Czy Jarosław Kaczyński zawierzy PiS Niepokalanemu Sercu NMP?

avatar użytkownika pokutujący łotr

 

   W związku z opublikowaniem na portalu Legion św. Ekspedyta okrojonej formy tzw. Listu Otwartego blogerów portali katolickich i prawicowych do Jarosława Kaczyńskiego, z prośbą o zawierzenie PiSu Niepokalanemu Sercu Najświętszej Marii Panny – zdecydowałem się skorzystać z gościnności Maryli i zamieścić do wiadomości publicznej treść oryginalnego Listu Otwartego, który – po uzyskaniu gorącej zachęty ks. Stanislawa Małkowskiego - napisałem w Święto Nawiedzenia NMP 31 maja br.  i przekazałem do zamieszczenia szefowi portalu Legion św. Ekspedyta.

 

Niestety, to historyczne zadanie, które może zmienić losy Polski, najwidoczniej przerosło jego możliwości duchowe i intelektualne. W rezultacie całej masy wewnątrzredakcyjnych skrótów, poprawek, przeinaczeń (np. z jakiegoś powodu przeszkadzało mu najpierw miejsce mającego się odbyć Zawierzenia, czyli Jasna Góra, potem – gdy Jasną Górę w końcu przywrócił, pod groźbą odejścia niżej podpisanego z Legionu -  – to nie spodobała się data 15 sierpnia, której już nie przywrócono… itp… itd…)  otrzymujemy tekst zupełnie inny od pierwotnego. Uważam te deformacje w stosunku do oryginału za wystarczająco duże, aby oba Listy uznać za dwa różne teksty – wobec czego opublikowanie teraz wersji oryginalnej, której pozostaję autorem, uważam za najzupełniej uprawnione.

 

Nie wiem, jaki skutek – jeśli w ogóle – wywoła ta ciężko okaleczona i pozbawiona duchowej mocy wersja wezwania, aby Jarosław Kaczyński wziął w swe ręce losy Polski  - na wzór tych, którzy w chwili śmiertelnego zagrożenia jej istnienia (a taki czas mamy dzisiaj) – nie wahali się w pierwszym rzędzie powierzyć jej losów Niepokalanemu Sercu Maryi. Nie wyklucza to działań stricte praktycznych i politycznych – tak samo, jak np. oddanie się Maryi podczas najazdu tureckiego nie oznaczało odwołania bitwy pod Wiedniem! Jednak oddanie PiS-u władzy Maryi daje tym kruchym ludzkim strukturom, jakimi są wszelkie partie polityczne, niewzruszalną zasadę i moc do urzeczywistnienia ich politycznego powołania na wyższym poziomie uniwersalnej odpowiedzialności duchowej i moralnej. Tego najbardziej obawia się przeciwnik – niezdolny do takiego gestu.

 

A oto treść Listu Otwartego - w postaci, w jakiej dn. 1.06. 2013 r. zaproponowałem go do przedstawienia Prezesowi PiSu – do czego, niestety nie doszło. Zamiast tego,  10 dni później wysłano wersję, którą za Legionem św. Ekspedyta,  zamieszcza Blogmedia24  http://blogmedia24.pl/node/64199

Wydaje mi się, że pomimo wszelkich niedoskonałości tego tekstu – które słusznie wytknęła Maryla – trzeba jednak ze wszystkich sił wspierać ideę zawierzenia PiS-u Najświętszej Marii Pannie! Natężenie zła dochodzi w Polsce do granic wytrzymałości pojedynczego człowieka i na tym etapie mobilizacji sił wroga, nie uda się nam - jak w Bitwie Warszawskiej -  zwyciężyć bez pomocy Nieba.

 

------------------------------------------------------------------------

 

Pan Prezes

Prawa i Sprawiedliwości

Jarosław Kaczyński

Warszawa

 

                                  LIST  OTWARTY

 

      My, blogerzy związani z portalami prawicowymi, patriotycznymi i katolickimi, stanowimy społeczność solidarną i odporną na propagandę sianą przez tzw. media mainstreamowe. Jesteśmy środowiskiem dobrze poinformowanym i pilnie obserwującym bieg zdarzeń politycznych wewnętrznych i międzynarodowych, dzięki czemu bardziej od innych świadomi jesteśmy zagrożeń bytu i rozwoju wewnętrznego Polski, aż do utraty suwerenności państwa, poprzez politykę sprawowaną dziś przez koalicję Platformy Obywatelskiej i PSL, przy wsparciu sił postkomunistycznych, neomarksistowskich i rozmaitej proweniencji środowisk nihilistycznych w kraju i za granicą.

 

     Z uczuciem najwyższej troski zwracamy się więc do Ciebie, Prezesie Prawa i Sprawiedliwości - jedynej siły politycznej, mogącej odwrócić bieg tych zgubnych dla Polski wydarzeń, a zarazem partii, z którą wielu z nas utożsamia się i ją wspiera -

 

      - o jak najszybsze zawierzenie Prawa i Sprawiedliwości Opiece i Orędownictwu Matki Bożej Królowej Polski!

 

      Akt tego zawierzenia winien odbyć się publicznie, na Jasnej Górze przed Cudownym Wizerunkiem naszej Hetmanki, w obecności Ojców Paulinów oraz czołowych polityków PiSu, których sam wybierzesz.

      Dniem, który dla tej uroczystości stanowi najwłaściwszy kontekst historyczny, jest 15 sierpnia: rocznica Cudu nad Wisłą z 1920r. Wtedy to Polska – pustoszona przez bolszewickie hordy - padła do stóp swej Najjaśniejszej Hetmanki i w przeddzień bitwy, mającej rozstrzygnąć o jej istnieniu, zawierzyła się Jej opiece w osobach generałów, leżących krzyżem w Katedrze św. Jana w Warszawie, przy szabli i w pełnym umundurowaniu. Jak wiemy, Bitwa Warszawska - której armia polska, nieliczna wobec morza dziczy azjatyckiej, nie mogła wygrać - zakończyła się oszałamiającym zwycięstwem i zmartwychwstaniem Polski.

 

    Wzywamy Cię dziś, Jarosławie, abyś i Ty nie zawiódł naszych oczekiwań! Daj świadectwo przenikliwości umysłu i męstwa swego serca, na miarę tamtych polskich generałów!

 

    Obecna sytuacja Polski jest nie mniej tragiczna od ówczesnej – z tą różnicą, że w 1920 r. do rozprawy z Polską ruszyła milionowa armia bolszewicka. Dziś, armię tę stanowią zastępy zdradzieckich polityków i politycznych intrygantów, którzy ukryci w gabinetach Polski, Europy i świata, pociągają za sznurki i kreują korzystne dla siebie i swych zleceniodawców koniunktury wewnętrzne i międzynarodowe. W tej sytuacji najwyższego zagrożenia - gdy ośrodki strategii politycznych, kontroli społecznej, propagandy, manipulacji ideami, lobbingiem, wpływami międzynarodowymi opanowane zostały przez profesjonalnie przygotowanych ludzi złej woli - zwycięstwo PiS-u w najbliższych wyborach, choć prawdopodobne, jednak bez pomocy Bożej, może okazać się  pyrrusowe.

     Jak wygląda zaniechanie takiej pomocy, przekonali się warszawiacy w dobie Powstania Warszawskiego, kiedy zignorowano trwające od kwietnia 1943 r. objawienia Maryjne na Siekierkach. Matka Boża ostrzegała wówczas o zbliżającej się najkrwawszej rozprawie okupanta z Polską i jej stolicą, wzywając do zawierzenia się Jej opiece. Wezwań tych nie usłuchano, zaufawszy jedynie sile oręża i szlachetnemu porywowi serc.

 

    Jarosławie! Bądź mężem stanu na miarę polskich królów, którzy w czas decydujących zmagań, oddawali Ojczyznę Sercu Niepokalanej!

 

    Jan II Kazimierz nie wahał się ani chwili, gdy od przybysza z dalekiej Italii, Sługi Bożego Juliusza  Mancinellego usłyszał, że Matka Boża pragnie przybrać tytuł Regina Poloniae. Toteż 1 kwietnia 1656 r. – gdy w czasie potopu szwedzkiego, pod ciosami najeźdźcy kruszyła się Rzeczpospolita i już tylko w nielicznych enklawach broniła się Polska katolicka - król Jan II Kazimierz złożył  Śluby w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie,  podczas mszy świętej odprawianej przez nuncjusza papieskiego, przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. Odparcie Szwedów spod Jasnej Góry stało się punktem zwrotnym  tamtej wojny, a po dniach zdrady i upadku – początkiem odrodzenia duchowego Polaków.

    Kilkadziesiąt lat później, gdy u wrót Europy stała armia Osmanów tureckich, zagrażając Polsce i całemu chrześcijaństwu, król Jan III Sobieski, w dniu Wiktorii Wiedeńskiej uczestniczył w trzech Mszach Św., odprawionych w kościele św. Józefa na Kahlenbergu. Przystąpił do Komunii świętej i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecił się Matce Najświętszej. Przed komendą do ataku, zawołał: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”.

 

      Na to zawołanie czekamy i dziś, Jarosławie!

 

     Wierzymy, że Twoja determinacja w służeniu Polsce, jak i przeżyte po Smoleńskim zamachu cierpienie, dają Ci męstwo i jasność widzenia konieczne, aby sprostać wyzwaniom czasów ostatecznych. Przez zawierzenie się Matce Bożej, PiS zyska nie tylko Jej bezpośrednią opiekę, ale również ujawnienie „zamysłów serc wielu”.

     Wiemy, że niejednym przypadku, przeciwni temu mogą być ci, którzy grają rolę przyjaciół, choć „ich serce knuje zasadzki”  a „w ustach nie ma szczerości” (Ps 5, 10). My jednak, niżej podpisani, zapewniamy Cię o swym wsparciu. Łączymy się w  modlitwie, aby w dniu 15 sierpnia 2013 r. – w Roku Wiary – Duch Święty przyprowadził Ciebie na Jasną Górę, gdzie u stóp Królowej Polski powierzysz  Jej Opiece siebie, swoją partię i losy naszej Ojczyzny.

 

Warszawa, 31 maja 2013 r., Święto Nawiedzenia NMP

 

Podpisy:

 

Etykietowanie:

20 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @pokutujący łotr

znałam treść pierwotną, którą teraz zamieściłeś i zgłaszałam swoje obawy co do wielkiego ciężaru tej prośby jak również absolutnej pewności, że jasne i klarowne przesłanie płynące wprost z serca gorąco wierzącego chrześcijanina, zostanie karykaturalnie wykrzywione przez wrogie siły.
Okazało sie, że moje obawy nie sięgały aż tak daleko, jak się stało.
'WŚRÓD NAJLEPSZYCH PRZYJACIÓŁ PSY ZAJĄCA ZJADŁY' zanim przesłanie tej gorącej prośby o bardzo wielkim ciężarze i odpowiedzialności dotarły do Adresata, spłycono i wykrzywiono jej sens.
Mleko się już wylało.

Ludzie są zmęczeni kłamstwem, niewolą, krzywdą, nienawiścią,
Obudził się wielki zryw, jakieś olbrzymie, powszechne łaknienie, w
którym zapomina się o wszystkim: wszystko nieważne wobec nienasyconego
pragnienia i żądzy prawdy, wolności, sprawiedliwości i miłości. Żąda się
dziś innego, nowego języka, bo ten, którym się dotychczas
posługiwaliśmy, skołowaciał.

Słowa, które rzucaliśmy na wiatr, są jak liście zeschłe, jesiennym i wiatrami ciskane na gnój.
(Jasna Góra 2 listopada 1956) kardynał Stefan Wyszyński



Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego napisane przez prymasa Wyszyńskiego Komańcza, 16 maja 1956

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika pokutujący łotr

2. @ Maryla

Bardzo smutne są to słowa. Wciąż jednak nie tracę wiary, że jak zalakowana butelka rzucona na fale przez rozbitka, tak może i ten list, wrzucony do internetu, trafi kiedyś do właściwych rąk. W każdym razie - dziękuję za bezcenną pomoc :-)) Sursum corda!

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika Maryla

3. Wiara, Nadzieja, Miłość

bez tych trzech słów, które są sednem naszego ziemskiego życia, nic się nie stanie.

Sursum corda!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Judyta

4. Zawierzenie

Łotrze, znam tekst obu listów, znam tez cała historię z nim związaną.
Kiedy pierwszy raz przeczytałam Twój List Otwarty wzruszyłam się do łez. Tak może napisać tylko człowiek uduchowiony, gorąco kochający Polskę i polski Naród. Twój List przepełniony jest Duchem Świętym i prawdziwą troską o Ojczyznę.
Mam do Ciebie prośbę, proszę napisz co to jest Akt Zawierzenia? Dlaczego On jest tak ważny, ze Królowie, Duchowni i Mężowie Stanu w najcięższych chwilach dla kraju, Narodu po niego sięgali? Kto pierwszy raz wezwał do Aktu Zawierzenia Maryi ?

Dlaczego o to wszystko pytam, bo mam wrażenie, że młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy jak to jest ważne dla nas wszystkich.

 

"Oto serce, które tak ogromnie umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędziło, aż do zupełnego wyniszczenia siebie dla okazania im swej miłości"

avatar użytkownika guantanamera

5. Jest to baaardzo dziwna sytuacja.

Otóż my bez Matki Bożej, Królowej Polski nie możemy nic. NIC. Z niczym nie damy sobie rady, bo siły z którymi walczymy mają głowę węża.
Ale z tego właśnie - że to wąż starodawny i że wobec tego bez NIEWIASTY, która tę głowę zetrze - my biedni sobie naprawdę nie poradzimy - więc z tego prawie NIKT z polityków nie zdaje sobie sprawy.
Nie możemy NIC bez NIEJ, a tego NIKT z polityków, albo prawie NIKT nie rozumie.
Jaki jest sposób by to jednak politykom uświadomić? Chyba tylko jeden: nieustannie o tym mówić i pisać. Jak najwięcej. Żeby dotarło. I modlić się oczywiście.

avatar użytkownika pokutujący łotr

6. @guantanamera

Dziękuję za te piękne słowa i przepraszam, że przez cały tydzień nie było mnie na blogu. Skoro mowa o głowie węża, to bardzo a propos - bo chyba miałem w tych dniach okazję, aby odczuć na plecach jego odór. Może w rewanżu za zamieszczenie tego Listu na publicznym forum - plątał mi szyki, gdzie tylko mógł. Dopiero wczoraj, w piątek, w dzień Bożej Męki, zdołałem wreszcie dotrzeć do konfesjonału a potem na mszę św. No i po Komunii - jak zawsze - serce natychmiast ogarnął Boży pokój, a kudłaty śmierdziel przepadł. Oby Jarosław Kaczyński to zrozumiał - oby Duch Św. natchnął go tą mądrością - by nie słuchać "mądrych doradców", a swego serca; Boga, który w czystym sercu zawsze jest obecny. I nigdy nie zostawia nas bez opieki i rady. Pozdrawiam i raz jeszcze proszę o wybaczenie.

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika pokutujący łotr

7. @ Judyta

Witaj Judyto! Cieszę się, że jesteś też na tym forum! :-) I przepraszam za spóźnienie w odpowiedzi na Twe pytanie. Miałem bardzo ciężki tydzień, jeden z najtrudniejszych - od paru miesięcy. Spadło na mnie naraz wiele bardzo odpowiedzialnych spraw, a co gorsza – tak się składało, że dopiero wczoraj mogłem przystąpić do Komunii (która zazwyczaj jest moim codziennym „paliwem” i niezawodną tarczą ochronną przed szatanem).



Pytając, czym są Zawierzenia, wymagasz jednak ode mnie zadania trochę przekraczającego wymiar krótkiej - ze swej natury - odpowiedzi, jaką dajemy na blogu. Myślę, że wymaga osobnego omówienia ogromny temat Zawierzeń - czy to Najświętszemu Sercu Jezusowemu, czy Niepokalanemu Sercu Maryi (- ja dodatkowo zawierzam siebie Przeczystemu Sercu św. Józefa, Trzeciemu Sercu, które ocalić ma tę niewdzięczną ludzkość przed samozagładą). Myślę, że codzienne zawierzenie czy to siebie, czy swej rodziny – a może być tez zawierzenie innego podmiotu zbiorowego, na przykład zespołu, w którym się pracuje, czy właśnie - partii politycznej - jest aktem pokory dziecka, co dzień wyznawanym u stóp Ojca, Matki i innych świętych Patronów. Przez ten akt całkowitego oddania się Woli Nieba, przyznajemy, jacy jesteśmy słabi - jak dziecko, które nie przeżyje dnia bez pomocy ojca czy matki. W ten sposób - łamiemy w sobie pychę tego sowieckiego, kłamliwego porzekadła „Człowiek – to brzmi dumnie”.



To przeświadczenie, jacy jesteśmy jedyni i wspaniali - wszczepił nas, poprzez akt buntu, szatan, pod drzewem rajskiego Ogrodu. On nam wmówił – i cała światowa moda, technika, propaganda, media, wszystko, po prostu wszystko – co dzień po nim huczy, wbija nam do głów, że poradzimy sobie bez Boga – że On tylko przeszkadza, ciągle czegoś chce od nas, a tak mało daje. Liczyć możemy za to na „przyjaźń” jego - to znaczy węża – i jego "pomoc". Wielu, zwłaszcza ludzi publicznych, polityków, także artystów – np. muzycy rockowi – idzie na ten lep, wierzy diabłu – bo on jako byt duchowy, może uczynić wiele sztuczek, dać nam powodzenie, urodę, nawet talent – podczas gdy Bóg domaga się od nas wyrzeczeń, złamania w sobie swojej ludzkiej, czysto człowieczej natury, na rzecz ducha; to wszystko takie trudne… Przy tym diabelska „pomoc” i zażyłość z diabłem wydaje się taka wesoła, miła, kumpelska… Wystarczy spojrzeć, jaki sympatyczny wydaje się być satanista Nergal, jaka wesoła, do rany przyłóż, jest niejedna gwiazda estrady…, A jacy ponurzy na tym tle, jacy surowi i wymagający wydają się być kapłani (choć już niektórzy, zwłaszcza młodzi, próbują, niestety, też się tej „sympatyczności” uczyć… Przymilają się, zwłaszcza przed kamerami i zwłaszcza wobec młodzieży, nie widząc, jak tymi ich zalecankami do publiczności manipuluje diabeł...). Jak kończy się ta diabelska "pomoc? - wiemy… Alkoholizm, promiskuityzm, narkotyki. Diabeł zawsze niszczy narzędzie, którym się posługuje do walki z Chrystusem i Jego Mistycznym Ciałem (Kościołem).



   Zawierzenie więc - jest dokładną tego odwrotnością. Jest wyrzeczeniem się w Obliczu Boga, wszelkich podszeptów, metod, ambicji, planów podpowiadanych nam przez szatana. De facto - jest to całkowite oddanie siebie, swojej wolnej woli i wszelkich swoich spraw – Bogu. Szatan we wszystko się wciska, On nigdy nie stoi w miejscu, nie musi odpoczywać ani ucinać sobie drzemki. Dlatego tak ważne jest zawierzenie wyraźne i najlepiej - codzienne (w wypadku zawierzeń indywidualnych) – albo dobitne, uroczyste, publiczne - w wypadku np. partii politycznych. W wielu Orędziach naszych strasznych czasów, jest obecne usilne nawoływanie do Zawierzenia, jako niezwykle skutecznej broni w walce o ocalenie ludzkości, a także każdego pojedynczego człowieka. Bóg nie po to dał człowiekowi największy Swój dar: wolną wolę, aby potem mu coś narzucać. Ale chce – czyniąc to drogą subtelną, przez uczucia wzniecane w naszym sercu, najczęściej przez modlitwę, lub sugerując np. przez zdarzenia "losowe", budujące lektury czy Orędzia - abyśmy to my sami, aktem dobrowolnego Zawierzenia, zrzekli się swej „dumy i suwerenności”, bezgranicznie oddając siebie, jako pełne miłości i zaufania dzieci, Jego Boskiej pieczy. Wtedy – i tylko wtedy, gdy my sami wyrazimy taką wolę, lub ktoś inny – modląc się za nas – to uczyni - Bóg interweniuje, zsyłając nam siły do walki, a nawet odwracając bieg zdarzeń czy dając nam pomocników – świętych lub anioły - aby walczyły u naszego boku.

  W Fatimie, w Siekierkach, w wizjach Rozalii Celakówny czy w Orędziach obecnie udzielanych Adamowi Człowiekowi (że wymienię tylko niektórych wizjonerów) – stale jest mowa o Zawierzeniu. Niebo się tego dopomaga od Swoich dzieci – więc nie wolno nam pozostawać obojętnymi, albo udawać, że to nie o nas chodzi albo że „coś nam się przesłyszało”. Rozpocząć można bardzo prosto: wraz z Radiem Maryja, codziennie rano, Aktem Osobistego Oddania się Matce Bożej, sformułowanym przez Jana Pawła II:


     „Maryjo, Niepokalana, zawsze Dziewico! Z wdzięcznością wspominając dzień, w którym oddałem się całkowicie do Twojej dyspozycji, proszę Cię dzisiaj na nowo: posługuj się mną wedle Twojej woli. Uczyń ze mnie posłuszne narzędzie w Twoich dłoniach, o Matko Chrystusa i Matko Kościoła, dla ratowania dusz ludzkich w Ojczyźnie naszej i w całym świecie. Matko Najświętsza, spraw, bym codziennie ponawiając całkowite oddanie się Tobie, stawał się coraz bardziej Twoją pomocą dla sprawy Chrystusa na ziemi. Amen”.

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika Maryla

8. @pokutujący łotr

jakie to łatwe i jednocześnie trudne. Zawierzyć. Oddać siebie i swoje życie w ręce Boga. Bezgranicznie zaufać i pamiętać o tym zaufaniu w chwilach dobrych i złych.

"Zawierzenie jest wyrzeczeniem się w Obliczu Boga, wszelkich podszeptów, metod, ambicji, planów podpowiadanych nam przez szatana. De facto - jest to całkowite oddanie siebie, swojej wolnej woli i wszelkich swoich spraw – Bogu. "

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

9. @pokutujący łotr

"Skoro mowa o głowie węża, to bardzo a propos - bo chyba miałem w tych dniach okazję, aby odczuć na plecach jego odór. Może w rewanżu za zamieszczenie tego Listu na publicznym forum - plątał mi szyki, gdzie tylko mógł."
Jak ja to znam! To są całe ciągi, łańcuchy zdarzeń, które po prostu trudno sobie wyobrazić - nie miały prawa się wydarzyć a jednak miały miejsce... Trzeba wtedy zawsze pomyśleć o Maryi i Ją prosić o ochronę. No i św. Michała Archanioła...
A komunia święta, to ochrona. Pancerz. Namiot ze świetlistych promieni.
"Oby Jarosław Kaczyński zrozumiał..."
Oby zrozumiał. Oby chciał...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika pokutujący łotr

10. @ guantanamera

"A komunia święta, to ochrona. Pancerz. Namiot ze świetlistych promieni."

Pięknie powiedziane. Ale tak właśnie jest. Gdy jestem w stanie Łaski - to jestem spokojniutki, jak niemowlę. W sercu jest tak, jak w tej pięknej starej pieśni "Kto się w opiekę odda Panu swemu": wtedy "...szczerze rzec może: mam obrońcę - Boga/ nie przyjdzie na mnie/ żadna straszna trwoga". Ale czas, gdy Komunii z różnych powodów przez dłuższy czas nie udaje mi się przyjąć - nie mówiąc o zupełnie okropnym stanie, gdy np. Łaskę utracę - to jest po prostu koszmar. Mam wrażenie dosłownego oblężenia przez jakieś okropne, niewidzialne towarzystwo, jakby wściekłe psy, gromadzące się i szykujące do skoku. To towarzysze z mego dawnego życia - odtrąceni i wzgardzeni - którzy nie zamierzają odpuścić. Dopóki chroni mnie "promienisty namiot łaski", jak to pięknie Pani powiedziała - dopóty nie ośmielą się podejść bliżej, tylko czasem warczą. Ale starczy, że w swej ludzkiej nędzy "odpuszczę sobie" - dzień, dwa, tydzień - wtedy dosłownie czuję, jak skaczą mi na plecy. A jeśli z powodu np. modlitwy innych za mnie, nie mogą mnie ugryźć bezpośrednio, to wtedy kąsają po bokach: np. tych, z którymi pracuję, lub których spotykam, od których coś ważnego zależy itp.. Ja wtedy po prostu widzę, jak ci moi bliźni zmieniają się w oczach: bez powodu agresja, wybuchy gniewu, jakieś kaprysy, których u nich od dawna nie było. Wtedy jedyny sposób - to broń Boże, nie kontynuować tej diabelskiej intrygi, np. wdając się w kłótnię - ale oddalić się, uspokoić, odmówić modlitwę. Z czasem człowiek przekonuje się coraz bardziej, jaka to rzeczywiście przepotężna broń - Różaniec. Pozdrawiam :-)

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika pokutujący łotr

11. @ maryla

Mam bardzo wierzącego starszego brata, ale to jest impetyk. Czasem, gdy już trudy życia zbiorą się "ponad miarę", to nie wytrzymuje i zaczyna "pouczać Boga". Widzisz? Chciałeś, to masz. Nie ukarałeś tamtego łobuza? Więc rozrabia dalej. Nie pomogłeś znaleźć pracy mojej synowej, choć od pół roku odmawiamy litanie? - to teraz musimy dzieci posłać do platformerskiego bagna, zamiast do porządnego katolickiego przedszkola... I tak dalej, tak dalej.
Rzeczywiście, diabeł oferuje same ułatwienia. A Bóg - utrudnienia, ciernistą ścieżkę, zamiast autostrady.

- "To dlatego masz ich tak niewielu..." - odparowała Jezusowi znana z ciętego języka św. Teresa z Avila, gdy jej powiedział, że "swych przyjaciół doświadcza najciężej". Na tym polega trudność - a zarazem Boska wspaniałość naszej wiary: że przekracza ona wszelkie nasze ziemskie logiki, wszelkie ludzkie sposoby pojmowania. Nie ma tu "raju z hurysami", nie ma natychmiastowej pomsty na grzeszniku, nawet nie ma dostępnych naszym zmysłom, znaków nadprzyrodzonej Obecności. Zaiste. Król nad Króle. Ponad wszelką miarę. Niepojęty.

Nie lękaj się, wszyscy przeciwnicy rozbiją się u stóp Moich (Chrystus do Św. Faustyny)

avatar użytkownika Maryla

12. Irlandia w ręce Maryi

Irlandia zostanie oddana Niepokalanemu Sercu Maryi. Uroczystość odbędzie się 15 sierpnia w sanktuarium maryjnym w Knock. Akt Oddania odczyta prymas Całej Irlandii, kard. Seán Brady z Armagh.
W formie modlitewnej, poprzez Niepokalane Serce Maryi, zostaną zawierzone Bogu rodziny, domy i diecezje Irlandii, a także przyszłość jej młodzieży. Komentując ten akt kard. Brady zaznacza, że wyraża on prośbę do Maryi o jej „matczyne błogosławieństwo dla Irlandii”. Decyzję o poświęceniu podjął episkopat tego kraju na swym czerwcowym posiedzeniu.

Oddanie się (bądź zawierzenie) Matce Bożej jest znaną tradycją Kościoła - wyjaśnia nota na stronie internetowej irlandzkich biskupów. Jest ono świadomym uznaniem szczególnej roli Maryi w misterium Chrystusa i Kościoła, znaczenia jej świadectwa o Ewangelii, ufności w jej modlitwę wstawienniczą i skuteczności jej patronatu, jako że „w porządku łaski jest prawdziwą matką dla każdego ze swych dzieci”.

Akt Oddania będzie skierowany do Boga „Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym, z prośbą o wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny, której zawierzamy się całkowicie, aby wypełnić swe przyrzeczenia chrzcielne i żyć jako jej dzieci”.

http://gosc.pl/doc/1653724.Irlandia-w-rece-Maryi

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. 4 września – Wspomnienie

4 września – Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny, Matki Pocieszenia.

Matka Boża Pocieszenia w Golinie

Matko strapionych, módl się za Nami !




Litania do Matki Bożej Pocieszenia

Kyrie elejson, Chryste elejson, kyrie elejson

Chryste usłysz nas! Chryste wysłuchaj nas!

Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami

Duchu święty Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Trójco jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.

Święta Boża Rodzicielko,

Święta Panno nad Pannami,

Pocieszenie Świata,

Pocieszenie nasze po Bogu największe,

Pocieszenie strapionych,

Pocieszenie płaczących,

Pocieszenie opuszczonych,

Pocieszenie nędznych,

Pocieszenie wygnańców,

Pocieszenie żywych i umarłych,

Pocieszenie przyjaciół  Bożych,

Pociecho jedyna grzeszników,

Pociecho rozpaczających,

Pocieszycielko najświętsza,

Pocieszycielko najłaskawsza,

Pocieszycielko ubogich,

Pocieszycielko wdów i sierot,

Pocieszycielko najlitościwsza chorych,

Pocieszycielko serc naszych,

Pocieszycielko doskonałych i niedoskonałych ,

Pocieszycielko nasza,

Pocieszycielko bez zmazy poczęta,

Baranku   Boży, który gładzisz grzechy świata,

Przepuść nam, Panie!

Baranku   Boży, który gładzisz grzechy świata,

Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku   Boży, który gładzisz grzechy świata,

Zmiłuj się nad nami, Panie!

Chryste usłysz nas! Chryste wysłuchaj nas!

Módlmy się:

Sługom Twoim, prosimy, Panie,
udziel daru łaski niebieskiej, aby jako narodzenie  Najświętszej Maryi
Panny przyniosło światu pociechę, bo było początkiem jego zbawienia, tak
i wezwanie Jej imienia było początkiem naszego wysłuchania i
uszczęśliwienia tu i w wieczności. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Burmistrz Goleniowa zawierzy gminę Chrystusowi Królowi Wszechświ




http://www.swkatarzyna.goleniow.pl - fragment witryny z lewej strony). Burmistrz Krupowicz zapewnia, że występuje jako osoba prywatna. " alt="Na sobotnią uroczystość zaprasza wiernych także inna goleniowska parafia - pw. św. Katarzyny (http://www.swkatarzyna.goleniow.pl - fragment witryny z lewej strony). Burmistrz Krupowicz zapewnia, że występuje jako osoba prywatna. " border="0">

Na sobotnią uroczystość zaprasza
wiernych także inna goleniowska parafia - pw. św. Katarzyny
(http://www.swkatarzyna.goleniow.pl - fragment witryny z lewej strony).
Burmistrz Krupowicz zapewnia, że występuje jako osoba prywatna.

- Prywatne sprawy dotyczą
rodziny, bliskich. Nie gminy - mówi Dariusz Wieczorek,
wiceprzewodniczący regionu SLD. Lewica uważa, że burmistrz łamie
konstytucję i grożą zawiadomieniem do prokuratury.
Burmistrz Robert Krupowicz przygotowuje
właśnie autorską formułę zawierzenia. W sobotę o godz. 18.30 wygłosi ją w
kościele pw. św. Jerzego podczas uroczystości zakończenia Roku Wiary
[trwający od października 2012 r. do Uroczystości Jezusa Chrystusa Króla
Wszechświata w 2013 r. okres Rokiem Wiary ogłosił papież Benedykt XVI]. Zaproszenie na tę uroczystość publikuje parafia pw. św. Jerzego w Goleniowie :


To moja prywatna, osobista sprawa. Nie występuję jako burmistrz. Nie ma
to żadnych konsekwencji prawnych ani finansowych dla gminy. Nikogo do
niczego nie zobowiązuję. Ktoś może przyjść, inny nie - mówi Krupowicz. O
swojej decyzji już w minionym tygodniu poinformował radę gminy.

"W czwartek wytłumaczy radnym, o co chodzi"

Czesław Majdak, przewodniczący rady Goleniowa, przyznaje, że pierwszy raz widział takie pismo:


- Burmistrz zawiadomił, że chce to zrobić jako osoba prywatna -
twierdzi przewodniczący. - W czwartek, na wspólnym posiedzeniu komisji
rady, ma nam wytłumaczyć, o co chodzi.

Przewodniczący ma
zamiar dowiedzieć się, czy osoba prywatna może to zrobić. I czy
urzędujący burmistrz może tak prywatnie działać. Czeka na wyjaśnienia
Krupowicza. Na razie nie dostał żadnych skarg od mieszkańców w tej
sprawie.

SLD: powinien był zapytać o zgodę


Przeciwko zawierzeniu protestują członkowie zachodniopomorskiego
SLD. Zagrozili, że złożą zawiadomienie do prokuratury.
Uważają, że
burmistrz łamie zasadę rozdziału państwa od Kościoła. - Prywatne sprawy
dotyczą rodziny, bliskich. Nie gminy - mówi Dariusz Wieczorek,
wiceprzewodniczący regionu SLD.

Wieczorek uważa, że skoro
burmistrz chciał zawierzyć Goleniów, powinien wcześniej zapytać o zgodę
radę gminy. - W Goleniowie mieszkają nie tylko katolicy, ale i wyznawcy
innych religii, a także ateiści. Mają konstytucyjne prawo do wolności
światopoglądu - mówi.


Burmistrz: modlę się, żeby nasza gmina fajnie się rozwijała

Krupowicz uważa, że mieszkańcy zrozumieją go, bo znają jego poglądy.


- Startowałem w wyborach jako członek rady społecznej przy
metropolicie szczecińsko-kamieńskim. Dopiero po wyborach, po konsultacji
z ekscelencją arcybiskupem, przestałem zasiadać w tej radzie - mówi. -
Ludzie wiedzieli, kogo wybierają. Wiedzą, że wiara jest dla mnie ważna.


Burmistrz tak wyjaśnia, dlaczego chce zawierzyć gminę
Chrystusowi: - Bo głęboko wierzę w konieczność stwarzania dobra. Modlę
się o pomyślność, spokój, harmonię i inną jakość życia publicznego. O
to, żeby nasza gmina fajnie się rozwijała.

Krupowicz
uważa, że to on jest ofiarą nietolerancji: - Dzisiaj wielu głosi slogany
o tolerancji dla wszystkich. Ale kiedy ja świadczę swoją wiarę, to już
mi się ta wolność nie należy. Bo bycie wierzącym jest dzisiaj
niepoprawne politycznie.

Co robić? Napieralski rozpyta się w Sejmie


Dariusz Wieczorek przyznaje, że SLD ma problem, bo nie wie, co
konkretnie może zrobić. Na razie prokuratury nie zawiadomili.


- Poseł Grzegorz Napieralski
ma rozpytać w Sejmie, czy ktoś się spotkał z taką sytuacją - mówi
Wieczorek. - Bo żeby papież czy biskup zawierzał miejscowości, to
słyszeliśmy. Ale żeby burmistrz gminę, to nie.



Poszło o zapis w "Strategii Rozwoju Kultury Lublina na lata 2013-2020".
Mimo że projekt uchwały w tej sprawie był uzgodniony na komisjach rady, w
czasie sesji pojawiła się propozycja, by wpisać do niego odwołanie do
"chrześcijańskich wartości". Ostatecznie rada strategię przegłosowała -
"chrześcijańskich wartości" w niej nie ma, ale pojawił się "dekalog".

Ostatecznie "Strategia Rozwoju Kultury
Lublina" została przyjęta przy trzech głosach wstrzymujących się i 24
za. "Chrześcijańskie wartości" w dokumencie się nie znalazły, pojawiło
się natomiast sformułowanie odnoszące się do dekalogu.

Jak miało być?


Na stronie 13 strategii miało być zdanie: "Z tak rozumianą
kulturą współgrają dziedzictwo i tradycja, a także wartości przez wieki
obecne w Lublinie, miejscu otwartym i pozostającym w nieustannym dialogu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości".

A jak jest?


Ostatecznie zdanie to brzmi: "Z tak rozumianą kulturą współgrają
dziedzictwo i tradycja, wypływające z dekalogu, który jest zbiorem praw
szanowanym i uznawanym w wielu religiach, a także wartości przez wieki
obecne w Lublinie, miejscu otwartym i pozostającym w nieustannym dialogu
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości".

"Skończmy z tym wartościowaniem chrześcijańskim"


Dorota Wójcik, prezes Fundacji "Wolność od religii",
przyznaje,
że wielokrotnie spotykała się z próbami wprowadzania sformułowania
"chrześcijańskie wartości" do różnych dokumentów. - Moim zdaniem
powinniśmy skończyć z tym wartościowaniem chrześcijańskim, a odnosić się
raczej do wartościowania ogólnoludzkiego
- dodaje Dorota Wójcik.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

15. @pokutujący łotr

Przed chwilą w Radio Maryja Jarosław Kaczyński przyznał, że walka o odzyskanie Polski i troska o sprawy naszej Ojczyzny musi iść dwoma nurtami: politycznych starań oraz modlitwy...
Może to jest dobry moment, żeby przypomnieć ten list?

avatar użytkownika Tymczasowy

16. Zastanawialem sie

czy to idiota czy prowokator. Wyszlo, ze leci na wydre. PROWOKATOR! Maly cwaniaczek.
Marylu, prosze, Gromowladna, kiwnij palcem w dol!

avatar użytkownika Maryla

17. Tymczasowy

ludzie głębokiej wiary widza ratunek dla Polski juz tylko u stóp Matki Boskiej, Królowej Polski.
Mamy 7 lat rządów Tuska i prawie zwiniętą Polskę.
Kolejne wybory przegrywane na własne życzenie opozycji.

Uważasz to za prowokację? Ks. Małkowski to też prowokator razem z Antonim Macierewiczem?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

18. To u stop

Niepokalanej jest tak duzo miejsca dla agenciakow? Srebrniki ze smietnikow wyszukuja czy jak?

avatar użytkownika Maryla

19. Tymczasowy

ks. Małkowski i Antoni Macierewicz to agenciaki?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

20. NIE

to nie sa agenciaki. Pan Antoni Macierewicz to moj osobisty ZAWISZA CZARNY.
Serdecznosci.
PS Pewnie, ze jako zamiejscowy nie pojmuje wszystkich niuansow. Nadrabiam cytatami z prasy zachodniej.
Serdecznosci.