Ukraina i Rosja - nagły zwrot w ostatniej chwili

avatar użytkownika elig

  Na wtorek 18 grudnia zapowiadano wizytę prezydenta Ukrainy Janukowycza w Moskwie i podpisanie dokumentów o przystąpieniu Ukrainy do unii celnej z Rosją, Białorusią oraz z Kazachstanem. Nagle jednak wszystko się zmieniło. Portal Wpolityce .pl podał we wtorek wieczorem, że:

  "Na nieokreślony termin przeniesiono zaplanowaną na wtorek wizytę prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w Moskwie, gdzie miał on rozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem o współpracy Ukrainy z Unią Celną, którą tworzą Rosja, Białoruś i Kazachstan. Wizytę odwołano, gdyż ustalenia dotyczące "wypracowania wzajemnie korzystnych form współpracy Ukrainy z Unią Celną" wymagają "dodatkowych konsultacji na poziomie eksperckim" - poinformowała administracja ukraińskiego prezydenta w krótkim komunikacie."  /TUTAJ/.

  Jeszcze 13 dni wcześniej, 5 grudnia sprawy wyglądały inaczej. Wg portalu Bankier.pl /TUTAJ/:

  "Ukraina musi przyłączyć się do niektórych przepisów Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu - oświadczył w środę prezydent Wiktor Janukowycz po spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na szczycie Wspólnoty Niepodległych Państw w Aszchabadzie.

  "Doskonale rozumiemy, że jeśli nie znajdziemy instrumentów współpracy z Unią Celną, możemy wiele stracić, co jest dla ukraińskiej gospodarki niedopuszczalne. I o tym rozmawialiśmy (z Putinem - PAP). Mówiliśmy, że propozycje, które omawiamy od wielu lat, prowadzą do tego, że musimy przyłączyć się do niektórych przepisów Unii Celnej" - oświadczył Janukowycz po rozmowach z rosyjskim prezydentem.".

     W czwartek 6 grudnia na temat unii celnej wypowiedziała się w Dublinie sekretarz stanu USA, Hillary Clinton /TUTAJ/:

  "Widać posunięcia w kierunku resowietyzacji regionu [byłego ZSSR]. To nie będzie się tak nazywało. Będzie się to nazywało Unią Celną, Unią Eurazjatycką [Rosji, Białorusi i Kazachstanu] albo jeszcze inaczej. Ale nie łudźmy się. Wiemy, jakie są tego cele i staramy się znajdować skuteczne sposoby, aby spowolnić to lub w ogóle temu zapobiec.".

  Po tym ostrym oświadczeniu nic się jednak nie zmieniło. Jeszcze w poniedziałek, 17 grudnia Jadwiga Chmielowska pisała w portalu Niepoprawni.pl, w tekście p.t. "Czy to koniec niepodległości Ukrainy?" /TUTAJ/:

  "Ukraińskojęzyczny portal Mediawest.info, powołując się na znanego ukraińskiego dziennikarza Swiatosława Cehołkę, donosi, że 18 grudnia w Moskwie prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zgodzi się na warunki Władimira Putina i podpisze dokumenty dotyczące przyłączenia Ukrainy do Unii Celnej.".

  Cóż więc zmieniło się tak nagle? Pewne światło rzuca na to notatka Olgi Alehno "Janukowycz uciekł przed sojuszem z Putinem", zamieszczona w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie" /20.12.2012/. Dziennikarka pisze:

  "W ubiegłym tygodniu szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton poinformowała, że w listopadzie 2013 w Wilnie podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego może dojść do podpisania umowy stowarzyszeniowej UE - Ukraina. Ponadto w przeddzień wyjazdu do stolicy Rosji doszło do rozmowy telefonicznej ukraińskiego prezydenta z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso. Ustalono, że 25 lutego 2013 r. w Brukseli odbędzie się szczyt UE - Ukraina.".

  Jest to niewątpliwie dobra wiadomość dla Polski. Co ciekawe, dyplomacja unijna okazała się tu skuteczniejsza od amerykańskiej. Niezadowoleni mogą być: oczywiście Władimir Putin, oraz... Julia Tymoszenko, o której w ogóle już się ostatnio nie wspomina /a tyle było wokół niej hałasu w maju i czerwcu/.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. żaden "nagły zwrot", to stała polityka Janukowycza od wyborów

Klub ambasadorów „Głosu Rosji” o perspektywach integracji

15 listopada 2012 

Ukraina
jest zainteresowania Unią Celną, lecz w najbliższym czasie nie będzie
mogła dokonać wyboru – poinformował ukraiński ambasador w Rosji Władimir
Jelczenko.
 →

Kto ogranicza import z Unii Celnej?

4 grudnia 2012 16:51

Na
rynkach zagranicznych obowiązuje ponad sto posunięć ogranicząjących
wobec towarów produkcji krajów członkowskich Unii Celnej. Większą część z
nich wprowadziły Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Ukraina.
 →

Ukraina rozpaczliwie szuka gazu

1 grudnia 2012 19:24

Kijów chciałby uczestniczyć w dostawach azerbejdżańskiego gazu do Europy poprzez Transanatolijski Gazociąg TANAP. →

Ukraińscy eksperci obliczają, jakie są krótkofalowe i
długofalowe plusy i minusy dołączenia do Unii Europejskiej oraz Unii
Celnej – wyjaśnił ambasador Ukrainy w Rosji Władimir Jelczenko. Zresztą,
wnioski można wyciągnąć już dzisiaj – Kijów nie będzie mógł zrezygnować
ani z jednego, ani z drugiego.

Ukraina ma takie
usytuowanie geograficzne, że nigdy nie będziemy mogli wybierać. Pięć lat
temu nasz obrót handlowy z Unią Europejską przekraczał obrót ze
wszystkimi krajami WNP. Obecnie sytuacja wygląda odwrotnie: około 42%
handlu przypada na Rosję, Białoruś i Kazachstan. Z tego około 90% to
handel z Rosją. Już mniej niż 30% naszego handlu przypada na Unię
Europejską. Przy czym, jeśli pierwszy wskaźnik rośnie powoli, to drugi
się obniża. Nie należy jednak zapominać, że żyjemy w warunkach kryzysu
gospodarczego.

Ukraina jest zainteresowana zarówno
korzystnym modelem współdziałania z Unią Europejską, jak i z Unią Celną i
według słów Jelczenki stara się znaleźć swoje miejsce wśród nich.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Tak, ale tym razem to był taki zwrot jak w powieściach sensacyjnych :)))

avatar użytkownika Unicorn

3. E, trochę brakuje :) Zwrot

E, trochę brakuje :) Zwrot byłby gdyby jutro wyskoczył Tusk i powiedział, że mamy 200 głowic atomowych ;-) I wszyscy mogą nam naskoczyć, hehe.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

4. @Unicorn

Pan to jest wymagający :)))

avatar użytkownika Unicorn

5. Jak się bawić to na całego :)

Jak się bawić to na całego :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'