Węglowa hipokryzja Niemców
Przy okazji szczytu klimatycznego w Warszawie i związanego z nim tzw. podszczytu weglowego Polska została napiętnowana przez niemieckich polityków, tzw.działaczy ekologicznych (uczciwiej by napisać - "lobbistów") i mass-media za zbyt wielkie używanie węgla i jak się wyrażono, nawet w głównym wydaniu wiadomości pierwszego kanału niemieckiej TV - „całkowitą zależność od węgla”.
Obecnie, wg spisu niemieckich elektrowni (Liste_deutscher_Kraftwerke) naliczyłem, że Niemcy mają 21 elektrowni na węgiel kamienny i 7 na brunatny (brudniejszy) czyli razem 28.
Podobno istnieją plany budowy 26 nowych.
Wszystko to czyni niemiecką krytykę "polskiego nadużywania węgla" groteskowo-hipokryzyjną.
Dla porównania wszystkie polskie elektrownie:
Na węgiel kamienny:
* Rybnik - 1775 MW
* Opole - 1492 MW
* Jaworzno - 1245 MW
* Łaziska Górne - 1155 MW
* Łagisza - 875 MW
* Siersza - 786 MW
* Skawina - 590 MW
* Kozienice - 2820 MW
* Połaniec - 1800 MW
* Dolna Odra - 1752 MW
* Ostrołęka - 720 MW
Na węgiel brunatny
* Bełchatów - 5354 MW
* Turów - 2106 MW
* Pątnów - 1200 MW
* Adamów - 600 MW
* Konin - 198 MW
I częściowo rozumiem dlaczego Niemców te nasze nieliczne elektrownie wkurzają -
- dymią pod samą zachodnią granicą, w wypadku wschodniego wiatru wszystko idzie do nich.
- witas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. @witas
juz dzisiaj Polska ma olbrzymie koszty związane z "cafką" niemieckiej energii elektrycznej do naszej sieci. Problem NIEROZWIĄZYWALNY, ale bardzo dla Polski kosztowny. PSE Operator, zarządca energetycznej infrastruktury, do końca marca
ogłosi przetarg na zakup i montaż przesuwników fazowych, które
zatrzymają wpychającą się do Polski energię z niemieckich elektrowni
wiatrowych – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Problem w tym, że odbiór energii z
takich elektrowni, produkowanej często skokowo, przekracza możliwości
przesyłowe niemieckich sieci energetyczny.Co prawda rząd zaakceptował projekt
budowy trzech linii przesyłowych na południe kraju, gdzie jest
największe zużycie energii, ale jak dotąd niewykorzystana energia z
niemieckich farm wiatrowych wpada do polskich sieci energetycznych.
Niezamówiona energia nie może być w Polsce wykorzystana, przepływa zatem
do Czech, blokując przesył wyprodukowanej w Polsce energii. To stwarza
koszty obsługi niechcianej energii.Sąsiedzi Niemiec Belgia i Holandia poradziły sobie z tym problemem,
montując właśnie przesuwniki fazowe. Jak informuje "DGP" polski operator
sieci PSE Operator porozumiał się z niemieckim operatorem 50Hertz tuż
przed świętami. Ustalono, że polski operator sfinansuje urządzenia w
Mikułowej, a niemiecki – w Krajniku. Koszt inwestycji szacuje się na 160
mln euro. Zaskakuje odległy termin realizacji. Pierwszy przesuwnik
zacznie działać do końca listopada 2015 r., drugi – rok później.
Wpychali nam zawsze to, co juz im nie było potrzebne i kazali płacić, jak za nowe . Kondominium rosyjsko-niemieckie .
Mieszkańcy Szczyglic na Dolnym Śląsku nie mogą
normalnie funkcjonować - uważa jedna z lokalnych radnych. Wszystko
przez interesy niemieckiej firmy, która magazynuje w okolicy odpady z tamtejszej biogazowni. To one są przyczyną okropnego zapachu, który roznosi się w okolicy i utrudnia codzienne życie.
Mimo że problem jest ogromny, wszystko dzieje się
zgodnie z prawem. Niemieckiej firmie odpowiednie pozwolenie wydało
ministerstwo rolnictwa i rozwoju regionalnego, a odpady zaklasyfikowano
jako... ulepszacz gleby, czyli nawóz."
Polska wyda 1 mld zł na używane niemieckie czołgi
umowy, którą w piątek 21 listopada podpisze minister obrony. O
transakcji pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl