Niezgoda rujnuje

Coś w temacie wściekłego ataku o.Rydzyka.
Pisze Piotr Bączek, polecam:
http://www.naszdziennik.pl/mysl/33007,imperium-solorza.html

Z Polsatem związany był również prezes zarządu spółki nadawcy Telewizji Republika Piotr Barełkowski. Tworzył on TV Biznes, którą w 2007 r. zakupiła firma Solorza, potem pracował dla grupy Polsat. To Barełkowski reklamował emisję w TV Republika filmu „Strajk” Volkera Schlöndorffa, fałszywie szkalującego pamięć strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej i Anny Walentynowicz.

Z tego punktu widzenia pytania o przyszłość tej stacji wydają się bardzo zasadne. Szczególnie że obok wartościowych programów (np. Anity Gargas) telewizja emituje też rozmowy, w których tak doświadczony dziennikarz, jakim jest Bronisław Wildstein, nie potrafił merytorycznie skontrować skandalicznej wypowiedzi przedstawicielki skrajnej lewicy, która wychwalała Jerzego Urbana. Czyżby i w tej stacji istniały wpływy PPS?

Gorsze od wpływów PPS są wpływy PZPR. Sprawę Telewizji Republika najlepiej naświetlił Józef Darski:

"Na TV Republika należy patrzeć jak na grę
Józef Darski
- 04.05.2013 11:55
Oni chcą by koszty jej istnienia były mniejsze niż zyski dla nich.
My chcemy by koszty istnienia Republiki dla nas (longiny, żakowskie, kiki, i nastąpni kuczyńscy) były mniejsze niż nasze zyski (wolne słowo i nowe twarze).
Walka toczy się na zewnątrz i wewnątrz, choć oficjalnie jej nie widać, z udziałem wielu czynników o przeciwstawnych interesach. A zatem głos opinii z zewnątrz należy traktować jak udział w tej grze: podnosić ich koszty i nasze zyski.
Jaki będzie końcowy wynik - nie wiadomo: wersja pesymistyczna - Republika jako narzędzie do selekcji naszej strony i uczestnik nowego układu sił konserwującego system, wersja optymistyczna: przełamanie monopolu informacyjnego i jego konsekwencje czyli powstanie autentycznej opinii publicznej.

Można zapraszać osoby skompromitowane by wykazać jakie dno reprezentują, ale trzeba wówczas przygotować się do programu merytorycznie i psychologicznie, a nie liczyć na pomoc Pana Boga, bo my mamy rację. Wtedy czeka tylko kompromitacja.

Tu nie chodzi o TO PPS :)

Nie czytała Pani notki, i znów link był niepotrzebny, szkoda.

"Solorz był również znany z dobrych kontaktów z politykami. Ukuł się nawet termin tej grupy: PPS – Polska Partia Solorza, która skupiała osoby z prawicy i lewicy. Już w latach 90. prof. Bender wskazywał, że Solorz był w dobrych stosunkach z Kwaśniewskim, Pawlakiem, narodowcami, biskupem Pieronkiem, a redakcję katolicką prowadził Ryszard Czarnecki. Za czasów PO podczas gali Polsatu w loży honorowej zasiadali np. Grzegorz Schetyna, Mirosław Drzewiecki i Bogdan Zdrojewski."

Co do TV Republika mimo wszystko jest to przedsięwzięcie biznesowe i jak każdy biznes nie jest bez "tajemnic handlowych". Przypominam tylko, że Gazeta Polska była przez pewien czas wydawana przy współudziale finansowym niejakiego Krauzego, za pośrednictwem jednej z jego spółek o skromnej nazwie King&King. Dopiero po serii skomplikowanych procesów sądowych Sakiewicz utrwalił swoje miejsce w tej spółce a niejaki Krauze miał postawiony zarzut działania na szkodę własnej firmy, Prokomu bo dofinansował spółkę King&King. Ponieważ Krauze znikną po tym z naszej sceny biznesowej to można powiedzieć, że wykończył go Sakiewicz. Pomysł uruchomienia telewizji internetowej jest bardzo dobry a że nie wszystko jest w niej klarowne ze wszystkich punktów widzenia to oczywiste, że będzie to zarzewiem konfliktów wewnętrznych to też pewne jak to, że dwa razy dwa równa się cztery. Co do tego, że B.Wildstein nie potrafił merytorycznie skontrować jakiejś wypowiedzi- no cóż koń jest taki jak każdy widzi. Ja tego nie widziałem, trafiłem zaś na występ bardzo zacnego dr Bugaja w tej telewizji. No cóż mogę powiedzieć, że to było wstrząsające doznanie, ale mimo to uważam, że jest świetna i bardzo potrzebna inicjatywa.

Solorz, jakwidać, stara się zabezpieczać z każdej strony. Stąd prawdopodobnie jego transakcja z Telewizją Republika.

Mnie też ta inicjatywa się podoba. Krytykowałam przede wszystkim postawę ojca Rydzyka, którego wyraźnie nerwy poniosły.