Józef Mackiewicz – książka pod choinkę dla karła moralnego IIIRP
MarkD, ndz., 07/12/2008 - 15:20
Pisarz nieznany, czy pisarz niechciany? Zapewne to pierwsze, ale w IIIRP także to drugie.
Chcąc przygotować nowy post wrzuciłem w wyszukiwarkę zapytanie o książki najbardziej zdeklarowanego antykomunisty. Zrobiłem to z przekonaniem, iż dostęp do książek tego pisarza jest trudny. Efekt? Książki można kupić. Owszem, tylko z jednego wydawnictwa KONTRA, bo tylko ono (także wyrokiem polskiego sądu z 2006r.) ma prawa autorskie. Ale są. Jest „Zwycięstwo prowokacji ”, „Droga donikąd ”, „Sprawa pułkownika Miasojedowa” i inne pozycje. Można je kupić.
Nie chcę dyskutować na temat tych praw – znam sprawę - a skrót poglądów różnych stron sporu znajdziecie Państwo na forum katowickiego oddziału Solidarności Walczącej. Mam swoją na ten temat opinię. Lecz spór sporem, a fakt faktem! Książki Mackiewicza są dostępne.
Jako zdefiniowany przez RP Ministry of Foreign Affairs karzeł moralny IIIRP zadam więc dziś pytanie: co jest ważne? Czy dziedzictwo polskiej kultury i dzieło autora, czy spór, którego III RP (nawet III i pół – bo przez chwilę IV) rozstrzygnąć nie jest w stanie?
Czy, żeby uczniowie gimnazjów i liceów, studenci i pozostali Polacy, dowiedzieli się o Józefie Mackiewiczu, musi minąć kolejna dekada? Czy może jednak czas zacząć promocję myśli? A może myśl jest niebezpieczna? Może dzieła wielkiego polskiego prozaika, zakazanego w PRL, który jednak życzył sobie, by jego dzieła znane były Polakom w bolszewickim systemie, życzył sobie by walczący z komuną (polskie podziemie) mieli prawo wydawania jego dzieł bez skrótów i bez cenzury (bo taką wolę wyraził), powinniśmy promować!
Pytam także o sens sporu. Czy spór dotyczący praw, kiedy książka jest na rynku i słabo się sprzedaje, jest celem samym w sobie, czy może kotarą ułatwiającą zasłonięcie Mackiewicza.
Czy nie powinniśmy powiedzieć wszystkim CZYTAJCIE! Dajmy znak rozpoczęcia krucjaty upowszechniania dzieł Mackiewicza!
Zbliżają się święta. Niech będą owiane refleksją nad którąś z książek bohatera niniejszego postu. (sam na taki prezent czekam – mam kilka starych „czarnych” Mackiewiczów, więc liczę na coś czego nie mam w bibliotece)
(A jeśli Mikołaje czytają tylko ostatnie akapity)
Na koniec: Prośba do Świętego Mikołaja! Kup mi Mackiewicza! Proszę.
Z rózgą, bo byłem niegrzeczny! ;)
Chcąc przygotować nowy post wrzuciłem w wyszukiwarkę zapytanie o książki najbardziej zdeklarowanego antykomunisty. Zrobiłem to z przekonaniem, iż dostęp do książek tego pisarza jest trudny. Efekt? Książki można kupić. Owszem, tylko z jednego wydawnictwa KONTRA, bo tylko ono (także wyrokiem polskiego sądu z 2006r.) ma prawa autorskie. Ale są. Jest „Zwycięstwo prowokacji ”, „Droga donikąd ”, „Sprawa pułkownika Miasojedowa” i inne pozycje. Można je kupić.
Nie chcę dyskutować na temat tych praw – znam sprawę - a skrót poglądów różnych stron sporu znajdziecie Państwo na forum katowickiego oddziału Solidarności Walczącej. Mam swoją na ten temat opinię. Lecz spór sporem, a fakt faktem! Książki Mackiewicza są dostępne.
Jako zdefiniowany przez RP Ministry of Foreign Affairs karzeł moralny IIIRP zadam więc dziś pytanie: co jest ważne? Czy dziedzictwo polskiej kultury i dzieło autora, czy spór, którego III RP (nawet III i pół – bo przez chwilę IV) rozstrzygnąć nie jest w stanie?
Czy, żeby uczniowie gimnazjów i liceów, studenci i pozostali Polacy, dowiedzieli się o Józefie Mackiewiczu, musi minąć kolejna dekada? Czy może jednak czas zacząć promocję myśli? A może myśl jest niebezpieczna? Może dzieła wielkiego polskiego prozaika, zakazanego w PRL, który jednak życzył sobie, by jego dzieła znane były Polakom w bolszewickim systemie, życzył sobie by walczący z komuną (polskie podziemie) mieli prawo wydawania jego dzieł bez skrótów i bez cenzury (bo taką wolę wyraził), powinniśmy promować!
Pytam także o sens sporu. Czy spór dotyczący praw, kiedy książka jest na rynku i słabo się sprzedaje, jest celem samym w sobie, czy może kotarą ułatwiającą zasłonięcie Mackiewicza.
Czy nie powinniśmy powiedzieć wszystkim CZYTAJCIE! Dajmy znak rozpoczęcia krucjaty upowszechniania dzieł Mackiewicza!
Zbliżają się święta. Niech będą owiane refleksją nad którąś z książek bohatera niniejszego postu. (sam na taki prezent czekam – mam kilka starych „czarnych” Mackiewiczów, więc liczę na coś czego nie mam w bibliotece)
(A jeśli Mikołaje czytają tylko ostatnie akapity)
Na koniec: Prośba do Świętego Mikołaja! Kup mi Mackiewicza! Proszę.
Z rózgą, bo byłem niegrzeczny! ;)
- MarkD - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. tylko z jednego wydawnictwa KONTRA,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. No właśnie
3. ksiązki od św Mikołaja
polecam kolejna, przenoszę z blogu MD
Katyń - zbrodnia bez kary
Dostępna jest wreszcie książka o zbrodni w Katyniu. Do niedawna jedynie w internecie w formie pliku tekstowego, teraz już wreszcie można ją kupić (reklamowana jako końcówka nakładu). To opracowanie sporządzone przez J. Trznadla na podstawie tekstów J. Mackiewicza. Wstrząsające relacje naocznego świadka ekshumacji grobów katyńskich - J. Mackiewicza. Gorąco polecam.
2008-12-07 18:28FireBlade076Polecam również książki "Kontra", "Lewa wolna" i "Sprawa pułkownika Miasojedowa", które czyta się jednym tchem.
Propagujmy literaturę J.M., podsuwajmy je znajomym. Sam ze zdziwieniem ostatnio odkryłem, że kilku moich oczytanych znajomych usłyszało o J.M. ode mnie po raz pierwszy. Miałem oczywiście dużą satysfakcję z tego, że znajomych książki J.M. najzwyczajniej wciągnęły. Cóż, te książki po prostu bronią się same.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Warszawa Hoża 5, maleńka księgarnia
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
5. Jak już jesteśmy przy
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'