Nieszczęsny szczyt klimatyczny

Tusk, biorąc "na ochotnika" organizację szczytu, kiedy Ukraina wycofała się z niej ze względu na brak środków, świadomie wywalił 100 mln PLN w błoto. Dostanie za to kolejny dyplom na salonach eurokomuny.
To, że szczyt nie przyniesie przełomu, wiadomo było przed jego rozpoczęciem.
Ze grandziarze "ekolodzy" wyjechali w ostatnim dniu szczytu, to ich zwykła hucpa.
Najwieksza hucpa jest to, że policja w sile 10 tyś funkcjonariuszy dopuściła do wejścia na dach ministerstwa gospodarki i PKiN. A gdyby to nie Eko, ALE PRAWDZIWI TERRORYŚCI?

Jeszcze wiekszą hucpa jest to, co robią polskie sądy w stosunku do tych grandziarzy.

"Wcześniej, 18 listopada, policja zatrzymała 47 aktywistów Greenpeace, który weszli na dach resortu gospodarki i rozwiesili transparent. Postawiono im zarzuty naruszenia miru domowego, za co grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Kilku Polaków zostało ukaranych grzywnami, natomiast sprawy wobec ekologów z zagranicy Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście odroczył nawet na styczeń przyszłego roku.

Policjanci, z którymi rozmawiała w czwartek PAP, przyznają, że możliwość podejmowania takich akcji, jak wtargnięcie na PKiN wynika m.in. stąd, że aktywiści, którzy 18 listopada byli zatrzymani w związku z akcją na dachu ministerstwa, zostali przez sąd zwolnieni bez wymierzenia kary.

- Bez względu na to, jakie cele im przyświecają, osoby, które łamią polskie prawo, są zatrzymywane. Jedni w trybie przyspieszonym są karani grzywnami, a inni na podstawie tego samego materiału dowodowego wychodzą na wolność, ponieważ sądy wyznaczają odległe terminy rozprawy. Nasuwa się pytanie, czy się wtedy stawią i kto ma ich szukać. Możemy się zastanawiać, czy praca policji nie poszła na marne. Podejrzewam, że w styczniu będziemy szukać wiatru w polu - powiedział PAP rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Sokołowski."

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,akcja-greenpeace-na-pkin-br-...

Szczyt klimatyczny COP19. Kto ma płacić za politykę klimatyczną?

Państwa rozwinięte nie chcą słyszeć m.in. o tzw. kompensacji, co
znaczyłoby, że zostałyby one w głównej mierze odpowiedzialne za
niekorzystne zmiany klimatu.

Tak, ekolodzy to świete krowy. Jak Putin wsadzil tych w Arktyce, to czułam schadenfreude, choć było to akurat bezprawie.

Co się stało w Polsce z Rospudą? Gdzie jest Wajrak - chojrak?

Zapomniana Rospuda zarosła zielskiem. Wajrak pisze w "GW", ktorej nie czytam.

Według mediów / http://tvp.info/informacje/polska/szczyt-klimatyczny-zakonczony-porozumi... /:

"Delegaci na COP19 uzgodnili, że co roku kraje rozwinięte mają przeznaczać na walkę ze zmianami klimatu co najmniej 10 mld dolarów ze środków publicznych tak, by zmobilizować do tego samego środki prywatne. Finansowanie łagodzenia zmian klimatycznych w biedniejszych krajach było jedną z najbardziej spornych kwestii szczytu klimatycznego ONZ w Warszawie, który rozpoczął się 11 listopada.

Finansowanie publiczne ma przyciągnąć środki prywatne tak, aby w 2020 roku było to w sumie 100 mld dolarów rocznie. Takie środki obiecano na szczycie klimatycznym w Kopenhadze w 2009 r. Kraje rozwinięte mają prezentować konwencji klimatycznej ONZ plany spełnienia tego celu, a co dwa lata w tej sprawie mają zbierać się ministrowie. Już przed przyszłym szczytem w Limie w grudniu 2014 r. kraje rozwinięte mają wpłacić „znaczące” składki do Zielonego Funduszu Klimatycznego, który ma koordynować wydawanie pieniędzy. (...) Wcześniej pod naciskiem krajów rozwijających się, z Chinami i Indiami na czele, szczyt klimatyczny przyjął osłabiony dokument ws. harmonogramu prac nad globalnym porozumieniem zaplanowanym na 2015 r. Państwa nie zostały zobowiązane do ustalenia celów redukcji emisji CO2. W ostatniej chwili w uzgodnionym tekście zamieniono słowo „zobowiązania” na „kontrybucję”. Oznacza to, że państwa nie będą musiały przedstawić swoich własnych celów redukcji emisji gazów cieplarnianych, a jedynie swój wkład w globalną politykę klimatyczną.".

Jak widać - nic nowego.

Wprost podało spis ministrów, których Tuski nie lubi i nie umie się z nimi porozumieć, w ktorym na czołowym miejscu był Korolec. Coś mi się widzi, że on nie widzi lasu, a drzewa. Lista osób do wyrzucenia to jedno, szczyt to drugie. Przecież trudno było wyrzucać Korolca jako jednego w późniejszym terminie, a szczyt, to wg Tuska szczyt, pogadaja i zapomną. Nie takie numery ze śwagrem odstawialiśmy...