Komentarz do naszej rzeczywistości wierszem - MKD - Maciej Krzysztof Dąbrowski

avatar użytkownika Judyta

 

 

 

__________________________  Chciałbym, żeby by po latach młode pokolenia wiedziały dlaczego powstał ten wiersz, podobnie jak proroczo brzmią inne, jakże realistyczne utwory z cyklu POLSKA (np. Historio Polski naszej … ) – tu, w wierszu POPLAMIENI inspiracją było ujawnienie w czerwcu 2014 (przez jeden z tygodników) nagranych w knajpianym zaciszu rozmów wielu obdarzonych przez Naród zaufaniem wysokich rangą członków rządu, urzędników i biznesmenów, tzw. elity, rozmów świadczących o kupczeniu przez nich Polską i załatwianiu kosztem Ojczyzny prywatnych, niezgodnych z prawem interesów… kosztem Ojczyzny tzn. także – naszym kosztem, kosztem emerytur waszych Rodziców, kosztem utrzymania i przyszłości waszych dzieci… kosztem naszego zdrowia i życia…

_______________________

 

POPLAMIENI …

Napisał MKD – Maciej Krzysztof Dąbrowski
All right reserved!


 ________________________


Jak wstyd wskazuje – mamy elity
wciąż nienażarte, żłobu niesyte,
które o naszą Ziemię zadbają
tylko, gdy wszystko zniknie nam z kraju…

Czy to faszysta, czy komunista
każdy chce „ugrać swoje”, skorzystać.
Sprzeda, wykupi, albo zabije…
Dlatego tkwimy w bagnie po szyję!

Bez intelektu, kłamcom powolni
wieść się dajemy w bagno – bezwolni,
bez świadomości wpatrzeni w cuda,
w których elity cała obłuda…

………………….
Podobno wczoraj znów Pan Noemu
rzekł – buduj Arkę, nie pytaj czemu,
lecz z kim budujesz – rozumu pytaj.
Tego jest warta Rzeczpospolita!


________________________________________ mkd ___ 23.VI.2014




Historio Polski naszej …

Napisał MKD – Maciej Krzysztof Dąbrowski
All right reserved!

Pamięć Narodu o faktach, o Historii to fundament, dla nas i pokoleń… to obowiązek!

Maciej Krzysztof Dąbrowski // mkd

______________________________________P.S… napisany kilka lat temu obraz – jakże niestety pasujący do smutnej rzeczywistości opisanej w wierszu „POPLAMIENI

…………………………………..

Historia Polski naszej jest jak Księżna Pani…
Całujcie Panią w rękę! Ona nie cygani…
Pamięć ma bardzo dobrą, odbije się czkawką
komuś, kto gwałci Prawdę,
chowa ją pod ławką,
lub zatopić próbuje…
… bo Prawda wypływa,
by kłamcę piętnem plamić gorszym niż oliwa…

Jeśli Historio nasza niczego nie zmienisz,
gdzie spojrzysz – na tych ławkach
sami po plamieni, w immunitety strojni
i czapkę-niewidkę blamaży
radzić będą – jak z Ciebie konfitury smażyć!

Księżno Historio nasza, kto Cię nie pamięta,
lub nie chce znać – ten łatwym łupem dla agenta,
który – gdy swoje zrobi – na pomniki spieszy.
Z nich swoje prawo głosi:
„kto zdradza – nie grzeszy”
… a – gdy się tłumnie na to oburzą rodacy -
krzyczy: Prawdy nie trzeba!

… Czy od dziś – w myśl pracy
agentury wszelakiej – na kłódki zamknięte
w Archiwach ma zaginąć wszystko, co nam święte?
By Naród plew od ziarna odróżnić nie zdołał?
………
Zdradzisz swoją Historię, Narodzie, gdy twoja?

.

_______________________________________ mkd ___ 04-07.07.2010/10.II.2012


http://www.wierszemkd.pl/?p=3536

 

3 komentarze

avatar użytkownika Judyta

1. Poeci nie zjawiają się przypadkiem ...

Edyta Geppert



http://youtu.be/j9JEo35EiaU


"Przypadków nie ma; to, co jawi się nam jako ślepy traf, pochodzi właśnie z najgłębszych źródeł"/Fryderyk Schiller/


"Największym artystą
Jest przypadek..."/Jonasz Kofta/

 

"Oto serce, które tak ogromnie umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło, aż do zupełnego wyniszczenia siebie dla okazania im swej miłości"

avatar użytkownika guantanamera

2. Trochę lepsi dzięki nim ...

Już kilka dni temu wysłuchałam piosenki w wykonaniu Edyty Geppert i postanowiłam zamieścić w komentarzu jej słowa, ponieważ są piękne.... Znalazłam je i oto one:

Poeci nie zjawiają się przypadkiem
Z niebieskich do nas przybywają stron
Na zawsze niezgłębioną jest zagadką
Dlaczego z nami los swój dzielić chcą
W źrenicach tych posłańców prosto z nieba
Istnienia smutek i marzenia blask
W chaosie ziemskich spraw
ich serca wiecznie płoną dając znak
Tym którzy zabłądzili w mgle

Odchodzą tak jak przyszli niespodzianie
Zbyt prędko wypełniają się ich dni
I znów na długo zostajemy sami
Być może trochę lepsi dzięki nim
Bezbronni, samotni w naszym świecie
Tak, jakby niepotrzebni byli już
Odchodzą komedianci, muzykanci i poeci
Sternicy zagubionych naszych dusz

Ich pieśni ptaki w lasach wciąż śpiewają
I wieniec ziół rozsiewa po nich wiatr
Odchodzą stąd, lecz nie, nie umierają
Sumieniem naszym niespokojnym są

A kiedy mój czas także się wyczerpie
Poproszę cicho już ostatkiem tchu
Daj Boże proszę daj nadziei choć iskierkę
Że i ja też nie przypadkiem byłam tu

Pod nimi znalazłam w internecie takie wiadomości: tłum. Łucja Matulewicz-Gazda, Marek Dagnan, komp. Igor Talkow

A więc to tłumaczene... Sporo wyjaśniało nazwisko kompozytora... Pomyślałam, że tak rzewna może być tylko rosyjska poezja i teraz tym bardziej zaciekawiłam się kto jest jej autorem... Zaczęłam poszukiwania i w ten sposób poznałam dramatyczną i niezwykłą hjstorię tej piosenki. Historię jej bohatera, a potem także - jej autora...

Piosenka została napisana 24 lata temu jako hołd dla rosyjskiego rockmana, Wiktora Coja, lidera grupy KINO, który zginął w wypadku samochodowym 15 sierpnia 1990 roku. W ostatniej zwrotce Igor Talkow napisał:

A być może dziś albo jutro
i ja odejdę, jak tajemniczy posłaniec
tam, dokąd odszedł, odszedł od nas nagle
poeta i kompozytor Wiktor Coj.

Igor Talkow zginął rok później... Został zastrzelony podczas koncertu 6 października 1991 roku... Istnieje podejrzenie, że w całą sprawę zamieszane było KGB, ponieważ Talkowa cechowała postawa zdecydowanie antysowiecka...

Więcej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Igor_Talkow
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiktor_Coj

Wahałam się, czy zamieszczać tutaj te smutne wiadomości, ale to jest przecież prawdziwa historia przepięknej piosenki "Poeci nie zjawiają się przypadkiem..."

avatar użytkownika Judyta

3. guantanamero

dziękuję ślicznie za przytoczenie tej historii.

 

"Oto serce, które tak ogromnie umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło, aż do zupełnego wyniszczenia siebie dla okazania im swej miłości"