Połowy tygodnia (33./34.)

avatar użytkownika tu.rybak
Tygodnik "Wprost" postanowił ożywić nudę wakacyjną, ale zamiast kontynuować publikację sławetnych nagrań postanowił opisać domniemany wyciek z tajnego aneksu raportu z likwidacji WSI. Rzecz stara, tak na oko siedmioletnia i nagle wznowiona.

Nie czytałem, bo tam gdzie byłem tygodnika "Wprost" nikt nie czyta, ale w samym tygodniku było to samo co lata temu, czyli plotki prasowe. Ponieważ mam złe zdanie o dzisiejszym "Wprost", to sądzę że na pewno plotki. To po co to? Ano raz po to, by ożywić sprzedaż, a dwa po to by móc zaatakować PIS - a konkretnie Komisję Likwidacyjną WSI. Trochę to od czapy, bo w wakacje nikt się tym nie przejmie...

Chociaż, może ktoś zapamięta, że to Komorowski był jedynym zainteresowanym w poznaniu treści aneksu, to on otrzymał propozycję, a na dodatek jak przejmował kancelarię prezydenta, to szybko, szybciutko by położyć łapę na dokumentach...

Sprawy na Ukrainie idą w coraz gorszym dla Ukrainy i Polski kierunku. Tacy byliśmy silni, Sikorski stał na czele twitterowej krucjaty na Moskwę, aż tu nagle okazało się, że międzynarodowe rozmowy prowadzone są bez udziału Polski, mimo że taka ona silna...

Co więcej, chociaż minister ON Siemoniak odgraża się, że będą w Polsce bazy NATO, to okazuje się, że nie, że umowa między Rosją a Zachodem obowiązuje i Polska została przyjęta do NATO, ale takiego drugiej klasy...

Co ciekawe Niemcy uważają, że umów z Rosją trzeba dotrzymywać i dlatego Polska musi zostać w NATO bis. W 1994 r. Rosja, USA, Ukraina i Wielka Brytania podpisały umowę gwarantującą bezpieczeństwo Kijowa w zamian za zrzeczenie się broni atomowej. Dziś okazuje się, że to nie była żadna umowa tylko memorandum, na dodatek budapeszteńskie...

Przy okazji Kuźniar prezydencki powiedział, że pan prezydent jest niesłychanie aktywny w sprawie Ukrainy. Widocznie biedak w pałacu lub w budzie stawia bez przerwy pasjanse z pytaniem: wejdą? nie wejdą?

Kuźniar dodał jeszcze, że Polska nie będzie drugim Janem III Sobieskim. I tu trzeba się zgodzić, wszak na co dzień pracuje z naszym przywódcą i doskonale wie, że to nie ten sam kaliber...

Uaktywniła się Gronkiewicz-Waltz. Wszak wybory tuż. Poinformowała nas, ni mniej ni więcej, że wyznaje te same wartości co prof. Chazan. Czyżby Chazan odstąpił?

O etyce mówiła również Kidawa rządowa. Pytana o słabnące notowania partii powiedziała, że trzon środkowy oraz morale mają w porządku. Skoro tak mówi, to widać musi...

Z drobnych rzeczy: bp. Hoser suspendował ks. Lemańskiego, a ten skłamał, że decyzja ta jest nieważna, bo on napisał rekurs do Watykanu...

Inny drobiazg, to przypomniana obietnica Piechocińskiego (PSL): do 20 sierpnia afera ma zostać całkowicie wyjaśniona przez aparat państwa. Jeśli nie, to doprowadzę do przedterminowych wyborów i mówię to jako lider koalicyjnej partii co oznacza, że tylko obiecywał...

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

tygodnik WPROST zabawia nas na całego, całą Polskę i okolicę.
Jak zwykle dowcipnie rzecz opisuje Stanisław Michalkiewicz:

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3192

" Jeszcze nie ochłonęliśmy ze zdumienia na wieść, że zuchy - Abewiaki odnalazły w mętnych nurtach Wisły potłuczone młotkami przez spiskujących przeciwko III RP kelnerów urządzenia techniczne z zapisem podsłuchanych rozmów między Leszkiem Millerem a Aleksandrem Kwaśniewskim, jeszcze nie obeschły nam łzy żalu nad byłym prezydentem, którego życie było nieprzerwanym pasmem pokrzywdzeń - zarówno za pierwszej komuny, kiedy to podstępnie wciągnięty do partii, został zmuszony do przyjęcia najeżonego pokusami stanowiska ministra do spraw młodzieży, jak i później, za demokracji, kiedy aż dwukrotnie został uwięziony na stanowisku prezydenta, no i później, podczas tułaczki po burgrabiowskich posadach u żydowskich bądź ukraińskich nababów - a tu już nowa afera - tym razem z prezydentem Komorowskim w roli głównej, którego właśnie owiały śmierdzące dmuchy wydobywające się z „Aneksu” do „Raportu o rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych”, sporządzonego przez komisję pod przewodnictwem złowrogiego Antoniego Macierewicza.

Wprawdzie prezydent Komorowski, podobnie jak jego protektorowie, co to z okazji jego wyboru na to stanowisko otwierali sobie i wytrąbiali butelki szampana, próbuje akomodować się do roli amerykańskiego dywersanta, odgraża się złemu Putinowi i gotuje do III wojny światowej, niczym rosyjski polityk narodowości prawniczej („matka Rosjanka, ojciec prawnik”) Włodzimierz Żyrynowski, co to z racji swej prawniczej narodowości musi być bardziej rosyjski, niż zwyczajni Rosjanie, musi pić więcej wódki i tak dalej, słowem - wprawdzie prezydent Komorowski stara się jak może, to przecież nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być jeszcze lepiej. W końcu nikomu nie jest obojętne, kogo prezydent Obama uzna u nas za swoją duszeńkę i komu powierzy pilnowanie interesu. Z tym wiążą się oczywiście i splendory i konfitury, więc nic dziwnego, że „gdy wielki wielkiego dusi”, tu dusi mniejszy mniejszego. "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl