad czyniącymi zło. Cierpliwość Szczepana, cierpliwość męczenników jest miłością do krzywdzicieli. Jest mocnym świadectwem. Jest pełnym pokoju milczeniem przerywanym modlitwą o wybaczenie. Jest ostatnim mocnym słowem i czynem miłosierdzia.
Cierpliwość Szczepana jest odwzorowaniem Twojej, Panie; jego słowa są odbiciem Twoich: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Ale też w chwili męczeństwa Szczepan patrzył w niebo, i widział Ciebie! Miał przed oczami Ciebie, a nie swoją krzywdę i nie złość przeciwników. To widzenie nim zawładnęło i go przemieniło – upodobniło do Ciebie. Na Szczepanie spełniła się obietnica Pisma: Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Właśnie tak! Objawiłeś się mu i upodobniłeś do siebie.
Jezu Chryste, cierpliwy i wielkiego miłosierdzia, daj nam się w Ciebie zapatrzeć jak Szczepan. Daj nam odkryć cierpliwość jako czyn wielkiego miłosierdzia! Połóż nam swój palec na ustach, gdy chcemy wybuchnąć rozgoryczeniem i pretensją, agresją i skargą. Naucz nas modlić się za nieprzyjaciół. Nie stawiać oporu złemu! Nadstawiać drugi policzek. Odstępować szatę temu, kto zabiera nam płaszcz. Iść dwa tysiące kroków z tym, kto nas zmusza, by przejść z nim tysiąc. Daj, byśmy się nie dali zwyciężyć złu, lecz zwyciężali je dobrem. Cichy Baranku poprowadzony na zabicie, jak owca niema wobec strzygących ją – objaw się w nas Twoją cierpliwością. Ty żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Stacja XII
Jezus umiera na krzyżu
SPRAGNIONYCH NAPOIĆ
Z Ewangelii według św. Jana:
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: Pragnę. Nałożono więc na hyzop gąbkę pełną octu, i do ust Mu podano.
(J 19,28–29)
Byłem spragniony, a daliście / nie daliście Mi pić…
Czego pragnie umierający człowiek? Jakie pragnienia ma umierające dziecko?
Podano Ci ocet do ust. Ostatni gest człowieka względem Ciebie. Na sekundę przed Twoją śmiercią. Ostatnia drwina. Ostatni akt wrogości. Tak jak zapowiedział Psalmista: na współczującego czekałem, ale go nie było […] Dali mi jako pokarm truciznę, a gdy byłem spragniony, poili mnie octem (Ps 69 (68),21–22). Nie oszczędziliśmy Ci niczego! Nawet szyderstwa z ostatniego pragnienia…
Przeraża mnie myśl, że to może się powtórzyć, także i dzisiaj. Że mogę zobojętnieć, że mogę chcieć uciec przed pragnieniem osamotnionych, umierających ludzi. Nieraz bliskich mi umierających ludzi. Albo, że mogę próbować zbyć to pragnienie byle czym: drogimi gadżetami, mającymi zastąpić… obecność.
Panie Jezu, Ty znasz pragnienia każdego ludzkiego serca. Ty chcesz je nasycić Wodą Żywą – kto ją pije, nie będzie pragnął na wieki. Tą Wodą, którą Ty dajesz, jest Duch Święty – Ten, który w tajemnicy Trójcy jest osobową Miłością. Daj nam – jak Ty – odkrywać i rozumieć ludzkie pragnienia i – również jak Ty – wychodzić im naprzeciw. Daj nam być naprawdę przy spragnionym człowieku. Z kubkiem wody. I z miłością, która jest kanałem Wody Żywej. Błogosławimy Cię za wszystkich tych, którzy to czynią – którzy Ci towarzyszą – obecnemu w umierających. Za lekarzy, pielęgniarki, pracowników hospicjów, oddziałów opieki terminalnej, zakładów opieki leczniczej. Za wszystkich wolontariuszy i tych, którzy wspierają hospicja materialnie. Tylko Ty sycisz każde ludzkie pragnienie na wieki wieków. Amen.
Stacja XIII
Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramiona Matki
MODLIĆ SIĘ ZA ŻYWYCH I UMARŁYCH
Z Ewangelii według św. Marka:
Do Jezusa rzekł człowiek z tłumu: Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. […] Jezus rzekł im: Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem.
(Mk 9,20, 29)
Patrzymy na Ciebie, Maryjo, siedzącą u stóp krzyża, z martwym ciałem Syna na kolanach. Trwającą na modlitwie. W obolałym skupieniu, ale na modlitwie. Dlatego właśnie nie bezradną, nie bezsilną, nie pokonaną, nie złamaną – ale: wzmocnioną, zaangażowaną dalej w dzieło zbawcze Syna, współmiłosierną z Nim – pierwszą w długiej dziejowej procesji tych, którzy – radując się w cierpieniach za nas – w swoim ciele dopełniają niedostatki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. I czynią to na modlitwie!
Jest bowiem taki rodzaj zła, jest taki rodzaj demonów i pokus, które można wyrzucić jedynie modlitwą. Każde inne "narzędzie" jest nieskuteczne. Zostaje modlitwa i post.
Twoja modlitwa, Maryjo, na Golgocie – jest doświadczeniem mocy, nie słabości. Jest dowodem na to, że miłosierdzie nigdy – w żadnej sytuacji nie jest bezsilne! Wtedy, gdy wszyscy inni składają broń, miłosierdzie sięga po mocny oręż modlitwy.
Panie Jezu, błogosławimy i wysławiamy Cię za ludzi, którzy nie ustają w miłosiernej walce o innych, także wtedy, gdy wszyscy inni już się poddali. Dziękujemy za tych, którzy w pełnym zawierzeniu Tobie modlą się za zmarłych – tragicznie, niespodziewanie, w uporze, w buncie, w odmowie nawrócenia. Za tych, którzy upartą modlitwą towarzyszą tym, którzy nie chcą żadnego towarzyszenia, którzy brną w zło, pogodzili się z nałogiem lub w ogóle nie dostrzegają zła, które czynią. Dziękujemy Ci za tych, którzy modlitwą i postem wspierają nieuleczalnie chorych, konających, opłakujących swoich bliskich. Którzy modlą się o pokój, o który już nikt poza nimi i ofiarami wojny nie zabiega. Prosimy, rozpal i w nas ten charyzmat miłosiernej modlitwy za żywych i umarłych. Amen.
Matko Miłosierdzia, módl się za nami!
Stacja XIV
Jezus złożony do grobu
UMARŁYCH GRZEBAĆ
Z Księgi Tobiasza:
Ja, Tobiasz […] dawałem mój chleb głodnym i ubranie nagim. A jeśli widziałem zwłoki któregoś z moich rodaków, wyrzucone poza mury Niniwy, grzebałem je […] A jeden z mieszkańców Niniwy doniósł królowi, że to jestem tym, który grzebie potajemnie. Musiałem się ukrywać. […] Wtedy cały mój majątek zagrabiono.
(Tb 1,3,17.19–20)
Czy pogrzebanie zmarłego jest aż tak ważnym czynem miłosiernej miłości? Czy dla pogrzebania zmarłych warto zaryzykować aż tyle co Tobiasz? – gniew władcy, życie, majątek?!
Ile jeszcze rozumiemy z tej wrażliwości? – w świecie, w którym coraz więcej rodzin nie odbiera ze szpitali ciał swoich bliskich zmarłych, aby ich pochować… – w świecie, w którym matkom nie zawsze wydaje się ciała ich zmarłych przy porodzie niemowląt…, a ciała dzieci, na których dokonano aborcji, po prostu wyrzuca się do śmieci?
Panie Jezu, chcemy tworzyć – i współtworzyć (!) – inny świat. Dlatego błogosławimy Cię za Józefa z Arymatei, który chciał być Tobiaszem dla Ciebie. I za dzisiejszych Tobiaszów. Błogosławimy Cię za tych, którzy potrafią zadbać o pochówek ludzi bezdomnych. Za tych, którzy pomagają ludziom samotnym i ubogim pogrzebać ich bliskich. Za tych, którzy dbają o zapomniane groby ludzi nieznanych. Którzy troszczą się o groby nieprzyjaciół – żołnierzy wrogich armii, członków mniejszości etnicznych czy narodowych. Bądź błogosławiony za tych, którzy dbają o największe cmentarzyska świata i strzegą pamięci o miejscach takich jak Auschwitz, Birkenau, Dachau, Buchenwald i inne.
Chroń nas przed lekceważeniem tego uczynku miłości. Bądź przynagleniem, byśmy nigdy nie opuścili pogrzebu naszych bliskich. Byśmy nikogo z naszych znajomych nie zostawili samego, gdy opłakuje swoich zmarłych. Daj, byśmy pamiętali o naszych zmarłych. W modlitwie osobistej i w czasie liturgii. Przez nawiedzenie grobu. Amen.
Daj nam szacunek wobec śmierci! Ona jest bramą życia!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Papież do młodych ŚDM: To
Papież do młodych ŚDM: To droga szczęścia, pójścia za Chrystusem
„Gdzie jest Bóg?
Gdzie jest Bóg, jeśli na świecie istnieje zło, jeśli są ludzie głodni,
spragnieni, bezdomni, wygnańcy, uchodźcy? (…) Odpowiedź Jezusa jest
następująca: Bóg jest w nich. Jezus jest w nich, cierpi w nich, głęboko
utożsamiony z każdym z nich” – podkreślił Ojciec Święty w przemówieniu
na zakończenie piątkowej Drogi Krzyżowej.
W piątkowy wieczór Papież
– wraz z młodymi z całego świata – uczestniczył w Drodze Krzyżowej.
Rozważania przygotowane przez ks. bp. Grzegorza Rysia były oparte o 14
uczynków miłosierdzia względem ciała i duszy.
W słowach skierowanych do młodzieży
Ojciec Święty zmierzył się z pytaniem, które często rozbrzmiewa w
ludzkich umysłach i sercach: „Gdzie jest Bóg?”. „Gdzie jest Bóg, jeśli
na świecie istnieje zło, jeśli są ludzie głodni, spragnieni, bezdomni,
wygnańcy, uchodźcy?” – kontynuował papież Franciszek.
Jak zauważył, Jezus Chrystus postanowił
utożsamić się z ludźmi doświadczonymi bólem i niepokojem, godząc się
przejść drogą cierpienia w kierunku Kalwarii. „Umierając na krzyżu,
powierza się On w ręce Ojca i niesie na sobie i w sobie, z ofiarną
miłością, rany fizyczne, moralne i duchowe całej ludzkości” – tłumaczył
Papież.
Ojciec Święty zauważył, że przemierzając
Drogę Krzyżową, można było na nowo odkryć znaczenie upodobnienia się do
Jezusa przez 14 uczynków miłosierdzia. Przyznał, że bez miłosierdzia
człowiek nic nie może uczynić. Podkreślił, że wszyscy jesteśmy powołani,
aby służyć ukrzyżowanemu Chrystusowi w każdej osobie zapchniętej na
margines.
Jak akcentował papież Franciszek, za uczynkami miłosierdzia względem ciała idą uczynki miłosierdzia co do duszy.
Zwracając się do młodzieży, Ojciec
Święty podkreślił, że dziś ludzkość potrzebuje mężczyzn i kobiet, którzy
nie chcą przeżywać swojego życia połowicznie, młodych gotowych
poświęcić swoje życie w bezinteresownej służbie braciom najuboższym i
najsłabszym.
Ojciec Święty zauważył, że Chrystus
wskazuje na Drogę Krzyżową, jako drogę osobistego zaangażowania i
poświęcenia samych siebie. To droga szczęścia, pójścia za Chrystusem aż
do końca, w często dramatycznych okolicznościach życia codziennego –
dodał Papież.
Przyznał, że Droga Krzyżowa jest jedyną,
która zwycięża grzech, zło i śmierć. Papież Franciszek przypomniał, że w
Wielki Piątek wielu uczniów Chrystusa powróciło smutnych do swoich
domów.
Kontynuując, postawił młodych przed
pytaniem: Jak dziś wieczorem chcecie powrócić do waszych domów, do
waszych miejsc zakwaterowania? Jak chcecie powrócić dziś wieczorem, by
spotkać się z samymi sobą?
Do każdego z was należy odpowiedzieć na wyzwanie tego pytania – zakończył Ojciec Święty.
29 lipca 2016, godz. 20:25
ŚDM: Spotkanie z Ojcem św. Franciszkiem pod Oknem Papieskim
Papież Franciszek pod koniec III dnia Światowych Dni Młodzieży pojawił się w oknie przy ul. Franciszkańskiej w Krakowie. W kilku zdaniach podsumował piątkowe spotkania z młodymi.
– Dobry wieczór! – zwrócił się po polsku do zgromadzonych przy ul Franciszkańskiej wiernych. Papież wspomniał o swojej piątkowej wizycie w obozie Auschwitz-Birkenau. – Czy to możliwe, żebyśmy my - ludzie stworzeni na podobieństwo Boga byli zdolni do tak straszliwych uczynków? – mówił.
Nie chciałbym was zasmucić, ale muszę powiedzieć prawdę. Okrucieństwo nie skończyło się w Auschwitz, dziś też torturuje się ludzi, więźniów zmusza się do mówienia poprzez tortury, to koszmarne – powiedział Franciszek.
Papież nawiązał też do swojej wizyty w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu, jak mówił, "Jezus cierpi w chorych dzieciach". Zaznaczył również, że nie ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego dzieci cierpią. Jak stwierdził, "to tajemnica, na którą nie ma odpowiedzi".
Ojciec Święty: Okrucieństwo w Auschwitz i Birkenau jeszcze się nie skończyło
„Ileż tam bólu,
ileż okrucieństwa! Czy jest to możliwe, że ludzie stworzeni na
podobieństwo Boga byli zdolni do tak straszliwych uczynków?” – pytał
Ojciec św. Franciszek, przypominając o swojej piątkowej wizycie w byłym
obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Wieczorem Papież tradycyjnie
pojawił się w oknie Pałacu Biskupiego w Krakowie.
W trakcie wieczornego
spotkania z młodymi papież Franciszek przypomniał, że piątek był dniem
poświęconym cierpieniu. Zauważył, że w trakcie Drogi Krzyżowej wspólnie
modlił się z uczestnikami Światowych Dni Młodzieży, przeżywając ból i
cierpienie Jezusa Chrystusa ofiarowane za każdego grzesznika.
Ojciec Święty przypomniał, że w piątkowe
popołudnie odwiedził Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie.
Podkreślił, że w chorych dzieciak cierpi sam Chrystus. Przyznał, że nie
ma odpowiedzi na pytanie, dlaczego cierpią dzieci. „To tajemnica” –
dodał.
Rano papież Franciszek stanął w obliczu innego cierpienia. Odwiedził bowiem niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau.
Jak dodał, wielu więźniów torturuje się
dzisiaj tylko po to, żeby zmusić ich do mówienia. Wskazywał, że są na
świecie kobiety i mężczyźni znajdujący się w więzieniach przeludnionych.
Żyją w nich jak zwierzęta – tłumaczył.
Poprzez określenie „wszystkich Jezusów”
Papież wskazał na głodnych, spragnionych, wątpiących, chorych czy tych,
którzy sami uginają się pod ciężarem swoich win. Papież Franciszek
zaprosił młodych do wspólnej modlitwy za chore dzieci oraz ludzi
doświadczających tortur w wielu państwach na świecie.
Zauważył, że każde dziecko, kiedy płacze
i doświadcza trudności, szuka mamy. Na zakończenie spotkania zaprosił
młodych do wspólnej modlitwy „Zdrowaś Maryjo”. Następnie pobłogosławił
wiernych, przypominając, że jutro czeka ich kolejny dzień wspaniałych
Światowych Dni Młodzieży.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Wspierajmy młodzież w
Wspierajmy młodzież w poszukiwaniu dobra
Zawalczmy o młodzież, bo ona jest
nadzieją nie tylko dla nas, ale także dla przyszłych pokoleń – zachęca
ks. abp Adam Szal, metropolita przemyski
Papież przeszedł przez Bramę Miłosierdzia
Franciszek przejechał z kaplicy św. Siostry Faustyny do bazyliki w Łagiewnikach, gdzie przeszedł przez Bramę Miłosierdzia
Krzyk ciszy
Papieska wizyta w obozach Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau przebiegała w wypełnionej modlitwą ciszy
Zobowiązujące wezwanie
Rozmowa z ks. prof. dr. hab. Waldemarem Chrostowskim
Chrostowskim, biblistą z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w
Warszawie, rozmawia Małgorzata Bochenek.
Jak odczytywać wizytę Ojca Świętego Franciszka w byłym niemieckim obozie
koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau?
– Była ona pełna symbolów, gestów, ciszy wypełnionej modlitwą. Obecność
Papieża Franciszka w obozie Auschwitz-Birkenau powinniśmy połączyć z
wizytami w tym miejscu dwóch jego poprzedników: Jana Pawła II i
Benedykta XVI. Papieże, z których jeden wywodził się z narodu ofiar, a
drugi z narodu sprawców, dali klucz do zrozumienia Auschwitz. Ich słowa
znamy, one bardzo mocno do nas przemawiają. Do Auschwitz-Birkenau
przybył Ojciec Święty, który pochodzi z Argentyny, więc mamy do
czynienia z nowością. Przybył na to miejsce Papież, który nie
doświadczył tych dramatycznych europejskich realiów II wojny światowej.
Jednak trzeba podkreślić, że mamy też do czynienia z ciągłością.
Wypowiedziane tutaj słowa Jana Pawła II i Benedykta XVI należy
odczytywać jako najważniejszy klucz do wymownej ciszy przepełnionej
modlitwą Papieża Franciszka. W tej ciszy słowa Papieża Polaka i Papieża
Niemca nabierają nowego blasku.
Jednym z symbolicznych gestów Ojca Świętego było podejście i ucałowanie
elementu pozostałości obozowej.
– To bardzo piękny i wymowny gest. Ojciec Święty w ten sposób uczcił
pamięć wszystkich ofiar obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Te ofiary nie
mają swoich grobów, po ich ciałach został dym, który uniósł się z
kominów krematoriów. Wobec tego nie mamy relikwii tych męczenników,
natomiast tymi relikwiami są pozostałości z obozu, ich miejsca
cierpienia i kaźni, ale równocześnie miejsca nadziei, że ich cierpienie
nie będzie bezowocne ani – na co wskazuje także wczorajszy dzień – nie
zostanie zapomniane.
Rozważania Drogi Krzyżowej na krakowskich Błoniach
Inspiracją do rozważań było 14 uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. ŚDM. Papież Franciszek w
ŚDM. Papież Franciszek w Sanktuarium św. Jana Pawła II
Homilia Ojca Świętego wygłoszona podczas Mszy św. w Sanktuarium św. Jana Pawła II.
Miejscem jest to, gdzie przebywali uczniowie w wieczór Wielkanocny: o
nim powiedziane jest jedynie, że drzwi były zamknięte (w. 19). Osiem
dni później uczniowie przebywali jeszcze w tym domu, a drzwi nadal były
zamknięte (w. 26). Jezus wchodzi do niego, staje pośrodku i przynosi
swój pokój,
Ducha Świętego i odpuszczenie grzechów: jednym słowem, miłosierdzie
Boga. W tym zamkniętym miejscu silnie rozbrzmiewa zachęta, jaką Jezus
kieruje do swoich uczniów: „Jak ojciec Mnie posłał, tak i Ja was
posyłam” (w. 21).rachu, Jezus posyła ich na misję; chce, aby otworzyli drzwi i wyszli szerzyć z mocą Ducha Świętego przebaczenie i pokój Boży.
To wezwanie skierowane jest także do nas. Jakże nie usłyszeć tu echa
wielkiej zachęty świętego Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi!”? Jednak w
naszym życiu kapłanów i osób konsekrowanych często może pojawić się
pokusa, by ze strachu lub wygody pozostać trochę zamkniętymi w nas
samych i w naszych środowiskach. Jezus jednak wskazuje drogę tylko w
jednym kierunku: wyjść z naszych ograniczeń. To podróż bez biletu
powrotnego. Chodzi o to, by dokonać wyjścia z naszego „ja”, aby stracić
swoje życie dla Niego (por. Mk 8, 35), idąc drogą daru z samego siebie. Z
drugiej strony, Jezus nie lubi dróg przemierzanych połowicznie,
przymkniętych drzwi, podwójnego życia. Wymaga, by wyruszyć w drogę bez
obciążeń, wyjść rezygnując ze swoich zabezpieczeń, mocni jedynie w Nim.
Innymi słowy, życie Jego najbliższych uczniów, do których grona
jesteśmy powołani, składa się z konkretnej miłości, czyli służby i
dyspozycyjności; jest to życie, gdzie nie ma przestrzeni zamkniętych i
własności prywatnych, dla własnej wygody, a w każdym razie nie powinno
ich być. Ten, kto postanowił upodobnić całe swoje życie do Jezusa, nie
wybiera już swoich własnych miejsc, ale idzie tam, gdzie został posłany;
gotów odpowiedzieć Temu, Który go wzywa, nie wybiera już nawet czasu
dla siebie. Dom, w którym mieszka, nie należy do niego, ponieważ Kościół
i świat są otwartymi miejscami jego misji. Jego skarbem jest wprowadzać
Pana w środek życia, nie szukając innego skarbu dla siebie. W ten
sposób unika sytuacji samozadowolenia, które postawiły by go w centrum,
nie staje na chwiejnych postumentach potęg światowych, ani nie opiera
się na wygodach, które osłabiają ewangelizację; nie marnuje czasu na
planowaniu bezpiecznej i zasobnej przyszłości, aby uniknąć ryzyka stania
się odizolowanym i skrytym, zamkniętym w ciasnych murach egoizmu bez
nadziei i radości. Zadowolony w Panu, nie zadowala się życiem
przeciętnym, ale płonie pragnieniem świadczenia i dotarcia do innych;
lubi ryzyko i wychodzi, nie ograniczony drogami już wytyczonymi, lecz
otwarty i wierny trasom wskazanym przez Ducha Świętego: przeciwny
wegetacji, uradowany z ewangelizacji.
Po drugie w dzisiejszej Ewangelii, pojawia się postać jedynego ucznia
nazwanego z imienia – Tomasza. W swoim wątpieniu i pragnieniu
zrozumienia uczeń ten, również dość uparty, jest trochę do nas podobny i
żywimy do niego sympatię. Nie wiedząc o tym, sprawia nam wielki dar:
przybliża nas do Boga, bo Bóg nie ukrywa się wobec tego, kto Go szuka.
Jezus ukazuje jemu swoje chwalebne rany, każe mu dotknąć nieskończonej
czułości Boga, żywych znaków tego, jak wiele wycierpiał z powodu miłości
do ludzi. Dla nas, uczniów, bardzo ważne jest umieszczenie naszego
człowieczeństwa w kontakcie z ciałem Pana, czyli zaniesienie Mu z
ufnością i pełną szczerością, aż do końca, tego czym jesteśmy. Jezus,
jak powiedział siostrze Faustynie, cieszy się, gdy mówimy Mu o
wszystkim, nie nuży się wydarzeniami naszego życia, które już zna,
oczekuje, że będziemy się nimi dzielić, a nawet opisem naszych dni (por.
Dzienniczek, 6.09.1937). W ten sposób poszukuje się Boga w takiej
modlitwie, która byłaby przejrzysta i nie zapominała o wyznaniu i
zawierzeniu bied, trudów i przeciwieństw. Serce Jezusa zdobywa się
szczerym otwarciem, sercem, które potrafi rozpoznać i opłakiwać swoje
słabości, z ufnością, że właśnie tam działać będzie Boże miłosierdzie.
Czego Jezus od nas oczekuje? Pragnie On serc naprawdę konsekrowanych,
które żyją przebaczeniem otrzymanym od Niego, aby je przelewać ze
współczuciem na braci. Jezus poszukuje serc otwartych i delikatnych
wobec słabych – w żadnym wypadku surowych; serc uległych i
przejrzystych, które nie udają wobec tych, którzy mają w Kościele
zadanie wskazywania drogi. Uczeń nie waha się stawiać sobie pytań, ma
odwagę przeżywania wątpliwości i zanoszenia ich Panu, formatorom i
przełożonym, bez kalkulacji i powściągliwości. Wierny uczeń dokonuje
czujnego i nieustannego rozeznania, wiedząc, że serce trzeba wychowywać
każdego dnia, począwszy od uczuć, aby uniknąć wszelkiej dwulicowości w
postawach i w życiu.
Apostoł Tomasz, pod koniec swego żarliwego poszukiwania nie tylko
uwierzył w zmartwychwstanie, ale znalazł w Jezusie cały sens swego
życia, odnalazł w Nim swego Pana; powiedział Mu: „Pan mój i Bóg mój” (w.
28). Warto, abyśmy codziennie modlili się tymi wspaniałymi słowami,
którymi możemy Mu powiedzieć: Jesteś moim jedynym dobrym, drogą mojego
pielgrzymowania, sercem mojego życia, wszystkim.
W ostatnim wersie, który usłyszeliśmy, mowa jest o księdze: chodzi o
Ewangelię, w której nie opisano wielu innych znaków dokonanych przez
Jezusa (w. 30). Możemy zrozumieć, że po wielkim znaku Jego miłosierdzia,
nie trzeba było dodawać już innego. Istnieje jednak pewne wyzwanie,
jest miejsce na znaki dokonane przez nas, którzy otrzymaliśmy Ducha
miłości i jesteśmy powołani do szerzenia miłosierdzia. Można powiedzieć,
że Ewangelia, żywa księga Bożego miłosierdzia, którą trzeba nieustannie
czytać i odczytywać na nowo, ma wciąż na końcu białe karty: pozostaje
księgą otwartą, do której pisania jesteśmy powołani – tym samym stylem,
to znaczy wypełniając dzieła miłosierdzia. Pytam was, drodzy Bracia i
Siostry, jak wyglądają karty księgi każdego z was? Czy są codziennie
zapisywane? Czy są trochę zapisywane, a trochę nie? Czy może są puste?
Niech nam w tym pomoże Matka Boża: Ona, która w pełni przyjęła Słowo
Boże w życiu (por. Łk 8, 20-21), niech da nam łaskę bycia żyjącymi
pisarzami Ewangelii; niech nasza Matka Miłosierdzia uczy nas troszczyć
się konkretnie o rany Jezusa w naszych potrzebujących braciach i
siostrach, zarówno bliskich jak i dalekich, chorego i migranta, ponieważ
służąc cierpiącym oddajemy cześć ciału Chrystusa. Niech Maryja Panna
pomaga nam poświęcać się aż do końca na rzecz dobra powierzonych nam
wiernych i nieść brzemiona jedni drugich, jak prawdziwi bracia i siostry
we wspólnocie Kościoła, naszej świętej Matki.
Drodzy bracia i siostry, każdy z nas nosi w głębi serca najbardziej
osobistą kartę księgi miłosierdzia Boga: jest to historia naszego
powołania, głos miłości, która pociągnęła i zmieniła nasze życie,
prowadząc nas do porzucenia wszystkiego na Jego słowo i pójścia za Nim
(por. Łk 5, 11). Ożywmy dziś z wdzięcznością pamięć o Jego wezwaniu,
silniejszym niż jakikolwiek opór i trud. Kontynuując celebrację
eucharystyczną, centrum naszego życia, dziękujmy Panu, bo wszedł w nasze
zamknięte drzwi ze swoim miłosierdziem; bo, podobnie jak Tomasza,
wezwał nas po imieniu; bo daje nam łaskę dalszego pisania Jego Ewangelii
miłości.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Kraków powoli pustoszeje,
Kraków powoli pustoszeje, gdyż uczestnicy Światowych Dni
Młodzieży zaczynają swą wędrówkę do Brzegów, gdzie na tzw. Campus
Misericordiae (Polu Miłosierdzia) odbędzie się wieczorne czuwanie
modlitewne pod przewodnictwem papieża Franciszka.
Grzegorz Momot /pap
Pielgrzymi korzystają z kurtyn wodnych
Na krakowskim Rynku Głównym nie ma już radosnych tłumów, które
wypełniały go przez kilka ostatnich dni i nocy, śpiewając tam i tańcząc,
wspinając się na pomnik Adama Mickiewicza, by skandować z niego:
"Jesteśmy młodzieżą papieża".
Stolica Małopolski przypomina teraz wielki szlak pielgrzymkowy,
przemierzany przez różnojęzyczne grupy młodzieży z flagami swoich
krajów, jak i indywidualnych pątników. Młodzi ludzie dźwigają plecaki, z
przypiętymi do nich karimatami i śpiworami, a niektórzy nawet z
namiotami, gdyż najbliższą noc spędzą oni na Campus Misericordiae w
oczekiwaniu na poranną Mszę św. z papieżem, która zwieńczy 31. ŚDM.
Ponieważ wejście na Campus Misericordiae zależy od przeznaczonego dla
danej grupy sektora, niektórzy rozpoczęli swoją wędrówkę w Krakowie,
inni zaś, wchodzący od strony Wieliczki, najpierw jadą tam autobusami.
Na swój pojazd na placu Matejki czekała m.in. kilkudziesięcioosobowa
grupa Koreańczyków, a w pobliżu Dworca Głównego także polska grupa z
Malanowa.
Pod pobliską bazyliką św. Floriana przy punkcie informacyjnym
prowadzonym przez wolontariuszy stał wielki kosz z suchym prowiantem i
każdy przechodzący pielgrzym mógł wziąć jedną paczkę dla siebie.
ŚDM: Wieczorem czuwanie modlitewne Papieża z młodymi
Wieczorem w
Brzegach Ojciec Święty Franciszek będzie uczestniczył w modlitewnym
czuwaniu z młodymi. Ma na nim przekonywać uczestników Światowych Dni
Młodzieży, że warto podążać za przykładem życia św. s. Faustyny
Kowalskiej i św. Jana Pawła II.
O godz. 19.00 Ojciec
Święty pojawi się na Campus Misericordiae, gdzie w towarzystwie pięciu
przedstawicieli młodzieży przejdzie przez Bramę Świętą. Czuwanie
modlitewne rozpocznie się o godz. 19.30.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Tysiące pielgrzymów udaje się
Tysiące pielgrzymów udaje się piechotą do Brzegów. Wieczorem czuwanie z papieżem Franciszkiem.
Służby gotowe na kulminację obchodów ŚDM. Nad bezpieczeństwem papieża i wiernych czuwają m.in. komandosi.
ŚDM. Tysiące pielgrzymów ciągną do Brzegów z Krakowa piechotą
stopni, ludzie obładowani plecakami, namiotami, karimatami, śpiworami co
jakiś czas muszą odpoczywać na poboczu. Wielu trzyma parasolki,
niektórzy wzięli ze sobą plażowe parasole.
humor, pozdrawiają przejeżdżające samochody i autokary, machają flagami
swoich krajów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. 16:40
Już ponad milion osób czeka na papieża w Brzegach [PIERWSZE ZDJĘCIA]
Jak podali przed chwilą organizatorzy, już teraz w podkrakowskich
Brzegach zgromadził się milion wiernych.
Trwają przygotowania do wieczornego czuwania młodych z papieżem Franciszkiem. W Brzegach trwa koncert, pielgrzymi wciąż wchodzą na Campus Misericordiae, rozkładają się na karimatach, planują spędzić tutaj całą noc. Prawdopodobnie na nocnym czuwaniu ma pojawić się 1,8 mln osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Zostawić ślad Przemówienie
Zostawić ślad
Przemówienie Papieża Franciszka podczas czuwania z młodzieżą na Campus Misericordiae
Wspaniale jest być z wami na tym czuwaniu modlitewnym. Na zakończenie
swego odważnego i poruszającego świadectwa Rand o coś nas poprosił.
Powiedział nam: „Proszę was bardzo, byście modlili się za moją kochaną
ojczyznę”. Historia naznaczona wojną, cierpieniem, utratą, kończąca się
prośbą o modlitwę. Czy jest coś lepszego niż rozpoczęcie naszego
czuwania od modlitwy?
Pochodzimy z różnych stron świata, z różnych kontynentów, krajów,
języków, kultur i narodów. Jesteśmy „dziećmi” narodów, które być może
spierają się z powodu różnych konfliktów, a nawet wręcz są w stanie
wojny. Przybywamy też z krajów, które mogą żyć w „pokoju”, które są
wolne od konfliktów wojennych, gdzie wiele rzeczy bolesnych, które
dzieją się na świecie, to tylko jakaś część wiadomości i artykułów
prasowych. Ale jesteśmy świadomi pewnej rzeczywistości: dla nas tu i
teraz, pochodzących z różnych części świata, cierpienie, wojna, którą
przeżywa wielu ludzi młodych, nie są już czymś anonimowym, nie są już
jakąś informacją prasową, ale mają imię, konkretne oblicze, historię,
bliskość. Dziś wojna w Syrii jest bólem i cierpieniem wielu osób, wielu
ludzi młodych, jak dzielny Rand, który jest tu między nami i prosi nas o
modlitwę za swoją ukochaną ojczyznę.
Istnieją sytuacje, które mogą wydawać się nam odległe, aż do chwili,
kiedy w jakiś sposób ich nie dotkniemy. Istnieją rzeczywistości, których
nie rozumiemy, ponieważ widzimy je tylko przez jakiś ekran (telefonu
komórkowego lub komputera). Ale kiedy nawiązujemy kontakt z życiem, z
tymi konkretnymi istnieniami, które nie są już zapośredniczone przez
ekrany, wówczas dzieje się coś mocnego, odczuwamy zaproszenie do
zaangażowania: „Dość zapomnianych miast”, jak mówi Rand; już nigdy
więcej nie może się zdarzyć, aby bracia byli „otoczeni śmiercią i
zabójstwami”, czując, że nikt im nie pomoże. Drodzy przyjaciele,
zachęcam was do wspólnej modlitwy z powodu cierpienia tak wielu ofiar
wojny, abyśmy raz na zawsze mogli zrozumieć, że nic nie usprawiedliwia
krwi brata, że nic nie jest bardziej cennego od osoby stojącej obok nas.
A w tej prośbie o modlitwę pragnę podziękować także wam, Natalio i
Miguelu, bo i wy podzieliliście się z nami swoimi bitwami, swoimi
wojnami wewnętrznymi. Przedstawiliście nam swoje zmagania, i co
uczyniliście aby je przezwyciężyć. Jesteście żywym znakiem tego, co
miłosierdzie chce w nas dokonać.
Teraz nie zabierzemy się do wykrzykiwania przeciw komuś, nie zabierzemy
się do kłótni, nie chcemy niszczyć. Nie chcemy pokonać nienawiści
większą nienawiścią, przemocy większą przemocą, pokonać terroru większym
terrorem. A nasza odpowiedź na ten świat w stanie wojny ma imię: nazywa
się przyjaźnią, nazywa się braterstwem, nazywa się komunią, nazywa się
rodziną. Świętujemy fakt, że pochodzimy z różnych kultur i łączymy się,
żeby się modlić. Niech naszym najlepszym słowem, naszym najlepszym
przemówieniem będzie zjednoczenie w modlitwie. Pozostańmy na chwilę w
milczeniu i módlmy się; stawiajmy przed Bogiem świadectwa tych
przyjaciół, utożsamiajmy się z tymi, dla których „rodzina jest pojęciem
nieistniejącym, a dom jedynie miejscem do spania i jedzenia”, lub z
tymi, którzy żyją w strachu, przekonani, że ich błędy i grzechy
definitywnie ich wykluczyły. Postawmy w Bożej obecności także wasze
„wojny”, zmagania, które każdy niesie ze sobą, w swoim sercu.
(MILCZENIE)
Kiedy modliliśmy się, przyszedł mi na myśl obraz apostołów w dniu
Pięćdziesiątnicy. Jest to scena, która może nam pomóc w zrozumieniu tego
wszystkiego, czego Bóg pragnie dokonać w naszym życiu, w nas i z nami.
Tego dnia uczniowie byli zamknięci z obawy. Czuli się zagrożeni ze
strony środowiska, które ich prześladowało, które zmuszało ich do
pozostawania w małym pomieszczeniu, bezczynnie jakby byli sparaliżowani.
Opanował ich lęk. W tym kontekście, stało się coś spektakularnego, coś
wielkiego. Przyszedł Duch Święty i języki jakby z ognia spoczęły na
każdym z nich, pobudzając ich do przygody, o której nigdy nie marzyli.
Usłyszeliśmy trzy świadectwa; naszymi sercami dotknęliśmy ich historii,
ich życia. Widzieliśmy, jak oni, na równi z uczniami, przeżywali podobne
chwile, przeszli momenty, w których byli pełni strachu, kiedy wydawało
się, że wszystko się zawali. Strach i niepokój, które rodzą się ze
świadomości, że wychodząc z domu, człowiek może już nigdy więcej nie
zobaczyć swoich bliskich, obawa, że nie będzie się czuł doceniony i
kochany, strach, że nie będzie innych szans. Podzielili się z nami tym
samym doświadczeniem, jakie było udziałem uczniów, doświadczyli lęku
prowadzącego do jedynego miejsca: do zamknięcia. A kiedy strach ukrywa
się w zamknięciu, to zawsze idzie w parze ze swoim „bliźniakiem”,
paraliżem; poczucie, że jest się sparaliżowanym. Jednym z najgorszych
nieszczęść, jakie mogą się przydarzyć w życiu, jest poczucie, że w tym
świecie, w naszych miastach, w naszych wspólnotach nie ma już
przestrzeni, by wzrastać, marzyć, tworzyć, aby dostrzegać perspektywy, a
ostatecznie, aby żyć. Paraliż sprawia, że tracimy smak cieszenia się
spotkaniem, przyjaźnią, smak wspólnych marzeń, podążania razem z innymi.
Ale jest też w życiu inny, jeszcze bardziej niebezpieczny paraliż,
często trudny do rozpoznania, którego uznanie sporo nas kosztuje. Lubię
nazywać go paraliżem rodzącym się wówczas, gdy mylimy szczęście z
kanapą! Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy.
Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie.
Kanapa – jak te, które są teraz, nowoczesne, łącznie z masażami
usypiającymi – które gwarantują godziny spokoju, żeby nas przenieść w
świat gier wideo i spędzania wielu godzin przed komputerem. Kanapa na
wszelkie typy bólu i strachu. Kanapa sprawiająca, że zostajemy zamknięci
w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. „Kanapaszczęście” jest
prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej;
bo po trochu, nie zdając sobie z tego sprawy, stajemy się ospali,
ogłupiali, otumanieni, podczas gdy inni – może bardziej żywi, ale nie
lepsi – decydują o naszej przyszłości. Z pewnością dla wielu łatwiej i
korzystniej jest mieć młodych ludzi ogłupiałych i otumanionych, mylących
szczęście z kanapą; dla wielu okazuje się to wygodniejsze, niż
posiadanie młodych bystrych, pragnących odpowiedzieć na marzenie Boga i
na wszystkie aspiracje serca.
Prawda jednak jest inna: kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby
„wegetować”, aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę,
która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić
ślad. To bardzo smutne, kiedy przechodzimy przez życie nie pozostawiając
śladu. A gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas
cena, którą płacimy, jest bardzo i to bardzo wysoka: tracimy wolność.
Właśnie tutaj mamy do czynienia z wielkim paraliżem, kiedy zaczynamy
myśleć, że szczęście jest synonimem wygody, że być szczęśliwym to iść
przez życie w uśpieniu albo narkotycznym odurzeniu, że jedynym sposobem,
aby być szczęśliwym jest trwanie jakby w otępieniu. To pewne, że
narkotyki szkodzą, ale jest wiele innych narkotyków społecznie
akceptowanych, które w ostateczności czynią nas bardzo, a przynajmniej
bardziej zniewolonymi. Jedne i drugie ogałacają nas z naszego
największego dobra: z wolności.
Przyjaciele, Jezus jest Panem ryzyka, tego wychodzenia zawsze „poza”.
Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za
Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę
kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci
się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś, po drogach,
które mogą otworzyć nowe horyzonty, nadających się do zarażania
radością, tą radością, która rodzi się z miłości Boga, radością, która
pozostawia w twoim sercu każdy gest, każdą postawę miłosierdzia. Pójść
na ulice naśladując „szaleństwo” naszego Boga, który uczy nas spotykania
Go w głodnym, spragnionym, nagim, chorym, w przyjacielu, który źle
skończył, w więźniu, w uchodźcy i w imigrancie, w człowieku bliskim,
który jest samotny. Pójść drogami naszego Boga, który zaprasza nas,
abyśmy byli aktorami politycznymi, ludźmi myślącymi, animatorami
społecznymi. Pobudza nas do myślenia o gospodarce bardziej solidarnej.
We wszystkich środowiskach, w jakich jesteście, miłość Boga zachęca nas
do niesienia Dobrej Nowiny, czyniąc ze swojego życia dar dla Niego i dla
innych.
Możecie mi powiedzieć: Ojcze, ale to nie jest dla wszystkich, to tylko
dla wybranych! Tak, a ci wybrani to ci wszyscy, którzy są gotowi dzielić
swoje życie z innymi. Podobnie, jak Duch Święty przekształcił serca
uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy, tak też uczynił z naszymi przyjaciółmi,
którzy dzielili się swoimi świadectwami. Miguel, użyję twoich słów:
mówiłeś nam, że w dniu, kiedy w „Facenda” powierzono ci odpowiedzialność
za pomoc w poprawie funkcjonowania domu, zacząłeś rozumieć, że Bóg
czegoś od ciebie chce. W ten sposób rozpoczęła się transformacja. Drodzy
przyjaciele, jest to tajemnica, do której doświadczenia jesteśmy
powołani wszyscy. Bóg czegoś od ciebie oczekuje, Bóg czegoś od ciebie
chce, Bóg czeka na ciebie. Bóg przychodzi, aby złamać nasze zamknięcia,
przychodzi, aby otworzyć drzwi naszego życia, naszych wizji, naszych
spojrzeń. Bóg przychodzi, aby otworzyć wszystko, co ciebie zamyka.
Zaprasza cię, abyś marzył, chce ci pokazać, że świat, w którym jesteś,
może być inny. Tak to jest: jeśli nie dasz z siebie tego, co w tobie
najlepsze, świat nie będzie inny.
Czasy w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych, ale młodych
ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Akceptują na boisku
jedynie czołowych graczy, nie ma na nim miejsca dla rezerwowych.
Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii,
bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, zawsze
wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad. Historia wymaga dziś od nas, byśmy
bronili naszej godności i nie pozwalali, aby inni decydowali o naszej
przyszłości. Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z
największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce,
moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii,
tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat.
Chce go budować z tobą.
Powiesz mi: Ojcze, ale mam swoje wielkie ograniczenia, jestem
grzesznikiem, co mogę zrobić? Kiedy Pan nas wzywa, nie myśli o tym, kim
jesteśmy, kim byliśmy, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy. Wręcz
przeciwnie: w chwili, kiedy nas wzywa, patrzy na wszystko, co moglibyśmy
zrobić, na całą miłość, jaką jesteśmy w stanie rozsiewać. On zawsze
stawia na przyszłość, na jutro. Jezus kieruje cię ku nowym horyzontom.
Dlatego, przyjaciele, Jezus dziś ciebie zaprasza, wzywa cię, byś
zostawił swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, który
naznaczyłby twoją historię i historię wielu ludzi.
Współczesne życie mówi nam, że bardzo łatwo skupić uwagę na tym, co nas
dzieli, na tym, co nas rozłącza jednych od drugich. Chcieliby, byśmy
uwierzyli, że zamknąć się w sobie, to najlepszy sposób, by uchronić się
od tego, co wyrządza nam zło. Dzisiaj my, dorośli, potrzebujemy was,
byście nas nauczyli żyć razem w różnorodności, w dialogu, w dzieleniu
wielokulturowości nie jako zagrożenia, lecz jako szansy: miejcie odwagę
nauczyć nas, że łatwiej jest budować mosty, niż wznosić mury! A wszyscy
razem prosimy, abyście od nas żądali kroczenia drogami braterstwa.
Budować mosty: czy wiecie, który z mostów trzeba budować jako pierwszy?
Most, który możemy postawić tu i teraz: uścisk dłoni, podać sobie ręce.
Odwagi! Zróbcie to teraz, tutaj, ten most podstawowy, i podajcie sobie
ręce. To wspaniały most braterski. Oby nauczyli się go stawiać wielcy
ludzie tego świata!... ale nie dla zdjęcia, ale by wciąż budować coraz
wspanialsze mosty. Oby ten ludzki most był zaczynem wielu innych; będzie
trwałym śladem.
Dzisiaj Jezus, który jest drogą, wzywa ciebie do pozostawienia swojego
śladu w historii. On, który jest życiem, zachęca ciebie do zostawienia
śladu, który wypełni życiem twoją historię, a także dzieje wielu innych
ludzi. On, który jest prawdą, zaprasza ciebie do porzucenia dróg
separacji, podziału, bezsensu. Czy pójdziesz? Co twoje ręce i nogi
odpowiedzą Panu, który jest drogą, prawdą i życiem?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Modlitewne czuwanie w
Modlitewne czuwanie w Brzegach. „Jezus jest Panem ryzyka, nie komfortu”
„Przyjaciele, Jezus jest Panem ryzyka, wychodzenia zawsze „poza”.
(…) Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować
się
Uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Ojca św. Franciszka w Sanktuarium św. Jana Pawła II
----------------------------------
Papież wrócił do Krakowa. Młodzi czuwają w Brzegach do rana
Nasza relacja minuta po minucie.
W Brzegach trwa czuwanie. Franciszek na Twitterze: "Bóg zachęca
cię, byś marzył, chce ci pokazać, że z tobą świat może być inny".
RELACJA NA ŻYWO
Franciszek powrócił z Brzegów do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich przy ul. Franciszkańskiej 3.
---------------------------------
Ostatni dzień ŚDM. Zobacz plan niedzielnych uroczystości
Koniec Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. więcej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. Święty Jan Paweł II radował
Święty Jan Paweł II radował się z nieba
Rozważanie Papieża Franciszka wygłoszone przed modlitwą „Anioł Pański”
przed modlitwą „Anioł Pański”
Drodzy Bracia i Siostry!
Na zakończenie tej uroczystości chciałbym dołączyć do was wszystkich w
dziękczynieniu Bogu, Ojcu nieskończonego miłosierdzia za to, że pozwolił
nam przeżyć ten Światowy Dzień Młodzieży. Dziękuję kardynałowi
Dziwiszowi i kardynałowi Ryłce za skierowane do mnie słowa, a przede
wszystkim za pracę i modlitwę, którymi przygotowali to wydarzenie; i
dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jego pomyślnego przebiegu.
Wielkie „dziękuję” kieruję do was, drodzy młodzi! Napełniliście Kraków
entuzjazmem waszej wiary, który udziela się innym. Święty Jan Paweł II
radował się z nieba, i pomoże wam zanieść wszędzie radość Ewangelii.
W tych dniach przeżyliśmy piękno powszechnego braterstwa w Chrystusie,
który jest centrum i nadzieją naszego życia. Słyszeliśmy Jego głos, głos
Dobrego Pasterza, żyjącego pośród nas. On mówił do serca każdego z was:
odnowił was swoją miłością, pozwolił wam odczuć światło Jego
przebaczenia, moc Jego łaski. Pozwolił wam doświadczać rzeczywistości
modlitwy. To było duchowe „dotlenienie”, abyście mogli żyć i postępować w
miłosierdziu, kiedy powrócicie do swoich krajów i do swoich wspólnot.
Tu obok ołtarza znajduje się obraz Matki Boskiej czczonej przez świętego
Jana Pawła II w sanktuarium w Kalwarii. Ona, nasza Matka, uczy nas w
jaki sposób doświadczenie przeżyte tutaj w Polsce może być owocne; mówi
nam, by czynić tak, jak Ona: nie tracić otrzymanego daru, ale zachowywać
go w sercu, aby wraz z działaniem Ducha Świętego zakwitł i przynosił
owoc. W ten sposób każdy z was, ze swoimi ograniczeniami i słabościami
może być świadkiem Chrystusa, tam gdzie mieszka, w rodzinie, parafii,
stowarzyszeniach i grupach, w miejscach nauki, pracy, służby, rozrywki
wszędzie tam, gdzie Opatrzność was poprowadzi na waszej drodze.
Boża Opatrzność zawsze nas uprzedza. Pomyślcie, że już zdecydowała, jaki
będzie kolejny etap tej wielkiej pielgrzymki rozpoczętej w 1985 roku
przez świętego Jana Pawła II! I dlatego z radością ogłaszam, że następny
Światowy Dzień Młodzieży – po dwóch na poziomie diecezjalnym – będzie w
roku 2019, w Panamie.
Za wstawiennictwem Maryi, przyzywajmy Ducha Świętego, aby oświecał i
wspierał pielgrzymowanie młodych w Kościele i świecie, abyście byli
uczniami i świadkami miłosierdzia Bożego.
Teraz wspólnie odmówimy modlitwę „Anioł Pański”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Angażujcie się w rozwój
Angażujcie się w rozwój ludzkości!
Homilia Franciszka wygłoszona podczas Mszy św. na Campus Misericordiae w Brzegach na zakończenie 31. Światowych Dni Młodzieży
św. na Campus Misericordiae w Brzegach na zakończenie 31. Światowych Dni
Młodzieży.
Drodzy młodzi, przybyliście do Krakowa na spotkanie z Jezusem. A
Ewangelia mówi nam dziś właśnie o spotkaniu między Jezusem a pewnym
człowiekiem, Zacheuszem, w Jerychu (Łk 19, 1-10). Jezus nie ogranicza
się tam tylko do głoszenia nauki, czy pozdrawiania kogoś, ale – jak mówi
Ewangelista – chce przejeść przez miasto (por. w. 1). Innymi słowy,
Jezus pragnie przybliżyć się do życia każdego człowieka, przebyć do
końca naszą drogę, aby Jego życie i nasze życie spotkały się naprawdę.
W ten sposób dochodzi do najbardziej zaskakującego spotkania, właśnie
tego z Zacheuszem, zwierzchnikiem „celników”, czyli poborców
podatkowych. Zacheusz był więc zamożnym współpracownikiem
znienawidzonych okupantów rzymskich; był wyzyskiwaczem swojego narodu,
kimś, kto z powodu swej złej reputacji nie mógł nawet zbliżyć się do
Mistrza. Ale spotkanie z Jezusem zmienia jego życie, jak to było i może
być codziennie w przypadku każdego z nas. Zacheusz jednak musiał
zmierzyć się z pewnymi przeszkodami, aby spotkać Jezusa: co najmniej
trzema. Także i nam mogą one coś powiedzieć.
