Będziemy mogli zaproponować zdrowe warzywa z Ponidzia (uprawiane w niewielkich gospodarstwach na czarnych ziemiach) po bardzo atrakcyjnej cenie.
Potrzebujemy kilkaset zainteresowanych osób, żeby uruchomić akcję "Uratuj Rolnika".
Krzysztof Skowroński proponuje zdrową akcję: "Uratuj Rolnika! Kup tanie i zdrowe warzywa!"
Szanowni Państwo,
W naszej podróży po Polsce ("Wracamy do źródeł") zorientowaliśmy się jak bardzo niesprawiedliwie wynagradzana jest praca rolników. Dowiedzieliśmy się, że np. ziemniaki są skupywane za 10 gr. za kilogram. To znaczy, że 4-osobowa rodzina musi sprzedać ok. 5 ton ziemniaków, żeby spędzić jeden dzień w Sopocie. Uważamy, że taka sytuacja na rynku jest elementem geostrategicznej gry i dlatego postanowiliśmy pomóc rolnikom przy zbudowaniu systemu sprzedaży bezpośredniej.
Równocześnie będziemy mogli Państwu zaproponować zdrowe warzywa z Ponidzia (uprawiane w niewielkich gospodarstwach na czarnych ziemiach) po bardzo atrakcyjnej cenie. Potrzebujemy kilkaset zainteresowanych osób, żeby móc uruchomić akcję "Uratuj Rolnika".
Jeżeli chcieliby Państwo otrzymać więcej informacji o naszej propozycji, proszę o przesłanie listu e-mail na adres: rolnik@radiownet.pl
Razem możemy więcej.
Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Skowroński
PS. O podróży "Wracamy do źródeł" i warzywnej ofercie przeczytają Państwo w najnowszym Uważam Rze [33(80)/2012], a także na stronieRadia Wnet: http://www.radiownet.pl/#/publikacje/zeby-polska-odzyla-skowronski-dla-uwazam-rze
Spółdzielcze MEDIA WNET
ul. Krakowskie Przedmieście 13
Hotel Europejski, pok. 262
00-071 Warszawa
www.mediawnet.pl
Na zdjęciu: Krzysztof Skowroński
Założyciel i redaktor internetowego radia "Radio Wnet". 1 października 2011 roku został wybrany na prezesa Stowrzyszeni Dziennikrzy Polskich.
1 komentarz
1. Czy znowu będzie krzyk o "antysemityzm"?
Pod koniec XIX w., gdy Polacy zaczynali organizować pierwsze spółdzielnie w Galicji, wszelki handel był tam w rękach starozakonnych.
Podniósł się wtedy raban aż pod niebo, że "wstrętni antysemici" atakują żydów...
Minęło grubo ponad sto lat, a problem wydaje się być podobny - znów jacyś pośrednicy-krwiopijcy rolują polskiego konsumenta na całego.
Ciekawe, że podobny problem mają też Węgrzy i Grecy - oddolne samoorganizowanie się przy zakupie żywności jest chyba pierwszym krokiem do odzyskania suwerenności. A po tych krokach powinny nastąpić kolejne, prawda?
Serdecznie pozdrawiam