Helena Grossówna- (nie)zapomniana melodia przedwojennego kina

avatar użytkownika Unicorn

Helena Grossówna w przeciwieństwie do Eugeniusza Bodo miała możliwość szerszej i dłuższej obserwacji świata. Świata jakże innego w porównaniu z czasami, gdy rozkwitała jej kariera i film nadal "szukał" odpowiedniej dla niej roli, oprócz wesołych komedyjek. Jej powojenna kariera filmowa nie obfitowała w wiele wydarzeń (m.in. Kolorowe pończochy i O dwóch takich, co ukradli księżyc- w roli matki urwisów), podobnie zresztą jak i u innych jej koleżanek i kolegów (wywiad w powojennym Filmie 9-10/1947). Mało kto już kojarzy "najpiękniejszy uśmiech Warszawy" a jeszcze mniej osób wie o jej działalności w rzeczywistości okupacyjnej i podczas Powstania. Piękna (aktorka) i "Bystra", dobry tytuł książki albo filmu. W powojennej prasie jest kilka wywiadów z Heleną Grossówną.

Odkryta na nowo w latach 70. tych i 80. tych XX wieku (film dokumentalny Gdy królowaly gwiazdy z 1975 roku, Pan Dodek (1970) czy jej Wspomnienia (1981) oraz wywiady w czasopismach: Film 6/1983, Film 11/1985, Ekran 23, 24, 25/1985). W przyszłym roku ma się ukazać jej biografia. Paweł i Gaweł, Zapomniana melodia, Piętro wyżej nadal bawią; nieco inna rola w filmie- Testament profesora Wilczura pokazuje, że wojna przerwała dobrze zapowiadającą się karierę.

Czytając wywiady, oglądając filmy dokumentalne widać, że pomimo różnych kolei losu zachowała ciepło i serdeczność, żywotność i pozytywne nastawienie chociaż czasami wkrada się nuta żalu za utraconą młodością. 

W Kinie 34/ 1934 (strona 7) pada stwierdzenie, jakże prorocze:

"I zdaje się, że Helenę Grossównę będziemy niedługo oglądali na ekranie. Jej ujmująca aparycja, olbrzymi talent taneczny, świetna sylwetka i miły głos stanowią, obok młodości i wdzięku, niebylejakie atuty, predestynujące ją na artystkę filmową."

Piąta strona Kina 31/1935 przynosi krótki wywiad z aktorką, która stwierdza, że: "taniec kocha nadewszystko" a w samym wywiadzie jest określona mianem "ciastka z pieprzem", Pfefferkuchen (nawiązanie do pierniczków toruńskich). "Ona ma coś!"- mówi publiczność i znawcy. I mają rację. Na ankietę Kina 42/1937 o sex-appealu odpowiadają znani aktorzy: Aleksander Żabczyński uważa, że z polskich aktorek najwięcej sex-appealu posiada Helena Grossówna. Żeby było śmieszniej, każdy z pytanych podał inne nazwisko- wskazano jeszcze Lenę Żelichowską, Norę Ney, Hankę Ordonównę, Tamarę Wiszniewską, Krystynę Ankwiczównę, Ninę Andryczównę.

Wszystko przed nią, Kino 34/1937, druga strona (krótki wywiad):

"Mam za sobą cały szereg nakręconych obrazów, z żadnego jednak nie jestem zadowolona w stu procentach. Za parę dni wejdę do atelier, aby zagrać "Królowę przedmieścia" (jedna z jej lepszych ról-Unicorn)- bohaterkę wodewilu Krumłowskiego." 

Kino 4/1938

Kino 9/1938

Kino 6/1938

Kino 20/1939

Kino 36/1939

Praca zawodowa pochłaniała dużo czasu, Film 6/1983, strona 12-13:

"Jak w takim razie wyglądał Pani dzień pracy?

- O szóstej już wychodziłam z domu do atelier, o ósmej zaczynaliśmy. Przerwa była o dwunastej i wtedy chodziłam do teatru na próby, jeśli były. O drugiej wracałam do atelier i kręciłam do szóstej, a o siódmej już mieliśmy pierwszy spektakl w teatrze, drugi o wpół do dziewiątej. I to był cały dzień. Mieszkałam niedaleko, więc o północy byłam już w domu, kąpiel i spać...

A kiedy się jadło i odpoczywało?

- Odpoczywałam, gdy ktoś inny miał scenę. Szłam wtedy do garderoby, troszeczkę drzemałam...A jedzenie? Miałam wtedy gosposię, przychodziła o dziesiątej ze śniadaniem. A wie pan, co przynosiła? Dużą kiść winogron, jakieś dziesięć deko szynki, jedną bułeczkę, a herbatę miałam na miejscu... Dobre śniadanie, prawda? I nie tuczące. Przynosiła też obiad, moja gosposia smacznie gotowała. Bodo zawsze wtedy przylatywał: Co masz na obiad?... Mówię: Pyzy mam, kotlet...- Kotleta nie, ale pyz parę daj!... Bo matka przysyłała mu tylko befsztyk i dużo sałaty, żeby nie tył... Ja miałam dużo ruchu, więc jeść mi się chciało!"

Plany, plany a niedługo wojna, Film 11/1985, strona 15:

"Lato 1939 roku było upalne, a mnie czekały jeszcze dwie role w filmach "Uwaga szpieg" i "Szalona Janka." Niestety, pozostały już w sferze projektów. Wybuch wojny przekreślił wszystko. Potem okupacja, Powstanie Warszawskie...obóz w Niemczech i...powrót do kraju.

(...) Równolegle z pracą w "Syrenie" podróżowałam po Polsce z koncertami estradowymi. Środki lokomocji? Pociąg, ciężarówka, dorożka, a nawet wóz drabiniasty! Czułam się potrzebna. Ludzie poznawali mnie. Uśmiechali się życzliwie; pytali: -"Kiedy pani znowu zagra w filmie?" A film? -No cóż...Gdy wróciłam do kraju- dopiero się odradzał; gdy już pracowałam w Warszawie, reżyserzy Janusz Nasfeter i Jan Batory zaproponowali mi niewielkie role w swych filmach. Rólki raczej. Zagrałam. Do ról heroin przy wiertarkach lub tych budujących nowy dom widać nie pasowałam. Potem przyszły młodsze..."

Wracamy do roku 1947, Film 9-10/1947, s. 7, wywiad:

"(...) Podczas powstania warszawskiego pracowałam ochotniczo na odcinku "Sokoła" przy B.G.K. Sądzę, że czytelnikom polskim nie trzeba opowiadać , jakie tam miałam przeżycia. Są one podobne do tylu innych. Po powstaniu wyjechałam razem ze swoimi rannymi do szpitala do Grossliebars, gdzie przepracowałam jako siostra prawie trzy miesiące. Przed samym Bożym Narodzeniem ewakuowano nas do Oberlangen, aż pod granicę holenderską. W czasie drogi zaczęła się dopiero gehenna."

Ekran 24 i 25/1985:

O Helenie Grossównie można także poczytać w relacjach powstańców dostępnych:

"Tak. W naszym oddziale była Grossówna, aktorka filmowa znana przed wojną, nie wiem, czy teraz jeszcze jest znana, Helena Grossówna. Ona dawała koncerty swoich piosenek. Ponieważ grałem na fortepianie, więc jej akompaniowałem nawet. Przechowała się taka scena, wszyscy na podwórku gdzieś na Nowogrodzkiej, ona śpiewa, ale chciała wyjść na jakąś estradę. Wyniesiono z mieszkania stół, na którym ona tańczyła. Później okazało się, że stół to był wyjątkowo cenny mebel i który niestety tam trochę się zniszczył pod obcasami tańczącej, ale trudno. I tak się potem spaliło wszystko."



tags: , , , , , , , , , ,

28 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

Dla tych artystów, którzy nie chcieli się sprzedać, nie było miejsca... z taką przeszłością rzeczywiście nie pasowała do roli dojarki w kołchozie....

Jej skromność i godność... ordrów z tego nie ma ani w PRL, ani w III RP odzyskanej

"Wybuch wojny przekreślił wszystko. Potem okupacja, Powstanie Warszawskie...obóz w Niemczech i...powrót do kraju.
"(...) Podczas powstania warszawskiego pracowałam ochotniczo na odcinku "Sokoła" przy B.G.K. Sądzę, że czytelnikom polskim nie trzeba opowiadać , jakie tam miałam przeżycia. Są one podobne do tylu innych. Po powstaniu wyjechałam razem ze swoimi rannymi do szpitala do Grossliebars, gdzie przepracowałam jako siostra prawie trzy miesiące. Przed samym Bożym Narodzeniem ewakuowano nas do Oberlangen, aż pod granicę holenderską. W czasie drogi zaczęła się dopiero gehenna."

A film? -No cóż...Gdy wróciłam do kraju- dopiero się odradzał; gdy już pracowałam w Warszawie, reżyserzy Janusz Nasfeter i Jan Batory zaproponowali mi niewielkie role w swych filmach. Rólki raczej. Zagrałam.
Do ról heroin przy wiertarkach lub tych budujących nowy dom widać nie pasowałam. Potem przyszły młodsze..."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. Szkoda, że nie spisała swoich

Szkoda, że nie spisała swoich wspomnień jak np. Loda Halama. A może spisała i gdzieś leżą?
Ekran 23/1985:

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika guantanamera

3. @Unicorn

Poproszę o dalszą część artykułu z "Ekranu".. Fragment kończy się: "Paderewski podszedł do nas i zapytał - a gdzie jest..." Domyślam się kogo poszukiwał, ale chciałabym przeczytać co było dalej....

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Bardzo ciekawy tekst

Dzieki.

avatar użytkownika Unicorn

5. Robi się :)


:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika natenczas

6. "O dwóch takich, co ukradli księżyc" :)

Obsada

Lech Kaczyński – Jacek
Jarosław Kaczyński – Placek
Ludwik Benoit – Wojciech, ojciec Jacka i Placka
Helena Grossówna – matka Jacka i Placka
Janusz Strachocki – burmistrz Zapiecka
Tadeusz Woźniak – nauczyciel w Zapiecku
Janusz Kłosiński – Mortadella
Wacław Kowalski – kowal w Zapiecku
Henryk Modrzewski – Krawiec w Zapiecku
Bronisław Darski – Barnaba
Stanisław Tylczyński
Marian Wojtczak – kapitan zbójców
Włodzimierz Skoczylas
Tadeusz Schmidt – Zbójca Krwawa Kiszka
Ryszard Ronczewski – Zbójca "Rozporek"
Henryk Staszewski – Zbój
Bolesław Kamiński – Garbus, karzeł
Jadwiga Kuryluk – matka Nieboraka

avatar użytkownika Tymczasowy

7. Oraz

Edward Soltys -zachwycony widz. Takze zboj zbojow oraz karlow. Czyli lepiej, dokladnie, zboj karlow. Jezeli ktos chce zajac postawe krytyczna, to musi przyjac role matki Nieboraka. Nie pozdrawiam, bo nie ma za co! Jak to w bajkach bywalo.

avatar użytkownika guantanamera

8. Gdyby ktoś

napisał scenariusz filmu zatytułowanego "Polskie losy" albo "Losy Polaków". I opisał w nim losy trzech osób, które grały w filmie "O dwóch takich co ukradli księżyc" ... Wiadomo o które osoby chodzi... Po prostu ich prawdziwe losy .... Prawda, że to byłby niezwykły film?

avatar użytkownika kazef

9. @Unicorn

Dzięki za ten tekst.
A z Aleksandrem Żabczyńskim bez dwóch zdań się zgadzam :)

avatar użytkownika guantanamera

10. Scenariusz

Pierwsze sceny. Wieczór.. Kończą się zajęcia na planie filmowym. Aktorzy wracają do swoich domów... Helena Grossówna - do tego skromnego domku w Międzylesiu, kupionego przed wojną... Lech i Jarosław Kaczyńscy do rodzinnego domu ... Po modlitwie wieczornej stają na baczność i śpiewają "Jeszcze Polska nie zginęła..." - to z opowiadania Ich Matki, Pani Jadwigi Kaczyńskiej...
A potem retrospekcje. I to, co ma się wydarzyć w przyszłości...

avatar użytkownika Unicorn

11. "A z Aleksandrem Żabczyńskim

"A z Aleksandrem Żabczyńskim bez dwóch zdań się zgadzam" Bez dwóch zdań ja również :) Kiedyś zrobiłbym składaka z nogami Lody Halamy ale dzisiaj uważam, że Grossówna była prawdziwą "królową przedmieścia", nic nie ujmując pozostałym paniom ;) Dla jednych Ina Benita, dla drugich Jadwiga Smosarska.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika intix

12. Unicorn

Dziękuję za ten Wpis...
W ślad za jego tytułem...
Piosenką z filmu "Zapomniana melodia" z 1938r. ... dziękuję...
Tak żal, że Polska tak wiele straciła...
Że dzisiejszy "Polski" Film... tak mało czerpie z POLSKIEGO "Starego Kina"...
Jeszcze raz dziękuję za piękną Podróż Sentymentalną...
O Helenie Grossównie... i Serdecznie Pozdrawiam...

avatar użytkownika Unicorn

13. Czytajmy dalej Ekran:



Czytajmy dalej Ekran:

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

14. http://images39.fotosik.pl/17


http://kronikarp.pl/szukaj,35354

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

15. Część trzecia:

Część trzecia:

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

16. A podbiję temat, a co

A podbiję temat, a co :D
http://gapla.fn.org.pl/
http://gapla.fn.org.pl/set/13/przedwojenna-polska-komedia-filmowa.html

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

17. Unicorn

popatrzę :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

18. Oglądamy

Oglądamy dalej:
http://www.youtube.com/watch?v=tuNNvWXlDlI
:)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

19. Czekając na

Czekając na biografię:
http://themagicoffreedom.blogspot.com/2012/06/helena-grossowna-i-rok-201...

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

20. Unicorn

:) oby ! Ma konkurencję - Edwarda Gierka :)

"Rok 2013 będzie rokiem Helenki. Filmoteka Narodowa w Warszawie szykuje wystawę poświęcona Grossównie. A do księgarni ma trafić jej biografia. Helenka byłaby bardzo szczęśliwa, ze pamięć o niej nie ginie. Królowa przedwojennego polskiego ekranu, wspaniały i dobry człowiek."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

21. Szanowny Panie,Pani Helena

Szanowny Panie,

Pani Helena Grossówna w czasie Powstania Warszawskiego. oficer Armii Krajowej w stopniu porucznika. Pseudonim Powstańczy "Bystra "
Dowodziła plutonem kobiecym w ramach Batalionu Armii Krajowej "Sokół"
Odznaczona:

Krzyżem Walecznych
Krzyżem Zasługi z Mieczami
Krzyżem Partyzanckim
Medalem za Warszawę 1939-1945

Po kapitulacji Warszawskiego Korpusu AK została wywieziona do obozu jenieckiego Stalag XI A Gross Lübars (filia Stalagu XI A Altengrabow), a stamtąd do Stalagu VI C Oberlangen, gdzie 12 kwietnia 1945 r. doczekała wyzwolenia. Obóz został zdobyty przez kombinowany patrol 3. szwadronu 10. Pułku Strzelców Konnych 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka.

O wyzwoleniu Obozu Jenieckiego, pisałem w Blogmedia

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika kazef

22. @Unicorn

Obie części programu Stanisława Janickiego o Grossównie na twojejtubie obejrzane.
Pan Janicki dżentelmeński i kompetentny jak zwykle, z nienaganną polszczyzną. Zdziwiłem się tylko, że nie zauważył jej roli we "Włóczęgach" u boku lwowskich batiarów. Moim zdaniem bynajmniej nie była gorsza od Szczepka i Tońka, zresztą właśnie z tego filmu ją pierwszy raz zapamiętałem.
Janicki ma oczywiście rację, że "Zapomniana melodia" to jeden z naszych najlepszych przedwojennych filmów. Wróć! - powinien powiedzieć, że jeden z najlepszych filmów polskich w ogóle. Powojenne komedyjki to przy tym komunistyczny chłam.

avatar użytkownika Unicorn

23. W książce S. Janickiego,

W książce S. Janickiego, Odeon. Felietony filmowe, Olszanica 2013, na stronach 162-164 znajduje się obszerny fragment o Helenie Grossównie, zacytuję kawałeczek:
"Wesoła, radosna, zadziorna, zaradna, niedająca sobie w kaszę dmuchać, a jednocześnie o dobrym i czułym sercu, wrażliwa na powaby tego świata i męską miłość. Kto taki? Helena Grossówna - nasza wspaniała, powszechnie uwielbiana, przedwojenna gwiazda. Niezwykły, wielki, wszechstronny talent. Grała, tańczyła, śpiewała. I to jak!"

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

24. http://film.onet.pl/artykuly-

http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/helena-grossowna-bohaterka-z-wiel...
http://pl-pl.facebook.com/pages/Helena-Grossówna/124899314232004
http://express.bydgoski.pl/311181,Helena-Grossowna-idealna-na-patrona-no...
"Nasza gwiazda wraca jednak na filmowy firmament. Poczta Polska wydała niedawno znaczek z jej podobizną, w Warszawie zaś Adam Wyżyński, kierownik biblioteki Filmoteki Narodowej kończy pisać jej biografię, książka powinna trafić do księgarń jesienią."
http://www.kzp.pl/index.php?artykul=nws-n31-n3190

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Maryla

25. Pamięci Heleny Grossówny

------------------------------------

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

26. Odświeżam

Odświeżam obrazki:
http://postimg.org/gallery/dvrasr9m/
http://postimg.org/gallery/1z5gf4678/

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

27. http://mbc.cyfrowemazowsze.pl

http://mbc.cyfrowemazowsze.pl/dlibra/doccontent?id=6658&from=FBC

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Unicorn

28. http://www.polskieradio.pl/8/

http://www.polskieradio.pl/8/1594/Artykul/1224815/
Warto posłuchać :)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'