Mój 25 czerwiec 1976 roku – mój pierwszy strajk
Właśnie 25 czerwca 2014 roku minęła kolejna już, bo 38 rocznica mojego udziału w pierwszym strajku politycznym w PRL, o której dziś wspominam już z rozrzewnieniem i zarazem ogromną wewnętrzną goryczą.
Gdy I sekretarz KC PZPR Edward Gierek ze swoją komunistyczną bandą namiestniczą Moskwy wprowadził w czerwcu podwyżki cen żywności doszło do robotniczych wystąpień w Radomiu, Ursusie i Płocku.
Doszło do bardzo licznych represji komunistyczno-milicyjno-esbeczo-ormowskich.
Polacy dowiedzieli się też o sławnych wówczas „ścieżkach zdrowia”, którym byli poddawani Polacy po zatrzymaniu przez siepaczy komunistycznych z SB, MO, ZOMO i ORMO.
Osobiście przekonałem się jak one wyglądają, bo odczułem to na samym sobie w 1982 roku.
Nim trafiłem do Gdańskiej Stoczni Remontowej na kurs spawacza pracowałem w biurze, jako referent ds. klasyfikacji nasion siewnych i zbóż oraz organizator bezpłatnych 3, 5 tonowych dostaw bezpośrednich zbóż od rolników do Państwowych Zakładów Zbożowych (PZZ-ów).
Tu u dołu po prawej nad kanałem jest widoczny ówczesny elewator zbożowy, PZZ-ów:
Zdobytą praktykę ze zbożami i nasionami wykorzystałem w czasie strajku sierpniowego 1980 roku, gdy przyszło nam kontrolować ciężarówki, które wjeżdżały w liczbie mnogiej do elewatora PZZ na wyspę Ostrów przez most pontonowy w ciągu ulicy Na Ostrów w Gdańsku, an, którym był punkt kontrolny Stoczniowej Straży Porządkowej Komitetu Strajkowego Gdańskiej Stoczni Remontowej – dalej GSR i zlokalizowanej w całości na gdańskiej wyspie Ostrów.
Na widocznym lewym przyczółku mostu pontonowego należącym do GSR był posterunek Straży Porządkowej, na którym spędziłem większość czasu podczas sierpniowego strajku 1980 roku.
Zmieniłem pracę, bo zamierzałem uciec na zachód w ramach wyjazdu do Szwecji na kontrakt przy budowie największego doku pływającego, (55 DWT) jaki był wówczas realizowany w GSR.
Zostałem zatrudniony, jako uczestnik kursu spawacza elektrycznego w lipcu 1975 roku. Nauczycielem spawania był śp. Jerzy (Jurek) Kowalski, spawacz z brygady Kasprzaka.
Nauka praktycznego spawania odbywała się pod budowanym dokiem pływającym pochylni Zakładu Budowy Doków Z-1 GSR, który służył nam za halę spawalniczą – dach.
Widoczny jest kanał stoczniowy u góry z pochylnią po lewej, plac z magazynem blach i hala produkcyjna Z-1 u dołu.
Po ukończeniu kursu spawacza i otrzymaniu wymaganych uprawnień klasyfikacyjnych pracowałem przy budowie, jako spawacz elektryczny na tym największym wybudowanym przez GSR doku pływającego nad Bałtykiem, który służy po dziś dzień szwedzkiej stoczni w Göteborgu.
Do ucieczki na zachód przygotowywał się razem ze mną mój kolega spawacz z innej brygady o ps. „Profesor”, z którym planowaliśmy ucieczkę w zbiorniku/komorze balastowej ostatniej sekcji tego potężnego doku, w którym moglibyśmy się ukryć, lecz nie zaryzykowaliśmy, bo nie wiedzieliśmy, które zbiorniki będą napełnione wodą podczas transportu przez Bałtyk.
Sekcje doku były holowane drogą morską przez holowniki z Gdańska do stoczni w Göteborgu.
Po zakończeniu prac przy ostatniej sekcji doku pływającego – części 7 i 8, które zostały zespolone na wodzie przy użyciu takiego podwodnego tunelu, który był przyssany do dna doku pływającego na całej jego szerokości przy stoczniowym nabrzeżu nieopodal Stoczni Remontowej Radunia i Wydziału Remontu Masowców Z-2 GSR.
TU, gdzie stoi przycumowany statek: http://goo.gl/maps/7PEKd
Gdy skończyła się praca przy budowanym doku, brygady spawaczy z Wydziału Z-1 wykonywały różne produkcyjne prace spawalnicze – z wyłączeniem wydziałów pomocniczych - na rzecz innych wydziałów remontowych GSR przy remontach różnych statków i różnej bandery.
Gdy przybyłem do pracy w dniu 25 czerwca 1976 roku nic nie zapowiadałoby bym był jednym z organizatorów dzikiego jednozmianowego strajku mojej brygady, bo stało się to samorzutnie i spontanicznie, o czym mógłby dziś zaświadczyć mój kolega i spawacz z brygady Stanisław Sobieraj ps. „Amigo”. Stanisław był super fachowcem, a właściwie ówczesnym mistrz wydziałowym od żłobkowania spoin spawów elektrodami grafitowymi – węglowymi.
Brygady spawaczy, w której byłem członkiem kierowana była przez brygadzistę Kasprzaka z zespołu mistrzowskiego mistrza Masłowskiego z Wydziału Budowy Doków, Z-1 GSR.
25 czerwca 1976 roku mieliśmy remontować polską jednostkę, masowca.
Zakres prac spawalniczych miał polegać na naprawieniu popękanych spawów w komorze łańcuchowej, która ucierpiała najbardziej, bo popękała, gdy statek znalazł się w oku tajfunu na Pacyfiku.
Tą polska jednostką był masowiec MS Manifest Lipcowy, który był w remontowany przez pracowników Zakładu Remontu Masowców Z-2 GSR.
Statek był przycumowany do nabrzeża obok doku pływającego należącego do Z-2 – teraz jest ich więcej.
TU, na prawo od tych dwóch większych doków pływających Wydziału Z-2:
Gdy z osprzętem dotarliśmy na MS Manifest Lipcowy dowiedzieliśmy się od marynarzy będących tam na wachcie o protestach i zamieszkach w Radomiu i Ursusie.
I po tej wiadomości jakoś odeszła nam wszystkim chęć do pracy i postanowiliśmy też zaprotestować przeciwko podwyżkom oraz w ramach solidarności z robotnikami z Radomia i Ursusa.
Pogoda nadawała się bardziej do opalania i wypoczynku nad morzem niż do ciężkich prac spawalniczych pod nagrzanym prawie do czerwoności pokładem w komorach łańcuchowych.
Tak, więc pozostaliśmy na pokładzie. Rozebraliśmy się do pasa i tak siedzieliśmy na pokładzie.
Żar leciała z nieba, a będący na wachcie marynarze nas dopingowali i częstowali napojami chłodzącymi, a i po piwku marki Żywiec o pojemności 0, 33 litra z Baltony i prosto z chłodni też nas poczęstowali, co było według mnie wielce nieroztropnym działaniem, bo mogli nas za to po prostu zwolnić dyscyplinarnie z pracy za spożywanie alkoholu na terenie GSR.
Zjawiła się brygadzista i zaczął nas namawiać niezbyt przekonywująco do pracy.
Nie straszył też zbyt przekonywująco, lecz jedynie powiedział, że zgłosi fakt przerwy w pracy mistrzowi Masłowskiemu, który zapewne wkrótce do nas przyjdzie i przywoła do porządku.
Nie przyszedł do dziś, a nasza „przerwa w pracy” trwała do końca pierwszej zmiany, po czym udaliśmy się do swoich domów przez nikogo nie niepokojeni.
Represja były później i były one bardzo zindywidualizowane.
M.in. cofnięto tzw. rekomendacjĘ studenckie i różne przywileje wynikające z tego faktu.
Później brygady i zespoły mistrzowskie zreorganizowano, a strajkujący z mojej brygady znaleźli się w różnych jednostkach i wydziałach na terenie GSR, która zatrudniała ponad 6.800 ludzi.
Tak, więc mieliśmy zginąć w tym ponad 6-cio tysięcznym tłumie.
Lecz komuniści nie przywidzieli się jednego, sierpnia 1980 roku, podczas którego strajkujący znaleźli się w różnych strukturach komitetów strajkowych GSR, a później przy tworzeniu od postaw potężnej i mobilnej organizacji związkowej Solidarność, a następnie w jej zakładowych władzach, którzy jak mało gdzie wykonali swoje zadania jak należy oraz zachowali się jak należy.
Spotkaliśmy się prawie w komplecie na wiecu rozpoczynającym strajk, GSR przez budynkiem dyrekcyjnym w dniu 15 sierpnia 1980 rou - o TU:
Na środkowych schodach budynku dyrekcyjnego (wcześniej były to takie ślepe schody do okna) przemawiano na wiecu, a wśród nich Henryk Matysiak, który był Hanysem, bo do Gdańska przyjechał ze Śląska i zaciągał śląską gwarą.
Na fotografii wyżej Henryk Matysiak, ten z wąsikiem stoi prawie centralnie za siedzącym przy stole w jasnej marynarce i jasnej koszuli.
TU jest na fotografii otagowany:
W stanie wojennym w grudniu 1981 roku to Stoczniowcy GSR dwukrotnie wzniecali strajki. Strajkowaliśmy w dniach 14-16 grudnia 1981 roku tj. do brutalnej pacyfikacji Naszej Stoczni w dniu 16 grudnia 1981 roku przez ZOMO i LWP.
Drugi strajk odbył się w dniu 28 grudnia 1981 roku w obronie imienia Stoczni – Patrona Marszałka Józefa Piłsudskiego, które Załoga GSR sama wybrała w powszechnym stoczniowym plebiscycie.
Uroczyste nadanie imienia Marszałka miało miejsce w dniu 11 listopada 1981 roku i wyglądało tak:
Album z fotografiami i kawałkami linki podtrzymującej flagę w barwach narodowych Polski z odsłonięcia nazwy na budynku portierni - widocznej na moich fotografiach (również tej u góry):
https://plus.google.com/photos/108910137865025242278/albums/5962773221124845841
Tak wyglądał mniej więcej mój pierwszy w życiu udział w strajku w czerwcu 1976 roku. Nic nadzwyczajnego, za to konsekwencje były wprost nieproporcjonalne, bo znacząco utrudniły mi kontynuowane studia.
Bo przecież nic w swoim ziemskim jak i boskim życiu nie otrzymujemy za friko, bo to, co jest za friko, jest mało lub w ogóle nic nie warte, tak jak obecny PRL Bis, o który Polacy przecież nie walczyli, lecz zadali się na innych, a padło akurat na zaprzańców i zdrajców z Magdalenki i od jej okrągłego fałszywego ołtarza nazwanego „okrągłym stołem”.
Polacy oddali swoją już prawie wywalczoną dla siebie Polskę za friko dla komunistycznych zbrodniarzy, pospolitych zdrajców, oszustów, bandytów i złodziei.
I dlatego mamy to, co mamy i żyjemy tak jak sobie sami pościeliliśmy.
Ech!
I taka uwaga i pytanie na koniec.
Gdy w GSR wymieniono przepustki stałe na nowy model z ważnością w latach parzystych lub nieparzystymi, to czy nie było już w zamyśle komunistów by w bardzo łatwe sposób je unieważnienie, szczególnie gdy planowało się wprowadzenie stanu wojennego na przełom roku 1981/1982?
Ta moja przepustka straciła ważność o północy w dniu 31 grudnia 1981 roku.
@Obibok na własny koszt
PS
W związku z tym, że tematy się zazębiają i wypływają jedne z drugich, to dlatego musiałem pewne fakty z przyszłości wywołać i o nich przypomnieć pisząc o zapomnianym strajku w GSR w czerwcu 1976 roku.
PPS
Fotografie i skany By @Obibok na własny koszt.
@Onwk.
- Obibok na własny koszt - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Obszerniej o pierwszym moim strajku pisałem TU:
Takie i siakie opowiastki z tyłu głowy. Cz.1
http://niepoprawni.pl/blog/1948/takie-i-siakie-opowiastki-z-tylu-glowy-cz1
Zamieściłem tam fotografie doku pływającego budowanego w GSR dla szwedzkiej stoczni, które w międzyczasie powiększyły się do gigantycznych rozmiarów dzięki interwencji nowej redakcji nowego NIE(poprawni) bez mojej wiedzy i zgody.
Kiedyś "Mieszko II"
2. Józef Cyrankiewicz - Poznański Czerwiec 1956
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Obibok na własny koszt
Poznański Czerwiec, 28.06.2014
https://www.facebook.com/fotokolejorz?fref=photo
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. W 2010 roku i później wspierałem KIBOLI KOLEJORZA
http://www.wyborczapinokio.pl/
Poznańskie Plemię Prostonosych Kiboli oraz akcję niszczenia gadzinówek Michnika.
Pozdrawiam.
Kiedyś "Mieszko II"
5. Pan Obibok na własn...
Pan Mieszko,
Gratuluję.
Piękny ma Pan życiorys
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Rocznica Czerwca '56.
Rocznica Czerwca '56. Uczniowie uczcili pamięć bohaterów [ZDJĘCIA]
Dialog "Solidarności" z prezydentem
Dwie rzeczy są niezwykle istotne, a mianowicie wiek
emerytalny i podniesienie kwoty wolnej od podatku - stwierdza Marek
Lewandowski
Obchody 39. rocznicy Radomskiego Czerwca ’76
Jestem tutaj aby pochylić głowę przed ofiarami
tamtych wydarzeń. Przed tymi, którzy pokazali bohaterstwo domagając się
normalnej Polski, uczciwości władzy wobec obywateli, normalnego życia - powiedział w Radomiu Andrzej Duda.
Prezydent elekt odwiedził Radom, gdzie wziął udział w obchodach 39, rocznicy słynnego protestu robotników.
— mówił prezydent elekt.
Andrzej Duda przypomniał w jaki sposób władz ludowa traktowała swoich obywateli i jak zareagował na to Radom.
— mówił Duda.
Prezydent elekt wspomniał o akcji spalenia komitetu wojewódzkiego PZPR i o tym, jakie konsekwencje miały wydarzenia w Radomiu.
—powiedział. Na koniec Duda zapowiedział, że w czasie swojej prezydentury będzie walczyć o uczciwość rządzących w stosunku do obywateli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Jak, co roku, niezależnie od
Jak, co roku, niezależnie od Urzędu Dzielnicy, postanowiliśmy
zorganizować własne obchody Robotniczych Strajków w ZM Ursus w Czerwcu
1976 r. Tym razem zebraliśmy się w około 120 osób na stacji PKP Ursus,
skąd krótkim pochodem udaliśmy się pod pomnik upamiętniający Tamte
wydarzenia, gdzie złożyliśmy wieniec. Przemówienie przypominające
strajki wygłosił jeden z uczestników – Pan Emil Broniarek, za co
serdecznie dziękujemy. Po chwili ciszy odśpiewaliśmy Hymn i odpaliliśmy
parę symbolicznych rac.
Bardzo dziękujemy mieszkańcom Ursusa, uczestnikom strajków, delegacjom
Kibiców Legii Warszawa oraz Młodzieży Wszechpolskiej za obecność i
uczczenie pamięci strajkujących robotników. Mamy nadzieję, że z roku na
rok będzie nas więcej.
Osobne niepozdrowienia kierujemy w stronę wszechobecnej policji, która w
tym roku również postanowiła wziąć udział w obchodach. Jeżeli już
musicie zakłócać swoją obecnością obchody to chociaż potrafcie się
zachować i podczas śpiewania Hymnu stójcie na baczność i nie śmiejcie
się, o zdjęciu czapki nie wspominając.
Precz z komuną!
Gdyby nie Ursus, gdyby nie Radom to byś wpierdalał chleb z marmoladą!
http://forum.legionisci.com/showthread.php?t=4479&page=84
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Legijny Ursus
Czerwiec jest jednym z najważniejszych miesięcy w historii Naszego
kraju. To właśnie wtedy miały miejsce masowe protesty, najpierw w
Poznaniu w 1956 r., później w Radomiu, Płocku i właśnie w Ursusie w roku
’76. Robotnicy wielkich, państwowych zakładów wyszli na ulice domagając
się swoich praw i godnego traktowania, ale przede wszystkim obniżki cen
żywności, które decyzją władz PZPR zostały diametralnie podwyższone.
Jak, co roku nasza grupa aktywnie włącza się w upamiętnienie tego
ważnego dla Naszej dzielnicy wydarzenia. Tym razem, przeciwnie do lat
poprzednich, mając na uwadze docierające do Nas informacje,
zdecydowaliśmy się, po raz pierwszy, wziąć udział w oficjalnych
obchodach robotniczego zrywu pracowników ZM Ursus.
Przygotowania rozpoczęliśmy sporo wcześniej. Namalowaliśmy 50 flag na
kij z naszą autorską grafiką oraz przekreślonym sierpem i młotem,
rozwiesiliśmy na terenie dzielnicy liczne transparenty zachęcające do
wzięcia udziału w obchodach, wreszcie rozpoczęliśmy „propagandę”
medialną.
Nasza delegacja była obecna na oficjalnych uroczystościach od samego
początku. Wzięła udział we mszy świętej koncelebrowanej przez Kard.
Kazimierza Nycza, wysłuchała przemówień oficjeli, wreszcie w ulewnym
deszczu złożyła kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Czerwca 1976. Warte
odnotowania są bardzo dobre przemówienia przewodniczącego NSZZ
Solidarność – Piotra Dudy oraz jednego z założycieli KOR, obecnie szefa
MON – Antoniego Macierewicza. Przez grzeczność przemilczymy próbę, bo
ciężko było to nazwać przemówieniem, prezydent Warszawy – Hanny
Gronkiewicz Walz, która została wybuczana przez uczestników obchodów,
których znaczną część stanowili uczestniczy Wydarzeń Czerwcowych.
Główna nasza grupa zebrała się o godzinie 14:30 na stacji PKP Ursus skąd
pochodem udała się na miejsce złożenia kwiatów. Nieśliśmy ze sobą
banery Czerwiec ’76 oraz Narodowy Ursus, machaliśmy przygotowanymi
wcześniej flagami. W tym miejscu bardzo dziękujemy za obecność naszym
przyjaciołom z Legijnego Wawra, którzy, jak co roku zaszczycili nas
swoją obecnością wraz z flagą Patriotyczny Wawer. Jako, że nasza
delegacja składała kwiaty jako ostatnia, w tym właśnie momencie
ciemności spowodowane przez nadchodzącą burzę rozjaśnił blask rac, a
grzmoty zastały zagłuszone przez patriotyczne okrzyki. Bardzo przyjemna
była reakcja osób starszych, które z utęsknieniem czekały na odpalenie
pirotechniki. Warto odnotować fakt podziękowań złożonych naszej grupie
przez Ministra Obrony Narodowej.
Po zakończeniu uroczystości zebraliśmy przygotowane wcześniej materiały i
wspólnie z naszymi wawerskimi przyjaciółmi udaliśmy się aby je
wysuszyć, susząc przy okazji siebie
Dziękujemy wszystkim za przybycie i godne oddanie hołdu Bohaterom strajków w Ursusie w Czerwcu 1976 r.
Zapraszamy za rok, licząc przy okazji na jeszcze lepszą frekwencję, no i odpowiednią pogodę.
Gdyby nie Ursus…!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Prezydent Duda uczcił
Prezydent Duda uczcił bohaterów czerwca'76: Gdyby nie robotnicy w Radomiu, Ursusie, Płocku, nie byłoby dziś wolnej Polski
Prezydent podkreślił podczas spotkania z mieszkańcami przed
delegaturą Urzędu Wojewódzkiego, że przybył niemal „prosto
z Waszyngtonu, na chwilę tylko zajeżdżając do Pałacu Prezydenckiego”,
ale nie mógł w czwartek „nie być w Radomiu i nie uczcić pamięci tych
wszystkich, którzy w tamte dni czerwcowe zaprotestowali”, wcześniej
organizując strajki.
— przypomniał.
Według
Andrzeja Dudy, „właśnie wtedy zaczynał się ten czas, kiedy sojusz
robotniczo-chłopski w sposób bardzo wyraźny obracał się przeciwko władzy
ludowej, po to, żeby ostatecznie poprzez rok 1980, w 1989 r. popędzić
ich, popędzić ich głosami ludzi, głosami Polaków, także
tutaj w Radomiu”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Szef „Solidarności” o
Szef „Solidarności” o protestach Czerwca 1976 r.: ciche dążenie do wolnej i niepodległej ojczyny
człowieka pracy, Polaka w codziennym życiu i ciche dążenie do wolnej i
niepodległej ojczyny - powiedział w Płocku (Mazowieckie) o wystąpieniach
robotniczych z czerwca 1976 r. przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr
Duda.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl