3 maja w Wiśle Defilada Związek Żołnierzy NSZ - Okręg Podbeskidzie w rocznicę 3.05.1946 r.

avatar użytkownika Maryla

godzina 9.00 Koncentracja oddziałów w parku przy ul. Konopnickiej
- defilada ulicą 1 maja przez plac B. Hoffa do kościoła pw. Wniebowzięcia NMP na Mszę Świętą
- godzina 10.00 - Msza Święta
- po Mszy przemarsz na plac B. Hoffa
- złożenie raportu z zajęcia Wisły Panu por. Władysławowi Foksie oraz Panu por. Stanisławowi Turskiemu


"Dzisiaj pójdziemy zająć Wisłę! Zamanifestujemy naszą wolę służenia Ojczyźnie w dniu święta Królowej Polski! Pamiętajcie, musi panować duża dyscyplina i ostrożność" - tymi słowami zwrócił się kapitan Henryk Flame ps. "Bartek" do swoich żołnierzy 3 maja 1946 roku. Partyzanci byli w pełni uzbrojeni i umundurowani. Zeszli z Baraniej Góry do Wisły, gdzie kwaterowało wojsko polskie i Sowieci. Partyzanci szli w zwartych oddziałach, na czele których stali kolejni dowódcy Bartka. Na czele zgrupowania stał Jan Przewoźnik ps. Ryś oraz sam Henryk Flame. Mieszkańcy Wisły sądzili, że wybuchło powstanie. Pochód wszedł do centrum miejscowości przechodząc obok posterunku Milicji Obywatelskiej. Antoni Biegun ps. Sztubak, którego oddział miał osłaniać całość akcji poszedł do stacjonującego w jednym z domów wojska, prosząc o nie wszczynanie prowokacji, by nie wywiązała się strzelanina. Następnie w centrum Wisły odbyła się uroczysta defilada. Podczas przemówień podkreślano cele NSZ. Mówiono ludności o Wielkiej Polsce i wartościach katolickich.

Ruszyły oddziały za oddziałami, partyzanci "odstawieni" jak na paradę: w mundurach, z przypiętymi orzełkami na mieczu, z ryngrafami z Matką Boską [...]. Z naprzeciwka, od strony Bielska i Katowic, jechały odkryte ciężarówki z wycieczkowiczami. Na widok maszerujących oddziałów zwalniały i przystawały. Rzucano nam czekoladę i papierosy, machano radośnie rękami lub zeskakiwano z wozów i ściskano nam ręce. Ci ludzie także pytali: Czy to już powstanie? - relacjonował Antoni Biegun "Sztubak".

Po kilku godzinach oddział wrócił na Baranią Górę. Wydarzenie to było tak spektakularne, iż Bartek po nim zyskał tytuł "Króla Podbeskidzia". Wracający partyzanci nie byli nękani przez nikogo. Ubecja i Milicjanci z Milówki uciekli. Świadczy to o tym jak bardzo bali się ich komuniści wprowadzający w Polsce sowiecki reżim.

 
Zdjęcie
 
https://www.facebook.com/events/245101035634172/
 
przyjedziemy z ... . No, dobra z projektem. Obgadamy na miejscu. Pomysł podsunął mi Grucha.
 
Zdjęcie
Miałem zaszczyt współorganizować obchody w 2006 roku - w 60 rocznicę. Przygotowałem trzy wystawy. I projekcję filmu. To wszystko we współpracy z IPN, Muzeum Armii Krajowej i Grupie "Wędrowca". Wszystko było okraszone prelekcją dr Tomasza Kurpierza i występem młodzieży z Zespołu Szkół Budowlano-Drzewnych z Żywca im. Armii Krajowej. UM w Wiśle był wtedy bardzo pomocny i bardzo mili ludzie. Pamiętam jednak jak ktoś zasugerował na dwa dni przed prelekcją i pokazem filmu aby zrezygnować z dużej sali kinowej i zrobić to spotkanie z projekcją w kafejce... I dobrze... Ludzi było tyle, że nie byli w stanie już wejść do, w końcu, dużego kina.
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Mówiono o nim "Król

Mówiono o nim "Król Podbeskidzia" Henryk Flame pseudonim "Bartek".


IPN znalazł ryngraf i kolczyki w miejscu zbrodni z 1946 r.

W trakcie
poszukiwań w miejscowości Barut na granicy województw opolskiego
i śląskiego IPN odnalazł m.in. ryngraf, biżuterię i zapalniki, które
potwierdzają, że właśnie tam doszło do egzekucji partyzantów Narodowych
Sił Zbrojnych z oddziału "Bartka".

Poszukiwania mogił partyzantów z oddziału Henryka Flamego ps.
"Bartek" prowadzono w Barucie oraz w dwóch innych miejscach na terenie
województwa opolskiego. We wrześniu 1946 r. funkcjonariusze Urzędu
Bezpieczeństwa, w ramach operacji pod kryptonimem "Lawina", zamordowali
w tych okolicach co najmniej 158 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych ze
zgrupowania "Bartka".

"Znaleźliśmy ryngraf, zegarek, pierścionek, obrączkę i kolczyki" -
powiedział PAP naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN we
Wrocławiu dr Krzysztof Szwagrzyk. "Takich rzeczy wcześniej nie
odnajdywaliśmy i to jest dla nas bardzo ważny moment. Potwierdza to fakt
mordu. Na podstawie tych rzeczy możemy próbować identyfikować ofiary" -
wyjaśnił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. (Brak tytułu)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Związek Żołnierzy Narodowych

Zarząd
NSZ Podbeskidzie przekazał w imieniu Pana Piwowara - brata Henryka
Flame obraz Matki Bożej Królowej Polski księdzu Władysławowi
Nowobilskiemu w podzięce za zaangażowanie w walce o pamięć Żołnierzy
Wyklętych.
Zarząd NSZ Podbeskidzie przekazał w imieniu Pana Piwowara - brata Henryka Flame obraz Matki Bożej Królowej Polski księdzu Władysławowi Nowobilskiemu w podzięce za zaangażowanie w walce o pamięć Żołnierzy Wyklętych.
Zarząd
NSZ Podbeskidzie przekazał w imieniu Pana Piwowara - brata Henryka
Flame obraz Matki Bożej Królowej Polski księdzu Władysławowi
Nowobilskiemu w podzięce za zaangażowanie w walce o pamięć Żołnierzy
Wyklętych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl