Kisiel się w grobie przewraca, Michnik z "Nagrodą Kisiela"
Stefan Kisielewski o Michniku: " przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta.Demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj sędzia, alfa i omega."
Oto opinia Kisielewskiego o Michniku, wyrażona pod koniec życia na łamach gdańskiej Młodej Polski: (...) Ostatnio nie bardzo przyjaźnię się z Michnikiem. Widujemy się raz na pół roku i raczej się kłócimy. Kochałem go niemal w okresie KOR-u, to było wspaniałe. Natomiast to, co on teraz mówi i pisze, jest bardzo często bez sensu. Te manifesty krakowskie, deklaracje „praw człowieka " rozsyłane po całym świecie! Jak w Polsce naprawdę wybuchnie jakiś rasizm, szowinizm, a to będzie już kompletna patologia, to najbardziej przysłuży się do tego właśnie takie denerwujące pseudo szlachetne gadanie. Przecież ten dzisiejszy Michnik to totalitarysta. Demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj sędzią alfą i omegą"
Wyboru laureatów dokonała kapituła złożona z dotychczasowych laureatów Nagrody Kisiela. Udział w obradach wzięli m.in.: Jan Krzysztof Bielecki, Irena Eris, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Andrzej Mleczko, Roman Młodkowski, Janina Paradowska.
- Tradycyjnie wybieraliśmy w trzech kategoriach - polityk, przedsiębiorca i publicysta. Laureatami Nagrody Kisiela w 2013 roku zostali: Jacek Rostowski - w kategorii polityk, za rolę sapera gospodarki, w kategorii publicysta -Adam Michnik - za konsekwentne bycie Michnikiem, a w kategorii przedsiębiorca - Dariusz Miłek, bo zaszedł daleko - ogłosił w sobotę b. premier Jan Krzysztof Bielecki.
Po raz pierwszy nagrodę przyznał sam w 1990 r. w poznańskiej siedzibie redakcji "Wprost". Uhonorował wtedy 16 osób. Byli wśród nich m.in.: Stefan Bratkowski, Janusz Korwin-Mikke, Jerzy Waldorff i Wiesław Walendziak. Później uroczystość została przeniesiona do ulubionego lokalu Kisiela - warszawskiej kawiarni Rozdroże. Od 1992 r., po śmierci Kisielewskiego, nagrody jego imienia zaczęła przyznawać kapituła; jako gość honorowy w jej posiedzeniach bierze udział syn Stefana Kisielewskiego Jerzy.Nagrody wręczano do 2006 r. W listopadzie 2007 r. część członków kapituły ogłosiła, że nie chce, aby patronem medialnym nagrody był "Wprost", bo - jak tłumaczono - nie odpowiada im styl, poziom oraz treść niektórych publikacji tygodnika. Po kilkuletniej przerwie nagrody są wręczane ponownie od 2010 r. Powrót do nagród Kisiela pod patronatem tygodnika był wynikiem porozumienia nowego właściciela "Wprost", Platformy Mediowej Point Group z kapitułą Nagrody.
- Zaloguj się, by odpowiadać
16 komentarzy
1. Stefan Kisielewski i Adam Michnik (1988)
Zbigniew Herbert o Michniku
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Rostowski, Michnik i Miłek
Rostowski, Michnik i Miłek laureatami Nagrody Kisiela 2013
Członkowie kapituły Nagrody Ksiela: (od lewej) Irena
Eris, Jan Krzysztof Bielecki, wydawca "Wprost" Michał Lisiecki, Roman
Młodkowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz, redaktor naczelny "Wprost"
Sylwester Latkowski, Andrzej Mleczko, Wiesław Uchański i Sobiesław
Zasada podczas ogłoszenia laureatów nagrody za rok 2013 w Kawiarni
Rozdroże w Warszawie (© PAP/Jakub Kamiński)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Czasy i polityka się zmieniają !
Rodzice, rodzeństwo, byli zdrajcami, wrogami Polski, często gęsto z rękoma umoczonymi we krwi Polaków dziś, dzieci są patriotami, idolami.
Idzie złe !
Można powiększyć
Można powiększyć
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale
złe już jest, od listopada 2007 r., kiedy Michnik "odzyskał Polskę". Czara goryczy musi się wypełnić, aby dobro zaczęło zwyciężać.
Św. Michale Archanielu wspomagaj!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. długo zastanawiałam sie co napisać,ale tylko brzydkie słowa wła
ziły na klawiaturę,więc sięgnęłam do Salonu Rzeczpospolitej Kłamców pana Łysiaka
i znalazłam na stronie 189 wypowiedż nieżyjącego już Prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego,człowieka łagodnego i wyrozumiałego ale i Jego kiedyś ruszyło COS i tak ocenił adama z raną na czole...
/../"Zaufania pierwsi odmówili mu antysemici.
Antysemta L.Kaczyński" /.../Niewielu ludzi ma taki udział w szerzeniu nienawiści w życiu publicznym,jak Adam Michnik.Na pewno nikt nie potrafi łączyć jej krzewienia z zapewnieniem o własnej szlachetnosci.Michnik przyjmuje postawę chuligana,który napada przechodnia i jednocześnie krzyczy: "Ratunku"! Policja" Zachowuje się tak w sposób konsekwentny..."
a dotyczyło TO kąśliwych uwag Michnika w stosunku do K.K,który jeszcze nie tak dawno był miejscem,w którym szukał schronienia i opieki...ten dwuulicowy człek...zdradzał każdego,kto mu wcześniej podał rękę,wręcz gryzł ją z wściekłością /właśnie K.K i jego chrześcijanska opieka,...stała się celem jego ataków/
Biedny Kisiel ,faktycznie wiekszego świństwa nie można MU było zrobić...
wieczorne ukłony...:)
gość z drogi
6. @gość z drogi
innego zdania jest syn Kisiela, ale pamięć o Kisielu trwa nie z przyczyny nagrody i jej laureatów, ale dorobku życiowego Stefana Kisielewskiego :
"Ze spotkania Kapituły zadowolony był szczególnie Jerzy Kisielewski. - Dzięki tej nagrodzie trwa pamięć o moim ojcu – powiedział.
Tradycyjnie na koniec obradujący poinformowali telefonicznie laureatów o przyznaniu nagrody. – Kapituła wybrała kontrowersyjnie, wybrała osoby, które budzą emocje, ale o to przecież w tym chodzi – podsumował spotkanie Jan Krzysztof Bielecki. "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. szanowna pani prezes ,przestałam juz dawno cokolwiek rozumieć
z otaczajacej nas rzeczywistości...a pamietam tych chłopców jak wspaniali grali na fortepianie...jednego dawno już nie ma a drugi...? drugi się .
nie
żal pisać ,żal wspominać...
co sie z nami stało...?
smutne to wszystko i nie napawające nadzieją,jeden ten od gestu kozakiewicza,drugi od fortepianu,a trzeci...kuc,ten co robił perłę w koronie...wszyscy oni zeszli na manowce...
a przewodzi im "Mefisto "
wieczorne pozdrowienia
gość z drogi
8. A w "Tygodniku Powszechnym"
niejaki Michał Olszewski opublikował takie zdanie:
"Upadek kłamstwa, na którym fundowana była spora część prawicowej publcystyki ostatnich lat, nie sprawia mi jednak satysfakcji: gdyby rzekomo agresywni i konfrontacyjnie nastawieni lewicowcy ze squatu prz ul Ks. Skorupki nie zabarykadowali się na czas, napastnicy rozszarpaliby ich na kawałki." "rozszapali na kawałki..." - tak stoi...
Cały tekst w tym stylu został zamieszczony w jednym z listopadowych numerów...
Dlaczego o tym piszę? Bo po takich publikacjach jest odwrotnie - ś.p. Stefan Kisielewski ma powód do radości i pewnie mówi sobie: "Jakie szczęście, że ja stamtąd uciekłem!!!"
Jeszcze tylko wyjaśnię skąd ten numer trafił w moje rece. Otóż jakiś człowiek wykłada te tygodniki w przesionku kościoła, a my je ze znajomymi zabieramy, nim ktoś weżmie, żeby wyrzucić do kubła na makulaturę. Po drodze przeglądam... :)
9. @Guantanamero :)
nie ma złego ,co by na dobre nie wyszło :)
gość z drogi
10. Grzybowska: "Kisiel patrzy z
Grzybowska: "Kisiel patrzy z góry i pęka ze śmiechu"
STEFCZYK.INFO: Co pani sądzi o tegorocznych laureatach?
Krystyna Grzybowska: Chcę serdecznie pogratulować
panu Dariuszowi Miłkowi, twórcy firmy obuwniczej CCC i właścicielowi
tejże. Ponieważ osobiście korzystam z jego obuwia, np. zimowego, które
jest nie tylko niedrogie, ale jest też solidne, ciepłe i wygodne. To
jest jedyna rzecz w zasadzie jaka przychodzi mi do głowy.
Ten przedsiębiorca zaczynał swą działalność od jakiegoś blaszaka na targowisku w Lubinie…
Tak, słyszałam o tym. Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o nagrody ostatnich lat przyznawane przez jury, czy też kapitułę „Wprost”,
to w dziedzinie gospodarczej, ekonomicznej, one są raczej trafione.
Natomiast to co się tyczy reszty, to jest to – że tak powiem – jak z
kabaretu.
Dlatego, że wygląda to na jakąś zabawę, w określonym gronie osób, z
których część niby zna się na felietonie i być może kiedyś czytała coś
Kisiela. Część z nich nie zna się na wielu rzeczach, ale na polityce
podobno tak. Ci którzy są od kilku lat nagrodzeni, tworzą już coś w
rodzaju partii, której za przystawkę służą biznesmeni.
W swoich „Dziennikach” Stefan Kisielewski raczej ciepło
wypowiadał się o Adamie Michniku. Jednak bardzo obawiał się ewentualnego
zwycięstwa poglądów poglądów gospodarczych, jakie od zawsze prezentował
Michnik.
Trudno jest mi to oceniać, bo byłam wówczas na emigracji, ale trzeba
wiedzieć, że Michnik nie dostał tej nagrody za poglądy gospodarcze. Na
początku lat 90., gdy Kisiel ustanawiał nagrodę, nie mógł znać
przyszłości…
Ale może, znając przerotność mysli śp. Stefana Kisielewskiego, dałby on nagrodę Michnikowi?
Nie wiem, trudno mi się w tej materii wypowiedzieć. Kisiel na pewno
teraz, na tamtym świecie, ma na pewno duży dystans do tego, co się
obecnie dzieje. Na przykład wokół jego nagrody i pewnie od czasu do
czasu pęka ze śmiechu.
No właśnie, to ciekawe byłoby wiedzieć w ogóle, jakby Stefan
Kisielewski, ten fenomenalny obserwator zycia politycznego i
gospodarczego, dziś ocenieła to co się dzieje.
Pewnie, gdyby nagle stanął pośród nas, to pewnie mocno by się
zdziwił. I chyba przestałby te swoją nagrodę przyznawać. Musimy sobie
opowiedzieć coś o sensie tej nagrody, jeśli popatrzymy na ostatnich
laureatów: Paradowska – bez komentarza, Mleczko, który nie pisze, a
rysuje, Roman Młotkowski. Gdy Maciej Rybiński wystapił z kapituły
nagrody mówiąc, że tego wytrzymać się dłużej nie da, to laureatką była
jakaś pani z „Gazety Wyborczej”, która była nikomu nie znana.
Jeszcze na jedno trzeba zwrócić uwagę – przewodniczącym kapituły jest
Jan Krzysztof Bielecki. To powinno dać wiele do myślenia na temat
wyborów kapituły…
Rozmawiał: Sławomir Sieradzki
Gadowski:
„Nagrody za cnotę przyznawane są w burdelach, a wręczają je kokoty.”
Na marginesie hołdowania Michnikowi i Rostowskiemu…
„To już kisiel z nagrody, a nie nagroda Kisiela. Zasługi
nagrodzonych są takie, że spoceni wydrapali się dość wysoko i z tej –
wątpliwej, ale jednak – wysokości gromią wszystkich, którzy znaleźli się
poniżej.”
Jerzy Jachowicz: Przegranemu Michnikowi „Kisiel”? A może to nagroda na wyrost?
Przyznanie nagrody im. „Kisiela” Adamowi Michnikowi „za to, że
jest Michnikiem” przypomina mi dawną anegdotę rosyjską z czasów
komunizmu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. uwiarygadnianie się WPROST i Michnnika :) kulawe i wytarte
Kisiel w niebie pęka ze śmiechu
W trotyl, brzozę i sztuczną mgłę? Czy podobałby mu się Rydzyk prowadzący
politykę kretynizacji Polski? Nie wydaje mi się to prawdopodobne – mówi
Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”, laureat Nagrody
Kisiela.
Zdjęcia Maksymilian Rigamonti
Nie taki Michnik straszny...
To z Kisiela?
Nie, jego syn nam tak mówił przed rozmową z panem.
A, Jerzyk. Przyjaźnimy się.
Z Kisielem to też była przyjaźń?
Przyjaźń. I moja wielka fascynacja. On mówił, że się różnimy, bo ja
jestem za socjalizmem i przeciwko Moskwie, a on za Moskwą, ale przeciwko
socjalizmowi. On takie paradoksy bardzo lubił. To była osobowość, wolny
człowiek, który całym swoim postępowaniem demonstrował, jak można być
wolnym człowiekiem w kraju tylu zniewoleń, w którym wszystko było:
„Wicie, rozumicie, towarzyszu, taka sytuacja jest”. Jego „sytuacja” nic
nie obchodziła. To dla niego były bzdury. Miał coś w sobie
z sienkiewiczowskiej fantazji, choć nie lubił Sienkiewicza. Nie lubił
też romantyków. Słowacki to było dla niego mętniactwo, Norwid
– nudziarstwo. Niesamowity był... Ciągnęło nas do siebie, bo byliśmy
kompletnie od innej małpy.
Gdyby pan dziś z nim usiadł przy wódce, ostro byście się pokłócili.
Pod koniec życia mówił o panu: „Przecież ten dzisiejszy Michnik
to totalitarysta – demokratą jest ten, kto jest po mojej stronie. Kto ze
mną się nie zgadza, jest faszystą i nie można mu podać ręki. A tylko
Michnik wie, na czym polega demokracja i tolerancja. On jest tutaj
sędzia, alfa i omega”.
To nie było jedyne głupstwo, jakie Stefan powiedział na mój temat.
Mówił też, że pan pracuje dla Kiszczaka.
Kiedy to było?
W 1988 r.
To jakieś wygłupy były. Przekomarzaliśmy się. On na przykład powtarzał,
że Kiszczak jest jednak lepszy od poprzedników. Odpowiadałem: „Ty
kochasz wszystkich nowych ubeków, a potem się rozczarowujesz”. Innym
razem śmiał się z nazwiska Kiszczaka. Mówił o nim: „Czekiszczak”. Od Czeki, sowieckiej bezpieki.
No tak,
to były takie gry i zabawy. Czasem miał dziwne fascynacje. Na przykład
bardzo cenił Bolesława Piaseckiego. Tłumaczyłem, że to faszysta, a on
na to: „Co z tego, ale nasz”.
Po 1989 r. denerwował
się, że straszy pan wizją narodowo-katolickiej Polski. „Jak w Polsce
naprawdę wybuchnie jakiś rasizm, szowinizm, a to będzie już kompletna
patologia, to najbardziej przysłuży się do tego właśnie takie
denerwujące pseudoszlachetne gadanie”. To też o panu.
Faktem jest, że Stefan nie docenił autorytarnego potencjału polskiej prawicy.
A może pan przeceniał?
Wiele osób mi wtedy tak mówiło, także w mojej „Gazecie”. Uważali,
że histeryzuję. Do czasu, gdy się pojawili Rydzyk i Młodzież
Wszechpolska. Myślę, że gdyby Kisiel obejrzał zdjęcia z ostatniego
marszu niepodległości, przyznałby mi rację. Chociaż, cholera wie? Może
paradoksalnie by mówił, żeby tym młodym ludziom dać szansę? Pamiętam,
jak kiedyś bronił literatów z „pokolenia pryszczatych”, którzy w latach
50. całym sercem poparli władzę ludową. Mówiąc o Woroszylskim czy
Kołakowskim, powtarzał: „Dobrze, że udało się nam ich przeciągnąć
na właściwą stronę”. Może dziś by liczył, że narodowców też przeciągnie?
A może by z nimi poszedł w marszu niepodległości?
W to akurat nie wierzę. Pamiętam jego przedwojenny atak
na Gałczyńskiego za jakiś ONR- -owski tekst. To było bardzo przejmujące,
ostro i zdecydowanie piętnujące antysemityzm. Choć sam Kisiel
w żydowskim internacjonalizmie, kosmopolityzmie i liberalizmie czuł coś
dla siebie obcego, nigdy nie pozwalał na to, żeby kogokolwiek poniżać,
dyskryminować. Po drugie, miał alergię na patos. Nawet wierszy Herberta
nie znosił, wszystko obracał w żart. Dlatego na współczesnej prawicy
trudno by się mu było odnaleźć. Kiedy czytam to, co po 1989 r. pisali
Jarosław Marek Rymkiewicz, Marek Nowakowski czy Zbyszek Herbert,
zastanawiam się, co by o tym powiedział Kisiel. Czasem przez analogię
wyobrażam sobie taką scenę: Jest 1951 r., na Rynku w Krakowie siedzą
Kisiel i Turowicz. Jerzy pyta Stefana: „Ty ich znasz ich sprzed wojny.
Wytłumacz mi, co się stało z Andrzejewskim, Jastrunem, Kotem? Dlaczego
oni piszą te brednie?”. A Stefan na to: „Wiesz, chyba po prostu dopadł
ich diabeł”.
http://www.wprost.pl/ar/431216/Kisiel-w-niebie-peka-ze-smiechu/
Autor
Magdalena Rigamont - ta od "brudnej roboty" na froncie antyklerykalnym :)))
Michnik
interpretuje Kisiela. "Z obrzydzeniem czytam to, co prawicowe bubki
wyrywają z Kisiela i używają do walenia we mnie i w Gazetę!"
"Kisiel zadzwoniłby dziś do mnie i powiedział: - Adam, w twoim
wieku zostać ojcem? Ja bym ci radził uważnie się rozejrzeć, jakich masz
sąsiadów."
- mówi Adam Michnik w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Wywiad przeprowadzono z okazji przyznania naczelnemu "Wyborczej"
nagrody Kisiela. Michnik tłumaczy, jak należy interpretować dziedzictwo
Kisielewskiego, a nawet stara się przekonać czytelników, co Kisiel
myślałby o narodowcach, katastrofie smoleńskiej czy Kościele.
CZYTAJ WIĘCEJ: Michnik
"za bycie Michnikiem" i "saper gospodarki" Rostowski laureatami Nagrody
Kisiela, czyli o tym jak "salon" nagradza swoich!
- przekonuje Michnik.
I argumentuje, że Kisielewski - nieco na przekór - wspierałby dziś
narodowców czy abp. Michalika, choć sam nie zgadzałby się z nimi w
niemal żadnym temacie.
Ale w rozmowie pojawiają się również bardziej przystępne momenty. Jak
choćby ten, gdy redaktor naczelny "Wyborczej" żartuje na temat swojego
ojcostwa:
- mówi.
CZYTAJ TAKŻE: Michnik znowu ojcem? Redaktor przyłapany na spacerze z dziecięcym wózkiem i młodszą kobietą
Wnioski z wywiadu? Kisielewski szedłby dziś niemal ramię w ramię z
Michnikiem, "Wyborczą" i III RP. Zabawne, choć w jakimś stopniu
charakterystyczne dla stylu i publicystyki Michnika. Odnotowujemy. Ku
przestrodze.
Adam Michnik w wywiadzie dla "Wprost"
Z obrzydzeniem czytam to, co prawicowe bubki wyrywają z Kisiela. I używają do walenia we mnie
Cały tekst: http://wyborcza.pl/0,0.html#TRNavPoz#ixzz2pi9HtUAR
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. jestes grzeczny, masz cukierka !
Ponawiamy
nasze pytanie: co jeszcze władza może zrobić dla swoich mediów? Bo robi
dużo! We "Wprost" znów reklama wycieczek do lasu! Za publiczne
pieniądze!
Tym razem dowiadujemy się z niej, że "lasy pokrywają blisko 1/3
obszaru Polski", "drewno to materiał odnawialny", "las jest świetnym
miejscem do wypoczynku i rekreacji" itp. Czyli czytanka dla drugiej
klasy szkoły podstawowej.
ołączenie taniej sensacji, przecieków z rozmaitych służb i
skrajnie lewicowej felietonistyki nie służy najwyraźniej tygodnikowi
"Wprost". Jak pokazują dane sprzedażowe pismo systematycznie traci
czytelników. Sięga po nie coraz mniej ludzi. Np. w październiku
"Wprost" zanotował średnią sprzedaż na poziomie 53 tys. egzemplarzy -
to wynik gorszy w porównaniu z zeszłym rokiem o ponad 23 procent i
jeden z najniższych wśród tygodników opinii. Dla porównania - "w Sieci"
sprzedawało w tym miesiącu niemal 90 tys. egzemplarzy w każdym tygodniu.
Niestety, normalne mechanizmy rynkowe są w Polsce poważnie zaburzone
przez system transferu publicznych pieniędzy do tytułów zaprzyjaźnionych
z władzą. No bo czy sytuację w której kosztowne reklamy zamieszczają w
tym tygodniku np. Lasy Państwowe można uznać za normalną? Równo tok temu
opisywaliśmy na portalu wPolityce.pl takie oto kuriozum:
Tak tak, to reklama wyprawy do lasów. Z naszych, publicznych pieniędzy opłacona!
Niestety, proceder jest kontynuowany. Także w styczniu 2014 roku Lasy Państwowe uszczęśliwiły tygodnik "Wprost" podobną reklamą.
Tym razem dowiadujemy się z niej, że "lasy pokrywają blisko 1/3
obszaru Polski", "drewno to materiał odnawialny", "las jest świetnym
miejscem do wypoczynku i rekreacji" itp. Czyli czytanka dla drugiej
klasy szkoły podstawowej. I znów my, podatnicy, za te zabawy płacimy. W
końcu publikująca obok skrajnie lewicowa działaczka Magdalena Środa
zasługuje na godziwe wynagrodzenie!
Ponawiamy więc nasze pytanie: co jeszcze władza może zrobić dla
swoich mediów? Pytanie pilne i na czasie bo robi już bardzo, bardzo
dużo!
CZYTAJ: "Gazeta Wyborcza" 8 listopada: PIĘĆ reklam prywatnych, TRZYDZIEŚCI publicznych. I to jakich! Np. zużytego oleju i złomu!
Czy nie prościej by było oficjalnie przejść na utrzymanie rządu i PO? Kto się reklamuje w "Wyborczej" i dlaczego za nasze pieniądze?
Władze stolicy i "zaprzyjaźnione media". Za emisję spotu „Zakochaj się w Warszawie na Święta” TVN wziął od ratusza 600 000 zł!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. rece opadają
jeżeli nie uda się nam odciąć ich od żłoba,to nawet siano zeżrą...jak już nic nie zostanie...byle tylko jeszcze Jeden dzień i jedną noc bal trwał...to już nawet nie szarańcza,to trąd...
gość z drogi
14. Michnik, Rostowski i Miłek
Michnik, Rostowski i Miłek laureatami Nagrody Kisiela 2013. "To hultajski bigos..." [ZDJĘCIA]
Nagrody laureatom wręczali prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz,
prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło oraz redaktor naczelny
WPROST, Sylwester Latkowski.
Mecenasem strategicznym Nagród Kisiela 2013 jest PKO Bank Polski,
mecenasami są PKN Orlen, Kulczyk Investments oraz Grupa Azoty. Partnerem
wydarzenia były również Stock Polska oraz Grupa Żywiec. Po raz pierwszy zostały wręczone w 1990 r., a laureatów wskazał sam
Stefan Kisielewski. On również wybrał laureatów drugiej edycji nagrody
w 1991 r., na krótko przed śmiercią. Od 1992 r. Nagrody Kisiela
przyznaje Kapituła, w skład której wchodzą laureaci z kolejnych lat.
Wśród nich są m.in. Aleksander Kwaśniewski, Lech Wałęsa, Jan Krzysztof
Bielecki, Jerzy Buzek, Donald Tusk, Władysław Bartoszewski, Leszek
Balcerowicz, Janusz Lewandowski, Andrzej Olechowski, Marek Safjan,
Mieczysław Wilczek, Henryka Bochniarz, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Roman
Kluska, Jan Kulczyk, Sobiesław Zasada, Andrzej Mleczko, Roman
Młodkowski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Ile nas kosztują media
Ile
nas kosztują media prorządowe? Ujawniamy ofertę jaką wydawca "Wprost"
przedstawił spółce skarbu państwa. Miliony za mecenat "Gali Nagrody
Kisiela"...
"Każda transakcja spółek z udziałem skarbu państwa, każda umowa na
reklamę, patronaty i sponsoring, niosąca podejrzenie iż jest ukrytą
formą finansowania jednej opcji politycznej czy też wynikająca z innych
niż rynkowe czynniki będzie przejrzana – uprzedza wpływowy polityk PiS".
To oferta jaką w 2011 roku Platforma Mediowa Point Group
złożyła jednej ze spółek z udziałem skarbu państwa w związku z
organizacją Gali Nagród Kisiela za rok 2010. Trochę reklam,
kilka świadczeń sponsorskich wyceniono na niemal cztery miliony złotych!
W ocenie ekspertów którymi rozmawialiśmy wystawiona cena za opisany
pakiet jest szokująca!
Nie znamy jeszcze ostatecznych ustaleń i kwot jakie spółki skarbu
państwa wydały na tę i kolejne "Gale Kisiela", gdzie nagradzani są
przedstawiciele prorządowego establismentu, a Jan Krzysztof Bielecki
bywa głównym gościem. Na stronach PKO BP znajdujemy komunikat z roku
2010:
Wśród głównych sponsorów kolejnych Gali wymieniani są m.in. Orlen, Grupa Azoty, PGNiG, KGHM, PKP Cargo. Wszystko spółki z udziałem skarbu państwa.W roku 2012 PMPG ogłaszało:
W tygodniku "w Sieci" w tekście red. Potockiego czytamy:
Pozostaje mieć nadzieję, że temat rzeczywiście zostanie kiedyś wyświetlony. Do sprawy będziemy wracali.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. "super"sponsoring
szczególnie ten od kulczyka..koleje ,wiadomo na kogo bedą stawiać,KGHM też a obecność Bieleckiego wyklucza wszelkie wątpliwości...oj panie Bielecki...pana już nic nie naprawi...brakuje mi tylko TW Boniego...ale on swoje i tak robi w "terenie"
gość z drogi