Oświadczenie AKO w sprawie naruszania zasad etosu pracownika nauki.
Szanowni Państwo,
Przesyłamy Oświadczenie Akademickiego Klubu Obywatelskiego
im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu, w sprawie naruszania
zasad etosu pracownika nauki - z uprzejmą prośbą o pilną publikację.
Nasze oświadczenie wsparli swymi podpisami Koledzy z AKO-Kraków
oraz AKO-Łódź.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Przewodniczący AKO - POZNAŃ
Prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak
Poznań, 30. 01. 2013
Oświadczenie
Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego
w Poznaniu w sprawie naruszania zasad etosu pracownika nauki
Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu wyraża
stanowczy sprzeciw wobec kolejnych działań godzących w podstawowe standardy demokracji, a także w podstawowe elementy etosu nauki.
Powodem tego sprzeciwu są nagłaśniane przez niektóre media ataki na panią prof. dr hab.
Krystynę Pawłowicz, za jej publicystycznie sformułowane wypowiedzi na temat roszczeń wysuwanych przez homoseksualistów i transseksualistów.
W trwającą od kilku dni falę ataków medialnych, w sposób hańbiący etos ludzi nauki w Polsce, wpisuje się list sygnowany przez grupę czterdziestu osób. Jak podają media, sygnatariusze listu stwierdzają, iż „prof. Krystyna Pawłowicz swoim akademickim statusem wspiera kłamstwa na temat osób homoseksualnych i transpłciowych”. Jednocześnie stawiają siebie w roli mentorów dobrych obyczajów w nauce, pisząc: „Przyjmując dyplom doktorski, wszyscy ludzie nauki zobowiązali się w
uroczystej przysiędze dochowywać najwyższych standardów etycznych oraz przede wszystkim służyć prawdzie. W naszym przekonaniu w swoich ostatnich publicznych wypowiedziach pani prof. nadzw. dr hab. Krystyna Pawłowicz sprzeniewierzyła się temu naukowemu etosowi".
W związku z powyższym Akademicki Klub Obywatelski przypomina sygnatariuszom listu, że zgodnie z aktualnym stanem wiedzy, transseksualizm nie oznacza radykalnej i dogłębnej zmiany płci, zwłaszcza na poziomie genetycznym. Utrzymywanie zatem tezy, że w wyniku zabiegów chirurgicznych można zmienić płeć danej osoby, jest nieprawdą.
Podstawowe założenia syntetycznej teorii ewolucji wykazują, że najważniejszym zadaniem
każdego gatunku jest przekazanie genów następnemu pokoleniu. Stanowi ono motor ewolucji i podstawę istnienia gatunku. Gdyby wszystkie osobniki danego gatunku (także i człowieka)zamieniły się w osobniki homoseksualne – gatunek ten przestałby istnieć, ponieważ nie nastąpiłoby przekazanie genów następnemu pokoleniu, w związku z czym nie byłoby potomków. Dlatego z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że z punktu widzenia ewolucji homoseksualizm jest anomalią.
Akademicki Klub Obywatelski przypomina ponadto, że nie jest istotne – w świetle pełnej
prawdy historycznej – czy homoseksualizm figuruje, czy też nie figuruje na listach anomalii prezentowanych przez stosowne gremia światowe. O wiele istotniejsze jest to, że powodem uznania homoseksualizmu za normę zachowań seksualnych stał się tzw. raport Kinseya, będący bezprzykładnym przejawem oszustwa w badaniach naukowych. (por. Reisman Judith A., Eichel Edward, w: Kinsey – seks i oszustwo, Warszawa 2002). O normie i anormalności nie decydują czynniki subiektywne - jak orzeczenia instytucji międzynarodowych. Niepokój co do charakteru tych działań dobrze ilustruje zmiana statusu homoseksualizmu z „zaburzenia” na „stan” i skreślenia go z listy chorób przez Światową Organizację Zdrowia. Przy okazji tego „werdyktu”, pierwszy raz w historii, o wykreśleniu z listy chorób zadecydowały nie badania naukowe, a referendum przeprowadzone wśród psychiatrów i psychologów.
Jako społeczność akademicka wyrażamy sprzeciw wobec naruszania etosu prawdy i
obiektywności, podkreślanego przez sygnatariuszy listu. Nasz głęboki niepokój budzi fakt, że treść tego listu wpisuje się w działania polityczne i naciski na władze Uczelni zatrudniającej prof. Pawłowicz.
Jest to ewidentny przykład zamachu na autonomię nauki i ludzi nauki, autonomię, która obok autonomii sądów i kultury stanowi niezbywalny fundament demokracji jako syntezy zasady większości w sferze interesów obywateli i zasady prawa w sferze wartości.
Stanowczo protestujemy przeciwko próbom niszczenia etosu prawdy i etosu prawa, które do złudzenia przypominają najbardziej prymitywne formy totalitaryzmu.
Lista sygnatariuszy:
AKO – POZNAŃ
prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak – UAM – Przewodniczący AKO
ks. dr Adam Adamski Cor – UAM
mgr Przemysław Alexandrowicz – KIK
mgr Mirosław Andrałojć – archeolog
dr Aleksandra Andruszewska – Inst. Wł. Nat. Poznań
mgr Krystyna Andrzejewska – UAM
dr Róża Antkowiak – UAM
prof. dr hab. Wiesław Antkowiak – UAM
prof. dr hab. Barbara Apolinarska – PAN
dr Adam Babula – UAM
dr Lidia Banowska – UAM
dr Arkadiusz Bednarczuk – UAM
prof. dr hab. dr h.c. Czesław Błaszak – UAM
mgr Janina Błaszak – PP
dr Mirosława Błaszczak-Wacławik – Uniw. Śląski
prof. dr hab. dr h.c. Jacek Błażewicz – PP
dr Paweł Binek – UP Kraków
prof. dr hab. Krystyna Boczoń – UMed
prof. dr hab. Władysław Boczoń – UAM
prof. dr hab. Mieczysława Irena Boguś – PAN Warszawa
dr Krzysztof Borowczyk – UAM
dr inż. Krzysztof Borowiak
ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz – UAM
dr hab. Mariusz Bryl – UAM
prof. dr hab. Jerzy Brzeziński – Uniw. Zielonogórski
dr Krystyna Celichowska – lekarz
doc. dr hab. Bogdan Celichowski – architekt
dr Marek Chabior – Uniw. Technologiczny Szczecin
dr inż. Stanisław Chęciński – Politechnika Wrocławska
prof. dr hab. Adam Choiński – UAM
dr Remigiusz Ciesielski – UAM
mgr inż. Piotr Cieszyński - informatyk
prof. dr hab. med. Andrzej Cieśliński – UMed
dr Ewa Ciosek – UAM
dr Elżbieta Czarniewska – UAM
dr Bożena Cząstka-Szymon – WSP Katowice
prof. dr hab. Janusz Czebreszuk – UAM
dr Maria Barbara Czekalska – UMed
prof. dr hab. med. Stanisław Czekalski – UMed
mgr Zbigniew Czerwiński – radny Sejmiku Wlkp.
dr inż. Stanisław Czopor – leśnik
mgr Jan Dasiewicz
dr Maria Dąbrowska-Bąk – UAM
mgr inż. Maria Dolata – architekt
mgr Danuta Anna Domaradzka – UMed
inż. Józef Drausowski
prof. dr hab. Leon Drobnik – UMed
prof. dr hab. Edward Dutkiewicz – UAM
prof. dr hab. Maria Dutkiewicz – UAM
dr Tadeusz Dziuba – poseł na Sejm RP
mgr Sylwiana Firin – Gramowska
dr Jerzy Fischbach
prof. dr hab. Bolesław Fleszar – Polit. Rzeszowska
prof. dr hab. Antoni Florkiewicz
mgr inż. Wojciech Foltyn - rolnik
mgr inż. Bogdan Freytag
dr hab. Jerzy Galina – PAN
mgr Witold Gedymin – UE
dr Grzegorz Gertig – U Med
prof. dr hab. Bożena Górczyńska-Przybyłowicz – UAM
prof. dr hab. Ewa Anna Gruszczyńska-Ziółkowska – Uniw. Warszawski
prof. dr hab. Witold Grzebisz – UP
mgr Stanisław Grzesiek – artysta plastyk
dr Michał Haake – UAM
dr Zdzisław Habasiński – informatyk
dr Jolanta Hajdasz – dziennikarz; nauczyciel akademicki
mgr Iwona Horodecka – kustosz; Biblioteka Raczyńskich
prof. dr hab. Henryk Hudzik – UAM
mgr Eugeniusz Ilmak – Uniw. Zielonogórski
prof. dr hab. Jacek Jackowski – PP
prof. dr hab. Dobrochna Jankowska – UAM
prof. dr hab. Jarosław Jarzewicz – UAM
mgr Ewa Jemielity – UE, radna RM Poznania
dr Teresa Jerzak-Gierszewska – UAM
prof. dr hab. Marek Jerzy – UP
mgr Jolanta Jasińska – nauczyciel
prof. dr hab. Tomasz Jasiński – UAM
mgr inż. Andrzej Judek
mgr Kazimierz Jósko-Wielgocki – radca prawny
dr Jerzy Kaczmarek – UAM
dr Józef Kapusta – IBiA Warszawa
prof. dr hab. Janusz Kapuściński
dr Zofia Karaszkiewicz
dr Anna Kasprzyk – UAM
dr Przemysław Kiszkowski – UAM
mgr Iwona Klimaszewska – UAM
prof. dr hab. Bożena Klimczak – UE Wrocław
prof. dr hab. Zdzisław Kołaczkowski – AWF
mgr Izabela Komar-Szulczyńska – UAM
prof. dr hab. Aleksander Kośko – UAM
prof. dr hab. Stanisław Kozłowski – UP
prof. UP dr hab. Henryka Kramarz – UP Kraków
prof. dr hab. Marek Kraska – UAM
prof. dr hab. Tadeusz Marek Krygowski – Uniw. Warszawski
dr Henryk Krzyżanowski – UAM
prof. dr hab. Grzegorz Kubski – Uniw. Zielonogórski
prof. dr hab. Grzegorz Kucharczyk – PAN
dr Dariusz Kucharski – Warsztaty Idei Obywateli Rzeczypospolitej
prof. dr hab. Mieczysław Kujawski
prof. dr hab. Maria Kujawska – UAM
inż. Julian Kulczyński – rolnik
mgr Ewa Kuleczka - Drausowska
dr Małgorzata Kulesza-Kiczka – lekarz
dr Katarzyna Kulińska – PAN
prof. dr hab. Tadeusz Kuliński – PAN
dr Beata Kuna – Politechnika Gdańska
dr Krystyna Laskowicz – nauczyciel akademicki
dr Przemysław Lehmann – PAN
mgr Elżbieta Leszczyńska – UAM
dr Maria Leśniewicz – PP
prof. dr hab. Ignacy Lewandowski – UAM
dr Jarosław Liberek – UAM
mgr Jolanta Lisiak – architekt
mgr Rafał Lisiak – architekt
prof. dr hab. inż. Władysław Łańczak – PP
mgr Agata Ławniczak – dziennikarz
dr Eryk Łon – UE
mgr Małgorzata Łośko – UAM
dr Piotr Łukasiak – PP
prof. dr hab. Andrzej Maciejewski – UAM
mgr Małgorzata Maciukiewicz – UAM
mgr Agata Macniak
ks. kan. lic. Tadeusz Magas – duszpasterz „S”
ks. inż. Jan Majchrzak – Chodzież
dr hab. Przemysław Makarowicz – UAM
prof. dr hab. Andrzej Malinowski – UAM
prof. dr hab. Jerzy Marcinek – UP
prof. dr hab. Arkadiusz Marciniak – UAM
prof. dr hab. Wojciech Markiewicz – PAN
mgr Jan Martini – artysta muzyk
mgr Helena Materny – nauczyciel
mgr Ryszard Materny
mgr Maria Matysiak – UAM
inż. Janusz Matysiak – przedsiębiorca
prof. dr hab. Karol Mausch – UAM
prof. dr hab. inż. Krystyna Mędrzycka – Polit. Gdańska
dr Jerzy Michalik – UAM
prof. dr hab. inż. Jacek Bolesław Michalski – UP
prof. dr hab. Michał Mierzejewski – Uniw. Wrocławski
dr Bożena Mikołajczak – UAM
prof. dr hab. Krzysztof Moliński – UP
mgr Celina Monikowska-Martini – artysta muzyk
mgr Grażyna Musiał – MN Poznań
prof. dr hab. Grzegorz Musiał – UAM
prof. dr hab. Czesław Muśnicki – UP
mgr Danuta Namysłowska – nauczyciel
prof. dr hab. Andrzej Nowak – UJ Kraków
mgr Wilhelmina Nowak
dr hab. Aurelia Nowicka – UAM
Włodzimiera Pajewska – UAM
inż. Ryszard Paprzycki
prof. dr hab. Jan Paradysz – UE
prof. dr hab. Stanisław Paszkowski – UP
dr Andrzej Pawuła – UAM
prof. dr hab. Krystyna Pecold – UMed
dr Barbara Peplińska – UAM
dr Ryszard Piasek – reżyser
mgr Mikołaj Pietraszak-Dmowski – Fundacja Raczyńskich
prof. dr hab. Barbara Piłacińska – UAM
dr Ryszard Piotrowicz – UAM
dr hab. Jacek Piszczek – IOR PIB Toruń-Poznań
prof. dr hab. Jan Prostko-Prostyński – UAM
mgr Maria Przybylska – UAM
prof. dr hab. Tadeusz Puchałka – PP
prof. dr hab. Zdzisław Puślecki – UAM
dr Jacek Radomski – UAM
dr hab. Wiesław Ratajczak – UAM
dr hab. Lucyna Rempulska – prof.nadzw. PP
mgr Emilia Rogalińska – nauczyciel
prof. dr hab. Tadeusz Rorat – PAN
prof. dr hab. Grzegorz Rosiński – UAM
prof. dr hab. Ewa Ryś – UAM
dr Lech Różański
mgr Wanda Różycka-Zborowska – reżyser
prof. dr hab. Wojciech Rypniewski – PAN
prof. dr hab. Jan Sadowski – UAM
prof. dr hab. Jerzy Samson-Zakrzewski – UMed
mgr Halina Aurelia Siwa – dziennikarz
prof. dr hab. Jan Skuratowicz – UAM
dr Andrzej Jan Skrzypczak – PP
prof. dr hab. Marian Smoczkiewicz – UMed
mgr Janusz Smólski
mgr Maria Sobańska-Liberek – UAM
prof. dr hab. Marek Sozański – PP
mgr Zygmunt Sporny – UAM
dr Teresa Stanek – UAM
prof. dr hab. Anna Stankowska – UAM
prof. dr hab. Wojciech Stankowski – UAM
mgr Piotr Stawicki – radca prawny
mgr Gabriela Stępczak
prof. dr hab. Kazimierz Stępczak – UAM
mgr Bernadeta Sturzbecher – UAM
dr inż. Krzysztof Szturzbecher – PP
prof. dr hab. Wojciech Suchocki – UAM
prof. dr hab. Eugeniusz Szcześniak – UAM
prof. dr hab. Zofia Szczotka – UP
dr hab. Andrzej Szpulak – UAM
prof. dr hab. Jacek Sztaudynger – Uniw. Łódzki
dr Anna Szukalska – PP
mgr inż. Edwin Szukalski
mgr Maciej Szulc – przedsiębiorca
prof. dr hab. Roman Szulc – UMed
dr Mirosław Szulczyński – UAM
dr Mirosław Szumiło – UMCS – Lublin
mgr Halina Szwarc-Hetmaniak – lekarz
dr Hanna Szweycer
prof. dr hab. Michał Szweycer
dr Urszula Szybiak-Stróżycka – UAM
prof. dr hab. Henryk Szydłowski – UAM
mgr Stanisław Szymański – przedsiębiorca
ks. prof. dr hab. Jan Szymczyk – KUL Lublin
prof. dr hab. Wojciech Święcicki – PAN
mgr Małgorzata Talarczyk-Andrałojć – archeolog
prof. dr hab. Jerzy Tarajkowski – UE
prof. dr hab. Kazimierz Tobolski - UAM
mgr Grzegorz Tomczak – reżyser
prof. dr hab. Lech Torliński – UMed
mgr Jacek Tuchołka
prof. dr hab. Ryszard Vorbrich – UAM
prof. dr hab. Jerzy Bożydar Warchoł – UMed
dr hab. Ryszard Walkowiak – UP
prof. dr hab. Jan Wawrzyńczyk – Uniw. Warszawski
dr Marek Wedemann – UAM
dr Maria Wejchan-Judek – PP
prof. dr hab. inż. Jerzy Weres – UP
dr Józef Wieczorek – Niezależne Forum Akademickie
dr Jerzy Wierzchowiecki – Szpital Miejski Grodzisk Wlkp.
prof. dr hab. Michał Wierzchowiecki – UMed
prof. dr hab. Janina Wiszniewska – Państw.Inst.Geol. Warszawa
dr Maria Wołuń-Cholewa – UMed
prof. dr hab. Henryk Woźniakowski – Uniw. Warszawski
dr Bartłomiej Wróblewski – WSPS Poznań
mgr Andrzej Wybrański
prof. dr hab. Barbara Wysocka – PAN
prof. dr hab. Zygmunt Zagórski – UAM
mgr Maria Zawadzka – nauczyciel
prof. dr hab. Stefan Zawadzki – UAM
mgr Tomasz Zdziebkowski – przedsiębiorca
dr Franciszek Zerbe – lekarz
dr Jerzy Zerbe – UAM
mgr Małgorzata Zielonacka – adwokat
dr Andrzej Zielonacki – adwokat
dr Bronisława Zielonka – Uniw. Gdański
dr Tadeusz Zysk – przedsiębiorca
Jerzy Żarnowski – emeryt HCP
prof. dr hab. Tadeusz Żuchowski – UAM
AKO – KRAKÓW.
prof. dr hab. Włodzimierz Bernacki – UJ, poseł na Sejm RP
prof. dr hab. inż. Włodzimierz Bochniak – AGH
dr Mirosław Boruta – UP
dr Krzysztof Godwod – PAN Warszawa
dr hab. Zofia Kaszowska – ASP
prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki – PK
mgr inż Mariusz Klapper – AGH
prof. dr hab. inż. Wojciech Kucewicz – AGH
mgr Edward Kuliga – UJ
prof. dr hab. Edward Malec – UJ
prof. dr hab. inż. Piotr Małoszewski – Inst.Ekol. Monachium
dr Elżbieta Morawiec – Arcana
mgr Andrzej Ossowski – AGH
dr hab. Andrzej Porębski – UJ
dr med. Andrzej Przybyszowski – Nowy Sącz
dr inż. Maria Sapor – UGH
dr inż Feliks Stalony – Dobrzański – AGH
prof. dr hab. Krystyna Stamirowska – UJ
prof. dr hab. Ryszard Terlecki – UJ, poseł na Sejm RP
dr n. hum. Marek Mariusz Tytko – UJ
AKO – ŁÓDŹ
prof. dr hab. Małgorzata Dąbrowska – UŁ
prof. dr hab. Radosław Żurawski vel Grajewski – UŁ
- Zaloguj się, by odpowiadać
20 komentarzy
1. Skandaliczny tekst Kudryckiej
Skandaliczny tekst Kudryckiej o etyce naukowca
Pobierz
Redakcja Blogmedia24.pl
2. do wglądu dla Państwa Profesorstwa lista bolszewii umysłowej
http://wyborcza.pl/1,75248,13336130,Studenci_protestuja_przeciw_slowom_p...
Nie domagamy się usunięcia prof. Pawłowicz z uczelni. Nie chcemy nikogo cenzurować - tłumaczy Krzysztof Pacewicz (student UW) jeden z autorów listu studentów. - Chcemy przypomnieć pani profesor, że jako członkini społeczności akademickiej spotykająca się ze studentami o różnych orientacjach i światopoglądach powinna uważać, by głoszone przez nią poglądy nie były wobec nich obraźliwe.
Osoby, które chcą wyrazić poparcie dla listu, powinny wpisać swoje imię i nazwisko oraz nazwę uczelni, na jakiej studiują na tablicy wydarzenia na Facebooku. - Od środowego popołudnia do piątkowego wieczora zebraliśmy ponad 2000 podpisów - mówi Ania Gotowska z warszawskiej Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, jedna z inicjatorek akcji. - Cieszy nas, że poparcie dla naszego listu wyrażają ludzie z całej Polski, z bardzo różnych uczelni. Jesteśmy zaskoczeni tak dużym odzewem.
Akcja zbierania podpisów potrwa do wtorkowego wieczoru. Po jej zakończeniu autorzy listu prześlą go wraz z podpisami popierających jego treść osób do biura poselskiego prof. Pawłowicz. https://www.facebook.com/events/546072575416912
"Zabrakło głosu studentów"
Skąd pomysł na list? - To było spontaniczne - podkreśla Paulina Milewska, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, która pierwsza wpadła na pomysł napisania do posłanki PiS. - Irytowało nas to, że słowami prof. Pawłowicz oburzają się nauczyciele akademiccy, natomiast w całej dyskusji brakuje głosu studentek i studentów.
Wcześniej 40 przedstawicieli środowiska naukowego w specjalnym liście przeprosiło za słowa posłanki i jednocześnie wykładowcy akademickiego. List opublikowała Polska Agencja Prasowa.
----------------------------------------------
ZAŁGANY PAP NIE OPUBLIKUJE OCZYWIŚCIE LISTU AKO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. POCZYTAŁAM WPISY - aktywistki ZMP jak Zoja z serialu DOM
klasyczny lewacki , znany nam z akcji KUCHARZA Tarasa, pod patronatem CZERSKIEJ spis . Coś wygląda na małe zainteresowanie, a może otrzeźwienie 11 tysięcy lemingów?
https://www.facebook.com/events/546072575416912
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. PAP nie opublikował..
Ciekawe, czy gdyby list AKO wysłać do GW, Newsweeka, Polityki (wszystkich ichnich) - opublikowaliby? Może jako list czytelnika, który chce sie podzielić informacją?
Albo zadzwonić do SK i odczytać, zanim się zorientuja i rozłączą?:)
Poszłoby w eter..
5. @nadzieja
:) nie opublikują w żadnej redakcji. Dodzwonić się do SK równie trudno, tam mają "zaufane numery". Próbowałam, kiedyś nawet odebrała centrala i paniusia sie mnie przepytuje w jakiej sprawie i z jaką opinią. Ja jej na to - a co to jest, przesłuchanie? Rozłączyła się i to było moje pierwsze i ostatnie połączenie :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Maryla
Ja już jestem tak zdeterminowana, że mogłabym odpowiadać przesłuchującej cokolwiek zechce:)
A na antenie dałabym upust.. To jest wciąż oglądane i nie dośc, że szkaluje, to i usypia, wielu.
Takie nagłe przebudzenie, zimny prysznic znienacka mógłby otrzeźwić :)))
Tylko skąd wziąć zaufany nr?
Oto jest pytanie..;)
7. @nadzieja
w dodatku większe szanse mają mężczyźni w SK. Dzisiaj udało się przemycić 2 panom z poglądami, po których Miecugow zrobił się jak sopel lodu, taki sztywny i zimny :)
Chodziło o prof. Piotrowicz i "Grodzka na prezydenta". Facet musiał wyjasnić, że było to ironiczne i zaapelował o nie gloryfikowanie nienormalności.
I ciągłe kłamstwa propagandy, że wszyscy zajmują sie seksualnością Grodzkiej czy Biedronia.
To dopiero jest tupet!
Przecież to oni nas prześladują podkreślaniem swojej seksualności !
Gdyby Grodzka nie została zrobiona na gwiazdę z powodu zmiany płci, to nikt by nie komentował. Ewentualnie tak jak Sensyszyn - cóż za wstrętne babsko - ale ze względu na "urodę" i głos , który słyszymy.
Tak na marginesie - Senyszyn leczyła się u specjalisty, zeby ten głos zmienić. Ale nie zmieniła płci, żeby się dostosować do swojego głosu!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Nowy egzorcysta Czerskiej i Wiertniczej w Akcji!
celebryta od " Pokłosia" nomen omen ks. Luter :))) I co na to przełożeni Lutra?
''Dlaczego ja - chrześcijanin - mam kogoś zwalczać?''
ksiądz o wojnie światopoglądowej po słowach Pawłowicz
kolejny zasłuzony dla lewackich mediów, wczoraj w raio Zet i u
Miecugowa (cóż za tradycja, z ojca na syna) dzisiaj na ONET, dołączy do
Sowy i Bonieckiego.
Pałający miłością w jedną stronę, medialny gwiazdor od
"gombowiczowskiego patriotyzmu".. Załgany typ. Jak pojawi się wywiad z
Miecugowem , dam linka.
Gazeta Wyborcza
Ks. Luter: To zaczadzenie PiS jest fatalne dla Kościoła
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ksiadz-andrzej-luter-to-byla-zbrodnia-na-...
przyznał, że Polacy dość szybko przyswajają wiedzę na ten temat, ale
nie umieją uznać swojej odpowiedzialności i przyjąć jej elementu
odkupienia.
Monika Olejnik zapytała o scenę ukrzyżowania, która pojawia się w
filmie jako kulminacja narastania antysemickiej nienawiści w biednej
wsi, w której w czasie wojny doszło do wymordowania przez Polaków
sąsiadów-Żydów i przejęcia ich własności.
- To jest po prostu film. Krzyż to jest symbol odkupienia, to jest
symbol miłości. Czy ta ofiara teraz zmieni tych ludzi? Mam wątpliwości,
bo chociaż zdejmują wszyscy czapki gdy patrzą na niego, przeżegnali się,
to czy ta ofiara może być odkupieniem dla tych ludzi, którzy popełnili
grzech zatajenia zbrodni? – pytał w odpowiedzi ksiądz Luter.
Olejnik zapytała również o ocenę faktu, że Prawo i Sprawiedliwość
oceniło film jako "antypolski" i rozciągający nieliczne przypadki
zbrodni na Żydach na wszystkich Polaków.
- No tak, że to mikrozbrodnia – stwierdził z ironią ks. Luter. – Za
to już atakowano Grossa, że w książce ("Złote żniwa" – red.) podał
zawyżone liczby tych ofiar żydowskich. A już arcybiskup Życiński po
książce Grossa pisał, że taka zbrodnia na niewinnych ludziach jest
zbrodnią ogromną, dla której nie ma żadnego usprawiedliwienia. Co tu
zmienia liczba? Nic nie zmienia – mówił w Radiu Zet ksiądz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. @Maryla
Zobaczyć Miecugowa jak sopel lodu, zamrożonego Prawdą - bezcenne:)))
Odwrotnie, niż Kaia z Królowej Śniegu - mrozi go to, co powinno obudzić..
Dobrze, że przedostają się takie głosy.
Tamci - pozyskuja przyczółki, kolejne media, sądzę, że dobrym wyjściem byłoby trafiać jak najczęściej w ich gniazdo..
I tę nachalną arogancję zetrzeć im z oblicz. Niech nie czują się tacy pewni.
Kłamstwo to ich nadrzędne imię.
Musze wymyślić sposób, by się tam dodzwonić (choć SK nie widziałam lata:)
10. Mówię, co myślę
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/22770,mowie-co-mysle.html
Z prof. Krystyną Pawłowicz (PiS) z sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej rozmawia Paulina Gajkowska
Wykreowano Panią na negatywną bohaterkę internetu. Skala reakcji zaskakuje?
– Sądzę, że przyczyn jest co najmniej kilka. Po pierwsze, ideologie genderowe, lewicowe i feministyczne weszły do naszego kraju po wstąpieniu do Unii Europejskiej i cały czas w ekspansywny i niezwykle agresywny sposób docierają do nas. Obecnie mamy do czynienia z falą roszczeń środowisk homoseksualnych, które żądają usankcjonowania niebezpiecznych rozwiązań prawnych, które w gruncie rzeczy nie są niczym innym niż rozluźnieniem obyczajów i promocją postaw gorszących społeczeństwo. Jak okazuje się w badaniach na ten temat, większość społeczeństwa sprzeciwia się tzw. związkom partnerskim. Niestety, obecny rząd popiera poglądy tych ekspansywnych środowisk. Nie wiem, czy wynika to z autentycznych poglądów, czy z koniunktury. Tak czy inaczej środowiska skrajnie mniejszościowe wyczuwają teraz dobry moment na forsowanie swoich lewackich haseł. Kolejną przyczyną ataków na mnie jest to, że reprezentuję Prawo i Sprawiedliwość. Proszę zauważyć, że to głównie posłowie tej partii są rozliczani z ich rzekomej mowy nienawiści, a nawet jak milczą, to również jest to nienawistne milczenie. Mamy do czynienia z jakąś paranoiczną sytuacją, w której jedna strona może obrzucać błotem posłów opozycji, kapłanów, Kościół, ale już ci, którzy są atakowani, nie mogą powiedzieć czegoś ostrzej czy barwniej, ponieważ jest to od razu utożsamiane z sianiem nienawiści, a nawet faszyzmem. Kolejną kwestią, która – jestem pewna – nie podoba się mediom głównego nurtu, jeśli chodzi o mnie, to fakt, że łączą mnie z Radiem Maryja i Telewizją Trwam. Sądzę, że nie bez przyczyny jest również to, że umiem z dziennikarzami rozmawiać. Przyznaję, nie jestem dla nich łatwym rozmówcą. Mówię, co myślę, nie boję się, więc tym bardziej budzi to agresję. Uważam po prostu, że nie można dawać zapędzać się w kozi róg tylko dlatego, że rozmawia ze mną dziennikarz od początku mi nieprzychylny. Korzystam z wolności słowa, uważam, że nie przekroczyłam granic przyzwoitości. Zwłaszcza że to w stosunku do polityków opozycji są artykułowane oszczerstwa, a nie odwrotnie, czego najlepsze przykłady możemy znaleźć w książce Sławomira Kmiecika pt. „Przemysł pogardy”. Mam taki typ ekspresji, nie każdemu musi się on podobać.
Poruszyła Pani kwestię braku symetrii. Pamiętamy również, jak silny był front medialny, który odbierał godność prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, a niektórzy nie wahali się kontynuować tych szyderstw nawet po jego śmierci. Teraz dziennikarze ekscytują się tygodniami każdą wypowiedzią, która, w ich mniemaniu, nosi znamiona „homofobicznej”.
– Rzeczywiście, ma pani rację. Sejm w swym obrazie i zachowaniach jest dziwaczny. Z jednej strony mamy do czynienia z folklorem obyczajowo-politycznym, który przekracza wszelkie granice estetyczno-moralne, z drugiej zaś niezwykłą wrażliwość na najdelikatniejszą choćby krytykę ze strony opozycji. Wrażliwość ta jest ewidentnie jednostronna.
Media nawet nie starają się być obiektywne…
– Ponieważ są nieodłączną częścią obozu władzy. Nie można normalnym nazwać zjawiska, w którym media niszczą opozycję i nie kontrolują rządu. To nie jest działanie mieszczące się w standardach demokratycznych. Wracając jeszcze do kwestii tego, jak wygląda debata publiczna, media fałszywie i obłudnie apelują o łagodniejszy język, o kulturę słowa, piętnując ostrzejsze wypowiedzi opozycji, natomiast całkowicie nie widzą swojego stylu debaty, pluralizmu, tworząc stronniczy, nieprawdziwy i jednostronny przekaz medialny. Nie dostrzegają również swojego brutalnego języka. Dlatego nie powinniśmy dać się zagłuszyć i wykluczyć z dyskusji publicznej.
Jak skomentuje Pani list, który wystosowali profesorowie i naukowcy popierający i zaangażowani w promocję środowisk homoseksualnych, z apelem o usunięcie Pani z uczelni?
– Sygnatariuszami tego listu są w większości osoby, które zajmują się propagowaniem ideologii lewicowo-feministyczno-genderowej. Metody, jakie stosują wyznawcy takiego liberalnego światopoglądu, są bardzo zbliżone do terroru, ponieważ odwołują się do zastraszania, wykluczania, piętnowania itp. W ich liście było mnóstwo przekłamań na temat moich wypowiedzi, na temat słów, których nigdy nie powiedziałam. Sygnatariusze tego listu wystawili o sobie złe świadectwo. To nie jest poza tym list – jakby chciały tego mainstreamowe media – podpisany przez ludzi, którzy stanowią przekrój polskiego świata nauki, ale są to w miażdżącej większości ludzie bardzo ściśle związani z konkretną ideologią, z którą się nie utożsamiam.
Dziękuję za rozmowę.
Paulina Gajkowska
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Blogmedia
Szanowni Państwo,
![](Synaj â Góra Przymierza Biblijne góry Góry sÄ
miejscem osobliwym w Biblii. A najbardziej spoÅród wszystkich osobliwa jest Góra Synaj, u której podnóża staje Naród Obietnicy po przekroczeniu Morza Czerwonego i uciÄ
żliwej, najeżonej trudnoÅciami wÄdrówce przez pustyniÄ. Zanim opowiemy, co wydarzyÅo siÄ na Synaju, obejmijmy pamiÄciÄ
szersze dzieje zmagaÅ czÅowieka, poszukujÄ
cego BoskoÅci jako trwaÅego horyzontu życia; BoskoÅci dajÄ
cej ludzkiemu życiu ukierunkowanie. Znawcy dziejów wyobraźni religijnej powiadajÄ
, że góry we wszystkich tradycjach religijnych stanowiÄ
miejsce spotkaÅ z bogami, a dla ludzi religijnych sÄ
szczególnie umiÅowanym miejsce medytacji czy intensywnej modlitwy. CzÅowiek Biblii, tak jak każdy czÅowiek religijny, ma gÅÄbokie wyczucie ÅwiÄtoÅci gór. Nie w znaczeniu, które chrzeÅcijanie nazwali pogaÅskim, jakoby same góry miaÅy byÄ boskie. Góry sÄ
uprzywilejowanym miejscem objawiania siÄ bóstwa, a wiÄc nie bÄdÄ
c boskie, uczestniczÄ
w ÅwiÄtoÅci. Góry uczestniczÄ
w symbolice przestrzeni, dla której kluczowym archetypem jest symbol nieba. Wyobraźnia czÅowieka religii kosmicznej umieszcza w niebie to, co prawdziwie boskie, czyste i odlegÅe od Åwiata, zabrudzonego przez chaos i ludzki grzech. Psalmista modli siÄ: SprawiedliwoÅÄ Twoja jest jak podniebne góry wyroki Twoje jak wielka gÅÄbina czÅowieka i zwierzÄ ratujesz, Panie (Ps 36,7 przekÅad CzesÅawa MiÅosza) Góry trwajÄ
niezmiennie, choÄ wszystko wokóŠnich wydaje siÄ przemijaÄ. Spowijane przez obÅoki, zanurzone w grzmiÄ
cej burzy, kÄ
piÄ
ce siÄ w pogodnym Åwietle poranka â coraz to ukazujÄ
inne oblicze, a przecież sÄ
trwaÅe, niewzruszone. Tym paradoksem swojego istnienia mówiÄ
o Stwórcy, który zważyÅ góry na wadze, a pagórki na szalach (Iz 40,12). Na BożÄ
GórÄ można dostaÄ siÄ tylko wtedy, gdy Bóg na niÄ
zaprosi. W KsiÄdze Izajasza znajdujemy przejmujÄ
cy obraz tyrana, który niezadowolony z peÅni wÅadzy, jaka staÅa siÄ jego udziaÅem, postanowiÅ siÄgnÄ
Ä po wÅadzÄ caÅkowitÄ
, po wÅadzÄ boskÄ
. PosÅuchajmy: Ty zaÅ rzekÅeÅ w swoim sercu: â Pod niebiosa siÄ wzbijÄ ponad gwiazdami Boga tron swój ustawiÄ! ZasiÄ
dÄ na Górze ZgromadzeÅ w najdalszych stronach PóÅnocy! WzniosÄ siÄ ponad chmury wysokie do Najwyższego siÄ stanÄ podobny (Iz 14,13â14). Poetyckie sÅowa proroka Izajasza odwoÅujÄ
siÄ do wyobrażeÅ Åwiata znanych z mitologii babiloÅskiej, w której bogowie gromadzÄ
siÄ jak greccy olimpijczycy na Górze ZgromadzeÅ, znajdujÄ
cej siÄ gdzieÅ na groźnej póÅnocy. Wynoszenie siÄ tyrana nie jest niczym innym jak pysznym dÄ
żeniem do tego, aby wejÅÄ w prerogatywy Boga: do Najwyższego stanÄ siÄ podobny. Ale daremne sÄ
wysiÅki pyszaÅka: posÅyszy gÅosy tych wszystkich, którzy jak on też chcieli wywyższyÄ siÄ ponad Boga. WiÄc również ty â jak i my ulegÅeÅ przemocy! StaÅeÅ siÄ do nich podobny StrÄ
cony w otchÅaÅ twój przepych i twoich harf muzyka! (...) Jakże to runÄ
ÅeÅ spod nieba! Promienna gwiazdo, Synu Jutrzenki! Na ziemiÄ ciÄ powalono â ciebie, zwyciÄzco narodów! (Iz 14,10aâ13) Tajemnicza jest ta Promienna Gwiazda. ÅwiÄty Hieronim, przekÅadajÄ
c tekst Izajasza na ÅacinÄ, oddaÅ ten termin sÅowem Luciferus, co znaczy tyle co niosÄ
cy ÅwiatÅo. Dla Ojców KoÅcioÅa staÅo siÄ to imieniem KsiÄcia Demonów, który unoszÄ
c siÄ pychÄ
, chciaÅ siÄ wywyższyÄ ponad Boga, aż strÄ
ciÅ go ArchanioÅ MichaÅ, którego imiÄ znaczy któż jak Bóg. Spotkamy jeszcze wielokrotnie góry na drogach, którymi chodzi czÅowiek biblijny, na których skÅada Panu ofiary i zmaga siÄ ze sobÄ
na modlitwie. Spotkamy Eliasza, czÅowieka dwu gór â Góry Karmel i Góry Horeb (ta nazwa jest innym imieniem Góry Synaj). Na tej pierwszej wezwie pogaÅskich kapÅanów na sÄ
d boży â majÄ
zÅożyÄ ofiary, oni Baalamowi, Eliasz Panu. Gdy wieszczkowie i kapÅani kaananejscy nie mogÄ
swym woÅaniem ani rytualnym taÅcem sprowadziÄ na ziemiÄ ognia, który by spaliÅ zwierzÄta ofiarne i udowodniÅ, że Baal nie jest kukÅÄ
, lecz żywym bogiem, wtedy Eliasz peÅnym wiary woÅaniem sprawiÅ, że Pan zsyÅa swój ogieÅ pochÅaniajÄ
cy zwierzÄta wraz z pogaÅskimi kapÅanami. Góra Przymierza JesteÅmy w tym samym miejscu, które zapowiedziaÅ Mojżeszowi Pan, przemawiajÄ
c do niego z PÅonÄ
cego Krzewu. MiaÅ to byÄ dowód Jego boskiej mocy: znajdzie siÄ wraz z uwolnionym ludem na tym samym miejscu. Tutaj ma dokonaÄ siÄ sprawa fundamentalna â zostanie zawiÄ
zane przymierze pomiÄdzy Narodem a Panem, Przymierze którego pamiÄÄ bÄdzie trwaÅa po wszystkie dni Izraela, bowiem ono wÅaÅnie decydowaÅo o jego powoÅaniu i tożsamoÅci. Góra jest uprzywilejowanym miejscem, na którym takie przymierze może byÄ zawarte. Ale to co siÄ tam wydarzyÅo, ma znaczenie nie tylko dla dziejów narodu wybranego, ale dla dziejów czÅowieka. Oto ma naród tam otrzymaÄ DziesiÄÄ SÅów, a każde z nich jest sÅowem życia. Przygotowanie do Przymierza W moim opowiadaniu Pisma ÅwiÄtego posÅugujÄ siÄ przede wszystkim polskimi przekÅadami Biblii, najchÄtniej BibliÄ
TysiÄ
clecia wydanÄ
przez Benedyktynów Tynieckich, ale także przekÅadem dokonanym przez teologów ze Årodowiska poznaÅskiego, stÄ
d i jej nazwa: Biblia PoznaÅska. Wydanie to jest bardzo pożyteczne w obcowaniu ze ÅwiÄtym Tekstem, można bowiem w nim znaleÅºÄ obszerny komentarz. Na tyle obszerny, że caÅa Biblia zajmuje trzy opasÅe tomy. Rozumiem, że nie wszyscy majÄ
potrzebÄ czytania z mÄ
drym komentarzem, ale wszystkim zainteresowanym bardzo to wydanie Pisma ÅwiÄtego polecam. Skoro już mowa o takich warsztatowych sprawach, to przyznajÄ siÄ chÄtnie, że zaglÄ
dam także do innych âpomocyâ, wÅród nich do obszernego komentarza angielskiego, który potrafi coÅ ciekawego powiedzieÄ o każdym wierszu Pisma. I tam wÅaÅnie znalazÅem myÅl, która opowiada o tym fragmencie Pisma, bÄdÄ
cym obecnie przedmiotem naszego zainteresowania. Czytamy tam, że rozdziaÅy od 19â24 KsiÄgi WyjÅcia, to obok trzeciego rozdziaÅu KsiÄgi Rodzaju najważniejsze rozdziaÅy Biblii Starego Testamentu. Dlaczego wÅaÅnie te fragmenty? KsiÄga Rodzaju opowiada o upadku czÅowieka, daje wyjaÅnienie jego egzystencjalnej niedoli. Natomiast KsiÄga WyjÅcia, w tych wÅaÅnie rozdziaÅach, opowiada o tym, jak Bóg pochyliÅ siÄ nad czÅowiekiem i nawiÄ
zaÅ z nim kontakt. TreÅÄ KsiÄgi Rodzaju dotyczy wszystkich ludzi, natomiast KsiÄga WyjÅcia w sposób szczególny dotyczy dziejów Narodu Wybranego, który pierwszy dostÄ
piÅ Åaski Przymierza, aby przygotowaÄ przez to drogÄ dla caÅej ludzkoÅci. Ale przygotowaÄ musi siÄ najpierw Lud. RozdziaÅ 19 opowiada, na czym to przygotowanie miaÅo polegaÄ. Mojżesz usÅyszaÅ wezwanie Pana, który rzekÅ: Idź do ludu i każ mu siÄ uÅwiÄciÄ (19,10). W pewnym sensie w tych sÅowach jest streszczone wszystko, o nic innego bowiem nie chodzi w Biblii jak tylko o to, aby ludzie byli uÅwiÄceni. Ale Biblia pozostawaÅaby na pÅaszczyźnie religijnego moralitetu, gdyby to jedynie powiedziaÅa. Jak wiÄc mamy siÄ uÅwiÄciÄ, aby sÅuchaÄ Pana? Po co w ogóle uÅwiÄcenie? Sceptyk mógÅby narzekaÄ â Biblia jest ksiÄ
żkÄ
jak każda inna i mamy jÄ
czytaÄ krytycznie, rozumnie, bez popadania w dewocjÄ. OczywiÅcie, trzeba czytaÄ, przecież stanowi ona dokument kultury naszej cywilizacji, dokument drogi, którÄ
ta cywilizacja przechodziÅa do dnia dzisiejszego, ale tylko dokument. PamiÄtajmy jednak, że ten dokument jest dokumentem kultury religijnej. Jeżeli jadÄ na poÅudnie WÅoch, aby obejrzeÄ starogreckÄ
ÅwiÄ
tyniÄ, to jestem nastawiony na intymny kontakt z wiecznym piÄknem greckich kolumn, trwajÄ
cych w jaskrawym Åwietle poÅudnia, w nieruchomym zachwycie. MuszÄ znaleÅºÄ w sobie jakÄ
Å nutÄ pokrewieÅstwa z tym kamiennym cudem piÄkna, aby ono odezwaÅo siÄ jakimÅ gÅÄbszym echem w moim życiu, a nie tylko pozostaÅo wspomnieniem z krajoznawczej wycieczki. Podobne reguÅy obowiÄ
zujÄ
w kontakcie z tekstem religijnym. Nie zostaÅ on napisany dla zaspokojenia ludzkiej ciekawoÅci, dla pobudzenia estetycznego smaku. Napisano go, aby zachowaÄ w pamiÄci to niezwykÅe doÅwiadczenie ÅwiÄtoÅci, które staÅo siÄ udziaÅem Izraelczyków. WyÅcie widzieli, com uczyniÅ Egipcjanom i jak was niosÅem na orlich skrzydÅach i przywiodÅem do siebie. Jeżeli wiÄc teraz chÄtnie posÅuchacie mojego gÅosu i bÄdziecie przestrzegaÄ [zasad] mego Przymierza, staniecie siÄ mojÄ
szczególnÄ
wÅasnoÅciÄ
spoÅród wszystkich narodów; bo do mnie należy caÅa ziemia. WiÄc wy bÄdziecie mi królestwem kapÅanów, ludem ÅwiÄtym (19,4â6a). Cóż jest tym âkrólestwem kapÅanówâ? Czy nie brzmi to dla wspóÅczesnego ucha â szczególnie polskiego â zbyt âklerykalnieâ? Kierkegaard powiedziaÅ sÅowa, które warto w tym kontekÅcie przypomnieÄ â kogo Bóg wybiera w boskim znaczeniu, tego przeklina w ludzkim. Królestwo, którego nadzieja zÅożona zostaje w rÄce Izraela, nie jest królestwem z tego Åwiata, nie rzÄ
dzi siÄ jego reguÅami, ostateczny cel, ku któremu zmierza, nie jest ziemski. Jest królestwem duchowym, to znaczy obejmuje to, co w czÅowieku zwrócone jest ku Bogu. Dlatego naród ma byÄ ÅwiÄty, bowiem jest specjalnÄ
wÅasnoÅciÄ
Boga. Góra Synaj Bóg rozmawia tylko z Mojżeszem, tylko on jest przyjacielem, który dostÄ
piÅ zaszczytu rozmowy z Bogiem. Nie widziaÅ Go wprawdzie, ale w obÅoku rozmawiaÅ. Lud musiaÅ pozostaÄ u stóp góry â wyznacz ludowi granicÄ dookoÅa i zapowiedz: nie ważcie siÄ wstÄpowaÄ na górÄ lub dotykaÄ jej podnóża. Kto by bowiem dotknÄ
Å góry, musi umrzeÄ (19,12). Takie postawienie sprawy wydaje siÄ nam niesprawiedliwe i niedemokratyczne â przecież w tak ważnej sprawie wszyscy powinni mieÄ możliwoÅÄ skontaktowania siÄ z Bogiem, postawienia pytaÅ, zażÄ
dania wyjaÅnieÅ, wynegocjowania bardziej ludzkich rozwiÄ
zaÅ. A tutaj podajÄ
mocne sÅowa, jakie Jahwe wypowiada do Mojżesza: Zejdź i ostrzeż lud, by siÄ nie tÅoczyÅ do Jahwe, aby [Go] zobaczyÄ, gdyż mogÅoby poginÄ
Ä wielu (19,21). ÅwiÄtoÅÄ jest niebezpieczna, jest bowiem MocÄ
. Trzeba mieÄ dystans do niej, trzeba siÄ zbliżaÄ z odpowiednim nastawieniem, bo inaczej może czÅowieka poraziÄ. Trzeciego dnia z nastaniem poranka rozlegÅy siÄ grzmoty z bÅyskawicami, ciÄżka chmura zawisÅa nad górÄ
i zabrzmiaÅ potÄżny dźwiÄk trÄ
by... A Możesz wyprowadziÅ lud z obozu naprzeciw Boga. Góra Synaj kurzyÅa siÄ caÅa w dymach, gdyż Jahwe zstÄ
piÅ na niÄ
w ogniu (19,16â18). Mojżesz wszedÅ na GórÄ Synaj i pozostawaÅ tam z Panem przez czterdzieÅci dni i czterdzieÅci nocy, nic nie pijÄ
c i nic nie jedzÄ
c. A na tablicach wypisaÅ sÅowa Przymierza â DziesiÄÄ SÅów (por. 34,28â30). Tych âdziesiÄÄ sÅówâ to przykazania. Nie można rozumieÄ Pisma nie znajÄ
c sensu tych DziesiÄciu SÅów. Mojżesz wstÄ
piÅ na górÄ, aby otrzymaÄ przykazania. Przymierze staje siÄ rzeczywistoÅciÄ
. Dekalog Nie bÄdziesz miaŠżadnych innych bogów oprócz mnie Pierwsze trzy przykazania dotyczÄ
relacji czÅowieka do Boga, ustalajÄ
zachowanie czÅowieka wobec ÅwiÄtego Izraela. Przykazania te zawierajÄ
zakaz oddawania czci jakiemukolwiek bogu oprócz Boga prawdziwego, czyli Tego, który wyprowadziÅ Naród z Egiptu rÄkÄ
mocnÄ
. Drugie przykazanie nakazuje szacunek dla Jego Imienia, a trzecie â zachowanie odpoczynku ÅwiÄ
tecznego, co dla Å»ydów oznaczaÅo ÅwiÄtowanie szabasu. Pierwsze przykazanie, pierwsze sÅowo ma dwie integralne czÄÅci â pierwsza z nich dotyczy wyÅÄ
cznoÅci kultu Jahwe, druga natomiast zawiera zakaz wytwarzania jakiejkolwiek podobizny, która miaÅaby zastÄpowaÄ czy nawet reprezentowaÄ Pana wobec ludu. Samo sformuÅowanie przykazania wskazuje na jego wychowawcze znaczenie. Zakaz oddawania czci bogom innych narodów miaÅ prowadziÄ Izraela do peÅniejszego zrozumienia, że nie tylko obowiÄ
zuje go kult Boga ich narodu, ale przede wszystkim tego, że nie ma poza tym Bogiem żadnego innego. ÅwiadomoÅÄ monoteizmu jest zawarta w treÅci przykazania, ale nie jest wykluczone, że jego treÅÄ, rewolucyjna w stosunku do starożytnej mentalnoÅci, nie byÅa do koÅca dla wszystkich Izraelczyków zrozumiaÅa â musieli siÄ jeszcze wiele nauczyÄ od życia i od Boga, aby to pojÄ
Ä. MówiliÅmy o koniecznoÅci ÅwiÄtoÅci dla tych, którzy majÄ
przyjÄ
Ä Boże sÅowo. Ta koniecznoÅÄ ÅwiÄtoÅci wynika z tego, że sam Bóg jest ÅwiÄty. Co to znaczy, jeżeli próbowaÄ wyjÅÄ poza doÅÄ banalne skojarzenia swiÄtoÅci z bezgrzesznoÅciÄ
? ÅwiÄtoÅÄ to nie tylko i to nie tyle co doskonaÅoÅÄ etyczna. ÅwiÄtoÅÄ to przede wszystkim sposób bycia Boga. To nie opis jego dziaÅania, to opis jego Istoty. ÅwiÄtoÅÄ to opisanie tego KIM Bóg jest, a nie jak dziaÅa. Ale nie jest to do koÅca oczywiste, bowiem ÅwiÄtoÅÄ oznacza przede wszystkim osobowy charakter Boga. ÅwiÄtoÅÄ jest sÅowem, które znajÄ
wszystkie religie Åwiata, wielu teoretyków w tym wÅaÅnie sÅowie upatrywaÅo klucza do zrozumienia samego fenomenu religii. OsobliwoÅÄ i jedynoÅÄ biblijnego doÅwiadczenia religijnego zasadza siÄ na jasnej ÅwiadomoÅci, że ÅwiÄtoÅÄ nie jest rozproszona w rozmaitych przejawach czytelnych dla czÅowieka religijnego, który w burzy czy niebie widzi jej obecnoÅÄ (hierofaniÄ). ÅwiÄtoÅÄ biblijna jest skoncentrowana, Jeden jest tylko ÅwiÄty naprawdÄ, a czÅowiek jedynie odczytuje Ålady tej ÅwiÄtoÅci w różnych przejawach życia przyrody czy też w historii. Najbardziej przejmujÄ
cy i gÅÄboki tekst biblijny, mówiÄ
cy o tej ÅwiÄtoÅci znajdujemy w KsiÄdze Ozeasza: Nie chcÄ, aby wybuchÅ pÅomieÅ mojego gniewu i Efraima już wiÄcej nie zniszczÄ, albowiem Bogiem jestem a nie czÅowiekiem poÅrodku ciebie jestem ja â ÅwiÄty i nie przychodzÄ, aby zatraciÄ (Oz 11,9). ÅwiÄty jest Jedyny, a Jego miÅoÅÄ jest zazdrosna. Takie okreÅlenie może wydawaÄ siÄ szokujÄ
ce, jeżeli wziÄ
Ä je w jego dosÅownej antropomorficzoÅci (to sÅowo oznacza przedstawienie Boga na obraz czÅowieka). Ale chodzi o to, aby uchwyciÄ najbardziej osobliwe cechy kultu Jahwe: postulat wyÅÄ
cznoÅci (może by należaÅo powiedzieÄ â bezwzglÄdne żÄ
danie). SÅowo, które tÅumaczymy jako âzazdroÅÄâ jest jednak bardziej zÅożone â oznaczaÄ może także âgorliwoÅÄâ, gorÄ
cÄ
temperaturÄ, która towarzyszy miÅoÅci. Nie dajmy siÄ zwieÅÄ sÅowom â nie należy sobie naiwnie wyobrażaÄ, że Biblia czyni z Boga âwiÄkszego czÅowiekaâ. Jeżeli opisuje to, co jest miÄdzy czÅowiekiem a Bogiem jako miÅoÅÄ, gorliwÄ
i zazdrosnÄ
, to bardziej kÅadzie nacisk na sposób urzeczywistniania siÄ wiÄzi pomiÄdzy czÅowiekiem a Bogiem â ma ona charakter osobowy, a nie to, że Bóg jest do czÅowieka podobny. ZresztÄ
na straży tego wyżynnego pojmowania Boga stoi zakaz czynienia jakichkolwiek Jego przedstawieÅ. PamiÄtajmy o ramach kulturowych, w jakich to przykazanie zostaÅo sformuÅowane. Przecież wszystkie narody wÅród których żyÅ Izrael miaÅy swoich bardzo konkretnych bogów: takich, których postaÄ jest widoczna i którym można oddawaÄ czeÅÄ. Izrael otrzymuje DziesiÄÄ SÅów, a nie dziesiÄÄ posÄ
gów do ustawienia w ÅwiÄ
tyniach. JesteÅmy oto Åwiadkami najważniejszej rewolucji w dziejach duchowych ludzkoÅci. Tworzy siÄ podstawowy rys sprzeciwu wobec tradycyjnej religijnoÅci czÅowieka. CzÅowiek jest wprawdzie z natury religijny, ale jego religijnoÅÄ jest pogaÅska. Biblia jest krainÄ
dla niespokojnych duchów, którzy nie poszukujÄ
spokojnego Boga, bÄdÄ
cego samopotwierdzeniem wÅasnej identycznoÅci. Biblia ksztaÅtuje ludzi, których religia jest nieustannym wychodzeniem poza ramy i pojÄcia w których czÅowiek wiÄzi Boga. Takich jest owych DziesiÄÄ SÅów. Nie bÄdziesz wypowiadaÅ na próżno imienia Jahwe, Twojego Boga... ImiÄ ma dla nas zupeÅnie inne znaczenie, niż dla starożytnego czÅowieka Wschodu, przy pomocy imienia nawoÅujemy siÄ wzajemnie, identyfikujemy â i to wszystko. CzÅowiek starożytnego Wschodu wiÄ
że z imieniem dużo wiÄksze znaczenie â imiÄ wyraża samÄ
istotÄ osoby. Jak napisaÅ Pedersen, imiÄ to dusza. ImiÄ oddaje pochodzenie czÅowieka (np. Adam znaczy powstaÅy z ziemi Rdz 2), jego powoÅanie. Ten, kto nie ma imienia â nie istnieje, zaÅ nadaÄ komuÅ imiÄ, to tyle co sprawiÄ aby zaistniaÅ. WypowiedzieÄ nad czymÅ czy nad kimÅ jego imiÄ, nadaÄ mu imiÄ, to tyle, co rozciÄ
gnÄ
Ä nad nim swoje panowanie. Znajdujemy w 2. KsiÄdze Samuela ciekawe Åwiadectwo tej wielkiej roli imienia. Jest oto wojna pomiÄdzy wojskami izraelskimi a ammonickimi; wojskami Izraela dowodzi wódz Joab, wyznaczony przez Dawida. W decydujÄ
cym momencie wysyÅa poselstwo do swojego króla z nastÄpujÄ
cym wezwaniem: A teraz zbierz pozostaÅe wojsko i prowadź dalej walkÄ przeciw miastu. Podbij je, ażebym nie byÅ jego zdobywcÄ
i nie nadano mu mego imienia (2 Sm 12,28). Król, kiedy bierze innego króla w niewolÄ, zmienia jego imiÄ pokazujÄ
c w ten sposób, że jest panem jego życia i Åmierci. CzÄÅciej panem Åmierci. WzywaÄ imienia Pana, to uznaÄ Jego wÅadzÄ nad sobÄ
: Przyznajcie Panu, synowie Boży Przyznajcie Panu chwaÅÄ i potÄgÄ Przyznajcie Panu chwaÅÄ Jego imienia na ÅwiÄtym dziedziÅcu uwielbiajcie Pana! (Ps 29,1â2). Kiedy wiÄc mowa o imieniu, mówi siÄ o osobie, która to imiÄ nosi. Jeżeli mówi siÄ o imieniu Pana, to mówi siÄ i o Nim samym. CzÅowiek biblijny, kiedy chce powiedzieÄ, że kocha Boga, powie że imiÄ Jego jest kochane; kiedy wznosi rÄce, aby ziemia uÅwiÄciÅa siÄ chwaÅÄ
Pana, wtedy powiada â ÅwiÄÄ siÄ imiÄ Twoje. Cóż wiÄc oznacza przykazanie zakazujÄ
ce używania Imienia Pana Boga âna próżnoâ? Po pierwsze nie należy używaÄ imienia âna próżnoâ czyli do przysiÄgania faÅszywego w sÄ
dzie. Bardzo wczeÅnie jednak zaczÄto zakaz używania imienia rozumieÄ o wiele szerzej, mianowicie jako absolutny zakaz wypowiadania tego Imienia przez kogokolwiek. Z czasem doprowadziÅo to do zwyczaju czy nakazu w judaizmie rabinicznym (czyli tym, który uksztaÅtowaÅ siÄ po powrocie z niewoli babiloÅskiej). Dlatego też nie wypowiadano nigdy Imienia Pana. Gdy napotkano w tekÅcie imiÄ Jahwe, mówiono Elohim, bÄ
dź też Adonaj czyli âPanie mójâ. Zakaz używania imienia Pana âna próżnoâ ma jeszcze gÅÄbszy kontekst religijny, nie okreÅlony jedynie szacunkiem dla imienia Bożego. CzÅowiekowi religijnemu grożÄ
liczne niebezpieczeÅstwa, w których może zatraciÄ sens samej relacji religijnej, jej prawdziwy wymiar. Jednym z takich wielkich niebezpieczeÅstw jest zamiana religii na magiÄ. Magia, w przeciwieÅstwie do religii, nie oznacza relacji do Boga (bogów) polegajÄ
cej na oddawaniu im (Jemu) czci i hoÅdu. Przeciwnie â polega na wysiÅku podporzÄ
dkowania sobie Boga dla wÅasnych celów. I to jest istota przykazania: czÅowiekowi nie wolno podporzÄ
dkowywaÄ sobie Boga, to on ma sÅużyÄ Bogu. Jest w Nowym Testamencie zapis kazania, jakie Jezus wygÅosiÅ na górze. Przestrzega w nim swoich sÅuchaczy, aby w modlitwie nie byli gadatliwi jak poganie. Zastanawiano siÄ wiele nad znaczeniem tych sÅów, na czym polega różnica w modlitwie pomiÄdzy wyznawcami Jezusa a poganami â czy na dÅugoÅci czy też na czymÅ zupeÅnie innym. I wydaje siÄ Å¼e ci, którzy powiadali, że na czymÅ zupeÅnie innym, ci wÅaÅnie mieli racjÄ. Znaleziono wspóÅczeÅnie w jednej z miejscowoÅci (o ile pamiÄtam egipskich) wiele papirusów zawierajÄ
cych teksty modlitewne. Bardzo to byÅy dziwne teksty, uczonym byÅo trudno dociec ich sensu. StanowiÅy zbiór bezsensownych liter, postawionych obok siebie. Zastanawiano siÄ, cóż by to miaÅo znaczyÄ? â czy byÅy to może teksty zapisów lekcji pisania, w których dzieci ÄwiczyÅy rÄkÄ we wÅadaniu rylcem? Wydaje siÄ jednak, że byÅy to teksty religijne. Stawiano obok siebie różne litery w nadziei odnalezienia prawdziwego, ukrytego imienia Boga, aby w tym wÅaÅnie imieniu odnaleÅºÄ drogÄ wiodÄ
cÄ
do zapanowania nad rzeczywistoÅciÄ
Boga â kto zna Jego imiÄ, ten ma nad Nim wÅadzÄ, temu Bóg bÄdzie poddany... Takiemu traktowaniu Boga sprzeciwia siÄ przykazanie Nie bÄdziesz braÅ imienia Pana Boga nadaremno. PamiÄtaj, abyÅ ÅwiÄciÅ dzieÅ ÅwiÄty To przykazanie nie jest wielkÄ
osobliwoÅciÄ
religii biblijnej. Wszystkie religie znajÄ
podziaÅ czasu na Åwiecki i ÅwiÄty. Ten podziaÅ organizuje samo pojmowanie czasu przez czÅowieka religijnego. Czas pÄdzony wyÅÄ
cznie w obszarze potocznej codziennoÅci jest czasem banalnym, czasem nudnym. Czas ÅwiÄty jest czasem, w którym boskoÅÄ wkracza w życie czÅowieka, w jego życie, tak w wymiarze spoÅecznym, jak i indywidualnym. CzÅowiek religii kosmicznych przeżywaÅ ÅwiÄto jako upamiÄtnienie wielkich wydarzeÅ, które bogowie uczynili na poczÄ
tku, kiedy to wyÅoniÅ siÄ kosmiczny Åad z pierwotnego chaosu. OpowiadaÅy o tym ÅwiÄte mity, a rytualne odtwarzanie pozwalaÅo na powrót ustanowiÄ Åwiat w ÅwiÄtym Åadzie kosmosu. Przeczytajmy tekst przykazania z KsiÄgi WyjÅcia: PamiÄtaj abyÅ ÅwiÄciÅ dzieÅ szabatu. SzeÅÄ dni masz pracowaÄ i wykonywaÄ wszelkie twoje zajÄcia, lecz dzieÅ siódmy jest szabatem na czeÅÄ Jahwe, twego Boga. Nie wolno [wtedy] wykonywaÄ Å¼adnego zajÄcia ani tobie, ani twemu synowi czy córce, ani sÅudze czy sÅużebnicy, ani bydlÄciu, ani obcemu, który przebywa w obrÄbie twoich bram. Jahwe bowiem uczyniÅ w szeÅciu dniach niebo i ziemiÄ, morze i to wszystko, co jest w nich, a odpoczÄ
Å w siódmym dniu. Dlatego pobÅogosÅawiÅ Pan dzieÅ szabatu i czyniÅ go ÅwiÄtym (Wj 20,8â11). Każdy szabat jest wiÄc ÅwiÄtem stworzenia Åwiata, dniem w którym wierny Izraelita ma zachowaÄ ten sam odpoczynek, jakim Bóg uczciÅ swoje dzieÅo â gdy na poczÄ
tku stworzyÅ niebo i ziemiÄ. ChrzeÅcijanie czczÄ
niedzielÄ, nie sobotÄ, bowiem zmartwychwstanie nie jest tylko przywróceniem do życia zmarÅego Jezusa, podobnym do wskrzeszenia Åazarza. Zmartwychwstanie jest nowym stworzeniem Åwiata, jest nowym, cudownym powtórzeniem tego udzielenia cudu istnienia, jakie miaÅo miejsce in principio. OdwoÅam siÄ do dwu dzieÅ sztuki, które bardzo do mnie przemawiajÄ
. PamiÄtamy oczywiÅcie stworzenie Adama, malowidÅo MichaÅa AnioÅa ze sklepienia kaplicy SykstyÅskiej. Wsparty na ramieniu mocarny Adam spoczywa bezwÅadnie na ziemi, lewÄ
sÄ
rÄkÄ wyciÄ
gajÄ
c przed siebie. Jej wskazujÄ
cy palec spotyka siÄ z dÅoniÄ
Boga Ojca, który tym wymownym gestem wlewa życie w ciaÅo Adama, tchnÄ
c w jego nozdrza tchnienie życia. Drugim obrazem jest malowidÅo jednego ze skrzydeÅ wielkiego poliptyku z alzackiej miejscowoÅci Isenheim, malowanego przez Matthiasa Gruenewalda. ZmartwychwstaÅy unosi siÄ ponad odwalonym kamieniem grobowym. CaÅÄ
ziemiÄ spowijajÄ
ciemnoÅci, tylko postaÄ Jezusa rozÅwietlona jest wewnÄtrznym ÅwiatÅem. Szczególnie twarz jest Åwietlista, caÅa staje siÄ ÅwiatÅem, jak gdyby wymownie obrazujÄ
c sÅowa Tego, który powiedziaÅ, iż jest ÅwiatÅoÅciÄ
Åwiata. W przestrzeni wyznaczonej przez te dwa obrazy rozgrywa siÄ nasze życie, taÅczymy tu nasze klÄski i nasze ÅwiÄta. Pierwszy Adam zagubiÅ dar, który mu zostaÅ podarowany, a poprzez to zagubiÅ siebie samego. CiemnoÅci spowiÅy ziemiÄ. Ale ziemia nie pozostaÅa zapomniana przez unoszÄ
cego siÄ ponad wszystkim, ale i obecnego we wszystkim Boga. Biblia jest KsiÄgÄ
Å»ycia, bowiem opowiada o tym, jak Bóg przeprowadziÅ czÅowieka od ciemnoÅci do ÅwiatÅa, jak wzbudzaÅ jego nadziejÄ mimo dotkliwej ÅwiadomoÅci grzechu, jak udzieliÅ mu Åaski ÅwiatÅa. MówiÄ
c o zasadach czytania Biblii powiedziaÅem kiedyÅ, że Biblii siÄ nie czyta, BibliÄ siÄ ÅwiÄtuje. Teraz powiem inaczej, może dokÅadniej â BibliÄ czyta siÄ po to, aby jÄ
ÅwiÄtowaÄ. Biblia nie jest martwÄ
ksiÄgÄ
dla uczonych filozofów, przyjacióŠsmutnej sowy. Biblia jest wiÄcej niż mÄ
droÅciÄ
, jest życiem, jest tryskajÄ
cym źródÅem życia, nad którym trzeba siÄ pochylaÄ, by z niego czerpaÄ. CzytaÄ Pismo â to czerpaÄ wodÄ Å¼ywÄ
z krynicy życia. Przymierze DoÅÄ dÅugo już wÄdrujemy przez pustyniÄ, pora wiÄc aby opowiedzieÄ o wydarzeniu, które stanowi kulminacjÄ caÅej duchowej przygody Exodusu (wyjÅcia), mianowicie trzeba opowiedzieÄ o zawarciu przymierza. MówiÅem już, relacjonujÄ
c dzieje Abrahama, iż idea przymierza jest bardzo bliska myÅli i sercu czÅowieka biblijnego, można wrÄcz powiedzieÄ, iż dla tego czÅowieka żyÄ znaczy tyle, co istnieÄ w przymierzu. Niemożliwe jest życie pojedyncze, nie ma indywidualizmu. Å»yje siÄ w rodzinie, w narodzie, a każde takie życie oznacza koniecznoÅÄ istnienia w przymierzu. Przymierze zawarte na Górze Synaj jest najważniejszym przymierzem, jest samym sercem tego, co chrzeÅcijanie nazywajÄ
Starym Przymierzem. Burzliwe byÅy dzieje jego zawierania, trzeba byÅo je powtórzyÄ, bo lud bardzo szybko zapomniaÅ o Bogu Jawhe, tajemniczym i niewidocznym, a zapragnÄ
Å oddawaÄ czeÅÄ bogu konkretnemu jak zÅoty cielec. Otwórzmy 24 rozdziaÅ KsiÄgi WyjÅcia. Pominiemy zawiÅoÅci jego wewnÄtrznej struktury, odkryte dziÄki ciekawym skÄ
dinÄ
d ustaleniom biblistów, którzy w tym tekÅcie widzÄ
poÅÄ
czenie kilku (przynajmniej dwu) starszych dokumentów, zwanych uczenie (w zależnoÅci od tego, jak brzmi w tych dokumentach imiÄ Boga) â JahwistÄ
i ElohistÄ
. Zawieranie przymierza ma charakter rytualny. Najpierw Mojżesz spisaÅ âwszystkie sÅowaâ jakie usÅyszaÅ od Pana, a wstawszy rano przystÄ
piÅ do dalszej pracy. Najpierw zbudowaÅ oÅtarz u stóp Góry Synaj, nastÄpnie w jego pobliżu ustawiÅ dwanaÅcie gÅazów âwedÅug dwunastu pokoleÅ izraelskichâ. Na tym oÅtarzu zostajÄ
zÅożone ofiary â zabito cielce na znak dziÄkczynienia. Naszej wspóÅczesnej wrażliwoÅci raczej nie odpowiada taka forma speÅniania aktów kultowych, ale powinniÅmy pamiÄtaÄ, że w starożytnoÅci byÅo to powszechne. Mojżesz postÄpuje jak kapÅan â poÅowÄ krwi wylewa na oÅtarz (reprezentujÄ
cy symbolicznie Boga). NastÄpnie odczytuje KsiÄgÄ Przymierza ludowi, który odpowiada: BÄdziemy sÅuchaÄ i wypeÅniaÄ wiernie wszystko, co Pan nakazaÅ (Wj 24,7b). Po otrzymaniu tego potwierdzenia Mojżesz skropiÅ lud krwiÄ
, wypowiadajÄ
c uroczyste sÅowa: Oto krew Przymierza, które Pan zawarÅ z wami na podstawie tych wszystkich sÅów (Wj 248b). PowiedziaÅem, że oÅtarz reprezentuje symbolicznie Boga, ale wÅaÅciwie trzeba powiedzieÄ, iż caÅa ta czynnoÅÄ zawierania Przymierza ma sens jedynie w wymiarze symbolicznym. Krew dla Hebrajczyków jest symbolem życia. Z pewnoÅciÄ
jest to jakiÅ Ålad dawnego myÅlenia mitycznego, bowiem niektóre mity staroâbabiloÅskie opowiadaÅy, iż czÅowiek powstaÅ z krwi bóstwa zabitego, czyli zÅożonego w ofierze. Krew jest ÅwiÄta, to znaczy należy do sfery boskiej. Monoteizm biblijny dokonuje (zresztÄ
nie tylko tutaj) swoistej deâmityzacji: nie należy przelewaÄ krwi czÅowieka, bowiem należy ona do Pana. Krew wylana przez Mojżesza na oÅtarz, a nastÄpnie pokropienie niÄ
ludu oznaczaÅo rytualny wyraz jednoÅci życia Boga i czÅowieka. Dla chrzeÅcijanina te sÅowa stanowiÄ
zapowiedź sÅów Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy dajÄ
c uczniom kielich bÄdzie mówiÅ iż jest on napeÅniony krwiÄ
Nowego i wiecznego Przymierza. Religijny sens idei przymierza StarożytnoÅÄ zna bogów lokalnych, opiekujÄ
cych siÄ danÄ
spoÅecznoÅciÄ
, sprawujÄ
cych przez króla wÅadzÄ i opiekÄ nad ludźmi. Jednak biblijna idea przymierza (oznaczanego hebrajskim sÅowem berith) zawiera inne osobliwoÅci, pozwalajÄ
ce wskazaÄ jego odmiennoÅÄ. Berit to nie tylko idea protekcyjnej opiekuÅczoÅci Boga wobec ludu przez Niego wybranego. Jest czymÅ znacznie wiÄcej â jest wezwaniem czÅowieka do partnerstwa z Bogiem. CzÅowiek jest wezwany do wspóÅpracy. Wyraża siÄ ona przede wszystkim wskazaniem na moralnÄ
odpowiedzialnoÅÄ. Przymierze nie ma charakteru jedynie rytualnego, jest nadaniem prawa którym czÅowiek ma siÄ kierowaÄ w swoim postÄpowaniu. OdpowiedziÄ
czÅowieka na dar przymierza jest peÅna ulegÅoÅci wiara i posÅuszeÅstwo: bÄdziemy sÅuchaÄ i wypeÅniaÄ wiernie wszystko, co Pan nakazaÅ (Wj 24,7). Dwa czynniki sÄ
tutaj decydujÄ
ce. SÅuchaÄ â zawiera zarówno ideÄ przyjÄcia jak i posÅuszeÅstwa. WypeÅniaÄ â oznacza dziaÅanie. * OczywiÅcie jest to obraz idealny. Jak zawsze w życiu rozbija siÄ on o opór czÅowieka. Pierwszym jego przejawem byÅ kult zÅotego cielca, wprowadzony pod nieobecnoÅÄ Mojżesza, który udaÅ siÄ na GórÄ Synaj, aby tam rozmawiaÄ z Bogiem. ZÅoty cielec nie byÅ pogaÅskim bóstwem, miaÅ przedstawiaÄ Boga Jahwe, ale nie byÅo to zgodne z bożym przykazaniem, które zakazywaÅo jakichkolwiek przedstawieÅ Boga. Jeden jest tylko obraz Boga na ziemi â jest nim czÅowiek, stworzony na obraz i podobieÅstwo Boga. Wszelkie wytwory ludzkiej wyobraźni i religijnoÅci umniejszajÄ
tak Boga jak i czÅowieka, który kÅania siÄ przed dzieÅami rÄ
k swoich. TwarzÄ
w twarz Po grzechu nieposÅuszeÅstwa, jakim byÅo odlanie zÅotego cielca, Mojżesz przebÅagaÅ Boga, który objawiÅ nie tylko swojÄ
sprawiedliwoÅÄ, ale i swojÄ
miÅosiernÄ
twarz. Mojżesz rozmawiaÅ z Bogiem w Namiocie Spotkania, a wtedy u wejÅcia do tego Namiotu ukazywaÅ siÄ sÅup obÅoku. Jahwe zaÅ rozmawiaÅ z Mojżeszem twarzÄ
w twarz, jak siÄ rozmawia z przyjacielem (Wj 33,11). WÅaÅnie â jak rozmawiaÅ Mojżesz z Bogiem? PrzywoÅany dopiero co tekst KsiÄgi WyjÅcia sugeruje bardzo bliski, dosÅownie przyjacielski kontakt Mojżesza z Bogiem, a dla jego opisania posÅuguje siÄ jÄzykiem Åwiadomie antopomorficznym. Czy Mojżesz widziaÅ Boga? Czy wszelkie tego typu wypowiedzi ÅwiadczÄ
jedynie o potÄdze ludzkiej wyobraźni, czy jednak mimo wszystko mówiÄ
coÅ rzetelnie o poznaniu Boga przez czÅowieka? Bardzo surowy sÄ
d wypowiada na ten temat XVII wieczny filozof Baruch Spinoza: Albowiem nie można rzeczy niewidzialnych, bÄdÄ
cym wyÅÄ
cznie przedmiotem umysÅu, widzieÄ innymi oczami, aniżeli oczami dowodzenia; kto wiÄc tych nie posiada, ten owych rzeczy caÅkiem nie ujrzy... Filozof bardzo krytycznie ocenia czÅowieka religijnego, który pragnie w i d z i e Ä, ale jest bardzo optymistyczny, jeżeli chodzi o owe filozoficzne oczy dowodzenia, czyli bardzo wierzy w poznanie intelektualne. Boga można pojÄ
Ä rozumowo, nie można zobaczyÄ. Tyle filozof â a co mówi Biblia o możliwoÅci zobaczenia Boga? Mojżesz woÅa do Pana: ProszÄ, ukaż mi TwojÄ
chwaÅÄ (33,18). I usÅyszaÅ odpowiedź godnÄ
Boga: CaÅej mej wspaniaÅoÅci kaÅ¼Ä przejÅÄ przed tobÄ
i wypowiem wobec ciebie ImiÄ Jahwe. OkazujÄ bowiem ÅaskawoÅÄ temu, kogo pragnÄ uÅaskawiÄ, a litujÄ siÄ nad tym, komu chcÄ okazaÄ litoÅÄ. Ale Bóg dodaÅ: Nie możesz ujrzeÄ mojego oblicza, gdyż nie może pozostaÄ przy życiu czÅowiek, który mnie ujrzaÅ (...) Jest oto pewne miejsce (przy mnie): staÅ wiÄc na tej skale. Kiedy moja chwaÅa bÄdzie przechodziÅa, Ja umieszczÄ ciebie w szczelinie skalnej i osÅoniÄ ciÄ mojÄ
dÅoniÄ
, aż przejdÄ, a ty zobaczysz mnie od tyÅu. Oblicze moje jednak nie bÄdzie widziane. (Wj 33,19â23). Trzeba powiedzieÄ, że Biblia nie zawsze tak precyzyjnie opisywaÅa tÄ zasadniczÄ
niemożnoÅÄ zobaczenia twarzy Boga. W starszym niewÄ
tpliwie tekÅcie w tej samej KsiÄdze WyjÅcia czytamy bowiem: WstÄ
piÅ Mojżesz wraz z Aaronem, Nadeberem, Abihu i siedemdziesiÄcioma starszymi Izraela. Ujrzeli Boga Izraela, a pod jego stopami, jakby jakieÅ dzieÅo z szafirowych kamieni, ÅwiecÄ
cych jak samo niebo. Na wybranych Izraelitów nie podniósÅ On swej rÄki, mogli przeto patrzeÄ na Boga (Wj 24,9â11). Jest prawdÄ
, że rozwój religii izraelskiej szedÅ w kierunku coraz wiÄkszego podkreÅlenia wagi SÅowa i posÅuszeÅstwa SÅowu, odsuwajÄ
c na dalszy plan element przedstawiajÄ
cy. Szczególnie wyraźnie widaÄ to na greckim tÅumaczeniu Biblii (tzw. Septuagincie), które przytoczony fragment z ksiÄgi WyjÅcia tÅumaczy tak, iż Mojżesz i jego towarzysze nie widzieli Boga, lecz m i e j s c e, w którym znajdowaÅ siÄ Bóg. Dane byÅo jednak Mojżeszowi, jak żadnemu innemu z ludzi, przebywaÄ w bliskoÅci Pana. FascynujÄ
ca to scena, w której Mojżesz wtulony w rozpadlinÄ skalnÄ
, zasÅoniÄty BożÄ
dÅoniÄ
widzi Boga, widzi Jego przechodzÄ
cy Majestat. Ale Boga widziaÅ tylko od tyÅu. Tekst, o którym mowa, byÅ szczególnie czÄsto komentowany przez greckich Ojców KoÅcioÅa, zwracajÄ
cych uwagÄ na niepoznawalnoÅÄ Boskiego majestatu â jest to tzw. teologia apofatyczna, gÅoszÄ
ca, iż najwyższym przejawem wiedzy o Bogu jest wyznanie caÅkowitej niewiedzy. Osobliwa to byÅa rozmowa â powróÄmy do wspóÅczesnego przekÅadu â kiedy Mojżesz, gdy przekazywaÅ ludowi sÅowa Pana, musiaÅ zakrywaÄ twarz, aby nie oÅlepiÅa ich jasnoÅÄ bijÄ
ca z jego twarzy. WiÄc jednak pamiÄÄ biblijna przechowaÅa przekonanie o wysokiej skali napiÄcia religijnego, jakie towarzyszyÅo Mojżeszowi w jego rozmowach z Panem. Pozwól mi ujrzeÄ Twoje oblicze, Panie... Za Mojżeszem bÄdÄ
te sÅowa powtarzaÅy psalmy, stanÄ
siÄ one modlitwÄ
każdego wierzÄ
cego. Dlaczego MichaÅ AnioÅ wyrzeźbiÅ Mojżesza z rogami Ci, którzy interesujÄ
siÄ sztukÄ
, pamiÄtajÄ
postaÄ Mojżesza, wykutÄ
przez MichaÅa AnioÅa. JakieÅ dziecko pytaÅo kiedyÅ swojÄ
mamusiÄ: dlaczego ten pan ma rogi? RzeczywiÅcie, MichaÅ AnioÅ â idÄ
c za starożytnÄ
tradycjÄ
ikonograficznÄ
â przedstawiÅ Proroka z rogami wyrastajÄ
cymi z czaszki. SkÄ
d siÄ wziÄÅo takie przedstawienie? Otóż u jej podstaw leży nieporozumienie. Tekst hebrajski mówi, że twarz Mojżesza, który wracaÅ z rozmowy z Bogiem, byÅa promienna, przesycona ÅwiatÅem, a skóra na twarzy tak jaÅniaÅa, że nie można byÅo na niego patrzeÄ. Åw. Hieronim natomiast, autor przekÅadu Pisma ÅwiÄtego na jÄzyk ÅaciÅski, uczyniÅ twarz promiennÄ
â âtwarzÄ
rogatÄ
â (facies cornuta). I tak już zostaÅo, wyobraźnia artystów przemieniÅa pomyÅkÄ w dzieÅo sztuki. o. Jan Andrzej KÅoczowski OP NASTÄPNY ODCINEK: Jozue na poczÄ
tek strony © 1996â2001 Mateusz)
![](http://ako.poznan.pl/wp-content/uploads/2012/03/Ako1.png)
Gratulujmy Akademickiemu Klubowi Obywatelskiemu w Poznaniu imienia Lecha Kaczyńskiego, iż stanął w obronie Nauki a nie głoszenia diabelskich wynalazków tolerujących lewackie zwierzęce zachowania w czasie ich ucieczki z Egiptu do rzekomo ziemi obiecanej.
Vide Księga Wyjścia
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. sodomici i gomorytki z Gazety Wyborczej już drugi tydzień atakuj
Krystyna Pawłowicz z PiS: Mówię ja, mówi Polska [CO WIEMY O POSŁANCE]
Uniwersyteccy koledzy dr. hab. Krystyny
Pawłowicz są zażenowani: - Jeśli naukowiec wchodzi do polityki, to
przecież po to, by wnieść tam pierwiastek merytoryczny, a nie żeby być
politycznym bulterierem, który z pogardą obraża innych
więcej »
Druga liga funkcjonariuszek od ataków na KK -Agata Kondzińska.
Jak się czyta jej tekściory, to tylko donos, anonimy i manipulacja tak prymitywna, że zęby bolą.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. nagonka medialna prowadzona przez GW, TVN24, POLSAT i inne lewac
W tvn24 specjalny materiał z nagonką na prof.Pawłowicz, cytowany list "40" opublikowany przez PAP, ani słowa o liście AKO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Bortkiewicz: to Kudrycka
Bortkiewicz: to Kudrycka narzuca swój światopogląd
To minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego próbuje narzucać
naukowcom swój światopogląd – powiedział etyk, ks. prof. Paweł
Bortkiewicz.
Odniósł się on do listu minister Barbary Kudryckiej, który został
opublikowany na stronie kierowanego przez nią resortu. W przemyśleniach
na temat sumienności i sumieniu naukowca minister zarzuca fizykom,
którzy kwestionują rządową wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej, że
narzucają studentom swój światopogląd, rzekomo niezgodny z
rzeczywistością.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz mówi wprost: to klasyczny przykład odwrócenia pojęć.
- Mit pancernej brzozy, mit pijanego generała, nieudolności polskich
pilotów to wszystko co już jest właściwie obalone przez różne
instytucje, organy prokuratorskie to wszystko zdaniem pani minister
stanowi obiektywną rzeczywistość, stanowi wyraz nauki, stanowi wyraz
prawdy. Natomiast krytyka tego stanu rzeczy dokonywana przez znakomitych
fachowców, przez poczynania prokuratury to wszystko jest zdaniem pani
minister ideologią. Mamy tu więc znowu do czynienia z charakterystycznym
odwróceniem pojęć. Czarny nazywa się białym, a biały nazywa się
czarnym. Prawdę nazywa się kłamstwem, a kłamstwo nazywa się prawdą – zwracał uwagę ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Minister Barbara Kudrycka krytykuje również medioznawców za
stwierdzenie, że Dyrektor Radia Maryja ojciec Tadeusz Rydzyk jest
fundamentem demokracji w Polsce.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz podkreśla, że obecnie toczący się spór o
miejsce na multipleksie dla TV Trwam wyznacza w sposób jednoznacznie
czytelny standardy demokracji – rozumianej jako państwo prawa.
- Przeszło 2 mln ludzi wyraziło swoją wolę posiadania tej stacji
telewizyjnej na platformie multipleksu. Jeżeli próby wypowiedzi
medialnych: politycznych, publicznych nie skutkują i jest to wszystko
ignorowane nie ze względów merytorycznych, nie ze względów finansowych,
ale ze względów ideologicznych to faktycznie można powiedzieć, że TV
Trwam jest w tej chwili kryterium polskiej demokracji. Obrona tej
telewizji jest fundamentem polskiej demokracji, natomiast krytyka: czy
walka z telewizją staje się po prostu walką i naruszaniem demokracji?
Wydaje mi się, że to pismo narusza po pierwsze powagę urzędu
ministerstwa; po drugie narusza zasady racjonalności. Jeżeli ktoś mówi w
tej chwili o narzucaniu jakiegoś światopoglądu ideologii to klasycznym
przykładem tej próby narzucania może stać się ten list ministerialny – podkreśla ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Czerska i Wiertnicza zauważyła, aby skrytykować
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13336358,Kilkuset_naukow...
I pointują: "Stanowczo protestujemy przeciwko próbom niszczenia etosu prawdy i etosu prawa, które do złudzenia przypominają najbardziej prymitywne formy totalitaryzmu".
Pod listem podpisało się 268 osób, w większości naukowców związanych z poznańskimi uczelniami. Wśród sygnatariuszy listu są m.in.: polonista i szef AKO prof. Stanisław Mikołajczak, prof. Wojciech Suchocki (szef poznańskiego Muzeum Narodowego) czy znany historyk starożytności z UAM prof. Stefan Zawadzki. Podpis pod listem złożyli też politycy poznańskiego PiS - miejscy radni Przemysław Alexandrowicz i Ewa Jemielity, radny sejmiku wojewódzkiego Zbigniew Czerwiński, poseł Tadeusz Dziuba oraz dziennikarki Jolanta Hajdasz i Agata Ławniczak.
----------
pod "kreskę" lepiej nie zaglądac, tradycyjne szambo wybiło
Tym razem naukowcy bronią Pawłowicz. "Ta fala ataków hańbi etos ludzi nauki"
268 osób, głównie poznańscy naukowcy skupieni w
Akademickim Klubie Obywatelskim im. Lecha Kaczyńskiego, podpisało się
pod oświadczeniem w obronie posłanki PiS.
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Oświadczenie prof. Krystyny
Oświadczenie prof. Krystyny Pawłowicz: zamiast terroryzować opinię publiczną, należałby podjąć otwartą dyskusję
"Jeśli wezwania sygnatariuszy Listu do przemocy, będące formą
szczucia, spowodują jakąkolwiek krzywdę pracownikom mojego biura i mnie
osobiście, będzie to obciążało moralnie każdego z tych sygnatariuszy z
osobna."
NASZ WYWIAD. Prof. Krasnodębski o zachowaniu minister Kudryckiej wobec środowiska naukowego: "Daleko od PRL-u nie odeszliśmy"
"Nacisk na środowisko naukowe nie jest mniejszy niż na przykład na
środowisko dziennikarskie i jakiekolwiek inne. Mamy sytuację taką, że
obecna władza, przy zachowaniu wszelkich pozorów, próbuje zastraszać
wszystkich tych, którzy mają inne poglądy."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Apel w obronie autonomii
Apel w obronie autonomii naukowców
Prof. Krystyna Czuba wykładowca UKSW i WSKSiM, apeluje do
środowisk akademickich o wspólny publiczny protest ws. obrony autonomii
naukowców.
W komunikacie zamieszczonym na stronie resortu Ministerstwa Nauki i
Szkolnictwa Wyższego minister Barbara Kudrycka wyraziła swój
światopogląd próbując narzucać go wykładowcom akademickim.
W przemyśleniach na temat sumienności i sumienia naukowca minister
Barbara Kudrycka piętnuje m.in. fizyków, którzy kwestionują rządową
wersję przyczyn katastrofy smoleńskiej i uderza w Radio Maryja.
- Proszę innych, aby pomyśleli o tym. Protesty są męczące i trudne,
ale w takim czasie przyszło nam żyć, że nie możemy biernie przysłuchiwać
się temu co jest przeciwko nam samym, temu co ogranicza naszą wolność,
naszą tożsamość. Jest to konkretny apel do wszystkich środowisk
naukowych. Róbmy wszystko by nam tej wolności nie odebrano – apelowała prof. Krystyna Czuba.
Autonomia naukowców jest faktycznie zagrożona a list minister nie
jest pierwszym tego przypadkiem – zauważa etyk, ks. prof. Paweł
Bortkiewicz.
- Pierwszy taki bardzo wyraźny sygnał związany z zarządzeniem
kontroli na Uniwersytecie Jagiellońskim przez władze Ministerstwa Nauki i
Szkolnictwa Wyższego miał miejsce po obronie pracy magisterskiej Pawła
Zyzaka, napisanej pod kierunkiem pana prof. Andrzeja Nowaka. To był fakt
bez precedensu, kiedy napisanie pracy magisterskiej – jak się okazuje
niepoprawnej politycznie – wywołuje tak alergiczną i tak ostrą reakcję
ze strony ministerstwa. To jest naruszenie zasady autonomii nauki. To
była pierwsza bardzo czytelna ilustracja tego co się dzieje. (…) To co
obecnie jest przez nas obserwowane w związku z listem minister Barbary
Kudryckiej, to kolejny etap, czy też jakaś klamra dopinająca to
naruszenie autonomii nauki – podkreśla ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
W ramach zasady państwa prawa obowiązuje zasada autonomii pewnych
instytucji, takich jak autonomia nauki, autonomia systemu
sprawiedliwości i autonomia kultury – przypomniał etyk. Zaznaczył, że
próby narzucania dyktatu partyjnego, czy politycznego tym sektorom życia
publicznego są ewidentnym przejawem totalitaryzmu. Dlatego podjęcie
protestu w tej sprawie jest jak najbardziej zasadne.
- Problem wywołany przez list minister Kudryckiej jest problemem
fundamentalnie ważnym i on musi doczekać się reakcji ze strony
środowiska akademickiego, chyba, że rezygnujemy ze swojej autonomii, ze
swojego etosu, statusu bycia ludźmi wolnymi, uprawiającymi naukę. Chyba,
że chcemy być jedynie ideologami partyjnymi podporządkowanymi
określonym systemom władzy i systemom wartości czy pseudo wartości – dodaje ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. kolejna ministra , ta od równości, oto DEMOKRACJA POPSL
Kozłowska-Rajewicz ostro o naukowcach broniących Pawłowicz: Argumenty biologa ubawią do łez
Na swoimblogu
, który prowadzi w serwisie Natemat.pl, Kozłowska-Rajewicz odniosła się
do kontrowersji związanych z wypowiedziami posłanki PiS prof. Krystyny
Pawłowicz o homoseksualistach i związkach partnerskich. W tym tygodniu
pod listem w jej obronie podpisało się ponad 200 uczonych z AKO -
większość z poznańskiego UAM. To oburzyło pełnomocniczkę.
To zmienność, a nie anomalia
Kozłowska-Rajewicz jest absolwentką UAM, po studiach
pracowała na uczelni, prowadziła badania naukowe i wykłady. „Miałam
zaszczyt współpracować z najlepszymi w kraju uczonymi w zakresie
biologii człowieka, w tym biologii rozwoju, ewolucji i ekologii
człowieka” - pisze na blogu.
I podkreśla: „Żaden z nich nie podpisał się pod listem, w którym
poznańscy uczeni powołują się na prawidła rozwoju i ewolucji w
odniesieniu do człowieka. Nic dziwnego - w oświadczeniu „Klubu
obywatelskiego", grupy uczonych, która zawiązała się przed wyborami
prezydenckimi, skupiającego sympatyków PiS, jest stek
bzdur, pod którym nawet niespecjalista wahałby się podpisać. Autorzy
listu nie odróżniają transseksualizmu od homoseksualizmu, tożsamość
płciowa i orientacja seksualna to dla nich dokładnie to samo. Powołują
się na teorię ewolucyjną i »podstawowe zadania gatunków «, chociaż od
dawna wiadomo, że ewolucja nie ma żadnego celu, a gatunki - »zadań «”.
Kozłowska-Rajewicz podkreśla, że homoseksualizm jest przejawem
zmienności człowieka, a nie żadną anomalią - jak twierdzą poznańscy
naukowcy. „Nie tylko homoseksualiści nie płodzą dzieci,
bezdzietne bywają też małżeństwa i osoby samotne, z przyczyn losowych
lub z wyboru. Według uczonych homoseksualizm jest anomalią, ponieważ
osobniki homoseksualne „nie zostawiają po sobie genów". To znaczy, że
inne osobniki, które nie zostawiają po sobie genów, uczeni też uważają
za anomalię. Konkluzja o anomalii jest w oświadczeniu poprzedzona
dywagacjami w stylu »gdyby wszystkie osobniki zmieniły się w
homoseksualne «, co biologa będącego w temacie może ubawić do łez”.
Co wiedzą radny PiS i związkowiec?
Pełnomocniczka jest zawstydzona postawą naukowców: "Jaki sens ma
kwestionowanie podręcznikowej wiedzy przez ludzi, którzy nie mają
naukowej legitymacji, żeby się o tym wypowiadać? Bo przecież nie jest
autorytetem w dziedzinie ewolucji ani ksiądz, doktor teologii, ani
administracyjny pracownik uczelni, działacz związków zawodowych, ani
poseł i radny PiS, nawet jak ma tytuł doktora. Na liście podpisanych nie
znalazłam żadnego specjalisty z dziedziny biologii człowieka,
seksuologii lub ewolucjonizmu. Odkryłam jednego biologa, specjalistę od
roztoczy. Dlatego o wiele lepiej byłoby, gdyby uczeni poprzestali na
tezie, że wypowiedzi prof. Pawłowicz to publicystyka, bo wtedy
rozmawiamy tylko o kulturze osobistej, tolerancji i traktowaniu drugiego
człowieka, a nie o nierzetelności i manipulowaniu wiedzą naukową".
Cały wpis Kozłowskiej-Rajewicz znajdziecie tutaj .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Zoll: Homoseksualiści
Zoll: Homoseksualiści zawalczą o prawo do adopcji
Podejrzewam, że tu nie chodzi wcale o związki partnerskie
heteroseksualne, lecz że tą drogą zrównuje się związek homoseksualny z
małżeństwem – mówi prof. Andrzej Zoll, komentując sejmową dyskusję o
związkach partnerskich.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Ministerstwo propagandy
Minister nauki i szkolnictwa wyższego sufluje naukowcom, jakie poglądy mają głosić.
Barbara Kudrycka próbuje ograniczyć wolność naukowców, apelując na rządowych stronach internetowych o niezarażanie studentów swoim światopoglądem. Kudrycka, jak większość jej rządowych kolegów, nie zachowuje jednak symetrii i milczeć każe tylko tym wykładowcom, którzy głoszą poglądy niezgodne z tym, co słyszymy codziennie w głównym przekazie rządowo-medialnym.
„Pierwsze skojarzenia z naruszeniem etyki w nauce to plagiat, sfabrykowane badania albo nepotyzm. Ale nie mniej ciężkim przewinieniem jest choćby próba zarażania studentów swoim światopoglądem – zwłaszcza gdy ten światopogląd wymyka się regułom uznawanej powszechnie wiedzy, dotychczasowym ustaleniom naukowym i rzetelnej metodologii. A nieraz nawet przeczy regułom zdrowego rozsądku”. Tak brzmią pierwsze słowa apelu minister Kudryckiej do świata nauki, zaprezentowanego na oficjalnej stronie resortu, którym kieruje.
Pod znamiennym tytułem „Sumienność i sumienie naukowca” Kudrycka prezentuje szereg skrajnie upolitycznionych tez. Tekst ma w gruncie rzeczy na celu zamknąć usta wszystkim naukowcom, którym leży na sercu prawda. Uznawaną powszechnie wiedzą, według minister, jest rządowa wersja na temat okoliczności katastrofy smoleńskiej zawarta w raporcie końcowym komisji Jerzego Millera. Zdrowym rozsądkiem ma – zdaniem Kudryckiej – być atakowanie o. Tadeusza Rydzyka.
Skąd takie konstatacje? Minister pisze bowiem w swoim apelu: „Od czasu do czasu w salach wykładowych zjawiają się jednak apostołowie rozmaitych prawd objawionych… Zdarzają się więc fizycy, gotowi przysiąc, że tupolew został zestrzelony rosyjską rakietą w sztucznej mgle, albo medioznawcy, twierdzący, że ojciec Rydzyk jest fundamentem demokracji w Polsce”. Te skandaliczne słowa nie padają, co znamienne, z ust jakiegoś zacietrzewionego lewicowego dziennikarza, ale ze strony wysoko postawionego urzędnika państwowego, kogoś, kto powinien stać na straży wolności w badaniach naukowych.
Tymczasem Kudrycka staje się po prostu rzecznikiem poprawności politycznej. Minister kompromituje się również, opierając się w swoich tezach na Kodeksie Etyki Pracownika Naukowego, ponieważ sama udowadnia, że nie interesuje ją żadna bezstronność. Tekst minister za bulwersujący uznaje prof. Ryszard Terlecki.
– Słowa minister Barbary Kudryckiej uważam za skandaliczne. Jest to haniebna próba narzucenia światu naukowemu konkretnej ideologii, która jest niezgodna z rzeczywistością. Po pierwsze, ustalenia rządowej komisji pod przewodnictwem ministra Jerzego Millera zostały obalone, ponieważ nie są zgodne z prawdą. Najwybitniejsi specjaliści, naukowcy współpracujący z bardzo ważnymi ośrodkami naukowymi na całym świecie, w sposób rzeczowy i merytoryczny przedstawili tezy, które stanowią kontrę dla ustaleń komisji rządowej. Minister szkolnictwa wyższego nie może absolutnie narzucać wykładowcom, jakie poglądy powinni głosić – zauważa prof. Ryszard Terlecki (PiS), historyk i wykładowca akademicki.
Jego zdaniem, takie działania jak apel minister Kudryckiej przypominają w pewnym stopniu metody PRL-owskich władz.
– Różnica jest taka, że opinia publiczna w czasach komunistycznych miała świadomość, że władza kłamie i oficjalny przekaz nie ma nic wspólnego z prawdą. Natomiast dzisiaj mamy poważny problem z wolnością mediów. Minister Kudrycka w swojej skandalicznej odezwie do naukowców atakuje również o. Tadeusza Rydzyka i niezależne media. To bulwersujące, że osoba, która powinna bronić swobody wypowiedzi i wolności w badaniach naukowych, staje się obrońcą poprawności politycznej – podkreśla prof. Ryszard Terlecki.
Według naszego rozmówcy, szokujące jest również to, że minister edukacji i szkolnictwa wyższego na oficjalnych stronach rządowych, rzekomo powołując się na Kodeks Etyki Pracownika Naukowego i wzywając do „obiektywizmu”, sama ustawia się ideologicznie po konkretnej stronie i nie ukrywa skrajnego upolitycznienia. Warto dodać, że Kudrycka sama była rektorem i wykładowcą oraz ma tytuł profesora.
– Osoba, która piastuje tak wysokie i ważne dla polskiej nauki stanowisko, narzucając poprawność polityczną wykładowcom i środowisku naukowemu, stawia siebie w niekorzystnym świetle. Zaskakujący wręcz staje się fakt, że ktoś, kto występuje z takim apelem, nosi tytuł profesora – konkluduje prof. Terlecki.
Naukowcy w obronie Pawłowicz
Tekst Kudryckiej, co również nie pozostaje bez znaczenia, ukazał się na portalu należącym do Tomasza Lisa, jednego z głównych propagandystów rządowych. Na tej stronie minister prowadzi swojego bloga. Z tym, co napisała Kudrycka, na pewno utożsamiliby się naukowcy reprezentujący środowiska skrajnie lewicowe, zwłaszcza osoby, które podpisały się pod listem, w którym żądano usunięcia prof. Krystyny Pawłowicz z uczelni, na której pracuje.
Przedstawicielom tych środowisk nie podobało się to, że poseł PiS wypowiedziała się krytycznie i mocno na temat związków partnerskich. W obronie prof. Krystyny Pawłowicz stanęło ponad 250 naukowców z całej Polski. Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wyraża stanowczy sprzeciw wobec działań godzących w podstawowe standardy demokracji.
W oświadczeniu profesorów i wykładowców czytamy m.in.: „Akademicki Klub Obywatelski im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu wyraża stanowczy sprzeciw wobec kolejnych działań godzących w podstawowe standardy demokracji, a także w podstawowe elementy etosu nauki”.
Jak podkreślają inicjatorzy listu w obronie prof. Krystyny Pawłowicz, którą zaatakowano za jej wypowiedzi na temat osób homoseksualnych i transseksualnych, transseksualizm nie oznacza radykalnej i dogłębnej zmiany płci, zwłaszcza na poziomie genetycznym. Dodatkowo naukowcy zaznaczyli, że – pomimo wypowiedzi instytucji międzynarodowych – homoseksualizm jest anomalią. Tym samym sprzeciwiają się atakom skierowanym w stronę prof. Krystyny Pawłowicz zawartym w liście nawołującym do wyrzucenia jej z uczelni.
„Jako społeczność akademicka wyrażamy sprzeciw wobec naruszania etosu prawdy i obiektywności, podkreślanego przez sygnatariuszy listu. Nasz głęboki niepokój budzi fakt, że treść tego listu wpisuje się w działania polityczne i naciski na władze Uczelni zatrudniającej prof. Pawłowicz. Jest to ewidentny przykład zamachu na autonomię nauki i ludzi nauki, autonomię, która obok autonomii sądów i kultury stanowi niezbywalny fundament demokracji jako syntezy zasady większości w sferze interesów obywateli i zasady prawa w sferze wartości. Stanowczo protestujemy przeciwko próbom niszczenia etosu prawdy i etosu prawa, które do złudzenia przypominają najbardziej prymitywne formy totalitaryzmu” – czytamy w liście poznańskich naukowców. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak (UAM), ks. prof. Paweł Bortkiewicz (UAM) oraz prof. dr hab. Włodzimierz Bernacki (UJ).
Na pismo błyskawicznie zareagowała Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Śladem minister Kudryckiej swoje przemyślenia również opublikowała na portalu Tomasza Lisa. Powołując się na własny światopogląd, nazywa ona list naukowców „stekiem bzdur”, a autorów, wybitnych naukowców i pracowników akademickich redukuje do rangi „sympatyków PiS”, tak jakby to definiowało meritum problemu.
Paulina Gajkowska
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/22898,ministerstwo-propagandy.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl