Poznański Czerwiec 56
Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956 roku, zostało ustanowione Uchwałą Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 21 czerwca 2006 roku z okazji 50 rocznicy Powstania "Poznański Czerwiec 56"
godz. 6.35 Robotnicy ZISPO wyszli z zakładu i ul. Dzierżyńskiego / Dziś 28 Czerwca / udali się w kierunku centrum miasta. Do pochodu przyłączyli się robotnicy ZNTK, MPK i innych zakładów.
Romek Strzałkowki, symbol zbrodni komunistycznych w Polsce
„Boże,coś Polskę”, „My chcemy Boga”, „Jeszcze Polska”, „Nie rzucim ziemi”. Wśród transparentów i wznoszonych okrzyków odnotowano hasła: „Chleba i wolności!”, „Precz z bolszewizmem!”, „Precz z dyktaturą!”, „Chcemy Polski katolickiej, a nie bolszewickiej!”, „Polska dla Polaków!”, „Żądamy wolnych wyborów!”...
(...) "nie mogę zapomnieć tego chłopca, który trzymał na ulicy Kochanowskiego sztandar w gradzie kul. Nie wiem, co się z nim stało, czy żyje . Chciałbym, żeby wspomnienie o nim z pełnym szacunkiem przechowano”.
- Nasz, Polski.
"Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie dalszej demokratyzacji naszego życia, w interesie naszej Ojczyzny.".
Całe orzemówienie Józefa Cyrankiewocza, pierwotnie Szpilamana
Czy już tu uzgadniał ze Stalinem włączenie Polski w skłd związku sowieckiego
W rocznicę Powstania Poznański Czerwiec 56, Pan Prezes PiS, doktor Jarosław Kaczyński jako jedyny polityk złożył kwiaty i oddał hołd poległym Wielkopolanom
Tak się zaczęło:
Reakcja PRL-u
Czółgi Polskie i sowieckie na ulicach Poznania w czsie Powstania Poznański Czerwiec 55. Było ich razem 400
Sfingowany proces strajków robotniczych o chleb
Sfingowany proces robotników strajkujących o chleb
Po pacyfikacji Powstania, Poznański Czerwiec 56, aresztowano minimum 746 osób.Zatrzymano, okolo 250 osób, w tym 196 robotników,
Dla przesłucań, nieludzkiego terroru, przysłano wypróbowaną "ekipę " z Warszawy
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
24 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Polska pamieta!
Zdradzieckie łże elity nie chcą pamiętać, bo wg ich narracji, pamięć podsyca nacjonalizm i utrudnia globalizację.
https://www.facebook.com/
Weźcie ze sobą znicze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
2. prowokacja komuchów funkcjonariusz NKWD
Profesor Bauman w Poznaniu: Wykład w rocznicę Czerwca '56 [ZDJĘCIA]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
3. Kibolski Klub
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
4. Marsz Niepodległości "Tow.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
5. Obchody 57. rocznicy
Obchody 57. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 roku rozpoczęły się dokładnie o godz. 6 rano. Związkowcy złożyli kwiaty pod tablicą pamiątkową przy bramie Fabryki Pojazdów Szynowych H. Cegielski przy ul. 28 Czerwca 1956. Czyli tam, gdzie 57 lat temu rozpoczął się strajk. Następnie uczestnicy obchodów przenieśli się do zabytkowej zajezdni przy ulicy Gajowej, gdzie złożyli kwiaty pod tablicą.
Oto szczegółowy program wydarzeń:
godz. 10.00 - uroczystość patriotyczna przy tablicy pamiątkowej Zbigniewa Janczewskiego, ul. 28 Czerwca 1956 r. 352/360
godz. 10.30 - składanie kwiatów pod tablicą - zajezdnia MPK, ul. Gajowa;
Przemarsz uczestników z ul. Gajowej na ul. Kochanowskiego pod pomnik Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r.
godz. 11.30 - uroczystość przy Pomniku Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r., ul. Kochanowskiego
godz. 13.00 - składanie kwiatów pod tablicą ZNTK S.A., ul. Robocza
godz. 14.15 - uroczystość przy Bramie Głównej H. Cegielski - Poznań S.A. - składanie kwiatów, ul. 28 Czerwca 1956 223/229
godz. 17.00 - msza św. pod przewodnictwem ks. prałata Jana Stanisławskiego w intencji Ofiar Czerwca '56 zamówiona przez ZR Wlkp. NSZZ "Solidarność" oraz Komitet Obchodów Rocznic Powstania Poznańskiego Czerwca '56, kościół oo. Dominikanów, al. Niepodległości
godz. 18.00 - przemarsz w kierunku Pomnika Poznańskiego Czerwca '56, al. Niepodległości, pl. Mickiewicza
godz. 18.30 - uroczystości pod Pomnikiem Poznańskiego Czerwca '56, pl. Mickiewicza
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
7. Bohaterom Poznańskiego
Bohaterom Poznańskiego Czerwca kibole Lecha Poznań.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
8. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pobyt w Poznaniu majora KBW Zygmunta Baumana to kolejna prowokacja po Wrocławiu. Tyle, że w Poznaniu większa bo w rocznice brutalnego stłumienia przez czołgi sowieckie i polskie Powstania Wielkopolan o chleb.
My możemy się domyślać, kto finansuje wyjazdy Baumana agenta bezpieki. Tyle, że nie mamy papierów.
Komuna wraca do Polski przez otwarte wrota przez Tuska, Komorowskiego, Platformę Obywatelską.
Komunistów typu Kwaśniewskiego, Milera, Cimoszewicza.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
9. Do Pani Maryli
Prezydent Poznania, Ryszard Grobelny, ten z prawej można powiększyć,
powiedział:
Pomnik, przed którym stoimy, wrósł w naszą poznańską rzeczywistość.
Wyrósł z poznańskiego bruku, wyrósł z protestu, który miał miejsce tutaj
57 lat temu. Z protestu wyjątkowego, który nawiązuje do poznańskiego
etosu, mówiącego, że tu wszystko się zaczęło.
Poznaniacy pamiętali.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
10. Szanowny Panie Michale,
Moja Mama, która była w tym czasie w Poznaniu widziała na pustej ulicy duży samochód ciężarowy, w którym znajdowali się uzbrojeni żołnierze. Mundury tych żołnierzy były polskie, czego nie można było powiedzieć o języku, w którym sie porozumiewali. Był to język rosyjski.
Milicja zaś przechodziła obok manifestujących bez żadnej reakcji.
Mama była w Poznaniu służbowo jako dekoratorka z grupką handlowców, którzy przyjechali na targi poznańskie. Grupka ta znalazła sie w skomplikowanej sytuacji z powodu braku noclegów i wyżywienia. Wszyscy byli przerażeni tym, co się w mieście działo.
Pozdrawiam serdecznie
POZNAŃ - PAMIĘTAMY!!!!!
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
11. Kibolski Klub Dyskusyjny
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
12. Kibolski Klub Dyskusyjny
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
13. All
Szanowni Państwo,
Poznaniacy modlili się za ofiary Poznańskiego Czerwca’56
„Na ulice Poznania w czerwcu 1956 roku wyszły dzieci Kościoła i Polski i dały wyraz sprzeciwu, który jest wpisany w powołanie chrześcijańskie” – mówił w homilii ks. prałat Jan Stanisławski. Delegat abp. Stanisława Gądeckiego przewodniczył uroczystej Mszy św. w kościele oo. Dominikanów 28 czerwca, z okazji 57. rocznicy Poznańskiego Czerwca.
W Mszy św. uczestniczyli kombatanci, uczestnicy Poznańskiego Czerwca 1956 r., władze samorządowe, wojewódzkie, przedstawiciele Związku NSZZ „Solidarność”, policja oraz harcerze. Wierni modlili się za uczestników Poznańskiego Czerwca 56’ oraz za ofiary tamtych wydarzeń. Ks. prałat Stanisławski zaznaczył, że należy do pokolenia, które jest świadkiem tych wydarzeń, które „żyją w pamięci, sercu i modlitwie”. W 1956 r. był alumnem drugiego roku studiów w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu.
Podkreślał w homilii, że wśród przyczyn poznańskiego powstania podaje się warunki ekonomiczne i materialne oraz arogancję władzy wobec delegacji robotników, która udała się do Warszawy. Zauważył, że nie można zapominać, że robotnicy ówczesnych Zakładów im. Stalina „byli wierzącymi chrześcijanami, uczęszczającymi do kościoła i myślącymi w kategoriach sumienia”. – Ich motywacją nie były słowa Międzynarodówki, ale głębokie poczucie odpowiedzialności za rodziny i dzieci, troska o zniewoloną ojczyznę dławioną propagandą komunistyczną i o Kościół – stwierdził kaznodzieja. Podkreślił, że 28 czerwca 1956 r. na ulicach Poznania rozległy się pieśni religijne, bo „wyszły dzieci Kościoła i Polski”.
Przekonywał, że wydarzenia Poznańskiego Czerwca wyrosły z atmosfery „Non possumus”, które wyrazili polscy biskupi wobec komunistów na czele z Prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim. – Chrześcijanin i Polak jest człowiekiem sprzeciwu, gdy zawiodą apele, dialogi i pertraktacje, gdy zniknie ludzka wrażliwość – mówił kaznodzieja.
Ks. prałat Stanisławski zwrócił uwagę, że bohaterowie Poznańskiego Czerwca zostali uczczeni pomnikiem Poznańskich Krzyży, który stoi przy pl. Adama Mickiewicza. – Ten plac to sanktuarium Poznania – zaznaczył kaznodzieja. Przypomniał, że w tym przed wojną stał pomnik Najświętszego Serca Pana Jezusa, będący wotum za odzyskaną w 1918 roku niepodległość, a który zburzyli hitlerowcy w 1939 roku. Dodał, że dzisiaj „rozpanoszyło się zło, deptane są wartości, zasady moralne, tylko sprzeciw może uzdrowić tę sytuację”. Wskazał, by bohaterowie Poznańskiego Czerwca pobudzali do szlachetnych czynów.
Po liturgii poczty sztandarowe, przedstawiciele władz miasta, samorządowych i wojewódzkich przemaszerowali pod pomnik Poznańskiego Czerwca 56’ na pl. Mickiewicza. Tam odbył się Apel Poległych, złożono kwiaty i znicze.
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
14. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Kibice z Warszawy, Białegostoku, Poznania, to w większości młodzi ludzie, nie mający środków do zycia i żadnych perspektyw.
Nie mają gdzie i za co uprawiać amatorskiego sporu, pieniędzu na teatr, kino, więc swą frustracje, niezadowolenie wobec rządzącej milicji obywatelskiej, Tuska wyładowują skandując:
Tusk matole , twój rząd obalą kibole.
Tusk we francuskich garniturkach obraził się na młodych.
Ze Staruchowicza zrobił sobie prywatnego więźnia.
Kibice to w większości młodzi ludzie, kochający swoją Ojczyznę w przeciwieństwa do elit rządzących.
Brawo dla Kibiców Legii, Kolejorza i Jagiellonii.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
15. Do Pani Pelargonii
Można powiększyć
Szanowna Pani Ewo,
Polska, Poznań za stalina był ponurym miastem, które odżywało w czasie Międzynarodowych Targów.
Był dodatkowy zarobek na czarno i w dolarach. Można było w PKO kupic sobie dzinsy. Mieszkańcy mieli zarobek wynajmując pokoje. Niektóry robią to do dziś.
Wspólczuje Pani Mamie, że akurat musiała przyjechać do Poznania w 56 roku. Szczęście, że nie włączyła się w protesty.
Komuniści mordowali z całą premedytacją.
Wieczorne ukłony dla Pani Mamy i Pani
Widok na główne wejście
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
16. Panie Michale,
oglądam te czarno białe zdjęcia ze zdumieniem. Prawie na każdym - dzieci...
A potem patrzę na te kolorowe, współczesne z kibicami - niektórzy z nich niewiele starsi... W Kielcach grupa wołająca m.in "Tylko idiota glosuje na Palikota!" i też naprawdę baardzo młodzi - jak Ci w Poznaniu w 1956 roku...
Znów dzieci dopominają się o Polskę ....
Dziękuję za te fotografie. Serdecznie pozdrawiam.
- Zaloguj się, by odpowiadać
17. Do Pani Guantanamery
Szanowna Pani Guantanamero,
Polska powoli staje się dyktaturą Donalda Tuska , człowieka narodowości niemieckiej, który być może jak wcześniej targowiczanie , chce Polskę oddać w niewole Niemcom i Rosjanom.
W tę politykę wpisuje się prezydent Bronisław Komorowski no i komuniści wszystkich kolorów.
Ludzie pracujący obawiają się utraty pracy, tortur jakie stosowano wobec Pana Starucha.
Straszne, w XXI wieku
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
18. Szanowny Panie Michale
Kibice Lecha Poznań pamiętali o 28 czerwca 1956 roku (28.06.2013)
Prosze zwrócic uwagę, że młodzi znają i śpiewają CAŁY HYMN, nie tylko pierwsza zwrotkę
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
19. Pod pomnikiem 28 czerwca 1956 w Poznaniu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
20. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pięknie dziękuję
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
- Zaloguj się, by odpowiadać
21. Senat: 2016 r. Rokiem
Senat: 2016 r. Rokiem Solidarności Polsko-Węgierskiej
Czerwca oraz powstania na Węgrzech z 1956, Senat przyjął w piątek
uchwałę ws ustanowienia 2016 Rokiem Solidarności Polsko-Węgierskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
22. Śledztwo ws. Czerwca ’56:
Śledztwo ws. Czerwca ’56: poszukiwane są filmy dokumentujące robotniczy bunt
Nagrań
filmowych dokumentujących przebieg Poznańskiego Czerwca 1956 r.
poszukuje prowadząca śledztwo w sprawie okoliczności robotniczego buntu
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w
Poznaniu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
23. Rocznica Poznańskiego Czerwca
Rocznica Poznańskiego Czerwca ‘56
robotniczy przeciwko komunizmowi w Polsce. W jego wyniku zginęło co
najmniej 58 osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
24. 65. rocznica Poznańskiego
List szefa rządu odczytała podczas uroczystości przy bramie głównej
HCP w Poznaniu minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Rocznicowe
obchody trwają w Poznaniu przez cały poniedziałek, ich zwieńczeniem
będzie wieczorna uroczystość pod Poznańskimi Krzyżami.
28 czerwca
1956 roku robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im.
Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną,
krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 58 osób.
„Upominając się o godność i sprawiedliwość, ponieśli ofiarę życia”
Jak
napisał premier Mateusz Morawiecki, w 65. rocznicę Powstania
Poznańskiego Czerwca „wspominamy bohaterskich robotników i czcimy pamięć
tych, którzy, upominając się o godność i sprawiedliwość, ponieśli
ofiarę życia”.
Pamiętamy, że to tutaj, pod bramą
główną Zakładów Cegielskiego, skąd na ulice miasta wyszedł pochód
strajkujących, zrodził się pierwszy w powojennej Polsce otwarty bunt
przeciw komunistycznej władzy
— napisał premier.
Jak
podkreślił, Poznański Czerwiec ‘56, symbol pierwszej ulicznej masakry
dokonanej przez władzę ludową, jest kamieniem węgielnym polskiej drogi
do wolności i miał wielkie, przełomowe znaczenie.
Masowy
protest przełamał barierę strachu. Zrodził społeczne przekonanie,
że siłą nie można zapanować nad umysłami i duchem Polaków. W 1956 roku
mieszkańcy Poznania pokazali, co znaczy być wewnętrznie wolnym.
Udowodnili, jak wielka jest siła narodowej jedności. Podniesiona przeciw
władzy ludowej ręka, która, według butnych pogróżek, miała zostać
odrąbana, zacisnęła się w pięść
— napisał Mateusz Morawiecki.
Premier
przypomniał, że Powstanie Poznańskiego Czerwca przyniosło kolejne fale
strajków i społecznych wystąpień, by „eksplodować w sierpniu 1980 roku
dziesięciomilionowym ruchem Solidarności, który na zawsze zmienił
oblicze naszej ojczyzny”.
Premier wyraził, w imieniu własnym
i Rady Ministrów, głęboki szacunek wobec żyjących uczestników Czerwca
i oddał hołd jego ofiarom.
Jako spadkobiercy tego
dziedzictwa podejmujemy zobowiązanie, że wciąż będziemy budować naszą
wolną ojczyznę na fundamentach sprawiedliwości społecznej, godności
ludzkiej pracy i prawie naszego narodu do samostanowienia
— zapewnił.
Szczególne miejsce pośród niepodległościowych wystąpień
Podczas
uroczystości z okazji 65. rocznicy robotniczego zrywu odczytano również
list szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana
Józefa Kasprzyka.
Jak napisał, bieg polskich dziejów w ostatnich
trzech wiekach wyznaczają kolejne powstania i wystąpienia przeciw
ciemiężycielom naszego narodu; pośród niepodległościowych wystąpień
Poznański Czerwiec 1956 roku zajmuje miejsce szczególne.
Ów spontaniczny
zryw poznaniaków kończy okres powojennych zbrojnych starć z sowieckim
okupantem i jego krajowymi poplecznikami. Okres wyjątkowo złowieszczy
i ponury, wypełniony przemocą i nierozliczonymi do dziś zbrodniami
— napisał szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Jak
dodał, Czerwiec był zapowiedzią nowych form walk Polaków o godziwe
warunki życia i wolnościowe swobody – buntów z masowym udziałem
robotników, których interesy miały rzekomo reprezentować komunistyczne
władze naszego kraju. Podkreślił, że doprowadziły one do powstania
Solidarności i, w efekcie, do upragnionej wolności.
W uroczystości
na ul. Kochanowskiego, przy której w 1956 roku znajdowała się siedziba
Wojewódzkiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego, brali udział
kombatanci, przedstawiciele lokalnych władz, parlamentarzyści, poczty
sztandarowe i wojsko.
Główne obchody rocznicowe rozpoczną się
o godz. 19.00 pod Poznańskimi Krzyżami. Wezmą w nich udział m.in.
uczestnicy czerwcowego zrywu oraz przedstawiciele władz.
Protesty robotnicze w Poznaniu
65 lat
temu, 28 i 29 czerwca 1956 r., w Poznaniu doszło do robotniczych
protestów, które przerodziły się w walki uliczne. Władze do ich
stłumienia użyły wojska. W konsekwencji śmierć poniosło co najmniej
58 osób, rannych było ponad 600. Poznański Czerwiec był pierwszym
polskim buntem robotniczym przeciwko niesprawiedliwości
systemu komunistycznego.
Tuż po śmierci Stalina w marcu 1953 r.
w wielu krajach kontrolowanych przez Związek Sowiecki narastało napięcie
społeczne. Już w maju 1953 r. w czeskim Pilźnie wybuchł strajk
w miejscowych zakładach zbrojeniowych. Wystąpienie zostało brutalnie
stłumione przez siły bezpieczeństwa. Zaledwie kilkanaście dni później
w Berlinie Wschodnim wybuchło powstanie robotnicze, które szybko rozlało
się na wiele innych miast NRD. Protest stłumiły sowieckie czołgi.
Również
protest poznańskich robotników w czerwcu 1956 r. wywołany był
dramatycznymi warunkami życia skontrastowanymi z przywilejami, którymi
cieszyła się elita władzy. Realizowany od kilku lat plan sześcioletni
zakładał forsowną industrializację skoncentrowaną na rozwoju przemysłu
ciężkiego. Ceną było zamrożenie płac przy jednoczesnym podwyższaniu
surowych norm pracy. Szczególnie trudna sytuacja panowała w najwyżej
rozwiniętych regionach kraju. Władze komunistyczne na inwestycje
w Poznaniu i Wielkopolsce przeznaczały mniej środków niż w innych
rejonach państwa, tłumacząc to koniecznością wspierania obszarów
najbardziej zacofanych. Sytuację pogarszały próby kolektywizacji
rolnictwa. Zakładanie spółdzielni rolniczych oznaczało spadek produkcji
rolnej. Brakowało też węgla, który był przeznaczany głównie dla
przemysłu ciężkiego.
Średnia płaca w Poznaniu była niższa
o 8 proc. od średniej krajowej. Ogromnym problemem był brak mieszkań.
Duży wpływ na postawę poznańskich robotników miały także tradycje
protestów w tym regionie, sięgające nie tylko okresu międzywojennego,
ale i zaborów. Nie bez znaczenia było też to, że większość pracowników
zakładów przemysłowych Poznania była jego rdzennymi mieszkańcami.
Bezpośrednim
powodem wystąpień robotniczych w czerwcu 1956 r. był trwający
od dłuższego czasu konflikt w Zakładach im. Stalina (wcześniej Zakłady
Hipolita Cegielskiego), zatrudniających ok. 13 tys. osób. Ich załoga
domagała się zwrotu niewłaściwie naliczanych podatków od premii,
obniżenia wyjątkowo wysokich norm produkcyjnych, poprawy warunków pracy
oraz lepszej organizacji, która zlikwidowałaby wielogodzinne przestoje.
Wśród postulatów pojawiły się także żądania podwyżki płac i obniżenia
cen. Zaczęto grozić strajkiem ostrzegawczym.
Wobec narastającej
frustracji 26 czerwca 1956 r. do Warszawy na rozmowy w Ministerstwie
Przemysłu Metalowego i Zarządzie Głównym Związku Zawodowego Metalowców
wyjechała wybrana przez robotników delegacja. Minister Roman Figielski
w rozmowach z jej przedstawicielami zgodził się z wieloma
przedstawionymi mu postulatami. Jednak 27 czerwca, podczas wizyty
w Zakładach im. Stalina w Poznaniu, nie potwierdził wobec zgromadzonej
załogi swoich wcześniejszych deklaracji. Wywołało
to oburzenie robotników.
O godz. 6.30 28 czerwca nad Zakładami
im. Stalina zabrzmiała syrena. Robotnicy „Cegielskiego” ogłosili strajk
i w pochodzie ruszyli w kierunku Miejskiej Rady Narodowej, która
mieściła się przy placu Mickiewicza (wówczas noszącego imię Stalina).
W trakcie marszu przyłączali się do nich pracownicy innych zakładów.
Jeden
ze świadków tych wydarzeń, Józef Wielgosz, tak je wspominał: „Jeszcze
dziś w pamięci wielu poznaniaków wyraziście odżywają obrazy z tego
niesamowitego pochodu. Oto jeden z nich. W tym czasie wszyscy pracownicy
fizyczni nosili obuwie drewniane, zwane wówczas kujonami lub okulakami.
Pochód więc z tej racji słychać było z daleka przez głuchy stukot
drewniaków o bruk. Scena ta uparcie kojarzyła się z jakimś obozem pracy.
Ten przejmujący stukot, zacięte twarze, zaciśnięte pięści i nędzny
roboczy strój dopełniał obrazu jakby żywcem wziętego z tragicznych dla
Polski lat okupacji. W pierwszych szeregach szły kobiety, które
w fabryce wykonywały ciężką, prawie katorżniczą pracę. […[ Przechodnie
na ulicy, a zwłaszcza kobiety na ich widok płakały. Najprawdziwsza
prawda wyszła na ulicę, by pokazać miastu swe prawdziwe oblicze”. Idący
demonstranci skandowali hasła: „Precz z normami”, „My chcemy chleba dla
naszych dzieci”, „Precz z czerwoną burżuazją”, „Precz z komunistami”,
„Wolności”, „Precz z niewolą, precz z Ruskami, precz z siedemnastoma
latami niewoli”, „Chcemy Polski katolickiej, a nie bolszewickiej”. Część
manifestantów, która weszła do budynków publicznych, wyrzucała
na zewnątrz czerwone flagi, a także niszczyła portrety i popiersia
sowieckich oraz polskich przywódców. Demonstranci wtargnęli również
do budynku Komendy Wojewódzkiej MO.
Po pojawieniu się plotki
o aresztowaniu delegatów, którzy prowadzili w imieniu robotników
negocjacje w Warszawie, grupa manifestantów ruszyła w kierunku więzienia
przy ul. Młyńskiej i przechodząc przez mur, otworzyła jego bramy.
Strażnicy nie stawiali oporu. Wypuszczono ponad 250 więźniów i zabrano
broń z więziennej zbrojowni. Inni demonstranci dostali się
do sąsiadującego z aresztem budynku Sądu Rejonowego i prokuratury.
Wyrzucaną przez nich dokumentację palono na ulicy. Część protestujących
przeszła też na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Dzięki temu
o protestach dowiedzieli się goszczący w mieście obywatele
innych krajów.
Pierwsze strzały w Poznaniu padły tego dnia przy
ul. Kochanowskiego, gdzie mieścił się Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa
Publicznego (WUBP), który około południa został oblężony przez tłum.
Byli zabici i ranni, według relacji świadków strzelano z budynku
do kobiet i dzieci.
Wśród robotników był jeden z późniejszych
symboli Poznańskiego Czerwca, trzynastoletni Romek Strzałkowski, który
przejął flagę narodową niesioną przez tramwajarki. Kilka godzin później
jego ciało zostało znalezione w pozycji siedzącej, przywiązane
do krzesła na terenie garażów należących do Urzędu Bezpieczeństwa.
Zginął w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach. W liście skierowanym
do prokuratury generalnej we wrześniu 1957 r. jego ojciec napisał: „Mój
syn odegrał w wypadkach poznańskich rolę symboliczną. W ogniu walki,
wśród gradu kul pochwycił on leżący na ziemi skrwawiony sztandar
narodowy i rozwinął go przed ziejącymi ogniem oknami gmachu WUBP. […]
syn nasz nie poległ w walce ani nie padł od zbłąkanej kuli. Dziecko
nasze zostało zamordowane – samotne i bezbronne w budynku WUBP.
Bezlitośni siepacze wzięli na nim odwet za to, że na oczach
zgromadzonych tłumów ono rozwinęło polską chorągiew narodową, ten
symbol wolności”.
Walki wokół WUBP stawały się coraz bardziej
zaciekłe, dochodziło do wymiany strzałów. Przysłana pracownikom
bezpieczeństwa z pomocą kompania z Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych
została rozbrojona. W innych częściach miasta również
dochodziło do starć.
W zaistniałej sytuacji Biuro Polityczne
KC PZPR zatwierdziło decyzję o pacyfikacji miasta z wykorzystaniem
wojska. Dowodzenie akcją powierzono wiceministrowi obrony narodowej gen.
Stanisławowi Popławskiemu, sowieckiemu oficerowi od 1944 r.,
delegowanemu do Ludowego Wojska Polskiego. Do Poznania wysłano także
delegację rządową z Warszawy z Józefem Cyrankiewiczem, Wiktorem
Kłosiewiczem i Jerzym Morawskim.
28 czerwca ok. godz.
14.00 po przylocie do Poznania gen. Popławski wydał rozkaz opanowania
sytuacji pod budynkiem WUBP. Mniej więcej dwie godziny później
do centrum miasta weszła 19. Dywizja Pancerna Śląskiego Okręgu
Wojskowego. Wieczorem dołączyły do niej jednostki Sudeckiej 10. Dywizji
Pancernej oraz 4. i 5. Dywizji Piechoty. Żołnierzy wysyłanych do miasta
dowódcy przekonywali, że będą tłumić rozruchy wywołane przez
zachodnioniemieckich agentów.
W tym czasie w Poznaniu
skoncentrowano ponad 10 tys. żołnierzy, 359 czołgów, 31 dział pancernych
i blisko 900 samochodów oraz motocykli. W krwawej pacyfikacji obok
wojska brali udział funkcjonariusze UB, MO i żołnierze Korpusu
Bezpieczeństwa Publicznego. W trakcie walk bojownicy poznańscy
zniszczyli lub uszkodzili kilkadziesiąt czołgów.
Wieczorem
29 czerwca premier Józef Cyrankiewicz w przemówieniu radiowym wygłosił
słowa, które przeszły do historii dyktatury komunistycznej w Polsce:
„Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw
władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa
odrąbie”. „[…] wielką mowę palnął przez radio, z której wszyscy się
tylko wyśmiali. Była to woda plugawa, a nie mowa, gdyż do ludu
pracującego, walczącego o swoje prawa, nie wygłasza się mowy
z pogróżkami odrąbania ręki, która przeciwko nim, moskiewskim pachołkom,
się podnosi […]. My, poznaniacy, jesteśmy bohaterami i przejdziemy
do historii, a to, co wasze gazety piszą, to wszystko się psu na budę
zda” – pisał anonimowy nadawca listu do Polskiego Radia.
Ostatnie
walki zakończyły się rankiem 30 czerwca. Ich bilans był tragiczny.
Śmierć poniosło co najmniej 58 osób, rannych było ponad 600. Wśród
zabitych było 50 cywilów, 4 żołnierzy, 3 funkcjonariuszy UB oraz
1 funkcjonariusz MO.
Nad aresztowanymi znęcali się
funkcjonariusze UB i MO, maltretując ich fizycznie i psychicznie.
Na lotnisku Ławica utworzony został punkt filtracyjny, do którego
skierowano ponad 700 zatrzymanych. Spośród nich ok. 300 zatrzymano pod
zarzutem napadów lub kradzieży. Procesy robotników były śledzone przez
korespondentów zagranicznych i przedstawicieli ambasad krajów
zachodnich. W ich relacjach przewija się postać Stanisława Hejmowskiego,
jednego z najwybitniejszych poznańskich adwokatów, który podjął się
obrony sądzonych. Niemal do końca życia był z tego powodu represjonowany
i inwigilowany przez bezpiekę. Część procesów oskarżonych została
przerwana w październiku 1956 r.
Przez kolejne ćwierć wieku
mówienie o wydarzeniach z czerwca 1956 r. było zakazane. Już rok
po masakrze „wygaszający” odwilż Władysław Gomułka nakazał otoczyć
dramat robotników „żałobną kurtyną milczenia”.
Zupełnie inaczej
postępowały środowiska emigracyjne oraz Kościół. Już w pierwszych dniach
po tragedii arcybiskup poznański Antoni Baraniak nakazał odprawianie
nabożeństw za poległych, rannych i ich rodziny. Zbierano również środki
na pomoc materialną. W październiku 1957 r. przy poznańskiej kurii
zorganizowano Referat Miłosierdzia Chrześcijańskiego, który opiekował
się tymi, którzy po czerwcu znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
W 1971
r. nakładem paryskiej „Kultury” ukazała się pierwsza monografia
wydarzeń czerwca autorstwa Ewy Wacowskiej, która była świadkiem dramatu.
Wielu innych uczestników protestów potajemnie zbierało relacje
i próbowało rekonstruować przebieg wydarzeń, mając nadzieję,
że nadejście kolejnej „odwilży” pozwoli na ich opublikowanie.
Przełomem
w walce o pamięć o zbrodniach reżimu komunistycznego okazało się
powstanie „Solidarności”. Niemal natychmiast po zarejestrowaniu związku
zawodowego robotnicy podjęli starania o budowę pomnika upamiętniającego
zryw sprzed ćwierć wieku. Mimo wielu trudności stwarzanych przez władze,
dzięki wysiłkowi robotników „Cegielskiego”, kilka dni przed rocznicą
udało się ukończyć monument na placu Mickiewicza. Uroczystość jego
odsłonięcia odbyła się 28 czerwca 1981 r., w 25. rocznicę buntu. Szacuje
się, że na placu zgromadził się tłum liczący ok. 200 tys. osób. Wśród
zaproszonych byli m.in. Lech Wałęsa i Anna Walentynowicz. Odsłonięcia
dokonał uczestnik Czerwca ’56 Stanisław Matyja. Po uroczystości odbyła
się msza, podczas której odczytano telegram od Jana Pawła II.
Od 1991
r. trwa śledztwo związane z przestępczymi czynami funkcjonariuszy
państwa komunistycznego, sprowadzającymi się m.in. do pozbawienia życia
szeregu osób, spowodowania obrażeń ciała, bezprawnych pozbawień wolności
i znęcania się nad zatrzymanymi uczestnikami protestu. Prowadząca
postępowanie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu w Poznaniu przesłuchała dotąd 1,4 tys. osób.
W ostatnich
latach dzięki weryfikacji źródeł archiwalnych udało się ustalić,
że zatrzymanych i aresztowanych w związku z Czerwcem było co najmniej
1 113 osób – 274 osób aresztowanych i 839 zatrzymanych. Do tej pory
przyjmowano łączną liczbę przynajmniej 746 osób.
Poznański
Czerwiec 1956 r. był pierwszym „polskim miesiącem”. Masowe wystąpienie
robotników przeciwko komunistycznym władzom w poważnym stopniu
przyspieszyło zmiany polityczno-gospodarcze w PRL. Zdaniem części
historyków zapobiegło również zbrojnemu i dramatycznemu zrywowi
w październiku 1956 r. Był to ostatni w dziejach PRL przypadek, w którym
protestujący zwrócili broń przeciwko przedstawicielom władzy,
co sprawia, że bunt ten jest uznawany za ostatnie polskie powstanie
zbrojne. Kolejne wielkie protesty robotnicze – w latach 1970/1971, 1976,
1980, 1988 – miały charakter pokojowy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać