Połowy tygodnia (47.)

Po bardzo szybkiej zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym odezwała się elegancka i estetyczna część byłej władzy. Taki np. Rzepliński (dziś prezes TK, d. PZPR) - teraz krytykując PIS - odniósł się do wcześniejszej zmiany zrobionej na odchodne przez PO. Otóż to był błąd, a raczej brak elegancji...

Warto zwrócić uwagę na medialny dobór próbki populacji walczącej o demokrację: Cimoszewicz, Rzepliński, Zoll, Stępień, Kalisz, Płatek, Siemoniak i mała grupka szerzej nieznanych specjalistów. Ze wsparciem tuzów dziennikarstwa obywatelskiego i polityków świeżo odsuniętych od władzy...

Po ułaskawieniu Kamińskiego przez Dudę odezwała się zatroskana o obyczaj część byłej władzy. Taki np. Ćwiąkalski powiedział, że decyzja prezydenta jest zgodna z prawem, choć sprzeczna z obyczajem.. Warto zwrócić uwagę na obrońców obyczaju: Zoll, Ćwiąkalski, Giertych, Biernacki, Zandberg, Budka, Neuman, Czempiński, Piwnik, Płatek i grupka specjalistów ze wsparciem mediów obywatelskich...

Burego zatrzymano i wypuszczono. A to oznacza, że cała akcja jest tylko po to, by CBA mogło się wykazać, i żeby Buremu czapka z głowy nie spadła. Należy mieć nadzieję, że jednak spadnie. Wraz z szefem CBA...

Bo pozostali szefowie służb specjalnych złożyli dymisje, a premier je przyjęła. I to też niedobrze. Taki np. Biernacki uważa, że to był nocny zamach. Zaniepokoili się również Zemke, Schetyna i pomocnicy partyjni...

Opublikowano dokument o stanie przejętej kancelarii prezydenta. Rzecz skierowana do prokuratury, bo widać ewidentne naruszenia i ewidentne obejścia prawa. Na dodatek wyparowały dobra materialne na kwotę ponad 1 mln zł. Taki np. Nałęcz broniąc porządków w kancelarii swojego byłego pryncypała mówił o bezprecedensowej napaści i opluskwianiu prezydenta. Dodał na koniec, że to był bałagan po Lechu Kaczyńskim...

Zamach stanu, pod osłoną nocy, w nocy, odwet, nocne majstrowanie, bezprecedensowa napaść, koniec demokracji...

Kiedy nie byłoby końca demokracji? Kiedy zachowana zostałaby elegancja i dobry obyczaj?

Tylko wtedy kiedy wyżej przywoływani nadal pozostawaliby w orbicie władzy. Kiedy nadal mogliby wyznaczać, mianować, opiniować, ustalać standardy demokratyczne i rozsądzać co jest estetyczne.

A tu proszę, wyborcy mieli już dosyć obywatelskiej estetyki i obywatelskiego państwa prawa...