Porozmawiajmy o wierze

avatar użytkownika Anonim
Chciałbym zaproponować debatę na temat wiary. Czym jest tak naprawdę wiara? Jak ludzie do niej podchodzą? Czy nie jest tak, że wiara jest jak d**a każdy ma własną? Czy jest niebezpieczeństwem a może ukojeniem starganych nerwów? Czy niesie za sobą jakieś korzyści czy jest tylko elementem marketingowym? Jest potrzebna czy nie? Czy wiara to tylko chrześcijańska? Czy ludzie o różnych wierzeniach są wstanie się dogadać? Warto o tym rozmawiać. Rozmowa o wierze pozwala poznać jej różne aspekty. Tych, co są przekonani do niej i tych, którzy się jej obawiają. Warto poznać różne opinie. Zapraszam do dyskusji.
Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Wiara

Czy nie jest tak, że wiara jest jak d**a każdy ma własną?

Wiara jest sprawą indywidualną i różną, jak rózni wszyscy jestesmy, każdy odczuwa inaczej, ale odczuwamy wspólnie to samo misterium, wierząc.

Tak więc - odpowiedź jest i tak i nie ;)

 

Czy jest niebezpieczeństwem a może ukojeniem starganych nerwów?

Niebezpieczeństwem? Jezeli mówimy o wierze opartej na zasadach moralnych, czy to Biblia, czy Koran, jakie może kryć sie niebezpieczeństwo we wskazywaniu podstawowych norm moralnych, regulujących współżycie społeczene?

Bez wiary trudno jest zyć, nie mam pojęcia, w co wierzą agnostycy, bo takie odczucia mogą opisać ludzie deklarujący, ze nie wierzą w zadnego Boga.

Czy niesie za sobą jakieś korzyści czy jest tylko elementem marketingowym?

Korzyści? W dzisiejszym swiecie , jak za poczatków chrzescijaństwa, niesie więcej "strat" niz korzyści. Pierwsza - to moralne bariery jakie stawia każdemu prawdziwie wierzącemu człowiekowi, których nie przekroczy za żadne pieniądze. Dotyczy to również ludzi deklarujących sie jako ateiści, ale wychowanych i przestrzegających zasad Dekalogu, przekładanych na język ogólny jako "zasady współżycia i osobista uczciwość".  Marketing - to sztuka sprzedawania wszystkiego, Boga i wiary nie da sie "sprzedać" w ładnym opkakowaniu.

Jest potrzebna czy nie?

Jak wyzej, każdy człowiek potrzebuje wiary, nadziei i miłości. A Bóg daje je nam wraz z wiarą.Jak tylko chcemy przyjąc ten dar.

 

Czy wiara to tylko chrześcijańska? Czy ludzie o różnych wierzeniach są wstanie się dogadać?

 

Od wieków współżyją ze soba ludzie róznych wyznań. Generalnie współżyja pokojowo, inaczej wszyscy by sie powyrzynali, a na Ziemi zyłaby jedna sekta, ta najbardziej zmilitaryzowana. Ludzie o róznych wierzeniach maja podobne zasady moralne. Dopóki nie miesza  sie w wiarę polityka, jesteśmy sobie przyjacielscy i otwarci. Wrogość i mury buduja ludzie, którzy odeszli od wiary. Zadna wiara nie nakazuje zabijać i nawracać mieczem i ogniem. Przynajmniej mnie nie jest taka znana.

 

pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika joanna

2. Byc albo nie byc

to jest pytanie... Moj widok z okna rozni sie od Twojego tak jak slowa. Nie przekonuj mnie ze Twoje sosny szumia inna melodie samotnosci i smutku melancholi przemijania w gamie b-mol. Albo ze Twoje serce bije nie ten takt i tesknota ma inny smak ciszy. Nie mow ze mnie nie ma gdy jestem i wiem ze Ty jestes. Nie mow, ze swiat sie zmienia gdy kolejny dzien odslania znow ten sam blekit wciaz zbyt wielki by zamknac go w zacisnietej piesci.
joanna
avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

3. Dobre intencje ale...

Cyt: "Czy nie jest tak, że wiara jest jak d**a każdy ma własną?" Wszystko polega naturalnie na subtelnosci, wrazliwosci i sluchu, ale nie jest to dobre zestawienie. W moim odczuciu jest nawet chamskie i drazni moje katolickie uczucia. Naturalnie to takie literackie ale wzor od samego... (oszczedzam Pana) Mysle, ze my jako Polacy takich mistrzow musimy unikac. Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

4. "Czy nie jest tak, że wiara jest jak d**a każdy ma własną?"

Zgadzam się z panem. Jednak to nie moje stwierdzenie lecz zasłyszane. Postanowiłem je tu umieścić jako jeden z elementów rozmowy. Jak daleko pojmowana jest wiara. To właśnie jest jeden z przykładów. Pozdrawiam
avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

5. Ja wiem, ze Pan tego nie wymyslil ;)

ale nie po kazdym godzi sie powtarzac bo wtedy - przejmujac paleczke - stajemy sie jak oni, a tymczasem musimy sie od nich obronic. Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika kazef

6. @Andrzej Chrzanowicz

"wiara jest jak d**a..." Tym stwierdzeniem, jesli o mnie chodzi, zamknal Pan jakakolwiek dyskusje. I nie ma tu nic do rzeczy, że to "zasłyszane" i podane jako "element rozmowy". Nie mam zamiaru Panu tłumaczyć, dlaczego tak uważam. Z mojej strony koniec tematu.
avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

7. kazef

Też mógłbym postąpić jak pan. Nie pisać tego. Jednak po mimo, że uważam to za bardzo chamskie stwierdzenie powinno się go pokazać światu. Przemilczenie takiej sprawy daje pole do popisu innym, którzy są wstanie użyć mocniejszych kwestii. Uważam, że nie wolno przejść obojętnie obok tego. Pan nie musi mi tłumaczyć, bo ja rozumiem pana stanowisko, jednak uważam, że nawet takie określenie powinno być piętnowane. To powinno być omawiane. Problem w obronie wiary jest właśnie takie, że nad pewnymi kwestami nie ma co dyskutować. Ja uważam, że jest. Pozdrawiam
avatar użytkownika Pelargonia

8. Panie Andrzeju,

Człowiek bez wiary jest jak łódka bez sternika na oceanie: miotają nią fale i zawsze któraś może ją zatopić. Bajdełej: nie podoba mi się to porównanie wiary do sempiterny.

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Andrzej Chrzanowicz

9. Pelargonia

Bajdełej: nie podoba mi się to porównanie wiary do sempiterny. - Mi też nie. Jednak kiedy człowiek dostaje takie stwierdzenie między oczy to zastanawia się jak można upodlić wiarę. Pozdrawiam