Tusk-nie dopuścimy recesji do bram, moim zadaniem jest trzymanie wilka i kruka jak najdalej

avatar użytkownika Maryla

W komunikacie GUS poinformowano, że wpierwszym kwartale tego roku PKB wzrósł o 3,6 proc., w drugim o 2,3 proc, a w trzecim kwartale 1,4 proc. Inwestycje w trzecim kwartale spadły o 1,5 proc. rdr, zaś popyt krajowy spadł o 0,7 proc. rdr. Eksperci podkreślają, że takie wyniki PKB powodują zwiększenie ryzyka recesji.

67 proc. Polaków uważa, że sprawy w kraju idą w złym kierunku. Przeciwnego zdania jest 19 proc., a pozostałe 14 proc. respondentów nie potrafiło wyrazić opinii w tej kwestii - wynika z listopadowego sondażu TNS Polska.

Każdy, kto kracze i kto mówi: to już jest koniec, załamała się gospodarka - wywołuje wilka z lasu. Moim zadaniem jest trzymać tego wilka jak najdalej od polskiej gospodarki - Donald Tusk

Szewczak: Bramy kryzysu przekroczone

Od wielu miesięcy ostrzegaliśmy, że z polską gospodarką będzie bardzo źle, że już wkrótce skończy się jazda po bandzie i bez trzymanki oraz finansowe salta i piruety MF J. V. Rostowskiego.Już niedługo zobaczymy nie tylko zerowy wzrost, ale ewidentną recesję. Wzrost PKB za III kw. 2012r. na poziomie 1,4 proc. po tzw. odsezonowaniu to zaledwie 0,4 proc., spożycie indywidualne jeszcze mizerniejsze 0,1 proc., popyt krajowy już na minusie 0,7 proc., jeszcze bardziej ujemne inwestycje czyli nakłady brutto na środki trwałe na poziomie minus 1,5 proc. Polska idzie grecką drogą wprost do recesji, załamania dochodów budżetowych, używając ze zdwojoną siłą magicznych sztuczek z ukrywaniem polskiego długu poprzez nowe zasady jego liczenia, polegające na tym by nikt dokładnie w ciągu całego roku nie wiedział, ile on wynosi naprawdę.

By nie zbankrutować MF J.V. Rostowski już w listopadzie zadłużył nas na poczet długów maja i czerwca przyszłego roku. W 2013r. prawie nie będzie nowych inwestycji publicznych, wyschnie źródełko pieniędzy z UE, a uchwalony przez rząd budżet, będzie można wyrzucić do kosza. Gwałtownie rośnie ryzyko niewypłacalności polskiego państwa, Krajowemu Funduszowi Drogowemu grozi nie tylko 11 miliardowy deficyt, ale wręcz bankructwo.Przed nami ewidentna recesja, depresja gospodarcza, brak pieniędzy na służbę zdrowia, zamykanie i komercjalizacja szpitali, zwolnienia nauczycieli i kolejarzy, nowa fala upadłości, ostry spadek cen mieszkań i nieruchomości komercyjnych oraz załamanie konsumpcji i sprzedaży detalicznej.

Zagraniczne banki przyspieszają drenaż i transfer pieniędzy ze swych banków w Polsce, do zagranicznych central, szacuje się już na  kwotę 18 mld dolarów.  Upuszczanie finansowej krwi na rzecz zagranicy drastycznie przyspieszyło. Przyszły rok to ewidentna recesja, a to oznacza niższy
PKB w Polsce. To będzie skutkowało załamaniem dochodów podatkowym w budżecie. Już jest widoczne pod koniec tego roku. W przyszłym będzie na poziomie kilkudziesięciu miliardów złotych. Oznacza to gwałtowny wzrost długu publicznego do PKB.Wyszło na światło dzienne źródło dochodów Unii Europejskiej na 2013 i 2014 rok. Nie wiadomo co będzie na kolejne 7 lat, bo nie ma przecież budżetu. To są katastrofalne dane. Tylko rząd i TVN-24, TVN-CNBC i GW nadal zaklinają rzeczywistość, zapowiadając, że gospodarka polska odbije się już w drugiej połowie 2013r.

Jak poinformował "Puls Biznesu" Krajowy Fundusz Drogowy, ledwo wiąże koniec z końcem.Krajowy Fundusz Drogowy pilnie potrzebuje pieniędzy, ponieważ przygotowuje się do finansowania inwestycji drogowych w nowej perspektywie unijnej 2014-20, a jednocześnie zaczyna spłacać już zaciągnięte długi. Gazeta podkreśla, że w KFD wkrótce pojawi się deficyt sięgający aż 11,5 mld zł. "Zaproponowano nowe źródło zasilania KFD, a mianowicie wpływy pochodzące ze zbycia akcji i udziałów w spółkach stanowiących własność skarbu państwa. Odbywać się to będzie na wniosek ministra właściwego do spraw transportu"

Na drogi i koleje zostanie w tym roku wydane o 13 mld zł mniej, niż zaplanowano

Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe nie wyda w tym roku obiecywanej rekordowej kwoty ponad 7 mld zł. W tym roku powinniśmy wydać ok. 4 mld zł – mówi DGP prezes PKP PLK. Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury upadło we wrześniu. Odpowiadało za trzy kluczowe kontrakty PKP o łącznej wartości prawie 2,2 mld zł.To z kolei przekreśla plan rozliczenia dotacji z Brukseli do 2015 r., więc część pieniędzy przepadnie.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zapowiadała wydanie w tym roku na inwestycje ponad 29 mld zł, „zaoszczędzi” 10 mld, bo nie uda się zrealizować kilkunastu dużych kontraktów. Powód – kluczowe budowy zostały porzucone po tym, jak przez rynek przetoczyło się tsunami upadłości, które od początku roku pochłonęło ponad 150 spółek budowlanych.Co gorsze, może się okazać, że niewydane w tym roku pieniądze nie przejdą na kolejne lata, bo wykonawcy skonfliktowani z GDDKiA domagają się ponad 5 mld zł odszkodowań. W 2013 r. na program budowy i przebudowy dróg lokalnych, czyli tzw.schetynówek, będzie przeznaczone 0,5 mld zł, a nie 1 mld zł, jak wcześniej planowano.

W latach 2012–2015 na kontynuację programu budowy autostrad i dróg krajowych mają trafić 43 mld zł. W ramach tej kwoty rząd obiecuje otworzyć 474 km autostrad i 335 km dróg ekspresowych. Na modernizację kolei ma być ok. 30 mld zł, np. na trasę Rail Baltica i 20 nowych pociągów PKP Intercity. Minister rozwoju regionalnego oceniła, że zakończenie bez kompromisu szczytu UE w sprawie unijnego budżet na lata 2014-20 spowoduje, że nasz kraj zacznie wydawać pieniądze z nowej perspektywy najwcześniej pod koniec 2014 roku.

Oto człowiek, który zajmie się wielką wyprzedażą nieruchomości w PKP

Jarosław Bator ma uruchomić wielką wyprzedaż nieruchomości PKP. PKP wspólnie z deweloperem HB Reavis zaprezentują nową koncepcję stacji Warszawa Zachodnia. Kosztem 110 mln euro do końca 2014 r. w formule partnerstwa publiczno-prywatnego ma powstać nowy dworzec, a tuż obok, do 2017 r., siedem biurowców. Podstawowym zadaniem będzie jednak sprzedaż nieruchomości. Bator ma wyprzedawać na potęgę działki pod centra handlowe, biura i hotele. Pod młotek pójdą obiekty niepotrzebne do core businessu PKP. Cel – spłata części z 4,3 mld zł zadłużenia kolejowej grupy.

LOT zbiera na spłatę rat za dreamlinera

LOT szuka dodatkowych przychodów. Dlatego akcjonariusze spółki mają przegłosować podczas nadzwyczajnego walnego zgromadzenia sprzedaż nieruchomości i udziałów w Petrolocie.

 

Proste i skuteczne rozwiązanie...

Wzrost PKB w Polsce wyhamuje do 1 proc. rok do roku w IV kwartale br. i utrzyma się na tym poziomie w I kwartale 2013 r. - ocenia JP Morgan."Wkład popytu krajowego do PKB ogranicza kondycja rynku pracy i niskie zaufanie konsumentów. Inwestycje będą się kurczyć, ponieważ rządowy plan konsolidacji fiskalnej i niepewne perspektywy popytu negatywnie rzutują na inwestycjach prywatnych. "

Conference Board opublikowała kilka dni temu swoje prognozy rozwoju gospodarczego. Wynika z nich, że w latach 2013-2018 tempo wzrostu PKB w Polsce wyniesie 1,9 proc., a w latach 2019-2025 1,5 proc. W wariancie pesymistycznym wzrost wyniesie tylko ok. 1 proc. rocznie, a w optymistycznym - 2,7 i 2,0. Wyniki analiz CB pokazują to, co intuicyjnie czujemy – że Europie grozi „stracona dekada” z powodu kryzysu strefy euro, problemów demograficznych i fiskalnych, wreszcie niezdolności polityków do rozwiązania problemów integracji systemowej w Unii Europejskiej.

W przyszłym roku wzrost PKB nie przekroczy 1,5 proc. i wzrośnie bezrobocie - wynika z badania Deloitte.

Bezrobocie w październiku 2012 roku, według metodologii Eurostatu, wyniosło w Polsce 10,4 proc. wobec 10,3 proc. we wrześniu - podał  Eurostat. Z kolei w strefie euro w październiku br. po uwzględnieniu czynników sezonowych stopa bezrobocia wyniosła 11,7 proc. wobec 11,6 proc. we wrześniu. To najwyższy poziom od 1995 r., gdy wprowadzono publikację danych.

Według metodologii GUS stopa bezrobocia w październiku wyniosła 12,5 proc.

Klub PiS wnioskuje o informację Prezesa Rady Ministrów "na temat aktualnej sytuacji finansowej naszego państwa, kroków, które zamierzają podjąć rządzący w celu naprawy sytuacji oraz danych dotyczących wykonania budżetu w roku bieżącym oraz projektu na rok przyszły. Obecny kryzys to jest rezultat decyzji, jakie podejmował rząd. Rząd musi pokazać, gdzie będzie ciął wydatki, gdzie będzie szukał oszczędności, albo poinformować, gdzie zamierza podnieść podatki, bo deficytu na pewno nie będzie w stanie zwiększyć"

Podjęliśmy działania mające nie dopuścić recesję do bram naszej ojczyzny

 powiedział premier, komentując dzisiejsze dane GUS. Przewidywaliśmy ten niezbyt optymistyczny scenariusz na koniec roku 2012 i dlatego podjęliśmy działania mające nie dopuścić recesję do bram naszej ojczyzny .Podkreślał przy tym, że kryzys jest coraz bardziej zauważalny. Uprzedzaliśmy, że koniec tego roku będzie trudny .Dodał, iż są przesłanki, by sądzić że IV kwartał przyniesie stabilizację. - Rok 2013 będzie trudny, ale nie będzie mowy o kryzysie - stwierdził.

Kryzys to spadek, nie wzrost

Premier zauważył też, że - zgodnie z terminologią stosowaną w ekonomii - z recesją mamy do czynienia wówczas, gdy gospodarka się kurczy, a polska gospodarka, choć wolnej, to wciąż rośnie.

'Przepowiednie mogą się sprawdzać.Każdy, kto kracze i kto mówi: to już jest koniec, załamała się gospodarka - wywołuje wilka z lasu. Moim zadaniem jest trzymać tego wilka jak najdalej od polskiej gospodarki

Myśląc o polskiej rodzinie myślimy dziś głównie o inwestycjach i miejscach pracy

Polskie perspektywy demograficzne nie są najlepsze. Są wręcz tragiczne. Polska zajmuje obecnie 209. miejsce na świecie pod względem dzietności. Razem z mikropaństewkiem Nauru.

W porównaniu do innych państw, chociażby Unii Europejskiej, polska polityka prorodzinna nie przedstawia się najlepiej. Według raportu Fundacji Republikańskiej rodzice najlepiej mają w Wielkiej Brytanii, Francji, a także w Szwecji.W Polsce o takich świadczeniach możemy tylko pomarzyć. Lepiej ma nawet Estonia, która także jest państwem na dorobku i na pewno nie jest tak zamożna jak wymienione kraje Zachodu.

Obiecywali wakacje pod palmą, a nie pod lipą :(

Na emerytury, renty, służbę zdrowia, opiekę społeczną i zasiłki dla bezrobotnych wydajemy bardzo mało - niecałe 19 proc. PKB. To jeden z najniższych wyników w Europie.

Opublikowane właśnie dane Eurostatu dotyczące wydatków socjalnych w Unii Europejskiej w 2010 roku rozwiewają wiele złudzeń. Polska, jak z nich wynika, prowadzi bardzo ostrą politykę społeczną - wydatki socjalne w 2010 roku wyniosły 18,9 proc. To mniej więcej tyle, ile na ten sam cel wydaje Rumunia, Łotwa, Słowacja czy Litwa.Wyróżniamy się nie tylko niskim poziomem wydatków socjalnych, ale również ich strukturą. Przy unijnej średniej 8 proc., Polska na wspieranie rodziny i dzieci wydawała jedynie 4,2 proc. pieniędzy przeznaczanych na świadczenia społeczne – niższy procent był wydawany tylko w Holandii.

Emerytury i renty stanowiły średnio w 2010 r. 45 proc. świadczeń społecznych w Unii Europejskiej. W Polsce wynoszą 61 proc. świadczeń, podobnie jak we Włoszech i na Malcie. Mniej za to przeznaczamy na opiekę zdrowotną. Średnia dla UE to tutaj 37 proc. wszystkich wydatków socjalnych, a w Polsce 31,6 proc. świadczeń.

Za starzy, by dostać pracę. Za młodzi, by pójść na emeryturę

Już co czwarty bezrobotny przekroczył 50. rok życia. Dyskryminacja osób starszych na rynku pracy przybiera na sile.

Bank Gospodarstwa Krajowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podpisały umowę kredytową o wartości 1 mld zł. Środki te zostaną przeznaczone na wypłaty świadczeń z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych "W ramach umowy Bank Gospodarstwa Krajowego udzieli kredytu obrotowego odnawialnego w formie otwartej linii kredytowej z możliwością dokonywania spłat i wykorzystywania kredytu w trakcie trwania kontraktu, czyli do 31 marca 2014 r."

Terapia szokowa w samorządach: zaciskanie pasa i duszenie wzrotu

Firmy korzystające z inwestycji samorządów mogą nie przetrwać 2013 r.

Armagedon nadciąga. Na razie w szpitalach

długi wszystkich SPZOZ-ów zbliżają się do 11 mld zł, polskie państwo i NFZ są winne szpitalom blisko 2 mld zł za tzw. nadwykonania, czyli leczonych pacjentów za których NFZ nie zapłacił szpitalom mimo, że ludzie ci są ubezpieczeni.To właśnie jest typowe zamiatanie długów pod dywan w wykonaniu MF  J.V. Rostowskiego. Nic dziwnego, że docierają do opinii publicznej pierwsze dramatyczne informacje o wstrzymywaniu przyjęć pacjentów do szpitali na Śląsku, w Warszawie czy Łodzi. Już w tym roku do NFZ może wpłynąć od 1-1,5 mld zł mniej z tytułu składek zdrowotnych, a przecież prawdziwy kryzys gospodarczy i finansowy w tym załamanie się wpływów podatkowych do budżetu państwa nastąpi dopiero w 2013 i 2014 r. W 2012 r. dochody budżetowe z podatków w budżecie państwa mogą być niższe od zakładanych, aż o ok. 12 mld zł, w przyszłym 2013 r. nawet o ok. 20 mld zł. Pieniędzy w kryzysowych latach 2013 - 2014  na służbę zdrowia i szpitale będzie znacznie mniej, również z powodu rosnącej fali bankructw przedsiębiorstw, wzrostu bezrobocia i niepłacenia przez przedsiębiorców składek na ubezpieczenie zdrowotne swoich pracowników.

Dziura w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia ponad dwukrotnie wyższa niż obecnie, wstrzymywanie przyjęć pacjentów i lawinowo rosnące zadłużenie placówek - specjaliści nie mają złudzeń, przyszły rok dla służby zdrowia, a szczególnie dla pacjentów będzie znacznie gorszy niż ostatnie miesiące tego roku.

Od lat wpływy ze składek zdrowotnych systematycznie rosły. A to dlatego, że dynamicznie rosła gospodarka, a bezrobocie spadało, albo - tak jak ostatnio - utrzymywało się na stosunkowo niskim poziomie. W tym roku jednak, wiadomo już, że wzrost PKB na poziomie 2,5 proc. jak rząd
założył w ustawie budżetowej jest nierealny. Resort finansów obniżył prognozy do 2,3 proc. Bezrobocie zapowiadane na koniec roku na poziomie 12,5 proc., sięgnęło już 13 proc.

 

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło założenia ustawy o zdrowiu publicznym

Na czele Rady ds. Zdrowia Publicznego ma stanąć sam premier.

W skład rady wejdą przedstawiciele kierownictw wszystkich resortów. Rada będzie m.in. wyznaczała kierunki do Narodowego Programu Zdrowia Publicznego oraz dokonywała bieżącej analizy sytuacji zdrowotnej.

 

Nadzór bankowy w eurolandzie. Polska nie dostanie prawa głosu

Komisja PE ds. gospodarczych i monetarnych przyjęła stanowisko w sprawie wspólnego nadzoru bankowego EBC. Poparła w nim prawo głosów krajów spoza eurolandu w radzie nadzoru, nadal wykluczony jest jednak ich głos w radzie prezesów EBC. KE zaproponowała w raporcie o pogłębianiu eurolandu stworzenie w ciągu 6-18 miesięcy zdolności fiskalnych, czyli nowego instrumentu budżetowego tylko dla państw strefy euro. KE wyjaśniała, że jest za wzmocnieniem roli Parlamentu Europejskiego w kontrolowaniu decyzji dotyczących euro. Nie chce osobnego parlamentu dla "17", sugeruje jedynie powołanie w PE nowej "eurokomisji". Komisja Europejska przedstawiła projekt zmian instytucjonalnych w UE. Plan Jose Manuela Barroso przewiduje kontrolę budżetów narodowych państw strefy euro przez Brukselę i powołanie odrębnego budżetu dla strefy euro. Elementem planu Barroso, który powinien najszybciej wejść w życie, jest unia bankowa. Ale i tu rozwiązania proponowane przez Portugalczyka nie są dla naszego kraju korzystne. W dokumencie KE nie ma bowiem mowy o ustanowieniu wspólnego systemu gwarancji bankowych, co zwiększyłoby bezpieczeństwo wkładu Polaków. Barroso proponuje jednak przejęcie przez EBC kontroli nad bankami całej Unii, toteż Warszawa nie miałaby wpływu na decyzje, jakie w tej sprawie będą zapadać we Frankfurcie.

Polska w strefie euro. Chcą nam dać wspólną walutę "na siłę"?
Rząd powinien niezwłocznie przedstawić stanowisko w sprawie propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej nowego instrumentu budżetowego tylko dla państw euro - uważają politycy PiS

Przewodzący Unii Europejskiej Cypr, zapowiada dalsze cięcia we wspólnym budżecie na lata 2014-2020 r.Cypryjski minister do spraw europejskich zapowiedział, że będą drobne zmiany w rolnictwie i funduszach spójności.

Sytuacja jest niezmiernie poważna, a w tej sytuacji rząd Polski, minister finansów zajmują się olimpiadą zimową, którą  Polska chce organizować w 2022 roku i wyliczeniami, ile to będzie kosztować.
Przypomnijmy, niezapłacone są jeszcze faktury z piłkarskich mistrzostw Europy 2012, a tu zamiast walczyć, można powiedzieć do ostatniej kropli krwi, o realne pieniądze dla Polski – roztacza się wizje jakichś kolejnych igrzysk dla ludu i to w mieście Krakowie, którego budżet jest przecież w dramatycznej sytuacji –
Janusz Szewczak.

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Akcja „I PO co wam to było?”

Akcja „I PO co wam to było?”

W województwie świętokrzyskim rozpocznie się dziś cykl
publicznych debat PiS skierowanych do wyborców PO. Spotkania w ramach
akcji „I PO co wam to było?” będą organizowane w miastach powiatowych
województwa świętokrzyskiego. Pierwsze spotkanie odbędzie się na
kieleckim Placu Artystów o godz. 11.00.

- Na naszych oczach widzimy rozpad państwa polskiego. Jako
posłowie PiS będziemy jeździć po województwie świętokrzyskim. Spotykamy
się z ludźmi, którzy potwierdzają nasze diagnozy i są z nami. To
najwyższy czas, jeśli chcemy zmienić państwo polskie. Trzeba zacząć
mówić do ludzi, popierających w przeszłości Platformę Obywatelską; z
takimi osobami chcemy podjąć dialog, aby przekonać ich do naszego
programu, do alternatywy dla Polski. Jestem przekonany co do tego, że ta
akcja będzie sukcesem –
powiedział Krzysztof Lipiec, poseł PiS, szef świętokrzyskich struktur PiS.

Poseł dodał, że w otwartej publicznej dyskusji zamierzają informować o wszystkich błędach rządu i polityków PO.

Politycy chcą rozmawiać z wyborcami i zwolennikami Platformy
Obywatelskiej, którzy – zdaniem PiS – mają prawo czuć się rozczarowani
swoimi reprezentantami i mogą zadawać sobie pytanie „I PO co nam to
było?”.

- Dlatego chcemy spotykać się nie z tymi, którzy pokładają w
Klubie Parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości nadzieję, ale przede
wszystkim z osobami deklarującymi niechęć do PiS. Do nich jest kierowane
nasze zaproszenie
– zapowiedział poseł Krzysztof Lipiec,

Nowy cykl spotkań świętokrzyskie PiS zapowiedziało na poniedziałkowej
konferencji prasowej. Jest to autorski pomysł regionalnych działaczy –
debaty będą odbywać się tylko na terenie tego województwa, w
największych miastach regionu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ja myślę, że jest gorzej niż podaje GUS, który jest instytucja finansowaną przez tusku.
Myślę, ze mamy prawo mówić , ze jest źle, tym bardziej, ze przez 5 lat mówiono nam, że jesteśmy
zieloną wyspą
Myślę tak sobie, że Polska jest przepięknym krajem ale od wielu lat źle zarządzanym.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

jest gorzej, bo nie tylko GUS, ale i Vincent nie podają rzetelnie danych. GUS w paździeniku podał zawyzone dane, potem korygował.

Teraz słucham nowego Pawlaka, czyli Piechocińskiego. Jaki to szczery demokrata, RAZEM do Europy ! U niego Polska jest na 4 miejscu po silnej Europie.

NIE WALCZYĆ, NIE MASZEROWAĆ, BUDOWAĆ W ZGODZIE.

RAZEM Z BRONKIEM I DONKIEM do rozbioru Polski,

Zapomniał, że chłopi nie tylko żywią, ale i bronią!
Ilez frazesów, a treść podstawowa - RAZEM do IV Rzeszy.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. reforma słuzby zdrowia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Negocjacje budżetu Unii Europejskiej

Jan Kobuszewski Kazimierz Brusikiewicz - Dług

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Bieńkowska: osobny program

Bieńkowska: osobny program unijny dot. walki z ubóstwem

Możliwe, że ramach wdrażania funduszy unijnych na lata 2014-2020
trzeba będzie utworzyć osobny program operacyjny na walkę z ubóstwem -
powiedziała PAP minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.
Takiego programu może zażądać Komisja Europejska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Niespodzianka od Moody's.

Niespodzianka od Moody's. Agencja obniża rating EMS i EFSF

Agencja
ratingowa Moody's obniżyła w piątek oceny Europejskiego Mechanizmu
Stabilizacyjnego i Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej o
jeden z poziom z AAA do Aa1 z dalszą negatywną oceną.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl