Święty Jan Sarkander, Męczennik
30 maja
Żywot świętego Jana Sarkandra, Męczennika
(Żył około roku Pańskiego 1580)
Błogosławiony Jan Sarkander urodził się dnia 20 grudnia roku Pańskiego 1576 w Skoczowie, miasteczku leżącym na Śląsku cieszyńskim. Po śmierci ojca zajęła się troskliwie jego wychowaniem pobożna matka, Helena z Gureckich, a szukając dlań takich nauczycieli, pod których opieką mógłby się nie tylko wykształcić, ale także wydoskonalić w cnocie, oddała go na naukę do oo. jezuitów w Ołomuńcu i Pradze.
Ukończywszy szkoły obrał sobie Jan stan duchowny, a w kilka lat po wyświęceniu na kapłana otrzymał probostwo w Holeszowie na Morawach.
Błogosławiony Jan Sarkander
Szerzyła się tam wówczas w straszliwy sposób herezja protestancka. Błogosławiony Jan mężnie i odważnie bronił swe owieczki od tej zarazy i niezmordowaną pracą i modlitwą skłonił wielu zbałamuconych do powrotu na łono prawdziwego Kościoła. Gorliwość Jana niezmiernie gniewała wrogów świętej Wiary katolickiej, tak że zaczęli go srodze prześladować, a nawet grozić mu śmiercią. Błogosławiony polecał się w swych strapieniach opiece Matki Najświętszej i aby wyjednać sobie Jej łaskę, odbył pielgrzymkę do Częstochowy.
Tym czasem heretycy szukali sposobności, aby zgubić świętego kapłana. Niczego mu zarzucić, o nic sprawiedliwie obwinie go nie mogli, oskarżyli go tedy fałszywie, jakoby zostawał w zmowie z nieprzyjaciółmi kraju, wskutek czego kazano go pojmać i odstawić do Ołomuńca.
Tam został natychmiast okuty w kajdany i zamknięty w podziemnych lochach. Po kilku dniach stawiono błogosławionego Jana przed sądem, złożonym z zagorzałych heretyków. Zażądano od niego, aby się przyznał do zmowy z wrogami kraju, tudzież, aby wyjawił, co mu pewien gorliwy katolik na spowiedzi wyznał. Na pierwsze wezwanie odpowiedział Błogosławiony, że oskarżenie jest fałszywe; na drugie zaś, że gotów jest na wszelkie męki, nawet na samą śmierć, a tajemnicy spowiedzi nie zdradzi.
Wtedy wzięto go na tortury i męczono w najokropniejszy sposób. Błogosławiony Jan znosi statecznie te męki przez całą godzinę, wzywając Imiona Jezus, Maryja, Anna, i odmawiając niektóre psalmy. Potem przypiekano go pochodniami, a gdy je zgasiła krew płynąca z poranionego ciała, sędziowie kazali go posypać pierzem zmaczanym w smole i podpalić, tak że całe ciało Męczennika stanęło w ogniu. Katusze te trwały całe trzy godziny, Męczennik jednak cudem Boskim nie umarł, lecz wśród najokropniejszych mąk chwalił i wielbił Boga. Wkrótce powtórzono jeszcze raz męczarnie, z większym niż dotąd okrucieństwem, lecz Męczennik i to zniósł spokojnie i cierpliwie.
Zdjęty z tortur, zemdlał. Przyszedłszy do siebie prosił o trochę wody, ale mu odmówiono. Wówczas zwrócił oczy ku Niebu i w tej samej chwili w miejscu, gdzie leżała jego głowa, wytrysło źródełko, które płynie po dziś dzień. Na pól martwego odniesiono Męczennika do więzienia, gdzie go czekały nowe cierpienia, gdyż dozorca, zajadły wróg katolików, chcąc mu przymnożyć boleści, zrywał plastry z jego ran. W męczarniach tych przetrwał Błogosławiony jeszcze dni trzydzieści. Zmarł w więzieniu ołomunieckim dnia 17 marca roku 1620. Ostatnie jego słowa były: Jezus, Maryjo, Anno! Pogrzeb odbył się dopiero siódmego dnia po śmierci, mimo to jednak ciało nie tylko się nie psuło, ale wydawało z siebie woń bardzo miłą. Pochowano je w kaplicy świętego Wawrzyńca przy kościele Najświętszej Maryi Panny w Ołomuńcu.
Wkrótce zaczął lud morawski czcić Jana Sarkandra i pielgrzymować do jego grobu i na miejsce męczeństwa, gdzie w roku 1704 wzniesiono kaplicę. Po dziś dzień stoi w niej słup, jako też na pół spróchniałe koło, którym go męczono, Istnieje również owo cudowne źródło, a lud wierny używa jego wody w chorobach. Wypadki cudownego uleczenia chorób za przyczyną błogosławionego Jana zaczęły się zdarzać wkrótce po jego śmierci, i to nie tylko na Morawach, ale również w Hiszpanii.
Obrazy i podobizny błogosławionego Jana prędko się rozpowszechniły. Szczególnie dużo jest ich na Morawach, a między innymi w kaplicy jego męczeństwa, w kościele metropolitalnym i innych. Prócz tego w Skoczowie znajduje się od roku 1776 srebrny kielich z wyobrażeniami jego życia i męczeństwa, a co roku 17 marca, w dniu jego chwalebnego zgonu, odprawia się sławne nabożeństwo ze starodawnej fundacji. Na rynku stoi posąg jego, inny znajduje się w kościele za ołtarzem, trzeci obraz na wieży ratuszowej z napisem: "Błogosławiony Janie Sarkandrze, Patronie nasz, módl się za nami". Na wzgórzu przy Skoczowie znajduje się kaplica tegoż Świętego, gdzie w ostatnią niedzielę maja rokrocznie odprawia się uroczyste nabożeństwo przy ogromnym udziale jego czcicieli.
Nauka moralna
Stałość tego błogosławionego męża zawstydza wszystkich, którzy nic dla Wiary świętej znieść nie potrafią, ani nie mają odwagi śmiało stanąć w obronie Wiary i cnoty. Błogosławiony Jan Sarkander nie był człowiekiem lekkim, chwiejącym się i uginającym za lada powiewem, lecz mężem pełnym gorliwości i męstwa. Wolał on narazić się raczej na wszelkie prześladowania ze strony swych nieprzyjaciół, aniżeli zdradzić tajemnicę spowiedzi. Takim powinien być każdy sługa Boży: stałym, nieporuszonym i przywiązanym do obowiązków swego stanu. Za męstwo i stałość nie trzeba brać uporu lub nieprzełamanego przywiązania do swojego zdania. Stateczne przywiązanie w pełnieniu powinności stanu swego, oto męstwo i stałość chrześcijanina. Cnoty te nie powinny być wynikiem surowego i ostrego umysłu, lecz wypływem miłości Boga i gorącego pragnienia pomnożenia Jego chwały. Tą żądzą powodowani, szukajmy najpewniejszych środków zbawienia własnego i bliźnich.
Modlitwa
O Boże, któryś na prośbę błogosławionego Męczennika Twego, Jana Sarkandra, źródłu czystej wody wytrysnąć rozkazał, przyprowadź nas też za jego przyczyną do Źródła nigdy nie wysychającego i Żywą Wodę wydającego, abyśmy z niego czerpać i tak posileni zasadzki piekielne zwyciężać i ku Tobie do Królestwa niebieskiego wejść mogli. Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który z Bogiem Ojcem i z Duchem świętym żyje i króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
św. Jan Sarkander, Męczennik
urodzony dla świata 20.12.1576roku,
urodzony dla nieba 17.03.1620 roku,
kanonizowany przez Papieża Jana Paweł II w Skoczowie roku 1995.
wspomnienie 30 maja
Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
* * *
(...)
Grób Męczennika nawiedzili m.in.: król Jan III Sobieski, cesarz Karol VI i Franciszek I oraz cesarzowa Maria Teresa. Z chwilą rozpoczęcia procesu kościelnego przy jego grobie było już ok. 1200 złożonych darów wotywnych.
Był czczony jako patron dobrej spowiedzi i tajemnicy spowiedzi.
Papież Pius IX zaliczył Jana Sarkandra w poczet błogosławionych 6 maja 1859 r.
Św. Jan Paweł II kanonizował go 21 maja 1995 r. w Ołomuńcu w Czechach - mieście męczeńskiej śmierci Jana. Następnego dnia papież odprawił Mszę dziękczynną za kanonizację w Skoczowie, miejscu urodzenia Świętego.
* * *
* * *
LITANIA DO ŚW. JANA SARKANDRA
†
Kyrie, elejson, Chryste, elejson. Kyrie elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste,-wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Matko Kościoła, módl się za nami.
Królowo Męczenników, módl się za nami.
Święty Janie Sarkandrze, módl się za nami.
Męczenniku za Wiarę, módl się za nami.
Gorliwy sługo Chrystusa Pana, módl się za nami.
Niestrudzony głosicielu Słowa Bożego, módl się za nami.
Męczenniku jedności i pojednania, módl się za nami.
Przykładzie gorliwości kapłańskiej, módl się za nami.
Wzorze spowiedników, módl się za nami.
Niezachwiany stróżu tajemnicy Spowiedzi, módl się za nami.
Nawołujący grzeszników do pokuty, módl się za nami.
Odważnie występujący w obronie praw Kościoła, módl się za nami.
Wzorze doskonałości chrześcijańskiej, módl się za nami.
Wzorze cierpliwości i pokory, módl się za nami.
Orędowniku we wszelkich potrzebach, módl się za nami.
Patronie Śląska Cieszyńskiego, módl się za nami.
Bądź nam miłościw, wybaw nas Panie.
Od każdego grzechu, wybaw nas Panie.
Od powikłań sumienia, wybaw nas Panie.
Od odkładania spowiedzi i pokuty, wybaw nas Panie.
Od niebezpieczeństw grożących ciału i duszy, wybaw nas Panie.
Od fałszywych ludzi i zdrady przyjaciół, wybaw nas Panie.
Od wyjawiania tajemnic nam powierzonych, wybaw nas Panie.
Od zaniedbywania obowiązków naszego powołania, wybaw nas Panie.
Przez Twoje skazanie na Śmierć Krzyżową, wybaw nas Panie.
Przez Twoje haniebne zrównanie z łotrami, wybaw nas Panie.
Przez pośmiewiska doznane od faryzeuszów, wybaw nas Panie.
Przez ofiarną śmierć Twoją, wybaw nas Panie.
W dzień Sądu Twego, wybaw nas Panie.
My grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś nas do prawdziwej pokuty przyprowadzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś nas do czytania i umiłowania Pisma Świętego doprowadzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś nam łaski nawrócenia i świętości życia udzielić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś wszystkich chrześcijan do jedności Wiary przyprowadzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś cześć świętego Jana Sarkandra pomnożyć raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Abyś prośby wszystkich Jego czcicieli przyjąć raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Synu Boży, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
K: Módl się za nami święty Janie Sarkandrze,
W: Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się:
Boże, któryś świętego Jana Męczennika w wyznawaniu prawdziwej Wiary umocnić raczył, prosimy Cię, udziel nam łaski odważnego trwania w świętej Wierze i spraw, abyśmy dzięki Jego wstawiennictwu szerzyli jedność myśli i serc wśród wszystkich wyznawców Ewangelii.
Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
.
- intix - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
- apostołowie
- Bóg
- chrześcijaństwo
- Cnota pokory
- człowiek
- krzyż
- Krzyż Chrystusa
- Kult NPM
- Maryja Królowa Polski
- Matka Boża
- Moc modlitwy
- nawrócenie
- Patroni-święci i błogosławieni
- pokuta
- powołanie
- PRZYKAZANIE MIŁOŚCI
- SAKRAMENT POKUTY I POJEDNANIA
- sumienie
- św. Jan Sarkander
- tajemnica Spowiedzi
- WALKA O WIARĘ KATOLICKĄ
- Wiara katolicka
- Znak Krzyża
- Żywoty Świętych Pańskich
1 komentarz
1. Św. Jan Sarkander - Męczennik tajemnicy spowiedzi
Żył w czasach rozdarcia religijnego Europy po wystąpieniu Lutra. Za jego życia wybuchła wojna trzydziestoletnia, której stał się ofiarą. Gorliwy kapłan, gorący kaznodzieja. Asceta w życiu codziennym, praktykujący cnotę milczenia. Jednocześnie bardzo energiczny i ruchliwy duszpasterz. Posądzony o zdradę. Męczennik, potwierdzający swoją świętość niezliczonymi cudami, jakie wyprosił dla tych, którzy się do niego uciekają z prośbą o wstawiennictwo u Boga. To święty Moraw – Jan Sarkander, którego wspomnienie liturgiczne obchodzimy 30 maja.
Św. Jan Sarkander urodził się 20 grudnia 1576 roku w Skoczowie. Pochodził ze średnio zamożnej rodziny szlacheckiej – Grzegorza Macieja i Heleny z Góreckich. Po śmierci ojca w 1589 r. jego rodzina przeprowadziła się do Przybora na Morawach, gdzie chodził do szkoły parafialnej. Później nauki humanistyczne pobierał w kolegium jezuickim w Ołomuńcu. Już wtedy dał się poznać jako uczeń zdolny i bardzo pracowity. Później w tym mieście rozpoczął studia na Akademii Jezuitów kończąc je w Pradze doktoratem (1600 r.). Doktorat z filozofii uzyskał na uniwersytecie w Pradze, a z teologii w Grazu (1608 r.). Tam także w 1609 roku przyjął święcenia kapłańskie. Po powrocie do rodzinnej diecezji ołomunieckiej został wikarym. Prowadził pracę duszpasterską w Opawie, Chorwacie, Nowym Mieście, Unczowie i Boskowicach, w szczególnie trudnych warunkach zmagań katolicyzmu z luteranizmem i husytyzmem. Jego gorliwość sprowadzała na łono kościoła licznych innowierców. W 1616 roku został proboszczem w opanowanym przez protestantów Holeszowie. Protektora i obrońcę znalazł w ówczesnym namiestniku Moraw Władysławie Popielu Lobkovicu. Kiedy wybuchła wojna trzydziestoletnia namówiony przez parafian opuścił Holeszów. Udał się z pielgrzymką do Częstochowy, a później przez pewien czas przebywał w Rybniku i Krakowie. Z racji tego, że nie przyjęto jego rezygnacji z probostwa, powrócił do Holeszowa...
Zwierciadło cnót wszelkich
Jak pisał o św. Janie Sarkandrze w wierszowanej biografii Bohumir Hynek Bilovsky: Z rzadka tylko jadał – wierny sługa Boży – proste szaty wkładał – uczeń Chrystusowy – zwierciadło cnót wszelkich – świętej pobożności – potem zaś męczennik. A w innym miejscu podkreślał, że Jako ta owieczka – nieustannie milczał.
Św. Jan Sarkander umiał w piękny sposób łączyć pokorę z gorącym upominaniem się o prawa Kościoła i katolików. Napominał błądzących, pocieszał smutnych, cierpiących i płaczących. Pomagał potrzebującym. Nade wszystko był niezwykle gorący w wyznawaniu i obronie wiary katolickiej. Aż do męczeństwa. W końcu święty kapłan oddał duszę Bogu sięgając po palmę męczeństwa...
Oskarżony o zdradę
... Tak się złożyło, że po powrocie św. Jana Sarkandra do Holeszowa, sytuacja polityczna bardzo się skomplikowała. Cesarz zwrócił się do króla Zygmunta III Wazy, by przysłał mu pomoc wojskową w walce z protestantami. Król wysłał mu w odpowiedzi 4000 „lisowczyków” – jazdy konnej pod dowództwem Aleksandra Lisowskiego. Niestety „lisowczycy” traktowali tę wyprawę jako okazję do wielu skandalicznych nadużyć. Kiedy znaleźli się na Morawach, zaczęli palić i rabować miasta i wsie. W końcu w lutym 1620 roku dotarli w pobliże Holeszowa. Wrogowie księdza Sarkandra zaczęli rozgłaszać, że to on sprowadził „lisowczyków”. Nawet wtedy, gdy nasz święty postanowił wyjść naprzeciw rozjuszonym „lisowczykom” w procesji z Najświętszym Sakramentem i – de facto – zatrzymując ich, protestanci oskarżyli go o zdradę, a jego niedawna pielgrzymka do Częstochowy została potraktowana jako zakamuflowana wyprawa w celu sprowadzenia obcych wojsk.
Początkowo więc musiał się ukrywać w tovaczowskim zamku, ale zdradzony, uciekł do lasu, gdzie go pojmano i odwieziono przed sąd w Ołomuńcu.
Procesowi sądowemu przewodniczył hetman Żerocin, który objął funkcję namiestnika Moraw po Lobkovicu. W wulgarny sposób starano się wtedy wymusić na proboszczu Holeszowa przyznanie się do zdrady stanu. Chciano w ten sposób znaleźć pretekst do bardziej masowych prześladowań katolików. Święty jednak nie przyznał się do winy, co wzmogło tortury. Jego ciało wielokrotnie naciągano na tzw. skrzypiec – drewnianą konstrukcję z kołem, przy którego nieznacznym obrocie pękały ścięgna, a kości wychodziły ze stawów.
Św. Jan jednak i to zniósł, nie przyznając się do zarzucanych mu czynów. Wtedy oprawcy zaczęli przypalać mu boki pochodniami, a głowę ściskać żelazną obręczą. Na darmo, żołnierz Chrystusowy milczał...
W obronie tajemnicy spowiedzi
Po czwartym przesłuchaniu – 17 lutego 1620 roku – sędzia Benesz Prażma zapytał go wprost: – Jak to możliwe, że nie wiedziałeś o przygotowywanym spisku? Czy nie powiedział ci o tym twój pan Lobkovic podczas spowiedzi? Ksiądz Sarkander dał wtedy świadectwo swej wiary i nawet w obliczu straszliwych tortur nie złamał tajemnicy spowiedzi. Sędziemu zaś odpowiedział: – Co się tyczy tajemnicy spowiedzi, to choćby mi w niej co takiego wyjawiono, to o tym już nic nie wiem, ani wiedzieć nie chcę, ani śmiem o tym myśleć i pamiętać, a to z powodu świętej i nienaruszalnej pieczęci tego Boskiego Sakramentu. Dlatego też choćbym nawet wiedział, że mnie w kawałki porąbiecie i najwymyślniejszymi mękami zabijecie i w popiół obrócicie, wolałbym przecież to wszystko z łaską Bożą znieść, aniżeli zgrzeszyć na moment przeciwko tej tajemnicy.
Później musiał znieść inną jeszcze torturę. Gdy modlił się w celi o wytrwałość, odwagę i cierpliwość, wzywając imion Jezusa, Maryi i Anny, oprawcy posądzili go o uprawianie czarów. Postanowili więc, że trzeba je „zneutralizować”. Toteż kat ogolił go, obciął mu włosy, wąsy, paznokcie u rąk i nóg, a potem wszystko spalił na popiół, który następnie zmieszał z wodą i dał Janowi do wypicia. Później został zdjęty ze skrzypca i nieprzytomny wrzucony do celi. Dogorywał tam na słomie przez miesiąc. Ciągle się modlił i odmawiał brewiarz. Aż w końcu 17 marca 1620 roku oddał duszę Panu. Miał 43 lata, z czego w kapłaństwie przeżył 11 lat.
Doczesne szczątki proboszcza z Holeszowa złożono najpierw w kościele Najświętszej Maryi Panny w Ołomuńcu w kaplicy św. Wawrzyńca. Do grobu męczennika zaczęły napływać pielgrzymki, zwłaszcza po klęsce, jaką zadały husytom i protestantom wojska cesarskie pod Białą Górą (8 listopada 1620 roku).
Grób męczennika nawiedzili m.in. Jan III Sobieski, cesarz Karol VI i Franciszek I oraz cesarzowa Maria Teresa. Z chwilą rozpoczęcia procesu przy grobie złożonych było już ponad 1200 wotów. Po zburzeniu kościoła NMP relikwie przeniesiono do kościoła św. Michała Archanioła.
Beatyfikowany przez papieża bł. Piusa IX w 1860 roku. Kanonizowany 22 maja 1995 roku przez Jana Pawła II. Oprócz Moraw szczególnym kultem cieszy się św. Jan Sarkander na Śląsku, a zwłaszcza w diecezji bielsko-żywieckiej, w obrębie której leży jego rodzinne miasto Skoczów.
Bogusław Bajor
http://www.piotrskarga.pl/godnosc-chrzescijanina,1864,2810,p.html
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=