Pierwszą z nich jest niska postura: Zacheusz nie mógł zobaczyć Mistrza,
ponieważ był niski. Także i dzisiaj może nam grozić, że będziemy stali z
daleka od Jezusa, bo wydaje się nam, że nie dorastamy, bo mamy niską
opinię o sobie. Jest to wielka pokusa, która dotyczy nie tylko
samooceny, ale dotyka również wiary. Wiara mówi nam bowiem, że jesteśmy
„dziećmi Bożymi: i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1J 3, 1): zostaliśmy
stworzeni na Jego obraz; Jezus nasze człowieczeństwo uczynił swoim a
Jego serce nigdy nie oddzieli się od nas; Duch Święty chce w nas
mieszkać; jesteśmy powołani do wiecznej radości z Bogiem! To jest nasza
„postura”, to jest nasza duchowa tożsamość: jesteśmy umiłowanymi dziećmi
Bożymi – zawsze nimi jesteśmy. Rozumiecie zatem, że brak akceptowania
samych siebie, życie w niezadowoleniu i myślenie w sposób negatywny
oznacza brak uznania naszej najprawdziwszej tożsamości: to jakby
odwrócić się w inną stronę, kiedy Bóg chce, by na mnie spoczęło Jego
spojrzenie, i to jakby chcieć zgasić marzenie, jakie Bóg żywi wobec
mnie. Bóg nas miłuje takimi, jakimi jesteśmy, i żaden grzech, wada czy
błąd nie sprawi, by zmienił swoje zdanie. Dla Jezusa – pokazuje to
Ewangelia – nikt nie jest gorszy i daleki, nie ma człowieka bez
znaczenia, ale wszyscy jesteśmy umiłowani i ważni: ty jesteś ważny! A
Bóg liczy na ciebie z powodu tego, kim jesteś, a nie z powodu tego, co
masz: w Jego oczach nic nie znaczy, jak jesteś ubrany, czy jakiego
używasz telefonu komórkowego; dla Niego nie jest ważne, czy podążasz za
modą – liczysz się ty. W Jego oczach jesteś wartościowy, a twoja wartość
jest bezcenna.
Kiedy w życiu zdarza nam się, że mierzymy nisko zamiast wysoko, może nam
pomóc ta wspaniała prawda: Bóg jest wierny w miłości względem nas, a
nawet nieustępliwy. Pomoże nam myśl, że kocha nas bardziej, niż my
kochamy samych siebie, że wierzy w nas bardziej, niż my wierzymy w
siebie, że zawsze nam „kibicuje” jako najbardziej niezłomny z fanów.
Zawsze czeka na nas z nadzieją, nawet gdy zamykamy się w naszych
smutkach, ciągle rozpamiętując doznane krzywdy i przeszłość. Ale
przywiązywanie się do smutku nie jest godne naszej postury duchowej!
Jest to w rzeczywistości jakiś wirus, który zaraża i blokuje wszystko,
który zamyka wszelkie drzwi, który uniemożliwia rozpoczęcie życia na
nowo, ponowny start. Bóg jest jednak nieustępliwy w nadziei: zawsze
wierzy, że możemy się podnieść i nie poddaje się, widząc nas
przygaszonych i bez radości. Jesteśmy bowiem zawsze Jego umiłowanymi
dziećmi. Pamiętajmy o tym na początku każdego dnia. Warto, abyśmy co
rana mówili w modlitwie: „Panie, dziękuję Ci, że mnie kochasz; spraw bym
zakochał się w moim życiu!”. Nie w moich wadach, które muszą być
poprawione, ale w życiu, które jest wielkim darem: jest ono czasem, aby
kochać i być kochanym.
Zacheusz miał drugą przeszkodę na drodze do spotkania z Jezusem:
paraliżujący wstyd. Możemy sobie wyobrazić, co się wydarzyło w sercu
Zacheusza, zanim wszedł na sykomorę – musiał stoczyć poważną walkę
wewnętrzną: z jednej strony dobra ciekawość, by poznać Jezusa; a z
drugiej ryzyko strasznej niezręczności. Zacheusz był osobą publiczną;
wiedział, że próbując wspiąć się na drzewo, on, przywódca, człowiek
władzy, stanie się śmiesznym w oczach wszystkich. Niemniej przezwyciężył
wstyd, ponieważ silniejsza była ciekawość Jezusa. Doświadczyliście, co
się dzieje, kiedy jakiś człowiek staje się na tyle atrakcyjny, by się w
nim zakochać: może się wtedy zdarzyć, że chętnie robi się coś, czego
byśmy nigdy w życiu nie zrobili. Coś podobnego zdarzyło się w sercu
Zacheusza, kiedy odczuł, że Jezus jest dla niego tak ważny, że zrobiłby
dla Niego wszystko, ponieważ tylko On mógł go wyciągnąć z ruchomych
piasków grzechu i niezadowolenia. I tak pokonał paraliżujący wstyd. Jak
mówi Ewangelia Zacheusz – „pobiegł naprzód”, „wspiął się”, a potem,
kiedy wezwał go Jezus, „zszedł z pośpiechem” (ww. 4.6.). Zaryzykował i
zaangażował się. Również dla nas jest to tajemnica radości: nie gasić
pięknej ciekawości, ale zaangażować się, aby życie nie było zamknięte w
szufladzie. Przed Jezusem nie można siedzieć, czekając z założonymi
rękami; Temu, który daje nam życie, nie można odpowiedzieć jakąś myślą
lub zwykłym „ SMS-em”!
Drodzy młodzi, nie wstydźcie się zanieść Mu wszystkiego, a zwłaszcza
słabości, trudów i grzechów w spowiedzi: On potrafi was zaskoczyć swoim
przebaczeniem i pokojem. Nie bójcie się powiedzieć Mu „tak” z całym
entuzjazmem serca, odpowiedzieć Mu wielkodusznie, pójść za Nim! Nie
dajcie sobie znieczulić duszy, ale dążcie do pięknej miłości, która
wymaga również wyrzeczenia i mocnego „nie” dopingowi sukcesu za wszelką
cenę i narkotykowi myślenia tylko o sobie i swojej wygodzie.
Po niskiej posturze i paraliżującym wstydzie, jest też trzecia
przeszkoda, której Zacheusz musiał stawić czoło, ale już nie w sobie,
lecz wokół siebie. To szemrzący tłum, który najpierw go blokował, a
później krytykował: Jezus nie powinien wchodzić do jego domu, do domu
grzesznika! Jakże trudno jest naprawdę przyjąć Jezusa, jak trudno
zaakceptować „Boga bogatego w miłosierdzie” (Ef 2, 4). Mogą wam stawiać
przeszkody, starając się, byście uwierzyli, że Bóg jest daleki, surowy i
niezbyt czuły, dobry dla dobrych a zły wobec złych. Tymczasem nasz
Ojciec „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi” (Mt 5,
45) i zachęca nas do prawdziwej odwagi: byśmy byli silniejsi niż zło,
kochając wszystkich, nawet naszych nieprzyjaciół. Mogą się z was śmiać,
bo wierzycie w łagodną i pokorną moc miłosierdzia. Nie bójcie się, ale
pomyślcie o słowach tych dni: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7). Mogą was osądzać, że jesteście
marzycielami, bo wierzycie w nową ludzkość, która nie godzi się na
nienawiść między narodami, nie postrzega granic krajów jako przeszkody i
zachowuje swoje tradycje bez egoizmu i resentymentów. Nie zniechęcajcie
się: z waszym uśmiechem i otwartymi ramionami głosicie nadzieję i
jesteście błogosławieństwem dla jednej rodziny ludzkiej, którą tutaj tak
dobrze reprezentujecie!
Tego dnia tłum osądził Zacheusza, spojrzał na niego z góry; Jezus
przeciwnie, dokonał czegoś odwrotnego: spojrzał w górę na niego (w. 5).
Spojrzenie Jezusa wykracza poza wady i widzi osobę; nie zatrzymuje się
na złu z przeszłości, ale przewiduje dobro w przyszłości; nie godzi się
na zamknięcia, ale poszukuje drogi jedności i komunii; pośród
wszystkich, nie zatrzymuje się na pozorach, ale patrzy na serce. Z tym
spojrzeniem Jezusa możecie sprawiać rozwój innej ludzkości, nie czekając
na oklaski, ale poszukując dobra dla niego samego, ciesząc się, że
zachowaliście czyste serce i pokojowo walczycie o uczciwość i
sprawiedliwość. Nie zatrzymujcie się na powierzchni rzeczy i nie ufajcie
światowym liturgiom pozorów, „makijaży” duszy, aby wydawać się
lepszymi. Natomiast dobrze zainstalujcie połączenie bardziej stabilne,
serce, które niestrudzenie widzi i przekazuje dobro. I tę radość, którą
darmo otrzymaliście od Boga, darmo dawajcie (por. Mt 10, 8), bo wielu na
nią czeka!
Posłuchajmy wreszcie słów Jezusa do Zacheusza, które zdają się być
wypowiedziane właśnie do nas dzisiaj: „Zejdź prędko, albowiem dziś muszę
się zatrzymać w twoim domu” (w. 5). Jezus kieruje dziś do ciebie to
samo zaproszenie: „Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Moglibyśmy
powiedzieć, że Światowy Dzień Młodzieży, rozpoczyna się dziś i trwać
będzie jutro, w domu, bo od teraz to tam Jezus chce ciebie spotykać. Pan
nie chce zostać tylko w tym pięknym mieście albo w miłych
wspomnieniach, ale chce przyjść do twego domu, być obecnym w twoim
codziennym życiu: w nauce, studiach i pierwszych latach pracy,
przyjaźniach i uczuciach, planach i marzeniach. Jakże się to Jemu
podoba, aby to wszystko było Mu zaniesione w modlitwie! Jakże bardzo
ufa, że pośród wszystkich codziennych kontaktów i czatów na pierwszym
miejscu będzie złota nić modlitwy! Jakże bardzo pragnie, aby Jego Słowo
przemawiało do każdego twego dnia, aby Jego Ewangelia stała się twoją i
była twoim „nawigatorem” na drogach życia.
Jezus, prosząc, by mógł przyjść do twego domu, jak to uczynił w
przypadku Zacheusza, wzywa ciebie po imieniu. Twoje imię jest Mu drogie.
Imię Zacheusza w języku owego czasu przywołało pamięć Boga. Zaufajcie
pamięci Boga. Jego pamięć nie jest „twardym dyskiem”, który rejestruje i
zapisuje wszystkie nasze dane, ale czułym współczującym sercem, które
cieszy się trwale usuwając wszelkie nasze ślady zła. Spróbujmy teraz
także i my naśladować wierną pamięć Boga i strzec dobra, które
otrzymaliśmy w tych dniach. W milczeniu wspominajmy to spotkanie,
podtrzymujmy pamięć obecności Boga i Jego Słowa, rozbudzajmy w sobie
głos Jezusa, który wzywa nas po imieniu. W ten sposób pomódlmy się w
milczeniu, wspominając, dziękując Panu, który tutaj zechciał się z nami
spotkać.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Panama organizatorem ŚDM
Panama organizatorem ŚDM 2019!
Następne Światowe Dni Młodzieży – po dwóch na poziomie
diecezjalnym – odbędą się w roku 2019, w Panamie – ogłosił w niedzielę
Papież Franciszek na Mszy Posłania w Brzegach kończącej tegoroczne ŚDM w
Krakowie.
– Boża Opatrzność zawsze nas uprzedza. Pomyślcie, że już zdecydowała,
jaki będzie kolejny etap tej wielkiej pielgrzymki rozpoczętej w 1985
roku przez świętego Jana Pawła II. I dlatego z radością ogłaszam, że
następny Światowy Dzień Młodzieży – po dwóch na poziomie diecezjalnym –
będzie w roku 2019, w Panamie – powiedział Papież Franciszek na
zakończenie Mszy św. w Brzegach wieńczącej tegoroczne ŚDM.
Na niedzielnej Mszy św. Posłania w Brzegach obecny jest prezydent
Republiki Panamy Juan Carlos Varela Rodriguez, który od piątku przebywa z
oficjalną wizytą w Polsce.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. Chrześcijaństwo i
Chrześcijaństwo i miłosierdzie to jedno
Przewodniczącego Papieskiej Rady do Spraw Świeckich, skierowane do
Papieża Franciszka na zakończenie Celebracji Eucharystycznej na Campus
Miserocordiae.
Ojcze Święty!
XXXI Światowy Dzień Młodzieży dobiega końca. Przed Tobą stają rzesze
ludzi młodych, którzy przybyli z najdalszych zakątków naszej planety.
Jest to piękny obraz młodego Kościoła, pełnego radości i zapału
misyjnego. Oto młodzi, którzy przyjęli Twoje zaproszenie do wzięcia
udziału w tym szczególnym Światowym Dniu Młodzieży, ponieważ jest on
związany z obchodami nadzwyczajnego jubileuszu miłosierdzia odbywającego
się pod hasłem ewangelicznego błogosławieństwa: „Błogosławieni
miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7).
Dziękuję, Ojcze Święty, że wybrałeś Kraków jako miejsce obchodów tego
Światowego Dnia! Jest to miasto, które gości sanktuarium Jezusa
Miłosiernego, będące celem wielu pielgrzymów przybywających z całego
świata. Jest to również miasto dwóch wielkich apostołów Bożego
Miłosierdzia: świętej Faustyny Kowalskiej i świętego Jana Pawła II,
którzy towarzyszyli i prowadzili młodych podczas tego Światowego Dnia
Młodzieży.
Tu, w Krakowie przeżyliśmy dni wspaniałe i niezapomniane. Ten Światowy
Dzień Młodzieży pozwolił nam odkryć miłosierdzie jako pulsujące serce
Ewangelii i chrześcijaństwa, ponieważ chrześcijaństwo i miłosierdzie to
jedno! Jezus Miłosierny, czczony w sanktuarium w Łagiewnikach
rzeczywiście przeszedł pośród nas, a Jego spojrzenie pełne czułej
miłości głęboko poruszyło nasze serca. Ileż ważnych decyzji dojrzało w
młodych w tych dniach: decyzja o chrześcijańskim małżeństwie,
kapłaństwie lub życiu konsekrowanym! Ileż radości doświadczyli ludzie
młodzi będąc razem jako bracia, świadcząc w ten sposób światu, że
wspaniale jest być chrześcijaninem, że warto w swoim życiu pójść za
Chrystusem!
Teraz, na zakończenie tych dni spędzonych w Krakowie, z sercem pełnym
radości, ci młodzi ludzie pragną wyrazić Tobie, Ojcze Święty, swoje
synowskie oddanie i swoją głęboką wdzięczność. Dziękujemy, że
przewodniczyłeś temu Światowemu Dniowi Młodzieży! Dziękujemy za słowa,
które zechciałeś skierować do młodych, słowa, które potrafią podtrzymać
nadzieję i dać każdemu na nowo odwagę.
Ojcze Święty, nadeszła teraz chwila misyjnego posłania. W sierpniu 2002
roku, podczas inauguracji sanktuarium Jezusa Miłosiernego tu, w
Krakowie, św. Jan Paweł II powiedział: „Trzeba tę iskrę Bożej łaski
rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu
Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście!” (Homilia podczas
poświęcenia sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach, 17 sierpnia 2002).
Dzisiaj, na tym „polu miłosierdzia” słowa Świętego Papieża znajdują
prorocze spełnienie! Dziś ci młodzi ludzie, poruszeni Bożym
miłosierdziem, wracają do swoich krajów, jako apostołowie i świadkowie
miłosierdzia.
Ojcze Święty, pobłogosław ten lud uczniów i misjonarzy Chrystusa. Są oni
gotowi by wyruszyć i zanieść aż na krańce ziemi płomień Jego
miłosiernej miłości, symbolizowany przez pochodnie, które teraz Wasza
Świątobliwość przekaże pięciu młodym z pięciu kontynentów.
Dziękuję, Ojcze Święty!
Kard. Stanisław Ryłko
Przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Świeckich
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Panama gospodarzem Światowych
Panama gospodarzem Światowych Dni Młodzieży w 2019 r. Euforia pielgrzymów
Około 90 proc. Panamczyków to katolicy.
Tylko u nas
„ŚDM to niesamowita energia. Żadne zdjęcie nie uchwyci w pełni tej radości”
Podczas ŚDM pracuje w Krakowie ok. 19 tys. wolontariuszy.
Papież w Brzegach: życie jest czasem, aby kochać i być kochanym
Bóg „zawsze nam kibicuje jako najbardziej niezłomny z fanów” – powiedział papież.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. ŚDM 2016. Noc w Brzegach
ŚDM 2016. Noc w Brzegach [NOWE ZDJĘCIA]
Papież Franciszek: Święty Jan Paweł II radował się z nieba
Wyzwanie ŚDM przyjęte: młodzi pielgrzymi z Polski nie chcą wracać do szarej rzeczywistości
ŚDM. Msza papieska w Brzegach pod znakiem upału [ZDJĘCIA]
ŚDM. 2,5 mln pielgrzymów na mszy św. w Campusie Misericordiae [ZDJĘCIA]
Franciszek: przeżyliśmy piękno powszechnego braterstwa w Chrystusie
ogłosił w niedzielę papież Franciszek. Dziękował młodym za uczestnictwo w
tegorocznych uroczystościach. Przeżyliśmy piękno powszechnego
braterstwa w Chrystusie; to było duchowe "dotlenienie" - powiedział.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Ostatni dzień wizyty papieża
Ostatni dzień wizyty papieża Franciszka w Polsce
Światowe Dni Młodzieży 2016
Papież w oknie: Do widzenia!
papieskim oknie w Pałacu Arcybiskupim przy ul. Franciszkańskiej 3. -
Zanim odjadę chciałbym udzielić błogosławieństwa, chcę Was prosić,
byście nie zapomnieli modlić się za mnie - powiedział papież Franciszek.
Z zebranymi odmówił "Zdrowaś Mario". "Do widzenia" - powiedział po
polsku na koniec.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. ŚDM: przesłanie Ojca św. Franciszka do młodych
---------------------------------
Spontaniczne wystąpienie papieża: Pamięć i odwaga!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Nykiel: Kłamstwa i
Nykiel: Kłamstwa i manipulacje. Tak próbowano zablokować
międzynarodowe święto katolików. Kościół jest wzmocniony, Polska dumna, a
Agora?...
Półtora miliona ludzi. Jedna trzecia to obcokrajowcy zachwyceni
Polską. Wszyscy radośni, zjednoczeni, wielbiący Boga, kochający
Kościół. Właśnie tego bała się…
Ks. Lombardi: Papież przekonał się o wielkości polskiego Kościoła
2016-07-31 13:49
RV / Kraków / KAI
Choć głównym celem podróży
apostolskiej był udział w Dniu Młodzieży, to Papież mógł się też spotkać
z polskim Kościołem – zauważa watykański rzecznik. Ks. Federico
Lombardi zaznacza, że pomimo ograniczeń czasowych było to spotkanie
głębokie, które pozwoliło Franciszkowi odkryć realia polskiego
katolicyzmu.
Fot. Margita Kotas
„Kościół w Polsce jest wielkim Kościołem, ma wielką tradycję, a naród
polski ma wielką historię. Naród ten dał nam tak wielu świętych.
Ostatnim z nich jest św. Jan Paweł II, który bardzo dobrze wyraża ducha,
szerokość horyzontów tego narodu, jego postrzeganie historii, a także
odpowiedzialność za Kościół i ludzkość. Mogę powiedzieć, że Papież
Franciszek mógł dotknąć tego wszystkiego, a przy tym pozwolił poczuć
Polakom swoją bliskość i sympatię. Z wielkim uszanowaniem odnosił się do
wartości chrześcijańskich i historii, z której wyrasta ten naród i
Kościół. Zarazem jednak w sposób bardzo dyskretny, ale zdecydowany
przekazał Kościołowi i narodowi polskiemu swoje przesłanie, to samo,
które kieruje do całego świata. A zatem wezwanie do wyjścia na zewnątrz,
do bycia w misji, do solidarności i dialogu, by tworzyć wielką
wspólnotę narodów świata, żyjących w pokoju” – powiedział ks. Lombardi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. (Brak tytułu)
Premier Szydło: Światowe Dni Młodzieży w Krakowie przebiegły w sposób perfekcyjny
"Światowe Dni Młodzieży (ŚDM) były przygotowane w taki sposób, że wszyscy byli bezpieczni" - podkreślała w niedzielę Beata Szydło. Premier dziękowała instytucjom i służbom zaangażowanym w organizację ŚDM, a także uczestnikom wydarzenia, duchownym, wolontariuszom oraz polskim rodzinom, które przyjęły pielgrzymów.
Premier Beata Szydło mówiła w niedzielę w Krakowie na konferencji prasowej z udziałem kardynała Stanisława Dziwisza i arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, że Światowe Dni Młodzieży to wielkie wyzwanie organizacyjne i logistyczne. Zaangażowanych w nie było wiele instytucji rządowych i samorządowych, "a także dziesiątki tysiący ludzi, którzy strzegli bezpieczeństwa młodych ludzi bawiących się w Polsce".
Szefowa rządu podziękowała za pracę przy ŚDM Beacie Kempie - szefowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Pawłowi Majewskiemu - pełnomocnikowi rządu ds. ŚDM. Dziękowała również służbom - straży pożarnej, policji, wojsku, służbom specjalnym oraz służbom medycznym za ich wkład w zapewnienie bezpieczeństwa podczas tego wydarzenia.
"To jest zasługa resortów, którymi kieruje pan minister (spraw wewnętrznych i administracji) Mariusz Błaszczak, pan minister (obrony narodowej) Antoni Macierewicz, ale też trudno nie podkreślić roli pana ministra (infrastruktury) Andrzeja Adamczyka, który odpowiadał za transport, za to żeby logistycznie młodzież i goście dotarli tutaj do Krakowa wtedy, kiedy odbywały się te najważniejsze uroczystości" - mówiła premier Szydło. Podziękowania skierowała również do służb wojewody małopolskiego oraz do władz samorządowych Krakowa i Wieliczki. "Mogę powiedzieć z satysfakcją, że perfekcyjnie działały służby, perfekcyjnie działały wszystkie te instytucje, które były zaangażowane w organizację Światowych Dni Młodzieży ze strony rządu" - zaznaczyła.
Święto radości
"Młodzież uczestniczyła w Polsce w wielkim święcie radości" - powiedziała premier Beata Szydło podsumowując Światowe Dni Młodzieży.
Szefowa rządu dziękowała młodym ludziom, którzy zjechali do Krakowa z całego świata, polskim rodzinom, które przyjęły pielgrzymów oraz wolontariuszom.
"Młodzież z całego świata wyniosła niesamowite piękne wrażenia z pobytu w Polsce właśnie przez pryzmat mieszkania, bycia, znajomości, poznania polskich rodzin. To, jak ciepło zostali przyjęci, to ogromna zasługa Polaków" – oceniła premier. Dodała przy tym, że młodzież uczestniczyła w Polsce w wielkim święcie radości, religijnym święcie młodości, pokazała, że wartości, które związane są z wiarą, z Kościołem, są dla niej najważniejsze.
Przesłanie papieża Franciszka
"Podczas Światowych Dni Młodzieży i wizyty papieża Franciszka usłyszeliśmy wiele ważnych słów, wszyscy muszą je przemyśleć" – oceniła premier Beata Szydło. "Powinniśmy w tej chwili wszyscy przemyśleć; zastanowić się, rozważyć, ale przede wszystkim, tak jak mówił ojciec święty, otworzyć nasze serca, otworzyć nasze serca na drugiego człowieka, budować wspólnotę. To wielka nauka, która płynie również z tego czasu" – powiedziała szefowa rządu odnosząc się do największej nauki, jaka płynęła podczas ŚDM z nauki papieża Franciszka.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-szydlo-swiatow...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. Papież Franciszek podziękował
Papież Franciszek podziękował za przyjęcie i gościnność w Polsce
Papież Franciszek,
który zakończył w niedzielę wizytę w Polsce, w telegramie wystosowanym
do prezydenta Andrzeja Dudy w chwili odlotu z Krakowa podziękował za
przyjęcie i gościnność. Zapewnił, że modli się o pokój i dobrobyt dla
narodu polskiego.
“W chwili, gdy wyruszam z
Polski w drogę powrotną do Rzymu pragnę wyrazić moją głęboką
wdzięczność Jego Ekscelencji i całemu narodowi polskiemu za hojne
przyjęcie i gościnność” – napisał papież w depeszy adresowanej do
prezydenta i rozpowszechnionej przez watykańskie biuro prasowe.
Zgodnie ze zwyczajem telegramy z
pozdrowieniami papież wystosował też do przywódców kraju, nad którymi
przelatywał papieski samolot, czyli do prezydenta Słowacji Andreja
Kiski, przewodniczącej Rady Narodowej Austrii Doris Bures, prezydenta
Słowenii Boruta Pahora, prezydent Chorwacji Kolindy Grabar-Kitarovic i
prezydenta Włoch Sergio Mattarelli.
W depeszy do szefa państwa włoskiego
Franciszek podkreślił, że wraca z podróży apostolskiej do Polski, gdzie
spotkał się z “młodymi ludźmi gotowymi zaangażować się na rzecz budowy
przyszłości, mającej korzenie w odwiecznych wartościach
chrześcijańskich, które tworzą duchowe dziedzictwo Europy, jak to
wspaniale widać także w historii narodu polskiego”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Dlaczego Franciszek upadł w
Dlaczego Franciszek upadł w czasie Mszy Św. na Jasnej Górze? "Zapatrzyłem się w Matkę Bożą"
"Jestem zauroczony Matką Bożą Częstochowską oraz dobrocią Polaków" - mówił papież.
Jedno z pytań dziennikarzy dotyczyło upadku Ojca Świętego podczas celebracji na Jasnej Górze. Franciszek odpowiedział, że zapatrzył się w Matkę Bożą i zapomniał o stopniu, ale na szczęście wszystko zakończyło się dobrze. Inne natomiast z pytań odnosiło się do wrażeń z Europy Środkowo-Wschodniej.
Ojciec Święty zauważył żartem, że Polska, którą spotkał była zupełnie
szczególna, bo po raz kolejny padła ofiarą inwazji, choć tym razem był
to pokojowy najazd ludzi młodych. Kraków oczarował go swoim pięknem,
a Polacy entuzjazmem. Podkreślił, że w ostatnim dniu jego pobytu, kiedy jechał a lotnisko pomimo ulewnego deszczu witały go tłumy, i to nie tylko młodych ale i staruszków.
—wyznał papież.
Przedstawicieli mediów interesował także język papieża, odpowiadający
wrażliwości ludzi młodych oraz metody przygotowywania się Ojca Świętego
do takich wystąpień. Papież nie krył, że pierwszą z nich jest uważne
słuchanie ludzi młodych. Czasami
musi się pytać, co oznaczają pewne wyrażenia. Podkreślił konieczność
dialogu między młodymi a ich dziadkami, aby poznali historię,
i następowała wymiana między pokoleniami, żeby się wzajemnie
od siebie uczyły.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Zdaliśmy egzamin jako państwo
Zdaliśmy egzamin jako państwo i jako Kościół. Tematów do duszpasterskich refleksji z…
Ks. Henryk Zieliński
Przyjęliśmy papieża Franciszka tak, jak przyjmowaliśmy św. Jana Pawła II i Benedykta XVI - jako naszego papieża.
"Spragnionym pielgrzymom oddali swoje zapasy wody" - pielgrzymi dziękują policjantom. Policja dziękuje za ŚDM. ZDJĘCIA i WIDEO
Dopiero teraz na jaw wychodzi ogrom pracy i zaangażowania wszystkich służb w czasie ŚDM.
Bp Miziński podziękował Jackowi Kurskiemu za udane transmitowanie ŚDM: "Były momentem wyjątkowym dzięki posłudze TVP"
"To radość wypełniać obowiązki i czynić dobro. (…) To wymaga
dobrej reklamy. Małą cegiełką tego, że ŚDM się udały jest spełnienie
swojej roli przez TVP".
Co Franciszek powiedział biskupom nt. przyjmowania imigrantów? "Nie wszyscy mogą zrobić to w taki sam sposób". PEŁNY…
"Nie można dać odpowiedzi uniwersalnej, ponieważ gościnność zależy od sytuacji każdego kraju, a także kultury".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Franciszek po ŚDM: "Polska
Franciszek po ŚDM: "Polska przypomina dziś całej Europie, że
nie może być mowy o przyszłości kontynentu bez jego wartości
założycielskich"
"Nowe pokolenie młodych, spadkobierców i kontynuatorów
pielgrzymki rozpoczętej przez św. Jana Pawła II, dało odpowiedź na
wyzwania dnia dzisiejszego" - powiedział…
Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej Ojciec Święty podsumował swoją niedawną
pielgrzymkę do Polski z okazji Światowych Dni Młodzieży, które dały
Polsce, Europie i światu znak braterstwa i pokoju. Słów Franciszka
w auli Pawła VI wysłuchało około 11 tys. wiernych.
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
ansa/ KAI
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Być blisko ludu Bożego
Być blisko ludu Bożego
Tłumaczenie zapisu rozmowy Papieża Franciszka z polskimi biskupami w katedrze na Wawelu
Dziękuję za pielgrzymkę do Polski!
Katecheza Papieża Franciszka wygłoszona podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie
Dziś chciałbym pokrótce zastanowić się nad podróżą apostolską, którą w
minionych dniach odbyłem do Polski.
Okazją do niej były Światowe Dni Młodzieży, które miały miejsce 25 lat
po owych historycznych, obchodzonych w Częstochowie, krótko po upadku
„żelaznej kurtyny”. W ciągu tego ćwierćwiecza zmieniła się Polska,
Europa i świat, a te Światowe Dni Młodzieży stały się znakiem proroczym
dla Polski, dla Europy i dla świata. Nowe pokolenie młodych,
spadkobierców i kontynuatorów pielgrzymki rozpoczętej przez św. Jana
Pawła II, dało odpowiedź na wyzwania dnia dzisiejszego, dało znak
nadziei, a ten znak ma na imię braterstwo. Bowiem właśnie w tym świecie
znajdującym się w stanie wojny potrzebne jest braterstwo, potrzebna jest
bliskość, potrzebny jest dialog, potrzebna jest przyjaźń. A to, kiedy
jest braterstwo – jest znakiem nadziei.
Zacznijmy właśnie od młodych, którzy byli pierwszym motywem tej podróży.
Po raz kolejny odpowiedzieli na wezwanie: przybyli z całego świata,
niektórzy z nich są tutaj obecni. Było to święto kolorów, różnych
twarzy, języków, różnych dziejów. Nie wiem, jak to robią. Mówią różnymi
językami, ale udaje im się zrozumieć. Dlaczego? Bo mają tę wolę, aby
podążać razem, budować mosty, wolę braterstwa. Przybyli także ze swoimi
ranami, ze swoimi pytaniami, ale przede wszystkim z radością spotkania.
Po raz kolejny utworzyli mozaikę braterstwa. Można mówić o mozaice
braterstwa. Symbolicznym obrazem Światowych Dni Młodzieży jest
wielobarwne morze flag, jakimi wymachuje młodzież: rzeczywiście podczas
Światowych Dni Młodzieży flagi narodów stają się piękniejsze, że tak
powiem „oczyszczają się”, a nawet flagi krajów pozostających ze sobą w
konflikcie powiewają jedna obok drugiej. I to jest piękne, także tutaj
są flagi, pokażcie je!
Podczas tego swego wielkiego spotkania jubileuszowego młodzież świata
przyjęła orędzie miłosierdzia, aby je zanieść wszędzie w uczynkach co do
duszy i co do ciała. Dziękuję wszystkim młodym, którzy przyjechali do
Krakowa! I dziękuję tym, którzy się z nami łączyli z każdego krańca
ziemi! Bowiem w wielu krajach zorganizowano małe Dni Młodzieży, w
łączności z tymi odbywającymi się w Krakowie. Niech otrzymany przez was
dar stanie się codzienną odpowiedzią na wezwanie Boga.
Wspomnienie pełne miłości kieruję ku Susannie, dziewczynie z Rzymu, z
tej diecezji, która zmarła w Wiedniu, niemal natychmiast po udziale w
Światowych Dniach Młodzieży. Niech Pan, który z pewnością przyjął ją w
Niebie, pocieszy członków jej rodziny i przyjaciół.
Podczas tej podróży odwiedziłem także sanktuarium w Częstochowie. Przed
obrazem Matki Bożej otrzymałem dar spojrzenia Matki, która jest przede
wszystkim Matką Narodu Polskiego, tego szlachetnego Narodu, który wiele
wycierpiał, a który dzięki mocy wiary i Jej macierzyńskiej ręki zawsze
podnosił się na nowo. Pozdrowiłem tutaj niektórych Polaków. Jesteście
wspaniali! Tam, pod tym spojrzeniem, można zrozumieć duchowy sens
pielgrzymowania tego Narodu, którego dzieje są nierozerwalnie związane z
Krzyżem Chrystusa. Tutaj dotyka się namacalnie wiary świętego wiernego
ludu Boga, który strzeże nadziei poprzez próby; i strzeże także owej
mądrości, która jest równowagą między tradycją a innowacją, między
przeszłością a przyszłością. A Polska przypomina dziś całej Europie, że
nie może być mowy o przyszłości kontynentu bez jego wartości
założycielskich, których z kolei centrum stanowi chrześcijańska wizja
człowieka. Wśród tych wartości znajduje się miłosierdzie, którego
szczególnymi apostołami było dwoje wielkich dzieci ziemi polskiej:
święta Faustyna Kowalska i święty Jan Paweł II.
Wreszcie podróż ta miała także perspektywę globalną, świata wezwanego do
odpowiedzi na wyzwania związane z zagrażającą jemu wojną „w kawałkach”.
I tutaj wielkie milczenie wizyty w Auschwitz-Birkenau było bardziej
wymowne niż jakiekolwiek słowa. W tym milczeniu słuchałem, czułem
obecność wszystkich dusz, które tutaj zginęły. Odczułem współczucie,
miłosierdzie Boga, które niektóre święte dusze potrafiły wnieść także do
tej otchłani. W tym wielkim milczeniu modliłem się za wszystkie ofiary
przemocy i wojny. I tam, w tym miejscu, zdałem sobie sprawę bardziej niż
kiedykolwiek z wartości pamięci nie tylko jako pamięci wydarzeń
minionych, ale jako ostrzeżenia i odpowiedzialności za dziś i za jutro,
aby ziarno nienawiści i przemocy nie zakorzeniło się w bruzdach
historii.
W tej pamięci wojen, wielu ran i przeżytych cierpień jest też wielu
mężczyzn i kobiet dnia dzisiejszego, którzy cierpią z powodu wojny,
wielu naszych braci i sióstr. Patrząc na to okrucieństwo w tym obozie
koncentracyjnym natychmiast pomyślałem o okrucieństwie dnia
dzisiejszego. Jest ono podobne, choć nie jest tak skoncentrowane jak w
tym miejscu, ale obecne jest na całym świecie, tym świecie, który jest
chory okrucieństwem, nienawiścią, smutku i dlatego zawsze proszę o
modlitwę, aby Pan obdarzył nas pokojem.
Za to wszystko dziękuję Panu Bogu i Maryi Dziewicy. I po raz kolejny
wyrażam moją wdzięczność prezydentowi Polski, innym przedstawicielom
władz, kardynałowi arcybiskupowi Krakowa i całemu Episkopatowi Polski
oraz tym wszystkim, którzy na różne sposoby umożliwili to wydarzenie,
które dało Polsce, Europie i światu znak braterstwa i pokoju. Chciałbym
też podziękować młodym woluntariuszom, którzy przez więcej niż rok
pracowali, aby przeprowadzić to spotkanie. Dziękuję też mediom, ludziom
pracującym w mediach. Dziękuję bardzo za to, za sprawienie, aby ten
dzień można było zobaczyć na całym świecie. Nie mogą w tym miejscu
zapomnieć Anny Marii Jacobini, włoskiej dziennikarki, która
niespodziewanie tam zmarła. Módlmy się także za nią, która odeszła z
tego świata, służąc innym.
Przewodniczący KEP dziękuje papieżowi Franciszkowi za pełne miłości słowa
“Dziękuję za pokrzepiające, pełne miłości i ciepła słowa
skierowane nie tylko do młodzieży zebranej w Krakowie, ale do wszystkich
wiernych
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Abp Gądecki: Dziękuję za
Abp Gądecki: Dziękuję za świadectwo wiary i przywiązanie do wartości, które kształtowały i kształtują oblicze Polski
Abp Gądecki dziękuje Prezydentowi, Premier i władzom rządowym
za pomoc w przygotowaniu i organizacji pielgrzymki papieża do Polski.
W imieniu wiernych i pasterzy Kościoła katolickiego w Polsce
składam serdeczne podziękowania Panu Prezydentowi za zaproszenie Ojca
Świętego Franciszka do Polski oraz za udział Pana Prezydenta
w uroczystościach – napisał abp Stanisław Gądecki.
W liście skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy Przewodniczący
Konferencji Episkopatu Polski wyraził wdzięczność za gościnne i pełne
życzliwości przyjęcie Ojca Świętego Franciszka oraz za osobiste
świadectwo wiary i wierności tym wartościom, na których ufundowana jest
historia Polski.
—podkreślił Przewodniczący Episkopatu w liście do Prezydenta RP.
Arcybiskup Gądecki zaznaczył, że obecność Ojca Świętego Franciszka,
stojącego na czele ponad miliardowej wspólnoty osób, stało się okazją
nie tylko do promocji Polski na całym świecie, ale również do promocji
tych wartości, które są solidną podstawą trwałego pokoju
i bezpieczeństwa płynących z Ewangelii.
Abp. Stanisław Gądecki przesłał także list z podziękowaniami do premier Beaty Szydło.
—napisał przewodniczący Episkopatu Polski w liście do Premier Beaty Szydło.
Abp Gądecki podziękował za ofiarną służbę tysięcy osób
zaangażowanych w przygotowanie i przebieg wizyty papieskiej. W sposób
szczególny podkreślił pracę służb mundurowych: wojska, policji, służb
specjalnych, służby zdrowia, straży pożarnej oraz pracowników
poszczególnych resortów ministerialnych jak również Kancelarii Prezesa
Rady Ministrów, na czele z min. Beatą Kempą.
Przewodniczący Episkopatu Polski wyraził wdzięczność Premier rządu RP za udział w spotkaniach z Papieżem i świadectwo przywiązania do tych wartości, które kształtowały i kształtują oblicze Polski.
—napisał abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu
Polski dodał, że dzięki pracy wielu osób miliony nie tylko katolików
i nie tylko Polaków, stały się częścią tych ważnych
i niezapomnianych chwil.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. Historia Polski dostępna za darmo w internecie
„Przewodnik po historii Polski 966-2016”,
publikacja przygotowana przez IPN i MSZ z okazji Światowych Dni
Młodzieży, jest dostępna w internecie. Ze strony pamiec.pl można ją
darmowo pobrać w dziewięciu językach.
W czasie ŚDM książka była bezpłatnie rozdawana pielgrzymom. Teraz
można ją przeczytać w formie elektronicznej, pobierając dokument PDF ze
strony pamiec.pl. Publikacja liczy prawie 120 stron, zawiera też liczne
zdjęcia. Dostępna jest w językach: polskim, angielskim, hiszpańskim,
francuskim, włoskim, niemieckim, portugalskim, rosyjskim i ukraińskim.
Wydanie zawiera skrótową historię Polski, ze szczególnym
uwzględnieniem okresu II wojny światowej i krótkimi wzmiankami o
polskich świętych.
Autorami książki są były prezes IPN dr Łukasz Kamiński i dr Maciej Korkuć z oddziału krakowskiego IPN.
Jak wyjaśnił dr Korkuć, książka ma w skrótowej formie pomóc młodzieży
zrozumieć Polskę, jej historię, kulturę, symbole, ślady wielkich
postaci, z którymi młodzież zetknie podczas ŚDM 2016.
– Chcemy ułatwić pielgrzymom zrozumienie tego, co zobaczą – wskazał
historyk i podkreślił, że publikacja jest opowieścią o całej historii
Polski, ujętej w przystępnej formie i ze względu na katolicki charakter
spotkania w Krakowie są w niej również informacje o polskich świętych.
W publikacji wiele miejsca zajmuje historia II wojny światowej,
ponieważ, jak wyjaśnił Korkuć – tego okresu dotyczą „rozpowszechniane na
świecie kłamliwe informacje, które budują nieprzyzwoite stereotypy –
oderwane od faktów i zrozumienia wojennego doświadczenia Polski”.
Słowo wstępne do książki napisali prezydent RP Andrzej Duda oraz metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. Czuwanie modlitewne: Dziękczynienie z okazji 25-lecia Światowych
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Wierność przez wieki
Wierność przez wieki
Jesteśmy Narodem miłosierdzia – podkreśla ks. bp Adam Lepa
miłosierdzia?
Atmosfera trwającego obecnie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia jest
dobrą sposobnością, żeby na pewne sprawy spojrzeć wnikliwiej. Jedną z
nich jest dylemat ujęty w pytaniu: „Polacy są Narodem tolerancji czy
miłosierdzia?”.
Te dwie kategorie świadczonego dobra są różne. Niestety, przez całe
dziesięciolecia granica między nimi była zacierana, gdyż w propagandzie
oficjalnej kładziono nacisk na tolerancję. Miała ona zająć miejsce
takich słów i zachowań jak miłość bliźniego, przebaczenie czy
miłosierdzie. W następstwie chytrze obmyślanych działań w świadomości
wielu Polaków powstało przekonanie, że tolerancja jest wręcz
„supercnotą”. Ktoś mógł być w życiu osobistym i w stosunku do innych
kanalią, ale gdy miał przypiętą etykietkę „człowiek tolerancyjny”,
odbierany był w powszechnej opinii jako ideał i wzór do naśladowania.
Tolerancja czy miłosierdzie?
Różnica zachodzi nie tylko w słowach. Widać ją wyraziście, gdy
porównanie dokonywane jest w kategorii postaw. I tak w postawie
miłosierdzia daje znać o sobie bardzo bogata treść: począwszy od
gotowości do przebaczenia, poprzez spieszenie z konkretną pomocą, aż do
przyjęcia na siebie odpowiedzialności za daną osobę i za jej przyszłość.
Tego nie ma w postawie tolerancji. Po prostu wystarczy nieraz, żeby
tolerować konkretnego człowieka trochę tak, jak wychowawczyni toleruje w
klasie nieznośnego ucznia. Często tolerancja jest „do czasu” i
przestaje istnieć, gdy staje się uciążliwa, bo np. „nie wytrzymują
nerwy”. Nie wymaga ofiary, która jest wyłącznie domeną miłosierdzia.
Wszak „miłość to ofiara”.
Tolerancja w „minionych czasach” zrobiła gigantyczną karierę
propagandową. Jednakże gdy nie była w sposób właściwy kształtowana,
prowadziła do relatywizmu etycznego albo do permisywizmu, co znalazło
swój wyraz w znanym haśle „róbta, co chceta!”. Jednocześnie w mediach
przez długie lata kreowano obraz Polaków jako społeczeństwa
nietolerancyjnego, z uprzedzeniami rasowymi, antysemityzmem i innymi
postaciami ksenofobii.
Dlaczego ,,Polska zawsze wierna„?
Najpierw Prymas Tysiąclecia, Sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, a
później św. Jan Paweł II, gdy mówili na temat Milenium Chrztu Polski,
używali tych trzech słów: ”Polska zawsze wierna„. Dziś można tę opinię
uzasadnić, odwołując się do historii Polaków. Oto niektóre przykłady
wierności budowanej przez wieki na fundamencie zobowiązań chrzcielnych.
Jest znamienne, że liczne osiągnięcia Polaków są w Europie
charakterystyczne wyłącznie dla nich. Na przykład nigdy w Polsce nie
było wojen religijnych, dlatego nazywana była oazą tolerancji. Tylko w
Polsce król Zygmunt II August mógł zapewniać swoich poddanych słowami:
”Nie jestem królem waszych sumień„. Na zachodzie Europy obowiązywała
wtedy zasada ”czyja władza – tego religia„, która sankcjonowała
narzucanie poddanym religii ich władcy. A wolność wyznania zadekretowana
w państwie polskim była zjawiskiem unikatowym w Europie, co sprawiło,
że nasz kraj przyciągał wielu Europejczyków, którzy u siebie daremnie
poszukiwali swobody wyznania.
Znaczącym wydarzeniem w skali Europy, a nawet świata chrześcijańskiego,
było wystąpienie na soborze w Konstancji (1414-1418) rektora
Uniwersytetu Krakowskiego Pawła Włodkowica, który upomniał się o
poszanowanie praw jednostki i narodu. Od XIV w. Polska była jedynym
krajem w Europie, w którym Żydzi szukali schronienia przed
prześladowaniami. Tylko tu mogli ocalić życie i zapewnić sobie godziwe
warunki bytowania.
Wymowna jest też utrwalona opinia o Polsce jako ”przedmurzu
chrześcijańskiej Europy„. Przez całe wieki Polacy bronili Europejczyków
przed najazdami wrogów. Z dumą wypowiadano później zdanie będące skrótem
historycznym: ”Od bitwy pod Legnicą (1241), przez odsiecz wiedeńską
(1683), do Bitwy Warszawskiej (1920)„. Ta misja Polaków po kilku wiekach
przybierze nową formę zawartą w dewizie żołnierzy polskich walczących w
innych krajach ”za naszą i waszą wolność„.
Należy też odnotować, że król Stefan Batory w 1578 r. zrzekł się
uprawnień najwyższego sędziego na rzecz utworzonego w tym celu Trybunału
Koronnego. Był to pierwszy w Europie sąd apelacyjny niezależny od
władcy. Również pierwszą w Europie, a drugą na świecie jest Konstytucja 3
maja.
Polska była krajem bez kolonii i bez stosów.
Polacy są Narodem, który doznał wiele krzywd ze strony państw będących
jego zaborcami lub okupantami. Szacuje się, że tylko podczas okupacji
niemieckiej zginęło ok. 6 milionów obywateli polskich. Wielu Polaków
utraciło dobytek całego życia po wkroczeniu Niemców do Polski oraz w
następstwie agresji Rosji sowieckiej 17 września 1939 r. Mimo doznanych
zbrodni Polacy nie żywią nienawiści do ich sprawców, nie było też aktów
zemsty wobec nich.
Polacy potrafili też wybaczyć różne formy niedotrzymywania umów
międzynarodowych i popełnionych zdrad również ze strony sojuszników.
Polska zaś zawsze wykazywała wierność w dochowywaniu zaciągniętych
dwustronnych zobowiązań, gdyż była to sprawa honoru Polaków. Przyczynił
się do tego m.in. duch rycerskości Narodu.
Heroizm miłosierdzia
Podczas okupacji hitlerowskiej tylko w Polsce groziła kara śmierci za
ukrywanie człowieka narodowości żydowskiej. A mimo to ponad 6 tys.
Polaków otrzymało medal ”Sprawiedliwy wśród Narodów Świata„. Przy czym
należy pamiętać, że ”Sprawiedliwych Polaków„ było wielokrotnie więcej.
Były mordowane całe rodziny polskie, jak np. rodzina bohaterskich Ulmów.
Ponadto w dwustu klasztorach żeńskich w Polsce były ukrywane dzieci
żydowskie. Sługa Boża Stanisława Leszczyńska w Auschwitz uratowała przed
śmiercią kilkaset dzieci, które odebrała jako położna. Było to
zabronione pod karą śmierci. Był rozkaz, żeby każde dziecko po urodzeniu
pozbawić życia. Wśród uratowanych było wiele dzieci żydowskich.
W tym samym obozie koncentracyjnym dokładnie przed 75 laty franciszkanin
ojciec Maksymilian Kolbe dobrowolnie oddał życie za więźnia, którego
wcześniej nawet nie zdążył poznać. Zginął w bunkrze śmierci.
Takich zachowań Polaków nie da się wytłumaczyć postawą tolerancji. To
były przykłady heroicznego miłosierdzia, niespotykanego w takiej skali w
innych krajach.
Święty Jan Paweł II w wystąpieniu na forum UNESCO w 1980 r. mówił z
dumą, że jest synem Narodu, który choć był skazywany przez sąsiadów na
śmierć, to jednak ”zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów
i okupacji własną suwerenność jako Naród„. Mogło się tak stać dzięki
kulturze i tradycjom sięgającym pierwszych Piastów, a przez wieki
budowanym konsekwentnie na wartościach chrześcijańskich.
Świętą sprawę wolności i niepodległości swojej Ojczyzny Polacy stawiali
najwyżej. Wyżej nawet od własnego życia. Wskazują na to liczne powstania
zbrojne. Żyjący uczestnicy Powstania Warszawskiego stwierdzają w
rozmowach z mediami, że owszem, bardzo się bali wroga, ale wynieśli
przecież ze swoich domów rodzinnych przekonanie, że są wartości
ważniejsze od życia. Szczególnie wzruszające są wypowiedzi sybiraków,
którzy nie żywią nienawiści do swoich sowieckich oprawców. Są natomiast
przekonani, że krew rodaków, którzy tam ponieśli śmierć, oraz męczarnie
tych, którzy przeżyli i mają za sobą najokrutniejszą gehennę swojego
życia – to wszystko nie tylko nie poszło na marne, ale więcej –
zaowocowało po wielu latach. Oto na tej nieludzkiej ziemi powstały
diecezje i parafie, zbudowano kościoły, a w nich posługują biskupi,
prezbiterzy i siostry zakonne polskiego pochodzenia.
Kilka wniosków
Przytoczone wyżej przykłady dowodzą niezbicie, że nie można pozytywnych
postaw Polaków wykazywanych przez wieki sprowadzić jedynie do
tolerancji. Choć sformułowanie ”Polska tolerancyjna„ brzmi dumnie i
zachęcająco. Obiektywna analiza przykładowo podanych faktów z historii
Polski wskazuje, że ich źródłem i fundamentem była i jest postawa
miłosierdzia ze strony Polaków.
Podczas pewnej dyskusji z udziałem duszpasterzy i teologów zapytano, czy
zamiast mówić ”Polska tolerancyjna„, nie powinno się używać zwrotu
”Polska miłosierna„. Podkreślono też, że to wcale nie przypadek, iż
właśnie na polskiej ziemi pojawili się z historyczną i błogosławioną
misją św. Faustyna i św. Jan Paweł II. Wskazano także, iż czynnikiem,
który mógł ułatwić Polakom wierne pełnienie uczynków miłosierdzia
chrześcijańskiego, była znana powszechnie maryjność Narodu. W bulli
ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia Papież Franciszek
przypomniał, że spojrzenie Matki Miłosierdzia, która towarzyszy nam w
tym Roku Świętym, pozwoli ”odkryć radość z czułości Boga„.
Dlatego nikogo z pewnością nie zaskoczył fakt, iż uczestnicy Światowych
Dni Młodzieży – biskupi, prezbiterzy, osoby konsekrowane oraz młodzi
ludzie z różnych stron świata – podkreślali w rozmowach prywatnych i dla
mediów, że Polacy ujęli ich najbardziej dwiema postawami – gościnnością
i serdecznością – tak dalece, że mogli się czuć jak u siebie w domu.
Wielu z nich zrozumiało, co znaczą dla Polaków słowa: ”Gość w dom, Bóg w
dom„.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. "Wiara i polskość wydają się
"Wiara i polskość wydają się związane ze sobą na śmierć i
życie. Wiara wciąż stanowi o naturze polskiej kultury" - ważne słowa
abp. Gądeckiego
Przewodniczący KEP przypomina, że wbrew prognozom wciąż
jesteśmy narodem chrześcijańskim, w którym żyje silny wiarą Kościół
katolicki".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl