Pikieta Solidarnych 2010, burza i Coryllus w Zachcianku

avatar użytkownika elig

Tej niedzieli, 9.06.2013, działo się, oj działo. Najpierw postanowiłam zobaczyć, co z pikietą Solidarnych 2010, potem złapała nas podczas niej potężna burza, a na koniec poszłam na wieczór autorski Coryllusa w pubie Zachcianek przy Miedzianej w Warszawie. Ale po kolei:

Już gdy koło pierwszej po południu wyruszałam z mojego domu na Ochocie, widac było wiele ciemnych chmur. Niemniej o wpół do drugiej, gdy dotarłam na plac Zamkowy, wszystko było jeszcze normalnie. Stało 12 turystycznych namiotów oraz duży namiot Solidarnych 2010 koło Kolumny Zygmunta. Przemawiał właśnie dr. Leszek Żebrowski, a potem odpowiadał na pytania słuchaczy, których bylo ponad czterdziestu. Dyskusja dotyczyła głównie zbrodni komunizmu, Żołnierzy Wykletych oraz ekshumacji na Łączce. Lekko kropiło.

Za pięć druga - zaczęło się. Lunęło jak z cebra i rozpętała się burza. Bylo nawet trochę drobnego gradu. Ja schowałam się pod duży namiot, a niektórzy woleli mały. Ekipa z kamerą telewizyjna pod wodza Grzegorza Kutermankiewicza wychodziła spod namiotu i z poświęceniem robiła zdjecia nas i burzy. Również Ewa Stankiewicz fotografowała. Wśród osób pod namiotem widziałam Jadwigę Chmielowską.

Gwałtowna nawałnica trwała 40 minut po czym deszcz był już umiarkowany. Kontynuowano więc pikietę, choć wskutek niesprzyjającej pogody ilość słuchaczy zmalała do ok. 20. Reżyser Jerzy Zalewski opowiedzial o perypetiach filmu "Historia Roja", a potem przyszedl ks. Stanisław Małkowski, odmówił wraz z zebranymi modlitwę i pobłogosławił wszystkich.

Następnie głos zabrał Janusz Szewczak ze SKOK i opisał problemy budżetu Polski. Okazuje się, że trzeba go na gwałt nowelizować. Omawiał też prowadzoną przez media mainstreamu kampanię, mającą na celu poderwanie zaufania do SKOK. Po dość długim wystąpieniu Szewczaka nadszedł miły moment.

Pan Zygmunt Miernik /ostatnio wsławił się on tym, że rzucił tortem w sędzię Annę Wielgolewską, która zadecydowała o zawieszeniu procesu Czesława Kiszczaka/ podzielił kilka tortów miedzy zebranych. Zjedliśmy je ze smakiem. Była już godzina szesnasta, o której miała teoretycznie zakończyć sie pikieta, a wciąż nie pojawil się zapowiadany od dawna posek Antoni Macierewicz. Obawiałam się kłopotów z policją /dwa samochody policyjne cały czas krążyły wokół pl. Zamkowego, nawet w czasie ulewy/, ale nikt sie nas nie czepiał. Wreszcie ok. 16:20 poseł Macierewicz pojawił się i przyniósł ze sobą ładną pogodę.

Dosłownie w kilka minut po jego przybyciu przestalo padać i zaświeciło słońce. Ilość słuchaczy od razu wzrosła do ponad 70-ciu. Ewa Stankiewicz zapytała o najnowsze postępy śledztwa w sprawie Smoleńska. Antoni Macierewicz zaprosił ją na posiedzenie Zespołu Parlamentarnego, które odbędzie sie w gmachu Sejmu w środę o 11:00. Potem mówil długo o tym, że Rosjanie chcą wytoczyć proces nieżyjącym pilotom TU154M i że w takim razie świadkami ostarżenia będą Donald Tusk i Bronisław Komorowski. Bardzo go taka perspektywa martwiła. Odpowiadał na liczne zapytania zarówno Ewy Stankiewicz, jak i słuchaczy.

Ewa Stankiewicz pytała, jak Solidarni 2010 mogliby się przyczynić do wyjaśnienia sprawy Smoleńska. Antoni Macierewicz odpowiedział, że przez organizowanie nacisku na władze i posłów. Samidzielne śledztwo natomiast nie ma szans. Na przykład wyniki nielegalnej ekshumacji nie zostałyby przez nikogo uznane. Bardzo ożywiona dyskusja z Macierewiczem trwała jeszcze o godz 17:50, gdy zdecydowałam się pojechać do pubu Zachcianek przy ulicy Miedzianej, gdzie o 18:00 zaczynał się wieczór autorski Gabriela "Coryllusa" Maciejewskiego.

Oczywiście spóźniłam sie 15-20 minut i gdy weszłam do pubu, Coryllus omawiał własnie fragmenty swej najnowszej książki "Baśń jak niedźwiedź III", dotyczące historii XVI wieku, próby angielskiej kolonizacji Litwy, a następnie opryczniny i panowania Iwana Groźnego. Coryllus uważa, że w pewnym momencie Anglicy podmienili Iwana na inną osobę.. Przysłuchwało sie temu 18 osób. Potem dyskutowano o herezjach, husytach i katarach., a także o imperiach /których nalezy się wystrzegać/.

Rozmowa szybko zeszla na tematy polskie. Mowa była o Zygmuncie Auguście, doktrynie republikańskiej I RP, ruchu egzekucji praw i dóbr, a takze o Rymkiewiczu, jego książce o Zborowskim, oraz o ostatnim jego wywiadzie. Coryllus wyraził przekonanie, ze w istocie o XVI wieku niewiele sie zmieniło. Ówcześni ludzie przeniesieni w naszą rzeczywistość poradziliby sobie bez trudu. Globalizacja zas istniała zawsze.

Ta interesująca dyskusja trwała do 20:45. Potem Coryllus zaczął sprzedawać i podpisywać swoje książki. Całe spotkanie filmowal bloger Raven59. Bedzie je więc można obejrzeć w sieci w Salonie 24.pl i Niepoprawnych.pl.

3 komentarze

avatar użytkownika Goethe

1. @elig

...Pani recenzja uświadomiła mi właśnie dlaczego nigdy nie przełamałem się by zapoznać się z "dziełami" Coryllusa tzn. baśniami... a wydaje mi się że zwyczajnie bajkami. Dziękuję bardzo.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika elig

2. @Goethe

Niesłusznie. Te książki są bardzo ciekawe, dobrze się je czyta i żadną wstydliwą chorobą zarazić się od nich nie można.

avatar użytkownika amica

3. A nie na temat

Gratulacje z racji docenienia przez Przegląd prasy NCz