Lato 2012- wojna z Iranem?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Ta wojna jest w planach od kilku już lat.
Przyczyną, która powoduje parcie do niej przez władze Izraela, jest irański program atomowy, który traktują one jako śmiertelne zagrożenie dla państwa Izrael.
Także USA, strategiczny sojusznik Izraela na Bliskim Wschodzie, byłby zaangażowany w ewentualną wojnę.
Nie jest wykluczone, że planuje się uczynić z tej wojny drugi Afganistan, czyli wojny z udziałem NATO, a w związku z tym również z naszym polskim udziałem.
Musiałby wtedy wchodzić w grę art.5 Traktatu Waszyngtońskiego, a do uruchomienia takiej procedury potrzebny byłby pretekst w postaci ataku Iranu na członka NATO lub jego siły zbrojne.
Jedynym pretekstem w przypadku Iranu, mogłaby być prowokacja z zatopieniem „przez siły zbrojne Iranu” amerykańskiego okrętu na wodach Zatoki Perskiej.
Niedawno mieliśmy w tamtym regionie (rejonie Zatoki Perskiej) takie harce z prężeniem muskułów przez obie strony i wysyłaniem wzajemnych gróźb.
Wydaje się, że plany zakładają, przynajmniej w pierwszej fazie wojny, ataki z powietrza z udziałem lotnictwa, czyli próby przeprowadzenia precyzyjnych „chirurgicznych cięć” wymierzonych dokładnie w obiekty z instalacjami nuklearnymi Iranu.
Skuteczność takich ataków zależeć będzie od wielu czynników, jednym z nich jest wykonanie ataku z wielu kierunków, by osłabić siłę irańskiej obrony powietrznej.
W tym celu prowadzi się zabiegi okrążania Iranu.
Są pewne przesłanki by zakładać, że władze Polski obiecały udział naszych sił zbrojnych w tej wojnie.
Podczas pobytu Prezydenta Komorowskiego w Waszyngtonie w dniu 8 grudnia 2010 roku, na zaproszenie Prezydenta Baracka Obamy, wystosowane podczas szczytu NATO w Lizbonie (choć z braku zainteresowania tą wizytą przez amerykańskie media, można wnioskować, że został tam po prostu wezwany do raportu), padły z jego strony znamienne słowa podczas konferencji prasowej, gdy w odpowiedzi Obamie, który dziękował Polsce za poparcie układu START II(niekorzystnego dla USA, a bardzo korzystnego dla Rosji) Komorowski powiedział:
"Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie, to najpierw musimy mieć pewność, że nasz dom, nasze kobiety, nasze dzieci są bezpieczne.Wtedy też lepiej się poluje."
Reakcje mediów w Polsce, np. GW:
„Polskie media potraktowały to infantylnie,Niektórzy oburzali się, że nasz prezydent uważa wyprawy do Iraku i Afganistanu za krwawe polowania na tubylców. Nowoczesne polskie kobiety podniosły larum, że nie są własnością mężów, nie czekają na nich przy kominku z gromadką dziatek i w ogóle nie potrzebują opieki żadnych samców. Seksistowskie uwagi prezydenta uznały za upokarzający policzek, tym boleśniejszy, że wymierzony publicznie, na oczach całego świata, w Gabinecie Owalnym Białego Domu.”
Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,8806006,Ameryka_ma_nas_w_nosie.html#ixzz1tvCJI2HP
Gazeta Wyborcza też okazała swoją indolencję na tematy polityczne mówiąc, że Prezydent odnosi się do wypraw do Iraku(misja zakończona 4 października 2008 r) lub Afganistanu(misja w toku i naiwnym jest twierdzenie , że sformułowanie”„Jeśli mamy razem iść na wielkie polowanie…” mogłoby się odnosić do tej misji).
Wyraźnie mówi w czasie przyszłym, czyli o wyprawie, która ma dopiero nastąpić.
Komorowski powiedział też na wspomnianej wyżej konferencji prasowej, że:
" Polska jest lojalnym sojusznikiem i wywiąże się z paragrafu 5 traktatu Północno Atlantyckiego. "
To ostatnie zapewnienie , które padło z ust Komorowskiego nie było przedmiotem medialnych publikacji, a wyemitowane było tylko w TVN24 bez komentarza.
Mówiąc o paragrafie 5 TW, miał zapewne na myśli nową wojenkę USA i Izraela Iranem, w której Polska weźmie udział jako członek NATO i sojusznik USA, dostarczając mięsa armatniego.
Następną przesłanką w tym kierunku może być zawarcie w 2011 roku umowy o współpracy wojskowej pomiędzy Izraelem a Polską, podczas wizyty Tuska i kilku ministrów w Izraelu oraz wynikający z tej umowy udział polskich F-16 we wspólnych ćwiczeniach z izraelskim lotnictwem na pustyni Negew w marcu 2012 roku.
Dodatkowo trzeba tu wspomnieć o złożonym przez MON zamówieniu w USA na uzbrojenie do F-16, w tym na ciężkie bomby burzące, które raczej nie posłużą do obrony polskiej przestrzeni powietrznej. Zamówienie o wartości ok.0.5 mld$(ok. 1,5 mld PLN).
Musimy sobie zdawać sprawę z tego że do tego, by ta wojna miała szansę powodzenia dla USA i Izraela, potrzeba porozumienia z Rosją, która na Bliskim Wschodzie wspierała Iran( i jego sojusznika-Syrię), dostarczając mu technologie nuklearne, a także broń(np. rakiety S-300, których dostawę Rosja wstrzymała w ramach uzgodnień z USA(umowy w ramach resetu).
Trwające obecnie negocjacje w Moskwie, podczas rozpoczętej dwudniowej konferencji
na temat obrony przeciwrakietowej pomiędzy USA i Rosją i harce z groźbami Rosji:
„Generał Nikołaj Makarow oświadczył, że "decyzja o wyprzedzającym użyciu niszczącej siły zostanie podjęta w razie zaostrzenia sytuacji". Jak dodał, rozmowy Moskwa-Waszyngton o tarczy zbliżają się do punktu, z którego nie będzie odwrotu.”
wskazują na to, że gra idzie o wielką stawkę i Rosja jako gracz zaprawiony w bojach, chce wytargować od USA, w zamian za nieudzielanie pomocy Iranowi, istotne ustępstwa w sprawie tarczy antyrakietowej w Europie, czyli de facto w sprawie strefy wpływów w Europie.
USA obiecuje dać już Rosji pisemne gwarancje, że tarcza nie będzie zagrażać rosyjskim siłom strategicznym. Po co potrzebne byłyby teraz te gwarancje, skoro tarczy jeszcze nie ma(w Rumunii i w Polsce)? Tylko po to, by mieć pewność jak zachowa się teraz Rosja w wypadku wojny z Iranem, taki jest logiczny wniosek z tych działań USA.
Słowa gen. Makarowa o „w razie zaostrzenia sytuacji..” oznaczają sytuację wokół Iranu.
Od jakiegoś czasu Rosja przygotowuje się do tej wojny, gromadząc swoje siły zbrojne w rejonie Kaukazu, a obserwatorzy twierdzą, ze w razie wybuchu wojny, wojska rosyjskie wkroczą do Armenii(bazy rosyjskie) i Gruzji, by na wzór 17 września 1939 roku, chronić swoje południowe rubieże przed islamskimi atakami.
Następną przesłanką do tego , by podejrzewać bliski wybuch wojny z Iranem, może być pociągnięcie rządu Niemiec, w sprawie urzędowej kontroli rynku paliw.
Decyzje UE, zapowiadające embargo na import ropy z Iranu od 1.07.2012 roku, już spowodowały nerwowość na tym rynku i rosnące ceny tych paliw(benzyna i powyżej 1.7 euro za litr).
Dla niemieckiej gospodarki , szok wywołany gwałtownymi wzrostami paliw po wybuchu wojny, byłby bardzo szkodliwy i dlatego niemiecki rząd utworzył specjalny urząd, by mieć kontrolę nad tymi procesami(niemieckie porządki).
„Niemcy: rząd wprowadza kontrolę cen paliw”
http://biznes.onet.pl/niemcy-rzad-wprowadza-kontrole-cen-paliw,18493,5120696,3030583,53,1,news-detal
Argumentacja rządu, ze chodzi tylko o interesy zwykłych kierowców, czyli ich kieszenie, jest nieprzekonująca(dla uzasadnienia powołania specjalnego urzędu, to wygląda na przygotowania do stanu wyższej konieczności)
Jak moim zdaniem, ta przedstawiona sytuacja wokół ewentualnej i prawdopodobnej wojny z Iranem, ma się do polskich spraw, jako potencjalnego uczestnika tej wojny.
Moim zdaniem, zagrożenie atakami terrorystycznymi, może być pretekstem do wprowadzenia w Polsce stanu wojennego(oprzyrządowanie prawne rząd ma gotowe, uchwalone w 2011 roku, a siły porządkowe wyposażono w sprzęt do rozpędzania demonstracji -np. stacjonarne i mobilne, na policyjnych pojazdach, moduły elektronicznych syren) i rozprawienia się z narastającym ostatnio oporem społecznym przeciw polityce władz w sprawie tragedii smoleńskiej i TV Trwam.
Może to być też powód do przeprowadzenia planowanego moim zdaniem, „przesilenia politycznego”,w którym dojdzie do wymiany „rządu zderzaków” (razem z Tuskiem)powołanego z takim zamiarem po wyborach parlamentarnych(ustalenie składu tych „zderzaków” trwało wyjątkowo długo i było nawet powodem irytacji prorządowych mediów, tak wyrozumiałych dla wszelkich występków tej ekipy.
Po to Tusk „oszczędzał” rezerwy strategiczne PO i nie użył ich jako zderzaków, z główną „rezerwą strategiczną PO” jaką wg Tuska ma być Grzegorz Schetyna(taka była odpowiedź Tuska na pytanie, czy G. Schetyna wejdzie do rządu).
Ostatnio aktywnym stał się E.Klich, który chodzi po mediach i paple coś o winie Tuska i rządu w sprawie Smoleńska. Traktowałbym to jako sygnały wysyłane do wyborców Tuska, by mieli jakieś wytłumaczenie, dlaczego ich idol, („geniusz naznaczony przez Boga” wg Sławku Nowaku) musi odejść z rządu.
Zabawiłem się tu w proroka i sam jestem ciekaw jak te proroctwa się wypełnią
- stan35 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Pan Stan 35,
Szanowny Panie,
Jakby Izrael był pewny zwycięstwa, już dawno by zaatakował. Ma kilka bomb atomowych, które w ramach rekompensat dostał od Niemców.
Jeżeli nie atakuje mając poparcie Amerykanów, boi się, że państwo Izrael może zniknąć z mapy Świata.
Zwycięstwo Izraela i Ameryki w Persji, będzie działać na szkodę Rosji. Rosjanie potrafia dbać o swoje interesy
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz