Antysemityzm - a co to takiego?
Anonim, śr., 07/01/2009 - 08:54
Ostatnio stoczyłem słowną "batalię" na Salonie24 z niejaką panią Renatą Rudecką-Kalinowską na temat antysemityzmu.
Wszystko zaczęło się po jej poście na temat jawnego antysemityzmu na S24 i biernej postawie Igora Janke jak i administratorów.
Długo kiedyś zastanawiałem się nad słowem antysemityzm i doszedłem do wniosku (błędnego lub nie), że coś takiego nie istnieje. To znaczy istnieje ale tylko w sferze Żydowskiej. Mianowicie kiedy spojrzymy na historię Żydów okazuje się, że jest to naród obok Polaków, Rumunów itd. który doznał holokaustu. Jednak to było dawno temu i jest już tylko wspomnieniem.
Dziś w czasach wydawałoby się normalnych mamy sytuację bardzo paradoksalną. Otóż naród, który został wyniszczony w komorach gazowych dokonuje podobnej zagłady na narodzie palestyńskim. Pomijam fakt, że i jedna i druga strona są za to odpowiedzialne.
Chodzi mi oto, że od 1946 (bądź później) kiedy to Anglicy opuścili tereny Izraela Żydzi masowo zaczęli mordować Palestyńczyków. Zawiązali komitywę z USA a na swoje usprawiedliwienie wymyślili słowo antysemityzm. Owe słowo działa jak zapora. To słowo jest usprawiedliwieniem wszelkiego zła jakie Żydzi dokonują na terenach Izraela.
Każdy akt potępienia za czyny zbrojne i ostra krytyka Izraela spotykała się z jednym stwierdzeniem "to akt antysemityzmu". Z przykrością muszę przyznać, że lud, który przeszedł tyle cierpienia jest w stanie wszystkie swoje złe występki kwitować jednym "krytyka Izraela to jawny akt antysemityzmu".
Tak pokrótce chciałem wyjaśnić moje stanowisko do zjawiska antysemityzmu. Może być ono błędne lub nie. Uważam, że każdy ma prawo do krytykowania innych. Jeśli krytyka nie jest merytoryczna to mamy przykład chamstwa i debilizmu a nie antysemityzmu.
Wracając do S24 i dyskusji z panią o dwóch nazwiskach dowiedziałem się co antysemityzmem jest. Oto moje komentarze i odpowiedzi.
A co to jest antysemityzm?
Nie ma czegoś takiego jak antysemityzm. Izrael nie jest państwem, którego nie można krytykować. Nie rozumiem oburzenia. Można krytykować Palestyńczyków, Polaków, Niemców itd. to, czemu nie Żydów? Jak robi się coś ohydnego to trzeba powiedzieć, że to ohydne.
Żonglowanie antysemityzmem jest proste i ułatwia sprawę. Żydzi mają jedno słowo, które pomaga im szybko potępić tych, co ich krytykują. Więc proszę o definicję antysemityzmu.
*****************************************************
Antysemityzm występuje wtedy, gdy ktoś, jak Pan usiłuje udawać, że nie wie o co chodzi i lżenie utożsamia z krytyką.
To te kryjące pod Pana słowami intencje – SĄ antysemickie.
Renata Rudecka-Kalinowska
*****************************************************
Tak Pani uważa?
Bo ja mam inny pogląd. Proszę rozważyć coś takiego, jeśli napiszę - "Żydowscy mordercy" i "Palestyńscy mordercy" to wedle pani rozumowania pierwsze to akt antysemityzmu a drugie to stwierdzenie faktu.
Dla mnie ci co mordują niewinnych są mordercami i nie istotne czy są Palestyńczykami czy Żydami. Każdy ma prawo do krytykowania. Żydzi to specyficzny naród - choć tu bym polemizował - który przeżył holokaust i nie wolno o nim źle się wypowiadać.
To absurd! Dużo narodów zginęło podczas holokaustu. Nie można dać przywilejów jednemu krajowi. Czy jakby Polska zaatakowała inny kraj np. Białoruś to wszyscy by mówili, że ci co nas krytykują są antypolonusami?
Wybaczy Pani, ale argumentacja, jaką się Pani posłużyła nie przemawia do mnie. Bo albo będziemy mówić o antypolskości, antyniemieckości, antypalestyniźmie albo wcale. Jeśli Pani się upiera by stosować antysemityzm to, dlaczego nikt nie wystapił z postem, „Dlaczego na salonie jest tyle tekstów obraźliwych o Palestynie" toż to jawny antypaletynizm!
Ja
******************************************************
Na jakiej podstawie przypisuje Pan sobie prwo decydowania w moim imieniu co i jak nazywam?
Określenia żydowscy mordercy i palestyńscy mordercy – same w sobie nie zawierają żadnych treści obraźliwych wobec żadnego z tych dwóch narodów.. Są obiektywne, jako, że istnieją mordercy i w jednym i w drugim narodzie.
Kontekst!
Kontekst użycia tych określeń – jest ważny.
I co Pan bredzi o holocauście i z tego tytułu specyficznej ochronie Żydów przed krytyką ? Nawet jeśli zami Żydzi tak uważają - to wcale nie znaczy, że ma to związek z prawdziwym antysemityzmem wystepującym u nas.
Co ma piernik do wiatraka?
Można pokazać bawiące sie dzieci żydowskie i powiedzieć : jakie fajne dzieciaki!
A można powiedzieć: Żydki, ale całkiem fajne.
W tym drugim określeniu JEST antysemityzm.
Myślę, że moje tłumaczenia i tak do pana nie trafią – bo najpierw musiałby Pan dowiedzieć się czym jest antysemityzm, bo ewidentnie nie ma Pan pojęcia gdzie leży granica między krytyką a antysemityzmem. A leży dokładnie w tym samym miejscu co granica miedzy krytyką Polaków a antypolonizmem.
Renata Rudecka-Kalinowska
*****************************************************
W tym miejscu trzeba pokazać inny komentarz jakie to słowa są dowodem antysemityzmu:
"Zydek, Żydziak, Żydowin, Żydzina, Żydziątko" - to jeżyk szmalcowników, antysemitow i faszystów.
Identyczie, jak: "Arabus, Smoluch"
Renata Rudecka-Kalinowska
*****************************************************
nie ma Pan pojęcia gdzie leży granica?
A może podchodzę do tego z dystansem a nie jak Pani bezkrytycznie. Co do sformuowania jakie fajne dzieciaki i Zydki, ale całkiem fajne - to mamy tu manipulację. Dlaczego nie napisze Pani jakie fajne dzieciaki i Żydki jakie fajne dzieciaki?
W słowie Żydki nie widzę nic antysemickiego. To zdrobnienie takie samo jak Polaczki. Problem z antysemityzmem jest taki, że wyznawcy tego słowa interpretują na własną modłę co tym jest. Jeśli sama Pani dokonuje manipulacji to kto nie ma pojęcia o granicy? Granica leży w interpretacji i zamianu słów.
Ja
*****************************************************
Andrzej Chrzanowicz
Nie proszę Pana. Jest coś takiego, jak historia i jak literatura. Jak obyczaj i tradycja.W każdym przypadku określone słowa mają określone konotacje. I swoją własną historię, dzięki której nabrały określonych znaczeń, często bardzo niuansowych,
Pana osobista interpretacja nie ma znaczenia. Wynikać może z Pana niewiedzy, lub z Pana przebiegłości, może być celową zmyłką lub naiwnością lub wynikiem kompletnej nieświadomości.
To nieważne. Ważny jest kontekst, i walor, jaki nadajemy słowom CELOWO, świadomie z pewnym zamiarem wynikającym z wiedzy, z intencją. Jaki ładunek emocjonalny temu towarzyszy . Krótko – PO CO MÓWIMY TAK< JAK MÓWIMY!
Polaczki, jak Ruskie, jak Żydki, jak Arabusy, jak Czarnuchy – w użyciu powszechnym zawierają ten sam walor.
To pogarda.
A jeśli tych słów używa Polak to jest to zarazem ubliżanie własnej polskości i występowanie przeciw Dekalogowi..
Antysemita – nie jest katolikiem, chociażby sam siebie tak nazywał.
Trawestując słowa tego samego człowieka, który dziś pochłonął moją uwagę powiem: ”Katolicyzm nie jest dla antysemickich mięczakow”
PS. To bez znaczenia – więc chętnie napiszę:, jakie fajne dzieciaki i Żydki jakie fajne dzieciaki? – Proszę spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie: Po co użyto słowa : Żydki? Z czego wynikło jego zastosowanie?
To prosta ścieżka do właściwej konkluzji, do antysemityzmu.
Renata Rudecka-Kalinowska
*****************************************************
Na tym zakończyłem swoją polemikę z ową Panią gdyż stwierdziłem, że dalsza dyskusja nie ma najmniejszego sensu.
Cóż ponoć jestem antysemitą, ja jednak się nie poczuwam do tego. Żadnego Żyda za pejsy nie ciągałem, żadnego Żyda nigdy nie widziałem, nie obcowałem z nimi. O Żydach mi mówiono.
Szanuję ten naród ale nie szanuję jego obecnego postępowania. To są dwie różne sprawy.
Ps. Z mnogości moich blogów postanowiłem skupić się na jednym max. 2. Regularnie (to chyba słowo na wyrost :)) będę pisywał tu na BM24.
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Antyjudaizm