Artykuł 137 w rozdziale 13 o przepisach przejściowych i dostosowujących Ustawy z 25.06.2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym został zdaje się dopisany na tej samej zasadzie co słynne "i czasopisma" w ustawie o mediach. Powinna się tym zająć komisja śledcza Sejmu RP.

Nieuniknioną niekonstytucyjność art. 137 wykazał bloger GARGANGRUEL w notatce "Konstytucyjność przypadkowa": http://gargangruel.salon24.pl/683951,konstytucyjnosc-przypadkowa Jeżeli ktoś nie czytał, to polecam. W uzupełnieniu jego rozumowania można dodać, że Pan Prezydent wyznaczając termin wyborów parlamentarnych w 2015 roku, mógł wybrać daty wcześniejsze niż 25.10.2015, czyli na przykład w dniu 11.10.2015 lub 18.10.2015, co przy zachowaniu pozostałych odstępów czasowych pomiędzy zdarzeniami spowodowałoby zakończenie kadencji całej piątki sędziów, o których mowa, W TRAKCIE TRWANIA OBECNEJ VIII KADENCJI SEJMU. Dlatego pokrętny artykuł 137 Ustawy o TK z 25.06.2015 NIE MOŻE ZOSTAĆ UZNANY ZA ZGODNY Z KONSTYTUCJĄ, a jego cel był oczywiscie sprzeczny z zasadami Państwa Prawa (por. http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20150001064 )

W kontekście rzekomej ostateczności wyroków TK i przekonania sędziów o własnej nieomylności można dodatkowo zauważyć, że ustawa o TK nie wymaga od sędziów wykształcenia ścisłego (arytmetyka i logika) tylko PRAWNICZEGO. 

Rozumowanie logiczne niektórzy sędziowie, profesorowie prawa, Rady Wydziałów Prawa itp. mają w pogardzie, bo nie mogliby konstruować dowolnych rozumowań "prawniczych". Dla przykładu znany prof. Z., były przewodniczący TK, miał poważne problemy z zaliczeniem logiki na swoich studiach prawniczych, co sam ujawnił w jednym z wywiadów telewizyjnych i co jest tajemnicą poliszynela w Krakowie. Nie przeszkodziło mu to w zrobieniu błyskotliwej kariery prawniczej a obecnie w występowaniu w mediach w roli dyżurnego autorytetu i prezentowaniu swoich nielogicznych rozumowań, godnych medialnego propagandysty.