1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych.

avatar użytkownika Maryla

Wszyscy ludzie wezwani są do świętości.

Kościół w  dniu Wszystkich Świętych oddaje cześć tym wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym jeszcze na ziemi wskazuje drogę, która ma zaprowadzić ich do świętości. Przypomina nam również prawdę o naszej wspólnocie ze Świętymi, którzy otaczają nas opieką.

Kościół wspomina w tym dniu nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych zmarłych, których życie nacechowane było świętością. Kościół widzi w nich swych orędowników u Boga i przykłady do naśladowania.

                                   Albrecht Dürer 003.jpg

Kult Świętych pomnaża cześć Pana Boga. Świętych Pańskich czcimy ze względu na Pana Boga, którego oni "reprezentują". Kościół oddaje cześć świętym w różnym stopniu. I tak na pierwszym miejscu stawia Najświętszą Maryję Pannę, następnie świętych: Józefa i Jana Chrzciciela, dalej Apostołów, wśród których Święci Piotr i Paweł mają uprzywilejowane miejsce. Najwięcej jest świętych lokalnych, którzy odbierają szczególną cześć: w zakonie, w narodzie, w państwie czy w diecezji, gdzie się wsławili męczeństwem za wiarę lub niezwykłą cnotą.

Codziennie, w dniach od 1 do 8 listopada wierni mogą uzyskać odpust zupełny (w pozostałe dni roku odpust częściowy), który ofiarowuje się wyłącznie za zmarłych. Natomiast 2 listopada we wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych odpust zupełny ofiarowuje się tylko za zmarłych przeżywających czyściec. W tym celu należy pobożnie nawiedzić cmentarz i odmówić, choćby w myśli, modlitwę za zmarłych. Oprócz tego wymagane jest zachowanie zwyczajnych warunków odpustu, jak spowiedź sakramentalna, stan łaski uświęcającej, przyjęta Komunia św. i modlitwa w intencjach Ojca Świętego. Modlitwa i ofiarowanie odpustu za zmarłych jest o wiele ważniejsze niż wszelkie zewnętrzne przejawy pamięci.

 

Litania do Wszystkich Świętych - SUPPLICATIO AD DEUM

I. BŁAGANIA DO BOGA

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Chryste, zmiłuj się nad nami. Chryste, zmiłuj się nad nami.

Panie, zmiłuj się nad nami. Panie, zmiłuj się nad nami.

Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.

Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.

Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

II. WEZWANIA DO ŚWIĘTYCH

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święta Boża Rodzicielko, módl się za nami.

Święta Panno nad pannami, módl się za nami.

Święci Michale, Gabrielu i Rafale, módlcie się za nami.

Wszyscy święci Aniołowie, módlcie się za nami.

PATRIARCHOWIE I PROROCY

Święty Abrahamie, módl się za nami.

Święty Mojżeszu, módl się za nami.

Święty Eliaszu, módl się za nami.

Święty Janie Chrzcicielu, módl się za nami.

Święty Józefie, módl się za nami.

Wszyscy święci Patriarchowie i Prorocy, módlcie się za nami.

APOSTOŁOWIE I UCZNIOWIE

Święci Piotrze i Pawle, módlcie się za nami.

Święty Andrzeju, módl się za nami.

Święty Janie i Jakubie, módlcie się za nami.

Święty Tomaszu, módl się za nami.

Święty Mateuszu, módl się za nami.

Wszyscy święci Apostołowie, módlcie się za nami.

Święty Łukaszu, módl się za nami.

Święty Marku, módl się za nami.

Święty Barnabo, módl się za nami.

Święta Mario Magdaleno, módl się za nami.

Wszyscy święci Uczniowie Pańscy, módlcie się za nami.

MĘCZENNICY

Święty Szczepanie, módl się za nami.

Święty Ignacy Antiocheński, módl się za nami.

Święty Polikarpie, módl się za nami.

Święty Justynie, módl się za nami.

Święty Wawrzyńcze, módl się za nami.

Święty Cyprianie, módl się za nami.

Święty Bonifacy, módl się za nami.

Święty Wojciechu, módl się za nami.

Święty Stanisławie, módl się za nami.

Święty Tomaszu Becket, módl się za nami.

Święci Janie i Tomaszu z Anglii, módlcie się za nami.

Święty Pawle z Japonii, módl się za nami.

Święci Izaaku i Janie z Ameryki, módlcie się za nami.

Święty Piotrze z Polinezji, módl się za nami.

Święty Karolu z Ugandy, módl się za nami.

Święte Perpetuo i Felicyto, módlcie się za nami.

Święta Agnieszko, módl się za nami.

Święta Mario Goretti, módl się za nami.

Wszyscy święci Męczennicy, módlcie się za nami.

BISKUPI I DOKTORZY KOŚCIOŁA

Święci Leonie i Grzegorzu, módlcie się za nami.

Święty Ambroży, módl się za nami.

Święty Hieronimie, módl się za nami.

Święty Augustynie, módl się za nami.

Święty Atanazy, módl się za nami.

Święci Bazyli i Grzegorzu z Nazjanzu, módlcie się za nami.

Święty Janie Chryzostomie, módl się za nami.

Święty Marcinie, módl się za nami.

Święty Patryku, módl się za nami.

Święci Cyrylu i Metody, módlcie się za nami.

Święty Karolu Boromeuszu, módl się za nami.

Święty Franciszku Salezy, módl się za nami.

Święty Piusie Dziesiąty, módl się za nami.

KAPŁANI I ZAKONNICY

Święty Antoni, módl się za nami.

Święty Benedykcie, módl się za nami.

Święty Bernardzie, módl się za nami.

Święci Franciszku i Dominiku, módlcie się za nami.

Święty Tomaszu z Akwinu, módl się za nami.

Święty Ignacy z Loyoli, módl się za nami.

Święty Franciszku Ksawery, módl się za nami.

Święty Stanisławie Kostko, módl się za nami.

Święty Wincenty a Paulo, módl się za nami.

Święty Janie Mario Vianneyu, módl się za nami.

Święty Janie Bosko, módl się za nami.

Święta Katarzyno Sieneńska, módl się za nami.

Święta Tereso od Jezusa, módl się za nami.

Święta Różo z Limy, módl się za nami.

ŚWIECCY

Święty Ludwiku, módl się za nami.

Święty Kazimierzu, módl się za nami.

Święta Moniko, módl się za nami.

Święta Jadwigo, módl się za nami.

Święta Elżbieto Węgierska, módl się za nami.

Wszyscy Święci i Święte Boże, módlcie się za nami.

III. WEZWANIA DO CHRYSTUSA

Bądź nam miłościw, wybaw nas, Panie.

Od zła wszelkiego, wybaw nas, Panie.

Od każdego grzechu, wybaw nas, Panie.

Od zasadzek szatana, wybaw nas, Panie.

Od gniewu, nienawiści i wszelkiej złej woli, wybaw nas, Panie.

Od śmierci wiecznej, wybaw nas, Panie.

Przez Twoje wcielenie, wybaw nas, Panie.

Przez Twoje narodzenie, wybaw nas, Panie.

Przez Twój chrzest i post święty, wybaw nas, Panie.

Przez Twój krzyż i mękę, wybaw nas, Panie.

Przez Twoją śmierć i złożenie do grobu, wybaw nas, Panie.

Przez Twoje święte zmartwychwstanie, wybaw nas, Panie.

Przez Twoje cudowne wniebowstąpienie, wybaw nas, Panie.

Przez zesłanie Ducha Świętego, wybaw nas, Panie.

Przez Twoje przyjście w chwale. wybaw nas, Panie.

IV. BŁAGANIA W RÓŻNYCH POTRZEBACH

Prosimy Cię, abyś nam okazał miłosierdzie, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś dał nam pragnienie nieba, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś uchronił nas, braci, krewnych i dobrodziejów od wiekuistego potępienia, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś dał wszystkim wiernym zmarłym wieczny odpoczynek, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś zachował świat od chorób, głodu i wojny, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś dał wszystkim narodom pokój i prawdziwą zgodę, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś strzegł Kościoła świętego i nim kierował, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś zachował Ojca świętego i całe duchowieństwo w prawdziwej pobożności, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś zjednoczył wszystkich wierzących w Chrystusa, wysłuchaj nas, Panie.

Prosimy Cię, abyś wszystkich ludzi doprowadził do światła Ewangelii, wysłuchaj nas, Panie.

V. ZAKOŃCZENIE

Chryste, usłysz nas. Chryste, usłysz nas.

Chryste, wysłuchaj nas. Chryste, wysłuchaj nas.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

MODLITWA

Boże, ucieczko nasza i mocy, Ty jesteś źródłem pobożności, wysłuchaj pokorne modlitwy swojego Kościoła i spraw, abyśmy otrzymali wszystko, o co Cię z ufnością prosimy. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Boże, Ty widzisz, że wskutek naszej słabości upadamy w grzechy, okaż nam swoje miłosierdzie i spraw, aby przykłady Twoich świętych odnowiły w nas miłość ku Tobie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

 

Etykietowanie:

21 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. pamiętajmy nie tylko o naszych drogich zmarłych


i Ich świętych patronach. Prośmy naszych Swiętych i błogosławionych o opiekę i wstawiennictwo do Boga za naszą Ojczyzną.

Pamiętajmy o naszych wielkich patriotach i dziękujmy za wszystko, co dla nas zrobili . Odmówmy modlitwę za Ich Dusze i prośmy o wsparcie w tych trudnych dla Polski czasach.



„Zapal znicz pamięci” ofiarom hitlerowskich Niemiec, sowieckiej Rosji i ich agentów.


"Nadzieja ożywia także naszą pamięć o tych, którzy w obronie najwyższych
wartości oddali swoje życie i o tych, którym życie w imię fałszywych,
totalitarnych ideologii odebrano" - powiedział kardynał. "Modlimy się za
obrońców wolności i niepodległości naszej ojczyzny. Pamiętamy o
ofiarach okrutnych wojen, o pomordowanych w obozach koncentracyjnych, o
ofiarach Katynia i innych miejsc kaźni naszych rodaków. Nie możemy
zapomnieć o tych znakomitych przedstawicielach naszego narodu, którzy
zginęli w katastrofie smoleńskiej. Wszystkich ogarniamy modlitwą"
-  metropolita krakowski kard. Dziwisz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. wieczne odpoczywanie racz IM dać Panie

Drogi Nasz Ojcze Świety....oręduj za Nami,za Polską...
Błogosławiony Kapelanie Solidarności Księże Jerzy modlimy się do WAS prosząc
Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie...
Dumny Marszałku...pogromco naszych wrogów proś Boga o Wolną Polskę,tak jak i my GO prosimy...
Kochani Kapłani ...sercem i modlitwą jesteśmy z Wami w Dniu Waszego Święta,Święta Wszystkich Świętych
Oficerowie Katyńscy,Warszawo mordowana...Kresy umęczone ,Polskie Orlęta...pamiętamy i modlimy się ....

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

3. Komunia świętych, "świętych obcowanie", wspólnota

Do rozważenia słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego:

954 Trzy stany w Kościele. "Dopóki Pan nie przyjdzie w majestacie swoim, a wraz z Nim wszyscy aniołowie, dopóki po zniszczeniu śmierci wszystko nie zostanie Mu poddane, jedni spośród Jego uczniów pielgrzymują na ziemi, inni, dokonawszy żywota, poddają się oczyszczeniu, jeszcze inni zażywają chwały, widząc "wyraźnie samego Boga troistego i jedynego, jako jest".
Wszyscy jednak, w różnym stopniu i w rozmaity sposób, złączeni jesteśmy wzajemnie w tej samej miłości Boga i bliźniego i ten sam hymn chwały śpiewamy Bogu naszemu. Wszyscy bowiem, którzy należą do Chrystusa, mając Jego Ducha, zrastają się w jeden Kościół i zespalają się wzajemnie ze sobą w Chrystusie.

955 "Łączność pielgrzymów z braćmi, którzy zasnęli w pokoju Chrystusowym, bynajmniej nie ustaje; przeciwnie, według nieustannej wiary Kościoła umacnia się jeszcze dzięki wzajemnemu udzielaniu sobie dóbr duchowych".

956 Wstawiennictwo świętych. "Ponieważ mieszkańcy nieba, będąc głębiej zjednoczeni z Chrystusem, jeszcze mocniej utwierdzają cały Kościół w świętości... nieustannie wstawiają się za nas u Ojca, ofiarując Mu zasługi, które przez jedynego Pośrednika między Bogiem i ludźmi, Jezusa Chrystusa, zdobyli na ziemi... Ich przeto troska braterska wspomaga wydatnie słabość naszą".
Nie płaczcie, będziecie mieli ze mnie większy pożytek i będę wam skuteczniej pomagał niż za życia. (św.Dominik)
Przejdę do mojego nieba, by czynić dobrze na ziemi (św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

957 Komunia ze świętymi. "Nie tylko jednak ze względu na sam ich przykład czcimy pamięć mieszkańców nieba, ale bardziej jeszcze dlatego, żeby umacniała się jedność całego Kościoła w Duchu przez praktykowanie braterskiej miłości. Bo jak wzajemna łączność chrześcijańska między pielgrzymami prowadzi nas bliżej Chrystusa, tak obcowanie ze świętymi łączy nas z Chrystusem, z którego, niby ze Źródła i Głowy, wypływa wszelka łaska i życie Ludu Bożego".
Składamy hołd (Chrystusowi) w naszej adoracji, gdyż jest Synem Bożym, męczenników zaś kochamy jako uczniów i naśladowców Pana, a to jest rzeczą słuszną, gdyż w niezrównanym stopniu oddali się oni na służbę swojemu Królowi i Mistrzowi. Obyśmy również i my mogli stać się ich towarzyszami i współuczniami.

958 Komunia ze zmarłymi. "Uznając w pełni tę wspólnotę całego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, Kościół pielgrzymów od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych, a <
> (2 Mch 12, 45), także modły za nich ofiarowywał" . Nasza modlitwa za zmarłych nie tylko może im pomóc, lecz także sprawia, że staje się skuteczne ich wstawiennictwo za nami.

959 W jednej rodzinie Bożej. "Wszyscy, którzy jesteśmy synami Bożymi i stanowimy jedną rodzinę w Chrystusie, gdy łączymy się ze sobą we wzajemnej miłości i w jednej chwale Trójcy Przenajświętszej, odpowiadamy najgłębszemu powołaniu Kościoła"
W skrócie
960 Kościół jest "komunią świętych": wyrażenie to oznacza najpierw "rzeczy święte" (sancta), a przede wszystkim Eucharystię, przez którą jest reprezentowana i realizowana "jedność wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie" (Sobór Watykański II, Lumen Gentium).
961 Wyrażenie to oznacza także komunię "osób świętych" (sancti) w Chrystusie, który "umarł za wszystkich", tak że każdy czyn lub cierpienie w Chrystusie i dla Chrystusa przynosi owoce dla wszystkich.
962 "Wierzymy we wspólnotę wszystkich wiernych chrześcijan, a mianowicie tych, którzy pielgrzymują na ziemi, zmarłych, którzy jeszcze oczyszczają się, oraz tych, którzy cieszą się już szczęściem nieba, i że wszyscy łączą się w jeden Kościół; wierzymy również, że w tej wspólnocie mamy zwróconą ku sobie miłość miłosiernego Boga i Jego świętych, którzy zawsze są gotowi na słuchanie naszych próśb" (Paweł VI) .

Fragment o wspólnocie świetych, ze wszystkimi przypisami, których tu nie ma, mozna znaleźć pod adresem: http://www.katechizm.opoka.org.pl/kkkI-2-3.htm

avatar użytkownika gość z drogi

4. "Świętych obcowanie ...."

@Guantanamero ,chyba usłyszałaś moje myśli....to zdanie właśnie miałam napisać,za moment...
świętych obcowanie...właśnie TO :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

5. "Świętych obcowanie..."

To wyrażenie pozostało w Credo, ale czytałam wielokrotnie zastrzeżenia, że ono nie oddaje dokładnie sensu słów "Komunia świętych" i że to jest nienajlepsze tłumaczenie...
Jednak dobrze, że pozostało... :)
A słowa Katechizmu o jedności i wspólnocie trzech stanów w Kościele są jednoznaczne...

avatar użytkownika gość z drogi

6. Droga @Guantanamero :)

Mój Stryj,który teraz odprawia swój Brewiarz na niebieskich łąkach i Babcia...często te słowa powtarzali,więc utkwiły w mojej pamięci na zawsze...:)
serd pozdr z głębi tej dziwnej Nocy,Nocy Pamięci i modlitwy o Nich Wszystkich....:)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

7. Śmierć miłość od śmierci ocala.. ks. Jan Twardowski

Śmierć miłości potrzebna
jak sól ją utrwala,
ukochani umarli są z nami już blisko
w śnie na palcach podchodzą
czytamy ich listy
dopiero po rozstaniu pamięta się wszystko
jak pachniał orzech suszona lawenda
jak wujek kochał ciotkę w pamiętniku
bawił dowcip o kuchni z widokiem na cmentarz
spotkanie we dwoje nad wodą zieloną
w milczeniu to jest wtedy gdy wstydzi się słowo
z pliszką siwą co podgląda na wysokich nóżkach
nad Narwią zwą ja starą panną młodą
Boga się nie udowadnia
Boga się poznaje
po tym że serce pęka i świat nie ustaje
choćby wieś na której można pokochać króliki
życie miłość umniejsza znieważa odbiera
śmierć ocala na zawsze i teraz

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

8. Drogi Kapłanie i Poeto

Wszak TY nam kazałeś....spieszmy sie kochać Ludzi ,bo tak szybko odchodzą >>>>
Poeto...Kapłanie miałeś Racje..za szybko ..odchodzą i zostaja tylko po nich puste ściany,stare zdjecia i okulary...
wiec spieszmy się ...ICH kochać,póki czas...

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

9. Kibolski Klub Dyskusyjny

42 nekropolie, 280 zbierających kibiców. Pamiętajcie wziąć ze sobą jutro te kilka złotych!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

10. O tak,

spieszmy się Ich kochać.
I modlić się za Nich...
W łączności z Tymi, którzy odeszli i spotkali Boga ...
We wspólnocie....
Naszej wspólnocie...
Dobrej Nocy...
Z Panem Bogiem...

avatar użytkownika Maryla

11. z Panem Bogiem !

"W łączności z Tymi, którzy odeszli i spotkali Boga "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Błogosławiony Jan Paweł II mówił, że „święci nas oczekują”

zdjecie

R.Sobkowicz/Nasz Dziennik

Świętość nie jest tylko dla wybranych


Dzisiaj razem z całym Kościołem oddajemy
cześć wszystkim świętym. Wspominamy tych, którzy żyli przed nami i
wypełniając w swoim życiu Bożą wolę, osiągnęli wieczne szczęście
przebywania z Bogiem w Niebie.

Kościół wspomina nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli tych
beatyfikowanych i kanonizowanych, ale także wszystkich wiernych
zmarłych, którzy już osiągnęli zbawienie i przebywają w Niebie. Nie
wszystkich znamy z imienia, ale to są konkretne osoby, które tak jak my,
żyjąc w różnych okolicznościach, czasem zupełnie niesprzyjających,
osiągnęły Niebo.

Po co potrzebna jest nam ta uroczystość? Najpierw dlatego, że
ukierunkowuje naszą uwagę na cel. Warto od czasu do czasu przypomnieć
sobie, dokąd idziemy, i uświadomić sobie, że tam, dokąd zmierzamy, są
tylko święci, bo jedynie tacy mogą doświadczać pełni zjednoczenia z
Bogiem. W związku z tym nie jest obojętne, jak przeżywamy naszą
doczesność, bo od jej jakości zależy wieczność.

Po drugie, ta uroczystość uświadamia nam, że świętość nie jest tylko
dla wybranych, ale dla wszystkich. Nie jest rzadkim przywilejem
reglamentowanym lub zastrzeżonym tylko dla elity. Razem zostaliśmy do
niej zaproszeni już w momencie chrztu św. Nie polega ona na
nadzwyczajnych nadprzyrodzonych uzdolnieniach ani na wyjątkowych
zasługach, tylko na zwykłym, codziennym realizowaniu otrzymanego od Boga
powołania, które inaczej nazywamy wolą Bożą. Święty na ogół nie wie, że
jest święty, bo znając swoje braki i niedoskonałości, może i grzechy,
nie potrafi obiektywnie ocenić stopnia swojej własnej heroiczności cnót.
Nie jest to konieczne. Pan Bóg zna jego wysiłki i poziom jego wiary i
miłości.

Błogosławiony Jan Paweł II mówił, że „święci nas oczekują”. Oni,
będąc już tam, u Boga, bardzo nam „kibicują”, żeby i nam  udało się
dotrzeć do mety. Dlatego ze wszystkich sił modlą się za nas i wypraszają
te dary, których potrzebujemy w ziemskiej wędrówce; czasem jest to
nawet dar zdrowia, nawrócenia, wytrwałości albo takich cnót, jakie oni
posiadali. Kolejną więc racją świętowania uroczystości Wszystkich
Świętych jest powierzanie się ich wstawiennictwu i obudzenie w sobie
przekonania, że nie jesteśmy sami. Mamy wielu pomocników, którym zależy
na naszym sukcesie. Nawet jeśli my o nich zapominamy, to oni nigdy, bo
sami kosztując szczęścia, nie potrafią zatrzymać go tylko dla siebie.
Chcą, żebyśmy do nich dołączyli, bo z nami będą jeszcze szczęśliwsi.
Dlatego nam pomagają.

Ponadto swoim przykładem zachęcają nas, byśmy poszli ich śladami. Na
gruncie psychologii społecznej i socjologii wyrosła i rozwinęła się tzw.
teoria grup odniesienia. Podstawowe założenie tej teorii mówi, że
zmieniamy swe poglądy, postawy nie tylko pod wpływem uczestnictwa, lecz
także pod wpływem grup i środowisk, z którymi się identyfikujemy, do
których się odnosimy lub aspirujemy.

Wyróżniono grupy odniesienia porównawczego, które stanowią dla nas
punkt odniesienia służący określeniu własnej pozycji, oraz grupy
odniesienia normatywnego, które mogą być tak swoiście rozumianymi
grupami, do których jednostka należy lub pragnie należeć, i które
stanowią dla jednostki wzorzec do naśladowania w różnych aspektach
zachowań i działań. Jest to grupa, z której systemem aksjonormatywnym
jednostka się utożsamia. W takim ujęciu jest to pozytywna grupa
odniesienia. Czyż święci nie mogą być dla nas pozytywną grupą
odniesienia, która swoim przykładem zachęca nas do lepszego życia? Skoro
im się udało, może się udać i nam. Dajmy się porwać woni ich świętości,
zmniejszając nasz dystans do nich każdym bezinteresownym aktem miłości i
coraz silniejszą więzią z Bogiem.

 

o. Piotr Andrukiewicz CSsR

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Wezwani do świętości List

zdjecie


Wezwani do świętości


List pasterski JE ks. bp. Antoniego Pacyfika Dydycza, ordynariusza diecezji drohiczyńskiej, na uroczystość Wszystkich Świętych

 

Drodzy Bracia w kapłaństwie i życiu zakonnym,
Ukochani Diecezjanie,
Bracia i Siostry innych wyznań żyjący razem z nami!

 

1. Wezwani do świętości.

Przedziwny jest Pan Bóg w swojej świętości i w ludzkiej zarazem. Sam to wyznaje, jak czytamy w Księdze Kapłańskiej (11, 44): „...Ja jestem Pan, Bóg wasz – uświęćcie się, ponieważ Ja jestem Święty”.
Podobny apel w swoim pierwszym Liście powtarza św. Piotr. W nieco
innych słowach do świętości zachęca nas Pan Jezus, gdy mówi: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48).

Przed nami kanonizacja błogosławionych Papieży: Jana XXIII i Jana
Pawła II. Ten ostatni bardzo zabiegał o to, aby współczesność miała jak
najwięcej świętych. Chętnie więc wynosił na ołtarze ludzi wszystkich
stanów i z różnych kra­jów z myślą o tym, żeby zło nie zakorzeniało się w
nas, a współczesna kultura oby znajdowała w świadectwach świętych jak
najliczniejsze bodźce do umacniania każdej i każdego z nas w dążeniu do
życia uczciwego, w duchu miłości i w zgodzie z prawdą.

Mówił o tym Jan Paweł II: „Dzisiejszy świat potrzebuje świętości
chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i
zawodowego podejmują swoje codzienne obowiązki; którzy pragnąc spełniać
wolę Stwórcy i na co dzień służyć ludziom, dają odpowiedź na Jego
przedwieczną miłość
” (JP II, Stary Sącz 16 VI 1999).

Przygotowując zaś Kościół na nowe tysiąclecie, w którym już żyjemy, przypominał: „Drogi
świętości są wielorakie i dostosowane do każdego powołania. Składam
dzięki Bogu za to, że pozwolił mi beatyfikować i kanonizować w minionych
latach tak wielu chrześcijan, a wśród nich licznych wiernych świeckich,
którzy uświęcili się w najzwyklejszych okolicznościach życia
” (Novo Millennio Ineunte, 2000).

Zawsze jednak, kiedy myślimy o świętości, nasze umysły i serca
kierujemy do Osoby Jezusa Chrystusa, gdyż to On, przychodząc na ziemię,
oddając swoje życie za nas, przed nami otworzył jakby wszelkie drogi ku
świętości. Tak to rozumieli Apostołowie. Po cudownym bowiem rozmnożeniu
chleba i mowie eucharystycznej wielu opuściło Pana Jezusa. A wtedy: „Rzekł
(...) Jezus do Dwunastu: «Czyż i wy chcecie odejść?» Odpowiedział Mu
Szymon Piotr: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.
A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga»
” (J 6, 67-69).

Do tych słów Pana Jezusa i św. Piotra  – piękny, choć krótki komentarz daje św. Grzegorz z Nysy:

Każdy jest malarzem własnego życia:

Wola jest jego podkładem,

Cnoty kolorami, a Jezus Chrystus

- oryginałem do odtworzenia”.

I z tego to względu staramy się często sięgać po Słowo Boże, otwierać
się na nauczanie Syna Bożego i zapatrywać się w Jego postępowanie.
Piękniejszego i pełniejszego wzoru świętości nie znajdziemy.

Chociaż chętnie również korzystamy z przykładu Matki Najświętszej i
każdej świętej czy też świętego, ale Pan Jezus jest dla nas wzorem
najczytelniejszym. Jest tym pewnym oryginałem w odniesieniu do
człowieczeństwa. Wszelkie człowieczeństwo dzięki te­mu w Chrystusie
odzyskuje swój blask.

2. Zło jednak staje nam na przeszkodzie.

Grzech przybiera różne postacie. Zastanawiając się nad jego
obecnością w ludz­kim życiu, niekiedy czujemy się zdumieni jego
przemyślnością, a zwłaszcza wyjąt­kową symbiozą z kłamstwem. Grzech i
kłamstwo, które też przecież jest złem, praktycznie się utożsamiają.
Spotykamy się z tym często. Doświadczyli tego pierwsi rodzice już w
raju, kiedy to zło dotarło do nich w postaci kłamstwa dotyczącego natury
człowieczeńs­twa. Posłuchajmy, zresztą, co na ten temat ma do
powiedzenia bł. Jan Paweł II. W encyklice o Duchu Świętym pt. „Dominum et Vivificantem” pisze: „Znajdujemy
się tutaj w samym centrum tego, co można nazwać «anty-Słowem», czyli
«przeciw-Prawdą». Zostaje bowiem zakłamana prawda o tym, kim jest
człowiek, jakie są nieprzekraczalne granice jego bytu i jego wolności.
Ta «przeciw-Prawda» jest moż­liwa dlatego, że równocześnie zostaje
dogłębniej”zakłamana prawda o tym, kim jest Bóg. Bóg – Stwórca zos­taje
postawiony w stan podejrzenia, głębiej jeszcze: w stan oskarżenia w
świadomości stworzeń. Po raz pierwszy w dziejach człowieka dochodzi do
głosu przewrotny «geniusz podejrzeń». Stara się on «zakłamać» samo
Dobro, absolutne Dobro – wów­czas, kiedy w dziele stworzenia objawiło
się ono jako niewypowiedzianie obdaro­wujące, jako bonum diffusivum sui,
jako stwórcza Miłość. Któż może w pełni «przekonać o grzechu»..., jak
nie Ten, który sam jest Darem i źródłem wszelkie­go obdarowania? Jak nie
Duch?!„
(DoV, 62).

Jest w tych słowach błogosławionego Papieża zawarta wielka prawda,
która nie­sie ze sobą nadzieję, że jednak grzech nie może zawłaszczyć
wszystkim, gdyż Bóg na różne sposoby przychodzi nam z pomocą. Zawsze
jednak czeka na naszą dobrą wolę. Bez niej trudno nam dostrzec te dary,
jakie otrzymujemy od Stwórcy. Nieco hu­morystycznie pisze na ten temat
Adam Mickiewicz w ”Dziadach„ cz. III:

”Gdy Bóg wygnał grzesznika z rajskiego ogrodu,

Nie chciał przecież, aby człowiek umarł z głodu„.

Polecił więc aniołom przygotować nieco ziaren zboża. Adam nie był w
stanie początkowo zorientować się, co to jest. A diabeł, domyślając się,
że to jest coś dobrego, przysypał ziemią i jeszcze napluł. Wbrew sobie
przyczynił się, że wiosną wyrosło najzwyczajniejsze zboże. Kończąc tę
myśl, poeta dzieli się z nami pogodną sentencją, ale jakże prawdziwą:

O wy! Co tylko na świat idziecie z północy,

Chytrość rozumem, a złość nazywacie mocą;

Kto z was wiarę i wolność znajdzie, a zagrzebie,

Myśli Boga oszukać, – oszuka sam siebie„.

3. A co z grzesznikiem?

Pan Jezus przychodzi na świat, aby uwolnić nas od skutków grzechu
pierworodnego, aby otworzyć przed nami bramy do Nieba. Bardzo często
podkreśla, że przybywa na ziemię, aby szukać grzeszników. Tak Mu zależy
na tej jednej ze stu owiec, która jakoś się zagubiła. Pragnie podawać
rękę nawet największemu grzesznikowi. I dlatego słusznie pisze Charles
Peguy, że ”grzesznik znajduje się w samym sercu chrześcijaństwa...
Nikt nie jest tak kompetentny w sprawach chrześcijaństwa, jak grzesznik.
Nikt – chyba że święty„
(G. Herling Grudziński, ”Dziennik pisany nocą„. Kultura, Paryż 1982, nr 12/423, str. 17).

Ważne to dla nas stwierdzenie. Grzesznikiem może stać się każdy
człowiek i każda albo każdy z nas może być świętą lub świętym. Jest ta
prawda i zarazem rzeczywistość konkretna obecna jedynie w Kościele.
Tylko Kościół nikogo nie potępia, dopóki ktoś żyje. Tylko Kościół patrzy
na grzech z perspektywy świętości i na­dziei na zbawienie. I okazuje
się, że ta rzeczywistość zrośnięta z Kościołem napotyka na największe
trudności. Wielu bowiem nie chce jej przyjąć. Wielu ją odrzuca, jak­by
dodatkowo uzależniając się od diabła. W obecnej dobie staje się to coraz
częstszym wydarzeniem. Nic dziwnego, że Papież Franciszek z taką mocą
mówi o szarogęsieniu się diabła we współczesnej kulturze, usiłującego
zapanować nad człowie­kiem przez zanurzanie go w grzechu, na wszelkie
sposoby pozbawiając nadziei na możliwość oczyszczenia.

Arthur Schopenhauer, myśliciel dość zgryźliwy, jak o nim piszą
biografowie, był jednocześnie wnikliwym obserwatorem ludzkiej
małoduszności. To on właśnie powia­da, ”że ludzie łatwiej wybaczają
innym wady niż zalety... Utajone poczucie winy i niemożność całkowitego
zapomnienia o własnych mankamentach, ani rozgrzeszenia się z
dotychczasowego postępowania, rodzi napięcie, które słabnie w kontaktach
z «jeszcze gorszymi», a nasila się w relacjach z ludźmi, którzy są «bez
zarzu­tu»„
(Ludwik Sowiński, ”Tolerancja i odpowiedzialność„, w: Zeszyty Edukacji Narodo­wej, t. I, Paryż 1986, str. 95).

To zjawisko, które bywa określane mianem ”paradoksu świętego„, może
również przejawiać się w stosunkowo łatwym oskarżaniu o grzech ludzi
Kościoła. Dla uspokojenia sumienia niekiedy słyszymy: ″A księża także nie są święci”.
Oczywiście, że tak się zdarza. Ale katolicy świeccy i duchowni
zabiegają o świętość. Jedni wcześniej dos­trzegają taką potrzebę, inni
później. Są i wypadki, że może być ktoś duchownym i nie troszczyć się
świętość. Może popełniać zło. Pismo Święte zwraca na to na­szą uwagę. A w
Starym Testamencie nie ukrywa się grzechów patriarchów oraz proroków.

Widzimy to na przykładzie wielkiego Dawida. Pan Jezus również nie
osłaniał zła, któ­re mogło się pojawić nawet w pobliżu Jego Osoby. Mamy
przykład w Judaszu albo w zaparciu się św. Piotra. Dwa grzechy i dwie
różne reakcje. Judasz popada w roz­pacz i marnuje czas, który spędził
przy Chrystusie. Święty Piotr zaś nawraca się, żałuje za swoje
tchórzostwo i to mu nie przeszkodzi być pierwszym wikariuszem Syna
Bożego w kierowaniu Kościołem.

4. A jak jest w naszych czasach?

Przypominamy sobie powyższe przykłady, aby jednocześnie poruszyć
sprawę, która w ostatnich miesiącach nabrała szczególnego rozgłosu.
Rzecz dotyczy oskarżeń o pe­dofilię duchownych i przy tej okazji
agresywnego, i to wyjątkowo agresywnego, ataku na Kościół. Oskarża się o
grzech, oskarża się o to, że Kościół grzech ukrywa. Kościół, jak to
zostało powiedziane wcześniej, nigdy nie ukrywał grzechu duchownych.
Pismo Świę­te jest tego potwierdzeniem, jak i codzienna praktyka
Kościoła. Kapłani są zobowią­zani do korzystania praktycznie co dwa
tygodnie ze spowiedzi świętej. A że grzech może się zdarzyć, to jest coś
oczywistego. Inna sprawa, że niekiedy w oskarżeniach przesadzamy. Ma to
miejsce także i obecnie. Około 3000 duchownych, a także sióstr
zakonnych i wolontariuszy świeckich pracuje w różnych krajach,
zwłasz­cza misyjnych. Wedle opinii naszych dyplomatów, polscy misjonarze
są również wspaniałymi ambasadorami polskości. Poświęcają się bar­dzo.
Ofiarują swoje życie. Nie tak dawno zamordowano kilku naszych
misjonarzy. Dlaczego o tych faktach tak mało się informuje?

A tymczasem już kilkanaście dni oskarża się jednego z misjonarzy o
rzekomą pedofilię. Nie ma jeszcze wyroku, a już media tak naświetlają
sprawę, że trudno sobie wyobrazić, jak ten człowiek będzie mógł poruszać
się wśród ludzi w przyszłości. Nie wiem, ile jest w Polsce spraw
dotyczących pedofilii w ogóle. Raz pisano o 2000, kiedy indziej o 600.
Ale gdyby każdej sprawie o pedofilię poświęcano tyle czasu w mediach, co
w tym jednym przypadku, to materiału starczyłoby na kilkadziesiąt lat
do przodu.

To świadczy o stronniczości. Co więcej, atakuje się Kościół i za to,
że jego przedstawiciele nie są donosicielami i nie przekazują
infor­macji na temat pedofilii do odpowiednich instancji. Jest to sprawa
wyjątkowo delikatna. A dla Kościoła szczególnie ważna. W tym momencie
bowiem wypada przypomnieć sa­krament spowiedzi, który jest obwarowany
tajemnicą. Każdy duchowny jest potencjalnym z tego tytułu powiernikiem
wielu spraw, łącznie z tymi najstraszniej­szymi, jak choćby morderstwa.
Kościół wielki nacisk kładzie na tajemnicę spowiedzi. I trze­ba
przyznać, że rzadko, bardzo rzadko zdarza się, aby jakiś spowiednik
zapomniał o niej. Natomiast wielu wierność tajemnicy przypłaciło życiem.
Na prawie pół miliona kapłanów, spowiadających na kuli ziemskiej, nie
słyszałem mimo siedemdziesięciu pięciu lat mojego życia, aby gdzieś
miała miejsce zdrada tajemnicy spowiedzi. Jest to wielka łaska Boża.

A dla ludzi, zwłaszcza grzesznych, jest to niesłychanie ważne, że
mogą z kimś się spotkać, przed kimś wyznać to, co im ciąży na sumieniu, i
że to pozostanie tajemnicą. Jest to szczególny dar, jaki Pan Jezus
pozostawił nam wszystkim. Nie zawsze nawet, tak na co dzień, z jego
wielkości zdajemy sobie sprawę.

Bądźmy wdzięczni Panu Jezusowi za ten sakrament, za jego obwarowanie
tajemnicą. I dlatego każdy duchowny musi o tym pamiętać. Duchowny bowiem
zawsze będzie pod tym kątem widziany, a gdyby na kogoś złożył donos, to
trudno mu będzie się wytłumaczyć, czy ten ktoś był u niego u spowiedzi,
czy też nie. To może podważać zaufanie do sakramentu. I dlatego nie
można naciskać na duchownych, aby byli współpra­cownikami świeckich
instytucji. Państwowe przecież organa mają tysiące osób właściwie
przygotowanych i przeróżne sposoby, aby jak najszybciej docierać do
źródeł zła, nie musi się do tego mieszać kapłanów.

Zresztą, mamy w telewizji publicznej ciekawy serial poświęcony ojcu
Mateu­szowi. Autorzy scenariusza wykazują dużą wrażliwość na powyższą
sprawę. Ojciec Mateusz ma wyjątkowy talent w docieraniu do przestępców,
ale ni­gdy nie przekazuje informacji o jakimś sprawcy nawet swemu
przyjacielowi – poli­cjantowi Mieczysławowi. Owszem podpowiada
przesłanki, wskazuje na pewną logikę, ale nie ujawnia ani nazwiska, ani
imienia. Dziękuję przy tej okazji autorom tekstu za tę wrażliwość w
odniesieniu do kapłańskiej posługi w konfesjonale.

W odniesieniu natomiast do wykroczeń kapłanów Prawo kanoniczne
przewiduje wystarczająco wiele sankcji. Wystarczy do nich sięgać, nimi
się posługiwać. Pozwólmy z nich korzystać. Natomiast władze świeckie
niech stoją na straży bezpieczeństwa ludzi, zgodnie z prawem cywilnym.

5. Kościół bowiem pragnie nawracać, a nie potępiać.

Taką jest Ewangelia. I do tego zachęca nas Chrystus. Na każde zło
patrzymy jakby z trzech punktów: pierwszy aspekt – to rzeczywistość
grzechu, drugi – to ktoś, kto został pokrzywdzony, a trzeci – to
sprawca. Staramy się zawsze jak najsumienniej ocenić fakt zła. Zabiegamy
o pomoc ofierze, co w wypadku pedofilii jest wyjątkowo ważne. Ale też
nie pozostawiamy bez nadziei grzesznika. On bowiem dzięki ofierze
Chrystusa może się nawrócić. Może stać się nawet świętym. Może przynieść
wiele dobrego. Przy tej okazji kolejny raz widać, że tylko Kościół
zabiega o każ­dego człowieka, o jego życie, wychowanie i nawrócenie,
jeśli byłaby potrzeba.

Jedynie w Kościele każdy człowiek, absolutnie każdy, ma prawo szukać
ratunku. I tak to przekonanie stało się jedną z przesłanek budzących
nadzieję – chrześcijańskiej kultury. Piszą o tym wybitni literaci.
Spotykamy się z uzna­niem większości myślicieli. Antropologia bez tego
rodzaju wizji człowieka straciłaby wiele na znaczeniu.

Z tego też względu warto, abyśmy pamiętali o tym, że Kościół,
spotykając się ze złem, zawsze ratuje człowieka. I dlatego szuka źródeł
zła, aby na przysz­łość postawić tamę grzechowi. Z takiego to myślenia,
ale i z miłości płynęły słowa przewodniczącego Konferencji Episkopatu
Polski o potrzebie usuwania przyczyn, także w odniesieniu do pedofilii.
Samo ukaranie pedofila, nawet najsurowsze, to tylko jeden wypadek.
Usuwanie przyczyn natomiast to ratunek dla tysięcy. Oczyszcza­nie z
pornografii współczesnej kultury, ukazywanie znaczenia zdrowej
moralności, umacniania ludzkiej woli w dążeniu do dobra oraz wiele
innych działań ze zwyczajną modlitwą w tle pomoże oczyścić naszą epokę
od wszelkiego rodzaju oparów unoszących się nad moralnym zepsuciem.

Kończąc, pragnę jeszcze kilka zdań skierować do kapłanów. Niech usłyszą je wszyscy Diecezjanie!
Czuwajcie nad waszymi umysłami, sercami i zmysłami. Nie załamujmy się
pod wpływem upadków. Staraj­my się jak najszybciej powstawać. A ze
strony władz cywilnych i dziennikarzy oczekujemy równego traktowania
wszystkich, dziękując z góry za okazywaną kulturę oraz wrażli­wość na
godność człowieka, nawet słabego.

Kapłanom przypominam ponadto słowa Jezusa: „Nie lękajcie się, idźcie na cały świat i głoście Ewangelię”,
wytrwale szukajcie owiec, które poginęły. A prześladowania i trudności
niech was nie przerażają. Następnie Pan Jezus dodaje: „...posyłam
was jak owce między wilki. Bądźcie roztropni jak węże, a niewinni jak
gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi: będą was bowiem stawiać
przed sądami, będą was biczować... Będą też was prowadzić – z mojego
powodu – przed namiestników i królów, abyście składali zeznania przed
nimi... Lecz kiedy was pozwą, nie martwcie się w niepokoju, co i jak
będziecie mówić: będzie wam dane w tej chwili, co i jak trzeba mówić. Bo
to nie wy będziecie mówić, lecz Duch Ojca waszego przemówi przez was...
A wy będziecie przedmiotem nienawiści dla wszystkich z powodu mojego
imienia, lecz kto wytrwa do końca, będzie zbawiony... Nie lękajcie
się... Nie bójcie się więc tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić
nie mogą... Czyż nie sprzedaje się dwóch wróbli za jednego asa? A jednak
żaden z nich nie spada na ziemię bez woli Ojca... Nie bójcie się więc:
jesteście warci więcej niż mnóstwo wróbli. Ktokolwiek opowie się za Mną
wobec ludzi, Ja ze swej strony opowiem się za nim przed Ojcem moim,
który jest w niebie”
(Mt 10, 16-32).

I to zapewnienie niech będzie dla nas najważniejsze. Podziwiamy
przecież tak wielu świętych. W modlitwach pamiętamy o wszystkich, którzy
nas wyprzedzili do wieczności. Bądźmy więc spokojni, polecając się
opiece Maryi, Królowej Polski i Matki Kościoła, Pannie Wiernej, która
zawierzyła bez reszty Bogu i przez wieki świadczy o miłości Bożej,
ofierze Jezusa Chrystusa i Prawdzie w Duchu Świętym! Każdemu zaś naszemu
świadectwu wiary niech towarzyszy błogosławieństwo Trójcy
Przenajświętszej! Amen.

Wasz biskup

                                                                  + Antoni P. Dydycz                                                                                  Biskup Drohiczyński

Źródło: Diecezja drohiczyńska

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

14. Jan Paweł II o świętości

Kościół jest święty i wszyscy jego członkowie powołani są do świętości. (...)

Stopień osobistej świętości nie zależy od pozycji zajmowanej w społeczeństwie, ani w Kościele, lecz jedynie od tego, w jakiej mierze człowiek żyje miłością (por Kor 13).
(Audiencja gen. 24 XI. 1993.)

avatar użytkownika Maryla

15. patriotyczny Szczecin

Kwesta na ekshumację i identyfikację Żołnierzy Wyklętych
Wszyscy dziś kwestujemy!


Mamy wsparcie NSZ-tu!


Mamy wsparcie NSZ-tu!



Patriotyczna Pogoń!



Ułan! 12 pułk ułanów podolskich.




Nad grobem Nieznanego Żołnierza

Większy to rycerz z ostatniego boju,
Niż którykolwiek, co żył na tym globie,
Bo chwały własnej nie znał w krwawym znoju...
Któż mu cześć odda w zapomnianym grobie?...

Nikt nie poświęci mu rymów rapsodu,
Choć bohaterskie odprawił igrzyska...
Któż bowiem pozna z jakiego był rodu?...
Zginą bez śladu żołnierz bez nazwiska.

Na walk tytanów purpurowej wstędze
Potomny imion jego nie przeczyta,
Ani je znajdzie w dziejów grubej księdze...
Jedno wspomnienie - ta kamienna płyta,

Oto grób w kwiatów ustrojon kaskady:
Mogiła męża, ojca, syna, brata;
grób - olbrzym wielkiej, tysiącznej gromady,
Co krwią serdeczną zrosiła pół świata.

Módl się słowami co dnia błagalnemi
ty, coś żyw wyszedł wczoraj z krwawej matni,
By nie płynęła już krew na tej ziemi
I by grób taki był w Polsce ostatni.

Ćwierk Konstanty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Santo

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Osiem błogosławieństw

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

18. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wieczne odpoczywanie racz Im dać Panie

Wyrazy szacunku

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

19. Litania Miast – modlitwa za tych, którzy odeszli, abyśmy mogli ż

Litania Miast – modlitwa za tych, którzy odeszli, abyśmy mogli żyć godnie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

20. Modlitwa do Świętych Bożych

O północy... która Świąteczne Dni... Wszystkich Świętych
z Dniem Zadusznym łączy...
jeszcze... Modlitwa do Świętych Bożych...

(Ks. Piotr SKARGA SJ (1536 + 1612)...)

Gwiazdy Niebieskie, przez które nas Chrystus oświeca, w tych ciemnościach świata tego świećcie nam.
Pochodnie w miłości Bożej gorejące, przykłady waszemi zapalaycie nas, bracia starszy, na dworze królewskim służący, wspomnicie na ubogie domowniki i powinne swoie, z którymiście tu w nędzy tey wzrośli! Odbieraycie tam suppliki i modlitwy nasze, a oddaycie spólnemu Panu i Królowi, a proście o miłościwą odprawę.
Zwyciężcy wszech nieprzyjaciół, wesołą pieśń wygraney bitwy śpiewający, nie przepominaycie smutnych towarzyszów i w polu jeszcze leżących żołnierzów, między którymi ciała i kości wasze odpoczywają.
Przeprawieni na szczęśliwy i wesoły brzeg niebieski, wspomnicie na płynące i tonące na tym morzu świata tego żeglarze.
Śpiewacy chwały Tróyce Świętey – niechcieycie się też bez nas weselić, bo członki wasze i krew wasza, i kości wasze jestechmy.
Godownicy roskoszni, z stołu waszego królewskiego, przy którym używacie, posyłaycie nam, głodnym, odrobiny jakich darów łaski Chrystusowey, podaycie nam smutnym trochę wina onego słodkiego z stołu radości waszey, abyśmy w nędzy tej nie wstesknili, a z dobrą myślą wszystko wytrwać mogli.
Wyście sława narodu naszego, chluba naszego miasta Jeruzalem, pierwsze kamienie i perły, którymi Bóg osadził dom swóy: bo wami niebo i ziemię ozdobił, i chwałę i moc swoją w was pokazał.
Wyście mury i wieże nasze, i obronna strzelba, i straż czuyności, i oka Boskiego nad nami.
O jako błogosławione oczy wasze, które widzą to co my wierzymy.
O jako szczęśliwe uszy wasze, które słyszą to czego my pragniemy, coście słyszeli, na to już patrzycie.
O jako mocne nogi wasze, które już na skale stanęły, na brzegu onym, do którego my jeszcze z niebezpiecznością i postrachem płyniemy.
Nie żal wam już utrudzenia na tey drodze, która się nam, głupim i niecierpliwym, teraz przykrzy.
Szczęśliwe prace wasze, za któreście wzięli takie odpoczniecie, szczęśliwe posty, udręczenia i nędze, za które macie takie i tak wieczne rozkoszy, błogosławione męczeństwa wasze, które się taką zapłatą nagradzają.
Krótkoście pracowali, a wiecznie odpoczywacie: smutku i pracey i nędze macie koniec, a radości i zapłacie końca nie masz.
Zima wasza minęła i niepogody ustały: a lato i żniwo wasze i odpocznienie stoi na wieki.
Nędza wasza jako strzała na powietrzu, i droga okrętu na morzu, i jako bystry ptak przeleciała, i śladu tey żadnego nie znać: a roskosz jako na skale dom, i pokóy wasz jako zamek niedobyty trwa i trwać będzie na wieki.
Pielgrzymstwo i droga wasza dnia jednego, a mieszkanie w miłey oyczyźnie końca nie ma.
Zadaycie nam przez modlitwy wasze tęskność do tey tam ziemi żywiących i towarzystwa waszego.
Przybytku Boży, dziwnemi perłami uhawtowany, mieszkanie Najwyższego wszystkimi kortynami i zapony bogactwa Niebieskiego obite, pokoju, roskoszy i odpocznienia Chrystusowego, i winnico przechadzki, i ogrodzie kochania Jego, ręko przez którą Bóg nawyższy moc swoję pokazuje i dobrodzieystwa swoje i skarby nam rozdaje, pobożni panowie rady Chrystusowey, którzy przy stolicy jego sądowey zasiędziecie, świadomcy jego spraw dziwnych i sądów około zbawienia naszego, wspomóżcie nas, a wstawiaycie się tam za nas, abychmy żywotów i zacnych przykładów cnót waszych naśladowali.
A osobliwie ja grzesznik wielki upokarzam się nogom waszym, i całuję proch stóp waszych, iżem o wysokich i nigdy niewypowiedzianych cnotach waszych, i żywocie niebieskim, moim pomazanym językiem śmiał mówić: i drugdziem się wysłowić waszę nieogarnioną sławę kusił.
Wyznawam, iżem wiele opuścił spraw przedziwnych waszych: schylając się niedowiarstwu ludzi wiela, bez liczbym cudów waszych wypisać zaniechał. Za co od was odpuszczenia proszę.
Błogosławcie wżdy też nędzney pracy naszey, która jest i kończyć się ma z daru i przyczyny waszey, w dobrey i prostey, acz ku służbie waszey niegodney i pomazaney woley mojey: żeby się wpożytek grzesznym ode mnie pierwszego począwszy obróciła. Jako gdyście tu żyli z nami, a w ciele tym nauczali, gorące były i serca ludzkie przenikające słowa wasze: tak i teraz niech tę moc mają, gdyście nie umarli a lepszym żywotem żyjecie.
Pokłońcie się za nas Bogu naszemu, iż nas jeszcze czeka do pokuty, a w wielkich nas złościach naszych między takimi bluźnierstwy i kacerstwy i niezbożnością, nie pogubił: a uproście to z nami, aby święta wiara Katolicka, nasienie wasze któreście tu z płakaniem siali, buyno wschodziła, i szeroko się rospuściła, a drzewo to któreście szczepili póki czwarty rok wycięcia jego nie prziydzie, dobrze rodziło.
Aby bluźnierstwa i kacerstwa ustały, a jedność się i miłość Chrześcijańska i dobre dni służby i chwały Chrystusowey wróciły w pobożności i naśladowaniu cnót waszych.
Aby te narody i królestwo z królem swoim pomazańcem Chrystusowym, w którym jeszcze jest wiele ostatków wiernych sług Bożych, jedność miało, i od domowego duszorozbóystwa a niezgody, i od postronnych najazdów wolne będąc, pokutę za wielkie złości i niesprawiedliwości swoje czyniło, i w cnotach starych oyców swoich kwitnęło.

Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który w jedności Tróyce świętej króluje Bóg prawy z Oycem i z Duchem Świętym na wieki wieków.
Amen.

avatar użytkownika Maryla

21. 1 listopada

1 listopada

Dziś uroczystość Wszystkich Świętych

Dziś uroczystość Wszystkich Świętych

Znanych i anonimowych, dawnych i współczesnych świętych
Kościół katolicki uroczyście wspomina 1 listopada. Uroczystość
Wszystkich Świętych winna być jednym z najbardziej radosnych dni dla
chrześcijan. W ciągu roku...

Bp Miziński przyznał, że tego dnia wierni odwiedzają groby swoich
bliskich, zapalają na nich znicze i ofiarowują zmarłym modlitwę. „W
polskiej tradycji przyjęło się, że nawiedzamy cmentarze 1 i 2 listopada,
zapominając niekiedy, że 1 listopada jest świętem radosnym, kiedy
wspominamy i czcimy wszystkich świętych, czyli zbawionych, którzy
przebywają z Bogiem w krainie wiecznego szczęścia, zaś 2 listopada
wpominamy wszystkich wiernych zmarłych ofiarując im w tym dniu sczególną
naszą modlitewną pomoc" – podkreślił.

Sekretarz generalny zaznaczył, że uroczystość Wszystkich Świętych
ma nam również przypominać o wspólnocie, jaka łączy nas ze świętymi.
„Dzień ten zwraca naszą uwagę na łączność, jaką mamy z tymi, którzy już
cieszą się chwałą nieba. Oni to są dla nas drogowskazami w naszej
ziemskiej wędrówce. Wskazują nam pewną i prostą drogę do osiągnięcia
zbawienia. Oni wstawiają się za nami u Boga, gdy modlimy się przez ich
wstawiennictwo" – zauważył.

Wierzymy w communio sanctorum

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl