Anulować doktorat honoris causa UMCS dla Wiktora Juszczenki.
W 2016 r już po raz siódmy Kresowianie i miłośnicy Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej staną w dniu 1 lipca 2016 r o godzinie 16 na stopniach Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jest to akt obrony pamięci Polaków zamordowanych na Wołyniu i Kresach Południowo Wschodnich. Przypominam, że powyższe odbywa się corocznie jako protest wobec nadania doktoratu honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dla Wiktora Juszczenki. W tym roku chcemy również udać się na teren UMCS aby wyrazić protest wobec doktoratu honoris causa dla Wiktora Juszczenki i tego uniwersytetu. W Lublinie wielkie Uniwersytety KUL i UMCS mające naukowe światowe programy i kontakty, ze wspaniałymi ludźmi nauki z całego światem, których należałoby uhonorować tytułem doktoratu honoris causa, honorują tutaj gloryfikatora zbrodniarzy Polaków UPA-OUN i SS „Galizien”. Dlatego nie wolno milczeć na ten temat i dlatego będziemy się upominać o anulowanie h.c dla Wiktora Juszczenki w/w uniwersytetów.
W załączeniu przesyłam pismo jakie w dniu 25.05.2016 r zostało złożone w sekretariacie rektora UMCS w Lublinie. Nadmieniając jednocześnie, że w tym dniu Jego Magnificencja, Rektor UMCS prof. dr hab. Stanisław Michałowski zadzwonił do mnie wyrażając swoją dezaprobatę wobec złożonego pisma.
Zwracam się z prośbą o zapoznanie z powyższym Kresowian oraz publikacje na możliwych stronach internetowych.
Z poważaniem
Zdzisław Koguciuk
Zdzisław Koguciuk Lublin dnia 25.05.2016
20-560 Lublin
email: zdzislawko@poczta.onet.pl
Jego Magnificencja
Rektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
Prof. dr hab. Stanisław Michałowski
Pl. M. Curie-Skłodowskiej 5, 20-031 Lublin
Zwracam się z prośbą o wyrażenie zgody na spotkanie w dniu 01 lipca 2016 r o godz. 17 przy pomniku Marii Curie-Skłodowskiej znajdującym się na placu uczelni. W spotkaniu wezmą udział rodziny pomordowanych na Kresach Wschodnich, Kresowianie oraz ich potomkowie jak również miłośnicy dziedzictwa Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Powyższe będzie miało charakter pikiety wyrażającej protest wobec zorganizowania na polskiej publicznej uczelni wyższej UMCS spotkania z Konsulem Generalnym Ukrainy w Lublinie w dniu 18 maja 2015 r, jak również zwróceniem się do Senatu Akademickiego UMCS o anulowanie doktoratu honoris causa Wiktorowi Juszczence przyznanego Uchwałą Nr XIX-9.4/2000 w dniu 27 września 2000 r. Niniejszym wyjaśniamy co następuje:
W dniu 18 maja 2015 r w Auli Wydziału Ekonomicznego miało miejsce spotkanie ukraińskich studentów z konsulem generalnym Ukrainy w Lublinie Wasylem Pawlukiem na którym byli obecni również przedstawiciele władz uczelni – włącznie z rektorem UMCS. Na zebraniu tym byli również studenci z organizacji Młodzieży Wszechpolskiej z rozwieszonym banerem p.t. „Mordercom hańba, a nie chwała”, którym wyrazili sprzeciw wobec osoby konsula gloryfikującego na Ukrainie zbrodniarzy z formacji OUN-UPA i Dywizji SS „Galicja”.
Kresowianie oraz rodziny pomordowanych na Kresach Wschodnich wyrażają wielkie uznanie dla wspaniałej młodzieży studenckiej, która swoim wystąpieniem stanęła w Obronie Pamięci Pomordowanych Polaków
W związku z powyższym Młodzież Wszechpolska wydała oświadczenie w którym czytamy m.in.:
„Organizowanie spotkania z taką osobą ( Wasylem Pawlukiem ) w instytucjach publicznych jest karygodne. Porównać można by je do spotkania z czcicielami Hitlera, Himlera czy innych nazistowskich zbrodniarzy. W polskiej przestrzeni publicznej , a tym samym na uczelni wyższej nie będziemy tolerować antypolskich i banderowskich poglądów, które godzą w naszą historie, nie mniej niż poglądy nazistowskie czy komunistyczne.…... hańbą jest zaproszenie go na uniwersytet i umożliwienie publicznego wystąpienia….. w Lublinie , żyją ludzie którzy cudem ocaleli z działań UPA, ….co poczują Ci ludzie, gdy dowiedzą się o tym , że w wolnej Polsce, zaprasza się na uniwersytet ludzi gloryfikujących morderców ich rodzin”.
Kresowianie oraz rodziny pomordowanych na Kresach Wschodnich wyrażają głębokie oburzenie wobec działań rektora i pracowników uczelni wobec w/w studentów których próbowano legitymować, zastraszać oraz grozić konsekwencjami.
Władze uczelni zapraszając Wasyla Pawluka tłumaczyli się troską o studentów ukraińskich których duża liczba studiuje na UMCS zapominając że jest to osoba która jawnie deklaruje się jako gloryfikator zbrodniarzy Bandery i Szuchewycza. Władze uczelni nie wykazały się jednak troską o rodziny pomordowanych na Kresach Południowo Wschodnich, co mogą przeżywać oni i jaki może być ich stan poczucia krzywdy kiedy zapraszany jest na uczelnię neobanderowiec.
Jest chwalebnym, że niestosowność władz UMCS wobec rodzin pomordowanych Polaków zauważyli studenci, a ubolewać należy, że władze uczelni nie tylko nie widzieli w swoim postepowaniu rozbieżności trosk to jeszcze starali się wyciągnąć konsekwencje w stosunku do studentów.
-1-
Aby zobrazować i wykazać, że postawa studentów była w pełni uzasadniona przytaczamy skrótowo neobanderowską działalność Wasyla Pawluka.
Wasyl Pawluk był zastępcą przewodniczącego skrajnie nacjonalistycznej partii „Swoboda”, której pełna nazwa brzmi - Wszechukraińska Partia „Wolność”. „Swoboda” powstała jako Socjal-Narodowa Partia Ukrainy 13 października 1991 roku a założycielami byli członkowie lwowskich organizacji. Symbolem graficznym partii był „Wolfsangel”, czyli „wilczy hak” będący symbolem ugrupowań faszystowskich w Europie. W 2003 r nowym symbolem partii stała się dłoń z wysuniętymi trzema palcami -symboliczny tryzub. Natomiast w lutym 2004 Socjal-Narodowa Partia Ukrainy zmieniła nazwę na „Swoboda” - Wszechukraińska Partia „Wolność”.
- Program partii „Swoboda” to miedzy innymi: „uznać UPA i OUN za bohaterów walki o niepodległą Ukrainę, ożywić tradycyjne ukraińskie święta, wprowadzić nowe ku czci UPA”.
- Partia „Swoboda” corocznie 14 października w całym kraju organizowała pikiety i pochody domagające się uznania praw weteranów UPA w dniu założenia Ukraińskiej Powstańczej Armii - 14.10.1942 r. Protesty przyniosły efekt bo 9 kwietnia 2015 r Najwyższa Rada Ukrainy uchwaliła ustawę gloryfikującą Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię a 15 maja 2015 r Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisuje w/w ustawę.
- Partia „Swoboda” corocznie 1 stycznia w całym kraju organizuje marsze pamięci z pochodniami w rocznicę urodzin Stepana Bandery.
- Wasyl Pawluk w 2009 roku domagał się wystosowania przez władze Ukrainy oficjalnej noty protestacyjnej w sprawie rozebrania nielegalnego pomnika UPA na Chryszczatej w Bieszczadach, domagając się jego odbudowy.
- Wasyl Pawluk jest wieloletnim członkiem „Swobody”, w 2006 roku został wybrany jako jej członek do Rady Miasta Lwowa a 25 listopada 2010 r został wybrany na sekretarza Rady Miejskiej Lwowa z ramienia nacjonalistycznej partii „Swoboda”. Jako sekretarz w/w rady pokazał prawdziwe swoje oblicze, kiedy mówił: „Bandera i Szuchewycz to nasi bohaterowie, są w naszych sercach, w naszych umysłach, w naszej historii”
- Jako sekretarz lwowskiej rady miejskiej Wasyl Pawluk jest uważany za jedną z osób, na których spoczywa odpowiedzialność za niedojście do skutku zwrotu Polakom z Lwowa kościoła św. Marii Magdaleny oraz faktycznego oddania w ich ręce Domu Polskiego.
- Kiedy władze w Kijowie odebrały 11.01.2011 Stepanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy, to na wniosek Wasyla Pawluka pomnik Bandery we Lwowie jest chroniony i honorowany wartą milicyjną.
- Wasyl Pawluk wyrażał uznanie dla UPA, w tym dla Ołeksego Hasyna, ps. "Łycar", "Suk", "Tur", "Dor", "Czarnota" który pełnił funkcję zastępcy szefa Sztabu Głównego UPA w latach 1943–1945, podczas najintensywniejszej fazy ludobójstwa na Polakach.
- Partia "Swoboda" umieściła w centrum Lwowa 20 plakatów z herbem walczącej pod nadzorem Waffen SS Dywizji Galizien i hasłem "Oni bronili Ukrainy". Wasyl Pawluk, sekretarz Rady Miasta Lwowa, wtedy wypowiadał się dla mediów w tej sprawie: "Mają one wisieć do 28 kwietnia, kiedy przypada rocznica założenia jednostki. To ratusz dał pieniądze na naszą kampanię społeczną".
Formowanie Dywizji SS „Galizien” (po ukraińsku SS „Hałyczyna”) i ogłoszenie poboru do niej Ukraińców pod dowództwem niemieckim nastąpiło w dniu 28 kwietnia 1943 r, kiedy do Lwowa przyjechał generalny gubernator Hans Frank. Na część żołnierzy SS z Dywizji Galizien w dniu 28 kwietnia są organizowane we Lwowie „Marsze wyszywanek” gdzie przeważnie młodzież niesie tablice z lwem (lew na niebieskim tle z trzema koronami), który jest emblematem tej nazistowskiej dywizji. Niesione są również dziesiątki jednakowych flag z nazistowskim znakiem „wolfsangel” „wilczy hak” co w nacjonalizmie ukraińskim symbolizuje litery hasła "idea nacji". Znak "wolfsangel" widniał też w herbach wielu dywizji SS. Marsze odbywają się przy pełnym aplauzie lwowskiej rady miasta gdzie sekretarzem tej rady był Wasyl Pawluk. Pod tymi flagami niemieckiego faszyzmu, antypolonizmu i antysemityzmu z pochodniami w ręku maszerują również dzieci!!! Nie garstka, lecz tysiące. Część z zasłoniętymi twarzami i zaciśniętymi pięściami. W trakcie przemarszu, uczestnicy skandują hasła "Galicja" - Dywizja bohaterów”, "Jedna rasa, jeden naród, jedna Ojczyzna!".
- Wasyl Pawluk, sekretarz Rady Miasta Lwowa ogłosił 04 lutego 2011 r tematy reklam społecznych, które będą prezentowane we Lwowie i były to:.
"Roman Szuchewycz - płastun (harcerz), Bohater Ukrainy",
"Utworzenie Dywizji "Galicja" - w kwietniu,
-2-
"Rocznica śmierci prowydnyka OUN - UPA Jewgena Konowalca",
"Święto Bohaterów" (bohaterów OUN-UPA ) - w maju,
"Rocznica urodzin pierwszej kobiety - nacjonalistki Oleny Pcziłki",
"120 lat od dnia urodzin Jewgena Konowalca" przewodniczącego zarządu OUN (1929-1938),
"Oni walczyli za Ukrainę" z okazji rocznicy bitwy 1 Dywizji Ukraińskiej Armii Narodowej
SS "Galicja" pod Brodami w lipcu,
"Rocznica atentatu (aktu terroru politycznego) popełnionego przez bojownika OUN Mikołaja Łemyka w 1933 roku",
"Święto "Pokrowy" Opieki Najświętszej Matki Boskiej (rocznica powstania UPA)",
"69-ta rocznica powstania UPA",
"Rocznica śmierci Lwa Rebeta" (członka Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej i jednego z głównych ideologów OUN),
"Niezwyciężona UPA",
"Rocznica urodzin Stepana Bandery".
Powyżej wymieniono skrótowo działalność Wasyla Pawluka która dowodzi, że wystąpienie studentów w dniu 18 maja 2015 r było w pełni uzasadnione, stanęli oni bowiem w Obronie Pamięci Pomordowanych Polaków na Wołyniu i Kresach Południowo Wschodnich.
Nie była by jednak możliwa w/w działalność Wasyla Pawluka gloryfikująca zbrodniarzy UPA-OUN i SS Galizien gdyby fundamentów pod tą działalność nie położył Prezydent Wiktor Juszczenko – doktor honoris causa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Prawdą jest, że w roku 2000, kiedy Wiktor Juszczenko był premierem (1999 – 2001) i kiedy otrzymał wyróżnienie doktora h.c. UMCS nie pokazał jeszcze prawdziwego swojego banderowskiego oblicza i gloryfikatora zbrodniarzy UPA-OUN i SS „Galizien”.
Wiktor Juszczenko dopiero za swojej prezydentury ( 2005 – 2010) ujawnił się jako zagorzały zwolennik uznania band UPA za wojsko narodowo-wyzwoleńcze oraz jako ten dla którego dzieje nacjonalizmu ukraińskiego stanowią chwalebny wycinek historii Ukrainy.
Pomarańczowa rewolucja (21 listopad 2004 – 23 stycznia 2005) która doprowadziła do władzy Wiktora Juszczenkę była początkiem odrodzenia ideologii banderowskiej i narastającego na Ukrainie kultu zbrodniarzy i organizacji odpowiedzialnych za ludobójstwo naszych Rodaków.
Prezydent Wiktor Juszczenko od początku prezydentury nie kryje swojego banderowskiego przekonania bo już w 2006 r pośmiertnie odznacza Romana Szuchewycza w czasie Światowego Kongresu Ukraińskiego w Toronto (Kanada). Nie przeszkadza to Wiktorowi Juszczence aby 15.11.2006 r oświadczyć, że był i pozostaje gwarantem demokracji w swoim kraju i że działa na rzecz jego umocnienia, słowa te wypowiedział do uczestników odbywającego się w Kijowie Międzynarodowego Forum Ukrainy. Wiktor Juszczenko 14 października 2006 r przemawiając w 64 rocznicę stworzenia UPA powiedział: „ Bohaterstwo Ukraińskiej Powstańczej Armii już stało się legendą, która złotymi zgłoskami wpisana jest w annały historii naszego państwa i na zawsze pozostanie w pamięci narodu” . 12 października 2007 r prezydent Juszczenko wydaje dekret o uhonorowaniu Romana Szuchewycza tytułem Bohatera Ukrainy co było oczywistym skandalem politycznym, policzkiem wymierzonym Polsce oraz profanacją ofiar ludobójstwa OUN-UPA. Roman Szuchewycz jako głównodowodzący UPA ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za zorganizowane ludobójstwo na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich. Wiktor Juszczenko ogłasza rok 2009 rokiem Stepana Bandery w setną rocznicę jego urodzin i zadaje kolejny policzek Polakom. Powyższa decyzja Wiktora Juszczenki spowodowała że ulicami wielu miast Ukrainy zaczęły sunąć marsze w dniu 1 stycznia poświęcone kolejnym rocznicom urodzin przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery. Uczestniczący w nim ludzie idą z zapalonymi pochodniami i okrzykami: „Bandera naszym bohaterem!” „ Sława Ukrainie! Sława bohaterom!” „Sława narodowi! Śmierć wrogom!”, „Bandera, Szuchewycz, bohaterowie Ukrainy!”. Na tych marszach przedstawia się Banderę jako wzór do naśladowania dla współczesnych Ukraińców.
Wiktor Juszczenko będąc prezydentem składał wielokrotnie hołd bojownikom Ukraińskiej Powstańczej Armii jako obrońcom Ojczyzny i prawdziwym narodowym bohaterom. Głosił również tezę, że na przykładzie UPA-OUN i SS Galizien wychowane zostanie nowe pokolenie ukraińskich patriotów a realizacją tych słów podjął się m.in. Wasyl Pawluk.
-3-
To za Wiktora Juszczenki zaczęto zapraszać na uroczystości państwowe kombatantów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii. Kaci i zbrodniarze, którzy jeszcze żyją, zamiast przed sądami stoją przed uczniami ukraińskich szkół, którym zaszczepiają swoją, nacjonalistyczną ideologię i kłamliwą wersję historii.
To Wiktor Juszczenko doprowadził do sytuacji, że dzisiaj kult Stepana Bandery i Romana Szuchewycza na Ukrainie zachodniej wykroczył poza wszelkie granice normalności bo prawie w każdym mieście, miasteczku i wsi zachodniego regionu stoją pomniki Bandery i Szuchewycza.
Polityka historyczna Wiktora Juszczenki nigdy nie pozostawiała złudzeń co do tego, jak traktuje zbrodnię ludobójstwa na Wołyniu. Można tylko przypomnieć, że wybiórcze podejście do tragicznej przeszłości przez naszych polityków tylko pomogło Juszczence umacniać banderowski kierunek w którym prowadził Ukrainę. Milczeniem na półprawdy Juszczenki politycy polscy dawali pozwolenie na aprobatę dla fałszowania historii, która rzekomo wymaga powściągliwości i rzetelnego spojrzenia w przeszłość.
Prawda zwłaszcza tak bolesna i krzywdy ciągle obecne w snach rodzin ofiar nie dadzą się załagodzić geopolityką i rzekomą racją stanu. Rzekomą, bo prawdziwy interes Polski i Ukrainy, jakim są dobrosąsiedzkie relacje, nie mogą być nieustannie obciążane tragiczną kartą historii.
Do takiego stanu gloryfikacji zbrodniarzy UPA-OUN i ciągle wrogiej polityki pomiędzy naszymi narodami doprowadził doktor honoris causa UMCS Wiktor Juszczenko. Taki stan istnieje i nie wiadomym jest kiedy ulegnie zmianie bo polityka między Polską i Ukrainą zbudowana została przez Wiktora Juszczenkę na kłamstwie historycznym. A jak ukazuje historia każda zbrodnia prędzej czy później będzie oceniona i rozliczona.
Prof. dr hab. Jerzy Węcławski w wygłoszonej laudacji odczytał: „ Rząd Premiera Juszczenki jednoznacznie realizuje kierunek polityki zagranicznej nastawionej na zbliżenie europejskie i współpracę w ramach struktur europejskich. W wywiadzie udzielonym w marcu ( 2000 r ) dziennikarzowi „Rzeczypospolita” Premier Juszczenko stwierdził, że „Ukraina to kraj europejski, który powinien funkcjonować w oparciu o obowiązujące w Europie zasady demokracji”.
Dzisiaj powyższe słowa Juszczenki wygłoszone przez promotora w laudacji brzmią jako drwina ze słowa „Demokracja” rzucona Europie. Wiktor Juszczenko przed swoim pożegnaniem z urzędem prezydenckim podjął dwie decyzje, które dla Polaków, zwłaszcza tych z Kresów, są jak uderzenie w twarz. Najpierw 22 stycznia 2010 r, trzy dni po tym jak przegrał wybory prezydenckie podpisał dekret o przyznaniu tytułu Bohatera Ukrainy Stepanowi Banderze, dowódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN w dniu 4 kwietnia 1940 podzieliła się na dwie frakcje OUN-B i OUN-M). To właśnie frakcja Bandery OUN-B powołała Szuchewycza na głównodowodzącego UPA – Ukraińskiej Powstańczej Armii. Frakcja OUN-B ponosi współodpowiedzialność za zorganizowane ludobójstwa polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich, z rąk których zginęło co najmniej 200 tysięcy Polaków. Stepan Bandera będąc polskim obywatelem stanął na czele Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w latach 30. OUN zorganizował głośne akcje terrorystyczne, m.in. udane zamachy na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego, sanacyjnego polityka Tadeusza Hołówkę oraz na wielu ukraińskich działaczy dążących do porozumienia z Polakami.
Z kolei 29 stycznia 2010 r Wiktor Juszczenko uznał członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojnego ramienia Ukraińską Powstańczą Armię jako uczestników walki o niepodległość Ukrainy.
Powyższe decyzje Wiktora Juszczenki są uhonorowaniem całej jego prezydentury jak i klęską polskich polityków, którzy zamykali oczy na jego działania w czasie całej kadencji.
Cynizm Juszczenki od początku nie znał granic przyzwoitości ale dopiero po przegranych wyborach prezydenckich w 2010 r można było przekonać się do jakich granic posunął się w swoich decyzjach.
Jak więc we współczesnym świecie może być akceptacja ideologii która usprawiedliwia ludobójstwo. Żaden naród nie ma prawa budować swojej tożsamości na krwi i cierpieniach bezbronnej ludności cywilnej. Nawet najpiękniejsza idea, jaką jest walka o niepodległość swego narodu – nie usprawiedliwia mordowania bezbronnej ludności. Zła, nienawiści, doznanych krzywd nie można przykrywać płaszczem bohaterstwa czy patriotyzmu.
-4-
W wyniku interwencji władz polskich w Parlamencie Europejskim została przyjęta rezolucja 25 lutego 2010 roku odnośnie przyznania Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy, która była spóźnioną obroną dobrego imienia Polski wobec szyderczego chichotu Bandery.
W jej 13. punkcie czytamy: „Parlament Europejski wyraża głębokie ubolewanie z powodu decyzji ustępującego prezydenta Ukrainy, Wiktora Juszczenki, który nadał pośmiertnie Stepanowi Banderze, przywódcy współpracującej z nazistowskimi Niemcami Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), tytuł "Bohatera Ukrainy"; w związku z tym wyraża nadzieję, że nowe władze ukraińskie ponownie rozważą takie decyzje i potwierdzą swoje przywiązanie do wartości europejskich”.
Okręgowy Sąd Administracyjny w Doniecku 02 kwietniu 2010 r uchylił dekrety o nadaniu Stepanowi Banderze i Romanowi Szuchewyczowi tytuły Bohaterów Ukrainy. Wiktor Juszczenko w dniu 06.04.2010 powiedział po decyzji donieckiego sądu uchylającego jego dekret że dla milionów Ukraińców Stepan Bandera był i będzie bohaterem - liderem walki o niepodległość. Naczelny Sąd Administracyjny Ukrainy 11 stycznia 2011 r potwierdził decyzję Donieckiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o nielegalności dekretów byłego prezydenta kraju Wiktora Juszczenki. Za decyzją stwierdzającą nielegalność dekretów Juszczenki zagłosowało czterech spośród pięciu sędziów NSA Ukrainy w przypadku Szuchewycza, a wszyscy w przypadku Bandery.
Traktat Lizboński kilkanaście razy odwołuje się do ustroju demokratycznego i zasad demokracji.
Już na pierwszej stronie preambuły Traktatu Lizbońskiego odnajdziemy „(…) Inspirowani kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy, z którego wynikają powszechne wartości, stanowiące nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak również wolność, (…)”.
Z kolei Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej przypomina, że „Narody Europy, tworząc między sobą coraz ściślejszy związek, są zdecydowane dzielić ze sobą pokojową przyszłość opartą na wspólnych wartościach. Świadoma swego duchowo-religijnego i moralnego dziedzictwa, Unia jest zbudowana na niepodzielnych, powszechnych wartościach godności osoby ludzkiej, wolności, równości i solidarności; opiera się na zasadach demokracji i państwa prawnego”.
Czy gloryfikacja zbrodniarzy spod znaku UPA-OUN i SS „Galizien” przez Wiktora Juszczenkę to: „ nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak również wolność” albo „dzielenie się ze sobą pokojową przyszłością” a może „powszechne wartości i godność osoby ludzkiej”. Wiktor Juszczenko odwołuje się do demokracji w ramach której Ukraina jako kraj europejski powinna funkcjonować, swoimi decyzjami depcze postanowienia Traktatu Lizbońskiego oraz Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej.
Wiktor Juszczenko za swojej prezydentury nie prowadził Ukrainy drogą demokratyczną, w ogóle nie miał takiego zamiaru, lecz prowadził drogą banderowską gdzie znalazło swoje miejsce do działalności wielu Pawluków. Juszczenko wprowadził Ukrainę w świat banderowski gdzie stawiane są pomniki zbrodniarzom spod znaku UPA-OUN, oraz nadaje ich imieniem nazwy ulic, placów i skwerów.
Wiktor Juszczenko kłamał, że wprowadzi Ukrainę na drogę demokracji i dzisiaj widać że były to puste słowa, które stały się argumentem do przyznania wyróżnienia doktora honoris causa UMCS.
Prof. dr hab. Jerzy Węcławski wygłosił również w słowach laudacji: „ Jest jeszcze jeden wątek działalności Wiktora Juszczenki jako polityka i obywatela narodu ukraińskiego, na który należy zwrócić uwagę uzasadniając nadanie Mu godności doktoratu honoris causa polskiego uniwersytetu. Myślę tutaj o trudnych, bolesnych niekiedy, okresach w historii naszych narodów, także o wspólnych cierpieniach. Pan Premier w swoich poglądach i działaniach daje dowody na to, jak wielką wagę przywiązuje do przezwyciężenia zadawnionych problemów i budowania współpracy obecnego i przyszłych pokoleń bez balastu przeszłości”.
Patrząc na całokształt działalności Wiktora Juszczenki powyższe słowa dzisiaj brzmią jak słowa szyderstwa z Kresowian i rodzin pomordowanych na Kresach Wschodnich.
-5-
Słowa Wiktora Juszczenki o demokracji to kłamstwa, ponieważ wprowadził Ukrainę na drogę banderowską i którymi się posługiwał przez cały okres swojej prezydentury a na których UMCS zbudował argument do przyznania wyróżnienia doktoratu honoris causa dla niego. Jeżeli więc kłamstwa Juszczenki zostały udowodnione należy anulować tytuł wyróżnienia nadany przez UMCS.
Również słowa laudacji że: „Pan Premier w swoich poglądach i działaniach daje dowody na to, jak wielką wagę przywiązuje do przezwyciężenia zadawnionych problemów i budowania współpracy obecnego i przyszłych pokoleń bez balastu przeszłości” okazały się fałszem co jest niepodważalnym następnym argumentem do anulowania tytułu doktoratu honoris causa UMCS Wiktorowi Juszczence.
Wobec powyższego, uzasadnienia dowodzą jednoznacznie, że polityka Juszczenki to polityka odrodzenia nacjonalizmu ukraińskiego gdzie zbrodniarze UPA-OUN podnieśli swoje głowy. Polityka Wiktora Juszczenki nie ma nic wspólnego z demokracją a trudną kartę naszej historii wprowadził na płaszczyznę kłamstwa historycznego i usprawiedliwienia ludobójstwa.
W imieniu Kresowian jak i rodzin pomordowanych na Wołyniu i Kresach Południowo –Wschodnich w imię prawdy historycznej oraz pamięci o 200 tysiącach wymordowanych Polaków, których doczesne szczątki poniewierają się na obszarze zachodniej Ukrainy na polach, w lasach, w chaszczach, na łąkach , w starych studniach - zwracam się do Senatu Akademickiego UMCS o jak najszybsze anulowanie doktoratu honoris causa dla Wiktora Juszczenki.
Przewodniczący
Obywatelskiej Inicjatywy Uchwałodawczej
w sprawie wzniesienia w Lublinie
pomnika „Ofiar Wołynia”
Zdzisław Koguciuk
Do Wiadomości:
- Środowiska kresowe.
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. bezczelność ukraińska nie zna granic
Prominentni Ukraińcy apelują do Polaków o wzajemne przebaczenie
O ustanowienie wspólnego Dnia Pamięci Ofiar Konfliktu Polsko-Ukraińskiego oraz o wzajemne przebaczenie i o mądrość zaapelowało do Polaków 2 czerwca grono polityków, głów Kościołów i intelektualistów Ukrainy.
Otwarte Oświadczenie do całego społeczeństwa polskiego w tej sprawie podpisali byli prezydenci Leonid Kuczma i Wiktor Juszczenko, prawosławny patriarcha Filaret, greckokatolicki arcybiskup większy Swiatosław Szewczuk oraz 9 innych osób – czołowych polityków, pisarzy i naukowców.
„W historii wzajemnych stosunków Ukraińców i Polaków jest wiele bratnich kart, a zarazem krwawych wstrząsów. Wśród nich szczególnie bolesna i dla Ukrainy, i dla Polski pozostaje tragedia na Wołyniu [tzn. wymordowanie przez nacjonalistów ukraińskich kilkudziesięciu tysięcy Polaków w tej części Ukrainy w latach 1943-45 – KAI] i konfliktu polsko-ukraińskiego w latach II wojny światowej, który doprowadził do zagłady tysięcy niewinnych braci i sióstr” – napisali na wstępie sygnatariusze dokumentu. Podkreślili, że nic nie usprawiedliwia "zabójstwa niewinnych ludzi”.
Autorzy proszą o przebaczenie za popełnione zbrodnie i krzywdy, dodając, że jest to główny powód ich pisma. Jednocześnie zapewnili, że „w równym stopniu wybaczają zbrodnie i krzywdy”, jakie spotkały ich naród, dodając, że jest to „jedyna formuła, jaka powinna być motywem każdego serca ukraińskiego i polskiego, które pragnie pokoju i porozumienia”.
Jak długo żyć będą nasze narody, tak długo będą nas bolały rany historii, „ale nasze narody będą żyły tylko wówczas, gdy mimo przeszłości, nauczymy się stawać obok siebie jak równi pobratymcy” – czytamy w Oświadczeniu. Zwraca ono uwagę, że „największym złem w stosunkach między nami była nierówność, wynikająca z braku państwowości Ukrainy”. Według autorów, z tragiczną konsekwencją „katastrofa państwowości ukraińskiej prowadziła do upadku państwowości polskiej” a prawidłowość ta „jest tragicznym aksjomatem stosunków” między obu krajami.
Państwo ukraińskie musi jeszcze w pełni określić całościowy i należyty stosunek do doświadczeń przeszłości, ich przyczyn oraz do własnej odpowiedzialności za przeszłość i przyszłość. Myśl polska natomiast winna w pełni przyjąć odrębność ukraińskiej tradycji narodowej jako sprawiedliwą i budzącą szacunek walkę o swoją państwowość i niepodległość. „Najważniejszym pomnikiem naszych narodów będą nie miejscowe panteony, ale wyciągnięte do siebie nawzajem ręce” – uważają sygnatariusze dokumentu.
Ich zdaniem trwająca obecnie wojna Rosji przeciw Ukrainie „zbliżyła nasze narody”, a walcząc z Ukrainą „Moskwa atakuje również Polskę i cały wolny świat”. Autorzy przypominają o tym ze szczególnym niepokojem, „aby przestrzec polityków obu państw przed mową nienawiści i wrogości, która może podminować chrześcijańskie uczucia przebaczenia i porozumienia”. Dokument stwierdza, że „tragedie przeszłości wymagają pokuty”, natomiast „wykorzystywanie wspólnego bólu do rozrachunków politycznych tworzy niekończące się wzajemne oskarżenia”.
Politycy i intelektualiści ukraińscy wezwali kierownictwo i parlamentarzystów polskich „do powstrzymania się od jakiejkolwiek nierozważnej deklaracji politycznej, której uchwalenie nie powstrzyma bólu, lecz jedynie pozwoli naszym wspólnym wrogom wykorzystać ją przeciw Polsce i Ukrainie”.
Zdaniem autorów Kijów i Warszawa to „strategiczna wspólna ostoja całej Europy” i należy mieć świadomość, że przykład wzajemnego porozumienia obu narodów jest w stanie „stać się wzorem dla całej przestrzeni europejskiej”.
Nawiązując do zbliżających się (za kilka tygodni) w obu krajach obchodów rocznicowych [tragedii wołyńskiej] Oświadczenie proponuje powrót „do tradycji wspólnych orędzi parlamentarnych, które nie podzielą, ale zjednoczą nas w pokucie i przebaczeniu”. „Kierując się duchem braterstwa wzywamy do ustanowienia wspólnego Dnia Pamięci Ofiar Konfliktu Polsko-Ukraińskiego podczas i po II wojnie światowej oraz do niepowtarzania zła”.
„Wieczna i godna pamięć o naszych świętościach zależy od wielkiego i mądrego porozumienia między nami, osiągniętego na zawsze. Wierzymy, że nasz głos zostanie usłyszany przez społeczeństwo polskie” – zakończyli swe przesłanie jego autorzy.
Pod dokumentem podpisali się m.in. prezydenci Ukrainy: Leonid Krawczuk (w latach 1991-94) i Wiktor Juszczenko (2005-10), niekanoniczny prawosławny patriarcha kijowski i Rusi-Ukrainy Filaret, greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk, wicepremier kraju (2007-10) Iwan Wasiunyk, poeta Dmytro Pawłyczko i członek Akademii Nauk Ukrainy, pierwszy szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej prof. Ihor Juchnowśkyj.
Jest odezwa b. prezydentów Ukrainy w przeddzień rocznicy zbrodni wołyńskiej. "To jedyna formuła..."
Autorzy odezwy poprosili polityków po obu stronach granicy, by w związku
z rocznicą wystrzegali się języka nienawiści i wrogości, który może
przyćmić "chrześcijańskie przebaczenie i porozumienie".
"W historii
stosunków między Ukraińcami i Polakami jest wiele braterskich, a
jednocześnie krwawych wstrząsów. Wśród nich szczególnym bólem i dla
Ukrainy, i dla Polski jest tragedia Wołynia i konfliktu
polsko-ukraińskiego lat drugiej wojny światowej, w wyniku którego
zginęły tysiące niewinnych braci i sióstr" - czytamy.
"To jedyna formuła, która powinna być motywem dla każdego serca"
"Zabijanie niewinnych nie ma usprawiedliwienia. Prosimy o
wybaczenie za wyrządzone zbrodnie i krzywdy. Prosimy o przebaczenie i
tak samo przebaczamy zbrodnie i krzywdy uczynione nam. Jest to jedyna
formuła, która powinna być motywem dla każdego ukraińskiego i polskiego serca, które pragnie pokoju i porozumienia" - podkreślono w apelu.
Zwrócono w nim uwagę, że mimo bolesnej historii Ukraińcy i
Polacy powinni nauczyć się żyć jako równi sobie partnerzy i odczuwać
odpowiedzialność zarówno za wspólną przeszłość, jak i przyszłość.
"Polska opinia publiczna powinna w pełni uznać samostanowienie
ukraińskiej tradycji narodowej za sprawiedliwą i godną szacunku walkę o
swoją państwowość i niepodległość" - oświadczono.
Autorzy apelu przypomnieli też o wojnie, prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie. "Moskwa prowadzi także walkę przeciwko Polsce i całemu wolnemu światu" - napisali.
Poprosili jednocześnie "sojuszników, kierownictwo państwa
polskiego i parlamentarzystów" o to, by nie przyjmowali "niewyważonych
deklaracji politycznych, które nie pohamują bólu, a jedynie pozwolą
naszym wspólnym wrogom na wykorzystanie go przeciwko Polsce i Ukrainie".
"W przededniu wydarzeń rocznicowych, które od lipca
rozpoczną się w obu krajach, apelujemy o powrót do tradycji wspólnych
odezw parlamentarnych, które nie będą dzielić, lecz jednoczyć nas w
pokucie i przebaczeniu. Kierując się duchem braterstwa nawołujemy o
ustanowienie wspólnego dnia pamięci ofiar naszej przeszłości oraz wiary w
to, że zło nigdy nie powróci" - czytamy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl