Czemu prezydent Mursi został obalony akurat teraz?

avatar użytkownika elig
Pierwsza rocznica rządów Mursiego nie mogła być przecież wystarczajacą przyczyną. Wczoraj, w Salonie24 miała miejsce ciekawa dyskusja między blogerem Tichym, a mną na temat mojej wczorajszej notki. Ponieważ w Salonie24 jestem "zwinięta" - przytoczę ją w całości: "@Autor Wrzuciłem hasło "Mursi" w wyszukiwarkę Wyborczej. Jest solidna dziura między datami publikacji. 15 czerwca - "Egipt zrywa stosunki z Syrią " 21 czerwca - "Egipt.Dziesiątki tysięcy ludzi na wiecu poparcia dla Mursiego w Kairze " ... ... (długo nic) ... 4 lipca - 17 artykułów/notek/itp. NARAZ! Jakby zlew był zatkany i nagle się przetkało.... Rzepa: 16 czerwca: "Skromna pomoc USA dla syryjskich powstańców" ... ... 26 czerwca: "Starcia na północy Egiptu przed prezydenckim orędziem" (i po tym dzień w dzień po kilka, do kulminacji 3 i 4 lipca, 12 + 11 Raczej o "ukrywaniu" nie można wnioskować. TICHY4.07 21:32 @TICHY Ten związek może być bardziej istotny. "Prezydent Egiptu Mohamed Morsi podczas przemówienia w sobotę 15 czerwca ogłosił pełne poparcie dla syryjskich rebeliantów. Oskarżył syryjski reżim o ludobójstwo i czystkę etniczną, wskazując jednocześnie na konieczność finansowego i moralnego wsparcia dla Syryjczyków. „Słyszymy twoje wołanie, Syrio”, od tych słów zaczął swoją przemowę, która, co istotne, wyznacza nową politykę Egiptu wobec Syrii." patrz: http://www.maghrebplus.com/pl/polityka/56-morsi-popiera-syryjskich-rebel... . / http://www.maghrebplus.com/pl/polityka/56-morsi-popiera-syryjskich-rebeliantow /. Reżim syryjski jest popierany przez Rosję, która ma w Syrii bazy wojskowe. Tu może być przyczyna upadku Mursiego, niezależnie od błędów, które niewątpliwie popełnił w polityce wewnętrznej. ELIG01:15 15877407 @ELIG "Tu może być przyczyna upadku Mursiego" Pytanie cui bono oczywiście MOŻNA stawiać. Ale by wyjść choć tycio poza "może", trzeba wskazać możliwości realizacji tej opcji. Tu - iż Rosja była w stanie zmusić egipskie wojsko do puczu. Bez tego - rozważania jak o rożdżkarstwie... TICHY13:29 23814397 @TICHY Nie trzeba było zmuszać. Wystarczyło zasugerować. Przyczyn było więcej: kryzys ekonomiczny i ogólny chaos w kraju, rozczarowanie ludzi słabymi rządami, niechęć kół finansowych /Mursi odrzucił plan MFW, woląc pożyczkę z Arabii Saudyjskiej i Kataru/, obawy armii, by Mursi się nie umocnil tak jak Erdogan w Turcji, który okazał się nieusuwalny. Sądzę jednak, ze sprawa Syrii mogła być ostatnim gwoździem do trumny ELIG19:10 Dowodów oczywiście nie ma i nie będzie. Ten zbieg okoliczności jest jednak ciekawy. W dniu 15 czerwca Mursi zrywa stosunki dyplomatyczne z Syrią i popiera przeciwników Asada, a już 21 czerwca zaczynają się masowe demonstracje przeciw niemu. Ponieważ rzady islamistów są raczej nieudolne, a sytuacja w kraju ciężka - iskra pada na podatny grunt i ruch protestu przybiera wielkie rozmiary. Wtedy interweniuje armia i dokonuje puczu. Trzeba pamietać, że gdy przywódca jakiegoś kraju staje na drodze Moskwy, to w pierwszym rzędzie stara się ona go usunąć. Przykładów jest az nadto: śmierć Kennedy'ego, zamach na Jana Pawła II, zamach na Ronalda Reagane, a wreszcie Smoleńsk. W żadnym z tych przypadków nikogo za rękę nie złapano, ale panuje powszechne przekonanie, że to Moskwa za tym stała. Ciekawe jest, że najgoręcej protestują przeciw usunięciu Mursiego: Tunezja i Turcja. Witold Repetowicz z instytutu Kościuszki pisze / http://instytutkosciuszki.salon24.pl/518925,upadek-mursiego-aspekt-miedzynarodowy /: "Turcja, a w zasadzie nie tyle Turcja co władze tureckie i islamistyczna partia AKP, która Turcją rządzi, najostrzej zareagowały na obalenie Morsiego. Nie ma się czemu dziwić. Turcja chciała do Egiptu eksportować swój wzorzec politycznego islamu. Wprawdzie Egipcjanie, delikatnie mówiąc, nie byli zainteresowani radami Erdogana, ale tak szybki upadek „Turcji2” nawet jeśli nie byłaby to tak naprawdę Turcja2, musi niepokoić Erdogana i AKP bo ci co niedawno protestowali na placu Taksim porównują obie sytuacje. Dla Turcji zresztą Bractwo Muzułmańskie w arabskim świecie sunnickim było wygodnym partnerem, lepszym niż ktokolwiek inny. (...) Co do Tunezji to sprawa jest jasna – tamtejsi islamiści też tracą władzę. Stracą ją jednak prawdopodobnie w wyborach i nie będzie konieczna interwencja wojskowa.". Warto też dodać, że w Turcji próbowano obalić Erdogana i przeprowadzić podobną operację /jak w Egipcie/ w dniach 31 maja - 25 czerwca 2013. Nic z tego jednak nie wyszło, bo Turcja przeżywa okres rozkwitu i na szerszy bunt społeczny nie ma co liczyć, a Erdogan w czasie swych ponad 10-cioletnich rządów zdołał dość skutecznie zneutralizować tamtejszą armię. W samym Egipcie sytuacja jest wciąż daleka od uspokojenia. Można ją na bieżąco śledzić w portalu Huffington.com / / http://www.huffingtonpost.com/2013/07/02/egypt-mohammed-morsi-ultimatum_n_3532051.html?utm_hp_ref=egypt-protests / - trzeba przewinąć stronę na dół/ oraz RT.com / http://rt.com/news/egypt-milllions-protest-morsi-458/ /. Dziś, w piatek 5.07, już kolo 12:00 zebrało się w Kairze ponad 100 tys. zwolenników Mursiego, a lider Bractwa Muzułmańskiego, Badi przemawiał po południu do nich wzywając do powrotu Mursiego oraz do oporu przeciw wojskowemu zamachowi stanu. Dochodziło do starć między przeciwnikami i zwolennikami Mursiego. Słychać bylo strzały.

6 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. Wywoływanie zamieszek

nie jest typowym dla Rosjan sposobem dokonywania zmian personalnych w innych krajach. Oni raczej wolą zamachy wymierzone w konkretne postacie polityczne w celu ich usunięcia "na stałe". Manipulowanie nastrojami społecznymi to raczej domena innych ośrodków politycznych. Poza tym zamach na Kennedy`ego czy O.Palmego to chyba nie Rosjanie, choć oczywiście do końca tego nie wiadomo. Zwłaszcza jeśli chodzi o Palmego, to mogła to być "operacja na zlecenie" , bo przeszkadzał bardziej "Zachodowi", niż Rosjanom.
Jeżeli prawdziwe są moje podejrzenia, że za zamieszkami na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego stoją bardziej siły europejskie przystępujące do powolnego demontażu państwa jako instytucji w Europie i jej najbliższej okolicy to fakt iz władza w Egipcie przeszła w ręce osób religijnych mogło być chybieniem celu. Zwłaszcza jak Egipt poparł powstańców Syryjskich co mogło skutkować wzmocnieniem religijnego ich nurtu. Stąd myślę doszło do przyspieszenia zamieszek w Egipcie. Zamieszki te są w pewien sposób przedwczesne, bo nie ma zarzutów kryminalnych wobec obalonego prezydenta, tak więc albo zostanie on w polityce jako aktywny działać, co jest niebezpieczne, albo zostanie zabity, co obecnie może być trudne i wręcz kontrskuteczne bo przybędzie jeszcze jeden symbol, a struktura formacji z której się wywodzi nie będzie w żaden sposób naruszona.
Ja nie wiem co się dzieje w Egipcie ale jak na razie traktuje te wydarzenia jako "reasumpcję" poprzedniej rewolty dokonywane przez te same ośrodki co uprzednio.

uparty

avatar użytkownika elig

2. @UPARTY

Kennedy stanął na drodze Moskwie w czasie kryzysu kubańskiego w 1962 roku. Rosji bardzo na tej Syrii zalezy, stąd moje podejrzenia.

avatar użytkownika Unicorn

3. Z tym kryzysem kubańskim to

Z tym kryzysem kubańskim to lipa. Wszyscy się podniecają "sukcesem" Kennedy'ego a zapominają, że Chruszczow osiągnął swój cel z Turcją. W zasadzie to była porażka Stanów.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

4. @Unicorn

Jaki cel z Turcją ???

avatar użytkownika UPARTY

5. @elig

Chodziło rakiety średniego zasięgu, które Amerykanie mieli w swych bazach w Turcji dosłownie kilkadziesiąt kilometrów od granicy ZSRR. Rakiety te obejmowały swoim zasięgiem obszar Kaukazu z polami roponośnymi, cały teren między M.Czarnym i Kaspijskim oraz znaczny obszar na północ od niego. W sumie serce Rosji. Kennedy zgodził się usunięcie tych rakiet w zamian za usunięcie podobnych rakiet z Kuby. Różnica w zyskach z kryzysu kubańskiego polegała na tym, że rakiety amerykańskie swym zasięgiem obejmowały najważniejsze tereny Rosji a rakiety Rosyjskie nie były w stanie zagrozić najważniejszym terenom USA. Poza tym rakiety Rosyjskie mogły być odpalone po 5-godzinnych przygotowaniach a amerykańskie były gotowe do odpalenia po 3 godzinach, nie mówiąc o tym, że bazy rakietowe na Kubie były w zasięgu artylerii lufowej z Guantanamo i oraz w zasięgu artylerii okrętów amerykańskich. Czyli praktycznie były bezużyteczne. Rosjanie zaś nie mieli w tym czasie na tyle sprawnego lotnictwa, które mogło by równie szybko zaatakować bazy amerykańskie w Turcji. Tak więc wzajemna likwidacja baz rakietowych była propagandowym sukcesem USA ale rzeczywistym sukcesem Rosji

uparty

avatar użytkownika Unicorn

6. A jaki mógł być cel w tamtych

A jaki mógł być cel w tamtych latach?
Wycofanie rakiet albo baz.
@Uparty ładnie wyłuszczył resztę :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'