Jeszcze do 6 grudnia można wspomóc świąteczną Akcję Polacy - Rodakom. Pomóż, Sikorski nie pomoże.
Polacy, a zwłaszcza polskie dzieci w kresowych miasteczkach i wsiach, gdzie przynajmniej raz dotarły nasze paczki, spodziewają się ich przed kolejną Wigilią. A jednocześnie stale dowiadujemy się o nowych miejscowościach, w których rodacy potrzebują naszego wsparcia - mówi senator Stanisław Gogacz, od 13 lat organizujący Akcję Polacy - Rodakom. Dzięki ofiarności wielu osób, które się w nią bezinteresownie włączają, do polskich rodzin na Ukrainie i Białorusi dotarły już dziesiątki ton świątecznych prezentów. - Staramy się przygotowywać z roku na rok coraz więcej paczek - tłumaczy senator.
W tym roku wigilijne prezenty po raz pierwszy dotrą m.in. do Nowej Borowej w obwodzie żytomierskim, gdzie żyje licząca około 200 osób społeczność polska. Senatora Gogacza poinformował o jej trudnym położeniu ks. Piotr Waligóra z Krakowa.
- Widziałem się z tymi ludźmi i jestem pełen podziwu, że bez żadnego wsparcia z kraju krzewią tam kulturę i język polski. Jednak ludzie ci czują się bardzo osamotnieni i upominki świąteczne z Polski, szczególnie dla najuboższych, z pewnością podniosłyby ich na duchu - zaznacza w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ks. Waligóra.
Do Polaków w tym sześciotysięcznym miasteczku położonym 50 km od Żytomierza, a ponad 400 km od granicy z Polską polscy księża dotarli zaraz po rozpadzie Związku Sowieckiego na początku lat 90. Wybudowali kościół, sprowadzili polskie siostry zakonne, które założyły darmowe przedszkole i dożywiały najbiedniejszych. Zorganizowali kursy języka polskiego. Jednak gdy w 2009 r. zmarł ostatni z posługujących tu polskich księży i wyjechały polskie zakonnice, sytuacja wspólnoty drastycznie się pogorszyła.
- Jeszcze przed kilku laty ubogie rodziny mogły liczyć na pomoc, bo księża jeździli do Polski, głosili rekolekcje, brali zastępstwa i zdobywali na to środki - wskazuje ks. Waligóra. - Dzisiaj pomocy nawet symbolicznej nie ma znikąd. Szkoda utracić tę rozbudzoną polskość zwłaszcza wśród tych kilkudziesięciu dzieci, które uczą się tam naszego języka - dodaje. Krakowski kapłan w tym roku po raz pierwszy włączył się do Akcji Polacy - Rodakom, organizując zbiórkę darów dla Kresowian w parafii Matki Bożej Królowej Polski i w szkole nr 159 Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej, w której uczy. Zebrane w Krakowie prezenty trafiły już do Lublina.
Pierwsze transporty ze świąteczną pomocą w ramach Akcji Polacy - Rodakom liczyły nieco ponad 200 paczek. W kolejnych latach notowano stały wzrost tej liczby. W ubiegłym roku padł kolejny rekord - 1,3 tys. wysłanych paczek o wadze blisko 20 ton.
Paczki przygotowywane i wysyłane w ramach Akcji Polacy - Rodakom mają jednolitą postać kartonowych pudeł opatrzonych biało-czerwoną flagą, ważących od 12 do 15 kilogramów. W każdym z nich zapakowanych jest od dwóch do czterech książek z polską literaturą piękną, zabawki, duże ilości słodyczy. Około jedną trzecią zawartości paczki stanowi trwała żywność, jak mąka, ryż, kasza, cukier, kakao, makaron, konserwy i przyprawy. Przyjęto zasadę, że wszystkie produkty są najlepszej jakości. W paczce znajdują się życzenia świąteczne i opłatek.
Gros darów pochodzi z województwa lubelskiego, gdzie Akcja jest dobrze rozpropagowana wśród firm państwowych i prywatnych, a także osób indywidualnych z Lublina, Świdnika i całego województwa. Bliska współpraca ze strukturami NSZZ "Solidarność" Regionu Środkowowschodniego zaowocowała włączeniem się do zbiórki dużej liczby komisji zakładowych związku. Niezwykle korzystnym zjawiskiem było pozyskanie do Akcji kilkunastu szkół różnych szczebli oraz kilku przedszkoli. - A w dużej mierze dzięki informacjom "Naszego Dziennika" nasza Akcja przekroczyła granicę województwa lubelskiego i stała się zbiórką ogólnopolską, a nawet zainteresowała się nią Polonia na Zachodzie - podkreśla senator Gogacz.
Dary w postaci produktów spożywczych o długim okresie przechowywania, tj. słodycze, kakao, konserwy, makaron, cukier, kasza, ryż itp., polska literatura piękna i książki dla dzieci, a także zabawki (wyłącznie zabawki miękkie – przytulanki) można składać do 6 grudnia br. pod następującymi adresami:
LUBLIN
ul. Królewska 3/8 na I piętrze
w każdy poniedziałek, wtorek, środę i czwartek od godz. 11.00 do 15.00
ŁUKÓW
ul. Wilczyńskiego 4 M
w biurze senatorskim w każdy wtorek i czwartek od godz. 10.00 do 15.00
PUŁAWY
ul. Skowieszyńska 32
w biurze poselsko-senatorskim we wtorek i czwartek od godz.12.00 do 15.00
Szczegółowe informacje pod nr. tel. 509 714 966
http://www.naszdziennik.pl/wp/16824,wyslij-paczke-na-kresy.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz